Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Prostoskrzydłe: świerszcze, pasikoniki i inne.
Awatar użytkownika
Przemek Żurawlew
Posty: 882
Rejestracja: czwartek, 26 czerwca 2008, 20:10
Lokalizacja: Pleszew

Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: Przemek Żurawlew »

Czołem
W zeszłym roku doszło do olbrzymiej gradacji brudnicy mniszki na terenie Równiny Rychwalskiej.
Samoloty dokonywały oprysków na dużych obszarach Nadleśnictwa Grodziec, gdzie ponad 90% procent drzewostanu stanowi sosna.
Będąc w tym roku 15 i 27.08 na tym terenie (w granicach pow. pleszewskiego) stwierdziłem na kilku stanowiskach w borach sosnowych zupełny brak prostoskrzydłych. W miejscach tych każdego roku roiło się od tych owadów, a stwierdzenie 10 gatunków nie stanowiło żadnego problemu. W tym roku (o zgrozo!) totalne zero tych owadów, nasłuchy, czerpakowanie i obserwacje nic nie wykazały!! Wiem, że susza, ale przecież to typowo sucholubne owady.
Macie jakąś wiedzę na szkodliwość oprysków na te owady???!!!
W załączeniu foto siedlisk, gdzie brak Orthoptera.
Przemek
Załączniki
Gizałki XT97 (1).JPG
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (89.76 KiB)
Gizałki XT97 (2).JPG
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (112.78 KiB)
Kolonia Obory XT97 (1).jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (122.91 KiB)
Kolonia Obory XT97 (2).jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (116.55 KiB)
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: AJW »

Przemku,
trzeba zapytać/wiedzieć czego użyto. Wtedy możemy podyskutować...
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: AJW »

Stąd chyba wycofany: https://dlaroslin.pl/insektycydyowadobo ... gJnF_D_BwE.

Jeden z opisów stosowanego środka, z internetu: Środek owadobójczy w formie koncentratu stężonej zawiesiny, do rozcieńczania wodą, o działaniu żołądkowym, przeznaczony do zwalczania larw muchówek w pieczarce, larw szkodników gryzących i ssących w roślinach sadowniczych oraz larw szkodników zjadających liście w leśnictwie (stosowany aparaturą agrolotniczą). Wykazuje również kontaktowe działanie jajobójcze. Ze względu na selektywność dla owadów pożytecznych, środek jest przydatny w integrowanych programach ochrony roślin. Na roślinie działa powierzchniowo.

Zalety
selektywny dla owadów pożytecznych (drapieżne roztocze, biedronki, złotooki, pszczoły)
zalecany w Integrowanych Programach Ochron...

Polska ulotka: https://www.gov.pl/documents/912055/913 ... fce5bb7128.

BTW
Kraje UE mogły zgodnie z: https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 55&from=PL wycofać zapasy tego środka:

vide: Zmiany w rozporządzeniu wykonawczym (UE) nr 540/2011 , art. 2:

Zgodnie z rozporządzeniem (WE) nr 1107/2009 państwa członkowskie w razie potrzeby zmieniają lub cofają
obowiązujące zezwolenia na środki ochrony roślin zawierające diflubenzuron jako substancję czynną w terminie
najpóźniej do dnia 8 września 2017 r.


Wybaczcie, ale mało ma czasu na dalsze zgłębianie tematu o środku chemicznym, zaliczanym do rakotwórczych!
Wniosek jest jeden: jako zacofany kraj UE (w moim rozumieniu: w kategoriach Ochrony Przyrody) przynajmniej skutecznie zabijamy szkodniki ( i niestety i inne pożyteczne stworzenia)... :wlosy:
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: AJW »

Podałem, że środek ma: ?Zalety!
selektywny dla owadów pożytecznych (drapieżne roztocze, biedronki, złotooki, pszczoły)
zalecany w Integrowanych Programach Ochron...


I to mnie trochę zastanowiło...
Jeśli środek chemiczny zabija te owady, które są "roślinożercami, to ja rozumiem, że to nie jest zbyt selektywny środek.
Zarówno drapieżne roztocze, biedronki, jak i złotooki zjadają "roślinożerców" ... a pszczoły po rozpadzie ok. 24h tego środka na roślinie (wg ściśle zaleconej dawki w użyciu) do kwiatków mogą spokojnie zalatywać...
... biedne "koniki" :( .
I to tyle w temacie :tak: .
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: PawełB »

To taki trochę przykład do dyskusji o "nierzetelności mediów". Poszło hasło o wytruciu owadów, Andrzej zrobił duży research i wyciągnął sporo danych i linków, ale do rzeczywistego poskładania trzeba trochę wiedzy branżowej.....W sumie dobrze że się poddałeś na końcu, aczkolwiek konkluzja....ale o tym dalej. generalnie jak widac dziennikarzom którzy muszą coś napisać "o robalach" też nie jest łatwo....a już oo tej paskudnej chemii , najłatwiej przypisac trucie wszystkiego:-)

zacznijmy od poczatku

1) Wycofanie Dimilinu.
Niezupełnie, został wycofany jedynie z niektórych upraw, ale jako srodek pozostał w uzyciu w leśnictwie. Konkluzja zalinkowanego rozporządzenie UE o ponownym włączeniu diflubenzuronu jest taka:
„Zezwala się wyłącznie na stosowanie w charakterze środka owadobójczego na roślinach niejadalnych." czyli np leśnictwo. I taką decyzję odzwierciedla podlinkowana etykieta środka (drugi link - to nie "ulotka" tylko oficjalna etykieta-instrukcja z obowiązującymi watrunkami użycia)

ciekawe czy ktoś z czytających ten dokument doczytał go do końca :-)

2) zalety
- tu racja to jest inhibitor syntezy chityny, działa na jaja i młode larwy, głównie motyli, muchówek, chrzaszczy - ponieważ nie działa na postaci dorosłe -jest dosyć selektywny i przez to polecany w integrowanych programach ochrony (czyli zakłądających użycie pestycydów tylko w koneczności, kładących nacisk na agrotechniczne i biologiczne metody zwalczania, w tym dbanie o zachowanie wrogów naturalnych)
No tylko trzeba pamiętać, ze w agrochemii przez selektywnośc rozumiemy-selektywnośc dla drapieżców i wrogów naturalnych, raczej nie ma środków zwalczajacych tylko danego szkodnika

3) wycofanie zapasów
No i tu trzeba wiedzieć jak wygląda proces legislacji dot środków ochrony roslin. Substancje aktywne zatwierdza sie na max 10 lat i po tym okresie ocenia sie je ponownie wykorzystujące nowe dane naukowe, zwłaszcza w dziedzinach ekotoxu czyli wpływu na człowieka i środowisko. I podlinkowane rozporządzenie to własnie taki ponowny przegląd diflubenzuronu, który stosowany jest chyba od ponad 30 lat.

jak widac problemem nie jest diflubenzuron, ale jego metabolit:
"wnioskodawca, na którego wniosek diflubenzuron został włączony do załącznika I do dyrektywy Rady 91/414/EWG, musiał przedstawić informacje potwierdzające w odniesieniu do potencjału toksykologicznego zanieczyszczenia i metabolitu 4-chloroanilina (PCA)".

Do tej pory (czyli przy poprzednim 10-letnim włączeniu) uznano że "Mimo że badania genotoksyczności wskazują, że PCA jest czynnikiem genotoksycznym in vivo oraz że PCA jest czynnikiem rakotwórczym, nie stwierdzono potencjalnej genotoksyczności ani rakotwórczości w badaniach z wykorzystaniem odpowiedniego modelu zwierzęcego dotyczących narażenia ludzi na diflubenzuron, a zatem też na PCA jako metabolit i zanieczyszczenie. W świetle informacji przedstawionych przez wnioskodawcę Komisja stwierdziła, że dostarczono wymagane informacje potwierdzające."

Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (czyli EFSA -b. ważna intytucja unijna) opierając sie na nowych danych ocenił że:
"Komisja jest zdania, że informacje przedłożone w procesie przeglądu nie wykazały, że ryzyko wynikające z potencjalnego narażenia konsumentów na PCA jako pozostałość jest dopuszczalne. W szczególności wykazano występowanie PCA w ścieżce metabolicznej niektórych roślin i zwierząt gospodarskich i nie można go było wykluczyć w przypadku innych roślin i zwierząt gospodarskich."

Czyli trochę na zasadze, nie do końca udowodnione, ale "nie można wykluczyć". No i dlatego UE postanowiła ograniczyć stosowanie tylko do upraw "których się nie je" - a wiec leśnictwo. Rozporzadzenie zobowiazuje państwa członkowskie do zmiany tych zezwoleń najpóźniej do dnia 8 września 2017 r.

UE zawsze daje okresy kilkunasto miesięczne na zużycie środków wycofywanych z różnych względów (wyobrażacie sobie problemy z utylizacją? zna ktoś problem "mogielników" czuli składów podziemnych w które za czasów komuny wywalono przeterminowane i wycofane srodki, które po latach zaczęły przedostawać sie do wód itp?). W wypadku Dimilinu wycofanie oznaczało możliwość stosowania zgodnie ze starymi zaleceniami, czyli w sadach i pieczarkach do określonej w rozporzadzeniu daty.

"Dodatkowy okres na zużycie zapasów przyznany przez państwa członkowskie zgodnie z art. 46 rozporządzenia (WE) nr 1107/2009 musi być możliwie najkrótszy i upływać najpóźniej dnia 8 września 2018 r." do tej daty można było legalnie stosować środek w tych uprawach, potem obowiązuje nowe zezwolenie tylko z lesnictwem szkółkami, ozdobne, plantacje choinek itp. I te zastosowania sa jak najbardziej dozwolone i legalne do dzisiaj.

4) szkodliwość Dimilinu dla prostoskrzydłych
No i przejdżmy do głównego problemu, od którego zaczął się wątek
Najpierw polecam fragment zaleceń IBL na 2018 - mamy tam:
Środek oparty na bakteriach (FORAY) - selektywny dla owadów pożytecznych
Dimilin - selektywny dla owadów pożytecznych
Neonikotynoidy - nieselektywne


I uwazam ze wybrano dobrze, biopreparaty gorzej spawdzaja sie przy bardzo dużej presji szkodnika (tu mieliśmy gradację). Na pewno neonikkotynoidy wyrządziły by dużo większe szkody. I wogóle powiem ci Andrzej ze nie wyobrażam sobie nadleśnictwa stosującego środek wycofany czy zabroniony. Za dużo szczebli decyzyjnych i kontrolnych. To juz predzej w prywatnym gospodarstwie......cichcem.

Czy Dimilin jest szkodliwy dla prostoskrzydłych - teoretycznie tak, bo przecież też syntetyzują chitynę - ale znalazłem informacje, ze słabo działa na prostoskrzydłe. Wydaje sie, ze bardziej działa na owady o przeobrażeniu zupełnym, tak można wnioskowac z fragmentu który załaczyłem. Na pewno zabieg nie był całkiem obojetny, ale trudno obarczać go "całkowitym wyniszczeniem. środek działa żołądkowo, czyli musi zostać pobrany z pokarmem. Jak to oddziałaó na larwy prostoskrzydłych w maju-czerwcu- pewnie zaleznie od stadium na najsilniej działa na stadia młodociane. temat na doktorat, ale nie na prostą odpowiedż.....

I jeszcze jedno, co do rakotwórczości środka - pewnie co drugiej substancji żywanej przez naszą cywilacje można przypisać takie własciwości....zwłaszcza jak szczury będziemy ją karmić w dużej ilości :-)
Załączniki
Co Leśnicy w 2018 roku mieli do wyboru na gradacje brudnicy mniszki
Co Leśnicy w 2018 roku mieli do wyboru na gradacje brudnicy mniszki
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (77.12 KiB)
Jak widać Dimilin uwazany jest za słabo działający na prostoskrzydłe (zapewne szarańcza i podobne) a wiec mówiąc inaczej -mało szkodliwy
Jak widać Dimilin uwazany jest za słabo działający na prostoskrzydłe (zapewne szarańcza i podobne) a wiec mówiąc inaczej -mało szkodliwy
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (102.17 KiB)
Awatar użytkownika
Przemek Żurawlew
Posty: 882
Rejestracja: czwartek, 26 czerwca 2008, 20:10
Lokalizacja: Pleszew

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: Przemek Żurawlew »

Dziękuję za cenne informacje zawarte w tym wątku.
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: AJW »

Prawda zapewne leży gdzieś "po środku", ale jeśli środek działa na postaci larwalne, to i na młode "koniki" . A minął już prawie ponad rok po zastosowaniu oprysku... Czy nie było potem innych oprysków na tym terenie? :?

Wyraziłem się jasno :-) - nie stwierdziłem naruszenia prawa ale zauważyłem rakotwórczość środka: in vivo, co jednak ma znaczenie (vide zmiana przepisów w UE co do stosowania tego środka).

A jeśli chodzi o lasy...
Hmm, toż to zapewne borówek, grzybów czy malin nikt nie je, ani herbatki z ziół i różnych roślin nie robi...
A ptaki i inne kręgowce, to na przysłowiowy rozkaz! zmieniają swoje terytoria i po 24h grzecznie na nie wracają...
Zapewne zdania obywateli są/będą podzielone (tak jak w przypadku kornika)...

IMHO problemem nie jest gradacja brudnicy czy innego szkodnika - problemem jest monokultura leśna - a to już sprawa b. polityczna (vide czynnika ludzkiego)...

To o czym napisał Przemek jest jednoznaczne i oby jak najwięcej takich informacji się pojawiało!
Jeśli mamy np. enklawę zbiorowiska roślin w lesie na pewnej przestrzeni, to owady tam występujące mogą być przyrodniczo cenne. Ale żeby ani jednego "kunika" po roku od oprysków nie było?
Dużo na temat środków chemicznych można byłoby napisać. Przykładem może być np. Talidomid (https://pl.wikipedia.org/wiki/Talidomid) albo DDT (https://pl.wikipedia.org/wiki/Dichlorod ... chloroetan)...

IMO wszystkie związki chemiczne wytworzone w sposób laboratoryjny mogą po latach okazać się szkodliwe... Nawet aspiryna połykana w nadmiarze...
Może ktoś przesadził z dawką tego środka albo pomylił trajektorię lotu? Jest to możliwe?


BTW
Jeśli preparat zawiera środek rakotwórczy to ten preparat uważam za rakotwórczy (niezależnie od ilości tego związku w masie całkowitej preparatu).
To czy zejdę szybko czy powoli po "kontakcie" z tym preparatem nie stanowi prawa do wnioskowania, że preparat jest bezpieczny albo ja ponoszę za to winę...

A propos neonikotynidów: https://www.sumiagro.pl/acetamipryd-wsz ... ezpieczny/
Na końcu możemy przeczytać: Oczywiście nie zwalnia to użytkownika od przestrzegania zasad dobrej praktyki rolniczej.
Zamienić należałoby słowo rolniczej na leśnej.

A tu znalazłem sprzeczność: http://rolniczeabc.pl/271813,Pszczoly-a ... waniu.html

cytuję:
Przestrzeganie zapisów etykiet nie daje gwarancji

Niekiedy zdarzały się nawet oczywiste wpadki, jak na to wskazuje przykład Melipaxu (substancja czynna: toksafen). Ten toksyczny i bardzo trwały środek owadobójczy z grupy chlorowanych węglowodorów, stosowany jeszcze w latach 70 ubiegłego wieku (nazwa preparatu w dosłownym tłumaczeniu z łaciny, oznacza: „pokój pszczołom”), był promowany jako bezpieczny dla pszczół tylko dlatego, że jego okres prewencji w przypadku opylania roślin wynosił 2 godziny zamiast 6, jak w przypadku opryskiwania.

Z drugiej strony, okazuje się, że nawet dokładne przestrzeganie zapisów etykiety-instrukcji stosowania środka ochrony roślin, nie zawsze daje pełną gwarancję bezpieczeństwa dla pszczół. Przykładem może być etykieta insektycydu Acetamip 20 SP (substancja czynna: acetamipryd z grupy neonikotynoidów), w której podano: „okres prewencji dla ludzi, zwierząt i pszczół — nie dotyczy”. Ten sam związek, zarejestrowany jako Mospilan 20 SP, ma natomiast dodatkową uwagę o treści następującej: „ Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia następujących upraw: rzepak ozimy, rośliny sadownicze, rośliny warzywne i ozdobne w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających środek zaleca się stosować poza okresem ich aktywności na plantacji”.



Czy jest jakaś różnica w innych dodatkach/składnikach sprzedawanego Acetamipu i Mospilanu? Przecież oba są b. niebezpieczne dla np. ludzi :D .
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: PawełB »

Prawda nigdy nie leży po srodku tylko leży tam gdzie leży :-) Chciałem wam pokazać, ze "sledztwo internetowe" też wymaga pewnej wiedzy z danej branży, bo z samych ustaw, rozporzadzeń, opisów, reklam (!!) i artykułów "ekologów" można wyciągnac błedne wnioski. Poza tym wyjasniłem pewne mechanizmy legislacyjne. Oczywiście zgadzam sie że nie ma w pełni bezpiecznej chemii czyli w 100% ukierunkowanej na danego szkodnika. Tak było i będzie, trzeba odpowiednio zarzadzać ryzykiem, po to sa te wszystkie badania, oceny, zalecenia etykiety i tzw dobra praktyka rolnicza. Najbezpieczniejszy środek wyrzadzi duże szkody, jeśli zostanie użyty w złym momencie albo niezgodnei z zaleceniami. Edukacja i odpowiedzialność niestety. Myśle że lesnicy sięgają po zabiegii w konieczności, a nie z upodobania. Byc może zabieg ten wpłynąl też na inne owady, ale mogły tez wystąpić inne czynniki, fluktuacja populacji itp. Ale nie ma prostej odpowiedzi WYTRULI.

No ale przecież analogicznie jest z medycyna, lakarstwa na jedno pomagaja, na drugie mogą szkodzić. kto z was czyta szczegółowo opis lekarstwa, przeciwskazania i możliwe efekty uboczne?? No i zasadniczo stosujemy zgodnie z zaleceniami lekarza. Ale zawsze znajdą sie lekomani co wiezą lepiej.

I wszystkim miłośnikom produkcji żywności "bez szkodliwej chemii" chciałem uzmysłowić że w takiej sytuacji, przy np. spadku plonów o połowę, dla wyżywienia tej samej ilości ludzi trzeba co najmnienie 2 razy zwiększyć powierzchnie upraw...kosztem...no własnie czego??? Lasów? Łąk? Bagien? Bo rozwiajające sie mjiasta i wsie zajęły już mnóstwo ziem ornych.....Gdybyscie żyli z gospodarstwa czy ogólnie z rolnictwa, mieli byście troche inne podejście do sprawy.....

I please, nie wyciągajcie przykładów mocno toksycznych środków z lat 70-tych, okresu bujnego rozwoju chemii rolnej i łatwego wprowadzanai nowości. Sławetne DDT weszło do użycia jako insektycyd w zupełnie innej sytuacji, w czasie II wojny światowej, pozwoliło zwalczać plagę owadów roznoszących choroby wśród żołnierzy (tyfus, malaria - w wielu poprzednich wojnach ilośc ofiar chorób przekraczała tą z pól bitewnych) a do tego pozwoliła zwiekszyć produkcję zywności i uchronić ludzkośc od głodu w powojennej biedzie. Może to brzmi patetycznie, ale tak wtedy było. dzisiaj żyjemy sobie w bezpiecznej i bogatej Europie, to to wszystko wydaje się oczywiste i "należne nam zgodnie z konstytucją" , jedzenie jest tanie i ogólodostępne, itp. Nie zawsze tak było. W latach 40 i 50 Wydawało sie że DDT to zbawienie ludzkości, pozwoli uchronić ludzkość przed głodem i chorobami, negatywnym wpływie na inne aspekty nikt wtedy nie miał pojęcia, dopiero później okazało się jak jest trwały w środowisku i jaki to ma wpływ na przyrodę (sławna ksiązka Silent Spring z 1962), a dodatkowo pojawiło się zjawisko odporności....I na tym ludzkośc się dużo nauczyła, obecnie preparaty sa bardzo szczególowo badane w wielu aspektach, a wpływ na środowisko i zdrowie jest najważniejszy, dużo ważniejszy od np. skuteczności zwalczania.

Andrzej, mylisz w etykiecie dwie rzeczy - konkretne zalecenia stosowania, gdzie jest jasno napisane ze nie można stosować środka w okresie kwitnienia ("...opryskiwać plantację od fazy zwartego kwiatostanu do początku kwitnienia rzepaku."), i odniesienia do ogólnych zaleceń dobrej praktyki rolniczej (takie swoiste BHP)

Co do borówek, grzybów itp, nie da sie uniknąc w lesie opryskania tak zwanych "non target crops", ale ile tego spożywasz rocznie? wszystko oparte jest na jakims modelowaniu i przyznasz że więcej spożyłbys np. metabolitu PCA, gdyby np. występował w ziarnie zbóż czyli potem w mące i pieczywie, lub w paszach -czyli później w mięsie kupowanym w sklepie. Efekt bioakumulacji. jestem pewien ze większym probleme sa "naturalne" mykotoksyny obecne min. w ziarnie zbóż, które były źle chronione przed chorobami.....te możemy w śladowych ilościach sopożywac codziennie. Andrzej, nie tylko środki wytworzone laboratoryjnie moga sie okazać szkodliwe. świat jest pełen naturalnych toksyn.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mykotoksyny
https://www.tygodnik-rolniczy.pl/articl ... e-widzisz/
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: AJW »

Pawle,

warto trochę podyskutować (nawet w tak wybiórczym sposobie wymiany poglądów) aby uzmysłowiś sobie skalę problemu.
Pisać można wiele, a życia "kunikom" nie zwrócimy, ale warto się czasem głębiej zastanowić dokąd nasza ludzkość zmierza.

Generalnie chemia oddziaływuje nie tylko na mnie (chociaż w tym zakresie może jestem b. ?oporny niż inni).
Z innej beczki: pojawiające się w nadmiarze alergie u ludzi, to przecież nie tylko sprawa dziedziczna. To coś, co na geny oddziaływuje, to generalnie chemia (związki typu węglowodorów aromatycznych) a więc np. pestycydy i nikt mi nie powie, że to samo zdrowie... O tym uczył mnie naprawdę dobry nauczyciel chemii.
A teraz a propos tych naszych owadów, zaliczanych do Ecdysozoa (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wylinkowce#Taksonomia). Z tego co jest mi wiadomym to chityna, w ?nadmiarze, wielu z nas uczula, a to co ją niszczy może zadziałać np. ?synergistycznie na nas (ja tak przypuszczam). Te pestycydy się kumulują w nas też, stąd może i uczuleń na chitynę więcej...
Nie wiem, jak należy rozumieć pewne działania o charakterze propagandowym, ale to w Europie i nie tak dawno, najpierw karczowaliśmy nadmiernie lasy, a teraz je chronimy i to czasem ponad miarę...

Panuje taka dziwna opinia wśród niektorych przyrodników, o której nie tak dawno usłyszałem, że: "biolog to zajmuje się życiem a leśnik drewnem"...
Niestety afera z kornikiem i nadmierne stosowanie chemii i lobbing koncernów (https://www.farmer.pl/produkcja-roslinn ... 78427.html) nie przyczyniają się do poprawienia tych relacji, czy też zmian poglądów u wielu przyrodników.

Zmiany, jakie zachodzą w przyrodzie (te o charakterze katastroficznym) zachodzą w pewnym momencie w skali globalnej, ale to są zmiany zachodzące wielopokoleniowo (tzw. np. global warming), a z punktu widzenia jednostki, z reguły liczy się kasa i kolejna impreza...

Dobrze, że od czasu do czasu można trochę podyskutować i o takich bardziej ogólnych sprawach a nie tylko o tym, że np. genitalia osobnika w lewo, to już inny gatunek niż tego co ma w prawo :okok: .

pozdrówki,
Andrzej
Awatar użytkownika
Przemek Żurawlew
Posty: 882
Rejestracja: czwartek, 26 czerwca 2008, 20:10
Lokalizacja: Pleszew

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: Przemek Żurawlew »

I sytuacja z Dimilinem znów się powtarza w Nadleśnictwie Grodziec:
za: https://www.facebook.com/GrodziecNadlesnictwo
UWAGA❗❗❗
LOTNICZE ZABIEGI RATOWNICZE W LASACH
od 14.08.2021 r. do 30.09.2021 r.
Środkiem ochrony roślin DIMILIN w dawce 0,1 l/ha.
INSEKTYCYD o działaniu żołądkowym.
Okres prewencji dla ludzi i zwierząt (w tym pszczół):
do czasu wyschnięcia cieczy użytkowej na powierzchni roślin.
Karencja na runo leśne: 24 godziny.
Teren objęty zabiegiem:
Do zabiegu zostały zakwalifikowane drzewostany (mapy w galerii posta):
Leśnictwa Ciemierów i Leśnictwa Kamień (okolice miejscowości Ciemierów, Ciemierów-Kolonia, Kolonia Janowska, Górne Grądy, Tomice) pole nr 1,
Leśnictwa Kaźmierka, Leśnictwa Józefów, Leśnictwa Borowiec, Leśnictwa Brudzew (okolice miejscowości Nowa Kaźmierka, Józefów, Nowy Olesiec, Stary Olesiec, Nowolipsk, Stara Ciświca) pole nr 2,
Leśnictwa Stawisko (okolice miejscowości Wierzchy) pole nr 3.
Zabiegi będą obejmowały jednostki samorządu terytorialnego:
Starostwo Powiatowe w Słupcy (Gmina Zagórów obszar wiejski)
Starostwo Powiatowe we Wrześni (Gmina Pyzdry obszar wiejski)
Starostwo Powiatowe w Pleszewie (Gmina Chocz obszar wiejski, Gmina Gizałki),
Starostwo Powiatowe w Kaliszu (Gmina Blizanów),
Starostwo Powiatowe w Koninie (Gmina Grodziec)
Teren objęty zabiegiem będzie oznakowany za pomocą tablic:
„ZAKAZ WSTĘPU. ZABIEGI Z WYKORZYSTANIEM ŚRODKÓW OCHRONY ROŚLIN OD 14.08.2021 DO 30.09.2021. ZAKAZ ZBIORU RUNA LEŚNEGO DO 01.10.2021”
Nadleśniczy Nadleśnictwa Grodziec
Podstawa prawna:
- § 7 Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 22 maja 2013 r. w sprawie sposobu postępowania przy stosowaniu i przechowywaniu środków ochrony roślin (Dz. U. 2013 poz. 625),
- art. 26 ust. 3 pkt 3 ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 roku (tekst jednolity Dz.U. z 2021 r. poz. 1275).
Piątek Wojciech
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
UTM: EC 31
profil zainteresowan: amator
Podziękowano: 1 time

Re: Orthoptera a opryski na brudnicę mniszkę w Nadleśnictwie Grodziec (SW Wielkopolska)

Post autor: Piątek Wojciech »

ciekawe..., nie widzę tu nic o rolnictwie wielkoobszarowym, czyli farmach - no tak , trzeba coś jeść, tam nie pryskają, chemią, sama żywność eko... :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORTHOPTERA”