Mongolia 2015
Mongolia 2015
Witam wszystkich na forum!!! W tym roku kolejnym moim pomysłem na miesięczną wyprawę (po zeszłorocznym Tadżykistanie...) była Mongolia, kraj położony jeszcze dalej.
...w tej części zacznę od podstawowych informacji, a najciekawszą część dotyczącą łowionych gatunków przedstawię dalej...
Nie było to całkiem proste zadanie, niemal 2 dniowy lot zaczęliśmy przesiadką w Turcji, a następnie w Kirgizji. W Mongolii byliśmy od 28 lipca do 25 sierpnia....a największym projektem tego miesięcznego pobytu była 3 tygodniowa przeprawa po bezdrożach tego ogromnego kraju autem UAZ 452 Minibus, który dzielnie znosił trudy podróży przez około 4,700 km. Naszym celem były gatunki z następujących grup: Coleoptera -zwłaszcza Cerambycidae, Heteroptera, Fulgoromorpha, Cicadomorpha oraz Aphidoidea....poza mną w wyprawie uczestniczyli jeszcze: Wojciech Szczepański i Lech Karpiński. Naszą wyprawę zaczęliśmy od tajgi, kończąc na górskich okolicach Ałtaju, a na południu na terenach pustynnych. Jak się miało później okazać wybrany przeze mnie termin okazał się trafiony zwłaszcza jeśli chodzi o rodzaj Eodorcadion, które w sierpniu na większości stanowisk występowały dość licznie (w sumie zebraliśmy kilkanaście taksonów z tego rodzaju). Znaleźliśmy także larwy wielu gatunków, które w większości zebraliśmy z uschniętych gałęzi brzozy, wierzby oraz modrzewia, a ponadto z drzew owocowych oraz krzewów pustynnych. W tajdze na kwiatach zdążyliśmy odłowić kilkanaście gatunków Lepturinae, jednak mimo pełnego rozkwitu roślin kwiatowych, większość gatunków występowało niezbyt licznie. Zanim zostaną przedstawione konkretne informacje o owadach wraz ze spisem zebranych gatunków, wspomnę jeszcze o warunkach pogodowych, które nie były idealne. W tajdze często padał deszcz, chyba częściej niż świeciło słońce. W okolicach Ałtaju i na terenach pustynnych i półpustynnych wcale nie było lepiej. Bywały tam dni o pełnym zachmurzeniu, niezwykle wietrzne i deszczowe....i raczej nie przeszkadzało to nam w zbieraniu przedstawicieli rodzaju Eodorcadion, które nawet w takich warunkach wędrowały pomiędzy kępkami traw...i to na razie tyle, ale już niebawem dalsze informacje
pozdrawiam Marcin Walczak
...w tej części zacznę od podstawowych informacji, a najciekawszą część dotyczącą łowionych gatunków przedstawię dalej...
Nie było to całkiem proste zadanie, niemal 2 dniowy lot zaczęliśmy przesiadką w Turcji, a następnie w Kirgizji. W Mongolii byliśmy od 28 lipca do 25 sierpnia....a największym projektem tego miesięcznego pobytu była 3 tygodniowa przeprawa po bezdrożach tego ogromnego kraju autem UAZ 452 Minibus, który dzielnie znosił trudy podróży przez około 4,700 km. Naszym celem były gatunki z następujących grup: Coleoptera -zwłaszcza Cerambycidae, Heteroptera, Fulgoromorpha, Cicadomorpha oraz Aphidoidea....poza mną w wyprawie uczestniczyli jeszcze: Wojciech Szczepański i Lech Karpiński. Naszą wyprawę zaczęliśmy od tajgi, kończąc na górskich okolicach Ałtaju, a na południu na terenach pustynnych. Jak się miało później okazać wybrany przeze mnie termin okazał się trafiony zwłaszcza jeśli chodzi o rodzaj Eodorcadion, które w sierpniu na większości stanowisk występowały dość licznie (w sumie zebraliśmy kilkanaście taksonów z tego rodzaju). Znaleźliśmy także larwy wielu gatunków, które w większości zebraliśmy z uschniętych gałęzi brzozy, wierzby oraz modrzewia, a ponadto z drzew owocowych oraz krzewów pustynnych. W tajdze na kwiatach zdążyliśmy odłowić kilkanaście gatunków Lepturinae, jednak mimo pełnego rozkwitu roślin kwiatowych, większość gatunków występowało niezbyt licznie. Zanim zostaną przedstawione konkretne informacje o owadach wraz ze spisem zebranych gatunków, wspomnę jeszcze o warunkach pogodowych, które nie były idealne. W tajdze często padał deszcz, chyba częściej niż świeciło słońce. W okolicach Ałtaju i na terenach pustynnych i półpustynnych wcale nie było lepiej. Bywały tam dni o pełnym zachmurzeniu, niezwykle wietrzne i deszczowe....i raczej nie przeszkadzało to nam w zbieraniu przedstawicieli rodzaju Eodorcadion, które nawet w takich warunkach wędrowały pomiędzy kępkami traw...i to na razie tyle, ale już niebawem dalsze informacje
pozdrawiam Marcin Walczak
-
- Posty: 579
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
- UTM: EC 31
- profil zainteresowan: amator
- Podziękowano: 1 time
Re: Mongolia 2015
ktoś tu umie budować napięcie i wzbudzać ciekawość, wstęp niezły - czekam na na akcję i rozwinięcie
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
... dalsze informacje, miejmy nadzieję poparte zdjęciami!!!
Witaj na forum, Marcinie.
Dłuuugo tu docierałeś, ale skoro wszedłeś, to z przytupem!
Witaj na forum, Marcinie.
Dłuuugo tu docierałeś, ale skoro wszedłeś, to z przytupem!
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Witam wszystkich w tym iście zimowym dniu. Przepraszam za tak długą zwłokę, wynikłą z nagromadzenia się zaległości po powrocie i obowiązków związanych z rozpoczynającym się rokiem akademickim. Temat nie kurzyłby się tak długo gdyby Marcin nie wyskoczył z tym wstępniakiem jak przysłowiowy Filip z konopi Jak już robić relację to wypada IMO zrobić to porządnie!
No to po kolei, według przyjętej już na Forum tradycji - czyli najpierw kwestie przelotów, współpracy naukowej, terenu badań oraz ciekawostki o Mongolii, a w następnych postach więcej o tym co udało nam się tam schwytać, ze szczególnym uwzględnieniem Cerambycidae, a jakże!
Generalnie Mongolia to kraj spokojny i dość przyjazny dla turysty. Ludzie są uprzejmi, ale na pewno nie tak otwarci i towarzyscy (względem przyjezdnych) jak np w Rumunii, Tadżykistanie czy Armenii lub Gruzji, chociaż szczerze mówiąc jest to często nawet bardziej wygodne. To na pewno naród dumnych ludzi, zapewne przez wzgląd na wielkie Imperium Czyngis-Chana i związaną z nim historię. Mimo, że w Mongolii obowiązuje zmodyfikowana wersja cyrylicy, wiele nazw budynków, sklepów czy np. napisy na samochodach służb, w tym policji, pisane są w alfabecie łacińskim, a do tego w języku angielskim (np. Crystal Tower czy Traffic Police), co ewidentnie ma sprzyjać rozwojowi kraju i przyciąganiu turystów. Nauka i współpraca międzynarodowa w tej sferze stoją na całkiem wysokim poziomie z tego co udało nam się dowiedzieć i zobaczyć. Narodowy Uniwersytet szeroko współpracuje z wieloma krajami Europy (w tym aż pięćdziesięcioletnia współpraca z Niemcami) czy Stanami Zjednoczonymi. Wygląda to na pewno o wiele lepiej niż w Tadżykistanie
Przelot był równie interesujący, co męczący. Składał się z 3 osobnych lotów, przy czym o ile około 3 godzinne oczekiwanie w Stambule nie było niczym nadzwyczajnym, o tyle już 24 godzinne koczowanie na lotnisku w Biszkeku (Kirgistan) dało nam się we znaki! Okazuje się, że wcale nie tak łatwo dostać się do Mongolii
Marcin przedstawił już naszą ekipę, jaka wyruszyła z Polski, natomiast należy jeszcze przedstawić Dra Bazartserena Boldgiv (nie jestem pewien jak powinno się odmienić nazwisko) z Narodowego Uniwersytetu w Ułan Bator, z którym podjęliśmy współpracę, a także naszego twardego i odpornego na głód drivera - Migge:
Po wylądowaniu w stolicy kraju - Ułan Bator i zorganizowaniu współpracy na uniwerku, załatwiliśmy samochód (na szczęście znacznie taniej niż w wypożyczalni) i rozpoczęliśmy naszą przygodę z Mongolią!
W ciągu dwudziestu kilku dni przejechaliśmy łącznie ok. 4 700 km, przedzierając się tym samym przez serce kraju. Trasa wyprawy wyglądała mniej więcej tak:
... tak więc po początkowym dwudniowym pobycie w modrzewiowym lasostepie, przemieściliśmy się na północ do bazy studentów w tajdze, a stamtąd po kilku dniach udaliśmy się w główną część trasy w kierunku południowo-zachodnim do miasta Ałtaj i dalej właściwie do wschodnich podnóży gór Ałtaj.
W Mongolii występuje sześć różnych stref wegetacyjnych, przy czym tajgę można podzielić na dwa typy: jasną i ciemną. My prowadziliśmy badania w pięciu z nich (tajga, lasostep, step, step pustynny lub półpustynia oraz pustynia), zaś larwy kózkowatych pozyskiwaliśmy w trzech:
Garść podstawowych informacji o kraju:
Powierzchnia całkowita: 1 564 116 km² (19. miejsce na świecie)
Liczba ludności: 2,839 miliona (2013)
Gęstość zaludnienia: 1,75 osób/km² (sic!)
Stolica: Ułan Bator (47% populacji)
Waluta: tugrik (MNT)
Język urzędowy: mongolski
Ustrój: republika parlamentarna
Głowa państwa: prezydent Cachiagijn Elbegdordż
Mongolia od północy graniczy z Rosją, a od wschodu, zachodu i południa z Chinami, brak dostępu do morza, wegetacja letnia.
Kilka fotek "nieterenowych":
Właśnie skończyły mi się załączniki (jest tylko 15), więc pozostała część zdjęć nieentomologicznych w następnym poście
No to po kolei, według przyjętej już na Forum tradycji - czyli najpierw kwestie przelotów, współpracy naukowej, terenu badań oraz ciekawostki o Mongolii, a w następnych postach więcej o tym co udało nam się tam schwytać, ze szczególnym uwzględnieniem Cerambycidae, a jakże!
Generalnie Mongolia to kraj spokojny i dość przyjazny dla turysty. Ludzie są uprzejmi, ale na pewno nie tak otwarci i towarzyscy (względem przyjezdnych) jak np w Rumunii, Tadżykistanie czy Armenii lub Gruzji, chociaż szczerze mówiąc jest to często nawet bardziej wygodne. To na pewno naród dumnych ludzi, zapewne przez wzgląd na wielkie Imperium Czyngis-Chana i związaną z nim historię. Mimo, że w Mongolii obowiązuje zmodyfikowana wersja cyrylicy, wiele nazw budynków, sklepów czy np. napisy na samochodach służb, w tym policji, pisane są w alfabecie łacińskim, a do tego w języku angielskim (np. Crystal Tower czy Traffic Police), co ewidentnie ma sprzyjać rozwojowi kraju i przyciąganiu turystów. Nauka i współpraca międzynarodowa w tej sferze stoją na całkiem wysokim poziomie z tego co udało nam się dowiedzieć i zobaczyć. Narodowy Uniwersytet szeroko współpracuje z wieloma krajami Europy (w tym aż pięćdziesięcioletnia współpraca z Niemcami) czy Stanami Zjednoczonymi. Wygląda to na pewno o wiele lepiej niż w Tadżykistanie
Przelot był równie interesujący, co męczący. Składał się z 3 osobnych lotów, przy czym o ile około 3 godzinne oczekiwanie w Stambule nie było niczym nadzwyczajnym, o tyle już 24 godzinne koczowanie na lotnisku w Biszkeku (Kirgistan) dało nam się we znaki! Okazuje się, że wcale nie tak łatwo dostać się do Mongolii
Marcin przedstawił już naszą ekipę, jaka wyruszyła z Polski, natomiast należy jeszcze przedstawić Dra Bazartserena Boldgiv (nie jestem pewien jak powinno się odmienić nazwisko) z Narodowego Uniwersytetu w Ułan Bator, z którym podjęliśmy współpracę, a także naszego twardego i odpornego na głód drivera - Migge:
Po wylądowaniu w stolicy kraju - Ułan Bator i zorganizowaniu współpracy na uniwerku, załatwiliśmy samochód (na szczęście znacznie taniej niż w wypożyczalni) i rozpoczęliśmy naszą przygodę z Mongolią!
W ciągu dwudziestu kilku dni przejechaliśmy łącznie ok. 4 700 km, przedzierając się tym samym przez serce kraju. Trasa wyprawy wyglądała mniej więcej tak:
... tak więc po początkowym dwudniowym pobycie w modrzewiowym lasostepie, przemieściliśmy się na północ do bazy studentów w tajdze, a stamtąd po kilku dniach udaliśmy się w główną część trasy w kierunku południowo-zachodnim do miasta Ałtaj i dalej właściwie do wschodnich podnóży gór Ałtaj.
W Mongolii występuje sześć różnych stref wegetacyjnych, przy czym tajgę można podzielić na dwa typy: jasną i ciemną. My prowadziliśmy badania w pięciu z nich (tajga, lasostep, step, step pustynny lub półpustynia oraz pustynia), zaś larwy kózkowatych pozyskiwaliśmy w trzech:
Garść podstawowych informacji o kraju:
Powierzchnia całkowita: 1 564 116 km² (19. miejsce na świecie)
Liczba ludności: 2,839 miliona (2013)
Gęstość zaludnienia: 1,75 osób/km² (sic!)
Stolica: Ułan Bator (47% populacji)
Waluta: tugrik (MNT)
Język urzędowy: mongolski
Ustrój: republika parlamentarna
Głowa państwa: prezydent Cachiagijn Elbegdordż
Mongolia od północy graniczy z Rosją, a od wschodu, zachodu i południa z Chinami, brak dostępu do morza, wegetacja letnia.
Kilka fotek "nieterenowych":
Właśnie skończyły mi się załączniki (jest tylko 15), więc pozostała część zdjęć nieentomologicznych w następnym poście
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Łał!
A już się obawiałem, że temat potraktujecie po grecku, czyli niezobowiązująco.
Mówisz Lechu, że głodziliście Migge'a? (tak się to imię odmienia? )
Nim przejdziesz do najbardziej interesujących, tematycznych szczegółów, rzekniesz może jeszcze słów parę o mongolskich realiach, a konkretniej: o drogach, spaniu, jedzeniu i cenach?
A już się obawiałem, że temat potraktujecie po grecku, czyli niezobowiązująco.
Mówisz Lechu, że głodziliście Migge'a? (tak się to imię odmienia? )
Nim przejdziesz do najbardziej interesujących, tematycznych szczegółów, rzekniesz może jeszcze słów parę o mongolskich realiach, a konkretniej: o drogach, spaniu, jedzeniu i cenach?
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Migga nie miał z nami łatwego życia. Nie należy może do ludzi olbrzymich, ale jednak obiad o 19 po śniadaniu o 10 typu chleb + dżem (za którym jako rodowity, mięsożerny Mongoł zbytnio nie przepadał) lub nutella albo jakiś serek czy czasem pasztet, to jednak lekka przesada! A niestety zdarzało się nam to dość często, jeśli np. dojechaliśmy na Eodorcadiona ok. 15-17Mówisz Lechu, że głodziliście Migge'a? (tak się to imię odmienia? )
Nim przejdziesz do najbardziej interesujących, tematycznych szczegółów, rzekniesz może jeszcze słów parę o mongolskich realiach, a konkretniej: o drogach, spaniu, jedzeniu i cenach?
Jednak pod koniec wyprawy Migga stał się bardziej stanowczy, zaczął twardo zjeżdżać z drogi, robił swój ulubiony objazd w kółko, po czym stawał, mówiąc krótko: "guys! dinner, cooking" i nie było wyboru - trzeba było wyciągać sprzęt, gotować i jeść, mimo, że o godzinie 15 nawet nie myśleliśmy o obiedzie!
Co do dróg to asfalt jest rzadkością i właściwie istnieje tylko na głównej drodze z Ułan Bator do Ałtaju (i to nie na wszystkich odcinkach) + na kilku innych głównych drogach. Najczęściej jest to droga utwardzona na głównych szlakach, zaś w stepie po prostu wyjeżdżony szlak, który najczęściej ma kilka lub nawet kilkanaście wariantów - pewne z nich są równoległe, natomiast część nagle odbija i skręca w innym kierunku. Doświadczony kierowca wydaje się być jednak niezbędnym w stepie.
Noclegi - w przeciwieństwie do Tadżykistanu - spędzaliśmy najczęściej nie u ludzi czy w motelach, ale na łonie natury. Łącznie chyba 18 razy spaliśmy w namiotach. Ceny podrzędnych moteli w stolicach ajmaków, czyli jakby naszych województwach są przystępne. Z tego co kojarzę oscylowały w okolicach 20 zł za osobę, ale może koledzy mnie poprawią. Natomiast w stolicy płaciliśmy np. aż 10 $ za osobę za kiepskie warunki. Później na ostatnie kilka dni po powrocie ze stepu znaleźliśmy jakiś mega tani i z utargowaną zniżką za kilka dni pod rząd wychodziły rzeczywiście jakieś grosze typu 7-10 zł za osobę. Niestety było tam też karaoke - bardzo popularne w Mongolii, jak się później okazało
Co do jedzenia to ceny niestety podobne jak w Polsce, a część produktów nawet droższa. Na szczęście okazało się, że jest masa produktów importowanych z Polski! Dorwaliśmy słoiczne gulasze, pulpety czy leczo (leczo było też w wersjach mongolskich z różnych firm), które w połączeniu z makaronem uratowało nas w terenie przed zupkami chińskimi i monotonnymi konserwami, które lepiej sprawdzały się na kolację niż na obiad.
Wódka tania - za 1 litr najlepszej w kraju, topowej wódki Chinggis Platinium płaciliśmy jakieś 40 zł. Paczka papierosów kosztuje około 4 zł. Jak widać na żywności raczej trudno coś uciąć i jej ceny na świecie są już raczej porównywalne, natomiast produkty podlegające akcyzie s w tych częściach świata znacznie tańsze niż w Polsce.
To tyle na razie. Niedługo powrzucam najładniejsze widoki z terenu, a później przejdę do spraw entomologicznych
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Dzięki za garść ciekawych, wielce przydatnych informacji praktycznych, które pozwalają się zorientować co, jak, dlaczego i za ile w Mongolii.
Czteronogi żołnierz jest rewelacyjny! Aż strach się bać co pokażecie, gdy przyjdzie do prezentacji owadów!!!
No i ta w przeciwsłonecznych okularach też niebrzydka.
Nim zaatakujecie właściwy temat dopytam jeszcze:
A jak tam z dostępnością terenu? Jakieś rezerwaty, parki narodowe (lub coś w ten deseń) z obostrzeniami i zakazami? Względnie inne strefy, w które wkraczać nie wolno? Jakieś kontrole celne w związku z przyjazdem/wyjazdem? I jak ogólnie Was traktowano/postrzegano jako entomologów?
Czteronogi żołnierz jest rewelacyjny! Aż strach się bać co pokażecie, gdy przyjdzie do prezentacji owadów!!!
No i ta w przeciwsłonecznych okularach też niebrzydka.
Nim zaatakujecie właściwy temat dopytam jeszcze:
A jak tam z dostępnością terenu? Jakieś rezerwaty, parki narodowe (lub coś w ten deseń) z obostrzeniami i zakazami? Względnie inne strefy, w które wkraczać nie wolno? Jakieś kontrole celne w związku z przyjazdem/wyjazdem? I jak ogólnie Was traktowano/postrzegano jako entomologów?
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Dobre pytania! Przede wszystkim na wstępie załatwiliśmy sobie papiery o współpracy z Uniwersytetem oraz na wywóz zebranego materiału (tylko Cerambycidae), przy czym za te ostatnie trzeba było oczywiście zapłacić. Kolejnym problemem jest sama procedura. Okazało się, że wymagane są zgody z 4 różnych instytucji, a całość zajmuje mniej więcej tydzień czasu, chodzenia, pisania dokumentów i stania w kolejkach. Na szczęście Profesor załatwił osobę, która się tym zajęła, co oczywiście niestety też odpowiednio kosztowało. Dodatkowo zebrany materiał wraz z dokumentami trzeba dzień przed wylotem dostarczyć na lotnisko w celu - przynajmniej w teorii - kontroli. To są papiery na wywóz materiału, ale nie mają nic wspólnego z odłowami na terenach parków narodowych czy rezerwatów przyrody. Na to potrzebne są osobne zezwolenia.Nim zaatakujecie właściwy temat dopytam jeszcze:
A jak tam z dostępnością terenu? Jakieś rezerwaty, parki narodowe (lub coś w ten deseń) z obostrzeniami i zakazami? Względnie inne strefy, w które wkraczać nie wolno? Jakieś kontrole celne w związku z przyjazdem/wyjazdem? I jak ogólnie Was traktowano/postrzegano jako entomologów?
Generalnie w Mongolii jest coś takiego ja dobro wspólne, narodowe. Nie ma właścicieli ziemskich jako takich, Mongołowie mogą na przykład legalnie łowić ryby bez żadnego zezwolenia (na użytek osobisty), a turysta już nie. Przyroda to wspólne dobro wszystkich obywateli Mongolii. Chociaż za zabicie niedźwiedzia - z tego co pokazał wymownie nasz kierowca - grozi chyba kara śmierci. Jeśli chodzi o polowanie szczególnie na grubego zwierza to już naturalnie wymagane są odpowiednie pozwolenia i pewnie przynależność do związku myśliwskiego. W parku narodowym z tego co zrozumieliśmy mogą zbierać materiał mongolscy studenci, ale obcokrajowcy potrzebują już papierków. My w zasadzie nie prowadziliśmy badań na terenach chronionych, jak już to w otulinie parku w tajdze, a poza tajgą czyli w lasostepie, na stepie czy półpustyni ogrom dziewiczych terenów w tym kraju powoduje, że nie trzeba udawać się do obszarów chronionych żeby zaobserwować coś ciekawego.
Jak chyba w większości krajów obowiązuje zakaz poruszania się bodajże w promieniu 30 km od granicy bez stosownych zezwoleń. Szczególnie w przypadku tego kraju, który graniczy z Rosją i Chinami
Natomiast jeśli chodzi o stosunek ludzi na nasze zachowania entomologiczne czyli na większości stanowisk przede wszystkim szukanie przedstawicieli rodzaju Eodorcadion, to była to mieszanka zdziwienia, rozbawienia i podziwu - jak, po co i dlaczego
Niemniej niektórym ciekawskim - w tym i po pewnym czasie naszemu kierowcy - wydawało się to tak intrygujące, że postanawiali nam nawet pomóc i spróbować swych sił w wypatrywaniu "żućków"...
+ kilka fotek z terenu
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Skończyły mi się pytania, a innych - mimo poczytności wątku - jakoś nie widać.
No dobszszszsz.
Dawajcie więc wreszcie OWADY!!!
(Co prawda wiele z gatunków, które złowiliście już miałem okazję podziwiać, ale nigdy nie za wiele rokendrola, a poza tym jak najwięcej osób powinno nacieszyć oczy takimi ślicznościami!)
No dobszszszsz.
Dawajcie więc wreszcie OWADY!!!
(Co prawda wiele z gatunków, które złowiliście już miałem okazję podziwiać, ale nigdy nie za wiele rokendrola, a poza tym jak najwięcej osób powinno nacieszyć oczy takimi ślicznościami!)
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Nie ma się co dziwić, że nikt nic nie pisze, bo to jest wątek do czytania a na dyskusje przyjdzie czas na koniec. Na Forum jest 90% czytelników i 10% dyskutujących więc na posty spoza ekipy mongolskiej nie ma co na razie liczyć.
To może kilka pytań ode mnie.
Na którym (-ch) poralu internetowym udało się złożyć połączenie? Jaki był koszt biletów i innych opłat podróżnych?
W którym języku obcym lepiej rozmawiać w Mongolii – rosyjskim czy angielskim?
Jaką metodą udało Wam się wynająć tanio samochód z kierowcą?
Jakie spalanie mają tamtejsze samochody, czyli ile w sumie kosztowało paliwo?
Dlaczego ekspedycja była wyznaczona w tym terminie?
Czy posiadacie prace:
Namhaidorzh 1972, 1973, 1974, 1976, 1979.
Kaszab 1966. Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei 69. Reisebericht der III. Expedition
Heyrovsky 1973. Cerambycidae aus der Mongolei.
Jakie polskie ekspedycje entomologiczne, w których odławiano Cerambycidae, odbyły się dotąd do Mongolii? Czy poza Burakowskim z Szelęgiewiczem w 1963 ktoś jeszcze tam był?
Jaką metodą opracowaliscie trasę wycieczki? Czy to było powodwane np ciekawymi stanowiskami czy mieliście jakies inne przesłanki?
To może kilka pytań ode mnie.
Na którym (-ch) poralu internetowym udało się złożyć połączenie? Jaki był koszt biletów i innych opłat podróżnych?
W którym języku obcym lepiej rozmawiać w Mongolii – rosyjskim czy angielskim?
Jaką metodą udało Wam się wynająć tanio samochód z kierowcą?
Jakie spalanie mają tamtejsze samochody, czyli ile w sumie kosztowało paliwo?
Dlaczego ekspedycja była wyznaczona w tym terminie?
Czy posiadacie prace:
Namhaidorzh 1972, 1973, 1974, 1976, 1979.
Kaszab 1966. Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei 69. Reisebericht der III. Expedition
Heyrovsky 1973. Cerambycidae aus der Mongolei.
Jakie polskie ekspedycje entomologiczne, w których odławiano Cerambycidae, odbyły się dotąd do Mongolii? Czy poza Burakowskim z Szelęgiewiczem w 1963 ktoś jeszcze tam był?
Jaką metodą opracowaliscie trasę wycieczki? Czy to było powodwane np ciekawymi stanowiskami czy mieliście jakies inne przesłanki?
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Tak jak w przypadku Tadżykistanu wybraliśmy Turkish Airlines. W ofercie mają loty do Mongolii, po prostu złożone z trzech przelotów, ale rezerwowane jako jeden lot. Co do ceny to wszystko jest na stronie. Wizy turystyczne dla Polaków zostały w Mongolii zniesione, ale z tego co pamiętam tylko do końca br. roku.Na którym (-ch) poralu internetowym udało się złożyć połączenie? Jaki był koszt biletów i innych opłat podróżnych?
To samo pytanie zadałem taksówkarzowi, który wiózł nas z lotniska. "Mongołowie mówią po mongolsku" - usłyszeliśmy w odpowiedzi W praktyce elita i osoby związane z organizowaniem turystki itp. mówią po angielsku, nieraz bardzo dobrze, zaś rosyjski nie przydaje się zbytnio - odwrotnie niż w TD.W którym języku obcym lepiej rozmawiać w Mongolii – rosyjskim czy angielskim?
Na lotnisku (już w Ułan) spotkaliśmy grupę Włochów z Polką w składzie, którzy mieli wynajętą przewodniczkę z Mongolii i skorzystaliśmy z okazji Gdyby nie to to i tak warto pytać np. kierownika hostelu, taksówkarza czy jakiegoś barmana w lepszej knajpie. Oczywiście to zawsze związane jest z pewnym ryzykiem, szczególnie w tak wielkim i bezludnym kraju jak Mongolia. Czytaliśmy i słyszeliśmy o sytuacjach, w których driverzy oznajmiali turystom w stepie, że bez dodatkowej dopłaty zostawią ich jak stoją z bagażem lub bez. No, ale no risk, no fun Poza tym wiele można wywnioskować i wyczytać z zachowania, ubioru, "twarzy" czy mowy ciała osoby, z którą się dogadujemy i zawsze w przypadku wątpliwości zrezygnować ze współpracy.Jaką metodą udało Wam się wynająć tanio samochód z kierowcą?
Dobre pytanie. Na stronach internetowych jest wyraźnie rozgraniczenie pomiędzy Russian Jeep a Russian Minivan. Od razu zapytałem o Jeepa, ale oczywiście ostatecznie przyjechał nieśmiertelny, ale palący 18-20 litrów Minivan (chyba UAZ-452 albo jakiś bardzo zbliżony model o ile takowe istnieją). Szczęście w nieszczęściu mowa o benzynie 80-ce, znacznie tańszej od np 92-ki. Także wychodziło to mniej więcej jak 14 litrów standardowej benzyny, a myślę, że taki w pełni załadowany Jeep pali te 12-14 litrów na pewno, szczególnie w tak trudnym terenie. Za to mieliśmy bardzo dużo miejsca w środku, co jest dużym plusem w tak długiej i męczącej podróży. Gdyby poza kierowcą było w ekipie 4-6 osób to jest to chyba idealne rozwiązanie i wychodziłoby o wiele, wiele taniej niż 2 osobne samochody.Jakie spalanie mają tamtejsze samochody, czyli ile w sumie kosztowało paliwo?
Ponieważ w Mongolii jest wegetacja letnia, a nie wiosenna. W zeszłym roku wyprawa kolidowała nam nieco z badaniami do prac doktorskich w Polsce i dlatego w tym roku trzeba to było jakoś rozwiązać i albo nie jechać nigdzie albo wybrać się do kraju (ale ofkoz w Palearktyce), w którym eldorado kózkowe jest (też) w sierpniu No i oczywiście ta część świata bardzo nam odpowiada.Dlaczego ekspedycja była wyznaczona w tym terminie?
Te i sporo innych m.in.:Czy posiadacie prace:
Namhaidorzh 1972, 1973, 1974, 1976, 1979.
Kaszab 1966. Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei 69. Reisebericht der III. Expedition
Heyrovsky 1973. Cerambycidae aus der Mongolei.
Heyrovsky L., 1964 Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei, 18. Cerambycidae (Coleoptera).- Rov. Közl. (Folia Ent. Hung.), Ser. nov., 17: 375-380.
Heyrovsky L. 1965 Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei, 47. Cerambycidae II (Coleoptera).-Reichenbachia, Bd.7, Nr.3: 39-46.
Heyrovsky L. 1967 98. Cerambycidae III. Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei (Coleoptera).- Reichenbachia, Bd. 9, Nr. 12: 101-105.
Heyrovsky L. 1967 Ergebnisse der I.mongolisch-tschechoslowakischen entomologisch-botanischen Expedition in der Mongolei. 7: Coleoptera, Cerambycidae.- Acta faun. ent. Mus. Nat. Pragae, 12: 131-133.
Heyrovsky L. 1968 157. Cerambycidae IV. Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei (Coleoptera).- Reichenbachia, Bd.11, Nr.21: 235-238.
Heyrovsky L. 1969 Cerambycidae (Coleoptera) aus der Mongolei. Ergebnisse der Mongolisc Expeditione seit 1962, Nr.41. Mitt. Zool. Mus. Berlin, 45 (2): 225-229.
Heyrovsky L. 1970 199. Cerambycidae V. Ergebnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Z. Kaszab in der Mongolei (Coleoptera).- Reichenbachia, Bd.13, Nr.13: 137-142.
Heyrovsky L. 1973 253. Cerambycidae VI. Ergebnnisse der zoologischen Forschungen von Dr. Kaszab in der Mongolei (Coleoptera).- Faunistische Abhandlungen. Staatliches Museum für Tierkun in Dresden, Band 4, Nr. 14: 119-125.
Murzin S.V. 1977. A new species of the genus Tetrops (Coleoptera, Cerambycidae) from Mongolia.- Insects of Mongolia, vol. 5, Leningrad, “Nauka”: 301-303.
Niisato T. 1994. Subspecific affinity of the Mongolian population of Necydalis major (Coleoptera, Cerambycidae, Necydalinae).- Elytra, 22(1): 20-22.
Plus oczywiście obowiązkowo:
Danilevsky M.L. 2007. Revision of the genus Eodorcadion Breuning, 1947 (Coleoptera, Cerambycidae). Magellanes. Collection systematique, vol. 16. Andresy (France). 230 pp.
i kilka innych prac o rodzaju Eodorcadion.
Nie znamy żadnej innej ekspedycji entomologicznej do tego kraju, zorganizowanej przez Polaków. Natomiast niedawno bo w 2010 i 2012 była tam niemiecka ekspedycja pod przewodnictwem Mullera, która badała chrząszcze saproksyliczne, ale tylko w tajdze. W swojej publikacji piszą, że było to pierwsze systematyczne zbieranie chrząszczy saproksylicznych w Mongolii. Co najciekawsze w publikacji wykazują z Cerambycidae m.in. Exocentrus stierlini Ganglbauer, 1883, co nadal nie zostało uwzględnione przez Danilevskiego w poprawkach do CPC - przez niedopatrzenie czy celowo, tego nie wiem. Jednak o samych owadach nieco późniejJakie polskie ekspedycje entomologiczne, w których odławiano Cerambycidae, odbyły się dotąd do Mongolii? Czy poza Burakowskim z Szelęgiewiczem w 1963 ktoś jeszcze tam był?
Przede wszystkim chcieliśmy być w różnych siedliskach w różnych strefach wegetacyjnych i zwiedzić jak największy kawał kraju. Oczywiście podążaliśmy też za stanowiskami Eodorcadion z różnych publikacji, ale chcieliśmy też być w innych, nowych miejscach żeby zwiększyć szanse na odkrycie nowych taksonów dla nauki lub przynajmniej nowych stanowisk ...Jaką metodą opracowaliscie trasę wycieczki? Czy to było powodwane np ciekawymi stanowiskami czy mieliście jakies inne przesłanki?
I kilka fotek dla przełamania monotonni literek. Tym razem piękne okoliczności przyrody
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Widzę ze groźba zostawienia na środku stepu jest niezła.......Nieskalana przyroda i najczystsze powietrze na ziemi. Brak jakiejkolwiek jurty w odległości ok. 50 km
piękna przyroda, do tej pory zupełnie niesłusznie jak widzę ten kraj kojarzył mi się z pustynią Gobi....
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Ok czas zatem na danie główne Na początek garść informacji o kózkowatych Mongolii.
Wg CPC występuje tam 168 gatunków (łącznie z podgatunkami - 178 taksonów) Cerambycidae. Natomiast 22 gatunki są wątpliwe, oznaczone jako "?MN". Z kolei, jak już wspomniałem wyżej, CPC nie podaje z tego kraju Exocentrus stierlini Ganglbauer, 1883, za Muller (2013).
Aż 62 (63 z E. stierlini) gatunki występują w Polsce (przynajmniej teoretycznie np. Mesosa myops Dalman, 1817, Lepturalia nigripes De Geer, 1775), przy czym często w innym podgatunku (np. L. nigripes rufipennis Blessig, 1873, Carilia (sic!) virginea aemula Mnnh. 1852).
Nie będę przytaczał tu całej listy bo jest trochę przydługawa - podam natomiast rozkład podrodzin:
PRIONINAE (1)
LEPTURINAE (47)
NECYDALINAE (1)
SPONDYLIDINAE (7)
APATOPHYSEINAE (1)
CERAMBYCINAE (40)
LAMIINAE (71)
Wiele gatunków skrajnie rzadkich w Europie występuje pospolicie w mongolskiej tajdze. Część ze względu na swój krańcowy zasięg występowania w Europie, ale część dzięki zachowanej, dziewiczej przyrodzie i nienaruszonych lasach pierwotnych z dużą ilością martwego drewna w różnych stopniach rozkładu. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt częstych, naturalnych pożarów w mongolskich lasach, które są bardzo korzystne lub nawet niezbędne dla występowania gatunków pirofilnych.
Podczas naszej ekspedycji odłowiliśmy ponad 30 gatunków Cerambycidae. Większość rzecz jasna jako imagines, ale w przypadku niektórych gatunków materiał stanowią wyłącznie larwy. Te ostatnie oznaczyliśmy wstępnie sami, część jedynie do poziomu podrodziny, zaś weryfikacji uprzejmie dokonał Profesor Svacha z Czech. Także, materiał preimaginalny jest w większości znany, w niektórych przypadkach oczywiście tylko do rodzaju, a i to nie zawsze w 100%. Dlatego nie pozostaje nic innego jak czekać na wyniki hodowli i modlić się żeby powychodziło przynajmniej po jednym reprezentancie z każdego gatunku
Jak już wspomniałem larwy zbieraliśmy w trzech różnych strefach wegetacyjnych: w lasostepie, w tajdze i na półpustyni. Jako, że mam już gotową prezentację, posłużę się screenshotami slajdów. Rośliny żywicielskie oznaczył dr Bazartseren Boldgiv.
Czas na konkrety - zacznę od materiału larwalnego, a gatunki odłowione jako imagines omówię w kolejnych postach:
I teraz zagadka. Czy na podstawie zdjęcia znalezionych szczątków jednego imago Anoplistes sp. można w 100% stwierdzić który to gatunek z pięciu występujących w Mongolii?
Genus: Anoplistes Serville, 1833 #37
68 halodendri Pallas, 1773 WE,WA,RU,CN,MN
ssp. minutus Hammarstroem, 1893 RU,MN,?CN #45
69 gobiensis Namhaidorzh, 1973 CN MN #12
70 kozlovi Semenov et Znoiko, 1934 CN,MN #46
71 tuvensis Cherepanov, 1978 RU,MN #11
72 mongolicus Ganglbauer, 1889 MN CN #49
ssp. mongolicus Ganglbauer, 1889 MN ?CN
Wg CPC występuje tam 168 gatunków (łącznie z podgatunkami - 178 taksonów) Cerambycidae. Natomiast 22 gatunki są wątpliwe, oznaczone jako "?MN". Z kolei, jak już wspomniałem wyżej, CPC nie podaje z tego kraju Exocentrus stierlini Ganglbauer, 1883, za Muller (2013).
Aż 62 (63 z E. stierlini) gatunki występują w Polsce (przynajmniej teoretycznie np. Mesosa myops Dalman, 1817, Lepturalia nigripes De Geer, 1775), przy czym często w innym podgatunku (np. L. nigripes rufipennis Blessig, 1873, Carilia (sic!) virginea aemula Mnnh. 1852).
Nie będę przytaczał tu całej listy bo jest trochę przydługawa - podam natomiast rozkład podrodzin:
PRIONINAE (1)
LEPTURINAE (47)
NECYDALINAE (1)
SPONDYLIDINAE (7)
APATOPHYSEINAE (1)
CERAMBYCINAE (40)
LAMIINAE (71)
Wiele gatunków skrajnie rzadkich w Europie występuje pospolicie w mongolskiej tajdze. Część ze względu na swój krańcowy zasięg występowania w Europie, ale część dzięki zachowanej, dziewiczej przyrodzie i nienaruszonych lasach pierwotnych z dużą ilością martwego drewna w różnych stopniach rozkładu. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt częstych, naturalnych pożarów w mongolskich lasach, które są bardzo korzystne lub nawet niezbędne dla występowania gatunków pirofilnych.
Podczas naszej ekspedycji odłowiliśmy ponad 30 gatunków Cerambycidae. Większość rzecz jasna jako imagines, ale w przypadku niektórych gatunków materiał stanowią wyłącznie larwy. Te ostatnie oznaczyliśmy wstępnie sami, część jedynie do poziomu podrodziny, zaś weryfikacji uprzejmie dokonał Profesor Svacha z Czech. Także, materiał preimaginalny jest w większości znany, w niektórych przypadkach oczywiście tylko do rodzaju, a i to nie zawsze w 100%. Dlatego nie pozostaje nic innego jak czekać na wyniki hodowli i modlić się żeby powychodziło przynajmniej po jednym reprezentancie z każdego gatunku
Jak już wspomniałem larwy zbieraliśmy w trzech różnych strefach wegetacyjnych: w lasostepie, w tajdze i na półpustyni. Jako, że mam już gotową prezentację, posłużę się screenshotami slajdów. Rośliny żywicielskie oznaczył dr Bazartseren Boldgiv.
Czas na konkrety - zacznę od materiału larwalnego, a gatunki odłowione jako imagines omówię w kolejnych postach:
I teraz zagadka. Czy na podstawie zdjęcia znalezionych szczątków jednego imago Anoplistes sp. można w 100% stwierdzić który to gatunek z pięciu występujących w Mongolii?
Genus: Anoplistes Serville, 1833 #37
68 halodendri Pallas, 1773 WE,WA,RU,CN,MN
ssp. minutus Hammarstroem, 1893 RU,MN,?CN #45
69 gobiensis Namhaidorzh, 1973 CN MN #12
70 kozlovi Semenov et Znoiko, 1934 CN,MN #46
71 tuvensis Cherepanov, 1978 RU,MN #11
72 mongolicus Ganglbauer, 1889 MN CN #49
ssp. mongolicus Ganglbauer, 1889 MN ?CN
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Zaciekawiło mnie, że dr Petr Svacha jest już profesorem. To potwierdzona informacja?
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Szczerze mówiąc jestem mocno zdziwiony, ale faktycznie - nie. Właściwie nie sprawdzałem tego bo przyjąłem to za pewnik, biorąc pod uwagę wiek i członkostwo w Czeskiej Akademii Nauk. Do tego podczas konferencji w Pradze zwracałem się bezpośrednio, jak i w rozmowie dotyczącej dra Svachy per profesor i nikt nigdy mnie nie poprawił więc tym bardziej się nad tym nie zastanawiałem Do tego dochodzą międzynarodowe komplikacje, związane z tytułami i stopniami naukowymi, ale to nie miejsce na tego typu dyskusje
Tak czy owak nie zmienia to w żaden sposób faktu, że dr Svacha jest chyba najwybitniejszym specjalistą od larw Cerambycidae w Palearktyce, o ile nie na świecie
Zresztą mnie z kolei zaciekawiło, że Ciebie zaciekawiło tylko to z całego wątku larwalnego...
Tak czy owak nie zmienia to w żaden sposób faktu, że dr Svacha jest chyba najwybitniejszym specjalistą od larw Cerambycidae w Palearktyce, o ile nie na świecie
Zresztą mnie z kolei zaciekawiło, że Ciebie zaciekawiło tylko to z całego wątku larwalnego...
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Najpierw rzucają mi się w oczy błędy i rzeczy o których nie wiem. Tytuł profesora wymieniany w ostatnim poście wielokrotnie zwrócił więc moją uwagę w pierwszej kolejności, bo o tym nie wiedziałem. Podejrzewałem, że określenia tego mogłeś użyć zwyczajowo, ale chciałem się upewnić, czy dr P.Svacha może nie uzyskał ostatnio tytułu profesora i jeszcze o tym nie usłyszałem.
Czasu na rozpisywanie się na inne tematy chwilowo dzisiaj nie miałem, ale nadrobię to, myslę, że inni też (na razie nikt oprócz mnie dotąd nie miał żadnych pytań...... )
Zwróciłem uwagę na uzyty symbol Mongolii - MN, bo w CPC Mongolia jest oznaczona symbolem MG. Temat symboliki jest o tyle ważny, że panuje pewna dowolność w ich stosowaniu co utrudnia przepływ informacji z różnych źrodeł i bywa też źródłem pomyłek.
Piszesz o liczbie gatunków w Mongolii na podstawie CPC, ale nie piszesz z którego roku. W Anoplistes podajesz symbolikę MN ze strony M.Danilevskiego, którą on stosuje w Checkliscie Cerambycidae Mongolii. Dobrze byłoby trzymać się jednego źródła i jednej symboliki i zdecydować się na to jedno, które jest lepsze.
To są drobne uwagi, nie błędy.
Co do meritum tematu - wygląda tak, jakbyście spotkali larwy najpospolitszych przedstawicieli tej rodziny występujących w Mongolii. Pewnie jednak udało Wam się spotkać jakieś rodzynki i wyjdą one z czasem.
Mnie osobiście ciekawiłyby zdjęcia żerowisk i larw Lepturalia nigripes (npdorsal view of pronotum .
Mam wrażenie, że larwa dostała za dużo formaliny albo roztwór spirytusu był nieco zbyt mocny i przekroczył 85% (najlepszy jest 70%-80%). Mam larwy z tego roku, ktore mają już kilka miesięcy a wyglądają jak żywe, a ta L.nigripes zebrana kilka tygodni temu wygląda jakby miała kilka lat. Płyn mozna poprawić, aby larwa przetrwała dłużej w dobrym stanie. Ciekawe są te pomarańczowe plamy na brzegach przedplecza.
No i to cf przy podgatunku L.nigripes rufipennis jest użyte nielogicznie. Używa się kiedy są wątpliwości przy oznaczeniu a tu nie ma mowy o wątpliwościach na tym poziomie mając do dyspozycji larwy. Tak wynika z digramu z którego wynika, że do dyspozycji masz larwę i na jej podstawie masz wątpliwości co do podgatunku. Te wątpliwości można mieć mając imagines i własciwie też bym się zastanawiał, czy tu są podstawy do snucia wątpliwości (na obrazku jest ssp.rufipennis). Na Twoim miejscu przyjąłbym klasyfikację wg CPC i nie snuł domysłów na temat, jaki podgatunek wystepuje w Mongolii. Reasumując te "naukowe wątpliwości" w tej sytuacji są tylko symulacją wątpliwości, jak na moje odczucie. Oczywiscie rozumiem, że snucie wątpliwości i kiwanie głową na widok co drugiego taksonu, że może być "coś na rzeczy" podnosi prestiż, a że spotykam się z tym często w wykonaniu innych Kolegów to jakby się przyzwyczaiłem już do tego. Zamykając temat podgatunku rufipennis życzę Wam, abyście z hodowli uzyskali tak wiele okazów tego gatunku, by to pomogło w rozstrzygnięciach tych kwestii. Chociaż na ten temat już chyba wszystko napisał Plavilstshikov w 1936.
Czasu na rozpisywanie się na inne tematy chwilowo dzisiaj nie miałem, ale nadrobię to, myslę, że inni też (na razie nikt oprócz mnie dotąd nie miał żadnych pytań...... )
Zwróciłem uwagę na uzyty symbol Mongolii - MN, bo w CPC Mongolia jest oznaczona symbolem MG. Temat symboliki jest o tyle ważny, że panuje pewna dowolność w ich stosowaniu co utrudnia przepływ informacji z różnych źrodeł i bywa też źródłem pomyłek.
Piszesz o liczbie gatunków w Mongolii na podstawie CPC, ale nie piszesz z którego roku. W Anoplistes podajesz symbolikę MN ze strony M.Danilevskiego, którą on stosuje w Checkliscie Cerambycidae Mongolii. Dobrze byłoby trzymać się jednego źródła i jednej symboliki i zdecydować się na to jedno, które jest lepsze.
To są drobne uwagi, nie błędy.
Co do meritum tematu - wygląda tak, jakbyście spotkali larwy najpospolitszych przedstawicieli tej rodziny występujących w Mongolii. Pewnie jednak udało Wam się spotkać jakieś rodzynki i wyjdą one z czasem.
Mnie osobiście ciekawiłyby zdjęcia żerowisk i larw Lepturalia nigripes (npdorsal view of pronotum .
Mam wrażenie, że larwa dostała za dużo formaliny albo roztwór spirytusu był nieco zbyt mocny i przekroczył 85% (najlepszy jest 70%-80%). Mam larwy z tego roku, ktore mają już kilka miesięcy a wyglądają jak żywe, a ta L.nigripes zebrana kilka tygodni temu wygląda jakby miała kilka lat. Płyn mozna poprawić, aby larwa przetrwała dłużej w dobrym stanie. Ciekawe są te pomarańczowe plamy na brzegach przedplecza.
No i to cf przy podgatunku L.nigripes rufipennis jest użyte nielogicznie. Używa się kiedy są wątpliwości przy oznaczeniu a tu nie ma mowy o wątpliwościach na tym poziomie mając do dyspozycji larwy. Tak wynika z digramu z którego wynika, że do dyspozycji masz larwę i na jej podstawie masz wątpliwości co do podgatunku. Te wątpliwości można mieć mając imagines i własciwie też bym się zastanawiał, czy tu są podstawy do snucia wątpliwości (na obrazku jest ssp.rufipennis). Na Twoim miejscu przyjąłbym klasyfikację wg CPC i nie snuł domysłów na temat, jaki podgatunek wystepuje w Mongolii. Reasumując te "naukowe wątpliwości" w tej sytuacji są tylko symulacją wątpliwości, jak na moje odczucie. Oczywiscie rozumiem, że snucie wątpliwości i kiwanie głową na widok co drugiego taksonu, że może być "coś na rzeczy" podnosi prestiż, a że spotykam się z tym często w wykonaniu innych Kolegów to jakby się przyzwyczaiłem już do tego. Zamykając temat podgatunku rufipennis życzę Wam, abyście z hodowli uzyskali tak wiele okazów tego gatunku, by to pomogło w rozstrzygnięciach tych kwestii. Chociaż na ten temat już chyba wszystko napisał Plavilstshikov w 1936.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Zatem to będzie prawdopodobnie Chlorophorus motschulskyi Ganglbauer, 1887.Orish pisze: Profesor oznaczył także larwę "Clytini, probably Chlorophorus", co było dla nas sporym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę roślinę żywicielską i biotop!
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
W tym wszystkim zapomniałem napisać, że cała relacja jest rewelacyjna pod względem ilości zdjęć, widoków, treści i myślę, że setki osób razem ze mną są jej uważnymi czytelnikami. Gratulacje chłopaki za ciekawą robotę, Warto jechać nawet jeśli się spotka 30 gat kóz, niekoniecznie rzadkich. Ugryzienie tematu jest najważniejsze, na tym etapie przygody z Mongolią.
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
Re: Mongolia 2015
Fajnie, że opisujecie wasze wyprawy. To zawsze jest ciekawe poczytać i o pokonywaniu różnorodnych trudności, i o samych spotkaniach z przyrodą i owadami odległych krajów. Gratuluje wyprawy i dzięki za sprawozdanie
Wspominasz o uzyskanych zezwoleniach, a wcześniej kolega pisał o planach na pozyskanie materiału. Możesz coś napisać o innych grupach owadów? Rozumiem, że teraz relacjonujesz Cerambycidae, ale może kilka zdań na temat obserwacji innych grup, czy ewentualnie stosowanych technik. Np. czy świeciliście? Czy mieliście jakieś obserwacje Scarabaeoidea, w tym koprofagów? W końcu to kraj koczowników i hodowców, a i dzikich zwierząt też jest trochę, w tym np. bobaki (gryzonie, nory itp. klimaty ). Chodzi mi o jakiś ogólny komentarz, a na cierpliwie fotorelację poczekam.
Wspominasz o uzyskanych zezwoleniach, a wcześniej kolega pisał o planach na pozyskanie materiału. Możesz coś napisać o innych grupach owadów? Rozumiem, że teraz relacjonujesz Cerambycidae, ale może kilka zdań na temat obserwacji innych grup, czy ewentualnie stosowanych technik. Np. czy świeciliście? Czy mieliście jakieś obserwacje Scarabaeoidea, w tym koprofagów? W końcu to kraj koczowników i hodowców, a i dzikich zwierząt też jest trochę, w tym np. bobaki (gryzonie, nory itp. klimaty ). Chodzi mi o jakiś ogólny komentarz, a na cierpliwie fotorelację poczekam.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Orish pisze: Wg CPC występuje tam 168 gatunków (łącznie z podgatunkami - 178 taksonów) Cerambycidae. Natomiast 22 gatunki są wątpliwe, oznaczone jako "?MN".
Już wiem, co mi nie pasowało To nie "wg CPC" tylko wg listy kózek Mongolii Danilevskiego jest 168 gatunków. W CPC Mongolia jest oznaczona przez MG a MN i ?MN jest na tamtej liście http://cerambycidae.net/mongolia.html
Używasz symbolu MN a zatem "wyliczanka" oparta jest na liscie kózek Mongolii a napisałeś, że na podstawie CPC. Tu jest błąd, zgadza się?
W CPC 2015 (z dn. 16.08.2015) podawanych jest z Mongolii 171 gatunków wraz z podgatunkami a to oznacza że są pewne różnice między tymi listami. A są bo M.D. nie nadąża wszystkiego nanosić równocześnie. Generalnie, nie chodzi o to ile jest, tylko na to, że powołujesz się na inne źródło korzystając z innego. Takie "kózkarskie" drobiazgi.....
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Zwróciłem uwagę na uzyty symbol Mongolii - MN, bo w CPC Mongolia jest oznaczona symbolem MG. Temat symboliki jest o tyle ważny, że panuje pewna dowolność w ich stosowaniu co utrudnia przepływ informacji z różnych źrodeł i bywa też źródłem pomyłek.
Piszesz o liczbie gatunków w Mongolii na podstawie CPC, ale nie piszesz z którego roku. W Anoplistes podajesz symbolikę MN ze strony M.Danilevskiego, którą on stosuje w Checkliscie Cerambycidae Mongolii. Dobrze byłoby trzymać się jednego źródła i jednej symboliki i zdecydować się na to jedno, które jest lepsze.
Z braku czasu na razie wypowiem się tylko w kwestii "mongolskiego CPC". Jeśli dobrze rozumiem to mamy tak:Już wiem, co mi nie pasowało To nie "wg CPC" tylko wg listy kózek Mongolii Danilevskiego jest 168 gatunków. W CPC Mongolia jest oznaczona przez MG a MN i ?MN jest na tamtej liście http://cerambycidae.net/mongolia.html
Używasz symbolu MN a zatem "wyliczanka" oparta jest na liscie kózek Mongolii a napisałeś, że na podstawie CPC. Tu jest błąd, zgadza się?
W CPC 2015 (z dn. 16.08.2015) podawanych jest z Mongolii 171 gatunków wraz z podgatunkami a to oznacza że są pewne różnice między tymi listami. A są bo M.D. nie nadąża wszystkiego nanosić równocześnie. Generalnie, nie chodzi o to ile jest, tylko na to, że powołujesz się na inne źródło korzystając z innego. Takie "kózkarskie" drobiazgi.....
Catalogue of Palaearctic Coleoptera - Volume 6, 2010 czyli "prawdziwe" CPC
CATALOGUE OF PALAEARCTIC CERAMBYCOIDEA - Danilevsky (ja akurat mam wersję z dnia: 08.03.2015)
Systematic list of Mongolian Cerambycoidea- Danilevsky (najnowsza wersja jest chyba z dnia: 08.03.2015)
I teraz jak ja to rozumiem. Bazowe CPC jest nieaktualne, więc pisząc o kózkach za CPC rozumiem rzecz jasna aktualizowaną wersję CPC Danilevskiego. Najnowszą, zaktualizowaną wersją jaką dysponowałem przed wyprawą była ta z dnia 08.03.2015, dokładnie z tego samego, z którego jest najnowsza: Systematic list of Mongolian Cerambycoidea tegoż samego autora. Dlaczego więc obie wersje miałby się różnić? Uznałem, że dla ułatwienia, wygody i porządku Danilevsky wykroił ze "swojego" aktualizowanego CPC kózki występujące w Mongolii.
Jak najbardziej jednak mogę być w błędzie - jeśli tak to napisz dlaczego. I rzeczywiście powinienem był sprecyzować źródło danych. Pisząc MN, zamiast MG wiedziałem, że to zauważysz, ale tak jak wyjaśniłem sądziłem, że obie wersje są identyczne.
Inną jednak sprawą jest sytuacji, w której Ty dysponujesz inną, nowszą wersją CATALOGUE OF PALAEARCTIC CERAMBYCOIDEA, jak piszesz z dnia 16.08.2015, ja zaś starszą (08.03.2015).
Czyli podsumowując bo nieco zamieszaliśmy - różnic wynikają tylko z dat różnych wersji czy ogólnie CATALOGUE OF PALAEARCTIC CERAMBYCOIDEA różni się jakimś cudem od Systematic list of Mongolian Cerambycoidea?
Na resztę zagadnień postaram się odpisać wieczorem lub jutro, a o Scarabaeoidea może wypowie się kolega Wojtek
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Tak, dokładnie, te listy mogą się róznić, bo są to w rzeczywistości dwie różne listy (różne pliki, akutalizowane oddzielnie), bo jak pisałem autor nie nadąża wszystkiego nanosić jednocześnie, listy są aktualizowane w róznych okresach, a nawet jesli są z tej samej daty to te różnice ciągle są. Jest ich jednak stale coraz mniej, bo ciągle się je wynajduje i poprawia z pozytkiem dla wszystkich. Jednak jak pisałem, jak źródło jest CPC trzeba wszystko inne odłozyc na bok i posługiwać się tym. Pewien formalizm? I tak i nie, po prostu nie jesteśmy w stanie wszystkiego skontrolować i wiedzieć więc trzeba się pilnować. Jak pracujesz z listą Mongolii pisz, że pracujesz z tą listą a nie z CPC.
Poza tym nie namieszali-śmy, ja się staram prostować
Ale to są drobiazgi, temat zostawiam, wszak wszyscy czekają na kolejne zdjęcia, inne grupy itd.
Poza tym nie namieszali-śmy, ja się staram prostować
Ale to są drobiazgi, temat zostawiam, wszak wszyscy czekają na kolejne zdjęcia, inne grupy itd.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Załączam przygotowaną przez siebie listę Cerambycidae Mongolii wyekstraktowaną z CPC2015 z 15.IX.2015
Jest tam 170 gatunków (w tym nie ujęty jeszcze w CPC Exocentrus stierlini Ganglbauer, 1883 (Muller et al., 2013). Z Mongolii znanych jest więc 170 gatunków Cerambycidae na tą chwilę, ale..... po Waszej ekspedycji to się może zmienić
Ponadto w Mongolii występuje też jeden przedstawiciel Vesperidae - Mantitheus pekinensis Fairmaire, 1889.
Jest tam 170 gatunków (w tym nie ujęty jeszcze w CPC Exocentrus stierlini Ganglbauer, 1883 (Muller et al., 2013). Z Mongolii znanych jest więc 170 gatunków Cerambycidae na tą chwilę, ale..... po Waszej ekspedycji to się może zmienić
Ponadto w Mongolii występuje też jeden przedstawiciel Vesperidae - Mantitheus pekinensis Fairmaire, 1889.
- Załączniki
-
- Extracted Checklist Cerambycidae of Mongolia 2015.pdf
- Cerambycidae of Mongolia (in CPC 2015)
- (46.67 KiB) Pobrany 30 razy
-
- Posty: 128
- Rejestracja: piątek, 21 maja 2010, 13:07
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Re: Mongolia 2015
Specjalistą od żukokształtnych nie jestem... a i też raczej za wiele do opowiadania o tej grupie owadów nie ma. Generalnie nie koncentrowaliśmy się na zbieraniu żuków, ale pojedyncze obserwacji paru gatunków się zdarzyły. Większość to gatunki antofilne (generalnie siedziały na baldachach), a tego typu kwiaty spotykaliśmy raczej tylko w północnej części kraju, w tajdze/laso-stepie. Można tu wymienić takie gat./rodzaje jak: Lasiotrichius succinctus succinctus Pallas, 1781, Trichius fasciatus (Linnaeus, 1758), Hoplia sp., Protaetia sp. Wszystko pojedynczo.Jacek Kalisiak pisze:Czy mieliście jakieś obserwacje Scarabaeoidea, w tym koprofagów? W końcu to kraj koczowników i hodowców, a i dzikich zwierząt też jest trochę, w tym np. bobaki (gryzonie, nory itp. klimaty 8) ). Chodzi mi o jakiś ogólny komentarz...
Natomiast na południu, pomiędzy trawami, od czasu do czasu znajdowaliśmy, głównie już martwe, Pentodon quadridens mongolicus Motschulsky, 1849. Zaryzykuję więc stwierdzenie że nie był to odpowiedni termin na zbieranie żukowatych. W różnych biotopach, ale chyba głównie w tajdze, widywaliśmy także różne Geotrupes spp. Jeśli chodzi o typowe koprofagi to w porównaniu z Tadżykistanem to totalne zero, z tego co pamiętam tylko raz Marcin wyczaił jakieś Onthophagus sp., a materiału nie brakowało, choć może był już jednak w większości przypadków za suchy. Za to pod "plackami" przesiadywały inne chrząszcze, głównie Carabidae i Curculionidae, tylko w jednym miejscu ukrywały się tam również pewne "kozy". No i to tyle...
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
Re: Mongolia 2015
Dzięki Wojtku za komentarz
Gdybyś miał jakieś nadwyżki lub materiał do oznaczenia (tu raczej koprofagi) to chętnie bym się pisał i polecam się na przyszłość, może mógłbym coś zaoferować na wymianę
Gdybyś miał jakieś nadwyżki lub materiał do oznaczenia (tu raczej koprofagi) to chętnie bym się pisał i polecam się na przyszłość, może mógłbym coś zaoferować na wymianę
-
- Posty: 489
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mongolia 2015
Curculionidae zostały pod plackami czy trafiły do zatruwaczekWojciech Szczepański pisze: Za to pod "plackami" przesiadywały inne chrząszcze, głównie Carabidae i Curculionidae, tylko w jednym miejscu ukrywały się tam również pewne "kozy". No i to tyle...
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Czytając Jacku Twoją listę gatunków z rodzaju Anoplistes, którą przytoczyłeś w innym temacie coś mnie zaintrygowało i sprawdzając tę rzecz znalazłem przypadkiem pewien błąd, który powoduje chyba nieścisłość i różnice między listami Danilevskiego: jego CPC oraz listą Cerambycoidea Mongolii.Tymczasem informacja rzetelna wygląda tak - obecnie w rodzaju Anoplistes mamy następujące taksony:
Anoplistes agababiani Danilevsky, 2000
Anoplistes degener Semenov, 1907
...
Anoplistes tuvensis Tsherepanov, 1978
Otóż:
Tutaj jak doszliśmy miało być nie wg CPC (CATALOGUE OF PALAEARCTIC CERAMBYCOIDEA) ale wg Systematic list of Mongolian Cerambycoidea.Wg CPC występuje tam 168 gatunków (łącznie z podgatunkami - 178 taksonów) Cerambycidae. Natomiast 22 gatunki są wątpliwe, oznaczone jako "?MN". Z kolei, jak już wspomniałem wyżej, CPC nie podaje z tego kraju Exocentrus stierlini Ganglbauer, 1883, za Muller (2013).
Okazało się bowiem, że te listy - mimo tego samego autora - nie są identyczne jeśli chodzi o taksony występujące w Mongolii.
I teraz tak. 168 gatunków + E. stierlini = 169, a na Twojej liście wyekstrahowanej z właściwego CPC Danilevskiego było (po doliczeniu E. stierlini) 170 gatunków, czyli nadal brakuje 1 gatunku = między listami jest co najmniej 1 różnica.
Wychodzi na to, że tym brakującym gatunkiem jest Anoplistes degener Semenov, 1907; A: MG NMO.
Mimo aktualizacji Systematic list of Mongolian Cerambycoidea z dnia 01.12.2015, w której Danilevsky dodał już E. stierlini, nadal brak tam A. degener.
Może przy okazji jakiejś korespondencji podrzucisz autorowi tę poprawkę? Wtedy obie listy będą już chyba identyczne i coś się wyklaruje.
PS: niedługo postaram się w końcu wrzucić zdjęcia niektórych Cerambycidae z wyprawy!
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
Tak, pisałem już kilka postów wyżej:
Ale to trzeba najpierw sprawdzić a potem poprawiać. Dlatego poniżej szerszy tekst o lokalizacji.
Wg oryginalnej pisowni Tsaidam prov., Bomyn-gol jest niemal nie do znalezienia, trop kieruje raczej do Mongolii. ale to jest tylko złudzenie.
Semenov w 1907 opisał takson. Użył "dziwnej pisowni", bo zapewne przepisywał wprost z notatek, etykiet, tak, jak otrzymał materiał do oznaczenia i opisania. Na szczęscie w internecie można odnaleźć opis wyprawy - od Zaissan (Kazachstan) przez Tybet do źródeł Żółtej rzeki. Wyprawa Przewalskiego (1870-1873) została dokładnie spisana, trasa została opisana dokładnie:
Wyprawa - http://dashkov.com.ua/translit/russian_ ... 5/?page=53
Trasa: http://dashkov.com.ua/translit/russian_ ... .mp3.11775
UWAGA: Zmienił się adres strony na http://knigolubu.ru/translit/russian_cl ... reki.11775 (9.11.2016)
Potrzeba czasu by przestudiować ten tekst dokładnie. Co nas najbardziej interesuje to to, że w tym tekście znajduje się szukana lokalizacja w oryginalnej, ówczesnej pisowni: Bomyn-gol - to jest rzeka. Znajduje się ona poza Nan-Shan:
http://dashkov.com.ua/translit/russian_ ... .mp3.11775
I znalazłem rzekę, hmm, właściwie to słabo ją widać ; http://b.loadmap.net/en?qq=37.3005%2B96 ... 2BGol%2529
Bayinguole river https://www.google.pl/maps/place/37%C2% ... :0x0?hl=pl
A skoro jest to w Chinach, to z CPC trzeba go wykreślić. No i to jest właśnie kolejna popraweczka do CPC.
Tyle tylko, że ja sprawdziłem, czy to jest dobrze, bo Danilevsky już o tym pisał w dwunastym remarksie do Checklisty Mongolii. I miał rację.
Jest niezgodność, ale to nie jest tak, że listy są obydwie autorstwa M.Danilevskiego. CPC jest zbiorem list róznych autorów a ta obecna jest akutalizacją prowadzoną przez Danilevskiego, ale zawierającą wiele poprawek wielu autorów. Niezgodność jest tylko nie wiadomo w którą stronę:Jacek Kurzawa pisze:Orish pisze: Wg CPC występuje tam 168 gatunków (łącznie z podgatunkami - 178 taksonów) Cerambycidae. Natomiast 22 gatunki są wątpliwe, oznaczone jako "?MN".
Już wiem, co mi nie pasowało To nie "wg CPC" tylko wg listy kózek Mongolii Danilevskiego jest 168 gatunków. W CPC Mongolia jest oznaczona przez MG a MN i ?MN jest na tamtej liście http://cerambycidae.net/mongolia.html
Używasz symbolu MN a zatem "wyliczanka" oparta jest na liscie kózek Mongolii a napisałeś, że na podstawie CPC. Tu jest błąd, zgadza się?
A jest odwrotnie - to nie na liście Mongolii brakuje gatunku, tylko w CPC powinien on zostać wykreślony (był w oryginalnym 2010), ponieważ ten gatunek podany był (i opisany) z Tsaidam prov., Bomyn-gol a to miejsce znajduje się w Chinach wobec czego powinien zostać z w CPC wykreślony z Mongolii ale za to dodany do Chin.Orish pisze: Mimo aktualizacji Systematic list of Mongolian Cerambycoidea z dnia 01.12.2015, w której Danilevsky dodał już E. stierlini, nadal brak tam A. degener.
Ale to trzeba najpierw sprawdzić a potem poprawiać. Dlatego poniżej szerszy tekst o lokalizacji.
Wg oryginalnej pisowni Tsaidam prov., Bomyn-gol jest niemal nie do znalezienia, trop kieruje raczej do Mongolii. ale to jest tylko złudzenie.
Semenov w 1907 opisał takson. Użył "dziwnej pisowni", bo zapewne przepisywał wprost z notatek, etykiet, tak, jak otrzymał materiał do oznaczenia i opisania. Na szczęscie w internecie można odnaleźć opis wyprawy - od Zaissan (Kazachstan) przez Tybet do źródeł Żółtej rzeki. Wyprawa Przewalskiego (1870-1873) została dokładnie spisana, trasa została opisana dokładnie:
Wyprawa - http://dashkov.com.ua/translit/russian_ ... 5/?page=53
Trasa: http://dashkov.com.ua/translit/russian_ ... .mp3.11775
UWAGA: Zmienił się adres strony na http://knigolubu.ru/translit/russian_cl ... reki.11775 (9.11.2016)
Potrzeba czasu by przestudiować ten tekst dokładnie. Co nas najbardziej interesuje to to, że w tym tekście znajduje się szukana lokalizacja w oryginalnej, ówczesnej pisowni: Bomyn-gol - to jest rzeka. Znajduje się ona poza Nan-Shan:
http://dashkov.com.ua/translit/russian_ ... .mp3.11775
Mamy więc Tsaydam, najpierw pólnocny, potem równina Syrtyn - to jest pustynia >>>> potem tajemnicze jezioro Ihe-tsaydamin-nor w jęz mongolskim ówczesnym (pisze o tym Przewalski), obecnie Har Lake, Wiadomo już że wyprawa była w sierpniu i to było w 1879-1880 r Rzeka Bayan-gol jest niedaleko za tym jeziorem. To tej rzeki szukam. Pisał: "18 wiorst" a to jest około 135 km. I mamy już praktycznie locus typicus Anoplistes degener. CHINY.Glava VII. Nashe prebyvanie v Nan'-shane. Otdyh v gorah.-- Novyy maral.-- Perebiraemsya v al'piyskuyu gornuyu oblast'.-- Neudachnye zdes' ohoty.-- Poseschenie lednika.-- Vozvraschenie na prejnyuyu stoyanku.-- Perehod za glavnyy kryaj Nan'-shanya.-- Opisanie ego yujnogo sklona.-- Novaya poezdka k lednikam.-- Propaja unter-ofitsera Egorova; poiski ego; neojidannaya vstrecha.-- Perehod v ravninu Syrtyn.-- Original'nye podnoj'ya tsentral'noaziatskih gor
Glava VIII. Tsaydam. O Tsaydame voobsche.-- Mestnye mongoly.-- Grabeji ih orongynami.-- Severnyy Tsaydam.-- Ego flora i fauna.-- Ravnina Syrtyn.-- Ee jiteli.-- Izbrannyy nami put'.-- Miraj.-- Bol'shoy bezvodnyy perehod.-- Mestnost' do oz. Ihe-tsaydamin-nor.-- Opisanie etogo ozera.-- Dal'neyshee nashe dvijenie.-- Pashni tsaydamskih mongolov.-- Harmyk.-- Tamarisk.-- Knyaz' Kurlyk-beyse.-- Krutoe nashe s nim obraschenie.-- Komicheskaya zakupka prodovol'stviya.-- Ozera Kurlyk-nor i Toso-nor.-- Klimat avgusta.-- Krayne besplodnaya mestnost'.-- Reka Bayan-gol.--
I znalazłem rzekę, hmm, właściwie to słabo ją widać ; http://b.loadmap.net/en?qq=37.3005%2B96 ... 2BGol%2529
Bayinguole river https://www.google.pl/maps/place/37%C2% ... :0x0?hl=pl
A skoro jest to w Chinach, to z CPC trzeba go wykreślić. No i to jest właśnie kolejna popraweczka do CPC.
Tyle tylko, że ja sprawdziłem, czy to jest dobrze, bo Danilevsky już o tym pisał w dwunastym remarksie do Checklisty Mongolii. I miał rację.
- Załączniki
- Bayan-gol behind Ihe-tsaydamin-nor.png (528.86 KiB) Przejrzano 11622 razy
- trasa przewalskiego 1879-80.png (728.87 KiB) Przejrzano 11617 razy
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Gratuluję imponującej dociekliwości
Rzeczywiście w takim wypadku nie powinien on był się nigdy znaleźć w CPC jako gatunek mongolski.
Mnie nieco zastanowiło dlaczego w ogóle nie kojarzyłem tego taksonu po opracowywaniu materiałów o Cerambycidae Mongolii. Co prawda bazowałem na na liście, na której (poprawnie, jak się okazuje) go nie było, ale przecież czytałem też wiele innych publikacji i takiej nazwy w nich nie widziałem. No, ale nie przyszłoby mi do głowy żeby sprawdzać czy to czasem nie błąd. Pomyślałem, że to jakaś stara, mało znana, niedostępna publikacja, dotycząca tylko tego albo niewielu taksonów Cerambycidae z jakiejś wyprawy motylarskiej lub czegoś w tym stylu.
Co do nazwy Bomyn-gol to rzeczywiście brzmi ona bardzo "po mongolsku" i nie dziwę się, że tak zostało to przyporządkowane. Np Bayan-gol (lub podobne wersje pisowni) to nader często występująca w Mongolii miejscowość. Przypomina mi to błądzenie po Tadżykistanie w poszukiwaniu miejscowości Novabad, których jak się później okazało były chyba dziesiątki i oznacza to mniej więcej tyle co w Polsce Nowa Wieś... Dlatego tak ważne jest podawanie przynajmniej przybliżonych współrzędnych GPS, najlepiej dodatkowo z informacją ile km od jakiejś weryfikowalnej miejscowości.
Wracając do tematu to wszystko rozumiem poza tym:
Rzeczywiście w takim wypadku nie powinien on był się nigdy znaleźć w CPC jako gatunek mongolski.
Mnie nieco zastanowiło dlaczego w ogóle nie kojarzyłem tego taksonu po opracowywaniu materiałów o Cerambycidae Mongolii. Co prawda bazowałem na na liście, na której (poprawnie, jak się okazuje) go nie było, ale przecież czytałem też wiele innych publikacji i takiej nazwy w nich nie widziałem. No, ale nie przyszłoby mi do głowy żeby sprawdzać czy to czasem nie błąd. Pomyślałem, że to jakaś stara, mało znana, niedostępna publikacja, dotycząca tylko tego albo niewielu taksonów Cerambycidae z jakiejś wyprawy motylarskiej lub czegoś w tym stylu.
Co do nazwy Bomyn-gol to rzeczywiście brzmi ona bardzo "po mongolsku" i nie dziwę się, że tak zostało to przyporządkowane. Np Bayan-gol (lub podobne wersje pisowni) to nader często występująca w Mongolii miejscowość. Przypomina mi to błądzenie po Tadżykistanie w poszukiwaniu miejscowości Novabad, których jak się później okazało były chyba dziesiątki i oznacza to mniej więcej tyle co w Polsce Nowa Wieś... Dlatego tak ważne jest podawanie przynajmniej przybliżonych współrzędnych GPS, najlepiej dodatkowo z informacją ile km od jakiejś weryfikowalnej miejscowości.
Wracając do tematu to wszystko rozumiem poza tym:
Rozumiem, że należy go wykreślić z CPC jako występujący w Mongolii, a nie w ogóle z CPC?A skoro jest to w Chinach, to z CPC trzeba go wykreślić. No i to jest właśnie kolejna popraweczka do CPC.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9496
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Mongolia 2015
No zgadza się, całkiem z CPC nie wykreślić, bo to jest dobry takson, palearktyczny. Wykreślić z Mongolii a dopisać do Chin - zmienić z MG na QIN.
-
- Posty: 128
- Rejestracja: piątek, 21 maja 2010, 13:07
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Re: Mongolia 2015
Przepraszam za długie milczenie..Jurek Szypuła pisze:Curculionidae zostały pod plackami czy trafiły do zatruwaczekWojciech Szczepański pisze: Za to pod "plackami" przesiadywały inne chrząszcze, głównie Carabidae i Curculionidae, tylko w jednym miejscu ukrywały się tam również pewne "kozy". No i to tyle...
Niestety większość zostawała na swoim miejscu , nie jestem pewny ale może 1 czy 2 sztuki się znajdą.
- Orish
- Posty: 307
- Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mongolia 2015
Trochę to trwało, ale tak w ramach dokończenia relacji z Mongolii dla zainteresowanych
PDF:
https://www.researchgate.net/publicatio ... rambycidae
HTML:
https://zookeys.pensoft.net/article/23675/
PDF:
https://www.researchgate.net/publicatio ... rambycidae
HTML:
https://zookeys.pensoft.net/article/23675/