Strona 1 z 1

Ta jedyna

: poniedziałek, 26 sierpnia 2019, 11:32
autor: Jacek Dumański
:bit: Zdjęcia jakie są, każdy widzi ale coś tam widać :)

Re: Ta jedyna

: poniedziałek, 26 sierpnia 2019, 21:32
autor: Leszek Matacz
Jacku,

gdzie i kiedy? Mam być 31. sierpnia TAM, raczej bardziej na W mnie chce młodzież wyciągnąć - oczywiście jeśli nie ziszczą się prognozy o burzach i ich orograficznym wspomaganiu.

Re: Ta jedyna

: poniedziałek, 26 sierpnia 2019, 22:28
autor: Jacek Dumański
Byłem TAM, 24 sierpnia. Szlak jest po stronie czeskiej, a na wysokości drewnianych kładek jest kilka metrów do Polski. Ważki ze zdjęć są "nasze" i w ogóle "u nas" mają lepsze miejsce do bytowania. Jestem przekonany, że jeżeli prognozy potwierdzą się, spokojnie trafisz na te piękności. Choć moje doświadczenie z A. c. jest znikome, wręcz iluzoryczne, to jednak polecam popołudnie, kiedy samce robią się błękitne i z łatwością można je odróżnić od samców A. juncea, których lata tam sporo. Zauważyłem też, że są wówczas bardziej aktywne. Ogólnie są płochliwe i trudno je podejść na odległość "macro" (mnie udało się dwa razy w ciągu ca sześciu godzin). Najczęściej siadają na suchych częściach kosodrzewiny lub wilgotnych, niewielkich, gołych placach pomiędzy oczkami wodnymi z których wyrasta wełnianka. Od torfowych są zdecydowanie mniejsze, co widać gołym okiem. Samiczki składają jajeczka w bardzo płytkich (2-4 cm) oczkach lub na wilgotnych placach. Powodzonka życzę :)

Re: Ta jedyna

: poniedziałek, 26 sierpnia 2019, 22:52
autor: Leszek Matacz
Wezmę siatkę :laugh:
O ile szlachetne, które trzeba cenić tak bardzo, że dowie się tego tylko ten, kto je stracił dopisze. Najpierw wysiadły kolana, potem kręgosłup, ucho, teraz zdaje się zaczynać ząb. Każde z ww. schorzeń - nawet nie współwystępujące - na równi eliminuje mnie z działań na Równi, za wyjątkiem tej równi, którą zwą pochyłą.

Niech macha skrzydłami wacha!

Re: Ta jedyna

: poniedziałek, 26 sierpnia 2019, 23:12
autor: Jacek Dumański
Jadąc do Karpacza wiedziałem z góry, że wjazd na Śnieżkę okupię kolejnymi, siwymi włosami, a mam już ich sporo. Kumpla, który był ze mną raczyłem poinformować o mojej dolegliwości na dolnej stacji, przed kasą biletową. W domu ogólnie rzecz biorąc, najwyżej wychodzę na balkon pomiędzy parterem, a poddaszem. Kiedy już usiadłem na ławce, złapałem się kurczowo rury i z zamkniętymi oczami dojechałem, po drodze zaciskając zęby na każdym słupie. Na stacji górnej przez pierwsze 20 minut czułem każdy haust powietrza w górnych partiach płuc. Zjazd był jeszcze gorszy. Ale widziałem JĄ na własne oczy i nie chodzi o "zaliczenie" gatunku ani nawet o fotki.

Re: Ta jedyna

: środa, 18 września 2019, 23:17
autor: Leszek Matacz
Dopiszę tegoroczny epilog tego tematu, a raczej nie tyle dopiszę, co zilustruję zdjęciem. Dlaczego epilog? Zeszły tydzień był ostatnim, w którym można byłoby - zakładając dostępność terenu w ludzkich warunkach pogodowych - zapoznać się z maleńką. Obecnie w okolicy przełęczy i na Równi panują warunki adekwatne do listopadowo-grudniowych na niżu. To już jest koniec... https://www.youtube.com/watch?v=RuiXUySUw70
Oczywiście byli ludzie, którzy najwyraźniej stali się wtórnymi analfabetami. Ja natomiast - jako żem człowiek, a nie ludź - grzecznie wycofałem się na wysokość 1603 m n. p. m.

Re: Ta jedyna

: piątek, 20 września 2019, 11:22
autor: Piątek Wojciech
przepraszam bardzo - o czym lub o kim jest ten wątek ?

Re: Ta jedyna

: piątek, 20 września 2019, 12:44
autor: AJW
O ważkach!

Re: Ta jedyna

: piątek, 20 września 2019, 15:27
autor: Leszek Matacz
Na Równi pod Śnieżką w Polsce ocalała,
jeszcze miesiąc temu żwawo tam hasała,
Jacek pieszczotliwie "jedyną" nazywa,
ponoć ponad wszystkie ważki ona urodziwa.
Moja wierszowanka dla Wojtka pomocna
będzie, gdy się okaże, że żagnica północna
bohaterką dysputy mojej jest i Jacka.
W Karkonosze zapraszam - dla ujrzenia cacka.
Zaś gdy - jak w mym przypadku - zoczyć się jej nie uda,
można patrzeć z podziwem na przyrody gór cuda.

Re: Ta jedyna

: sobota, 21 września 2019, 16:26
autor: Jacek Dumański
Leszek Matacz pisze:Na Równi pod Śnieżką w Polsce ocalała,
jeszcze miesiąc temu żwawo tam hasała,
Jacek pieszczotliwie "jedyną" nazywa,
ponoć ponad wszystkie ważki ona urodziwa.
Moja wierszowanka dla Wojtka pomocna
będzie, gdy się okaże, że żagnica północna
bohaterką dysputy mojej jest i Jacka.
W Karkonosze zapraszam - dla ujrzenia cacka.
Zaś gdy - jak w mym przypadku - zoczyć się jej nie uda,
można patrzeć z podziwem na przyrody gór cuda.
:bravo: :birra: