Możliwości występowania Nehalennia speciosa w świetle wyników uproszczonych badań paleoekologicznych.

Ważki
Awatar użytkownika
Piotr M.
Posty: 1229
Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
Lokalizacja: Międzyrzec Podl.

Możliwości występowania Nehalennia speciosa w świetle wyników uproszczonych badań paleoekologicznych.

Post autor: Piotr M. »

Dostudiowałem w minioną zimę paleoekologie holocenu i metodykę tej dziedziny, w ramach lepszego rozumienia ekosystemów jeziornych i torfowiskowych. Powszechnym jest bowiem ocenianie stanu takich ekosystemów i interpretacja różnych zjawisk wyłącznie przez pryzmat aktualnie występującej roślinności. Ekosystemy torfowiskowe mogą powierzchownie sprawiać wrażenie bardzo stabilnych, gdzie różne procesy zachodzą bardzo wolno, co jednak często jest odległe od stanu faktycznego. Problematyka dynamiki tych siedlisk, w badaniach faunistycznych ogranicza się zwykle do ogólnikowych twierdzeń dotyczących przekształceń antropogenicznych, nagminnie często nie popartych żadnymi konkretnymi badaniami. Prawdą jest natomiast, że bez zbadania zdeponowanych osadów, nasze postrzeganie ekosystemu torfowiskowego jest okrojone i nietrudno o błędne interpretacje i założenia. Niestety - odczytanie informacji zapisanej w osadach jest trudną sztuką, a w przypadku gdy osad ma wysoki stopień rozkładu, pozostają w nim jedynie strzępki informacji, chociaż czasem i te strzępki mogą okazać się bardzo użyteczne.

Jako przykład jedno ze śródleśnych, silnych stanowisk Nehalennia speciosa w pobliżu Międzyrzeca Podlaskiego (51.957284, 22.804013). Kontroluje je od roku 2012. Powierzchnia torfowiska zdominowana jest przez szuwary turzyc: dzióbkowatej (Carex rostrata) i nitkowatej (Carex lasiocarpa) z obfitą warstwą mszystą Sphagnum i Warnstorfia. Na powierzchni torfowiska stoją zwykle w bardzo dużych odstępach obumarłe drzewa. Ich ilość i zwarcie trochę się zwiększają w części północnej obiektu. Drzewa te oraz te rosnące na okraju torfowiska, obumarły w roku 2011 na skutek bardzo silnego wzrostu poziomu wód w latach 2010-2011. Generalnie obiekt wydaje się być jednym z bardziej stabilnych hydrologicznie w okolicy - podczas późno-letniej suszy w roku 2012 wysechł częściowo, podczas gdy na wielu innych obiektach w trakcie tej suszy woda nie występowała wcale na powierzchni. Susza ta nie spowodowała wyginięcia Nehalennia speciosa, ponieważ jest to gatunek który na tle innych zimujących w stadium larwy - bardzo dobrze znosi okresowy, w tym całkowity zanik wody z powierzchni. Wiosna roku 2014 okazała się sucha, na niektórych okolicznych torfowiskach woda nawet nie pojawiła się na powierzchni. Jednakże na omawianym torfowisku wody było bardzo dużo. Na fot 1, 2 i 3 przykładowe zdjęcia tego obiektu - bardzo ładnie to wygląda: obfita torfotwórcza roślinność, dużo Nehalenni i innych tyrfofili, bardzo korzystne warunki hydrologiczne.

Jednakże w sierpniu 2014 na omawianym stanowisku nastąpił częściowy, a później we wrześniu - całościowy zanik wody z powierzchni. Wody nie stwierdziłem w kolejnych miesiącach aż do lutego, gdzie obecna była cienka warstwa lodu. W apogeum suszy 2014 poziom wody znajdował się 60 cm poniżej powierzchni gruntu.

W okresie wczesnowiosennym w roku 2015 woda powróciła tylko częściowo - zajmując wyłącznie najgłębsze miejsca na torfowisku. Poza tym na większości powierzchni woda zwykle tylko sączy się przy nacisku lub nie występuje w ogóle. Jak dotąd w tym roku, nie złowiłem tu żadnej larwy wazki zimującej w stadium larwy, chociaż przeżycie larw N. speciosa jest tu jak najbardziej możliwe przy jej możliwościach do znoszenia susz. Jednakże nawet jeżeli N. speciosa tu przeżyła, to w dużo mniejszej liczebności, inaczej złowiłbym przynajmniej jedną larwę.

W związku z tym pojawia się pytanie - czy tego typu opadanie poziomu wody jest tu jakąś nieczęstą anomalią? By przybliżyć odpowiedź na to pytanie trzeba zajrzeć w osady. Przeanalizowałem dokładnie w kilkudziesięciu rozmieszczonych w różnych miejscach torfowiska odsłonięciach, mikro-stratygrafie powierzchniowej warstwy roślinności żywej i obumarłej oraz przejrzałem mikroskopowo zawartość stropowej części torfu właściwego z 5 rdzeni o długości 10-20 cm. Do tego materiał z 3 wierceń głębokich do spągu osadów organicznych.

Mikrostratygrafia powierzchniowej warstwy obumarłej roślinności, rysuje się następująco:

Pierwszy poziom to warstwa żywych i obumarłych mszaków (Sphagnum/Warnstorfia), ze stałą domieszką szczątków turzyc (dzióbkowatej/nitkowatej). Warstwa ta osiąga zróżnicowaną grubość - od ok. 2 cm (zwykle w przypadku Warnstorfii) do powyżej 10 cm samych szczątków obumarłych (Sphagnum). Warstwa ta odkłada się od okolic roku 2010 (nastąpił w tedy wzrost poziomu wód), i zaznacza się ona bardzo wyraźnie na każdym okolicznym stanowisku gdzie nastąpiła w tym okresie ekspansja mszaków.

Poziom drugi - warstwa obumarłych szczątków turzyc (dzióbkowatej/nitkowatej), bez mszaków lub tylko z pojedynczymi liśćmi mszaków w oglądzie mikroskopowych, najczęściej Warnstorfia. Warstwa ta osiąga do kilku centymetrów. Obecne blaszki liściowe, nasiona i łuski owocowe brzozy.

Poziom trzeci - warstwa obumarłych szczątków trzcinnika lancetowatego. Występuje tu też dużo fragmentów blaszek liściowych i nasion/łusek owocowych brzóz. W dolnej części tego poziomu w niektórych miejscach torfowiska występuje cienka wstawka szczątków torfowców (Sphagnum). Wstawka taka, w podobnej pozycji stratygraficznej występuje również na kilku innych stanowiskach w okolicy.

Poziom czwarty - 2-5 centymetrowa warstwa ściółki drzewnej. Poza korzonkami, które w dużym stopniu mogą być składnikiem obcym z nadległych warstw - w warstwie tej dominują rozdrobione blaszki liściowe, liczne nasiona brzozy i jej łuski owocowe. Bardzo liczne fragmenty kory, fragmenty łodyżek i lokalnie drewno. Zdarzają się tu również regularne szczątki turzycowatych. Czasem występują tu też zwykle niezbyt liczne szczątki torfowców w oglądzie mikroskopowym. Warstwa ta charakteryzuje się również niesłychanie licznym występowaniem nasion turzycy siwej (Carex canescens), które zapewne odpowiadają występującym tu szczątkom turzycowatych.

Poziom czwarty dość płynnie przechodzi w torf właściwy - który niestety jest zbyt silnie rozłożony, by dać jakieś bardziej konkretne informacje o roślinności. Generalnie w powierzchniowej warstwie tego torfu właściwego, zdarzają się co raz typowo drzewne szczątki, których ilość znienacka się zmniejsza posuwając się w głąb profilu. Jednak mikro-szczątki kory korzeniowej przewijają się w okularze mikroskopu co raz, rzadko także kora pędów nadziemnych. W torfie tym występują radośnie powykręcane drobne włókna, regularnie występują też fragmenty liści Sphagnum (są one wysoce odporne na rozkład). W powierzchniowej warstwie tego torfu, regularnie występują nasiona situ rozpierzchłego Juncus effusu. W niektórych próbach bardzo liczne - powyżej 10 sztuk na jednym rozmazie.

Dane z najdłuższego wiercenia: na głębokości powyżej 20 cm torf staje się nieznacznie mniej rozłożony - gdzie regularnie występują szczątki Sphagnum, i jak dla mnie nieoznaczalne fragmenty epidermy turzycowatych i powykręcane włókna. Tu także co raz pojawiają się w oglądzie mikroskopowym mikro-szczątki kory korzeniowej brzozy. Wyraźny spadek stopnia rozkładu torfu występuje poniżej ok. 50 cm, chociaż ciągle jest on dość mocno rozłożony. Od tego momentu w torfie zaczynają się pojawiać liczne szczątki trzciny pospolitej, która głębiej staje się coraz liczniejszym,a w końcu głównym składnikiem torfu. Na głębokośći ok. 1 metra i niżej można mówić o średnio i słabo rozłożonym torfie z dominacją trzciny pospolitej. Przez niemal cały profil z trzciną występują także często liczne szczątki (zarówno liście jak i łodyżki) Sphagnum. Nierzadko jest to czysty torf trzcinowo-sfagnowy (musi być to rzadki typ torfu, nie jest opisany w posiadanej przeze mnie literaturze). Poza trzciną dość często pojawiają się też szczątki turzyc. Radicele turzyc znalezione blisko spągu sugerują na coś w kierunku turzycy błotnej/zaostrzonej (choć oznaczanie turzyc na podstawie radiceli zwykle nie może być 100% pewne).

Torf blisko centralnej partii torfowiska kończy się na głębokości ok 170 cm, spoczywając na ok. 40 cm pokładzie gytii drobnodetrytusowej z liczną fauną Cladocera i Chironomidae, szczątkami rdestnicy pospolitej oraz mchami Warnstorfia. Gytia przechodzi głębiej w mułek jeziorny (odnaleziony w mułku bioindykator środowiska wodnego: Cladocera). Gytia występuje tylko w najgłębszych miejscach. Partie torfowiska bliższe brzegu spoczywają bezpośrednio na warstwie mułku (w wierceniu było go tylko 15 cm, a głębiej piaski humusowe). Mułek nie występuje w partiach brzeżnych, gdzie torf spoczywa bezpośrednio na piaskach humusowych. Mułki jeziorne oznaczone są w tym miejscu na Szczegółowej Mapie Geologicznej, jako powstałe podczas Zlodowacenia Wisły (inna sprawa, że nikt tu nie zaznaczył holoceńskich torfów, o gytii nie wspominając).

Przy pobieraniu krótkich rdzeni w większości przypadków na głębokości ok 5-10 cm świder utykał. Zwykle po obmacaniu dłonią przeszkody, która utrudniała "wejście" - okazywało się że jest to korzeń drzewa. Dodatkowo niskie, stare pnie drzew występują raczej licznie na powierzchni tego torfowiska. Znalazłem także dwa dość duże i zamaskowane przez mszaki pnie, z częściowo zachowaną górną, idealnie płaską powierzchnią - czyli były one ścięte przez człowieka.


Dyskusja:
Mikro-stratygrafia powierzchniowej warstwy roślinności żywej i obumarłej wskazuje na istotną odmienność szaty roślinnej i warunków hydrologicznych panujących na tym stanowisku w nieodległej przeszłości, względem lat 2011-2015. Trudno jest na dzień dzisiejszy ustalić dokładny zakres czasowy, który obejmuje powierzchniowa warstwa roślinności żywej i obumarłej - jest to jednak niewątpliwie zakres stosunkowo młody, liczony w dziesiątkach lat. Poziom pierwszy odnosi się do wzrostu uwodnienia torfowiska w bardzo mokrych latach 2010-2011, kiedy to obumarły drzewa rosnące na okraju i niezbyt/umiarkowanie licznie na właściwej jego powierzchni. Obumarcie drzew spowodowało zmniejszenie transpiracji, która być może odpowiada w pewnym stopniu za kontynuacje dobrych warunków hydrologicznych w kolejnych latach. Poziom drugi odzwierciedla podobny skład gatunkowy helofitów, jednak bez licznego udziału mszaków. Poziom trzeci zdominowany jest przez liczne makroszczątki trzcinnika lancetowatego - rośliny generalnie charakterystycznej dla siedlisk zmienno-wilgotnych, chociaż znoszącej okresowe silniejsze podtopienie. Obecnie roślina ta występuje na tym stanowisku nielicznie, na szczytach najwyższych kęp i łanowo na okresowo podtapianym okraju torfowiska. W dolnej części poziomu trzeciego: cienka, nie występująca we wszystkich miejscach wstawka szczątków torfowców, obrazuje krótki epizod lepszego uwodnienia torfowiska, od którego zgodnie ze układem stratygraficznym - mogła zacząć się ekspansja trzcinnika. Poziom czwarty stanowi 2-5cm pokład ściółki brzezinowej, sugerująca być może większe rozpowszechnienie drzew na torfowisku, podobnie jak sugerują to trudności we wbiciu świdra z powodu zalegających korzeni. Obecne w tej ściółce, bardzo liczne nasionka turzycy siwej (Carex canescens), sugerują iż torfowisko było najwyżej krótkotrwale i niewysoko zalewane wodą w skali roku. Turzyca ta jest typowym gatunkiem siedlisk zmienno-wilgotnych (przykład typowego biotopu na zdjęciu 4), jej niewysokie kępy nie znoszą zbyt wysokiego lub długotrwałego podtopienia. Zwarte agregacje tego gatunku na Południowym Podlasiu i terenach przyległych występują na podłożu gołego torfu lub (częściej) - wprost na ściółce. Obecnie gatunek ten występuje tylko pojedynczo na obrzeżach badanego torfowiska i niekiedy na najwyższych kępach roślinności, opartych zwykle o stare pnie drzew. Podsumowując - mikrostratygrafia powierzchniowej warstwy roślinności żywej i obumarłej, obrazuje stopniowe pogarszanie się warunków hydrologicznych, w miarę posuwania się w przeszłość.

Torf właściwy w stropie złoża: pomimo iż wysoki stopień rozkładu tego torfu uniemożliwia ustalenie panującej roślinności, to jednak sam fakt iż jest to torf bardzo silnie rozłożony świadczy o złych warunkach hydrologicznych. Nie jest jednak jasne czy ten torf powstał na skutek rozkładu torfu pierwotnego (mniej rozłożonego) na skutek jego przesuszenia, czy może bardzo wolno akumulował on w środowisku z dużymi wahaniami poziomu wody lub pod lasem. Można jeszcze zwrócić uwagę na występowanie w najwyższych partiach tego torfu licznych nasionek Juncus effusus - gatunku który stanowi obecnie marginalny element szaty roślinnej tego torfowiska, głównie na jego obrzeżach.

Dla porównania opis innego torfowiska (51.957495, 22.809378, fot 5), którego szata roślinna w dużej mierze nawiązuje do poziomu 4 i zwłaszcza 3 na badanym paleoekologicznie torfowisku N. speciosa. Na powierzchni w runie bardzo często występują tu rozległe płaty trzcinnika lancetowatego, z dość licznymi, stojącymi w dużych odstępach kępami Carex canescens. Carex canescens buduje jednak rozległe zwarte płaty tylko na obrzeżach torfowiska - rosnąc najczęściej wprost na ściółce leśnej. Na stanowisku znajduje się dość gęstą brzezina (dużo gęstsza niż obecnie na badanym paleoekologicznie stanowisku N. speciosa), która obumarła w roku 2011 na skutek silnego podniesienia się wód. Na zdjęciach wydaje się, że brzezina ta jest raczej luźna i świetlista - co jest jednak po części złudzeniem wynikającym z faktu iż wiele drzew już się przewróciło, częściowo rozpadło. W stanie żywym, po rozwinięciu ulistnienia - taki lasek istotnie zacienia powierzchnie torfowiska, co już samo stanowi o niesprzyjających dla N. speciosa warunkach (jest to gatunek silnie światłożądny), w dodatku drzewa takie w stanie żywym działają jako pompy wodne, transpirując duża ilość wody. W stanie obecnym po polepszeniu się warunków hydrologicznych w latach 2010 i następnych, stanowisko to było niesprzyjające dla N. speciosa, głównie z powodu zbyt nietrwałego uwodnienia, a w mniejszym stopniu raczej niezbyt sprzyjającej struktury roślinności (aczkolwiek trzcinnik lancetowaty (i wyjątkowo Carex canescens) na tutejszych stanowiskach jest czasem wykorzystywany przez zaleciałe na okresowo podtapiane obrzeża torfowiska imagines). Pod warstwą szczątków trzcinnika lancetowatego i miejscami małej ilości Sphagnum - jest właściwie to samo co na badanym paleoekologicznie stanowisku N. speciosa - czyli ściółka brzezinowa z licznymi nasionami Carex canescens o miąższości 2-7 cm, przechodząca płynnie w silnie rozłożony torf.

Wnioski są oczywiste - na przebadanym paleoekologicznie stanowisku N. speciosa, można praktycznie z całkowitą pewnością stwierdzić, że w dość nieodległej przeszłości nie było tu warunków do jej bytowania. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, jeżeli to stanowisko byłby porośnięte przez las, który obumarł w latach z rekordowym poziomem wody (2010-2011). Jednak stanowisko to jest zdominowane przez otwartą nieleśną przestrzeń i było tak również przed podniesieniem się poziomu wód gruntowych w latach 2010-11. Wydawało się być ono również jednym z bardziej stabilnych hydrologiczne w okolicy. Dane paleoekologiczne pokazały jednak, że ta pozorna stabilność hydrologiczna - to w nieco większej skali czasu tylko pozory.

Na przebadanie czekają inne stanowiska N. speciosa na Południowym Podlasiu, co jak przypuszczam może przynieść interesujące dane w kontekście możliwości występowania gatunku w przeszłości na tym terenie. Dane tego typu mogą również mówić dużo o możliwościach rozprzestrzeniania się gatunku - aczkolwiek ta problematyka jest już stosunkowo dobrze przewałkowana. Ciekawe mogą się też okazać tego typu analizy dla siedlisk Coenagrion armatum, które hipotetycznie mogły powstać za sprawą działalności człowieka na skutek umiarkowanej eutrofizacji mało żyznych torfowisk turzycowo-sfagnowych, które nie stanowią dla gatunku odpowiedniego biotopu.


I na koniec jeszcze jedna sprawa - mapy historyczne. Duża część nieleśnych obecnie torfowisk, jest oznaczona jako las na mapach z początku XX wieku (prawdopodobnie obrazujących sytuacje o dobrych parę lat starszą). Oznaczone jako las są obiekty różnej wielkości - od poniżej hektara do niemal 40 hektarów, obecnie ze zbiornikami lub bez zbiorników. Na jednej z takich map z jednej strony 40 hektarowe torfowisko jest oznaczone jako las, z drugiej strony znajdujące się w pobliżu tego obiektu torfowisko o powierzchni około 10 ha jest oznaczone jako śródleśne bagno z nieleśną przestrzenią. Tego typu sytuacje zdarzają się stale. Należy zaznaczyć też, że na mapach z początku XX wieku naniesione są jako nieleśne bagna, również obiekty bardzo małe (1 ha i mniej). W przypadku kilku torfowisk sytuacje takie zdarzają się też na młodszych mapach z lat 30 XX w. Tak więc jeżeli mapy po prostu kłamią - kartograf musiałby z jednej strony nie przeoczyć nieleśnej przestrzeni o powierzchni 1 ha i równocześnie przeoczyć nieleśną przestrzeń o powierzchni 40 ha (sic!). Większość tych "leśnych" torfowisk na mapach starszych, pojawia się jako nieleśna przestrzeń lub zbiorniki ze znaczkiem "torfownia" na mapach młodszych z lat 30 XX wieku. Wiele z tych nieleśnych (na mapie z lat 30) torfowisk z biegiem lat zarosła (wtórnie?) lasem, po czym ten las obumarł w latach 2010-2011 na skutek silnego podniesienia się wody.

Nie rozstrzygając z czym związana jest sytuacja na mapach i czy odpowiada ona rzeczywistości - można jednak stwierdzić, sugerując się zaprezentowanymi wyżej danymi paleoekologicznymi i fakcie obumierania drzew w ostatnich latach - że funkcjonowanie lasów 100 lat temu i więcej na tych torfowiskach jest możliwe. Chociaż materia ze ściółki leśnej znaleziona na przebadanym paleoekologicznym stanowisku N. speciosa - ma zapewne dużo mniej niż 100 lat, to jednak nie wiadomo czym jest zalegający niżej, silnie rozłożony torf - a może być on równie dobrze silnie rozłożoną ściółką.

Dziękuje za uwagę.
Załączniki
Stanowisko N. speciosa
Stanowisko N. speciosa
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (139.96 KiB)
Stanowisko N. speciosa
Stanowisko N. speciosa
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (114.64 KiB)
Stanowisko N. speciosa
Stanowisko N. speciosa
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (110.84 KiB)
Typowy biotop Carex canescens (widoczne kępy).
Typowy biotop Carex canescens (widoczne kępy).
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (138.67 KiB)
Zmiennowilgotne torfowisko z brzeziną, bez N. speciosa.
Zmiennowilgotne torfowisko z brzeziną, bez N. speciosa.
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (123.36 KiB)
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Możliwości występowania Nehalennia speciosa w świetle wyników uproszczonych badań paleoekologicznych.

Post autor: Brachytron »

Piotr M. pisze: Chociaż materia ze ściółki leśnej znaleziona na przebadanym paleoekologicznym stanowisku N. speciosa - ma zapewne dużo mniej niż 100 lat, to jednak nie wiadomo czym jest zalegający niżej, silnie rozłożony torf - a może być on równie dobrze silnie rozłożoną ściółką.
Nie będę udawał, że się znam, zainteresowałem się kiedyś tylko tą problematyką w kontekście jezior lobeliowych. Nie wiem też czy dobrze zrozumiałem problem, ale wydaje mi się, że stosowanie takich metod w kontekście czasów bardzo nieodległych jest karkołomne i nie wiem czy potrzebne. W tym co zacytowałem z Twojego postu zauważam główne problemy. Gdzie jest różnica między osadem a warstwą biologicznie czynną (detrytus, ściółka) w obecności tlenu w płytkich wodach i po wyschnięciu. Podstawowym problemem jest też wydatowanie rdzeni, na oko się tego raczej nie zrobi, a od tego trzeba zacząć.
Awatar użytkownika
Piotr M.
Posty: 1229
Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
Lokalizacja: Międzyrzec Podl.

Re: Możliwości występowania Nehalennia speciosa w świetle wyników uproszczonych badań paleoekologicznych.

Post autor: Piotr M. »

Brachytron pisze: Nie będę udawał, że się znam, zainteresowałem się kiedyś tylko tą problematyką w kontekście jezior lobeliowych. Nie wiem też czy dobrze zrozumiałem problem, ale wydaje mi się, że stosowanie takich metod w kontekście czasów bardzo nieodległych jest karkołomne i nie wiem czy potrzebne.
Nie bardzo rozumiem stwierdzenie karkołomności w przypadku czasów nieodległych. Nikt tu nie planował co będzie dało się odczytać i jaką skale czasową będzie obejmował zakres uzyskanych danych - odczytuje się to, co się odczytać da.

Odczyt zapisu i wnioskowanie w kontekście N. speciosa bazuje głównie na górnej warstwie (akrotelm), a wynika to z tego, że dalej zapis się po prostu urywa (wysoki stopień rozkładu torfu nie pozwala odczytać nic szczegółowego, i tak jest do co najmniej 50 cm wgłąb torfu właściwego). Później są natomiast problemy interpretacyjne - pojawia się torf ze składnikiem mezo- i eutroficznym (trzcina) ale przy stałym występowaniu Sphagnum. Jest to jakiś rzadki typ torfu trzcinowo-torfowcowego i trudno mi na chwilę obecną znaleźć jakiś współczesny odpowiednik takiego siedliska w zbiorniku o podobnej głębokości i w ogóle zasady na jakiej takie torfy powstają. Karkołomny w tej sytuacji byłby właśnie odczyt i wnioskowanie na temat Nehalenni z torfu właściwego.

Wnioski z analizy materii w akrotelmie są następujące:
Kilkadziesiąt lat tamu było sucho, zapewne było więcej drzew i nie było szans na Nehalennia speciosa, zapewne też na większość innych tyrfofili. Od momentu gdzie jest ściółka - posuwając się z biegiem lat stanowisko robiło się stopniowo coraz bardziej uwodnione. To jest tylko jedno stanowisko - natomiast jest szansa że taka sytuacja jest spowodowana wpływami klimatu i będzie podobnie też na innych stanowiskach. A to już jest moim zdaniem godne uwagi, np. jak to się ma do na tym terenie do ginięcia tyrfofili na skutek obserwowanego ocieplenia klimatu? (nie muszę chyba dodawać jak popularna jest to teza). Ale co i kiedy jest godne uwagi to jest już tylko kwestia osobistego smaku.
W tym co zacytowałem z Twojego postu zauważam główne problemy. Gdzie jest różnica między osadem a warstwą biologicznie czynną (detrytus, ściółka) w obecności tlenu w płytkich wodach i po wyschnięciu. Podstawowym problemem jest też wydatowanie rdzeni, na oko się tego raczej nie zrobi, a od tego trzeba zacząć.
Jak pisałem - wnioski w kontekście N. speciosa bazują na górnej warstwie - na materii zakumulowanej w obrębie akrotelmu, czyli w pełni czynnej biologicznej warstwie torfowiska gdzie zachodzi proces torfotwórczy. Grubość akrotelmu zależy od stopnia uwodnienia, najcieńszy "akrotelm" występuje pod lasem w słabych warunkach uwodnienia. Ta materia jeszcze nie jest torfem - dopiero z biegiem czasu i rozkładu, przykrycia i zduszenia przez kolejne porcje materii staje się torfem i w zależności od typu materii i warunków uwodnienia - może być to torf słabo rozłożony, albo od razu torf silnie rozłożony. Kiedy od razu silnie rozłożony? Na przykład na podsychającym torfowisku zarośniętym lasem, gdzie większa część materii pochodzi z opadu z drzew, ponieważ przez kiepskie warunki uwodnienia mało jest roślinności torfotwórczej. W tedy pod lasem mamy właściwie proces raczej typowo glebotwórczy - odkładanie się bardzo powoli silnie rozłożonej materii. Dlatego obecność silnie rozłożonego torfu w stropie (zwłaszcza przykrytego od góry ściółką), którego pokład kilkudziesięcio-centymterowy może być bardzo stary - może sugerować właśnie możliwość bytowania lasu nawet i relatywnie odległej przeszłości (teoretycznie).

Rozróżnienie materii akrotelmowej od torfu właściwego jest bardzo proste - ta pierwsza jest bardzo słabo lub prawie wcale nierozłożona. Inaczej "czuć ją w paluchach", ma inną barwę, szczątki nie są zbyt mocno skompresowane, materia nie rozmazuje się przy mocniejszym rozcieraniu palcami, jak to się dzieje w typowym torfie (no może za wyjątkiem Sphagnum i niektórych błoniastych części turzyc). Dlatego badanie akrotelmu jest bardzo proste - szczątki są dobrze zachowane a przez co łatwe do oznaczenia i wystarcza wykonać niegłębokie odsłonięcia. Nie są to zatem metody wysokich lotów, trzeba tylko trochę znajomości ekologii torfowisk, wskaźników botanicznych dla konkretnych stanów uwodnienia i umiejętność oznaczania makroszczątków. Akrotelm zapisuje informacje o środowisku w podobny sposób jaki robi to torf, na zasadzie stratygraficznej - z tą właśnie różnicą, że materia w akrotelmie przebywa stosunkowo krótko. Oczywiście nie wiem ile lat ma dokładnie cały "mój" profil akrotelmowy - ale to datowanie na oko wcale nie jest całkowitym wróżeniem z fusów, zwłaszcza że ja wcale nie wyznaczam tu dokładnych dat, a tylko wskazuje że liczone jest to w dziesiątkach lat. Wiem ile materii potrafi się odłożyć w akrotelmie przez 5 lat i jak ona wygląda i wiem też że na torfowisku tym nieleśna przestrzeń panuje od co najmniej 30 lat, na podstawie map z PRLu. Próby dokładniejszego datowania (np. na podstawie korelacji z sumami opadów, czy na podstawie rożnych starszych map) - będą miały sens dopiero w tedy, jeśli stratygrafia akrotelmu będzie podobna na innych stanowiskach i będzie można za jednym zamachem wydatować materiał z wielu obiektów. Dokładne datowanie AMS C14 jest poza moim zasięgiem finansowym, więc jeśli w ogóle będzie potrzeba datowania, to na pewno nie tą metodą.
Awatar użytkownika
Piotr M.
Posty: 1229
Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
Lokalizacja: Międzyrzec Podl.

Re: Możliwości występowania Nehalennia speciosa w świetle wyników uproszczonych badań paleoekologicznych.

Post autor: Piotr M. »

51.959140, 22.964029 - kolejne bezdrzewne, współczesne stanowisko N. speciosa, gdzie wierzchnia warstwa materii roślinnej wskazuje na zdecydowanie gorsze warunki hydrologiczne w niezbyt odległej przeszłości. Schemat podobny jak przy stanowisku omawianym poprzednio - pod warstwą żywych mszaków (Warnstorfia/Sphagnum), szczątków turzyc/traw i wstawek sfagnowych, następuje warstwa z fragmentami drewna/kory/blaszek liściowych. Tutaj jednak nie jest to tak dobrze wykształcona warstwa ściółki, jak na stanowisku poprzednio omawianym. W warstwie tej w licznych miejscach znalazłem liczne pęcherzyki Carex canescens - która jest wskaźnikiem niskich i okresowych tylko zalewów powierzchni torfowiska,a tym samym niekorzystnych warunków dla N. speciosa. Turzyce te obserwowałem obecnie lokalnie na brzeżnych podsychających partiach tego obiektu, a na właściwej jego powierzchni znalazłem je tylko w jednym miejscu - na wynurzonym pniu drzewa. Akrotelm spoczywa na torfie silnie rozłożonym o barwie brunatnej.

51.951890, 22.678277 - a to już torfowisko niskie, z nieciągłą otuliną leśną, opanowane głównie przez szuwary Carex vesicaria (w załącznikach fotografie z roku 2011). Na stanowisku w latach 2011-2013 obserwowałem Coenagrion armatum. W roku 2014 stwierdziłem N. speciosa, która niewykluczone że skolonizowała to stanowisko z biegiem gęstnienia i zmniejszenia się masywności szuwarów, na skutek ogólnie niższych (porównując rok 2011) stanów wody.

Odkąd obserwuje to stanowisko (2011), nie stwierdziłem tu żadnych Sphagnum i kto by przypuszczał, że one tu całkiem niedawno bytowały? Pod ok. 5-10 cm warstwą obumarłych części turzyc w wielu miejscach występuje warstwa szczątków Sphagnum o miąższości do kilku centymetrów. Cały akrotelm spoczywa na silnie rozłożonym torfie o głęboko czarnej barwie, w wierzchniej warstwie jako "granulat" z materii zwęglonej (zapewne jest to warstwa pożarowa). W wierzchniej warstwie silnie rozłożonego torfu występują liczne nasiona, które bynajmniej nie pochodzą od roślin stricte torfowiskowych (nie znam nic co wydaje takie nasiona i rośnie w większym podtopieniu). Sporo zachodu minie zanim je oznaczę, ale będzie to niezbędne, zwłaszcza że nie jest to pierwsze torfowisko niskie z N. speciosa gdzie je znalazłem w takim samym położeniu. Nasiona te jak mi się wydaje, mogą pochodzić od roślin które będą dobrym wskaźnikiem przesuszenia. Stanowisko to jest bardzo ładnym przykładem dynamiki siedliska torfowiskowego, o której można nie zdawać sobie zupełnie sprawy, jeśli nie pogrzebie się w tym co mamy pod nogami.

W planach jeszcze jak wspominałem - szereg stanowisk, w promieniu ok. 35 km od Międzyrzeca Podlaskiego. Dopiszę jeszcze dla jasności - jak wiadomo ten gatunek (N. speciosa), był postrzegany jako relikt, sugerowano bardzo silną jego "zasiedziałość" na stanowiskach, chociaż twierdzenia te były oparte głównie na materiale ze stanowisk jeziornych, na ogół bardziej stabilnych (jednak względnie stałe występowanie korzystnej dla N. speciosa roślinności nawet na obecnie zasiedlanych jeziorach dystroficznych to nie musi być taka oczywista sprawa - odsyłam tu do np. tekstu M. Lamentowicza (2007) dotyczącego naturalności torfowisk w Borach Tucholskich). Tym nie mniej jeszcze w latach 2010+ cytuje się owe twierdzenia i sugeruje "z automatu" zasiedziałość gatunku na nowo odkrywanych stanowiskach. Dane paleoekologiczne z mojego terenu jak podejrzewam w bardzo dużym stopniu uzupełnią zakres wiedzy o rzeczywistej skali zjawiska, jakim jest kolonizacja stanowisk przez N. speciosa i w jakim stopniu jest to na tutejszych stanowiskach gatunek rzeczywiście zasiedziały. Co prawda mam już na ten temat sporo innego typu danych, ale zwykle nie są one tak konkretne jak dane paleoekologiczne i sięgają tylko ostatnich kilku lat, zazwyczaj dotycząc stanowisk gdzie kilka lat temu panował gęsty drzewostan lub tych całkiem antropogenicznych. Inną ważną kwestią będzie potencjalny wpływ klimatu na obserwowane sytuacje, co mam nadzieje przynajmniej po części się wyjaśni po przeglądzie większej ilości stanowisk. Natomiast już teraz jest właściwie oczywiste, że odgórne domniemanie zasiedziałości gatunku na stanowiskach na obszarach staroglacjalnych (niezbiornikowych) nie ma żadnego uzasadnienia, na co zwrócę szczególną uwagę w swojej przyszłej pracy.
Załączniki
a1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (139.44 KiB)
a2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (141.81 KiB)
Awatar użytkownika
Piotr M.
Posty: 1229
Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
Lokalizacja: Międzyrzec Podl.

Re: Możliwości występowania Nehalennia speciosa w świetle wyników uproszczonych badań paleoekologicznych.

Post autor: Piotr M. »

Udało mi się wykazać takie samo przesuszenie (ściółka i/lub nasiona Carex canescens) na kolejnych 3 stanowiskach N. speciosa (torfowiska kwaśne). Natomiast na alkalicznym torfowisku niskim, stwierdziłem bytowanie szuwaru mozgi trzcinowatej, zamiast obecnego szuwaru skrzypu bagiennego (z Nehalennią). Mozga występuje tam obecnie tylko na okresowo podtapianych obrzeżach, co sugeruje, że regresja szuwaru mozgowego była spowodowana poprawą warunków hydrologicznych. Takich przypadków z całą pewnością znajdzie się jeszcze kilka.

Ogółem przesuszenie stwierdziłem na stanowiskach zarówno zmeliorowanych w przeszłości (rowy zwykle nie konserwowane od co najmniej kilkudziesięciu lat), jak i tych nie dotkniętych tego typu zabiegami. Wskazuje to, że czynnikiem decydującym jest tu klimat, zwłaszcza że ślady przesuszenia występują dokładnie w tej samej pozycji stratygraficznej. Ze wstępnej analizy map, można przypuszczać, że warstwy ściółki odpowiadają oznaczonym na mapach z lat 60-70 drzewostanom, ponieważ nie znalazłem ściółki w miejscach, gdzie las oznaczony jest na mapach z początku XX wieku (wyd. 1914) i nie ma go na mapach z lat 60/70. Równocześnie też wskazywana przez mapy z początku XX wieku obecność lasu, pozostaje w dalszym ciągu kwestią hipotetyczną. Jest możliwość że ściółka przez taki okres czasu mogła się silnie rozłożyć i przejść do warstwy humotorfu (czyli silnie rozłożonego torfu, bezstrukturalnego), dlatego obecności lasów z tego okresu nie da się wykazać.

Niestety za dane z najbliższych stacji meteo (IMGW) pewnie nie wypłaciłbym się do końca życia, więc posiłkuje się dostępnymi w literaturze danymi dotyczącymi okolic Łodzi (Podstawczyńska 2010). Jeśli chodzi o sumy opadów to zaznacza się bardzo mokry okres (wysokie odchylenia od średniej wieloletniej) w latach 10' XX wieku. Dość wilgotny, jednak ze stałą tendencją spadkową pozostaje okres do ok. 1944. Po tym okresie następuje suchy okres (lata ok. 1944-1965). Następnie pojawia się tendencja wzrostowa, chociaż nie ekstremalna (lata ok 1965-1981). Następnie kolejny suchy okres do roku 1996. Po tym kolejna tendencja wzrostowa, która zdaje się trwa do teraz, a jej apogełum przypadło na lata 2010-2011. O skali jakie miało podniesienie się poziomu wód w latach 2010-11, niech świadczy wiek obumarłych w tedy drzew na okrajach torfowisk - w przypadku sosny sięgał ponad 80 lat.

Należy też podkreślić, że same sumy opadów dają tylko przybliżony wląd na stan uwodnienia torfowisk, gdzie prócz ilości opadów działa szereg dodatkowych czynników, takich jak temperatury w półroczu ciepłym, charakter roślinności, która wpływa na wielkość transpiracji. Wypadanie drzew związane jest z sytuacjami ekstremalnymi, ponieważ drzewa same poprzez transpiracje regulują warunki hydrologiczne na torfowisku. Dopiero duże i trwające pewien okres czasu podniesienie się poziomu wód, skutkuje ich obumieraniem. Cytuje dla porównania z danymi klimatycznymi, fragment innej pracy dotyczących okolic Łodzi (Tomalski 2007), odnoszącej się do stanów wód gruntowych:
"W odniesieniu do częstości występowania ekstremalnych stanów wód
podziemnych w wieloleciu zarysowuje się jednak ciekawa i wyraźna prawidłowość.
Po stosunkowo suchych latach 50. następuje uzupełnienie zasobów
wód podziemnych i rozpoczyna się dość długi okres wilgotny (od końca lat
60. do początku 80.). Kolejne lata to ponownie okres suchy z apogeum
w latach 1990-1993. Po nim notuje się krótką fazę uzupełniania zasobów
w poziomach wodonośnych i początek występowania stanów wysokich
u progu nowego tysiąclecia. Rytm, który się tu pojawia, ma oczywiście
zmienną amplitudę i fazę, ale jest na tyle wyraźny, że nie sposób go nie
skojarzyć z podobnymi prawidłowościami zanotowanymi w szeregach wielu
innych charakterystyk hydrometeorologicznych notowanych w środkowej
Polsce. Zbieżność ta nie jest zapewne przypadkowa i wskazuje, że pomimo
silnej antropopresji nadal czynnikiem decydującym o stanie zasobów wód
podziemnych są fluktuacje klimatu."

Można na podstawie tych informacji dokonać wstępnej próby korelacji z mapami historycznymi. Na wstępie należy zaznaczyć, że rok wydania mapy nie jest rokiem z którego pochodzą widniejące na mapie dane, które były pozyskane wcześniej. Schemat jest następujący: na mapach wydanych w roku 1914 ponad połowa torfowisk (z N. speciosa) zaznaczona jest jako las, następnie na mapach wydanych w roku 1937-38 na większości torfowisk nie ma lasów. Wydaje się, że hipotetyczny wypad drzewostanów mógł być powiązany z ekstremum opadowym w latach 10 XX wieku, i późniejszym relatywnie mokrym okresem. Na mapach z lat 60/70 mamy na części obecnie nieleśnych stanowisk, oznaczoną kolejną(?) fazę z wkroczeniem drzewostanów. Ta faza leśna, wydaje się pokrywać z suchym okresem, który rozpoczął się w połowie lat 40-tych i trwał do ok. 1965 r. Interesującym jest również, że na kilku stanowiskach porównując mapy z lat 60 i 70 następuje częściowa regresja drzewostanów (przerzedzenie na właściwej powierzchni/wycofanie się z okrajka) na mapach z lat 70. Kiedy to właśnie w latach 70 zaczyna się kolejny bardziej wilgotny okres. Niewykluczone, że to właśnie podczas tego okresu nastąpiła ostateczna regresja drzewostanów, na obecnie nieleśnych partiach torfowisk, gdzie w osadach występuje warstwa ściółki. Kolejne lata to kolejny okres suchy, który w mojej ocenie może odpowiadać fazie trzcinnikowej, następującej po fazie ściółki. Pomiędzy tymi warstwami bardzo często znajdowałem wstawkę szczątków Sphagnum, która mogła wykształcić się jeszcze w poprzednim mokrym okresie, po obumarciu drzewostanów. Następnie mamy kolejną fazę mokrą i ekstremalnie mokrą, trwającą z nieznacznymi przerwami do dziś. Na ten okres zapewne przypadają fazy turzycowe (pomijając Carex canescens) i turzycowo-sfagnowe. Ogólnie wydaje się to wszystko mniej więcej zgadzać, ale w dalszym ciągu wiele jest tu przypuszczeń. Dlatego podłubie jeszcze przy drzewach, które także mogły zapisać w swoich przyrostach charakterystyczne okresy (dendrochronologia).

Podsumowując - na rozprzestrzenienie N. speciosa w obrębie badanego terenu, gdzie misy akumulacji biogenicznej znajdują się w daleko posuniętej fazie wypełnienia - klimat odgrywa zasadnicza role. Obserwowana sytuacja, przynajmniej na badanym terenie zupełnie nie odpowiada temu co "przystało powiadać" na temat impaktu ocieplenia klimatu na zanik ważek tyrfofilnych. Jak dotąd bowiem nie można tu stwierdzić żadnego negatywnego wpływu ocieplenia klimatu na sytuacje hydrologiczną torfowisk. Zjawisko może mieć szerszy zasięg, bo kolonizacje stanowisk przez N. speciosa na skutek stopniowej poprawy warunków uwodnienia na torfowiskach w ostatnich 10 latach, obserwowano nawet w Brandenburgii (Mauersberger 2012). Pisze o tym wszystkim dla uświadomienia, że ocena wpływu zmian klimatu oparta na "wydaje mi się" może się wyraźnie mijać z prawdą. Natomiast żeby dojść do prawy potrzebna jest mozolna, interdyscyplinarna dłubanina, co wymaga dużo więcej wysiłku.



Mauersberger R. 2012. Über Neuansiedlungen von Nehalennia speciosa in Brandenburg und Mecklenburg Vorpommern (Odonata: Coenagrionidae).

Podstawczyńska A. 2010. Temperatura powietrza i opady atmosferyczne
w regionie łódzkim w ostatnim stuleciu.

Tomalski P. 2007. Ekstremalne stany wód podziemnych w środkowej Polsce w wieloleciu 1951-2000.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „ODONATA”