Żagnica południowa
Żagnica południowa
Witam!
Chciałem się zapytać ile razy udało sie do tej pory potwierdzić na 100% rozwój Aeshna affinis w Polsce?
Czy ktoś zebrał wylinki, czy też było to stwierdzone na podstawie osobników juwenilnych ?
Chciałem się zapytać ile razy udało sie do tej pory potwierdzić na 100% rozwój Aeshna affinis w Polsce?
Czy ktoś zebrał wylinki, czy też było to stwierdzone na podstawie osobników juwenilnych ?
- Piotr M.
- Posty: 1229
- Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
- Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
- Lokalizacja: Międzyrzec Podl.
Re: Żagnica południowa
Stwierdza się to nierzadko. By uzyskać całą liczbę i szczegóły takich stwierdzeń musiał byś przekopać się przez literaturę. Dla lubelskiego jest kawałek tekstu: http://www.wydawnictwo-mantis.eu/odonat ... ix_2_2.pdf. Ja miałem u siebie tylko 3 okazy, w tym jeden juwenilny.
Re: Żagnica południowa
Dziekuję Piotrze
No właśnie, publikacja w "Odonatrixie" to rok 2006 i mamy "Do niedawna A. affinis była w Polsce bardzo rzadka. Zmieniło się to w poprzedniej dekadzie, gdy odnotowano jej częstsze występowanie i przeżywanie przez niektóre populacje zimy (BERNARD, SAMOLĄG 1994; BUCZYŃSKI 1999; BERNARD i in. 2002b)".
Tymczasem w"Atlasie..." czytam, że potwierdzony rozwój larwalny jedynie na jednym stanowisku w południowo-zachodniej Polsce. Atlas to rok 2009.
Do tego znalazłem Twoje obserwacje z 2007 roku.
Sam więc już nie wiem czy taki rozwój jest rzadki czy nie, trochę to ogłupia...
Edit : Przy okazji - larwy Crocothemis erythraea nie przeżywają zimy wcale prawda?
No właśnie, publikacja w "Odonatrixie" to rok 2006 i mamy "Do niedawna A. affinis była w Polsce bardzo rzadka. Zmieniło się to w poprzedniej dekadzie, gdy odnotowano jej częstsze występowanie i przeżywanie przez niektóre populacje zimy (BERNARD, SAMOLĄG 1994; BUCZYŃSKI 1999; BERNARD i in. 2002b)".
Tymczasem w"Atlasie..." czytam, że potwierdzony rozwój larwalny jedynie na jednym stanowisku w południowo-zachodniej Polsce. Atlas to rok 2009.
Do tego znalazłem Twoje obserwacje z 2007 roku.
Sam więc już nie wiem czy taki rozwój jest rzadki czy nie, trochę to ogłupia...
Edit : Przy okazji - larwy Crocothemis erythraea nie przeżywają zimy wcale prawda?
- Piotr M.
- Posty: 1229
- Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
- Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
- Lokalizacja: Międzyrzec Podl.
Re: Żagnica południowa
Urywek z atlasu:
"Żagnica południowa znana była z nielicznych stwierdzeń głównie na południu (Bernard, Samoląg 1994). Jednak tylko na jednym stanowisku potwierdzono jej autochtoniczne występowanie. Prawdopodobnie większość stwierdzeń była rezultatem nomadycznych nalotów gatunku z poza kraju, a obecność A. affinis na tych stanowiskach miała charakter okresowy".
Należy pamiętać, że to się tyczy okresu historycznego, ponieważ po tym czytamy:
"W ciągu ostatnich dwudziestu lat częstość występowania tych gatunków zdecydowanie wzrosła a ich zasięgi (w tym także rodzimego występowania) uległy znacznemu poszerzeniu w kierunku północnym (A. affinis, C erythraea) (...)"
Więc się w Atlasie wszystko zgadza
Jeśli chodzi o C. erythraea - notowane są regularnie populacje autochtoniczne, więc jak najbardziej larwy mogą u nas przeżywać zimę - i to robią.
Inna sprawa to np: O. albistylum jako gatunek wybitnie ciepłolubny. Nie znam przyczyny zaszufladkowania tego gatunku do tej grupy - jednak biorąc pod lupę jego preferencje siedliskowe można stwierdzić że on znosi całkiem spore wahania temperatury wody - wbrew pozorom.
Generalnie - gdy jakiś gatunek obecnie jest w ekspansji to zwykle automatycznie się przyjmuje, że ma to podłoże klimatyczne. Ale czy ktoś weryfikuje zasadność takich hipotez w badaniach np: eksperymentalnych? Oto jest pytanie.
"Żagnica południowa znana była z nielicznych stwierdzeń głównie na południu (Bernard, Samoląg 1994). Jednak tylko na jednym stanowisku potwierdzono jej autochtoniczne występowanie. Prawdopodobnie większość stwierdzeń była rezultatem nomadycznych nalotów gatunku z poza kraju, a obecność A. affinis na tych stanowiskach miała charakter okresowy".
Należy pamiętać, że to się tyczy okresu historycznego, ponieważ po tym czytamy:
"W ciągu ostatnich dwudziestu lat częstość występowania tych gatunków zdecydowanie wzrosła a ich zasięgi (w tym także rodzimego występowania) uległy znacznemu poszerzeniu w kierunku północnym (A. affinis, C erythraea) (...)"
Więc się w Atlasie wszystko zgadza
Jeśli chodzi o C. erythraea - notowane są regularnie populacje autochtoniczne, więc jak najbardziej larwy mogą u nas przeżywać zimę - i to robią.
Inna sprawa to np: O. albistylum jako gatunek wybitnie ciepłolubny. Nie znam przyczyny zaszufladkowania tego gatunku do tej grupy - jednak biorąc pod lupę jego preferencje siedliskowe można stwierdzić że on znosi całkiem spore wahania temperatury wody - wbrew pozorom.
Generalnie - gdy jakiś gatunek obecnie jest w ekspansji to zwykle automatycznie się przyjmuje, że ma to podłoże klimatyczne. Ale czy ktoś weryfikuje zasadność takich hipotez w badaniach np: eksperymentalnych? Oto jest pytanie.
Re: Żagnica południowa
Ok dziękuję.
Co do O. albistylum to sam widziałem świeżo wylęgniętego samczyka na własne oczy i to z płyciuśkiego zbiornika który w zimie na pewno przemarza do samego dna.
No dobrze, zdaje się że muszę przypilnować w przyszłym roku, bo mam dwa stanowiska affinis ze sporą liczbą osobników co roku i jedno stanowisko szafranki z liczbą powyżej 15 osobników . Podejrzewałem rodzimą populację ale nie znalazłem wylinek, a spóźniłem się z czasem i wszystkie osobniki były już dobrze wybarwione...
Chyba odporność larw na mrozy jest nie doszacowana
Co do ekspansji o podłożu klimatycznym - jest to wygodne stwierdzenie.
Moim zdaniem wzrost liczby notowań wiąże się też z potężnym rozwojem ruchu amatorskiego w ostatnich latach.
Poprostu liczba osób wychodzących w teren za ważkami jest nieporównywalnie większa, niż w latach 80-tych. Sam wiesz
Co do O. albistylum to sam widziałem świeżo wylęgniętego samczyka na własne oczy i to z płyciuśkiego zbiornika który w zimie na pewno przemarza do samego dna.
No dobrze, zdaje się że muszę przypilnować w przyszłym roku, bo mam dwa stanowiska affinis ze sporą liczbą osobników co roku i jedno stanowisko szafranki z liczbą powyżej 15 osobników . Podejrzewałem rodzimą populację ale nie znalazłem wylinek, a spóźniłem się z czasem i wszystkie osobniki były już dobrze wybarwione...
Chyba odporność larw na mrozy jest nie doszacowana
Co do ekspansji o podłożu klimatycznym - jest to wygodne stwierdzenie.
Moim zdaniem wzrost liczby notowań wiąże się też z potężnym rozwojem ruchu amatorskiego w ostatnich latach.
Poprostu liczba osób wychodzących w teren za ważkami jest nieporównywalnie większa, niż w latach 80-tych. Sam wiesz
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 grudnia 2012, 11:17 przez eutanatos, łącznie zmieniany 1 raz.
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żagnica południowa
A ktoś szacował? Nie wiadomo chyba (nie interesowałem się tym dogłębnie) czy za przeżywalność larw odpowiada konkretny mróz (minus ileś) czy suma składników odpowiadająca za pojęcie "ZIMA"
Re: Żagnica południowa
Jacku, wszystko może być ważne, np. to w jakich miesiącach przyjdzie prawdziwa zima, co wiąże się z wielkościa larw w sensie ilościa przebytych wylinek.
- Piotr M.
- Posty: 1229
- Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
- Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
- Lokalizacja: Międzyrzec Podl.
Re: Żagnica południowa
Z O. albistylum się trochę nieprecyzyjnie wyraziłem. Chodziło mi o to, że ogółem ten gatunek zasiedla bardzo zróżnicowane spektrum wód - pod względem ogólnych warunków termicznych. Nie ogranicza się wcale do jakichś szczególnie ciepłych habitatów.
W płytkich wodach nawet liczebność populacji u gatunków "niepołudniowych" podlega redukcji w trakcie zimy. Nieraz idzie wyławiać same trupy wczesną wiosną, jak śnięte ryby po przydusze, przyduszy - nie wiem.
W płytkich wodach nawet liczebność populacji u gatunków "niepołudniowych" podlega redukcji w trakcie zimy. Nieraz idzie wyławiać same trupy wczesną wiosną, jak śnięte ryby po przydusze, przyduszy - nie wiem.
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żagnica południowa
Ale co zabiło? Mróz czy przyduchowy brak tlenu - tu nie ma mechanizmów obronnych.