ABC zakładającego kolekcję chrząszczy - od czego zacząć?
: wtorek, 4 listopada 2008, 19:52
Witam.
Znajomy chciałby założyć kolekcję chrząszczy i prosił o rady od czego zacząć. Uporządkowałem całą korespondencję w postaci prostych pytań i odpowiedzi, ponieważ zgodnie uznaliśmy, że może to się przydać również i wielu innym początkującym osobom.
Wiem, że wszystkie poruszane tematy były już wielokrotnie "wałkowane" ale informacje nigdy dość i należy pomagać wszystkim młodszym (stażem - nie zawsze wiekiem ) entomologom. Zapraszam bardziej doświadczonych entomologów do dalszej dyskusji i uzupełniania tego wątku w podobny (lub inny dowolny) sposób (pytania i odpowiedzi).
1. Dotychczas jedynie zbierałem owady i wysyłałem innym lub fotografowałem.
Chciałbym spróbować założyć własną kolekcję. Czy mógłbyś mi doradzić co potrzebuję na początek?
Oto co wybrałem:
a) szpilki: dwie paczki po 100szt, Nr00 i Nr1
Szpilki proponuję o wielkości 2 oraz 3. Odradzam zakup nr00 oraz 1.
Są zbyt cienkie do chrząszczy (na kartonikach) oraz zbyt cienkie do
motyli. Takie małe można właściwie używać tylko do błonkówek i małych
motyli. Po prostu wyginają się. Grubsze są bardziej praktyczne i
wyglądają dużo lepiej. Ja powymieniałem z czasem wszystkie szpilki (te
na których są kartoniki) na właśnie numery 2 oraz 3.
b) kartoniki: 11x5, 18x7, 20x10 i 25x9 (z każdego po 100 szt)
Kartoniki mi osobiście najbardziej przydają się: 11x5, 14x6, 25x13
oraz 18x7. Takie bym proponował na początek. Z czasem dokupisz sobie
inne rozmiary. Więcej zużywa się oczywiście tych mniejszych niż tych
większych.
c) gablota: na początek jedna 50x40
Gablota ok. Powinna wystarczyć ci na rok zbierania chrząszczy. Jeśli
chcesz zbierać motyle to szybko kończy się miejsce i trzeba dokupywać
kolejne.
d) klej: hmm no właśnie, mógłbyś mi tutaj coś doradzić? Jakiego Ty używasz?
Proponuję klej hercules. Taki mały za 6 zł starcza nawet na 2 lata:
http://www.entomon.pl/show.php?id=111&b=0
e) octan etylu: czy zakup octanu etylu jest konieczny? Wiem, że służy do usypiania
owadów, ale czy do czegoś jeszcze?
Octan bardzo sie przydaje. Nie wyobrażam sobie łapania owadów bez
niego. Jeśli się go nie używa to w terenie w momencie gdy wrzucasz
kolejnego owada do słoika, te już zebrane uciekają. Kup taką małą
buteleczkę i wystarczy ci na cały rok przy oszczędnym używaniu.
Wypuszczasz kilka kropel w chusteczkę higieniczną, a chusteczkę w słoik.
http://www.entomon.pl/show.php?id=869&b=0
Octan jest uznawany, za najbardziej "humanitarny" sposób uśmiercania owadów i jest powszechnie stosowany przez entomolgów.
2. Coś jeszcze będzie potrzebne na początek? (chodzi o sprzęt do preparacji)
Bardzo polecam "trapik". Dla mnie podstawowe narzędzie do ustawiania
kartoników i etykiet na odpowiednich wysokościach.
http://www.entomon.pl/show.php?id=697&b=0
Do etykiet pobierz sobie program "Entomolabels":
https://entomo.pl/prgetyk.php
oraz kup blok brystol (najlepiej błyszczący). Ja kupuję ostatnio takie
brystolowe kartki A4 "na sztuki". Tu już każdy ma swoją technikę przygotowywania etykiet.
Można je drukować oczywiście po zebraniu owadów.
Ja robię tak, że w programie Entomolabels przygotowuję sobie etykietki
"leg" (tak z 200-300 sztuk, żeby zapełnić całą stronę A4) na najbliższe
miesiące z moim nazwiskiem i częścią daty (bez wypisanego dnia: ... VII
2008 oraz miejscowości) i później sam dzień i miejsce zebrania okazu
dopisuję cienkim długopisem. Tym samym sposobem przygotowuję sobie
etykietki "det" (determinacyjne) z moim nazwiskiem i miejscem na
wpisanie nazwy gatunku. Mam je wycięte i przygotowane w dużej ilości w
woreczku. Gdy uda mi się coś oznaczyć, wypisuję nazwę gatunku długopisem
i podczepiam pod etykietę "leg".
Warto się też zaopatrzyć w notes. Gdy przynoszę do domu np: 25 chrząszczy to każdy z nich dostaje swój wpis w notesie z datą i miejscem znalezienia.
Oczywiście nie zawsze od razu potrafię go oznaczyć więc notuję tak jak potrafię: "duży czarny sprężyk", "3 x brązowa biedronka bez kropek", " 2 x czerwony z pierzastymi czułkami" itp.
To bardzo ważne. Jesli tego nie zrobisz, a spróbujesz etykietować np: raz w miesiącu, to prawie na pewno nie bedziesz wiedział gdzie i kiedy którego chrząszcza znalazłeś.
3. Czy do przyklejania chrząszczyków na kartoniki używasz jakiś pęset itp. przyrządów? (np. do ustawiania kończyn).
Jeśli chodzi o preparowanie chrząszczy to szybko wypracujesz sobie swoją własną metodę. Ja kładę chrząszcza na chusteczce, na grzbiecie (czyli nogami do góry) i dwoma szpilkami próbuję lekko porozkładać mu wszystkie kończyny i czułki na zewnątrz. Jedną szpilką przytrzymuję go na środku, a drugą rozprostowuję kończyny. Trochę trudno jest z biedronkami, ale to normalne. Następnie biorę kartonik i kładę na jego środku bliżej górnej części kartonika kroplę kleju (klej wprowadza się na kartonik bezpośrednio z tubki) i kartonik z kroplą przykładam do leżącego na grzbiecie chrząszcza. Po paru sekundach poprawiam rozłożenie kończyn już chrząszcza na kartoniku.
Nie przyklejam kończyn ani czułek. Niektórzy przyklejają, niektórzy nie. Indywidualna sprawa.
4. Na swojej stronce podajesz takie oznaczenia: "WU62", "CF42" lub "CC95". Domyślam się, że odpowiadają one obszarowi na którym dany osobnik został schwytany. Czy są to jakieś oznaczanie leśnicze czy coś w tym rodzaju?
Cała polska (i świat) może być podzielony na kwadraty utm o wymiarach 10x10 kilometrów.
Można to obejrzeć pod adresem:
https://entomo.pl/images/UTM_Polska.gif
Symbol kwadratu utm jest najbardziej popularnym w naszym kraju sposobem określania miejsca obserwacji/odłowienia okazu. Do określenia kwadratu utm dowolnego miejsca w kraju najlepiej posłużyć się przygotowaną przez Krzysztofa Jonko mechanizmu na stronie www.lepidoptera.eu (wybierasz z górnego menu: Funkcje->Mapy UTM), gdzie w sposób graficzny, klikając w miejsce na mapie otrzymujesz żądany kwadrat.
5. Od jakiej wielkości przybijasz chrząszcze bezpośrednio szpilką?
To również indywidualna sprawa. Osobiście staram się naklejać wszystkie chrząszcze na kartoniki, niezależnie od wielkości. Nie zrobiłbym tego tylko w przypadku naszego krajowego giganta, czyli rohatyńca.
6. Czytałem na forum, że gdy owad wyschnie trzeba go zagotować w wodzie, occie lub innych preparatach. Czy miałeś z tym kiedyś problem? (znaczy z wyschnięciem owadów)
Najlepiej jest oczywiście preparować chrząszcze w jak najkrótszym (do dnia/dwóch) czasie po ich uśpieniu. Suchym (czyli "zesztywniałym") chrząszczom prawie na pewno połamią się odnóża/czułki podczas pierwszej próby preparowania.
Dlatego rozmacza się je w ciepłej wodzie z dodatkiem octu. Ocet "zmiękcza" wodę. Trzeba uważać tylko, żeby temperatura wody nie przekroczyła takiego poziomu w którym "ugotujesz" owada. Nie wiem jaka to dokładnie temperatura. Myślę, że ponad 40-50 stopni.
Oczywiście gdy preparować owady "świeże" albo przetrzymywanie w octanie, nie trzeba nic takiego robić ponieważ na ogół są "wiotkie".
Pozdrawiam
Robert
Znajomy chciałby założyć kolekcję chrząszczy i prosił o rady od czego zacząć. Uporządkowałem całą korespondencję w postaci prostych pytań i odpowiedzi, ponieważ zgodnie uznaliśmy, że może to się przydać również i wielu innym początkującym osobom.
Wiem, że wszystkie poruszane tematy były już wielokrotnie "wałkowane" ale informacje nigdy dość i należy pomagać wszystkim młodszym (stażem - nie zawsze wiekiem ) entomologom. Zapraszam bardziej doświadczonych entomologów do dalszej dyskusji i uzupełniania tego wątku w podobny (lub inny dowolny) sposób (pytania i odpowiedzi).
1. Dotychczas jedynie zbierałem owady i wysyłałem innym lub fotografowałem.
Chciałbym spróbować założyć własną kolekcję. Czy mógłbyś mi doradzić co potrzebuję na początek?
Oto co wybrałem:
a) szpilki: dwie paczki po 100szt, Nr00 i Nr1
Szpilki proponuję o wielkości 2 oraz 3. Odradzam zakup nr00 oraz 1.
Są zbyt cienkie do chrząszczy (na kartonikach) oraz zbyt cienkie do
motyli. Takie małe można właściwie używać tylko do błonkówek i małych
motyli. Po prostu wyginają się. Grubsze są bardziej praktyczne i
wyglądają dużo lepiej. Ja powymieniałem z czasem wszystkie szpilki (te
na których są kartoniki) na właśnie numery 2 oraz 3.
b) kartoniki: 11x5, 18x7, 20x10 i 25x9 (z każdego po 100 szt)
Kartoniki mi osobiście najbardziej przydają się: 11x5, 14x6, 25x13
oraz 18x7. Takie bym proponował na początek. Z czasem dokupisz sobie
inne rozmiary. Więcej zużywa się oczywiście tych mniejszych niż tych
większych.
c) gablota: na początek jedna 50x40
Gablota ok. Powinna wystarczyć ci na rok zbierania chrząszczy. Jeśli
chcesz zbierać motyle to szybko kończy się miejsce i trzeba dokupywać
kolejne.
d) klej: hmm no właśnie, mógłbyś mi tutaj coś doradzić? Jakiego Ty używasz?
Proponuję klej hercules. Taki mały za 6 zł starcza nawet na 2 lata:
http://www.entomon.pl/show.php?id=111&b=0
e) octan etylu: czy zakup octanu etylu jest konieczny? Wiem, że służy do usypiania
owadów, ale czy do czegoś jeszcze?
Octan bardzo sie przydaje. Nie wyobrażam sobie łapania owadów bez
niego. Jeśli się go nie używa to w terenie w momencie gdy wrzucasz
kolejnego owada do słoika, te już zebrane uciekają. Kup taką małą
buteleczkę i wystarczy ci na cały rok przy oszczędnym używaniu.
Wypuszczasz kilka kropel w chusteczkę higieniczną, a chusteczkę w słoik.
http://www.entomon.pl/show.php?id=869&b=0
Octan jest uznawany, za najbardziej "humanitarny" sposób uśmiercania owadów i jest powszechnie stosowany przez entomolgów.
2. Coś jeszcze będzie potrzebne na początek? (chodzi o sprzęt do preparacji)
Bardzo polecam "trapik". Dla mnie podstawowe narzędzie do ustawiania
kartoników i etykiet na odpowiednich wysokościach.
http://www.entomon.pl/show.php?id=697&b=0
Do etykiet pobierz sobie program "Entomolabels":
https://entomo.pl/prgetyk.php
oraz kup blok brystol (najlepiej błyszczący). Ja kupuję ostatnio takie
brystolowe kartki A4 "na sztuki". Tu już każdy ma swoją technikę przygotowywania etykiet.
Można je drukować oczywiście po zebraniu owadów.
Ja robię tak, że w programie Entomolabels przygotowuję sobie etykietki
"leg" (tak z 200-300 sztuk, żeby zapełnić całą stronę A4) na najbliższe
miesiące z moim nazwiskiem i częścią daty (bez wypisanego dnia: ... VII
2008 oraz miejscowości) i później sam dzień i miejsce zebrania okazu
dopisuję cienkim długopisem. Tym samym sposobem przygotowuję sobie
etykietki "det" (determinacyjne) z moim nazwiskiem i miejscem na
wpisanie nazwy gatunku. Mam je wycięte i przygotowane w dużej ilości w
woreczku. Gdy uda mi się coś oznaczyć, wypisuję nazwę gatunku długopisem
i podczepiam pod etykietę "leg".
Warto się też zaopatrzyć w notes. Gdy przynoszę do domu np: 25 chrząszczy to każdy z nich dostaje swój wpis w notesie z datą i miejscem znalezienia.
Oczywiście nie zawsze od razu potrafię go oznaczyć więc notuję tak jak potrafię: "duży czarny sprężyk", "3 x brązowa biedronka bez kropek", " 2 x czerwony z pierzastymi czułkami" itp.
To bardzo ważne. Jesli tego nie zrobisz, a spróbujesz etykietować np: raz w miesiącu, to prawie na pewno nie bedziesz wiedział gdzie i kiedy którego chrząszcza znalazłeś.
3. Czy do przyklejania chrząszczyków na kartoniki używasz jakiś pęset itp. przyrządów? (np. do ustawiania kończyn).
Jeśli chodzi o preparowanie chrząszczy to szybko wypracujesz sobie swoją własną metodę. Ja kładę chrząszcza na chusteczce, na grzbiecie (czyli nogami do góry) i dwoma szpilkami próbuję lekko porozkładać mu wszystkie kończyny i czułki na zewnątrz. Jedną szpilką przytrzymuję go na środku, a drugą rozprostowuję kończyny. Trochę trudno jest z biedronkami, ale to normalne. Następnie biorę kartonik i kładę na jego środku bliżej górnej części kartonika kroplę kleju (klej wprowadza się na kartonik bezpośrednio z tubki) i kartonik z kroplą przykładam do leżącego na grzbiecie chrząszcza. Po paru sekundach poprawiam rozłożenie kończyn już chrząszcza na kartoniku.
Nie przyklejam kończyn ani czułek. Niektórzy przyklejają, niektórzy nie. Indywidualna sprawa.
4. Na swojej stronce podajesz takie oznaczenia: "WU62", "CF42" lub "CC95". Domyślam się, że odpowiadają one obszarowi na którym dany osobnik został schwytany. Czy są to jakieś oznaczanie leśnicze czy coś w tym rodzaju?
Cała polska (i świat) może być podzielony na kwadraty utm o wymiarach 10x10 kilometrów.
Można to obejrzeć pod adresem:
https://entomo.pl/images/UTM_Polska.gif
Symbol kwadratu utm jest najbardziej popularnym w naszym kraju sposobem określania miejsca obserwacji/odłowienia okazu. Do określenia kwadratu utm dowolnego miejsca w kraju najlepiej posłużyć się przygotowaną przez Krzysztofa Jonko mechanizmu na stronie www.lepidoptera.eu (wybierasz z górnego menu: Funkcje->Mapy UTM), gdzie w sposób graficzny, klikając w miejsce na mapie otrzymujesz żądany kwadrat.
5. Od jakiej wielkości przybijasz chrząszcze bezpośrednio szpilką?
To również indywidualna sprawa. Osobiście staram się naklejać wszystkie chrząszcze na kartoniki, niezależnie od wielkości. Nie zrobiłbym tego tylko w przypadku naszego krajowego giganta, czyli rohatyńca.
6. Czytałem na forum, że gdy owad wyschnie trzeba go zagotować w wodzie, occie lub innych preparatach. Czy miałeś z tym kiedyś problem? (znaczy z wyschnięciem owadów)
Najlepiej jest oczywiście preparować chrząszcze w jak najkrótszym (do dnia/dwóch) czasie po ich uśpieniu. Suchym (czyli "zesztywniałym") chrząszczom prawie na pewno połamią się odnóża/czułki podczas pierwszej próby preparowania.
Dlatego rozmacza się je w ciepłej wodzie z dodatkiem octu. Ocet "zmiękcza" wodę. Trzeba uważać tylko, żeby temperatura wody nie przekroczyła takiego poziomu w którym "ugotujesz" owada. Nie wiem jaka to dokładnie temperatura. Myślę, że ponad 40-50 stopni.
Oczywiście gdy preparować owady "świeże" albo przetrzymywanie w octanie, nie trzeba nic takiego robić ponieważ na ogół są "wiotkie".
Pozdrawiam
Robert