Pewnie ogrodnica niszczylistka
Pewnie ogrodnica niszczylistka
Tyle, że przebarwiona inaczej. Może jednak mylę się?
- Załączniki
- ogr.jpg (41.15 KiB) Przejrzano 2657 razy
-
- Posty: 72
- Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 21:58
- Lokalizacja: Wronki
Jeśli myślimy o tym samym gatunku( Phyllopertha horticola), to czasem spotyka sie osobniki o bardzo ciemnych pokrywach, niewiele różniących sie od przedplecza.Niszczylistka nie ma tendencji do "przebarwień"
I gwoli uzupełnienia - choć wiadomo jak to z polskimi nazwami - spotkałem sie z nazwą Nierówienka listnik dla Anomala dubia.
Dla mnie niektore pomysly na polskie nazwy sa lekka przesada. Starajac sie nazywac wszystko ,, z Polska" wymyslamy niekiedy takie nazwy ze az strach. Wydaje mi sie ze podobnie jak w calym swiecie zwierzat nazwa lacinska jest czesto wystarczajaca.Tomasz Barłożek pisze:I gwoli uzupełnienia - choć wiadomo jak to z polskimi nazwami - spotkałem sie z nazwą Nierówienka listnik dla Anomala dubia.
jest wystarczająca - dla nas. Ale pamietaj, że nie wszyscy ludzie interesują się przyrodą w taki sposób, że rozpoznają łacińskie nazwy w książkach. Polskie nazwy są często zwyczajowe i utrwalone w świadomości społeczeństwa. Nie wiem czy nowe są nadawane na wyrost - pewnie o starych możnaby powiedzieć to samo, że są bez sensu. Nazwy podawane są nie tylko na potrzeby naukowe ale również edukacyjne. Założę się, że małe dziecko zapamięta prędzej oryginalną polską nazwę owada z kolorowego atlasu dla dzieci niż nazwę łacińską np.
sie zgadzam odnosnie gatunkow powszechnie znznych...np: jelonek, rochatyniec mucha, osa, szerszen, ale co do gatunkow ktorych nazw polskich czesto nie znaja nawet specjalisci jak chociazby niektore gatunki kozek, tworzenie spolszczen typu parapetowiec okazaly jest chyba smieszne.....bzyku pisze:jest wystarczająca - dla nas. Ale pamietaj, że nie wszyscy ludzie interesują się przyrodą w taki sposób, że rozpoznają łacińskie nazwy w książkach. Polskie nazwy są często zwyczajowe i utrwalone w świadomości społeczeństwa. Nie wiem czy nowe są nadawane na wyrost - pewnie o starych możnaby powiedzieć to samo, że są bez sensu. Nazwy podawane są nie tylko na potrzeby naukowe ale również edukacyjne. Założę się, że małe dziecko zapamięta prędzej oryginalną polską nazwę owada z kolorowego atlasu dla dzieci niż nazwę łacińską np.
-
- Posty: 72
- Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 21:58
- Lokalizacja: Wronki
Twoją listę Przemek rozszerzył bym jeszcze o gatunki uwazane za szkodniki czy to w rolnictwie czy w leśnictwie. Rozmawiając z rolnikiem bez problemu idzie się dogadać jeśli mówisz o chowaczach czy słodyszkach, natomiast jak rzucisz Meligethes czy Ceutorhynchus nie wiedzą o co chodzi.sie zgadzam odnosnie gatunkow powszechnie znznych...np: jelonek, rochatyniec mucha, osa, szerszen