Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
- Tomek Klejdysz
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2005, 19:10
- Lokalizacja: Bochnia/Poznań
Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Czy ktoś z szanownych forumowiczów widział (posiada) podobnego "potworka"? Czym taki nie typowy rysunek na pokrywach może być spowodowany i czy często spotyka się takie formy?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Tak, jest to Xylotrechus antilope ab. hanzliki HEYR, czasami zdarzają się taki okazy, w Polsce także.
Nieczęste to-to jest, ale w sunie nic nadzwyczajnego
PZDR!
Wujek Adam
PS. Ponieważ Clytini są dość aberatywne, to zbieracze mniej obeznani z kózkowatymi czasem miewają wątpliwości w sprawach oznaczenia lub wręcz biorą różne formy i aberracje za osobne gatunki.
Dla przykładu poniżej wklejam skan najzwyczajniejszego w świecie Plagionotus floralis PALL.
Ciekawa forma, nie?
Nie za bardzo chcę mi się bawić w oznaczanie Cerambycidae co do aberracji, wiem jednak, że jest to P. floralis ab. armeniacus REITT., czy tam ab. pilifer REITT., grunt, że to po prostu paśnik lucerniak!
Nieczęste to-to jest, ale w sunie nic nadzwyczajnego
PZDR!
Wujek Adam
PS. Ponieważ Clytini są dość aberatywne, to zbieracze mniej obeznani z kózkowatymi czasem miewają wątpliwości w sprawach oznaczenia lub wręcz biorą różne formy i aberracje za osobne gatunki.
Dla przykładu poniżej wklejam skan najzwyczajniejszego w świecie Plagionotus floralis PALL.
Ciekawa forma, nie?
Nie za bardzo chcę mi się bawić w oznaczanie Cerambycidae co do aberracji, wiem jednak, że jest to P. floralis ab. armeniacus REITT., czy tam ab. pilifer REITT., grunt, że to po prostu paśnik lucerniak!
- Tomek Klejdysz
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2005, 19:10
- Lokalizacja: Bochnia/Poznań
Okaz pochodzi z Polski, dokładnie został wyhodowany z fragmentu dość grubej gałęzi dębu szypułkowego znalezionego w Rogalinie pod Poznaniem br. Razem z owym "dziwakiem" wyszło kilkanaście typowych okazów X. antilope.
Może i dla niektórych nie jest to nic nadzwyczajnego, ale nie przypomina mi się żebym znał kogoś, kto łowił podobne formy i sam pierwszy raz coś takiego widziałem (chociaż kilkaset form typowych już przewinęło się przez moje ręce a jeszcze więcej widywałem w terenie). Więc może jednak to coś ...
Zachęcam kolegów do podzielenia się wiadomościami o równie ciekawych formach "pospoliciaków", skrywanych w czeluściach gablot czy pudeł...
Może i dla niektórych nie jest to nic nadzwyczajnego, ale nie przypomina mi się żebym znał kogoś, kto łowił podobne formy i sam pierwszy raz coś takiego widziałem (chociaż kilkaset form typowych już przewinęło się przez moje ręce a jeszcze więcej widywałem w terenie). Więc może jednak to coś ...
Zachęcam kolegów do podzielenia się wiadomościami o równie ciekawych formach "pospoliciaków", skrywanych w czeluściach gablot czy pudeł...
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Ciekawy okaz. Takiego czegos nie widzialem. Na aberracje warto zwracac uwage, bo wiele taksonow "dobrych" opisywanych było kiedyś jako abberacje. tutaj raczej nie ma szansy na zadne "wydarzenie", ale ciekawe, że żółte rzucilo się tak na koniec pokryw. U Clytusow tureckich bywa to cechą, mam C.tropicusy z rozjasninymi koncami pokryw. Wygląda tak, jakby ta czesc pokryw mogla byc bardziej abberatywna A rzeczywiscie ta tylnia czesc pokryw u kilku innych Clytini bywa taka zólta. Chocby taki Clytus kabateki.
Co mnie zastanowilo, to czy moze byc związek z debami rogalinskimi i wystepowaniem takiej abberacji. Bo jesli abberatywnosc bylaby zwiazana z temperaturą (jak u rusalek) to wystepowanie takich rozjasnianych form byloby czestsze w rejonach cieplych i na stanowiskach silnie wygrzanych. A jesli rusalki mozna uzyskiwac sztucznie to moze i takie abberacje również? To taka myśl, niekoniecznie odkrywcza
pozdrawiam kózkolubów
Co mnie zastanowilo, to czy moze byc związek z debami rogalinskimi i wystepowaniem takiej abberacji. Bo jesli abberatywnosc bylaby zwiazana z temperaturą (jak u rusalek) to wystepowanie takich rozjasnianych form byloby czestsze w rejonach cieplych i na stanowiskach silnie wygrzanych. A jesli rusalki mozna uzyskiwac sztucznie to moze i takie abberacje również? To taka myśl, niekoniecznie odkrywcza
pozdrawiam kózkolubów
Ostatnio zmieniony sobota, 29 listopada 2008, 15:56 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Hm,
pisząc, że to nic nadzwyczajnego miałem na myśli ten gatunek, bo ta aberracja barwna niewątpliwie jest ciekawa.
Ale taka właśnie żółatwość występująca za połową pokryw niekiedy zdarza się u Clytini.
O ile mnie pamięć nie myli podobnie ubarwiony okaz Plagionotus detritus (a może P. arcuatus?) znajduje się w zborach SGGW w Rogowie.
Zresztą także inne "pasiaste" i "plamiaste" kózeczki często miewają tendencje to aberratywności.
A taką Rutpela maculata widzieliście?
(okaz pochodzi z Polski)
PZDR!
Wujek Adam
pisząc, że to nic nadzwyczajnego miałem na myśli ten gatunek, bo ta aberracja barwna niewątpliwie jest ciekawa.
Ale taka właśnie żółatwość występująca za połową pokryw niekiedy zdarza się u Clytini.
O ile mnie pamięć nie myli podobnie ubarwiony okaz Plagionotus detritus (a może P. arcuatus?) znajduje się w zborach SGGW w Rogowie.
Zresztą także inne "pasiaste" i "plamiaste" kózeczki często miewają tendencje to aberratywności.
A taką Rutpela maculata widzieliście?
(okaz pochodzi z Polski)
PZDR!
Wujek Adam
- J. Tatur-Dytkowski
- Posty: 682
- Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2005, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
- Damian Bruder
- Posty: 791
- Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
- UTM: WT43
- Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań
Re: odp
Właśnie.... Rosalia piękna ...do tego aberracja nadzwyczajna ... Nigdy Nadobnicy nie widziałem w naturze i jej aberracji tym bardziej.to może wrzucisz coś ciekawego
pzdr.
Macie więcej ?
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Nadobnice abberatywna wrzucic to nie jest wyzwanie.... opisano dziesiątki abberacji tego gatunku. Ogolnie abberatywnych okazow w swoim zbiorze jakoś "nie pamiętam" - musialbym popatrzec.
Czy coś wrzucę?
Zeby sie wypowiadac nie trzeba się chyba licytowac, kto ma ładniejsze "piórka"?
Ciekawe to są akurat inne rzeczy, np. 2 3 i 4 człon czułków u Glaphyra schmidti ktory zreszta został opisany jako aberracja ! G.umbellatarum. A tego Xylotrechusa antilope chyba nic nie przebije.
Podeslę, jak znajde czas, coś żółtego i coś czarnego x2, jak wrócę do domu.
Czy coś wrzucę?
Zeby sie wypowiadac nie trzeba się chyba licytowac, kto ma ładniejsze "piórka"?
Ciekawe to są akurat inne rzeczy, np. 2 3 i 4 człon czułków u Glaphyra schmidti ktory zreszta został opisany jako aberracja ! G.umbellatarum. A tego Xylotrechusa antilope chyba nic nie przebije.
Podeslę, jak znajde czas, coś żółtego i coś czarnego x2, jak wrócę do domu.
Ostatnio zmieniony sobota, 29 listopada 2008, 15:57 przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.
- J. Tatur-Dytkowski
- Posty: 682
- Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2005, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
No, ale w tym wątku rozmawiamy właśnie o formach barwnych!
I temat ten tyczy się - zgodnie z intencją jego założyciela - wszystkich zaprezentowanych tu kózeczek.
Jeśli chodzi o Rosalia alpina:
Jak już wspominał Radek w sławetnej "Tesarikoviti" L. Heyrovsky'ego i M. Slamy, na str 179 i 181 (w wydaniu z 1992 r.) są rysunki 102 form barwnych nadobnicy.
Jednak żadna z nich nie pasuje do okazu przeze mnie sfotografowanego. A najciekawsze jest w nim właśnie ta niesymetryczność wzoru - bo jest to najrzadszy przypadek aberratywności barwnej wśród tych gatunków chrząszczy, które zwykle są symetryczne pod względem wzorów i kolorystyki.
Ale, tak jak pisałem wcześniej, szczególnie się tym nie podniecam, baczniejszą uwagę zwracając na formy pokarmowe i geograficzne, a zwłaszcza na podgatunki, aberracje barwne traktując jako ciekawostkę.
PZDR!
Wujek Adam
I temat ten tyczy się - zgodnie z intencją jego założyciela - wszystkich zaprezentowanych tu kózeczek.
Jeśli chodzi o Rosalia alpina:
Jak już wspominał Radek w sławetnej "Tesarikoviti" L. Heyrovsky'ego i M. Slamy, na str 179 i 181 (w wydaniu z 1992 r.) są rysunki 102 form barwnych nadobnicy.
Jednak żadna z nich nie pasuje do okazu przeze mnie sfotografowanego. A najciekawsze jest w nim właśnie ta niesymetryczność wzoru - bo jest to najrzadszy przypadek aberratywności barwnej wśród tych gatunków chrząszczy, które zwykle są symetryczne pod względem wzorów i kolorystyki.
Ale, tak jak pisałem wcześniej, szczególnie się tym nie podniecam, baczniejszą uwagę zwracając na formy pokarmowe i geograficzne, a zwłaszcza na podgatunki, aberracje barwne traktując jako ciekawostkę.
PZDR!
Wujek Adam
- Szczepan Ziarko
- Posty: 120
- Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
- Lokalizacja: Poturzyn
- Kontakt:
Jacku. Miałeś prawie czarną, karłowatą nadobnicę. Teraz jest w zbiorze Chtistiana. I ten Paraplagionotus floralis pochodzacy z zupełnie innego cyklu form barwnych którego kiedyś przywiozłeś do mnie. (morfa variabilis Motschulsky).admin pisze: Ogolnie abberatywnych okazow w swoim zbiorze jakoś "nie pamiętam" - musialbym popatrzec.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Z tym zapowiadanym żółtym juz mnie wyprzedziłeś, zagadki nie będzie ale okaz pokażę. Czarne to bedzie raczej nie do oznaczenia ze zdjęcia a niebieskie coś się znajdzie.
Zas co do nadobnicy - jest to na tak mocno abberatywny gatunek, ze przy wiekszej ilości (liczne rójki) spotyka się prawie zawsze jakieś dziwnie ubarwione okazy i jest to po prostu jakby normalne. Natomiast przy Xylotrechus antilope - jak pisał Jacek Hilszczański - nawet przy probach 1000 okazow nie zdarzają się wogole jakiekolwiek odchylki, nie mówiąc juz o takiej jak ta z tej fotki. Tak więc pisząc "to nic ciekawego" chcialem niejako zartobliwie odnieść się do wypowiedzi Adama, żeby równa miarką przyłożyć ocenę rzadkości abberacji do obydwu gatunków.
Zas co do nadobnicy - jest to na tak mocno abberatywny gatunek, ze przy wiekszej ilości (liczne rójki) spotyka się prawie zawsze jakieś dziwnie ubarwione okazy i jest to po prostu jakby normalne. Natomiast przy Xylotrechus antilope - jak pisał Jacek Hilszczański - nawet przy probach 1000 okazow nie zdarzają się wogole jakiekolwiek odchylki, nie mówiąc juz o takiej jak ta z tej fotki. Tak więc pisząc "to nic ciekawego" chcialem niejako zartobliwie odnieść się do wypowiedzi Adama, żeby równa miarką przyłożyć ocenę rzadkości abberacji do obydwu gatunków.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
No dobrze.
Pozwolę sobie zacytować sam siebie z mej drugiej wypowiedzi w tym wątku. Napisałem:
"(...) pisząc, że to nic nadzwyczajnego miałem na myśli ten gatunek, bo ta aberracja barwna niewątpliwie jest ciekawa."
A nieco dalej:
"A najciekawsze jest w nim /w prezentowanym na fotce okazie nadobnicy/ właśnie ta niesymetryczność wzoru - bo jest to najrzadszy przypadek aberratywności barwnej wśród tych gatunków chrząszczy, które zwykle są symetryczne pod względem wzorów i kolorystyki."
Czy więc nie jest to właśnie przyłożenie owej równej miary?
Ale racja, nie licytujmy się "urodą piórek".
Za to z zaciekawieniem i przyjemnością obejrzymy żółte, czarne i niebieskie obiecywanie przez Admina...
PZDR!
Wujek Adam
Pozwolę sobie zacytować sam siebie z mej drugiej wypowiedzi w tym wątku. Napisałem:
"(...) pisząc, że to nic nadzwyczajnego miałem na myśli ten gatunek, bo ta aberracja barwna niewątpliwie jest ciekawa."
A nieco dalej:
"A najciekawsze jest w nim /w prezentowanym na fotce okazie nadobnicy/ właśnie ta niesymetryczność wzoru - bo jest to najrzadszy przypadek aberratywności barwnej wśród tych gatunków chrząszczy, które zwykle są symetryczne pod względem wzorów i kolorystyki."
Czy więc nie jest to właśnie przyłożenie owej równej miary?
Ale racja, nie licytujmy się "urodą piórek".
Za to z zaciekawieniem i przyjemnością obejrzymy żółte, czarne i niebieskie obiecywanie przez Admina...
PZDR!
Wujek Adam
- Szczepan Ziarko
- Posty: 120
- Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
- Lokalizacja: Poturzyn
- Kontakt:
Dla uzupełnienia. Jest plemię głównie etiopskich lamidów (Ceroplesini), gdzie niejednakowe ubarwienie obu pokryw jest zjawiskiem częstym. Jeden z gatunków, Analeptes trifasciata, wielokrotnie łowiony był na Półwyspie Arabskim a to już jest par excellence zachodnia część Palearktis. To znany gatunek, często widuje się go w zbiorach. Jest na co popatrzeć.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Adamie - cała twoja wypowiedź miala charakter tutaj>>
... potem było tylko tłumaczenie tej wypowiedzi, która i tak jest zrozumiała na tyle, że nie trzeba jej tłumaczyć.Wujek Adam pisze:Tak, jest to Xylotrechus antilope ab. hanzliki HEYR, czasami zdarzają się taki okazy, w Polsce także.
Nieczęste to-to jest, ale w sunie nic nadzwyczajnego
PZDR!
Wujek Adam
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
abberacje
Załączam obiecane fotki:
nadobnice abberatywne (jedna niesymetryczna)
no i to "żółte" - fajne? To rzadka, lecz opisana forma z Krymu.
I w tym nie ma nic nadzwyczajnego
Sa to abberacje powtarzalne w przeróżnych wariantach aż do znudzenia. No chyba, ze ktoś to lubi ....
nadobnice abberatywne (jedna niesymetryczna)
no i to "żółte" - fajne? To rzadka, lecz opisana forma z Krymu.
I w tym nie ma nic nadzwyczajnego
Sa to abberacje powtarzalne w przeróżnych wariantach aż do znudzenia. No chyba, ze ktoś to lubi ....
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 maja 2008, 03:58 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
"Czarnego" już nie robiłem.
No i jeszcze ciekawostka rozmiarów - różnice długości ciala w obrębie jednego gatunku w rodzinie Cerambycidae siegają 300% (mam tez takie wykarczaki 9 i 28 mm). Na fotce bohater tego wątku - Xylotrechus antilope.
No i jeszcze ciekawostka rozmiarów - różnice długości ciala w obrębie jednego gatunku w rodzinie Cerambycidae siegają 300% (mam tez takie wykarczaki 9 i 28 mm). Na fotce bohater tego wątku - Xylotrechus antilope.
Ostatnio zmieniony niedziela, 31 stycznia 2010, 15:57 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Xylotrechus
Podsumowując moje tegoroczne łowy mogę się pochwalić kilkoma odmieńcami, jednak jeden tylko jest wart większej uwagi Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia jednak nic z tym zrobić nie umiem...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Załączniki
- tesserula.jpg (51.78 KiB) Przejrzano 16876 razy
- rubra.jpg (59.33 KiB) Przejrzano 16876 razy
- XXX.jpg (50.75 KiB) Przejrzano 16876 razy
- J. Tatur-Dytkowski
- Posty: 682
- Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2005, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Xylotrechus
Nawiązując do tematu aberracji Clytini, odpowiadam na pytanie postawione w temacie - posiadam i załączam zdjęcie wyhodowanego z wiązu Clytus arietis. Co ciekawe, pośród kilku okazów uzyskałem dwie takie formy.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Xylotrechus
Bardzo fajny, odświeżony wątek!
(Którego tytuł należałoby chyba nieco zmienić, bo już dawno przestał dotyczyć jedynie ciekawej formy barwnej Xylotrechusa antilope.)
Tempeliku, ponieważ Twój post dotąd pozostaje zupełnie bez echa, ja go skomentuję:
Kózka widoczna na Twej fotce pt. "XXX", to oznaczona przeze mnie już jakiś czas temu melanistyczna forma Leptura quadrifasciata. A na fotce pt. "rubra" pokazałeś bardzo ciekawą samiczkę C. rubra, której przedplecze ubarwione jest czarno, jak u samca (okaz trzeci od lewej). Jeśli zaś chodzi o S. tesserula, to też te plamki na jej pokrywach są ciekawe, choć akurat u tego gatunku pod tym względem zdarza się spora zmienność.
Jahu, ciekawe co by się urodziło, gdyby udało Ci się doprowadzić do kopulacji takich dwóch interesująco wybarwionych Clytusów arietisów?
No i ciekawe, czy często spotykacie takie okazy Pachyta quadrimaculata, jak z mojej poniższej fotki?
(Którego tytuł należałoby chyba nieco zmienić, bo już dawno przestał dotyczyć jedynie ciekawej formy barwnej Xylotrechusa antilope.)
Tempeliku, ponieważ Twój post dotąd pozostaje zupełnie bez echa, ja go skomentuję:
Kózka widoczna na Twej fotce pt. "XXX", to oznaczona przeze mnie już jakiś czas temu melanistyczna forma Leptura quadrifasciata. A na fotce pt. "rubra" pokazałeś bardzo ciekawą samiczkę C. rubra, której przedplecze ubarwione jest czarno, jak u samca (okaz trzeci od lewej). Jeśli zaś chodzi o S. tesserula, to też te plamki na jej pokrywach są ciekawe, choć akurat u tego gatunku pod tym względem zdarza się spora zmienność.
Jahu, ciekawe co by się urodziło, gdyby udało Ci się doprowadzić do kopulacji takich dwóch interesująco wybarwionych Clytusów arietisów?
No i ciekawe, czy często spotykacie takie okazy Pachyta quadrimaculata, jak z mojej poniższej fotki?
- J. Tatur-Dytkowski
- Posty: 682
- Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2005, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Xylotrechus
W tym roku trafiłem na inną formę Clytus arietis, tym razem bez górnych przepasek. Schwytany 12 V na mojej działce w pod Warszawą.
Popieram zmianę wątku na np. "Aberracje Cerambycidae" lub coś w ten deseń.
Popieram zmianę wątku na np. "Aberracje Cerambycidae" lub coś w ten deseń.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Xylotrechus
Skoro tak, to i ja coś ciekawego podrzucę.
Tym razem niech będzie to Xylotrechus antilope w czarno-białej formie, czyli jako aberracja hieroglyphicus.
2 exx. tak wybarwionych drzeworadków z tego gatunku schwytałem na Sycylii w 2010 roku.
Tym razem niech będzie to Xylotrechus antilope w czarno-białej formie, czyli jako aberracja hieroglyphicus.
2 exx. tak wybarwionych drzeworadków z tego gatunku schwytałem na Sycylii w 2010 roku.
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
zdjęcia marnej jakości po zmniejszaniu rozmiarów
- Załączniki
- 11.jpg (38.41 KiB) Przejrzano 15838 razy
- 22.jpg (34.39 KiB) Przejrzano 15838 razy
- 33.jpg (16.06 KiB) Przejrzano 15838 razy
-
- T.castaneum - 4 formy barwne (wg. obserwacji forma brązowa z czarnym przedpleczem i odnóżami najrzadsza) - 1 jedyny okaz
- 55.jpg (18.55 KiB) Przejrzano 15838 razy
- 66.jpg (18.55 KiB) Przejrzano 15838 razy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Xylotrechus rusticus var. heroicus - stworzenie spotykane nieczęsto, ale tu i ówdzie znajdowane.
Na terenie naszego kraju miałem szczęście trafić go dwukrotnie: raz w "wolnej naturze", a raz drogą hodowli.
Na terenie naszego kraju miałem szczęście trafić go dwukrotnie: raz w "wolnej naturze", a raz drogą hodowli.
- Załączniki
- Xylotrechus rusticus var. heroicus.JPG (138.82 KiB) Przejrzano 15811 razy
- Xylotrechus rusticus var. heroicus 2.jpg (68.01 KiB) Przejrzano 15811 razy
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Plagiatonus detritus - dosyć ciekawy okaz , wydaje mi się że jest jakby inny od typowych okazów tego ga tunku , czy nie zachodzi tu forma aberracji barwnej . Oława , xs 64, 8.07.2014
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
dodaję bardziej wyrażne zdjęcie
- Załączniki
- 4.jpg (40.95 KiB) Przejrzano 15367 razy
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Mieści się w zakresie formy typowej, chociaż u nas osobniki o takim ciemnym ubarwieniu spotyka się rzadko.
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Fajnie pomaźgany. Jednak wg "Tesarikoviti" Heyrovsky'ego i Slamy - forma ta mieści się jeszcze w widełkach forma typica
Mazep
....ale jajca, Jacek był szybszy
Mazep
....ale jajca, Jacek był szybszy
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
zapomniałem dodać że okaz został pozyskany na tym samym dębie na którym prezentowałem Cerambyx cerdo w wątku o Oławskich koziorogach .
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Odświeżę wątek:
Od początku XXI wieku Xylotrechus ibex jest coraz częściej łowiony w naszym kraju. I w związku z tym mam pytanie do tych, którzy z tym gatunkiem mieli/mają do czynienia: Spotkaliście takie formy barwne, jak na poniższych fotkach?
Zdjęcia _01a i _01b przedstawia tego samego osobnika. Jak widać różnią się one nieco kolorystycznie na skutek oświetlenia i użycia innego sprzętu fotograficznego, jednak niezmiennym pozostaje tu fakt, że fragmenty pokryw i czułki tego samca są brązowe! I nie jest to skutek niewybarwienia. Chrząszcz żył prawie dwa tygodnie i nie ściemniał. Mam również podobną samicę o wyraźnie przybrązowionych pokrywach do 1/3 ich długości.
Drugi osobnik jest za to bardzo mocno, jasno owłosiony. Czy z Waszych obserwacji wynika, że to częste u tego gatunku?
Od początku XXI wieku Xylotrechus ibex jest coraz częściej łowiony w naszym kraju. I w związku z tym mam pytanie do tych, którzy z tym gatunkiem mieli/mają do czynienia: Spotkaliście takie formy barwne, jak na poniższych fotkach?
Zdjęcia _01a i _01b przedstawia tego samego osobnika. Jak widać różnią się one nieco kolorystycznie na skutek oświetlenia i użycia innego sprzętu fotograficznego, jednak niezmiennym pozostaje tu fakt, że fragmenty pokryw i czułki tego samca są brązowe! I nie jest to skutek niewybarwienia. Chrząszcz żył prawie dwa tygodnie i nie ściemniał. Mam również podobną samicę o wyraźnie przybrązowionych pokrywach do 1/3 ich długości.
Drugi osobnik jest za to bardzo mocno, jasno owłosiony. Czy z Waszych obserwacji wynika, że to częste u tego gatunku?
- Załączniki
- Xylotrechus ibex_samiec_01a.jpg (143.52 KiB) Przejrzano 13235 razy
- Xylotrechus ibex_samiec_01b.JPG (61.77 KiB) Przejrzano 13235 razy
- Xylotrechus ibex_samiec_02.JPG (60 KiB) Przejrzano 13235 razy
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Adam, a lokalizacja czy np. roślina żywicielska te same?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Te same!
W sumie na spółkę z Pawłem Bachankiem wyhodowaliśmy kole 20 exx. X. ibex z tego samego pnia olchy.
Większość okazów jest ubarwiona typowo (tzn. samiczki mają żółte przepaski na czarnym tle pokryw, a samce żółte lub białe), ale pokazane 2 exx. - i wspomniana przybrązowiona samica - kolorystycznie odstają od reszty!
W sumie na spółkę z Pawłem Bachankiem wyhodowaliśmy kole 20 exx. X. ibex z tego samego pnia olchy.
Większość okazów jest ubarwiona typowo (tzn. samiczki mają żółte przepaski na czarnym tle pokryw, a samce żółte lub białe), ale pokazane 2 exx. - i wspomniana przybrązowiona samica - kolorystycznie odstają od reszty!
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
Hmm, 2 okazy to niewiele. Abberacje chyba to nie są.Wszystko w granicach dopuszczalnej zmienności - tak to bym na szybko określił ...
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Formy barwne, aberracje wśród kózkowatych
No i masz oczywiście rację Andrzeju!
Posiłkując się Heyrovskym & Slamą '92 (oryginalnej deskrypcji gatunku nie czytałem): "(...) Cerny nebo smolocerny, ridcei smolohnedy (...)" potwierdzam, że ta brązowatość mieści się w granicach dopuszczalnej zmienności forma typica.
Niemniej ta kolorystyka jest ciekawa, a jeszcze ciekawsze jest to, czy często się trafia?
Za to drugi z pokazanych okazów można by podciągnąć pod ab. angulosus MOTSCH.
Posiłkując się Heyrovskym & Slamą '92 (oryginalnej deskrypcji gatunku nie czytałem): "(...) Cerny nebo smolocerny, ridcei smolohnedy (...)" potwierdzam, że ta brązowatość mieści się w granicach dopuszczalnej zmienności forma typica.
Niemniej ta kolorystyka jest ciekawa, a jeszcze ciekawsze jest to, czy często się trafia?
Za to drugi z pokazanych okazów można by podciągnąć pod ab. angulosus MOTSCH.