Dziękuję za uwagi, juz poprawiłem. Komentarz pisalem nad ranem, aby tylko coś wstawić. Film zmontowałem w sumie z kilku powodów. Odświeżyłem sobie obsługę programu AdobePremiere. Odżyły wspomnienia, bo zmarl Tomasz Ogrodowczyk [***], szef produkcji filmu "
Zadziwiający Świat Chrząszczy" (2018). Dzisiaj jest jego pogrzeb.
Kolejna sprawa, to właśnie objechałem kawał Polski w poszukiwaniu Dorcadionów, więc póki materiał świeży to trzeba z nim coś zrobić. Dwa z trzech gatunków Dorcadionów Polski spotkałem w życiu pierwszy raz, więc to też jest dla mnie coś ważnego.
Przy okazji spotkań z takimi gatunkami warto je filmować, tak mi się wydaje. Takich filmików w sieci po prostu nie ma (na razie). Samo kręcenie wymaga pewnej wprawy i sprzętu. Tak się składa, że temat nieco liznąłem więc mi łatwiej, czuję się więc niejako w obowiązku przekazać temat dalej. Szanse na powstanie filmu w przyszlośći, takiego z prawdziwego zdarzenia, są nikłe. Trzeba byłoby bardzo chcieć, kiedy zaś pojawią się sprzyjające warunki finansowe, a tego w dobie nadchodzącego kryzysu raczej się nie ma co spodziewać, to materiał trzeba już mieć. Dorcadiona nie wymyśli się na poczekaniu. Szerokie kadry można dokręcić zawsze
W tym filmie ich brakło właśnie dlatego, że to nie jest film, to miała być taka krótka prezentacja tych gatunków z naciskiem na ich...piękno. Mam nadzieję, że to widać.
Tak, mikrofon zbiera.... wiatr., to można wyeliminować na kilka sposobów w postprodukcji. Rzeczywiscie, na tych stanowiskach po prostu wieje, to wynik niepewnej pogody, ale przy takiej pogodzie nie ma zbyt dużego upalu i Dorcadiony chetniej chodzą. Dźwięk "pod spodem" jest surowy, chicialem, aby było słychać, że to jest film dokumentalny, bo ten wiatr też gra jakąś drugoplanową rolę w tym filmiku. Tam słychać świerszcze a nawet żaby (słychać je i to całkiem dobrze w całej okolicy, ten rechot żab roznosi się na duże odległości).
To, co pokazałem, to mały ułamek wybrany z materiału, na szybko. Filmowanie ma tą cechę, że filmy zajmują duzo miejsca dyskowego, trudno się je przegląda (czas) i praca z filmem wymaga czasu i mocy obliczeniowych. Dlatego nie zanurzałem się w materiał, to co widać, jeest wybrane dość spontanicznie, losowo. W sumie Dorcadiony są tak ciekawymi zwierzętami, że zasługują na cały film, kto wie, może coś takiego powstanie, pomyślę i nad tym... to jest całkiem niegłupi pomysł. Mógłby się zacząć od lodowców, mamutów i Homo sapiens w skórach, kadry jak z walki o ogień. Wtedy one przywędrowały na nasze ziemie jako pierwszse kózkowate po ustąpieniu ery lodowcowej. Kiedy ludzie siedzili w jaskiniach Dorcadiony pomykały już po trawiastych łąkach, wtedy w całym obszarze. Do dziś zachowały się na kilku stanowiskach, na ktorych panują dość podobne warunki do tych z tamtych czasów, co pozowoliło Dorcadionom na przetrwanie na tych stanowiskach do dzisiejszych czasów. Są nielotne, larwy dwóch z trzech gatunków są jeszcze nie opisane (mam te larwy, więc opisane będą i to raczej prędzej niż później). Tak więc film o Dorcadionach to może być ciekawa historia, w ktorą moża wpleść inne gatunki reliktowe jak kolorowe pająki Eresus czy modraszka A.ripartii.