Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Na C.similis juz jest za późno, teraz jest okres lotu S.carcharias. Poza tym .. S.similis jest bardzo rzadki.
-
- Posty: 845
- Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2011, 08:31
- Gender: women
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Saperda carcharias?
Dziękuję za odzew, oczywiscie porównywałam z kluczem (ale nie jestem fachowcem w tej dziedzinie) i zgadzam sie z Jackiem że na similis jest już trochę za późno, dlatego myślę że to carcharias. Znalazłam ją w trawie obok wierzby i topoli, spokojnie przemieściła sie na moją rekę i nie miała ochoty zejść, po paru minutach zdecydowała sie na młodą topolę i po chwili odleciała. Czy to jest standart że jest aktywna nocą? (no prawie )
Re: Saperda carcharias?
To zależy gdzie!Jacek Kurzawa pisze:(...) Poza tym .. S.similis jest bardzo rzadki.
Znam takie okolice w południowo-wschodniej części naszego kraju, gdzie ten gatunek zamieszkuje co drugą iwę i należy tam do najczęstszych ksylofagów żerujących w jej drewnie.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Saperda carcharias?
i jakieś kilkadziesiąt osób również je zna. To akurat nie jest tajemnicą dla kózkarzy..Anax pisze:Znam takie okolice w południowo-wschodniej części naszego kraju
Anaxowi chodziło zapewne o Mielnik i okolice, gdzie S.similis był pozyskiwany z krzaków iwy w 2008 i 2009. We wschodniej Polsce odkrył go w latach dziewięcdziesiątych Marek Hołowiński w okolicach Włodawy, gdzie miałem przyjemność odbyć wtedy wycieczkę instruktażową na temat biologii tego gatunku, który wówczas był znany z kilku okazów z Polski (!). Całkiem niedawno został odkryty w okolicach Mielnika, przy okazji eksploracji stanowiska z X.pantherinus, odkrytego przez Dispara (D.Łupińskiego), co potwierdza, że S.similis występuje we wschodniej Polsce dość licznie (jak na tak wielką rzadkość).
Współcześnie znany był tylko z dwóch stanowisk - Pieniny (Strojny 1968) i z Baligrodu (Śliwiński Lessaer 1970) dlatego gatunek en do niedawna zaliczany był do WIELKICH rarytasów kózkarskich (jak X.pantherinus)
http://coleoptera.ksib.pl/search.php?ta ... pl&dds=par
Ojej! W Polsce! Lansowanie tezy, że gatunek nie jest rzadki może wprowadzać w błąd, gdyż wiadomo, że jesli uda się jakiś gatunek pozyskiwać (spotykać) jakąś wybiórczą, specjalną metodą w jakimś ścisle określonym regionie w ilościach "hurtowych" to wcale nie oznacza, że gatunek automatycznie przestaje być "rzadki". Jesli nawet jest lokalnie liczny, to nie uprawnia do traktowania go jako nierzadkiego. Ponadto w każdej chwili może nastapić to:Anax pisze:To zależy gdzie!Jacek Kurzawa pisze:(...) Poza tym .. S.similis jest bardzo rzadki.
http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?p=61992#61992Omawiane tu stanowisko rzemlika podobnego w okolicach Mielnika nad Bugiem jest już niestety stanowiskiem historycznym. W maju/czerwcu br. drogowcy ścieli 99% iw porastających mielnickie pobocza dróg, w których rozwijała się ta przemiła kózeczka...
Ech, Ci drogowcy.....
Tak więc, nie jest więc tak kolorowo, jakby wynikało z lekko rzuconego hasła.
PS.
Zapewne tak jest.Anax pisze: Znam takie okolice .... gdzie ten gatunek zamieszkuje co drugą iwę
- CARABUS12
- Posty: 1300
- Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 19:02
- profil zainteresowan: WOT
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Saperda carcharias?
Kolorowo nie jest, ale X.pantherinus i S.similis w okolicach Mielnika mają się dobrze.Jacek Kurzawa pisze: Tak więc, nie jest więc tak kolorowo, jakby wynikało z lekko rzuconego hasła.
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
Jest więcej stanowisk similisa w Polsce. Jeśli dobrze pójdzie to ukażą się dane na koniec roku w mojej i kolegów publikacji. Stanowisko w Mielniku, w porownaniu do tego co znalazłem w zeszlym roku, jest o wiele mniejsze.
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
Nie do końca zgadzam się z tym, co napisał Jacek w swym ostatnim poscie.
Przyczyną zaliczania wielu owadów do grupy rzadko spotykanych często jest suma małej wiedzy o ich biologii, ich skryty tryb życia, brak badań terenowych i specyficzne środowisko, które bywa często omijane przez badaczy.
I tak właśnie sprawa wygląda z S. similis.
Po znalezieniu go po raz pierwszy w terenie nieco bardziej intensywna penetracja ujawniła jego występowanie na znacznym obszarze (wciąż trudno tu o jakiś dokładniejszy szacunek, ale mogę na razie powiedzieć tyle, że odnajdywałem go w miejscach oddalonych od 40 km od pierwszego stanowiska), i że występuje on w zasadzie we wszystkich właściwych mu biotopach, które tam odwiedziłem. Nie mam jednak czasu, sił i środków aby należycie zgłębić ten temat i spróbować określić jego współczesne rozsiedlenie na południowym wschodzie polski. Niemniej dotychczasowe obserwacje skłaniają mnie do stwierdzenia, że nie jest to gatunek rzadki w znaczeniu, w jakim dotychczas uważano.
I jeszcze informacja dla tempelika:
Poruszając się na wschód od Sokołowa Podlaskiego w kierunku naszej granicy i przeglądając właściwe środowiska masz nie tylko szansę na trafienie tego rzemlika, ale również możliwość wykazania jego kolejnych stanowisk, których jest tam niemało.
Pamiętaj o jednym: imagines ciężko jest spotkać w naturze, a z młodych larw niezbyt często udaje się go wyhodować.
W załączniku similisowe fotki.
Przyczyną zaliczania wielu owadów do grupy rzadko spotykanych często jest suma małej wiedzy o ich biologii, ich skryty tryb życia, brak badań terenowych i specyficzne środowisko, które bywa często omijane przez badaczy.
I tak właśnie sprawa wygląda z S. similis.
Po znalezieniu go po raz pierwszy w terenie nieco bardziej intensywna penetracja ujawniła jego występowanie na znacznym obszarze (wciąż trudno tu o jakiś dokładniejszy szacunek, ale mogę na razie powiedzieć tyle, że odnajdywałem go w miejscach oddalonych od 40 km od pierwszego stanowiska), i że występuje on w zasadzie we wszystkich właściwych mu biotopach, które tam odwiedziłem. Nie mam jednak czasu, sił i środków aby należycie zgłębić ten temat i spróbować określić jego współczesne rozsiedlenie na południowym wschodzie polski. Niemniej dotychczasowe obserwacje skłaniają mnie do stwierdzenia, że nie jest to gatunek rzadki w znaczeniu, w jakim dotychczas uważano.
I jeszcze informacja dla tempelika:
Poruszając się na wschód od Sokołowa Podlaskiego w kierunku naszej granicy i przeglądając właściwe środowiska masz nie tylko szansę na trafienie tego rzemlika, ale również możliwość wykazania jego kolejnych stanowisk, których jest tam niemało.
Pamiętaj o jednym: imagines ciężko jest spotkać w naturze, a z młodych larw niezbyt często udaje się go wyhodować.
W załączniku similisowe fotki.
- Załączniki
- S.similis_01.JPG (58.44 KiB) Przejrzano 9005 razy
- S.similis_02.JPG (79.48 KiB) Przejrzano 9005 razy
- S.similis_03.jpg (118.33 KiB) Przejrzano 9005 razy
- CARABUS12
- Posty: 1300
- Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 19:02
- profil zainteresowan: WOT
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
A to ciekawe co piszesz.Radek P. pisze:Jest więcej stanowisk similisa w Polsce. Jeśli dobrze pójdzie to ukażą się dane na koniec roku w mojej i kolegów publikacji. Stanowisko w Mielniku, w porownaniu do tego co znalazłem w zeszlym roku, jest o wiele mniejsze.
Na jakiej podstawie oceniasz Radku wielkość stanowiska.
Czy możesz podać jakieś wytyczne.
Pzdr.
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
Wielkość stanowiska w Mielniku, to w zasadzie przydrożne wierzby, które powstały z samosiewu, rozlegające się wzdłuż znanej nam wszystkim drogi i paru wierzb w sąsiedującym drzewostanie. Tutaj wielkość stanowiska to dlugość drogi wraz z rowem, na której one jeszcze pozostały. Na szczęście drogowcy nie są tam tak aktywni, jak w innych miejscach w kraju i nie wszystko usuwają. Przez to populacja ma szansę przetrwać i niech tak zostanie. Tutaj wyraźnie wynika, że "nieróbstwo" w naszym kraju może dać pozytywne efekty, w sensie zachowania gatunku. W innych sprawach jest już dużo gorzej
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
Przepraszam bardzo, ale dawno takich bzdur nie czytałem!Radek P. pisze:Wielkość stanowiska w Mielniku, to w zasadzie przydrożne wierzby, które powstały z samosiewu, rozlegające się wzdłuż znanej nam wszystkim drogi i paru wierzb w sąsiedującym drzewostanie. Tutaj wielkość stanowiska to dlugość drogi wraz z rowem, na której one jeszcze pozostały. Na szczęście drogowcy nie są tam tak aktywni, jak w innych miejscach w kraju i nie wszystko usuwają. Przez to populacja ma szansę przetrwać i niech tak zostanie. Tutaj wyraźnie wynika, że "nieróbstwo" w naszym kraju może dać pozytywne efekty, w sensie zachowania gatunku. W innych sprawach jest już dużo gorzej
Tzw. "wielkość stanowiska w Mielniku" jest 100 razy większa niż to, o czym piszesz Radku.
Nie wiem skąd wziąłeś te "rewelacje" o iwowych samosiewach?
Jeśli zaś chodzi o drogowców, to wycinają oni dokładnie to, co mają wyciąć i nie może tu być mowy o żadnym "nieróbstwie", nawet w cudzysłowie.
Jeśli Twoja "publikacja" na rzeczony temat będzie zawierała takie jak powyższe kuriozalne niedorzeczności, to nie mogę się doczekać aby ją przeczytać.
- Andrzej 54 †
- Posty: 239
- Rejestracja: niedziela, 13 lutego 2005, 19:46
- UTM: CC71
- Specjalność: Staphylinidae
- profil zainteresowan: rencista o szerokim spektrum zainteresowań
- Lokalizacja: Łask
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
Radka P. znam osobiście i uważam że jest to entomolog który wie co pisze. Jego wiedza na temat kózek jest tak duża że nie mam wątpliwości co do rzetelności i fachowości jego pracy. Chetnie ją przeczytam. Radku od jakiegoś czasu nie tylko Staphylinidae znalazły się w kręgu moich zainterosowań ale Cerambycidae też.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Saperda carcharias (i S.similis)
Minęło kilka lat od dyskusji, ale czyta się czasami wstecz. Mapowałem stanowiska S.similis i odkryłem, że dwa stanowiska leżą tuż obok siebie. Stąd pytanie. Chciałbym odnieść się do tego co napisał Radek Plewa. Praca ukazała się, fragment tekstu o S.similis wklejam niżej. Informacja Radka o nowym, odkrytym jednym stanowisku należy odnieść do "Podlasie: Gołasze Mościckie ad Wysokie Mazowieckie (ED97), 3exx., 20 – 25.03.2011, leg. RP. Reared from branches of S. caprea collected 11.02.2011;". Tymczasem w 2013 i g n pisał o bardzo licznym pojawie S.similis w 2009 r. właśnie w Wysokim Mazowieckim, oddalonym od Gołasze Mościckie ad Wysokie Mazowieckie o 13 km.Radek P. w 2011 r. pisze:Stanowisko w Mielniku, w porownaniu do tego co znalazłem w zeszlym roku, jest o wiele mniejsze. (...)
Wielkość stanowiska w Mielniku, to w zasadzie przydrożne wierzby, które powstały z samosiewu, rozlegające się wzdłuż znanej nam wszystkim drogi i paru wierzb w sąsiedującym drzewostanie. Tutaj wielkość stanowiska to dlugość drogi wraz z rowem, na której one jeszcze pozostały."
viewtopic.php?p=176453#p176453
Po połączeniu faktów wygląda na to, że jest to to samo stanowisko co opisywane przez i g n - i znalezione przez niego w 2009. Jest to więc jeden i ten sam teren o wielkości długości około 13 km.
Moje pytanie jest takie: czy udało Ci się Radku odkryć to stanowisko similisa niezależnie od i g n (to byłoby ciekawe) czy stanowisko koło Wysokie Mazowieckie poznałeś dzięki i g n ?
Druga sprawa to określenia z postów viewtopic.php?p=140867#p140867 że:
Jest to zupełnie nieadekwatne do stanu rzeczywistego - Saperda similis wystepuje w całej okolicy Mielnika (o ile nie w całym regionie, tego nie sprawdziałem), wielkość stanowiska ma co najmniej kilkanaście km kwadratowych (4 x 4 km, może nawet 8 x 8 km). W sumie nigdy nie jest tak, że populacja zasiedla tylko obszar w postaci alei drzew. Populacja w terenie - takiego gaunku jak S.similis) zajmuje setki zasiedlonych wierzb na dużym obszarze. W Mielniku mozna to sprawdzić z łatwością - po prostu wystarczy zajrzeć na inne wierzby poza rzeczoną drogą - dlatego postanowiłem sprostować to co napisał Radek (w sumie specjalista w tej dziedzinie, więc trzeba prostować, żeby się nie uprawdopodobniło)." Wielkość stanowiska w Mielniku, to w zasadzie przydrożne wierzby, które powstały z samosiewu, rozlegające się wzdłuż znanej nam wszystkim drogi i paru wierzb w sąsiedującym drzewostanie. Tutaj wielkość stanowiska to dlugość drogi wraz z rowem, na której one jeszcze pozostały.".
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
witam,
Gołasze Mościckie są oddalone od ,,mojego" stanowiska o 8km a nie 13km (3min jazdy), na dniach zbadam wierzby iwy koło mojego domu w m. Michałki ( w ubiegłym roku były świeże otwory wylotowe na 99% S.similis - stanowisko oddalone o 100m od opisywanego przeze mnie ,,rojowiska'' sprzed kilku lat
co do g. Mościckich występują tam tylko bory sosnowe, iwy są w ilości kilku szt i tylko przydrożne, oczywiście nie za grube ( 1 ma setki żerów i otworów wylotowych - jutro ją odwiedzę) - były tam m.in Ropalopus'y.
Gołasze Mościckie są oddalone od ,,mojego" stanowiska o 8km a nie 13km (3min jazdy), na dniach zbadam wierzby iwy koło mojego domu w m. Michałki ( w ubiegłym roku były świeże otwory wylotowe na 99% S.similis - stanowisko oddalone o 100m od opisywanego przeze mnie ,,rojowiska'' sprzed kilku lat
co do g. Mościckich występują tam tylko bory sosnowe, iwy są w ilości kilku szt i tylko przydrożne, oczywiście nie za grube ( 1 ma setki żerów i otworów wylotowych - jutro ją odwiedzę) - były tam m.in Ropalopus'y.
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
chętnie zaprowadzę na miejsce tego kto podzieli się ze mną miejscówką z E. faber - potrzebuję 2 parki z natury (najlepiej lubelskie, ew wschód od Wisły), poza tym w tygodniu zlustruję okolicę, sądzę, że jest S.similisa więcej
z ciekawostek: wysyp ściga purpurowa (ponad 100 sztuk z 1 przyczepki wałków dębowych)
z ciekawostek: wysyp ściga purpurowa (ponad 100 sztuk z 1 przyczepki wałków dębowych)
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Odległość podałem między miejscowościami, bo nie znam dokładnych lokalizacji stanowisk. Skoro jednak precyzujesz, że od Twojego stanowiska do Gołasze Mościckie jest tylko 8 km to znaczy że jest to bliżej - miedzy miejscowościami. 8 km od Gołasze Mościckie jest mniej więcej tu, gdzie zaznaczyłem na mapie. Teraz jeszcze pytanie gdzie Radek odkrył swoje stanowisko, bo jeśli też w stronę Twojego to może się okazać że to ta sama grupa krzaków, ta sama droga, tylko inaczej nazwana.
Ciekawe, że między Michałki a Gołasze jest dokładnie 13 km. Skoro to tam była wierzba to jest 13 km, ale mniejsza o takie szczegóły, ciekawe, czy Radek tam trafił i odkrył to samoistnie czy dowiedział się o tym od i g n (to też nie jest takie ważne, ale jeśli tam było, to nie można tego nazwać "odkryciem"). I jest jedno stanowisko, nie dwa, oczywiście.
Ciekawe, że między Michałki a Gołasze jest dokładnie 13 km. Skoro to tam była wierzba to jest 13 km, ale mniejsza o takie szczegóły, ciekawe, czy Radek tam trafił i odkrył to samoistnie czy dowiedział się o tym od i g n (to też nie jest takie ważne, ale jeśli tam było, to nie można tego nazwać "odkryciem"). I jest jedno stanowisko, nie dwa, oczywiście.
- Załączniki
- Wysokie_Mazowieckie.png (406.73 KiB) Przejrzano 8102 razy
- Michalki_Golasze_13km.png (360.37 KiB) Przejrzano 8097 razy
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Zostałem wywołany do tablicy, więc służę wyjaśnieniami, a Jackowi gratuluję spostrzegawczości. Super!! Od razu zacznę od historii swojego stanowiska opublikowanego w pracy. Natknąłem się na nie przypadkiem, będąc na tzw. ćwiczeniach terenowych w Nadleśnictwie Rudka jeszcze w 2010 roku (chyba w czerwcu). Oglądaliśmy i porównywaliśmy tam zagospodarowanie drzewostanów sosnowych będących w posiadaniu zarówno właścicieli prywatnych, jak i państwowych. Akurat w tym miejscu (dane w publikacji) stykają się oba takie drzewostany i tam najlepiej widać było różnice. W związku z tym, że tam w większości były tzw. pogadanki terenowe, to postanowiłem rozejrzeć się po okolicy. W krótkim czasie na tym właśnie postoju znalazłem czynne żerowiska S. similis. Jako, że akurat w tym momencie nie miałem jak ich pozyskać (brak narzędzi), to udałem się tam w późniejszym czasie, a dokładnie 11. II. 2011 roku. Więc jak wynika z powyższego opisu, nazwę je „moje”, stanowisko to zostało wówczas przypadkowo przeze mnie odkryte.
Natomiast wracając do wątku i g n z 2013 roku i odkrycia przez niego w 2009 roku S. similis. Przyznaję, że czytałem wówczas ten wątek, ale powstał on już po opublikowaniu naszej pracy, a informacja o dacie (o roku 2009) zbioru imagines umknęła mi. Oczywiście przedstawiony wątek zapierał dech w piersiach (liczba stwierdzonych osobników), ale z drugiej strony cieszyło mnie to, że gatunek ten w tych okolicach ma się jednak dobrze.
Ale wrócę raz jeszcze do stanowiska pochodzącego spod Gołaszy Mościckich. Bodajże dwa lata temu odwiedziłem po raz kolejny to miejsce z nadzieją, że uda mi się spotkać S. similis w sezonie, ale zostałem zupełnie zaskoczony widokiem jaki ujrzałem w terenie. Otóż wszystkie te wierzby (a było ich dziesiątki) zostały całkowicie wycięte przez drogowców. Na moje oko to stanowisko, z którego pozyskiwałem materiał zostało kompletnie zniszczone. Zostało zaledwie kilka, ale to już starszych i grubszych wierzb rosnących poza koroną drogi. Co prawda nie zapuszczałem się w głąb tych lasków, ale mam nadzieję, że zostały tam inne iwy, które wykorzystane zostaną przez S. similis i gatunek utrzyma się w tym miejscu.
Generalnie w ostatnim czasie sporo jeżdżę po Podlasiu i obserwując tę krainę to myślę, że jest wiele nieodkrytych miejsc z tym gatunkiem – czasami tylko wystarczy zatrzymać samochód. Sam będąc swego czasu w okolicach Witowa (to już blisko Puszczy Białowieskiej) natrafiłem na świeżo wycięte przez drogowców wierzby, ale jeszcze nie uprzątnięte. I właśnie wśród takich leżących „badyli” natrafiłem na S. similis (dane niepublikowane). Dlatego uważam, że warto zwracać uwagę na tego typu zabiegi, z których możemy jeszcze pozyskać ten gatunek. Jeśli przegapimy - zostaną zrębki...i pójdzie wszystko w opał
Sam jestem ciekaw, czy w ogóle są takie informacje na temat tego gatunku, jak np. rozkłada się jego występowanie na terenach w dolinie Bugu (okolice Melnika), gdzie dominują nazwę je "lite" wierzbiny, czyli łęgi?? Darku może Ty coś wiesz?? Oczywiście nie czuj się wywołany (nie musisz) ... Pytam bo wiem, że to są Twoje tereny, no i w końcu Twoje znalezisko!!
Pozdrawiam
Radek
Dokładnie tak (odpowiedź powyżej).Moje pytanie jest takie: czy udało Ci się Radku odkryć to stanowisko similisa niezależnie od i g n (to byłoby ciekawe)
Z przykrością informuję, że nie znam osoby kryjącego się pod użytkownikiem i g n i nigdy nie kontaktowaliśmy się ze sobą!! Choć z drugiej jeśli chciałby nawiązać jakiś kontakt, to zapraszam na priva, maila bądź osobiście...czy stanowisko koło Wysokie Mazowieckie poznałeś dzięki i g n ?
Natomiast wracając do wątku i g n z 2013 roku i odkrycia przez niego w 2009 roku S. similis. Przyznaję, że czytałem wówczas ten wątek, ale powstał on już po opublikowaniu naszej pracy, a informacja o dacie (o roku 2009) zbioru imagines umknęła mi. Oczywiście przedstawiony wątek zapierał dech w piersiach (liczba stwierdzonych osobników), ale z drugiej strony cieszyło mnie to, że gatunek ten w tych okolicach ma się jednak dobrze.
Ale wrócę raz jeszcze do stanowiska pochodzącego spod Gołaszy Mościckich. Bodajże dwa lata temu odwiedziłem po raz kolejny to miejsce z nadzieją, że uda mi się spotkać S. similis w sezonie, ale zostałem zupełnie zaskoczony widokiem jaki ujrzałem w terenie. Otóż wszystkie te wierzby (a było ich dziesiątki) zostały całkowicie wycięte przez drogowców. Na moje oko to stanowisko, z którego pozyskiwałem materiał zostało kompletnie zniszczone. Zostało zaledwie kilka, ale to już starszych i grubszych wierzb rosnących poza koroną drogi. Co prawda nie zapuszczałem się w głąb tych lasków, ale mam nadzieję, że zostały tam inne iwy, które wykorzystane zostaną przez S. similis i gatunek utrzyma się w tym miejscu.
Generalnie w ostatnim czasie sporo jeżdżę po Podlasiu i obserwując tę krainę to myślę, że jest wiele nieodkrytych miejsc z tym gatunkiem – czasami tylko wystarczy zatrzymać samochód. Sam będąc swego czasu w okolicach Witowa (to już blisko Puszczy Białowieskiej) natrafiłem na świeżo wycięte przez drogowców wierzby, ale jeszcze nie uprzątnięte. I właśnie wśród takich leżących „badyli” natrafiłem na S. similis (dane niepublikowane). Dlatego uważam, że warto zwracać uwagę na tego typu zabiegi, z których możemy jeszcze pozyskać ten gatunek. Jeśli przegapimy - zostaną zrębki...i pójdzie wszystko w opał
Zgadza się i dziękuje Ci Jacku za sprostowanie. Jak się domyślam, to większość z nas pozyskiwała materiał do hodowli właśnie z takich środowisk, przynajmniej na początku – dlatego tak napisałem. Ale przyznaję rację Tobie i poprzednikowi. Rzeczywiście areał występowania S. similis w tamtych okolicach jest zapewne większy, choć wymaga to nadal szczegółowej inwentaryzacji.Jest to zupełnie nieadekwatne do stanu rzeczywistego - Saperda similis wystepuje w całej okolicy Mielnika (o ile nie w całym regionie, tego nie sprawdziałem), wielkość stanowiska ma conajmniej kilkanaście km kwadratowych (4 x 4 km, może nawet 8 x 8 km). W sumie nigdy nie jest tak, że populacja zasiedla tylko obszar w postaci alei drzew. Populacja w terenie - takiego gaunku jak S.similis) zajmuje setki zasiedlonych wierzb na dużym obszarze. W Mielniku mozna to sprawdzić z łatwością - po prostu wystarczy zajrzeć na inne wierzby poza rzeczoną drogą - dlatego postanowiłem sprostować to co napisał Radek (w sumie specjalista w tej dziedzinie, więc trzeba prostować, żeby się nie uprawdopodobniło).
Sam jestem ciekaw, czy w ogóle są takie informacje na temat tego gatunku, jak np. rozkłada się jego występowanie na terenach w dolinie Bugu (okolice Melnika), gdzie dominują nazwę je "lite" wierzbiny, czyli łęgi?? Darku może Ty coś wiesz?? Oczywiście nie czuj się wywołany (nie musisz) ... Pytam bo wiem, że to są Twoje tereny, no i w końcu Twoje znalezisko!!
Pozdrawiam
Radek
-
- Posty: 579
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
- UTM: EC 31
- profil zainteresowan: amator
- Podziękowano: 1 time
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
hmm.... coś mnie to przypomina- sugerowałem to w temacie o kózkach przy ekranie, dodam tylko, że nie stwierdziłem jak do tej pory żerowisk similis na stanowiskach "wilgotnych", natomiast na iwach rosnących w warunkach wręcz ekstremalnych - jak najbardziej. pozwoliłem się przyłączyć do dyskusji , ponieważ przeglądając wszystkie dostępne dane na temat podziału geograficznego Polski, łącznie z historycznymi, wyszło mi, że mieszkam na przedmieściach wschodnich naszej macierzyJacek Kurzawa pisze: W sumie nigdy nie jest tak, że populacja zasiedla tylko obszar w postaci alei drzew.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Dzięki za wyjaśnienia i długi opis. Z tego wniosek taki, że równocześnie niezależnie od siebie znaleźliście similisa w tym samym terenie, co w sumie przy tym gatunku w historii nie miało miejsca Pogratulować!
S.similis nie zasiedla tylko samych dróg, jedynie sciąga go duża ilość wierzb. Same iwy rosną dziko najczęsciej po lasach, zrębach i w ielu miejscach, tak więc similis będzie się miał dobrze w regionie, a gdy podrosną wierzby przy drodze pewnie znów je ponownie zasiedli.
W Mielniku spotkałem similisa w kilku miejscach oddalonych od siebie, więc piszę o fakcie, inwentaryzować tego nie trzeba.
W okolicach Mielnika o ile się nie mylę pierwszy similsa spotkał Adam Woźniak 4.06.2007 r. Czy ktoś widział go tam wcześniej?
Wojtek - similis jest znany z całego obszaru Polski - od wschodu do zachodu i od płn do południa.
S.similis nie zasiedla tylko samych dróg, jedynie sciąga go duża ilość wierzb. Same iwy rosną dziko najczęsciej po lasach, zrębach i w ielu miejscach, tak więc similis będzie się miał dobrze w regionie, a gdy podrosną wierzby przy drodze pewnie znów je ponownie zasiedli.
W Mielniku spotkałem similisa w kilku miejscach oddalonych od siebie, więc piszę o fakcie, inwentaryzować tego nie trzeba.
W okolicach Mielnika o ile się nie mylę pierwszy similsa spotkał Adam Woźniak 4.06.2007 r. Czy ktoś widział go tam wcześniej?
Wojtek - similis jest znany z całego obszaru Polski - od wschodu do zachodu i od płn do południa.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Saperda similis najchętniej zasiedla wierzbę iwę Salix caprea w wieku 5 - 10 lat, rzadziej drzewa starsze. Preferuje te rosnące w miejscach nasłonecznionych jak luki w drzewostanach, obrzeża lasu, tereny z sukcesją naturalną, pobocza dróg i linii kolejowych na glebach lekkich, piaszczystych. Nie spotkałem żerowisk nad rzekami, w łęgach i cienistych zwartych drzewostanach. Nawet jak kiedyś występował w prześwietlonym młodniku sosnowym, to po około 10 laty, kiedy korony drzew się rozrosły i pod spodem zrobiło się ciemno, wierzby zaczęły zamierać, a rzemliki wyniosły się w bardziej dogodne miejsca.
Gatunek ten jest do znalezienia praktycznie wszędzie we wschodniej części Polski. Trzeba tylko poszukać właściwych miejsc.
Żerowiska widuję często, ale nie są one celem moich obserwacji.
A pierwsze moje spotkania z rzemlikiem podobnym sięgają początku lat siedemdziesiątych tamtego wieku, kiedy to uważany był on za wielką rzadkość. Spotykałem wówczas iwy z dziesiątkami otworów wylotowych i nadal czynnymi żerowiskami, z larwami w różnym wieku. Te młode najpierw powodują wyciek soków, a później wydobywanie się wilgotnych jasnych dość długich trocinek. Żerowiska spotykane wiosną w których trocinki są suche i wyblakłe świadczą że wewnątrz są larwy które już przestały żerować, poczwarki, a czasem nawet chrząszcze.
Gatunek ten jest do znalezienia praktycznie wszędzie we wschodniej części Polski. Trzeba tylko poszukać właściwych miejsc.
Żerowiska widuję często, ale nie są one celem moich obserwacji.
A pierwsze moje spotkania z rzemlikiem podobnym sięgają początku lat siedemdziesiątych tamtego wieku, kiedy to uważany był on za wielką rzadkość. Spotykałem wówczas iwy z dziesiątkami otworów wylotowych i nadal czynnymi żerowiskami, z larwami w różnym wieku. Te młode najpierw powodują wyciek soków, a później wydobywanie się wilgotnych jasnych dość długich trocinek. Żerowiska spotykane wiosną w których trocinki są suche i wyblakłe świadczą że wewnątrz są larwy które już przestały żerować, poczwarki, a czasem nawet chrząszcze.
-
- Posty: 579
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
- UTM: EC 31
- profil zainteresowan: amator
- Podziękowano: 1 time
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
cieszę się, że Marek podziela moją opinięMarek Hołowiński pisze:. Nie spotkałem żerowisk nad rzekami, w łęgach i cienistych zwartych drzewostanach.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Zgadzam się z Wami w tej kwestii, similis ppreferuje wierzby o duzym stopniu nasłonecznienia, które rosną na suchych (!) stanowiskach. Spotkałem go też przy wilgotnej łące, bo tam akurat były wierzby, ale to była kwestia wystepowania wierzb. Zarośla wierzbowe nad rzekami wydają się być nieodpowiednie i jakoś wszyscy znajdują go z dala od rzek.
-
- Posty: 579
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
- UTM: EC 31
- profil zainteresowan: amator
- Podziękowano: 1 time
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
oczywiście rozmawiamy o S.caprea? będąc również wędkarzem i łażąc po brzegach Wisły, Pilicy i Radomki iwę widuję sporadycznie, przeważnie na urwistych brzegach,gdzieś tam wysoko, poza zasięgiem wód zalewowych, widocznie takie ma preferencje co do wymagań siedliskowych- nie widuję tego gatunku np. w przestrzeni między korytem rzeki a wałami przeciwpowodziowymi (Wisła)Jacek Kurzawa pisze: Spotkałem go też przy wilgotnej łące, bo tam akurat były wierzby, ale to była kwestia wystepowania wierzb. Zarośla wierzbowe nad rzekami wydają się być nieodpowiednie i jakoś wszyscy znajdują go z dala od rzek.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Tak w grę wchodzi tylko wierzba iwa (Salix capra). Stanowiska similisa są połozone na piachach (dosłownie żółtobiały piach, lessy).
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Tak naprawdę to S. similis na Mielniku odkrył Marek Hołowiński w 2006r. który znalazł w przydrożnej iwie otwory wylotowe tego gatunku. Z pobranego materiału do hodowli z tej iwy jak i z sąsiadujących wyhodowaliśmy wtedy pierwszy okaz X. pantherinus. Stanowisko to było juz wtedy jednak opuszczone przez S. similis. Adam odkrył natomiast liczne stanowisko za Mielnikiem które to zostało póżniej wycięte przez służby drogowe.
W chwili obecnej ten gatunek na Mielniku spotyka sie dość rzadko - są jakies pojedyńcze drzewa z 2-3 larwami i trzeba sporo czasu poświęcić żeby je znależć. Stare stanowiska praktycznie wymarły a nowych nie chce mi się szukać - niech sobie "robaczki" hasaja do woli
S. similis najczęściej spotyka się w przydrożnych iwach - prawdopodobnie związane to jest z wyższą temperaturą spowodowana przez lepsze naświetlenie. Iwa dość szybko przyrasta i gatunek zmuszany jest do minimigracji - w optymalnych warunkach występuje licznie by za kilka -kilkanaście lat zniknąć.
Stanowisko za Mielnikiem zaczyna znów powoli obrastać młodymi iwami i jest nadzieja, że za kilka lat ten gatunek znów tam powróci.
W chwili obecnej ten gatunek na Mielniku spotyka sie dość rzadko - są jakies pojedyńcze drzewa z 2-3 larwami i trzeba sporo czasu poświęcić żeby je znależć. Stare stanowiska praktycznie wymarły a nowych nie chce mi się szukać - niech sobie "robaczki" hasaja do woli
S. similis najczęściej spotyka się w przydrożnych iwach - prawdopodobnie związane to jest z wyższą temperaturą spowodowana przez lepsze naświetlenie. Iwa dość szybko przyrasta i gatunek zmuszany jest do minimigracji - w optymalnych warunkach występuje licznie by za kilka -kilkanaście lat zniknąć.
Stanowisko za Mielnikiem zaczyna znów powoli obrastać młodymi iwami i jest nadzieja, że za kilka lat ten gatunek znów tam powróci.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Dyskusje o S.similis we wschodniej Polsce
Darku, w 2012 będąc w Mielniku a właściwie w okolicach znalazłem similisa opodal wierzb z pantherinusem. Były to inne krzaki, inaczej eksponowane wierzby, ale co najważniejsze similis tam był (poczwarki 1 maja!) i pewnie ma się w tamtej okolicy dobrze.