Polskie Forum Entomologiczne

https://m.facebook.com/groups/123390865 ... 0232889855

słyszał kto o NOCy CIEM????

Nikt z nas w tym nie uczestniczy, czy wręcz nie patronuje przedsięwzięciu?

Może to prowokacja... ktoś chce porwać i zniewalać młodych entomologów oraz entomolożki?

Znalazłem linka do Tygodnia ciem w Kanadzie. A tam o polskiej inicjatywie ciszaa...
Jest link do fejsa na Filipa P....   Facet jest z Rzeszowa.
A tu jeszcze taka dziwna reklama tygodnia ciem: http://nationalmothweek.org/newsmedia-2018/...  

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... %2As%2As-R




http://www.muzeum.jaworze.pl/noc-ciem

na stronie Muzeum, też coś jest... wychodzi na to, że to nie jest misterna pułapka

Pewnie tak, tylko kiepska reklama!
Jakoś oderwana od rzeczywistości...
Nie mogłem się automatycznie, przez link fejsbukowy, połączyć do niej i do tego Pana organizatora.
Czy inni "motylarze" o tym cokolwiek wiedzą?

Kiepska! Szukałem tego od razu przez google i nie znalazłem żadnego linku do muzeum... (może źle szukałem)

Szkoda, że nie zaproszą do współpracy choćby Śląskiego Towarzystwa Entomologicznego

Dobry wieczór,
Nie jestem z Rzeszowa, tylko spod Łańcuta, z takiej wioseczki niewielkiej, z której czasem sobie na lepidoptera.eu pojedyncze obserwacje dodaję.  
Polska inicjatywa na nationalmothweek.org jest zarejestrowana, na mapce wydarzeń zielonym znacznikiem, przyznaję, bez obfitości informacji, zostawiłem swój numer, jakby kogoś dręczyło cóż tam się będzie działo, chętnie mu opowiem
Kurczę, kiepska reklama? Oderwana od rzeczywistości? Ja serio myślałem, że jest nawet w porządku, jak na dość szybkie prace.
Całe to przedsięwzięcie organizowane jest stosunkowo spontanicznie, pozwolę sobie trochę opowiedzieć.
National Moth Week jest wśród Amerykanów zdaje się dość popularny. Na paru facebookowych grupach pojawiało się sporo informacji o tej akcji, ale jakoś mi umknęły. Dopiero gdzieś ostatnio naszedł mnie pomysł, coby coś takiego spontanicznie zaaranżować. Zadzwoniłem do kolegi z Muzeum, a ponieważ wyraził niesłychane zaangażowanie, a następnie Muzeum wyraziło wsparcie, postanowiliśmy na szybko coś skleić. Udało się z całkiem znośnymi plakacikami, napisałem do tego parę zdań w swoim stylu. Na końcu znajduje się zachęta do kontaktu w przypadku wyrażenie jakiejkolwiek chęci współpracy przez kogoś, być może faktycznie niezbyt wyrazista.
Szybka organizacja, konieczność przygotowań oraz troszkę stres, bo nie wiadomo kto się pofatyguje, a także świadomość własnej wiedzy oraz braku jakiegokolwiek statusu eksperta powstrzymały mnie przed rozgłaszaniem tego chocby tutaj - w pierwszej chwili trochę się bałem, że ktoś to wyśmieje, ale wątek utonął i myślałem, że nie wstanie A tu wstał. Z tego samego powodu nie prosiłem o jakieś wsparcie od ŚTE, bo kim ja to jestem, żeby o partnerstwo prosić takie poważne Towarzystwo. Dlatego poprzestałem na tym, by wydarzenie skierować do prostych użytkowników Facebooka, coby sobie mogli wpaść na chwilę, zobaczyć trochę naszych skromnych zbiorów (które na Waszych twarzach zapewne wywołałyby uśmiech, a na nich być może zrobią wrażenie), a przede wszystkim zainteresować się praktyką entomologiczną w wykonaniu amatorów.
Ani Muzeum, ani stowarzyszenie w którym działam, nie posiada na tyle rozwiniętych środków przekazów i siły przebicia, by dotrzeć do wszystkich potencjalnych odbiorców. Ale też ja nie mam na tyle ambicji, by twierdzić, że wydarzenie jest tak atrakcyjne, by chcieć na nie zaprosić wszystkich potencjalnych odbiorców

"Goościu"   . Podtrzymuję swoje zdanie skoro sam to potwierdzasz (piszesz jak powyżej)...
I się nie bój. .. Do straszenia musi być dwóch. Ten co straszy i ten ... co się boi!
Masz konto na entomo.pl i osobiste na Fb, to się reklamuj   .
Ludzie są zainteresowani (przynajmniej kilku z forum), a pośpiech jest złym doradcą.
Próbowałem się logować ze strony podanej na początku wątka i jakaś dziwna konfiguracja do loginu strony FB mi się pojawiła ...
Pozdrawiam i 3mam kciuki za udaną noc!

OK, to ja dziękuję za dobre i złe słowo, a jak już przy złym jesteśmy to ja bym chciał wejść w szczegół i od fachowców się dowiedzieć, cośmy zepsuli najbardziej??? (tak żeby błędów nie powtorzyć)

Młodyś jest to ci wybaczam, te "złe stwierdzenia" ...   .
Jeśli impreza ma być "masowa", to powinien być patronat i powinien ją objąć jakiś zespół/instytucja lub osoba powszechnie znana, szanowana, taka np. z doświadczeniem... itd, itp... Reszta sama przyjdzie w toku organizowania i nabierania wraz z kolejną imprezą doświadczenia przez Ciebie.
Ale jesteś gość i to zapewne dorosły, to zdajesz sobie sprawę, że taka impreza z różnymi ludźmi to i odpowiedzialność za ich zdrowie i bezpieczeństwo..., szczególnie po 22-giej). Wiem, co mówię, bo organizowałem wespół lub samodzielnie 6 czy siedem sympozjów ogólnopolskich (w tej pracy: http://www.biomap.pl/pl/getpdf/11991_Woznica_AJ_2008b.pdf, podanych na końcu tabeli jest kilka z nich - tak się złożyło, że jako przewodniczący sekcji...).

Jedno mam za to pytanie do Ciebie: czy tam będzie ktoś, kto jest specjalistą w zakresie motyli, najlepiej tych nocnych?

Pytam, bo nasuwa mi się taki kawał   "

Spotykają się dwie blondynki.
Jedna zwraca się do drugiej": dzisiaj zabiłam 8 ciem.

Pyta ta druga: ciem?

Odpowiada ta pierwsza: laciem

Ze swojej strony bardzo dziękuję za wszystkie uwagi, w duże mierze konstruktywne, a jeśli będzie coś godnego zainteresowania użytkowników tego forum na pewno zamieszczę stosowną fotorelację Jeśli ktoś byłby zainteresowany podzieleniem się swoją wiedzą czy skorzystaniem z wydarzenia, jest mile widziany
Pozdrawiam  

Kolega z forum    a jednak!
Postaram się być  

No i ten, trochę wstydzę się tej kiepskości, wstydzę, ale jak już i tak to tu jest, to Forumowiczów serdecznie zapraszam  

Coz...organizacja nocy ciem w okolicy pelni niewątpliwie świadczy o doświadczeniu organizatorów....

Termin, jaki wyznaczyli ku temu Amerykanie, jest taki a nie inny, dodam, że w tym samym terminie noce ciem urządzają niedoświadczeni Ukraińcy, Niemcy, Austriacy, Szwajcarzy... i reszta świata. Bądź co bądź dzięki za miłe słowa uznania  

No I mamy Grześka z tradycyjnym komentarzem.

W księżycowe noce motyle też lecą, oni nie idą na ilość. Chcą propagować entomologię, pogadać, spotkać się. I to jest dobra inicjatywa. Bardzo dobra a że księżyc świeci to trudno.

oczywiście... oczywiście na tej zasadzie można zorganizować spotkanie w grudniu...a co do amerykanów - i Waszych głupich docinek - to popatrzcie na wschody  i zachody księżyca w USA - amerykanie wiedzieli kiedy wyznaczyć noc u siebie...a że częśćświata łyka wszystko co a hameryki przyjdzie...cóż....

Jak pisał Kolega-organizator inicjatywa wyszła spoza Polski i odbywa się co roku. Nie ma co się spinać, że księżyc, że coś tam, że kosmici i meteoryt. Uważam, że inicjatywa jest fajna i warto takie rzeczy robić niezależnie od faz księżyca. My np. dzisiaj świecimy w parku pałacowym w Nieborowie - właśnie dla okolicznej ludności, żeby zobaczyła jak to jest. Wczoraj świeciłem, był księżyc i nieźle leciało. Organizujemy też Esterkowe Spotkania Entomologiczne kilka razy w roku - głównie świecenie, rozmowy, masa ludzi przyjeżdża z ciekawości. A że czasem nie ma optymalnej fazy księżyca - to trudno, zawsze coś przylatuje, można pokazać, opowiadać, pokazać gabloty, rozpinadła, książki... jest moc

Bardzo dziękuję za dobre słowo. Nie słyszę ich wiele, choć czasem owszem.
Esterkowe spotkania widziałem na Fb, uważam, że są świetne, szkoda tylko, że tak daleko...
Rozumiem obawy związane z księżycem, nie zależy mi na czarnym od motyli ekranie, wystarczy kilka zawisaków, niedźwiedziówek i barczatek, które i tak przez większość narodu nie są ani znane, ani obserwowane.
Pomimo obecnego w różnych przestrzeniach hejtu cieszy mnie, że wśród ludzi niezwiązanych z entomologią, ale zainteresowanych przyrodą w różnej formie, wydarzenie budzi przynajmniej po części pozytywne emocje.

W Esterce świecimy od kilku lat, ludzie zostają czasem nawet do 2 nad ranem i nadziwić się nie mogą ile różnych motyli występuje w Polsce. To najprostsza forma edukacji a jednocześnie cieszy, że jest zainteresowanie. W zeszłym doku mieliśmy mikroskop i pokazywaliśmy rozpięte mikra. Dla niektórych to był szok jak w powiększeniu wyglądają niektóre małe motyle. Zobaczymy jak będzie dzisiaj, mam nadzieję, że nie rozpęta się jakaś burza...

grzegorzb - ale po co taka ostra krytyka? nie rozumiem...

Niestety prawda jest taka, że w księżycowe noce, szczególnie te z pełnią księżyca przylot jest mizerny lub żaden. Coś tam może przylecieć w terenie osłoniętym od poświaty księżyca (las, wąwóz itp.) lecz tylko z najbliższej okolicy. Przy dłuższych wyjazdach (pow. 3 tygodni) nie da się uniknąć takich nocy. Wtedy obserwowałem przylot przed wschodem księżyca lub po jego zejściu pod horyzont czyli tuż po zmroku lub przed świtem. Niestety resztę nocy panował na ekranie bezruch. Staram się unikać świecenia na kilka dni przed pełnią i na kilka dni po pełni.



Grzegorz wydaje mi się że nie do końca masz rację z tymi wschodami i zachodami księżyca w USA. Następują one o tych samych porach doby na tej samej szerokości geograficznej tylko dzieje się to z opóźnieniem zgodnym z lokalną strefą czasową.

Poza tym popieram inicjatywę. Fajna sprawa.

Romku - masz racje inicjatywa fajna tylko jeśli efekt mizerny to... A co do wschodów  - na tej samej szerokości owszem ale kilkanaście stopni robi już różnicę..

Nie masz racji, nie ma żadnej różnicy. Na półkuli północnej fazy księżyca wyglądają niemal tak samo a na południowej są odwrotne.

Tylko ze nie o fazach mowa a o gdzinach wschodu i zachodu a to dwie rozne sprawy....

Parę słów relacji, jak ja tak sobie prywatnie widzę minioną noc ciem.
Nie poznałem wszystkich uczestników, więc nie do końca wiem, kto z forumowiczów był obecny, ale miło mi było poznać tych, z którymi miałem okazję rozmawiać.
Przybyło kilkadziesiąt osób, zaciekawionych światem motyli, choć głównie niezwiązanych z nim w sposób szczególny - szczególnie rodzice z dziećmi, co tworzyło dość miłą, rodzinną atmosferę. Pojawili się również fotografowie przyrody oraz osoby bezpośrednio związane z facebookowymi grupami przyrodniczymi, jak też szeroko rozumiani miłośnicy owadów, czy też osoby zwyczajnie zaciekawione. Na nasze szczęście atmosfera obecności wielu dzieci (a także ich wzmożonej aktywności na sali wykładowej) nie sprzyjała wywodom naukowym, a raczej swobodnym opowiadaniom.
Wystawa północna oraz wysoki drzewostan za naszymi plecami w miarę dobrze niwelowały wpływ księżyca. Ekranu oczywiście nie można nazwać rogiem obfitości, ale owadów w pełni wystarczyło, by każdego zaciekawić. Poza dwoma okazami Noctua interjecta (która jest tu ponoć częsta) pojawiły się głównie gatunki pospolite i często obserwowane.
Odbiór był pozytywny - wszyscy, którzy zechcieli się podzielić ze mną swoim zdaniem na temat wydarzenia, mieli je bardzo dobre.
Uważam, że udało się w stopniu zadowalającym zrealizować cel dydaktyczny, a więc zaciekawienie uczestników tematem entomologii - wielu wyraziło nadzieję, a wręcz oczekiwanie na ponowienie wabienia w Jaworzu. Wydarzenie sporo zawdzięcza pracownikom muzeum, których zaangażowanie było widoczne na każdym kroku.
Była to dla mnie okazja do wielu ciekawych doświadczeń i wniosków na przyszłość.

Uważam, że dzieje się bardzo dobrze, że entomologia dociera w taki sposób do społeczeństwa. Zamiast narzekać, że dookoła jest źle, że jest ciemnota w narodzie należałoby się skupić na edukacji i pracy od podstaw. Dałoby to szansę na pojawienie się wyedukowanego społeczeństwa, które udźwignie ciężar przejęcia materiałów badawczych, zbieranych przez entomologów przez ostatnie 100 lat.

Ilość osób która przyszła na świecenie w parku pałacowym w Nieborowie zwaliła mnie z nóg a kilkudziesięciu osobom podobno odmówiono bo sala na której odbywała się prelekcja przed świeceniem nie pomieściła by wszystkich. Widać u ludzi coraz większą chęć poznawania przyrody.
Przy ekranie było bardzo wiele pytań, zarówno o gatunki, które przyleciały ale również o tryb życia, rośliny pokarmowe itp.
Budujące...

Jacku,,
nie zgadzam się z Tobą. "Edukuję" już 30 lat. Udzielam się na różnych forach (apolitycznych), też np. na Dolnośląskim Festiwalu Nauki...
Ale "krew mnie zalewa" , że to ja muszę edukować dzieci z podstawówki, a i potem na dokształcenie studentów i tak w większości jest za późno i za mało czasu!

Guzik prawda, że wyedukowane społeczeństwa udźwigną jakiś tam ciężar... Najpierw społeczeństwo wyedukowane musi zarabiać, przynajmniej średnią krajową za rzetelną pracę (Średnie wynagrodzenie to 4,8 tys. zł brutto. Ale tak naprawdę mało kto tyle zarabia - wyciąg z: http://wyborcza.pl/7,155287,23684027,gus-srednie-wynagrodzenie-to-4-8-tys-zl-brutto.html?disableRedirects=true).

Czy Ty nie wiesz, że nauczyciela w szkole średniej, w RFN-ie, stać na lepszy sprzęt i badania entomologiczne niż mnie po studiach, z dyplomem nauczyciela, po doktoracie na UG (nie na uczelni gdzie pracuję) i po studiach podyplomowych jako etatowego pracownika nauki? Przypuszczam, że wiesz i piszesz truizmy, które dotyczą krajów wysoko uprzemysłowionych albo były mocarstwami kolonialnymi albo są bogate, bo mają "ropę" ...

Daleko nam z wynagrodzeniami do Niemców ale i tak sytuacja powoli się poprawia, wynagrodzenia rosną.

Obecnie mnóstwo ludzi po studiach siedzi na kasach, czy rozkłada towar w marketach ale też przez ostatnie 20-25 lat zniszczono naukę dając możliwość studiowania byle jak i każdemu kto chce. Uczelnie stały się zwykłym biznesem a nauka schodzi na dalszy plan, ważne, żeby opłaty były regulowane. W rezultacie mamy miliony osób z wyższym wykształceniem nie potrafiących wskazać równika na mapie. Ale statystyki fajnie wyglądają.

Obserwacje Andrzeja - tylko to potwierdzają.

Cieszmy się, że jest jeszcze grupka osób chcących za własne pieniądze zbierać i badać owady i że możemy tu sobie ponarzekać.

Szanowni Koledzy!
Podobnie jak w ubiegłym roku zapalimy lampy w Jaworzu k. Bielska-Białej. Na szczęście Amerykanie najwyraźniej wzięli sobie do serca szczere rady ekspertów z Polski i zorganizowali NMW w terminie, gdy księżyc nam nie straszny 26 i 27 lipca będziemy oczekiwać od przyrody tego, co dla nas przygotuje
Wszyscy chętni motylarze są mile widziani, jeśli chcieliby dać od siebie coś więcej to również zapraszam do kontaktu, to nie jest jakaś zamknięta impreza. W ogóle dajcie znać, jeśli będziecie się wybierać W zeszłym roku było bardzo fajnie, mam nadzieję, że tego roku, jeśli pogoda pozwoli, będzie co najmniej podobnie
Jak to będzie dokładnie wyglądać, zapewne niedługo napiszę na forum.

Zgodnie z obietnicą przesyłam plan wydarzenia i raz jeszcze zachęcam