Dziurkowy dylemat.

Układanie zbiorów, gabloty, szpilki narzędzia i przybory entomologiczne
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Dziurkowy dylemat.

Post autor: Brachytron »

Etykietując mam zasadę by nie robić więcej dziurek w etykiecie niż to konieczne, czyli jedną gdzie siedzi szpilka. Zasadę tę wszczepił mi nieżyjący już a wybitny specjalista od Halictidae prof Yuriy Pesenko. Pszczoły w porównaniu z wieloma grupami są dość słabo zbadane i przy rewizjach, gdy coś nie pasuje zoogeograficznie, okazy (zwłaszcza stare, muzealne) z wieloma dziurkami mogą być kwestionowane (że etykietka mogła być przepięta z innego okazu itp.). Brzmi dość logicznie. Stosuję więc ten sposób, a gdy muszę zdjąć etykietę to przed ponownym biciem zacieram dziurkę paznokciem od spodu i wbijam w to samo miejsce by się nie kręciła. Niedawno jednak gadaliśmy sobie z Edwardem Baraniakiem i Markiem Przewoźnym, okazało się, że w motylach i chrząszczach takich problemów nie ma. Wydaje mi się, że wyższy stopień zaufania wynika z dużo lepszego poznania tych grup (pod każdym względem) ale jestem ciekaw opinii Forumowiczów.
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

Ja staram się wykorzystywać ta sama dziurkę ale daje za drugim razem grubszą szpilkę (jeszcze nie zdarzyło mi się przepinać etykiet więcej niż dwa razy). Jest to jednak tylko i wyłącznie u mnie kwestia estetyki. Co do wątpliwości związanych z pochodzeniem dodatkowych "dziurek" i dorabianie sobie teorii co do potencjalnych błędów i pomyłek to trochę dla mnie "spiskowa teoria dziejów". Musimy ufać dawnym zbieraczom w bardzo wielu kwestiach bo po prostu nie mamy dziś innego wyjścia, a kwestionowanie niektórych rzeczy musi mieć naprawdę solidne podstawy, co oczywiście nie oznacza że błędy (momentami bardzo liczne) się nie zdarzały.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Pod starymi etykietami były cienkie etykiety, a i papier stał się kruchy. Jeżeli więc była konieczność przepreparowania okazu, przy okazji np. naklejenie na kartonik, to często etykietę po prostu trzeba nabić na szpilkę w innym miejscu.
Tak więc nie jest to przesłanka do podważania wiarygodności danych. A jeżeli jest jedną z wielu przesłanek, to i tak moim zdaniem bardzo słabą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacja zbioru - gabloty, etykietowanie, szpilki”