Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Metody preparowania, usypiania, problemy, sposoby.
Awatar użytkownika
JanFoto7
Posty: 199
Rejestracja: środa, 22 marca 2017, 18:45
profil zainteresowan: Amator fotografii przyrodniczej i entomologii
Lokalizacja: Poznań

Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: JanFoto7 »

Po dosyć długiej lekturze tego działu forum dowiedziałem się, że owady przed włożeniem do gabloty powinny schnąć kilka tygodni, lub nawet dłużej, zależnie od rozmaru...
Pierwsze odłowione przeze mnie chrząszcze (Phosphuga atrata i kilka małych biegaczy) odbyły kilkugodzinną kąpiel w wodzie z octem, a po rozmiękczeniu zostały rozpięte szpilkami na styropianie. Wstępnie umieściłem je w szafce, ale chciałbym wiedzieć, jakie miejsca w mieszkaniu są najlepsze do suszenia chrząszczy :) Słyszałem jeszcze o kartonach po butach. Niemniej obawiam się, że przebywając tak długo poza szczelną gablotą okazy zostaną zaatakowane przez mikroorganizmy.. :-?
Czy w ogóle jest jakaś reguła nt. minimalnego czasu schnięcia dla chrząszcza konkretnej wielkości?

I jeszcze jedno pytanko - a propos tego rozpinania na styropianie, widziałem przeprowadzanie takich praktyk w przypadku ogromnych chrząszczy, przebijanych szpilką, i nie wiem, czy ma sens w przypadku mniejszych.. Gdy chcemy umieścić delikwenta na kartoniku, najpierw go rozmiękczamy, następnie przyklejamy, układamy i dopiero potem suszymy?
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Konto_usuniete »

JanFoto7 pisze:czy ma sens w przypadku mniejszych.. Gdy chcemy umieścić delikwenta na kartoniku, najpierw go rozmiękczamy, następnie przyklejamy, układamy i dopiero potem suszymy?
Miękkiego ale nie ociekającego :mrgreen: układasz na kartoniku, podklejasz i dosychać może już gablocie..
JanFoto7 pisze:Niemniej obawiam się, że przebywając tak długo poza szczelną gablotą okazy zostaną zaatakowane przez mikroorganizmy..

bez przesady...co najwyżej skórniki...
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Aneta »

JanFoto7 pisze:Pierwsze odłowione przeze mnie chrząszcze (Phosphuga atrata i kilka małych biegaczy) odbyły kilkugodzinną kąpiel w wodzie z octem, a po rozmiękczeniu zostały rozpięte szpilkami na styropianie.
Jeżeli były to świeżo złapane okazy, kąpiel - i to taka długa - zupełnie nie była potrzebna. Dla większej elastyczności można potrzymać owada przez jakiś czas między wilgotnymi papierowymi ręcznikami, to wystarczy. Intensywne rozwilżanie potrzebne jest tylko w przypadku suchych egzemplarzy.
No i chrząszcze takiej wielkości powinny wylądować na kartoniku, a nie być suszone luzem.
Czy w ogóle jest jakaś reguła nt. minimalnego czasu schnięcia dla chrząszcza konkretnej wielkości?
Dla dużego, schnącego luzem - tyle, żeby ruchome części ciała przestały być ruchome, a cały delikwent skończył podśmiardywać ;)
Gdy chcemy umieścić delikwenta na kartoniku, najpierw go rozmiękczamy, następnie przyklejamy, układamy i dopiero potem suszymy?
Jak napisałam wyżej, świeżyzny się nie rozwilża, przynajmniej nie przez wrzucenie do wody. Przyklejasz wstępnie ciało, czekasz aż klej zwiąże, ustawiasz i ewentualnie podklejasz nogi i czułki, nabijasz kartonik na szpilkę i wpinasz do gabloty, tam sobie już wyschnie bez problemu.
Awatar użytkownika
JanFoto7
Posty: 199
Rejestracja: środa, 22 marca 2017, 18:45
profil zainteresowan: Amator fotografii przyrodniczej i entomologii
Lokalizacja: Poznań

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: JanFoto7 »

Aneta pisze: Jak napisałam wyżej, świeżyzny się nie rozwilża, przynajmniej nie przez wrzucenie do wody. Przyklejasz wstępnie ciało, czekasz aż klej zwiąże, ustawiasz i ewentualnie podklejasz nogi i czułki, nabijasz kartonik na szpilkę i wpinasz do gabloty, tam sobie już wyschnie bez problemu.
Te konkretne chrząszcze zatrułem eksperymentalnie cyjankiem z liści laurowych... Dopiero wczoraj znalazłem informację, że owady kiedyś zabijano w ten sposób i bardzo trudno je rozmiękczyć, na dzień dobry są sztywne i twarde jak kamień :| No nic, po kąpieli jako tako da się rozkładać kończyny, chociaż łatwe to nie jest. W poniedziałek jadę do chemicznego po octan etylu, czas najwyższy.
Co do wstępnego przyklejania - taka spoina powinna być nietykana przez kilka godzin, czy po takim czasie owad nie zesztywnieje?
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Aneta »

JanFoto7 pisze:Te konkretne chrząszcze zatrułem eksperymentalnie cyjankiem z liści laurowych... Dopiero wczoraj znalazłem informację, że owady kiedyś zabijano w ten sposób i bardzo trudno je rozmiękczyć, na dzień dobry są sztywne i twarde jak kamień  :|  
Aha, no to była faktycznie nietypowa sytuacja. A rozmiękczałeś je w chłodnej czy gorącej wodzie?
Co do wstępnego przyklejania - taka spoina powinna być nietykana przez kilka godzin, czy po takim czasie owad nie zesztywnieje?
Entomologiczne kleje szybko wiążą, w dodatku przy klejeniu na karton bierze się tylko kroplę - wystarczy zaczekać kilkanaście minut, po tym czasie okaz powinien siedzieć stabilnie.
Awatar użytkownika
JanFoto7
Posty: 199
Rejestracja: środa, 22 marca 2017, 18:45
profil zainteresowan: Amator fotografii przyrodniczej i entomologii
Lokalizacja: Poznań

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: JanFoto7 »

Aneta pisze: Aha, no to była faktycznie nietypowa sytuacja. A rozmiękczałeś je w chłodnej czy gorącej wodzie?
[...]
Entomologiczne kleje szybko wiążą, w dodatku przy klejeniu na karton bierze się tylko kroplę - wystarczy zaczekać kilkanaście minut, po tym czasie okaz powinien siedzieć stabilnie.
Woda na początku była gorąca, ale szybko ostygła i tak już zostawiłem. Używałem dużego stężenia octu - pół na pół z wodą, i trzymałem całą noc.. Niewiele pomogło, ale z trudem udało się nastawić odnóża :P
Przed chwilą odszpilkowałem okazy i nakleiłem je na kartoniki - wszystko już pięknie ułożone, w sumie niewiele będzie do poprawiania po wyschnięciu kleju. I mówisz, że od razu szpilki, etykiety i chować do gabloty..?
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Brachytron »

JanFoto7 pisze: Używałem dużego stężenia octu - pół na pół z wodą...
Pojęcie względne :D Ocet to zaledwie 6-10% wodny roztwór kwasu octowego, rozcieńczyłeś go jeszcze do połowy.
Awatar użytkownika
JanFoto7
Posty: 199
Rejestracja: środa, 22 marca 2017, 18:45
profil zainteresowan: Amator fotografii przyrodniczej i entomologii
Lokalizacja: Poznań

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: JanFoto7 »

Brachytron pisze:
Pojęcie względne  :D Ocet to zaledwie 6-10% wodny roztwór kwasu octowego, rozcieńczyłeś go jeszcze do połowy.
Niby tak, ale większość porad na forum to stosunek od 1:5 do 1:10 octu spożywczego z wodą, więc.. ;D
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Wujek Adam [†] »

JanFoto7 pisze:(...)
W poniedziałek jadę do chemicznego po octan etylu, czas najwyższy.
(...)
Słuszna decyzja! :tak: :D

A bardziej w temacie wątku:
Każdy ma swoje sposoby, tudzież nawyki, preparacyjne.
Ja na ten przykład do sprawy zabieram się tak:
Patrząc na gabaryty preparowanego delikwenta wybieram odpowiednich rozmiarów kartonik, w który wbijam szpilkę. Następnie szpilkę wbijam w "tacę preparacyjną" (czyli w kawał styropianu) w ten sposób, że kartonik płasko przylega do jego powierzchni. Na kartonik nanoszę kropelkę kleju wikolowego (są zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy używania takowego, ale to już temat na inny wątek) i umieszczam na niej owada. Po kilku minutach, gdy klej nieco podeschnie, układam na kartoniku najpierw jego odnóża, a potem czułki, w pozycji, jaka mi się podoba. Te przydatki zazwyczaj również podklejam używając do tego rozwodnionego kleju. Czasami szpilkami preparacyjnymi przyginam lub podpieram te części ciała owada, które nie chcą się trzymać w zaplanowanej przeze mnie pozycji. Następnie odstawiam swe dzieło w miejsce ciemne i suche (zwykle do szafy) aby wyschło, co w zależności od owada trwa od co najmniej tygodnia, do... czasu, aż jestem przekonany, że wysechł należycie.
Efekty mych starań można obejrzeć np. w tym wątku:
http://www.entomo.pl/forum/viewtopic.ph ... it=Rzadsze

Wiem, że niektórzy podchodzą do sprawy nieco inaczej.
Może o tym opowiedzą?

Tak czy owak ośmielę się jeszcze udzielić kilku preparacyjnych porad:
1. W przypadku owadów odmaczanych trzymam je przez jakiś czas - celem odsączenia nadmiaru wody - między płatkami ligniny, lekko robala dociskając - zwykle przy użyciu zapalniczki "Zippo". ;)
2. Chrząszcze wyhodowane, lub zbierane zimą, utrzymuję przez kilka(naście) dni żywcem, aby pozbyły się nagromadzonych w ciałach substancji, które mogą psuć efekt preparacji.
3. Przed preparacją oglądam owady i czasem myję pędzelkiem maczanym w wodzie ich spodnią stronę, w tym zwłaszcza podeszwy ich stópek i narządy gębowe. Bo nieraz nagromadzone tam substancje, jeśli się ich nie usunie, brzydko zabarwiają kartonik.
4. Po ułożeniu i przyklejeniu okazu już go nie poprawiam, bo nawet lekko podeschnięty jest podatny na uszkodzenia.
Awatar użytkownika
JanFoto7
Posty: 199
Rejestracja: środa, 22 marca 2017, 18:45
profil zainteresowan: Amator fotografii przyrodniczej i entomologii
Lokalizacja: Poznań

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: JanFoto7 »

Wujek Adam pisze: [...] Następnie odstawiam swe dzieło w miejsce ciemne i suche (zwykle do szafy) aby wyschło, co w zależności od owada trwa od co najmniej tygodnia, do... czasu, aż jestem przekonany, że wysechł należycie.
Efekty mych starań można obejrzeć np. w tym wątku:
http://www.entomo.pl/forum/viewtopic.ph ... it=Rzadsze

Wiem, że niektórzy podchodzą do sprawy nieco inaczej.
Może o tym opowiedzą?

Tak czy owak ośmielę się jeszcze udzielić kilku preparacyjnych porad:
1. W przypadku owadów odmaczanych trzymam je przez jakiś czas - celem odsączenia nadmiaru wody - między płatkami ligniny, lekko robala dociskając - zwykle przy użyciu zapalniczki "Zippo".  ;)
2. Chrząszcze wyhodowane, lub zbierane zimą, utrzymuję przez kilka(naście) dni żywcem, aby pozbyły się nagromadzonych w ciałach substancji, które mogą psuć efekt preparacji.
3. Przed preparacją oglądam owady i czasem myję pędzelkiem maczanym w wodzie ich spodnią stronę, w tym zwłaszcza podeszwy ich stópek i narządy gębowe. Bo nieraz nagromadzone tam substancje, jeśli się ich nie usunie, brzydko zabarwiają kartonik.
4. Po ułożeniu i przyklejeniu okazu już go nie poprawiam, bo nawet lekko podeschnięty jest podatny na uszkodzenia.
Dziękuję za cenne rady, Adamie! Szczególnie że Twoje zbiory zawsze zachwycały i będą zachwycać, więc dobrze się dowiedzieć, jak podchodzisz do tematu ;)
Gdzie można dostać ligninę? Podejrzewam, że apteka, ale wolę się upewnić. Słyszałem, że do zatruwaczek również najlepiej nadaje się lignina nasączona octanem..
A co do tego trzymania żywcem, to w moim przypadku już trochę za późno... Ukatrupiłem je natychmiast :P Ale na przyszłość dobrze wiedzieć.

Przy okazji, wracając jeszcze na moment do octanu i zatruwaczek - poleca się zwykły słoik + ligninę nasączoną kilkoma kroplami octanu, ale jednocześnie owad nie powinien mieć bezpośredniej styczności z octanem / ligniną. Jak to możliwe, skoro zarówno owad jak i lignina znajdują się na dnie słoika??
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Aneta »

JanFoto7 pisze:Woda na początku była gorąca, ale szybko ostygła i tak już zostawiłem.
Lepiej jest zmieniać wodę na znów gorącą - to tak na przyszłość, gdybyś pracował jeszcze z jakimiś opornymi okazami.
Przed chwilą odszpilkowałem okazy i nakleiłem je na kartoniki - wszystko już pięknie ułożone, w sumie niewiele będzie do poprawiania po wyschnięciu kleju.
Hm, jeśli odnóża i czułki już podeschły, to nie poprawiaj ich, bo mogą się połamać.
I mówisz, że od razu szpilki, etykiety i chować do gabloty..?
Jeśli wszystko jest stabilne i poprawnie ułożone - tak, ja tak robię. Wyjątkowo zostawiam okazy na dzień-dwa poza gablotą, jeśli muszę korygować ustawienie jakiejś nieklejonej do kartonu części ciała, np. ułożonego wzdłuż ciała czułka.
JanFoto7 pisze:Przy okazji, wracając jeszcze na moment do octanu i zatruwaczek - poleca się zwykły słoik + ligninę nasączoną kilkoma kroplami octanu, ale jednocześnie owad nie powinien mieć bezpośredniej styczności z octanem / ligniną. Jak to możliwe, skoro zarówno owad jak i lignina znajdują się na dnie słoika??
Możesz zamiast ligniny wylać na dno słoika trochę gipsu i zakraplać octan na niego, gdy stwardnieje. Ewentualnie przymocować ligninę/ręcznik papierowy do pokrywki, zamiast rzucać na dno. Aczkolwiek ja wystrzegam się kontaktu chrząszczy z wilgotnym wkładem tylko w przypadku, gdy są pokryte łatwo ścieralnym meszkiem (tomentem) - jeśli mają nagie pokrywy, nic złego im się nie dzieje.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Wujek Adam pisze:...
Patrząc na gabaryty preparowanego delikwenta wybieram odpowiednich rozmiarów kartonik, w który wbijam szpilkę. Następnie szpilkę wbijam w "tacę preparacyjną" (czyli w kawał styropianu) w ten sposób, że kartonik płasko przylega do jego powierzchni. Na kartonik nanoszę kropelkę kleju wikolowego (są zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy używania takowego, ale to już temat na inny wątek) i umieszczam na niej owada...
No popatrz, a ja kurczę zmieniłem konstrukcję przyrządu do równego nabijania kartoników na szpilkę, bo myślałem, że najpierw się klei chrząszcza do kartonika a dopiero później nabija na szpilkę. Poniżej parę fotek pokazujących co i jak.
Na razie to prototyp, aż dziwne, że jeszcze nikt tego nie wymyślił :-)
Załączniki
1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (116.68 KiB)
2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (165.17 KiB)
3.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (158.08 KiB)
4.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (209.46 KiB)
5.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (158.72 KiB)
6.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (205.94 KiB)
7.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (152.05 KiB)
8.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (155.69 KiB)
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Wujek Adam [†] »

Łał, Grzesiu, ale maszyna!!! :shock: :mysl: :hurra :uciekam:

Ja w ogóle nie przykładam do tego wagi, aby szpilka była wbita dokładnie w to samo miejsce w kartoniku - biorąc pod uwagę jej odległość od tylnej krawędzi kartonika. Grunt, gdy jest mniej-więcej na środku jeśli chodzi o jej wypośrodkowanie względem bocznych kartonikowych brzegów.
... choć i tego nie trzymam się ściśle, np. w przypadku chrząszczy, których budowa, np. poprzez wystające pokładełko, wymusza na mnie wbicie szpilki w inny, nietradycyjny sposób. ;-)
W wolnej chwili obfotografuję i pokaże to, o czym napisałem, bo łatwiej rzecz zobrazować zdjęciem niż słowem.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Grzegorz Banasiak »

OK, chętnie zobaczę. Potrzeba matką wynalazków :-)
Awatar użytkownika
JanFoto7
Posty: 199
Rejestracja: środa, 22 marca 2017, 18:45
profil zainteresowan: Amator fotografii przyrodniczej i entomologii
Lokalizacja: Poznań

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: JanFoto7 »

Aneta pisze: Lepiej jest zmieniać wodę na znów gorącą - to tak na przyszłość, gdybyś pracował jeszcze z jakimiś opornymi okazami.

Jeśli wszystko jest stabilne i poprawnie ułożone - tak, ja tak robię. Wyjątkowo zostawiam okazy na dzień-dwa poza gablotą, jeśli muszę korygować ustawienie jakiejś nieklejonej do kartonu części ciała, np. ułożonego wzdłuż ciała czułka.

Możesz zamiast ligniny wylać na dno słoika trochę gipsu i zakraplać octan na niego, gdy stwardnieje. Ewentualnie przymocować ligninę/ręcznik papierowy do pokrywki, zamiast rzucać na dno. Aczkolwiek ja wystrzegam się kontaktu chrząszczy z wilgotnym wkładem tylko w przypadku, gdy są pokryte łatwo ścieralnym meszkiem (tomentem) - jeśli mają nagie pokrywy, nic złego im się nie dzieje.
Ok, w sumie racja z tym zmienianiem wody :) Tylko wtedy trzeba to robić za dnia, gdy się nie śpi... ;D
Moje dwa spreparowane chrząszcze umieściłem dziś w gablocie. Dwa pozostałe nie nadają się do niczego, zbyt oporne w rozmiękczaniu :mysl:
I z przymocowaniem ligniny do pokrywki to dobry pomysł, w sumie łatwo da się to zrobić, wystarczy taśma klejąca. Dzięki za sugestie i porady!
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Gdzie i jak długo suszyć chrząszcze?

Post autor: Aneta »

JanFoto7 pisze:I z przymocowaniem ligniny do pokrywki to dobry pomysł, w sumie łatwo da się to zrobić, wystarczy taśma klejąca.
Taśmy nie polecam, octan moźe rozpuścić klej (albo i samą taśmę).
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Preparowanie, chemia.”