Polskie Forum Entomologiczne

Tak przeglądałem sobie stronę Krzyśka Fiołka i wpadło mi w oko Magnetyczne Rozpinadło. Testował to ktoś, może ktoś pokusi się o napisanie jakiejś recenzji ? Wizja braku szpilek niesamowita, koniecznie obejrzyjcie film, kapitalnie to wygląda

http://owady.strefa.pl/category.php?id_category=50

Tutaj film na YT

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... Y_AEi1FSSE

Być może takie rozpinadła sprawdzają się przy dużych motylach, ale jakby chcieć korzystać z oryginalnych magnesów na kilkadziesiąt okazów, to uważam że jest to kompletnie nieopłacalny interes.

No wyglada niezle...

Tak jak pisał Marek - magnesy są całkowicie nieopłacalne. Zamiast nich można zastosować folię magnetyczną - płat 100 cm na 61 cm do kupienia w cenie około 20 zł. Wtedy może być to ciekawym rozwiązaniem.

Ze względu na cenę magnesów, pomysł wydaje mi się nietrafiony. Folia magnetyczna jest nieprzeźroczysta, sztywna więc nie jestem pewien czy się sprawdzi...

Jakub Liberski pisze:Tak jak pisał Marek - magnesy są całkowicie nieopłacalne. Zamiast nich można zastosować folię magnetyczną - płat 100 cm na 61 cm do kupienia w cenie około 20 zł. Wtedy może być to ciekawym rozwiązaniem.

Jakub, można również potłuc magnesy np ze starych głośników. Obawiam się czy szpilki na których są motyle w polu magnetycznym nie ulegną namagnesowaniu. Utrudniało by to pracę pęsetą.
Nie chciałbym takich rozpinadeł nawet za darmo. Uważam że pomysł nie jest najlepszy.

Folię podałem jako przykład alternatywy magnesów i jest cenowo lepsza. Ogólnie pomysł takich rozpinadeł nie wydaj mi się zbyt dobry.

Moze na pierwszy rzut oka wyglada super. ale jakby przekalkulowac dokladnie to... srednio wychodzi.
typowe rozpinadla z drewna wygrywaja wiekszosc porownan

Za dwa magnesy można mieć 100 szpilek

w dziedzinie preparowania jestem konserwatystą. Spotykałem się z różnymi rozpinadłami, technikami pracy na nich, dosuszaniem motyli na rozpinadłach, ba, nawet suszeniem w piekarniku...
Są sprawdzone przez zdecydowaną większość entomologów metody które zweryfikowały się w ostatnich czasach i kombinowanie z nowymi pomysłami nie koniecznie musi się sprawdzić.

...wszystko fajnie, ale to żadne novum ,takie rozpinadła leżą mi jeszcze chyba gdzieś w szpargałach na strychu. Używałem ich jeszcze na początku lat 90-tych ...były do tego bardzo lekkie i delikatne paski magnetyczne, które można było łamać na dowolną długość.Duże motyle typu zawisaki itp.preparowało się całkiem wygodnie .Miały też dodatkowo regulowaną szerokość rynienki...Nie pamiętam skąd miałem ten wynalazek ,ale jedynym mankamentem tego rozwiązania była wysokość(szpilka za bardzo wystawała), ale to już wina konstrukcji tych pionierskich modeli ...co do tych powyżej linkowanych, to na pewno cena okazu musi rosnąć wprost proporcjonalnie, do liczby użytych przy preparacji magnesów -czyli same plusy

Pozdrawiam
Rafał

Używałem rozpinadła magnetycznego do rozpinania dużych egzotów. Magnesy najłatwiej zdobyć rozpruwając uszczelkę magnetyczną od starej lodówki (do znalezienia na skraju najbliższego lasu...). Nie są one może zbyt mocne, ale paski o długości 2-3 cm wystarczają.

Pozdrawiam,
Markus

Kiedyś takie rozpinadła produkował Adamczak, ale nie polecam. Magnesy nie były w stanie utrzymać rozłożonych skrzydeł.

Właśnie otrzymałem dwa takie rozpinadła od Krzyśka. Po pierwszych preparacjach na nich dochodzę do wniosku, że są one idealne do rozpinania okazów rozmiękczanych. Szczególnie tych które stawiają duży opór przy dociąganiu tylnych skrzydeł (Hesperidae, Sphingidae). Magnesiki neodymowe bardzo mocno przylegają do powierzchni co sprawia, że nie ma ryzyka cofnięcia się tylnych skrzydeł. Ponadto idealnie prasują skrzydła ponieważ magnesy można umieszczać na paskach na powierzchni skzydeł i nie ma wtedy znaczenia, że paski pofalowały się od wilgoci. Obstrzelenie szpilkami naokoło skrzydeł nie daje takich gwarancji. Wadą tych rozpinadeł jest to, że przy mniejszych okazach magnesy przesłaniają preparowanego motyla jak to ma miejsce w przypadku np. fruczaków. Poniżej kilka fotek z zawisakami z Ghany.

Dzięki za ukazanie funkcjonowania tych rozpinadeł w praktyce !!

Zapomniałem dodać, że magnesy pomimo że niewielkie (10 mm średnicy) bardzo mocno przytrzymują skrzydła. Wystarczy przyłożyć je na środek każdego skrzydła i po robocie Tak więc po cztery na okaz będzie w sam raz. Jeśli motyl jest bardzo duży to należy dołożyć ich więcej.

prezentowane rozpinadło i 50 magnesów to 350 zł. Tylko tyle potrzeba aby rozpiąć aż 7 motyli Można za tę forsę kupić parę dobrych gablot.

Marku nie jest aż tak źle. Nie wiem ile kosztuije jeden magnes. Sugerujesz, że 7 zł. Z tego co mi się obiło o uszy to w tej cenie jest dostępny komplet magnesów. Może ktoś sprecyzuje bo szczegółów nie znam. Jedno jest pewne - rozpinadło z kompletem magnesów jest ze dwa, trzy razy droższe od klasycznego wraz z pudełkiem szpilek. Zaznaczam jednak, że w przypadku preparacji "silnych" motyli rozmiękczanych nie znalazłem lepszego rozwiązania, a preparowałem ich tysiące.

Roman, w pierwszym poście tego wątku jest link do sklepu. Po otwarciu masz rozpinadła i na końcu magnesy z podanymi cenami.
zobacz tu:
http://owady.strefa.pl/category.php?id_category=50
Nie twierdzę że jest to sprzęt zły, tylko za drogi.
W razie potrzeby mogę rozpiąć motyla na prowizorce z dwóch deseczek przyklejonych do kawałka styropianu. I zapewniam że będzie lepiej zrobiony, niż robią to niektórzy inni na super sprzęcie.

Dopiero teraz zauważyłem, że po otwarciu pozycji magnes w lewym dolnym rogu drobnym drukiem napisane jest 20 sztuk.
Jednak na pierwszej stronie pisze: magnes (w liczbie pojedynczej) 6 zł

Wygląda na ciekawe rozwiązanie :mysl:ale chyba tylko do wielkich okazów, nie ?