Strona 2 z 3

: środa, 3 lutego 2010, 21:27
autor: jon
Widzisz, muszę odgrzebywać, bo jestem zarobiony i nie mam czasu na pisanie wtedy kiedy ktoś tam akurat czeka. Mimo Twojego młodego wieku nie chcę Cię ignorować i odpowiadam. Za to Ty udajesz że dostałeś odpowiedź wcześniej. Albo czytasz i rozumiesz albo nie czytaj. Poza tym powiedz mi ... Po co Ty łowisz te naturalne aberanty? Po co? :)

: środa, 3 lutego 2010, 21:43
autor: Grzegorz Banasiak
Drodzy Koledzy, dyskusja się "zaognia" zupełnie niepotrzebnie. Zostańcie przy swoich zdaniach i nie brnijcie w słowne przepychanki. Będzie milej, a kwestie sztucznych abberracji można kontynuować już bez wyjaśniania sobie "po co".
Wiecej luzu... :)

: środa, 3 lutego 2010, 21:52
autor: jon
Drogi Kolego! Dobrze, iż kolega włączył się w dyskusję, gdyż ja nie obetnąwszy paznokci mógłbym kolegę Tawulca podrapać do krwi, z powodu zaognienia dyskusji, a tak to mamy sielankę. :)

: środa, 3 lutego 2010, 21:56
autor: Tawulec
nie chcę Cię ignorować i odpowiadam
niezmierniem kontent :mrgreen: Na pytanie o genezę takich doświadczeń mam wrażenie, że odpowiedziałeś mi już wcześniej (pośrednio, bo przez odnośniki do innych tematów). Złapałem 1) z efekciarskich zapędów :mrgreen: 2) jest okaz dowodowy, że takie diabelstwa latają w naturze. Każdy zajmuje się czym innym w owadziartwie- ja preferuję łażenie w terenie, odkrywanie nowych stanowisk, wykazywanie nowych gatunków dla danego terenu. Mam nadzieję, że każdy wyłożył swoje racje i nie zrobi się z tego kolejny pięciostronnicowy offtop. Mam również nadzieję, że nadchodzący sezon przyniesie mniej czasu na takie błahe kłótnie. :mrgreen:
Pozdrowienia z brudnego i śnieżnego Wrocławia

: środa, 3 lutego 2010, 22:01
autor: Pawel Jaloszynski
Janusz,
Petersen już w latach czterdziestych zajmował się zagadnieniami determinacji fenotypu u Pieris napi, pod koniec lat siedemdziesiątych pisał o tym Shapiro. Czy ty znasz ich wnioski..? Czy w ogóle orientujesz się, jakie pigmenty znajdują się w skrzydłach Pieridae, z czego i jak są syntezowane..?

Paweł

: środa, 3 lutego 2010, 22:14
autor: Grzegorz Banasiak
jon pisze:Drogi Kolego! Dobrze, iż kolega włączył się w dyskusję, gdyż ja nie obetnąwszy paznokci mógłbym kolegę Tawulca podrapać do krwi, z powodu zaognienia dyskusji, a tak to mamy sielankę. :)
Janusz, ktoś musi czuwać, żeby sielankę mógł mieć ktoś :)

: środa, 3 lutego 2010, 22:18
autor: jon
Tawulec pisze:
nie chcę Cię ignorować i odpowiadam
niezmierniem kontent

Zadając pytania naiwne możesz się spodziewać tego w przyszłości. Używasz dość często słowo "efekciarstwo", "efekciarskie". Jako efekciarski postrzegam czasem Twój sposób bycia jak na 15 lat życia. Trochę pokory.

: środa, 3 lutego 2010, 22:28
autor: Tawulec
Pokornie więc biję pokłon przed doświadczonymi i usuwam się w mroki tego tematu. Bez efekciarstwa.
Z pozdrowieniami i szacunku wyrazami.

: środa, 3 lutego 2010, 22:40
autor: Piotr Kowalski
"Trochę pokory" ładnie powiedziane ale zastosowałbym to do otaczającej nas przyrody.
Z całym szacunkiem dla wszystkich.
Piotr

: środa, 3 lutego 2010, 22:53
autor: Grzegorz Banasiak
Piotr Kowalski pisze:"Trochę pokory" ładnie powiedziane ale zastosowałbym to do otaczającej nas przyrody.
Z całym szacunkiem dla wszystkich.
Piotr
Otóż to ! To jest najlepsza pointa do całości !

: środa, 3 lutego 2010, 22:58
autor: Antek Kwiczala †
Faktycznie, Januszu, kwas fosforomolibdenowy nie będzie istotnie wpływał na ubarwienie bielinków. Wpływa on bowiem na syntezę barwników polifenolowych, gdy tymczasem bielinki są przede wszystkim ubarwione barwnikami pterynowymi (pochodne kwasu moczowego) np. leukopteryna, ksantopteryna, erytropteryna i in. (to tak dla rozjaśnienia wątpliwości)

: środa, 3 lutego 2010, 23:23
autor: jon
Ale uwierzcie mi Panowie, że są "sposoby" na włączenie takich reakcji u bielinków. Zapewne byłbym w stanie pokazać tego przykłady, gdybym faktycznie koncentrował się przede wszystkim na tym jakby nie było wąskim stosunkowo temacie w lepidopterologii. Poza tym zabrzmi to prozaicznie, ale koszt takich eksperymentów jest dość wysoki. Instrukcje znam tylko od strony technicznej w sensie takim, że trzeba użyć tego i tego, tyle i tyle w przypadku bielinków... itd , itd... Dzięki za rozjaśnienie tematu od strony teorii.

dobrej nocy

: czwartek, 4 lutego 2010, 00:28
autor: Tomasz Świderski
Tutaj kilka zdjęć takich zmienionych form:
M. galathea - z natury
A. urticae - z hodowli.... w zasadzie efekt przypadku, zostawiłem hodowlę gasienic zbyt blisko kaloryfera, który ktoś z domowników nieopatrznie załączył. Gąsnice były na etapie przepoczwarzania.

: czwartek, 4 lutego 2010, 02:56
autor: Pawel Jaloszynski
jon pisze:Ale uwierzcie mi Panowie, że są "sposoby" na włączenie takich reakcji u bielinków.
Tak, oczywiście, że są. Tylko akurat Pieridae ze względu na bardzo szczególny i złożony mechanizm ubarwienia są trudnym modelem do identyfikacji czynników modulujących wzór na skrzydłach. Żeby nie komplikować, parę słów o tym, jak to wygląda u białych bielinków z ciemnym wzorem (plamki i żyłki). Otóż łuski ciemne zawierają pigment melaninowy, a więc polifenolowy, na który oczywiście można wpłynąć fosfomolibdenianem, ale niekoniecznie da się w ogóle zobaczyć efekty działania tego anionu. Dlaczego? Bo łuski, które my odbieramy jako białe, też zawierają pigmenty melaninowe, tylko dodatkowo w swojej strukturze mają uwięzioną wielką liczbę maleńkich granulek z kwasem moczowym i/lub jego pochodnymi. Wielkość i rozmieszczenie tych ziaren warunkuje obserwowany przez nas efekt optyczny w postaci białej barwy strukturalnej. Więc inhibując syntezę melanin wiele się nie zobaczy, być może zmniejszy się zakres ciemnego wzoru, ale nie jest to takie oczywiste, biorąc pod uwagę, że stosowany do tego celu związek nie jest wybiórczym inhibitorem, tylko jak wcześniej pisałem, systemową trucizną i w związku z tym może też jakoś wpływać na depozyty moczanowe w skrzydłach. Pierwotnie zapewne był to tylko sposób na pozbycie się toksycznych metabolitów purynowych w formie nierozpuszczalnych, a więc już nieszkodliwych złogów kwasu moczowego. Znane są naturalne morfy bielinków, u których stwierdzono zmniejszoną akumulację moczanów w skrzydłach przy równocześnie zwiększonym wydalaniu puryn, co potwierdza tą drogę ewolucji "barwników" będących pochodnymi kwasu moczowego. Natomiast jeśli chodzi o syntezę ciemnych elementów wzoru u bielinków, to już dawno temu (w okolicach pierwszej wojny światowej) wykazano, że prekursor melaniny w skrzydłach poczwarkowych pozostaje długo bezbarwny i dopiero pod sam koniec rozwoju zostaje utleniony do ciemnych pochodnych. Ta reakcja musi zachodzić w stosunkowo niskich temperaturach i wiele wskazuje na to, że dla melanogenezy kluczowe są warunki (przede wszystkim temperaturowe), w jakich poczwarka wychodzi z diapauzy. Generalnie schemat i natężenie wzoru na skrzydłach u bielinków jest wynikiem nakładania się maskującego efektu mikrogranul moczanowych na ciemne, melaninowe podłoże. I dopiero na to nakładają się "prawdziwe" barwy pigmentowe wynikające z obecności barwników moczanowych o kolorach innych niż biel, czyli w tym przypadku pterydyn, co czyni cały układ jeszcze bardziej skomplikowanym. Tyle, że tak naprawdę czynników wpływających na ten proces jest zbyt dużo, żeby podsumować to w paru zdaniach. Takich badań są dziesiątki i literatura jest dość obszerna, tylko rozrzucona po dość egzotycznych i trudnych do zdobycia czasopismach. Ale jeśli kogoś to naprawdę interesuje, to może kupić sobie te parę sztuk Morpho mniej, a zamiast tego raz czy dwa razy w roku przejechać się do dużej biblioteki akademickiej czy (szczególnie w dzisiejszych czasach) zamówić takie artykuły online.

Paweł

: czwartek, 4 lutego 2010, 09:33
autor: jon
Moje poczynania w tej kwestii owszem, ciągle mają charakter amatorskich, ale to nie znaczy, że mi tego robić nie wolno. To tylko moja wola. A od czegoś trzeba wyjść. Paweł, dzięki za wprowadzenie w temat od strony przyczyn, to cenne uwagi. Wezmę się za to dokładniej, tylko ciągle jesteśmy uzależnieni od czasu wolnego. Obecnie zajmuje mnie coś innego, a nie można robić w życiu zbyt wielu rzeczy jednocześnie.

: czwartek, 4 lutego 2010, 11:29
autor: Grzegorz Banasiak
Gdyby na ziemi wylądowało UFO i zastanawiało się dlaczego murzyn jest czarny, europejczyk - biały, indianin ma czerwoną skórę a chińczyk - żółtą, to pewnie wstrzyknęliby ciężarnej kobiecie trochę kwasu (albo innej substancji), żeby zobaczyć jaki będzie kolor dziecka. Czy byłoby to odkrywcze ? Nie.
Sądzę, że przyczyn zmiany barw i rysunku nie znajdzie się metodą iniekcji, zmian temperatury czy innych podobnych eksperymentów, a nawet jeśli, to wnioski mogą być mylne. Żeby to miało ręce i nogi badania musiałyby być bardzo szerokie, przy użyciu profesjonalnego sprzętu i przez bardzo dobrze przygotowany personel biochemiczny.
Oczywiście można próbować wyjaśniać dlaczego zmiany są takie a nie inne i może coś z tego wyniknie.*

*) Powyższy pogląd jest osobistym poglądem autora i nie należy go odbierać jako krytyki, ataku czy innej formy pejoratywnego postrzegania.

: czwartek, 4 lutego 2010, 12:47
autor: jon
Grzegorz Banasiak pisze:wstrzyknęliby ciężarnej kobiecie trochę kwasu
Grzegorz, miałem się już nie odzywać, ale to zdanie jest boskie. Ja pierdziu, więcej chyba tu nie zajrzę, bo jak się śmieję to męczą mi się mięśnie brzucha. :) :)

: czwartek, 4 lutego 2010, 13:19
autor: Grzegorz Banasiak
jon pisze:
Grzegorz Banasiak pisze:wstrzyknęliby ciężarnej kobiecie trochę kwasu
Grzegorz, miałem się już nie odzywać, ale to zdanie jest boskie. Ja pierdziu, więcej chyba tu nie zajrzę, bo jak się śmieję to męczą mi się mięśnie brzucha. :) :)
To tylko analogia, żeby wywołać głębszą refleksję. Oczywiście pękać ze śmiechu można, tylko tematyka raczej nie jest śmieszna i sięga znacznie poważniejszych kwestii niż sądzimy.

OK, kończę już dyskusję w tym wątku bo każdy tu ma odrębne zdanie i wypracowanie uniwersalnego poglądu nie jest możliwe. Lepiej szlifować rozpinadła przed sezonem :)
Zaraz się sezon zaczyna, będzie mniej czasu na forum...

: czwartek, 11 lutego 2010, 14:14
autor: Adam Larysz
To jedziemy dalej - 2 okazy muzealne wyjęte ze zbioru Stanisława Skrabani.
Pierwszy to gynandromorf bilateralny modraszka argyrognomona, którego St. Skrabania złowił między Bytomiem a Piekarami Śląskimi.
Drugi - jakaś aberrracja któregoś z perłowców, złowiony przez p. Stanisława w Chęcinach. Jak myślicie, jaki to gatunek dostojki? Rozpiętość skrzydeł 45 mm.

: czwartek, 11 lutego 2010, 15:15
autor: Tawulec
Argynnis adippe, jak dla mnie. Przez te czerwone plamy na spodzie. Ale bez gotowania to raczej gdybanie.

: czwartek, 11 lutego 2010, 15:22
autor: Antek Kwiczala †
Swego czasu, na tym forum prezentowano bardzo podobny okaz perłowca. Nie pamiętam autora zdjęcia, ale motyl był oznaczony jako Boloria euphrosyne. Pokazuję to zdjęcie w załączniku. Niestety nie było spodu zdjęcia. Ważna by też była rozpiętość skrzydeł.

: czwartek, 11 lutego 2010, 15:27
autor: Piotr Kowalski
A ja wahałem się między Boloria euphrosyne a eunomia czyli byłem blisko.
Ale pokręcony strasznie.
Piotr

: czwartek, 11 lutego 2010, 19:25
autor: Adam Larysz
Mnie też pasuje na adippe albo niobe, ale fakt, to tylko jest gdybanie... :wink:

: czwartek, 11 lutego 2010, 20:05
autor: Marek Hołowiński
Dostojka prezentowana przez Adama, to raczej Agrynnis niobe. Przemawia za tym na spodzie tylnego skrzydła wyraźna podwójna ciemna linia u podstawy strzępiny, jak i ciągła ciemna linia po wewnętrznej stronie przepaski środkowej. Ale kopulator i tak warto wypreparować.
Poza tym brązowy nalot wewnątrz największych perłowych plam też widywałem tylko u A niobe

: czwartek, 11 lutego 2010, 20:21
autor: Tawulec
Czyli dobrze myślałem o tych plamkach. ;)
Pozdrawiam

: czwartek, 11 lutego 2010, 20:54
autor: Piotr Kowalski
No cóż Adamie jeśli będzie okazja rozwiej nasze wątpliwości.
Piotr

: niedziela, 21 lutego 2010, 22:17
autor: Paweł Babula
I ja dodam swoją selene :

: poniedziałek, 22 lutego 2010, 12:36
autor: Adam Larysz
Tym razem kilka okazów nietypowych z kolekcji p. Andrzeja Skalskiego plus dwa typowe, ale za to rzadkości z naszego kraju.

: poniedziałek, 1 marca 2010, 10:07
autor: jon
A tu para P. brassicae co to niby nie poddaje się zmianom. Efekt ten uzyskano poprzez podawanie pewnego preparatu roślinnego w pełni naturalnego. Nie używano tu chemii.

: poniedziałek, 1 marca 2010, 12:11
autor: bartek.g
A to ja jeszcze pokaze fote, ktora wyslal mi A. Cotton. Taka forma powstala (1989) przy naglym wzroscie temperatury (+swiatla).

: poniedziałek, 1 marca 2010, 13:51
autor: jon
Bardzo ciekawa i inaczej wyglądająca od tych które widziałem. Super!

: poniedziałek, 1 marca 2010, 16:20
autor: Malko
Paź robi wrażenie, Jon rządzisz z tymi Fioletami:) Czyżby na czerwonej kapuście? Hehehehehe :wink:

: poniedziałek, 1 marca 2010, 19:28
autor: jon
Na amerykańskim forum się głowili a Ty to rozwikłałeś ;) No, jesteś na tropie.

: poniedziałek, 1 marca 2010, 19:34
autor: Ľuboš Víťaz
Krásne, fantastické!!! :shock:

: poniedziałek, 1 marca 2010, 19:35
autor: Aneta
Dawid_Masło pisze:Czyżby na czerwonej kapuście?
Albo na czarnych jagodach :mrgreen: W każdym razie pewnie jakieś antocyjany wchodzą w grę?

: poniedziałek, 1 marca 2010, 19:38
autor: Stysz
Zapewne burak czerwony. Zawiera karoteny.

: wtorek, 2 marca 2010, 22:04
autor: Dispar
Przejrzałem ten temat przed chwilą od początku i w związku z tym mam propozycję żeby oddzielić w osobny temat wszystko to co związane jest ze sztucznym tworzeniem tych dziwolągów jakie wrzucił tu Jon i Lubos Vitaz. Jak zobaczyłem te dwa fioletowe bielinki to rzygać mi się chciało. Pokazywane piękne motyle spotykane w naturze otoczone zostały jarmarcznymi formami których sens tworzenia jest dla mnie bardzo niezrozumiały i chyba jedynym wyjaśnieniem tego jest kasa którą za to mogą zapłacic fanatycy takich barwnych dziwadeł. Formy barwne, aberracje spotkane w terenie cieszą i mnie ale, że mam kolegów których cieszy to bardziej więc powydawałem je wszystkie. Zupełnie nie bawią mnie natomiast ,,kwasy" takie czy owakie i motyle z tym związane.

: wtorek, 2 marca 2010, 22:45
autor: Kamil Mazur
Oj Darek, Ty jak Jechowy normalnie nawijasz ciągle to samo ;) Jednego zbiera na wymioty innego ciekawi.

Ja u E.Palika widziałem jakieś brudnice właśnie takie różowe, one mi tak utkwiły w pamięci...

: wtorek, 2 marca 2010, 23:05
autor: Dispar
Widocznie ja miałem to szczęście, że ich u niego nie zauważyłem - pewnie byłem jak ich jeszcze nie miał :mrgreen: .

: wtorek, 2 marca 2010, 23:11
autor: Kamil Mazur
No, byłeś po mnie, to akurat dobrze pamiętam... pisałeś mi wtedy, że go w P.Białowieskiej spotkałeś itd...

: środa, 3 marca 2010, 15:04
autor: Stysz
Rozumiem, że ten bielinek powstał przez manipulację, ale jednak naturalnie, tzn. w wyniku żerowanie na określonej roślinie. Ciekawe jak wyglądałby w UV? Czy bardzo by się różnił? Bo być może dochodzić może tą drogą do utrwalanie pewnych preferencji pokarmowych?

Re: Formy i aberracje

: poniedziałek, 5 lipca 2010, 18:38
autor: mg1111
Jak myślicie, ta athalia to gynandromorf, czy raczej zwykły "inwalida"?

: poniedziałek, 5 lipca 2010, 22:16
autor: Antek Kwiczala †
M. athalia to bardzo zmienny gatunek, nie sposób się u niego dopatrzeć dymorfizmu płciowego. Pokazywany okaz ma jedynie lekki "niedorozwój" lewego przedniego skrzydła, czyli jak to określasz, to zwykły "inwalida".

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 6 lipca 2010, 12:27
autor: mg1111
Dzięki, wolałem się upewnić.

Pozdrawiam

Re: Formy i aberracje

: środa, 7 lipca 2010, 07:50
autor: Piotr Glac
Ciekawa samiczka Lycaena dispar, Beskid Niski 03.07.2010

Re: Formy i aberracje

: czwartek, 12 sierpnia 2010, 15:48
autor: Szkloney
Mnie udało się odłowić samca M. jurtina z rozjaśnieniem na prawym skrzydle.

Re: Formy i aberracje

: czwartek, 12 sierpnia 2010, 16:03
autor: Malko
To skrzydło też chociaż może to kwestia zdjęcia wydaje się mniejsze.

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 08:36
autor: Radomír
Niektórzy pytaju się, na czego dobre tworzyć formy chemiczne. Odpowiadam: Udostępniaje się mnóstwo materiału naukoweho, umożliwije się obserwacja stosunkow fylogeneticznych, jaw znakow atawistycznych, rozsądek ewolucji mimetikow, nabyćenie obrazu, jak to w przyrode naprawdę funkcjonuje...

Ja spytam się ciebie ION, na co jest tobie sztuczna kreacja forem. Osobiście nie dowierzam, že ty tyle a na dokładkę nedefektownych nałapal w przyrode.

PROF OPOLNKA (9.8.2007) – u form o mutacji nie może być słowa, ponieważ u form temperaturnych i chemicznych zawsze jednakowy wygląd.

Na drugej strone o podgatunkoch również nie może być słowa, ponieważ formy znajdowaju się w wszelkich populacjach jednakoweho gatunka a mianowicie sporadycznie a w następnom pokoleni aberatiwna zmiana absorbowana genomem.

A dyferencjacja jest i między pojęciem forma a aberracja. Aberracja jest suma pewnych znakow, które się więcej albo mniej w danej populacji gatunka biegle znajdowaju się podle toho, co genom pozwoli. Natomiast forma jest wyjątkowy exemplář s odrębnymi właściwośćami.

To owszem nie znaczyći, że biegle przejście w różnośći form nie jest możliwy. Można popatrzeć:
viewtopic.php?f=33&t=8217&start=40
12 sie 2010, 09:37 a 12:03

Przed czasem ja jestem nie byl rzecznikem asygnowania nazwow poszczególnym formam, ale podczas pracy to może byt praktyczne.

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 11:39
autor: Wojtek Guzik
15 VIII, okolice brzozowa :)

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 11:47
autor: tiktaalik
Wspaniała.

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 12:53
autor: Malko
SZOK :shock:

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 12:56
autor: mg1111
Niesamowity! Masz fart do takich ciekawych form.

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 13:56
autor: Paweł Czudec
Piękny :!: Jaki świeżutki :idea:

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 16:10
autor: Aneta
Coś pięknego :)

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 20:17
autor: jon
A kto wie czy w tej zabawie ze szczepieniami, nie odzywa się również chęć posiadania po prostu takich innych okazów? Odsuwając wszelkie naukowe bądź pseudonaukowe dywagacje i racje czy nieracje. Skoro piękny, dlaczego z niego rezygnować? W przyszłym roku spróbuję z tym gatunkiem. Jeśli nawet dane dotyczące tych prób nie posłużą jakimkolwiek wnioskom, świat też się nie zawali.

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 17 sierpnia 2010, 21:47
autor: Dispar
Już kilka razy podziwiałem słynną już chyba w kraju kolekcję wielu form barwnych A. caja wyhodowanych przez W. Śliwę. Jest tego trzy gabloty - od pary wyjściowej gdzie samiec jest bardzo ściemniony a samica dość typowa. Pierwsze pokolenie to zbiór bardzo nietypowych barw u tego gatunku, drugie to w większości powtórka pierwszego a trzecie to już raczej powrót do standartu. I taką ingerencję w odwieczne obyczaje przyrody rozumiem ale traktowanie poczwarek kuchenka mikrofalową lub jakimś kwasem wzbudza we mnie kontrowersje co odczuliście już na ty forum.

Re: Formy i aberracje

: środa, 18 sierpnia 2010, 12:01
autor: Radomír
Energia kuchenki mikrofalowej jest już tylekroć wielka, że może wywołać mutacji, a to z kreacjou form, występowajucich i w przyrode ma bardzo mało społecznego, jako i na przykład Pieris brasicae fioletowy, który tu pojawil się.

Re:

: środa, 18 sierpnia 2010, 13:38
autor: Radomír
Pawel Jaloszynski pisze: Jeśli inhibitor ma mieć znaczący wpływ na syntezę chityny kutikularnej (a łańcuch syntezy polifenoli jest z tym ściśle związany), to musi mieć też wpływ na struktury wewnętrzne.
To znaczyć, że na podstawe naruszenia syntezy polyfenolow (także melanina) modyfikuje się synteza chityna a tym i struktura łusiek na skrzydłach. A na baze tego jest można wyjaśnić zmianu fizykalnej interferencyjnej niebieskej farby na żółto-pomarańczowu? Danym procesom naruszaju się również prawo-lewe informacje?

Re: Formy i aberracje

: środa, 18 sierpnia 2010, 21:49
autor: Jarosław Bury
Ostatnio spotkane przeze mnie formy modraszka i pokłonnika, odbiegające nieco od normy. Każda tego typu forma jest ciekawostką samą w sobie i wydaje się warta uwiecznienia, choćby na zdjęciu.

Re: Formy i aberracje

: sobota, 16 października 2010, 14:28
autor: Jarosław Bury
Kolejna już w tym wątku nietypowa forma kratnika - ta uwieczniona gdzieś na Podkarpaciu przez mojego brata.

Re:

: czwartek, 18 listopada 2010, 01:37
autor: Janusz S.
Kamil Mazur pisze:Oj Darek, Ty jak Jechowy normalnie nawijasz ciągle to samo ;) Jednego zbiera na wymioty innego ciekawi.

Ja u E.Palika widziałem jakieś brudnice właśnie takie różowe, one mi tak utkwiły w pamięci...
Kolega prowadził temat badawczy,dot.brudnicy nieparki,między innymi krzyżował gatunek pochodzący bodajże z Japoni z polskim.W F-1 uzyskiwał różne dziwolongi,były jednak niepłodne- czynniki genetyczne.

Re:

: środa, 8 grudnia 2010, 01:08
autor: Janusz S.
jon pisze:Jak ja dobrze rozumiem, to P. brasiscae nie reaguje na kwas i nie wykazuje żadnych zmian. Podobna sytuacja miała miejsce z doświadczeniami które przeprowadzał swego czasu R. Szpor, napromieniowując poczwarki bardzo dużymi dawkami rentgenowskimi. Motyle wychodziły normalne a co istotne - przeżywały. Czyżby po wybuchu jądrowym miały na ziemi pozostać jedynie szczury i kapustniki? haha!
Napromieniowanie prowadzi jednak do wyeliminowania możliwości rozrodu .

Czy to Lycaena hippothoe?

: środa, 8 grudnia 2010, 21:32
autor: Przemek Żurawlew
Proszę o potwierdzenie.
Pozdrawiam

Re: Czy to Lycaena hippothoe?

: środa, 8 grudnia 2010, 21:38
autor: Wojtek Guzik
Wg mnie tak. Choć dość mocno popaćkany...

Re: Czy to Lycaena hippothoe?

: czwartek, 9 grudnia 2010, 12:57
autor: Jarosław Bury
Rzeczywiście, ciekawa forma barwna...

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 4 września 2011, 11:28
autor: Paweł Babula
A. levana. I poł. IV 2011 r.

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 4 września 2011, 11:33
autor: Jarosław Bury
Bardzo efektowna forma barwna :shock:

P.S. Paweł - masz ją w zbiorze, czy wypuściłeś motylka na wolność?

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 4 września 2011, 13:10
autor: Paweł Babula
Mam w zbiorze.

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 4 września 2011, 21:12
autor: Malko
Wow ! Jak zdejmiesz z rozpinadła wrzuć koniecznie zdjęcia do pooglądania.

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 4 września 2011, 22:04
autor: Marek Hołowiński
no to i ja pokażę jedno cudeńko ze swoich zbiorów. (Dla tych co nie wiedzą - mam pozwolenie)

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 4 września 2011, 22:07
autor: Jarosław Bury
Kapitalna forma...

Re: Formy i aberracje

: poniedziałek, 5 września 2011, 08:45
autor: Malko
Robi wrażenie :shock:

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 16 października 2011, 14:52
autor: Wojciech Kubiak
Cześć
Pod koniec sierpnia w Meszczach koło Piotrkowa wpadło mi do siatki takie cuś. Może nie najefektowniejsze, ale ciekawe.
Pozdrawiam

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 12 sierpnia 2012, 18:23
autor: Witek M
Pozwolę sobie odświeżyć temat moim okazem :D wiem, że jest mocno zniszczony, ale złapanie takiego motyla to dla mnie "coś". Myślę, że rzadkość formy nieco rekompensuje jego stan. Prezentowany okaz P. icarus odłowiłem 21.6 w Oświęcimiu.

Re: Formy i aberracje

: niedziela, 12 sierpnia 2012, 18:30
autor: Kamil Mazur
Niesamowita sprawa :brawo:
a że zniszczony to tak już chyba jest że bielinki się zawsze łapie w idealnym stanie a gynandromorfy są jak wyciągnięte spod kół samochodu ;)

Re: Formy i aberracje

: poniedziałek, 13 sierpnia 2012, 16:09
autor: Wojciech Kubiak
Widzę, że temat ruszył, to dodam 3 motylki ze swojego zbioru. Nie tak efektywne jak gynandromorfy, ale też ładne :D
Pozdrawiam

Re: Formy i aberracje

: poniedziałek, 13 sierpnia 2012, 16:40
autor: Turkuć
Witam!
Araschnia levana & Aglais urticae

Re: Formy i aberracje

: poniedziałek, 4 marca 2013, 18:44
autor: Dispar
Poniższy okaz znalazłem w swoim zbiorze wczoraj zupełnie przypadkowo. Zauważyłem, że u kilku gatunków Lycaenidae nie mam w zbiorze pokazanego spodu i ten okaz wytypowałem do odwrócenia :D Mam nadzieję, że szybko dojdziecie jaki to gatunek - odcień jest oddany prawie identycznie:

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 5 marca 2013, 08:16
autor: João M da Costa
A kto tu?
L. virgaureae latały blisko!!
07072011 FD 28

Re: Formy i aberracje

: wtorek, 5 marca 2013, 21:13
autor: Paweł Czudec
Dispar pisze:Mam nadzieję, że szybko dojdziecie jaki to gatunek
A.artaxerxes?