Oznaczanie ze zdjęć - kwestia autorstwa

Ciekawostki, różności, inne sprawy.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Oznaczanie ze zdjęć - kwestia autorstwa

Post autor: Jacek Kurzawa »

https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=274335#p274335 pisze:A mam jeszcze uwagę pewną, widzę że na Biomapie pojawiają się rekordy "amatorów", w porządku. Tylko m.in. widzę tam też
zdjęcia które sam im oznaczałem, ale autorem danych jest ów amator.... Chyba przestanę być dobrym wujkiem i oznaczać wszystko i wszystkim, aby ktoś się potem pod tym podpisał...;-(, ale to temat na inny watek.
Temat stary jak świat, ale chciałbym zwrócić uwagę na pewne novum i warto o nim podyskutować. Kiedyś sprawa była o tyle prosta - oznaczało się okaz, któremu podpinało się etykietę determinacyjną. Robiło się to samodzielnie lub robił to dla nas zaprzyjaźniony specjalista, któremu się zawoziło owady lub zabierało trudniejsze okazy do konsultacji na Sympozja, zebrania PTE itp.

Dzisiaj często oznacza się ze zdjęć i problem wygląda inaczej. Zdarzyło mi się spotkać że na jednym portalu ktoś wrzuca zdjęcie do oznaczania a po jego oznaczeniu wstawia je juz na inny portal jako oznaczony, bez informacji kto za tym stoi. Efekt jest taki, że na Forum owad zostaje oznaczony przez specjalistów i pojawia się na własnym blogu lub grupie FB jako oznaczony samodzielnie. Jest to już właściwie dość powszechna praktyka obserwując fora, grupy FB i blogi, że jedne służą do tego, by na drugich zaprezentować oznaczone fachowo zdjęcia.

Proces oznaczania ze strony fotografującego, w jego głowie, wygląda następująco:

"Oznaczę tego owada (! w sensie "JA, właściciel"), więc wrzucę go na forum lub na jakąś grupę FB"

Kiedy już ta osoba wie co to jest, zamieszcza to dalej z oznaczeniem, więc on to firmuje - UDAŁO MU SIĘ OZNACZYĆ (przy pomocy nowoczesnych narzędzi jakimi jest net /kiedyś używało się klucza do oznaczania/).

I w ten sposób nie wiadomo, kto stoi za oznaczaniem, czy to jest trafienie fotografującego czy to widział i oznaczyła osoba specjalizująca się w danej grupie.

Powyższy przypadek jest prosty, gdy za nim stoi jeden specjalista. Gdy oznaczenie jest wynikiem dyskusji tudzież głosowania jak w iNaturalist sprawa się komplikuje, chociaż najczęściej w dyskusji pojawia się zawsze ktoś pierwszy kto zauważa cechy i jako pierwszy stawia poprawną diagnozę. Tylko kto by się nim przejmował?

Moim zdaniem oznaczanie ze zdjęć w sieci to praca społeczna pro publico bono. W iNaturalist jest to rozwiązane tak, że okazy zostają oznaczone wiadomo przez kogo i tam pozostają. Coraz częściej jednak spotyka się praktykę takiego oznaczania, by nazwisko specjalisty przysłonić i podpisać się pod jego pracą własnym nazwiskiem. Taka nowomoda, w sumie praktyka stara jak świat, odkąd człowiek nauczył się pisać. Taka "natura ludzka" - po prostu. Na szczęście, nie wszystkich.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Oznaczanie ze zdjęć - kwestia autorstwa

Post autor: Jacek Kalisiak »

Tu mamy dobry przykład podobnego postępowania:
https://www.zin.ru/Animalia/Coleoptera/rus/dorfuljk.htm
Okazy oczywiście zostały przekazane dobrze oznaczone. Co więcej nie dotyczy to oznaczania ze zdjęć, a bardziej drastycznego.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Oznaczanie ze zdjęć - kwestia autorstwa

Post autor: Jacek Kurzawa »

Nie, nie o tym piszę. Wysyłając zdjęcia z okazami w ręku daję przekaz, że to jest wg mnie Dorcadion fulvum. Gdybym go puścił "det. Kalisiak" (okaz nie posiada etykiety determinacyjnej), to brakło by tej informacji, że "uważam, że jest to D.fulvum". A jako specjalista w tej grupie chciałem dać wyraz temu samodzielnemu oznaczaniu. I dlatego nie jest to ten proces o którym piszę w tym temacie, kiedy osoba nie potrafiąca oznaczyć i nie będąca w stanie tego zrobić samodzielnie - podpisuje się pod oznaczaniem.

Oczywiście wydawałoby się, że trudno tu o pomyłkę D.fulvum z D.carinatum, czy z D.aethiops, ale temat jest nieco bardziej zawiły niż by się zdawało na pierwszy rzut oka. Własnie niedawno też taki przypadek się zdarzył https://www.inaturalist.org/observations/38148040 W innym wątku D.aethiopis był oznaczany jako D.fulvum https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=16&t=33660

W oddzielnym wątku opisałem jak oznaczać gatunki w tej grupie https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=52&t=33678

PS. Widać, jak ważną kwestią jest kwestia autorstwa oznaczenia, skoro po 6 minutach od napisania pierwszego postu wypływają tematy, które mają w sieci kilkunastoletnia historię. Nie pomyślalem dotąd, że o samodzielne oznaczenie okazu w ręku może mnie spotkać po tylu latach krytyka. A jednak spotkała. :|
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Sprawy entomologiczne”