Strona 1 z 1

Kosternik?

: piątek, 7 marca 2008, 09:38
autor: ania84
Czy jest to Kosternik leśniak? (Carterocephalus silvicolus - samiec)?

Obrazek

: piątek, 7 marca 2008, 11:11
autor: jon
Powiedziałbym, że samica C. silvicolus.

: piątek, 7 marca 2008, 17:14
autor: Antek Kwiczala †
Według mnie to Carterocephalus palaemon. U C.silvicolus pierwsze trzy plamki przepaski środkowej na skrzydle przednim zawsze są połączone z plamkami 4 i 5 tejże przepaski (nawet u samic), tworząc prawie ciągłą przepaskę. Okaz na zdjęciu ma te plamki wyraźnie oddzielone, jest to więc palaemon.

: piątek, 7 marca 2008, 17:48
autor: Marek Hołowiński
Zgadzam się z Antkiem, podał istotną cechę dla rozróżnienia obu wymienianych tu gatunków po wierzchniej stronie skrzydeł.

: sobota, 8 marca 2008, 20:56
autor: ania84
Dziękuję :grin:

: niedziela, 9 marca 2008, 19:09
autor: jon
Macie rację. Tam jest przerwa i to jest pewnik. Zasugerowałem się wielkością jasnych plam. Aczkolwiek u mnie aż tak jasne okazy nie występują i można było się błędnie zasugerować. Dlatego napisałem "powiedziałbym" nie "to jest". Ale nie bójcie się. Wszystkie okazy do atlasu dobrałem idealnie, ułożyłem w tablicach i nie były w żadnym przypadku kwestionowane przez prof. Buszko.
W jedynym tylko przypadku okaz nie był na tyle "typowy", że trzeba było go wymienić. Chodzi o samca serratulae.
Poza tym nawiązując do kompletowania okazów do tablic, nie wszystkie przecież łowiłem osobiście i muszę powiedzieć, że jest kilka gatunków z tej tzw. grupy gatunków, które jest najtrudniej zdobyć nawet w postaci okazu spreparowanego. A są to:
P. eroides-samica, P. serratulae-samica, L. morsei, C. flocciferus-samica, P armoricanus-samica. Z tym miałem problem przez pewien czas.
Wracając do okazów palaemona to udowodnię w tym roku, że i na Dolnym Śląsku są okazy zupełnie przypominające C. p. albiguttata. Bo takie okazy widywałem, wśród siedzących na kałużach kilkunastu jednocześnie (ciemna forma). Z drugiej strony ciekawe jak reagowałyby na injekcje dopoczwarkowe z fosforo-molidbenu?. Czy zmiany byłyby identyczne jak u albiguttata?.

: niedziela, 9 marca 2008, 21:51
autor: Antek Kwiczala †
Nawet mi do głowy nie przyszło, Januszu, że mógłbyś się pomylić przy kompletowaniu zdjęć do atlasu :grin: . Ciekawi mnie natomiast, czy przy poszukiwaniu tych najrzadziej spotykanych gatunków próbowałeś znaleźć okazy polskie, czy liczył się tylko gatunek, bo niektóre z wymienionych przez Ciebie motyli na południu Europy są zdecydowanie częstsze niż w Polsce. Jestem świadom faktu, że niektórych polskich okazów po prostu mógłbyś w ogóle nie znaleźć (taka pandora choćby). Co do eksperymentów z kwasem fosforo-molibdenowym, to nie mam doświadczeń w tej materii (czasem widuję tak zmienione okazy, ale C.palaemona - nigdy takiego nie widziałem).

: niedziela, 9 marca 2008, 22:54
autor: jon
Co do atlasu to postawiłem oczywiście na to, aby jednak zdobyć jak najwięcej najrzadszych okazów gatunków, których nasze, krajowe podgatunki stanowią czy stanowiły jakąś odmienność i ważne byłoby aby to ukazać. I tak np niektóre wymienię: B. titania bialoviezensis, P. eroides orientalis czy P. armoricanus disjunctus i inne... udało mi się zdobyć, albo je miałem od wielu lat, głównie z wymian z panem Szporem. Natomiast jeśli mamy do czynienia z powiedzmy gatunkami, które mają skłonności do wędrówek, albo będące w ekspansji czy ze skłonnościami do zalatywania do nas; S. pirithous, N. vaualbum czy np. morsei to przecież one wyglądają identycznie wszędzie. Ważne było,aby pokazać jednak cechy jak najbardziej typowe, a więc to jest tak jak rysował motyle Lewington i ukazał te typowe cechy, to ja robiłem to na zdjęciach.
Ale w wielu przypadkach jeśli dany gatunek nie stanowił czy nie stanowi odmiennego podgatunku, który występuje w Polsce czy przypisany jest do danego regionu (np. P. mnemosyne ssp. silesiacus), czy też jest u nas dawno wymarłym gatunkiem, (np. P. damon) to wolałem pokazać jednak okaz ładny, świeży, niż wyblakły z muzeum i może brzydko spreparowany. Zależało to więc też od możliwości. W dużej mierze są to okazy wyhodowane specjalnie z myślą o tych zdjęciach i tym razem przy finalnym fotografowaniu nie pożyczaliśmy okazów z żadnych muzeów, ani od osób prywatnych. Jedynie kilka okazów do preparatów narządów kopulacyjnych było ściąganych z zewnątrz. A to do celów sporządzenia rysunków. Akurat A. pandora ciągle jest w dobrym stanie w muzeum. Chodzi o ten okaz, który Krzywicki złowił na dworcu autobusowym w Zakopanem, ale on też niczym szczególnym się nie wyróżnia. Ma natomiast małą rysę na przednim skrzydle przy nasadzie.
P. baton z jedynego stanowiska k. Trzebnicy... można zapomnieć.
Z. polyxena... , decoloratus... pirithous... to samo. N. vau-album są okazy z Polski w muzeum w P.B. ale ponoć mocno zlatane. Natomiast np. pharte, tithonus, sappho, titania i inne rarytasy udało się dać polskie. Ważne, że wszystkie są jakby dopiero z poczwary wylazły.

[ Dodano: 10-03-08, 11:08 ]
Przepraszam, w przypadku morsei mamy do czynienia oczywiście z L.m.major, ale chodzi o to, że ten podgatunek zaleciał do nas ze Słowacji, a nie inny i nie stał się nagle innym podgatunkiem z tego tytułu, że przekroczył granicę :).

: poniedziałek, 10 marca 2008, 12:45
autor: Jacek Kurzawa
Janusz Masłowski pisze:Akurat A. pandora ciągle jest w dobrym stanie w muzeum. Chodzi o ten okaz, który Krzywicki złowił na dworcu autobusowym w Zakopanem, ale on też niczym szczególnym się nie wyróżnia. Ma natomiast małą rysę na przednim skrzydle przy nasadzie.
Jakbyś potrzebował samicę P.pandora z Polski, to ta moja samica jest w idealnym stanie (Mików, lata 90te); kropka w "Atlasie Rozmieszczenia Motyli Polski" to właśnie ona. (generalnie rekord nie publikowany...)
Wygląda tak:
https://entomo.pl/lepidoptera/galeria_m ... andora.jpg

: poniedziałek, 10 marca 2008, 14:48
autor: jon
no śliczna jest... Ale nie będę już mieszał w tablicach, bo już dawno obrobił je wydawca do składu. Ta, którą ja dałem jest b. podobna, może troszkę mniej zielonkawa. Ale szkoda, że nie dogadaliśmy się wcześniej. Ja wiedziałem o tym okazie, który Ty złowiłeś w Mikowie od Jarka Buszko, ale nie sądziłem, że to taki ładny okaz. Wygląda na to, że nie przyleciał z południa, ale wykluł się na miejscu...? Może u nas funkcjonuje jednak jakaś populacja pandory i może będzie z tym coraz lepiej mając na uwadze te braki zim.? Dzięki jednak za dobre chęci. Ale może jeszcze jednak spróbowałbym coś z tym zrobić? Prześlij mi zdjęcie tego motyla w dużej rozdzielczości na sertorius@wp.pl. Może jeszcze uda się zrobić podmiankę na tablicy? Postaram się.

: poniedziałek, 10 marca 2008, 16:19
autor: Adam Larysz
A jak Janusz z Brintesia circe, czy to też polski okaz?

: poniedziałek, 10 marca 2008, 17:56
autor: jon
Circe są słowackie. a co? Masz circe z Polski?

: poniedziałek, 10 marca 2008, 18:09
autor: Adam Larysz
Nie, to nie moje :wink: , ale jak byłem ostatnio w Bytomiu, to właśnie przekładałem do nowych gablot m. innymi circe i jest tam okaz Bielewicza z Cisownicy, w bardzo niezłym stanie zresztą.
W najbliższych dniach znów będę w Muzeum i jak chcesz, to mogę sfocić to cudo, ale mam matrycę tylko 3,2 mln i nie wiem, czy to trochę nie za mało na potrzeby atlasu?

: poniedziałek, 10 marca 2008, 21:00
autor: jon
3,2 to za mało trochę, ale nie będziemy już teraz mieszać, bo te zdjęcia wymagały naprawdę sporego czasu obróbki. W sumie od chwili kiedy podjąłem pracę przy nich do zakończenia zeszło 3 pełne lata. Każdy okaz wymaga pewnych zabiegów które składają się na przygotowanie do druku. Pamiętam, że circe był dość trudnym motylem, bo ciemnie barwy mocno kontrastowały z tłem białego poliestyrenu i motyla trzeba było rozjaśniać, potem kombinowałem na innych tłach i w innych światłach. Poza tym ten okaz Bielewicza zaleciał właśnie ze Słowacji. Nie będziemy forsować takiej opcji bo i tak nie ma w atlasie danych etykietowych do poszczególnych okazów. Gdybym wiedział o nim wcześniej i tak wolałbym aby był tam ten okaz, ale niech tak zostanie.

Dzięki i pozdrawiam

: poniedziałek, 10 marca 2008, 21:25
autor: Adam Larysz
Też tak uważam, umieszczenie tego okazu miałoby tylko wiekszy sens gdyby były podane namiary na każdy okaz jak to jest w Bellinie, czy np. w Noctuidae Nowackiego.
A swoją drogą, to wolałbym, aby były podane dane etykietowe w tym atlasie, dla mnie to jest zawsze dużo ciekawsze... :wink:

: środa, 19 marca 2008, 22:58
autor: Marzena
A kiedy atlas się ukaże? I przez kogo wydany?