Strona 1 z 1

51 Dermestidae: Dermestes, Anthrenus, Trogoderma

: piątek, 20 listopada 2009, 15:31
autor: Pawel Jaloszynski
Larwy Dermestidae raczej nie są lubiane, z dość oczywistych względów. Na początek trzy rodzaje, z których Anthrenus daje nam się wszystkim we znaki, pożerając od czasu do czasu źle zabezpieczone okazy w zbiorach. Tym niemniej, są to stworzenia niezwykle piękne i warto czasem poświęcić chwilę na obserwowanie zachowań obronnych larw w tej rodzinie, które często polegają na "jeżeniu się", wachlowaniu pęczkami włosów czy wprawianiu w wibracje "ogona" na końcu ostatniego segmentu odwłoka. Niezwykłe są też poczwarki u niektórych rodzajów; na ich grzbietowej stronie znaleźć można struktury opisywane w literaturze angielskojęzycznej jako "gin-traps" (trudno z tym coś po polski zrobić). Są to swojego rodzaju "szczęki", dwa łuki silnie zesklerotyzowanej kutikuli, często drobno ząbkowane, które przy ruchach poczwarki mogą się zwierać i wręcz miażdżyć obce ciała. Kiselyova pisze o niszczeniu w ten sposób roztoczy, które przechodzą na poczwarkę z larwy.

Larwy Dermestidae odżywiają się detrytusem organicznym, z rozmaitymi specjalizacjami w kierunku wyschniętych resztek białkowych w dość zaawansowanym stadium rozkładu, szczątków martwych owadów (czasami pozyskiwanych z sieci pająków), rzadziej panoszą się np. w kokonach modliszek, gdzie pożerają jaja.

Na zdjęciach poniżej:

Dermestes laniarius - larwy zebrane na chodnikach w Poznaniu, poczwarki wyhodowane w warunkach domowych.

Dermestes undulatus - larwy pochodzą z pułapki z limburgerem zastawionej w dziupli brzozy.

Anthrenus sp. (cf. verbasci) - zbiór Szymona Konwerskiego.

Trogoderma sp. (istnieją klucze do gatunków na podstawie larw, ale w praktyce bardzo trudno jest znaleźć ważne cechy; imagines z tych larw jeszcze się nie pojawiły) - z hodowli Marka Bunalskiego.

: piątek, 20 listopada 2009, 20:05
autor: Chiffchaff
Przecudne zwierzątka! Zachowania o których pisze Paweł miałem przyjemność oglądać kilka dni temu gdy z gniazda mazurka z budki w mym ogrodzie wytrząsywałem dziesiątki dorosłych i larw A. pimpilionae (?). Pod binokularem to po prostu jeżozwierz skrzyżowany z najeżką.

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 11:14
autor: PawełB
Trogoderma kojarzy mi się wybitnie z moją baaaardzo daaaaawną pracą w Katedrze Entomologii SGGW, która znakomicie sobie wówczas żyła z różnych amerykańskich grantów, min właśnie na badanie Trogoderma granarium czyli Khapra beetle (obstawiam, że te larwy w hodowli to będzie ten gatunek, bo do dziś pewnie są hodowane w instytucjach naukowych). jest to poważny szkodnik składowanego ziarna, ale w cieplejszym klimacie, nie śledzę tego tematu, ale w Europie mu chyba za zimno (na szczęście).

Prowadziliśmy wtedy dość zaawansowane badania zachowania w oparciu o sprzęt video nagrywający poklatkowo i jedne z pierwszych w PRL Macintoshe do analizy danych. Niestety w dużej dawce włoski i odchody larw Dermestide są bardzo uczulające, szczególnie dla dróg oddechowych. Pyły były nie do opanowania (liczne hodowle, manipulacje larwami, liczenia itp). Maseczka przeciwpyłowa to był stały strój

: poniedziałek, 23 listopada 2009, 22:34
autor: Pawel Jaloszynski
obstawiam, że te larwy w hodowli to będzie ten gatunek, bo do dziś pewnie są hodowane w instytucjach naukowych
Nie wiem, do jakiego gatunku te larwy należą, bo cechy gatunkowe wymieniane w kluczu Klausnitzera nie nadają się do oznaczania, a imagines się jeszcze nie doczekałem. Ta "hodowla" to zmiotki parapetowe, które Marek Bunalski pieczołowicie zbiera i wsypuje do pojemnika zawierającego fragmenta faunistica rozmaitej prowieniencji. Różne różności już się w takim materiale wynalazły, na czele ze słynną Sefranią, więc wcale się nie zdziwię, jak mi jakieś egzoty wyjdą. Najczęściej w Poznaniu w domach i na parapetach znanych mi uczelni spotkać można Trogoderma angustum.

Paweł