Rzadkie gatunki (chronione)... przed kolekcjonerstwem?

Na stronie PTOP Salamandra pojawił się projekt ochrony różnych gatunków zwierząt, w tym również owadów. Moją uwagę zwróciły kózkowate. Jako główne zagrożenia istnienia gatunków "zaproponowano" .. entomologów i kolekcjonerów. To "wstrząsające" stanowisko oraz kilka nieścisłości na temat gatunków, sposobu ich życia czy rzadkości skłoniły mnie do napisania listu do autora z pytaniami o przyczynę takiego podejścia. Po krótkiej korespondencji okazało się, że projekt PTOP Salamandra będzie na szczęscie jeszcze raz przedstawiany Państwowej Radzie Ochrony Przyrody w zmodyfikowanej formie, również z uwzględnieniem poniższych uwag. Pozostaje nam więc wątek przyrodniczy (kózki) i kolekcjonerski (m.in. entomolodzy-amatorzy ;)

List z poniższym tekstem wraz z linkiem do obecnej strony został wysłany do PTOP "Salamandra" w dn.18.02.2004 .

KOMENTARZE DO
"PROPOZYCJE NOWYCH LIST GATUNKÓW CHRONIONYCH (wersja 01 - do konsultacji)"
na stronie PTOP "Salamandra"


http://www.salamandra.org.pl/ochr_gat/baza.php?krolestwo=Zwierzęta&grupa=08.%20Chrząszcze%20(Coleoptera)&rodzina=Cerambycidae%20(kózkowate)

Cerambyx scopoli
Macroleptura thoracica
Pseudogaurotnia excellens
Purpuricenus kaehleri
Rosalia alpina
Tragosoma depsarium


Cerambyx scopoli
"Jakie istotne zagrożenia zmniejszone zostaną przez ochronę? - Handel okazami i kolekcjonerstwo."
"Obecny powód eksploatacji - Gatunek kolekcjonerski."
"Gatunek charakterystyczny dla rzadkich siedlisk - Buczyny"

Nie ma i nigdy nie było żadnego związku między występowaniem C.scopoli w Polsce a jego zbieraniem czy handlem. Spotykany jest w Polsce pojedynczo, odławiany tylko w przypadku jego spotkania (zdarza się to ok. kilka razy do roku), co stanowi drobny ułamek procenta wszystkich populacji tego gatunku w Polsce.
Jest to gatunek południowoeuropejski. W Polsce gatunek rzadki z powodu przebiegającej w południowej Polsce północnej granicy jego zasięgu. Gatunek preferuje w Polsce jasne laski dębowe i lisciaste (nie buczyny).

"Obecny powód eksploatacji Gatunek kolekcjonerski". - gatunek jest pospolity i obficie występujący na południu Europy, w Bułgari łowi się go dziesiątkami na kwiatach bzu czarnego lub na pniach i gałęziach dębów. Stamtąd przywożone okazy do Polski uzupełniają kolekcje (słowo kolekcjonerstwo jest atakowaniem ludzi, którzy z pasją badają Polskę przez swoje całe życie, przyczyniając się do poznania fauny Polski w najbardziej znaczący sposób! Kolekcjoner (czyli człowiek kupujący swoją kolekcję, a takich w Polsce jest bardzo mało) najczęściej jedzie na giełdę i kupuje C.scopoli za 1-3 zł).

Macroleptura thoracica
"Jakie istotne zagrożenia zmniejszone zostaną przez ochronę? - Handel okazami i kolekcjonerstwo".
"Obecny powód eksploatacji - Gatunek bardzo atrakcyjny kolekcjonersko, będący przedmiotem intensywnego handlu".
"Krótka charakterystyka obecnego sposobu i skali pozyskania - Polskie populacje są eksplorowane zarówno przez polskich jak i zagranicznych handlarzy".

Przy L.thoracica zgadzam się, że gatunek jest i może być eksplorowany przez kolekcjonerów. Ale w celu jego ochrony należy mówić o ochronie gatunku naprawdę już rzadkiego w Polsce! Proszę spojrzeć na to tak:
Gatunek JEST już bardzo rzadki i wymierający w Polsce. Dlaczego, jakie są powody? Czy dlatego, że są kolekcjonerzy?
Odp: Absolutnie nie ma to żadnego związku. Kolekcjonerzy zbierają zarówno gatunki rzadkie jak i pospolite. Odłowy tego gatunku w Polsce są sporadyczne (raz na kilka lat) i pojedyncze.

Jakie są prawdziwe przyczyny rzadkości tego gatunku?
Odp: Gatunek rozwija się w starych pniach złamanych osik i brzóz, lecz jeszcze stojących (i rozkładających się) latami. Z uwagi na istniejące przepisy leśne takie stojące kilkumetrowe pnie są usuwane przez leśników. Nawet jeśliby nie były usuwane, dla występowania L.thoracica w drzewostanie potrzebna jest duża liczba starych drzew i statystycznie ma ona taka szansę rozwijać się w tym drzewostanie, o ile będą w nim występowały stojące, martwe pnie.

Wskazywanie amatorów jako potencjalnego zagrożenia występowania tego (jak i innych) gatunków jest wysoce przekłamanych obrazem i bardzo krzywdzące dla amatorskiego ruchu entomologicznego, dzięki któremu przede wszystkim posiadamy informacje faunistyczne o występowaniu owadów w Polsce. Zbieranie, choćby nawet rzadkich gatunków przez zbieraczy, nie jest przyczyną, lecz skutkiem (!) tego, że gatunek jest rzadki. Jeśli byśmy chcieli faktycznie wskazać amatorów (kolekcjonerstwo) jako przyczynę rzadkości, musielibyśmy postawić podstawowe pytania inaczej:

- Co spowodowało, że gatunek stał się rzadki? (w Polsce, w Europie, i na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat??!!! ) i wskazać jego rzeczywistą przyczynę rzadkości.

- Jaki wpływ na liczebność występowania gatunku w przyrodzie ma jego pozyskiwanie przez kolekcjonerów????

Pseudogaurotina excellens
"Jakie istotne zagrożenia zmniejszone zostaną przez ochronę? - Handel okazami i kolekcjonerstwo."

Gatunek w Polsce złowiony kilkukrotnie. Jedyny związek między handlem i tym gatunkiem jest taki, że okazy kupowane są w Czechach na giełdzie w Pradze od Czechów po ok. 10 zł. Wszystkie okazy pozyskane są na ich terenie i zasilają polskie kolekcje, jako okazy porównawcze. Nie ma żadnego związku między przyczynami rzadkości tego gatunku w Polsce a jego kolekcjonerstwem. Pozyskiwania gatunku w Polsce NIE MA!!!!! Gatunek nie ma żadnej wartości handlowej !!!!!!

W obecnej formie ustawa powstrzyma i jedynie utrudni napływ okazów do Polski, a to właśnie może mieć odwrotny skutek, gdyż wówczas wartość tego chrząszcza na "rynku" będzie wzrastać. Należy przede wszystkim umożliwić przywożenie tego (jak i innych) gatunku do Polski. Czesi uzyskują gatunek z hodowli "ogródkowej".

Purpuricenus kaehleri
"Obecny powód eksploatacji - Gatunek o atrakcyjnym wyglądzie, kolekcjonerski."

Ewidentnym błędem jest w tym przypadku wskazywanie entomologów jako zagrożenia! Wszak powyżej w opisie gatunku pisze:
"Chrząszcz wykazywany z Polski z niewielu stanowisk, głównie są to dane stare i historyczne, od wielu lat w Polsce nie poławiany (Burakowski i in. 1990)."

Gatunek jest rzeczywiście nie spotkany w Polsce od kiludziesięciu lat i nie zanosi sie na jego występowanie w przyszłości, gdyż jest to gatunek śródziemnomorski (cały rodzaj Purpuricenus sp.), w Europie płd. wyrządzający szkody m .in. na plantacjach winorośli.
I w tym przypadku wskazywanie entomologów jako zbieraczy gatunku, którego przecież de facto nie ma w Polsce jest już daleko rażącym naruszeniem zasad logiki. Wskazuje raczej na jakieś animozje do kolekcjonerów lub brak racjonalnego myślenia.

W Polsce ten gatunek jeśli nawet będzie, moim zdaniem, cała jego ochrona stoi pod znakiem zapytania o zasadność. Ze względu na północną granicę zasięgu w Polsce należałoby chronić setki gatunków, którym zresztą ta ochrona i tak nie przyniesie żadnych skutków!

Rosalia alpina
"Jakie istotne zagrożenia zmniejszone zostaną przez ochronę? - Handel okazami i kolekcjonerstwo".

Prawdziwa przyczyna rzadkości tego gatunku to mała ilość butwiejących starych buków w buczynach karpackich. Do rzadkości może przyczyniać się też fakt wylatywania dojrzałych osobników na składy drewna, które działają na nie jak wabiki. Tam odbywają się rójki, składane są jaja, a osobniki w międzyczasie wyjadane są przez rzesze ptaków
i jaszczurek, po czym jesienią całe drewno wywożone jest do Zakładów Przetwórstwa Drzewnego. Tak więc wszystkie wywabione osobniki giną bezpotomnie.

Przez ostatnie 20 lat nie spotkalem się z ani jednym przypadkiem handlu nadobnicą w Polsce. Na składach drewna w Karpatach ten gatunek bywa regularnie i czasami bardzo liczny.

Tragosoma depsarium
"W Europie i w Polsce chrząszcz bardzo rzadko spotykany. W Polsce znany z niewielu stanowisk z północnowschodniej części kraju oraz z gór (Burakowski i in. 1990). Obecnie tylko w Puszczy Białowieskiej (Gutowski inf. ustna)."

Od Czechów (nazwiska mi znane, inf. ustna) wiem, że w Tatrach po polskiej stronie poławiana jest przez nich regularnie Tragosoma depsarium. Po czeskiej stronie Tatr Tragosoma depsarium jest nawet stosunkowo łatwa do znalezienia. Tak więc Tatry należałoby również traktować jako miejsce wytępowania tego gatunku w Polsce, gdyż są o nim teraźniejsze dane, a obszar ten jest rzeczywistym rezerwuarem tego gatunku w Czechach.

Przy kolejnych gatunkach kózkowatych (Cerambycidae) możnaby pisać podobne komentarze. Proponuję jednak:
- zweryfikować poglądy na rzeczywiste przyczyny rzadkości gatunków w Polsce
- wskazać te czynniki, które ograniczają występowanie gatunków lub w istotny sposób je redukują
- w dobie nadchodzącej ustawy o ochronie zwierząt bardzo dokładnie zastanowić się, jakie zagrożenie dla owadów niesie amatorski ruch entomologiczny w Polsce, prywatnie prowadzone badania i odłowy owadów do kolekcji a jaki przynoszą owadom pożytek.

 

Jacek Kurzawa, 18.02.2004


entomo©2001 - 2016 - www.entomo.pl