To taki trochę przykład do dyskusji o "nierzetelności mediów". Poszło hasło o wytruciu owadów, Andrzej zrobił duży research i wyciągnął sporo danych i linków, ale do rzeczywistego poskładania trzeba trochę wiedzy branżowej.....W sumie dobrze że się poddałeś na końcu, aczkolwiek konkluzja....ale o tym dalej. generalnie jak widac dziennikarzom którzy muszą coś napisać "o robalach" też nie jest łatwo....a już oo tej paskudnej chemii , najłatwiej przypisac trucie wszystkiego:-)
zacznijmy od poczatku
1) Wycofanie Dimilinu.
Niezupełnie, został wycofany jedynie z niektórych upraw, ale jako srodek pozostał w uzyciu w leśnictwie. Konkluzja zalinkowanego rozporządzenie UE o ponownym włączeniu diflubenzuronu jest taka:
„Zezwala się wyłącznie na stosowanie w charakterze środka owadobójczego na roślinach niejadalnych." czyli np leśnictwo. I taką decyzję odzwierciedla podlinkowana etykieta środka (drugi link - to nie "ulotka" tylko oficjalna etykieta-instrukcja z obowiązującymi watrunkami użycia)
ciekawe czy ktoś z czytających ten dokument doczytał go do końca
2) zalety
- tu racja to jest inhibitor syntezy chityny, działa na jaja i młode larwy, głównie motyli, muchówek, chrzaszczy - ponieważ nie działa na postaci dorosłe -jest dosyć selektywny i przez to polecany w integrowanych programach ochrony (czyli zakłądających użycie pestycydów tylko w koneczności, kładących nacisk na agrotechniczne i biologiczne metody zwalczania, w tym dbanie o zachowanie wrogów naturalnych)
No tylko trzeba pamiętać, ze w agrochemii przez selektywnośc rozumiemy-selektywnośc dla drapieżców i wrogów naturalnych, raczej nie ma środków zwalczajacych tylko danego szkodnika
3) wycofanie zapasów
No i tu trzeba wiedzieć jak wygląda proces legislacji dot środków ochrony roslin. Substancje aktywne zatwierdza sie na max 10 lat i po tym okresie ocenia sie je ponownie wykorzystujące nowe dane naukowe, zwłaszcza w dziedzinach ekotoxu czyli wpływu na człowieka i środowisko. I podlinkowane rozporządzenie to własnie taki ponowny przegląd diflubenzuronu, który stosowany jest chyba od ponad 30 lat.
jak widac problemem nie jest diflubenzuron, ale jego metabolit:
"wnioskodawca, na którego wniosek diflubenzuron został włączony do załącznika I do dyrektywy Rady 91/414/EWG, musiał przedstawić informacje potwierdzające w odniesieniu do potencjału toksykologicznego zanieczyszczenia i metabolitu 4-chloroanilina (PCA)".
Do tej pory (czyli przy poprzednim 10-letnim włączeniu) uznano że
"Mimo że badania genotoksyczności wskazują, że PCA jest czynnikiem genotoksycznym in vivo oraz że PCA jest czynnikiem rakotwórczym, nie stwierdzono potencjalnej genotoksyczności ani rakotwórczości w badaniach z wykorzystaniem odpowiedniego modelu zwierzęcego dotyczących narażenia ludzi na diflubenzuron, a zatem też na PCA jako metabolit i zanieczyszczenie. W świetle informacji przedstawionych przez wnioskodawcę Komisja stwierdziła, że dostarczono wymagane informacje potwierdzające."
Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (czyli EFSA -b. ważna intytucja unijna) opierając sie na nowych danych ocenił że:
"Komisja jest zdania, że informacje przedłożone w procesie przeglądu nie wykazały, że ryzyko wynikające z potencjalnego narażenia konsumentów na PCA jako pozostałość jest dopuszczalne. W szczególności wykazano występowanie PCA w ścieżce metabolicznej niektórych roślin i zwierząt gospodarskich i nie można go było wykluczyć w przypadku innych roślin i zwierząt gospodarskich."
Czyli trochę na zasadze, nie do końca udowodnione, ale "nie można wykluczyć". No i dlatego UE postanowiła ograniczyć stosowanie tylko do upraw "których się nie je" - a wiec leśnictwo. Rozporzadzenie zobowiazuje państwa członkowskie do zmiany tych zezwoleń najpóźniej do dnia 8 września 2017 r.
UE zawsze daje okresy kilkunasto miesięczne na zużycie środków wycofywanych z różnych względów (wyobrażacie sobie problemy z utylizacją? zna ktoś problem "mogielników" czuli składów podziemnych w które za czasów komuny wywalono przeterminowane i wycofane srodki, które po latach zaczęły przedostawać sie do wód itp?). W wypadku Dimilinu wycofanie oznaczało możliwość stosowania zgodnie ze starymi zaleceniami, czyli w sadach i pieczarkach do określonej w rozporzadzeniu daty.
"Dodatkowy okres na zużycie zapasów przyznany przez państwa członkowskie zgodnie z art. 46 rozporządzenia (WE) nr 1107/2009 musi być możliwie najkrótszy i upływać najpóźniej dnia 8 września 2018 r." do tej daty można było legalnie stosować środek w tych uprawach, potem obowiązuje nowe zezwolenie tylko z lesnictwem szkółkami, ozdobne, plantacje choinek itp. I te zastosowania sa jak najbardziej dozwolone i legalne do dzisiaj.
4) szkodliwość Dimilinu dla prostoskrzydłych
No i przejdżmy do głównego problemu, od którego zaczął się wątek
Najpierw polecam fragment zaleceń IBL na 2018 - mamy tam:
Środek oparty na bakteriach (FORAY) - selektywny dla owadów pożytecznych
Dimilin - selektywny dla owadów pożytecznych
Neonikotynoidy - nieselektywne
I uwazam ze wybrano dobrze, biopreparaty gorzej spawdzaja sie przy bardzo dużej presji szkodnika (tu mieliśmy gradację). Na pewno neonikkotynoidy wyrządziły by dużo większe szkody. I wogóle powiem ci Andrzej ze nie wyobrażam sobie nadleśnictwa stosującego środek wycofany czy zabroniony. Za dużo szczebli decyzyjnych i kontrolnych. To juz predzej w prywatnym gospodarstwie......cichcem.
Czy Dimilin jest szkodliwy dla prostoskrzydłych - teoretycznie tak, bo przecież też syntetyzują chitynę - ale znalazłem informacje, ze słabo działa na prostoskrzydłe. Wydaje sie, ze bardziej działa na owady o przeobrażeniu zupełnym, tak można wnioskowac z fragmentu który załaczyłem. Na pewno zabieg nie był całkiem obojetny, ale trudno obarczać go "całkowitym wyniszczeniem. środek działa żołądkowo, czyli musi zostać pobrany z pokarmem. Jak to oddziałaó na larwy prostoskrzydłych w maju-czerwcu- pewnie zaleznie od stadium na najsilniej działa na stadia młodociane. temat na doktorat, ale nie na prostą odpowiedż.....
I jeszcze jedno, co do rakotwórczości środka - pewnie co drugiej substancji żywanej przez naszą cywilacje można przypisać takie własciwości....zwłaszcza jak szczury będziemy ją karmić w dużej ilości