Polskie Forum Entomologiczne

Galeria z natury, z biegaczami, tymi prawdziwnymi (Carabus sp.) została zaktualizowana o fotografie z ostatnich dwóch lat i te, które zostały wcześniej pominięte. Przybył tylko jeden gatunek (C. silvaticus), w podgatunku górskim (C. sylvaticus ssp. transsylvanicus).
Zapraszam

http://www.niemiecfotografia.pl/carabus/

...foty jak zawsze Pablo ,ale z tym sylvaticusem to bym się nie rozpędzał...perspektywa nieszczęśliwa, ale wydaje mi się, że to zwykły zielony arvensis,może Bart, albo Mieczysław się pochylą...przy okazji skąd okaz?

Rafał

Rafał Celadyn pisze:...foty jak zawsze Pablo   ,ale z tym sylvaticusem to bym się nie rozpędzał...perspektywa nieszczęśliwa, ale wydaje mi się, że to zwykły zielony arvensis,może Bart, albo Mieczysław się pochylą...przy okazji skąd okaz?

Się pochyliłem - zwykły zielony sylvestris transsylvanicus Perspektywa nie jest optymalna, ale rzeźbę pokryw i kształt przedplecza widać.
A co do samych zdjęć - tak jak piszesz Rafał, tu pełna zgoda

Czy dobrze widzę że w albumie jest opisany jako fabricii?

Rafał Celadyn pisze:zwykły zielony sylvestris transsylvanicus  

....no ja zwierza jeszcze nie spotkałem ,a w zbiorze widziałem 100 lat temu i zawsze mam watpliwości,przedplecze akurat w tym ujęciu jakoś mnie nie przekonywało ,no to lux ,gratki Pablo!

Rafał

C. fabricii to jest C. fabricii i jest dobrze podpisany. Dyskusja dotyczy tego zdjęcia: http://www.niemiecfotografia.pl/wp-cont ... C_4092.jpg

Rafał, za rzadko bywasz w Tatrach, przynajmniej tych wysokich . Ile razy się nie przejdziesz grzbietem Czerwonych Wierchów, czy nawet Giewontu, zawsze ten gatunek w sezonie spotkasz.

Tak jak pisze Janek, delikwent fotografowany na Czerwonych Wierchach (około 2000 m n. p. m.).
Poniżej zdjęcie, to na wypadek, gdyby zmieniło lokalizację w mojej galerii.
Są też dwa dodatkowe, dwójka klasyczna, jak z ikonografii Lecha i trójka ciekawa, choć to też nie C. arvensis.

Było ich masę, ale aura nie sprzyjała. Było bardzo ciepło a owady bardzo ruchliwe. I było to w... 2011.
Do tej pory nie publikowałem zdjęcia tego zielonego, bo uważałem, że nie jest wystarczającej jakości.
Wczoraj zmieniłem zdanie

Temat zdecydowanie ciekawy i do powtórzenia.
Można je też spotkać niżej.
Prawdę mówiąc uganianie się po hali z aparatem po całodniowej wspinaczce to niezbyt fortunne zajęcie.
I trzeba uważać na kamienie, odrzucony na bok w sekundach jest kilkaset metrów niżej...

J. Tatur-Dytkowski pisze:Rafał, za rzadko bywasz w Tatrach, przynajmniej tych wysokich  . Ile razy się nie przejdziesz grzbietem Czerwonych Wierchów, czy nawet Giewontu, zawsze ten gatunek w sezonie spotkasz.

...zgadza się ostatniu raz na Czerwonych Wierchach byłem w 92-im ....omijam Zakopane ,bo za duzo ludzi jak dla mnie i to jest głównym powodem,ale w przyszłym roku mam zamiar sie przełamać chociaż na 2-3 dni .

Rafał

Piękny zwierz, zmienia barwy od smolisto-czarnej, poprzez miedzianą, ciemno-zieloną aż do prezentowanej. Zapewne C. sylvestris można spotkać też niżej, choć nigdy o tym nie słyszałem a własne obserwacje wskazują, że lubi wysokie szczyty. Pytanie brzmi, jak daleko w dół schodzi.
Rafał... dlaczego od razu Zakopane, sama nazwa przecie odstrasza. Jako bazę szczerze polecam Małe Ciche.

Rafał Celadyn pisze:

J. Tatur-Dytkowski pisze:Rafał, za rzadko bywasz w Tatrach, przynajmniej tych wysokich  . Ile razy się nie przejdziesz grzbietem Czerwonych Wierchów, czy nawet Giewontu, zawsze ten gatunek w sezonie spotkasz.

...zgadza się ostatniu raz na Czerwonych Wierchach byłem w 92-im ....omijam Zakopane ,bo za duzo ludzi jak dla mnie i to jest głównym powodem,ale w przyszłym roku mam zamiar sie przełamać chociaż na 2-3 dni  ;) .

Rafał

Wbrew pozorom wysokość ma znaczenie, szczególnie kiedy w plecaku kilka obiektywów, statyw, parasolka, woda, jedzenie, ciuch. Trasę na Małołączniak z parkingu w Kirach zrobiliśmy (będąc w dobrej formie, wypoczęci) w jakieś 5-6h (w jedną stronę, powrót 4-4.5h). Kiepski jest pierwszy odcinek, bo około 3h dyma się pod górę w lesie. Taka Sokolica z Krowiarek x 2.

Zastanawiam się nad innym rozwiązaniem: Kuźnice > wjazd na Kasprowy (ok 50 zł w drugiej połowie czerwca) > czerwonym szlakiem na Czerwone Wierchy. Droga powrotna przez Kondracką Kopę, żółtym na Kondracką Przełęcz, niebieskim do Kuźnic przez Kondratową Halę. Na szlak przypadają w sumie 3-4 godziny, resztę dnia można poświęcić na obserwacje, poszukiwanie, fotografie
Piszesz się?

J. Tatur-Dytkowski pisze:...Zapewne C. sylvestris można spotkać też niżej, choć nigdy o tym nie słyszałem a własne obserwacje wskazują, że lubi wysokie szczyty. Pytanie brzmi, jak daleko w dół schodzi.

Mam dwie obserwacje sprzed okresu fotografowania. Pojedyncze osobniki w zielonej wersji kolorystycznej:
- okolice schroniska na Hali Kondratowej (ok. 1333 m n.p.m).
- ścieżka (szlak) z doliny Kościeliskiej w kierunku Jaskini Mylnej (ok. 1080 m n.p.m.)

Najlepiej byłby zorientowany Jarek Wenta, jednak nie wiem czy tu trafi...

Zdjęcia wyśmienite jak to u Pawła bywa zawsze A na Roztocze albo w Bieszczady się wybierasz w przyszłym roku Pawle?

Przemek Zięba pisze:Zdjęcia wyśmienite jak to u Pawła bywa zawsze A na Roztocze albo w Bieszczady się wybierasz w przyszłym roku Pawle?

Dzisiaj Przemku mógłbym planować każdy wyjazd
Proza życia weryfikuje jednak zapędy z czasów jesienno-zimowej smuty
Bieszczad nie wykluczam, również w czerwcu, później nie mam po co, podobnie z Roztoczem.
W tym roku było blisko ale nie udało się nam zgrać terminów, poza tym pogoda początku czerwca była taka sobie.
Reasumując, będziemy improwizować w stosownej chwili

Ok mam nadzieję wreszcie na jakieś spotkanie po latach. Ja też tylko czerwiec w kwestii entomologicznej, potem już relaksacyjnie z małżonką na wczasach