Sokołka za Białymstokiem - kilka owadów z ostatniej obserwacji
: poniedziałek, 8 czerwca 2015, 15:14
Miałem okazję być w Sokółce w województwie podlaskim.
Obserwacja z dnia 5.czerwca 2015r.
UTM FE62
Poniżej kolka fotek z jednego spaceru po polach uprawnych poprzecinanych ścieżkami. Kwitnące czarne bzy i różne Umbelliferae, a na nich m.in. kilka okazów Oxythyrea funesta (Poda,1761), czy mój pierwszy w życiu spotkany Tropinota hirta (Poda, 1761).
Ponadto sporo Cetonia aurata (Linnaeus, 1761 ) czy pełno różnych Cantharidae oraz liczna Phyllopertha horticola (Linnaeus, 1758 ).
A wieczorem na terenie ogródka przy posesji - rójka Phymatodes testaceus (Linnaeus, 1758 ), jeden okaz Maladera holosericea ( Scopoli, 1772 ) oraz znaleziony kawałek pokrywy skrzydłowej Calosoma inquisitor ( Linnaeus, 1758 ).
W sumie to kózek mało jak na środek czerwca i super pogodę ( ok. 26stopni ). Jakiś pojedynczy Clytus arietis (Linnaeus,1758 ), nasza najpospolitsza Agapanthia czy Pseudovadonia livida ( Fabricius,1776 ). Czasu miałem bardzo mało na owady bo odwiedzałem rodzinę, więc pewnie stąd taki mały zasób ciekawych robali.
Zaplątała się też jakieś muszysko, nie wiem czy to coś pospolitego czy nie, bo to kompletnie nie moja dziedzina.
Obserwacja z dnia 5.czerwca 2015r.
UTM FE62
Poniżej kolka fotek z jednego spaceru po polach uprawnych poprzecinanych ścieżkami. Kwitnące czarne bzy i różne Umbelliferae, a na nich m.in. kilka okazów Oxythyrea funesta (Poda,1761), czy mój pierwszy w życiu spotkany Tropinota hirta (Poda, 1761).
Ponadto sporo Cetonia aurata (Linnaeus, 1761 ) czy pełno różnych Cantharidae oraz liczna Phyllopertha horticola (Linnaeus, 1758 ).
A wieczorem na terenie ogródka przy posesji - rójka Phymatodes testaceus (Linnaeus, 1758 ), jeden okaz Maladera holosericea ( Scopoli, 1772 ) oraz znaleziony kawałek pokrywy skrzydłowej Calosoma inquisitor ( Linnaeus, 1758 ).
W sumie to kózek mało jak na środek czerwca i super pogodę ( ok. 26stopni ). Jakiś pojedynczy Clytus arietis (Linnaeus,1758 ), nasza najpospolitsza Agapanthia czy Pseudovadonia livida ( Fabricius,1776 ). Czasu miałem bardzo mało na owady bo odwiedzałem rodzinę, więc pewnie stąd taki mały zasób ciekawych robali.
Zaplątała się też jakieś muszysko, nie wiem czy to coś pospolitego czy nie, bo to kompletnie nie moja dziedzina.