Polskie Forum Entomologiczne

Jadąc 1 maja do Tarnawy Niżnej spotkaliśmy z Edwinem fajne miejsce koszówkowe, znaczy się jakaś podmurówka dawnego mostu. Silnie nasłonecznione miejsce, południowo-wschodnia strona, wprost idealne miejsce, tak że nie dało się przejechać obojętnie, a że na podobnej podmurówce pareset metrów wcześniej znalazłem tylko jeden koszyczek to tutaj trzeba było dokładniej sprawdzić i trafiło się ich około 30. Jak się później okazało wiele było pustych zeszłorocznych, w innych siedziały pasożyty, jednak już tego samego dnia wykluł się pierwszy samiec.
W następnych dniach kolejne samce i samice z którymi pojechałem na inne dotychczasowe miejsce koszówkowe w okolicach Soliny zwabić jakieś samce, jednak nic nie przyleciało zapewne dlatego że okres pojawu w tym dużo cieplejszym miejscu już się w zasadzie zakończył. W Tarnawie jest kilkaset metrów wyżej, więc chłodniej i później, nawet liście drzew jeszcze nie są tak dobrze rozwinięte jak w Solinie więc i wylęg motyli jest późniejszy stąd trafiliśmy akurat na wylęg. Potem były torfowiska ale tam żadna koszówka się nie trafiła poza pustymi koszyczkami Canephora unicolor.

Aa, jeszcze jedno, jest to oczywiście nowy gatunek dla Polski, choć nieoznaczony - a to dlatego, że jedyna skrzydlata Dahlica w Polsce to D.wockii która jest odmienna od tej bieszczadzkiej, więc rachunek jest prosty.

I jej odkrywca przy pracy.
Też mi się udało znaleźć kilka koszyczków.
Po drugiej stronie drogi złowiłem mój pierwszy w Bieszczadach egz. Hamearis lucina.