Karaczan (chyba) z Rodos
: poniedziałek, 16 września 2013, 18:16
Na wpół już zdechły, choć jeszcze podrygiwał, wkrótce "zaopiekowały się" nim mrówki. Jeśli będzie pomocne (bo wiem, że nie wiele widać), to mam jeszcze filmik z nim leżącym na grzbiecie, jak go mrówki transportują, mogę go gdzieś wrzucić. Nie sądzę by był synantropijny, bo nigdzie w domkach go nie zaobserwowałem.