Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Makrofotografia, mikroskopy, optyka
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Przy badaniach drobnych i bardzo drobnych owadów/larw często zachodzi konieczność oddzielenia części ich ciała do badań mikroskopowych. Np. odcięcie głowy od 1mm larwy, albo jej rozcięcie do badania chetotaksji czy też oddzielenie odnóża.
Poszperałem trochę w google ale nie udało mi się znaleźć sensownych informacji na temat technik "cięcia" drobiazgu na kawałki. Mam mikroskalpele ale i tak są za duże do tych cięć. Czy bez jakiegoś specjalnego (i zapewne drogiego) wyposażenia da się to zrobić w amatorskich warunkach domowych ?
Grzesiek
Posty: 76
Rejestracja: poniedziałek, 11 lipca 2011, 20:23
UTM: CA61
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Grzesiek »

Nie jestem pewien czy o to Ci chodzi, ale ja korzystałem ze szpilek zaostrzonych na osełce. Pod binokularem udawało mi się wypreparować przewód pokarmowy całkiem drobnych owadów gdy szukałem Trichomycetes albo wyciągnąć larwę parazytoida z wnętrza mszycy. Żeby okaz był nieruchomy przyklejałem go kroplą kleju do podłoża.
Tomasz Rynarzewski
Posty: 143
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 16:22
UTM: CD14
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Tomasz Rynarzewski »

Faktycznie to nie jest takie łatwe. Rozcinam larwy mikrolepidoptera i robię to następująco. Najpierw larwę gotuję w NaOH lub KOH. Po maceracji spłaszczam larwę między szkiełkiem podstawowym a nakrywkowym. To też trzeba robić sposobem. Jak normalnie ściśnie się między szkiełkami oskórek to on pęknie w dowolnych miejscach. Trzeba naciskąć stopniowo szkiełko nakrywkowe przykładając je od strony głowy i stopniowo dociskając szkiełko nakrywkowe. Jest wtedy duża szansa że zawartość "wystrzeli" wraz z jelitem przez otwór odbytowy. Tak spłaszczony oskórek nacinam skalpelem. Prostopadle nie da się zrobić cięcia bo do tego konieczne by były nożyczki do mikrochirurgii (najtańsze okulistyczne Chify kosztują ponad 2 tys). Więc po prostu brzeg spłaszczonego oskórka stycznie naciskam skalpelem półokrągłym ruchem tak jak ukształtowane są typowe skalpele w kształciie rozetki. Poprzecznie odcinam też głowę. Nie robi się tu też podłużnych ruchów skalpelem lecz też po prostu naciskając ostrzem na szkiełko. Po tych cięciach rozkładam płasko oskórek. Ma on wtedy jedną powierzchnie boczną, powierzchnie grzbietową i brzuszną. Druga powierznia boczna jest oczywiście nacięta. Tak można robić preparaty larw Mikrolepidoptera. Można wtedy na podstawie jednego preparatu zrobić cały oskórek. Jak któs byłby bardziej zainteresowany przygotowaniem larw małych motyli to jestem do dyspozycji.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Dzięki Tomek. Oczywiście ja jestem zainteresowany szczegółami. Ściągnąłem sobie parę prac o drobnych larwach i próbuję skompilować metodykę i coś z tego sklecić.

Jak długo macerujesz małe larwy, czy czasowo, czy oceniasz wizualnie po przeźroczystości, podobnie jak przy gotowaniu preparatów genitalnych ?

Widziałem Twoją prezentację na sympozjum w Toruniu i nawet rozmawialiśmy o cięciu skalpelem po spłaszczeniu ale teraz opisałeś to trochę bardziej szczegółowo.
Tomasz Rynarzewski
Posty: 143
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 16:22
UTM: CD14
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Tomasz Rynarzewski »

Stopień maceracji larw oceniam na oko. Tak jak z gotowaniem odwłoka do wypreparowywania narządów genitalnych. Ale w przypadku Coleophoridae często gotuję larwę w koszyczku. Koszyczek jest zrobiony z przerobionego materiału roślinnego i w czasie gotowania w ługu się rozpuszcza. Wyjmowanie larwy z koszyczka jest bowiem mozolne. Myślę ze w przypadku Psychidae też można gotować w koszyczku. Najtrudniejszym etapem pracy nie jest wcale cięcie skalpelem tylko spłaszczanie wygotowanej larwy pod szkiełkiem. Trzeba bardzo ostrożnie i równomiernie naciskać szkiełko nakrywkowe zaczynając od strony głowy. Jak się to zrobi nierównomiernie to oskórek pęka po bokach. Natomiast jak się robi to równomiernie to zawartość wystrzeliwuje przez otwór odbytowy.
Tomasz Rynarzewski
Posty: 143
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 16:22
UTM: CD14
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Tomasz Rynarzewski »

Jeszcze jedna ważna rzecz. Trzeba uważać żeby nie rozgotować za bardzo larwy. Na oskórku są róznego typu struktury jak np. płytki grzbietowe na tułowiu. Jak się za bardzo rozgotuje preparat to stają się one niewidoczne. Trudno potem je wybarwić. Chociaż sam oskórek można wybarwiać np. czernią chlorazolową. Jednak struktury zesklerotyzowane tak nie łapią czerni jak chitynowe błony.
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Rozcinanie "drobiazgu" do badań mikroskopowych

Post autor: Miłosz Mazur »

Tomasz Rynarzewski pisze:Prostopadle nie da się zrobić cięcia bo do tego konieczne by były nożyczki do mikrochirurgii (najtańsze okulistyczne Chify kosztują ponad 2 tys).
Jeśli to o to chodzi to znalazłem coś tańszego

http://www.solimed.pl/instrumenty-mikro ... nej-3.html

Nie wiem tylko czy nie jest to za duże i czy nadaje się do cięcia czegoś co ma poniżej milimetra. Też by mi się przydało coś takiego ;)
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Techniki fotograficzne i mikroskopowe”