Gruzja 2019
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Gruzja 2019
Tradycyjnie już na Forum postaramy się zrelacjonować wyprawę do Gruzji, która trwała 10 dni 13-22.05.2019. Ekipa liczyła 3 osoby – Marcin Szewczyk, Tomasz Kwapniewski i ja. Była to dla nas (z Marcinem) poprawka po poprzednim roku. Wybraliśmy późniejszy termin niż w 2018.
Pogoda dopisała, wstrzeliliśmy się w okienko pogodowe. Zastaliśmy mokrą ziemię po deszczach i pełne słońce i wyjechaliśmy w deszczu, bowiem ostatniego dnia się rozpadało. Poruszaliśmy się wynajętym SUVem w cenie 30 Eur/dzień, samolot to koszt 1000 zł/osobę w obie strony z bagażem 8 + 23 kg. Noclegi po około 30-45 zł od osoby, w tym hotele, plus czasami wyżywienie.
Cele wyprawy zostały jasno określone, były to przede wszystkim Cerambycidae Gruzji, wybrane gatunki, wymienione dalej. Koledzy zajmowali się też łowieniem innych grup owadów, dlatego pominę w relacji to, czym się specjalnie nie interesowałem. Wpadło sporo ciekawych gatunków owadów spoza Cerambycidae, na które przyjdzie czas, by je wymienić.
Spotkaliśmy polską ekspedycję koleopterologiczną (kilku naszych wieloletnich Przyjaciół). Kilka dni później w hotelu w Tsaghveri wpadliśmy na czeską ekipę Kolegów, których też częściowo znaliśmy. Świat jest mały a entomolodzy spotykają się czasami w terenie.
Udało nam się zebrać gatunki, które chcieliśmy spotkać plus jeszcze były niespodzianki. Jest kilka gatunków, których nie udało się spotkać, ale takie są uroki wypraw. Z najciekawszych gatunków spotkaliśmy: Conizonia georgiana, Phytoecia antoniae, Leptorrhabdium caucasicum, Enoploderes sanguineum, Mallosia galinae, Phymatodes femoralis (wpadły do zastawionych pułapek, o czym później), Anaglyptus arabicus, prawie wszystkie Dorcadiony i wiele innych ciekawych gatunków. Udało się też zebrać larwy Drymochares starcki cavazzutii oraz kilka „niespodzianek” w gałęziach dębowych (gałęzie pobierałem pod kątem występowania w nich Pseudosphegesthes brunnescens).
Na początek widoczki, zdjęcia są robione starym telefonem.
[edit] W dalszej części relacji pojawiła się MAPA
Pogoda dopisała, wstrzeliliśmy się w okienko pogodowe. Zastaliśmy mokrą ziemię po deszczach i pełne słońce i wyjechaliśmy w deszczu, bowiem ostatniego dnia się rozpadało. Poruszaliśmy się wynajętym SUVem w cenie 30 Eur/dzień, samolot to koszt 1000 zł/osobę w obie strony z bagażem 8 + 23 kg. Noclegi po około 30-45 zł od osoby, w tym hotele, plus czasami wyżywienie.
Cele wyprawy zostały jasno określone, były to przede wszystkim Cerambycidae Gruzji, wybrane gatunki, wymienione dalej. Koledzy zajmowali się też łowieniem innych grup owadów, dlatego pominę w relacji to, czym się specjalnie nie interesowałem. Wpadło sporo ciekawych gatunków owadów spoza Cerambycidae, na które przyjdzie czas, by je wymienić.
Spotkaliśmy polską ekspedycję koleopterologiczną (kilku naszych wieloletnich Przyjaciół). Kilka dni później w hotelu w Tsaghveri wpadliśmy na czeską ekipę Kolegów, których też częściowo znaliśmy. Świat jest mały a entomolodzy spotykają się czasami w terenie.
Udało nam się zebrać gatunki, które chcieliśmy spotkać plus jeszcze były niespodzianki. Jest kilka gatunków, których nie udało się spotkać, ale takie są uroki wypraw. Z najciekawszych gatunków spotkaliśmy: Conizonia georgiana, Phytoecia antoniae, Leptorrhabdium caucasicum, Enoploderes sanguineum, Mallosia galinae, Phymatodes femoralis (wpadły do zastawionych pułapek, o czym później), Anaglyptus arabicus, prawie wszystkie Dorcadiony i wiele innych ciekawych gatunków. Udało się też zebrać larwy Drymochares starcki cavazzutii oraz kilka „niespodzianek” w gałęziach dębowych (gałęzie pobierałem pod kątem występowania w nich Pseudosphegesthes brunnescens).
Na początek widoczki, zdjęcia są robione starym telefonem.
[edit] W dalszej części relacji pojawiła się MAPA
- Załączniki
- IMG_1655.JPG (232.31 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1666.JPG (213.73 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1672.JPG (227.71 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1879.JPG (176.11 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1883.JPG (229.86 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1894.JPG (227.95 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1910.JPG (2.01 MiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1918.JPG (134.29 KiB) Przejrzano 20838 razy
- IMG_1941.JPG (168.95 KiB) Przejrzano 20837 razy
- IMG_1982.JPG (174.77 KiB) Przejrzano 20837 razy
- IMG_1986.JPG (198.36 KiB) Przejrzano 20837 razy
- IMG_2106.JPG (220.37 KiB) Przejrzano 20837 razy
- IMG_1885.JPG (149.16 KiB) Przejrzano 20832 razy
- IMG_1910.JPG (115.04 KiB) Przejrzano 20832 razy
- IMG_1912.JPG (101.62 KiB) Przejrzano 20832 razy
- IMG_1915.JPG (171.69 KiB) Przejrzano 20832 razy
- IMG_2111.JPG (194.96 KiB) Przejrzano 20832 razy
- IMG_2142.JPG (120.93 KiB) Przejrzano 20832 razy
- IMG_2281.JPG (152.12 KiB) Przejrzano 20832 razy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gruzja 2019
Zaczyna się intrygująco!
I choć zasadniczo wiem co złowiliście - dzięki kontaktowi, który utrzymywałem z Waszą trójką podczas wyprawy - to chętnie o tym poczytam i to zobaczę!
.... a ponieważ czytający i oglądający lubią wiedzieć z czym mają do czynienia, myślę że nie tylko w swoim imieniu poproszę o choćby skromne info pod zdjęciami. Powyższe widoczki są piękne, lecz nie widomo jakie okolice obrazują?
I choć zasadniczo wiem co złowiliście - dzięki kontaktowi, który utrzymywałem z Waszą trójką podczas wyprawy - to chętnie o tym poczytam i to zobaczę!
.... a ponieważ czytający i oglądający lubią wiedzieć z czym mają do czynienia, myślę że nie tylko w swoim imieniu poproszę o choćby skromne info pod zdjęciami. Powyższe widoczki są piękne, lecz nie widomo jakie okolice obrazują?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
To jest impresja o urokach krajobrazów Gruzji, nie pisałem lokalizacji z braku czasu. Mamy tu Gori, okolice Bakuriani (wysokie góry), Atskuri, widok z Karsani na Tbilisi z rzeką Kura i okolice Vashlovani NP, W kolejnych postach z czasem dokładnie opiszę stanowiska i występujące tam gatunki.Wujek Adam pisze:Powyższe widoczki są piękne, lecz nie wiadomo jakie okolice obrazują?
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
No właśnie lokalizacje bardzo by się przydały. Zwłaszcza interesuje mnie ta z IMG_1915 i IMG_1918. Wiosną wygląda to ciekawie, gdy jest tak dużo świeżej zieleni. Gdy byłem we wrześniu, wszystko było już wysuszone i wypalone słońcem.
Powoli dojrzewam do powrotu w te rejony. Jeżdżenie samochodem po gruzińskich drogach to była dla mnie prawdziwa trauma, nawet w zakorkowanej Indonezji, z lewostronnym ruchem, nie czułem się tak źle
Powoli dojrzewam do powrotu w te rejony. Jeżdżenie samochodem po gruzińskich drogach to była dla mnie prawdziwa trauma, nawet w zakorkowanej Indonezji, z lewostronnym ruchem, nie czułem się tak źle
- Marcin Szewczyk
- Posty: 1209
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:45
- UTM: DD12
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Płock
Re: Gruzja 2019
Darek, te zdjęcia, o które pytasz są z rezerwatu Ktsia - Tabatskuri. W oddali widać miejscowość Tabatskuri Nad jeziorem..... Tak, również Tabatskuri.
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Muszę sobie dopisać do listy. Powoli przymierzam się do dłuższego wypadu, ale to na razie plany.
W 2015 zrobiłem tylko w ramach szybkiego, tygodniowego maratonu taką "oś północ-południe". Od David Gareji, przez Tbilisi, Mccheta, Pasanauri do Stepancminda z małym "odskokiem" do Gori. Jestem ciągle pod wrażeniem tego kraju, z wyłączeniem kierowania samochodem w tym rejonie świata
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Po powrocie z Gruzji nie miałem czasu na sen, zaliczyłem ponad 40 godzin bez snu, jeśli nie liczyć snu w samolocie.... dopiero teraz mogłem zająć się dopisaniem miejscowości nad zdjęciami w pierwszym poście. O każdej lokalizacji planuję coś napisać, ale to będzie proces długotrwały, więc trochę to potrwa, dlatego proszę o cierpliwość.
A propos dróg. Najgorsze było ... Tbilisi. W drodze powrotnej z Dedoplistskaro do Mckheta wybrałem drogę powrotną przez południe Tbilisi w nadzieji, że uda się przeskoczyć obwodnicami. Niestety, po pierwsze tam nie ma połączenia obwodnic, czego nie widać w mniejszej skali w telefonie a po drugie tam nie ma oznakowań dróg i przy tej plątaninie dróg wyrzuciło nas do lewobrzeżnego centrum Tbilisi. Potem było już tylko gorzej, byłem na takim rondzie do tego zakorkowanym, bez możliwości manewrów, że miałem ogromny problem z wyjechaniem z tej matni i sytuacja w godzinach szczytu stałą się dramatyczna. Potem jeszcze zaliczyśmy ogromny korek i jakoś po godzinie udało mi się wydostać na obwodnicę. Żadnych znaków drogowych nie ma.To był prawdziwy dramat dla kierowcy. Omijajcie Tbilisi jeśli tylko to możliwe.
Na tej mapie https://www.google.com/maps/@41.7620494 ... 547,10.75z widać Tbilisi i wydaje się że od południa da się je ominąć i dojechać do Mckhety. W rzeczywistości wjeżdza siędo centrum a do Mckhety jedynym rozsądnym wyjściem jest wybór obwodnicy E60 z kilkoma remontowanymi kamienistymi odcinkami drogi z masą tirów i zakrętów. Też nie jest dobrze, ale w porównaniu do Tbilisi to najlepszy wybór.
A tu cudowne rondo, poczujcie się kierowcą - https://www.google.com/maps/@41.7131997 ... 336,17.75z
Chciałem w prawo a ponieważ nie ma znaków i nic nie widać, bo zakręty i korek to wyszło w lewo a więc w odwrotną stronę od zamierzonej.
Tutaj trasa https://tiny.pl/t9bh7 przebycie odcinka zajęło prawie godzinę. Potem udało się wjechać na obwodnicę i na jedynkę na północ.
W Tbilisi rozwidlenia dróg są zaprojektowane w tak chaotyczny sposób, że europejczyk może mieć duży problem, aby pojąć na miejscu, jak może się rozwidlać droga w taki sposób:
https://www.google.com/maps/dir/41.7102 ... m2!4m1!3e0
Do tego wszystkiego dochodzi gruziński styl jazdy tamtejszych kierowców. Często, właściwie to norma, szczególnie u taksówkarzy, jazda trójpasmówką centralnie po pasie rozdzielającym dwa pasy jazdy, tak, że w ten sposób zablokowane są dwa pasy. Wszelkie zmiany pasów są niesygnalizowane (no może tak 50/50), więc nawet poruszanie się po takich drogach jest trudne.
Podsumowując: do dodatkowych przyjemności w Gruzji z pewnością dochodzi jazda samochodem (*) po Gruzji. Pierwszy raz jeździłem autem z automatyczną skrzynią i ten dodatkowo był przerobionym anglikiem, więc często zamiast kierunku lewą ręką uruchamiałem wycieraczki Ale to była atrakcja. Natomiast jazda po Tbilisi jest najgorszym przeżyciem, drugim w kolejności jest jazda po drodze z Dedplistskaro do Vashlovani. Odcinek do stacji meteo ma 55 km z czego ponad 15 nie da się przejechać powyżej 20 km/h - tylko kamienie, rowy i ciągłe ich omijanie..... Do Vashlovani nie można się śpieszyć, bo dojazd w tę i z powrotem pochłania strasznie dużo czasu.
* - anglik, automat, łyse opony, brak wycieraczek, dziura w wydechu.
A propos dróg. Najgorsze było ... Tbilisi. W drodze powrotnej z Dedoplistskaro do Mckheta wybrałem drogę powrotną przez południe Tbilisi w nadzieji, że uda się przeskoczyć obwodnicami. Niestety, po pierwsze tam nie ma połączenia obwodnic, czego nie widać w mniejszej skali w telefonie a po drugie tam nie ma oznakowań dróg i przy tej plątaninie dróg wyrzuciło nas do lewobrzeżnego centrum Tbilisi. Potem było już tylko gorzej, byłem na takim rondzie do tego zakorkowanym, bez możliwości manewrów, że miałem ogromny problem z wyjechaniem z tej matni i sytuacja w godzinach szczytu stałą się dramatyczna. Potem jeszcze zaliczyśmy ogromny korek i jakoś po godzinie udało mi się wydostać na obwodnicę. Żadnych znaków drogowych nie ma.To był prawdziwy dramat dla kierowcy. Omijajcie Tbilisi jeśli tylko to możliwe.
Na tej mapie https://www.google.com/maps/@41.7620494 ... 547,10.75z widać Tbilisi i wydaje się że od południa da się je ominąć i dojechać do Mckhety. W rzeczywistości wjeżdza siędo centrum a do Mckhety jedynym rozsądnym wyjściem jest wybór obwodnicy E60 z kilkoma remontowanymi kamienistymi odcinkami drogi z masą tirów i zakrętów. Też nie jest dobrze, ale w porównaniu do Tbilisi to najlepszy wybór.
A tu cudowne rondo, poczujcie się kierowcą - https://www.google.com/maps/@41.7131997 ... 336,17.75z
Chciałem w prawo a ponieważ nie ma znaków i nic nie widać, bo zakręty i korek to wyszło w lewo a więc w odwrotną stronę od zamierzonej.
Tutaj trasa https://tiny.pl/t9bh7 przebycie odcinka zajęło prawie godzinę. Potem udało się wjechać na obwodnicę i na jedynkę na północ.
W Tbilisi rozwidlenia dróg są zaprojektowane w tak chaotyczny sposób, że europejczyk może mieć duży problem, aby pojąć na miejscu, jak może się rozwidlać droga w taki sposób:
https://www.google.com/maps/dir/41.7102 ... m2!4m1!3e0
Do tego wszystkiego dochodzi gruziński styl jazdy tamtejszych kierowców. Często, właściwie to norma, szczególnie u taksówkarzy, jazda trójpasmówką centralnie po pasie rozdzielającym dwa pasy jazdy, tak, że w ten sposób zablokowane są dwa pasy. Wszelkie zmiany pasów są niesygnalizowane (no może tak 50/50), więc nawet poruszanie się po takich drogach jest trudne.
Podsumowując: do dodatkowych przyjemności w Gruzji z pewnością dochodzi jazda samochodem (*) po Gruzji. Pierwszy raz jeździłem autem z automatyczną skrzynią i ten dodatkowo był przerobionym anglikiem, więc często zamiast kierunku lewą ręką uruchamiałem wycieraczki Ale to była atrakcja. Natomiast jazda po Tbilisi jest najgorszym przeżyciem, drugim w kolejności jest jazda po drodze z Dedplistskaro do Vashlovani. Odcinek do stacji meteo ma 55 km z czego ponad 15 nie da się przejechać powyżej 20 km/h - tylko kamienie, rowy i ciągłe ich omijanie..... Do Vashlovani nie można się śpieszyć, bo dojazd w tę i z powrotem pochłania strasznie dużo czasu.
* - anglik, automat, łyse opony, brak wycieraczek, dziura w wydechu.
- Marcin Szewczyk
- Posty: 1209
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:45
- UTM: DD12
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Płock
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Czytając Twój opis Jacku, wracam wspomnieniami do swojego wypadu. Wypisz, wymaluj moja podróż po Tbilisi
Gdybym nie widział wcześniej na mapie, że mój cel jest w okolicy stadionu, nie byłbym w stanie do niego dotrzeć, bo albo nie było żadnych sensownych oznaczeń lub były, dla posługującego się alfabetem łacińskim, zupełnie nieczytelne
Dodam, że północna obwodnica stolicy to było wtedy jakieś nieporozumienie. Nie wiem, czy coś ruszyli od mojego pobytu w 2015 roku.
Ciekaw jestem, czy moje przemyślenia są nadal aktualne...
https://www.terrarium.pl/blog/16/entry-561-gruzja/
Gdybym nie widział wcześniej na mapie, że mój cel jest w okolicy stadionu, nie byłbym w stanie do niego dotrzeć, bo albo nie było żadnych sensownych oznaczeń lub były, dla posługującego się alfabetem łacińskim, zupełnie nieczytelne
Dodam, że północna obwodnica stolicy to było wtedy jakieś nieporozumienie. Nie wiem, czy coś ruszyli od mojego pobytu w 2015 roku.
Ciekaw jestem, czy moje przemyślenia są nadal aktualne...
https://www.terrarium.pl/blog/16/entry-561-gruzja/
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Północna obwodnica jest w fazie budowy, jest na niej kilka odcinków trudnych do przebycia, jest żwir, pył, doły, tiry itd. Mimo wszytko jest to jednak znacznie lepsza opcja niż pchanie się przez Tbilisi, gdzie dołem ze wschodu wjeżdża się do centrum a potem już nie ma przeproś - jest koszmar. Wszystko jest odrealnione, drogi na most prowadzą w przeciwnym kierunku, jest wiele uliczek jednokierunkowych i brak znaków drogowych. Trudno jest się zorientować w sytuacji i można utknąć w uliczkach Tbilisi na kilka godzin.
W Tbilisi szukaliśmy mapy Gruzji - bezskutecznie. W centrum handlowych Tbilisi Mall był jakieś słabe mapy 1:90 000. Jadąc do Gruzji warto zapotrzyć siew mapę Gruzji i osobno mapę Tbilisi. Ponadto warto mieć kartę SIM gruzińską do pakietu danych. Można wtedy korzystać z aplikacji WhatsApp i mieć kontakt ze światem.
W Tbilisi szukaliśmy mapy Gruzji - bezskutecznie. W centrum handlowych Tbilisi Mall był jakieś słabe mapy 1:90 000. Jadąc do Gruzji warto zapotrzyć siew mapę Gruzji i osobno mapę Tbilisi. Ponadto warto mieć kartę SIM gruzińską do pakietu danych. Można wtedy korzystać z aplikacji WhatsApp i mieć kontakt ze światem.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Zanim napiszę kolejny post z dziennikarskiego obowiązku poinformuję, że:
Drymochares - larwa pobrana z pnia, przywieziona luzem w trocinkach - już jest poczwarka.
Turanoclytus sieviersi - są 4 imagines
Exocentrus adspersus - 4 exx.
Semnosia galinae - 3 samice składają jajka. Marchewki wkopane w ziemię, obserwacje kosmiczne, dlaczego nikt dotąd nie wpadł na to, by pobrać żywe osobniki z terenu i obserwować ich życie i zachowanie? To jest pytanie retoryczne, już wiadomo, że w kolejnych latach wszyscy będą zbierać żywe okazy. Tymczasem obserwacje z życia Semnosia są ekstremalnie ciekawe i trudno przewidzieć, co się jeszcze wydarzy...
Drymochares - larwa pobrana z pnia, przywieziona luzem w trocinkach - już jest poczwarka.
Turanoclytus sieviersi - są 4 imagines
Exocentrus adspersus - 4 exx.
Semnosia galinae - 3 samice składają jajka. Marchewki wkopane w ziemię, obserwacje kosmiczne, dlaczego nikt dotąd nie wpadł na to, by pobrać żywe osobniki z terenu i obserwować ich życie i zachowanie? To jest pytanie retoryczne, już wiadomo, że w kolejnych latach wszyscy będą zbierać żywe okazy. Tymczasem obserwacje z życia Semnosia są ekstremalnie ciekawe i trudno przewidzieć, co się jeszcze wydarzy...
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Pierwsze kózki spreparowane. Pokazuję ten gatunek z kilku względów - zamiast budować napięcie, mamy już na początku coś ciekawego, to nowy gatunek na Forum, nie łowiony dotąd przez nikogo z naszych w Gruzji (nie słyszałem o tym). Poza tym akurat jest to wisienka, która wpadała nam na listę jako ostatni gatunek, ostatniego dni w ostatniej godzinie, bowiem okazało się, że coś jednak pływało w tych naszych pułapkach, które powiesiliśmy. Pułapek nie było wiele i większość popsuł wiatr i deszcz. Każdemu jednak los oszczędził po jednej pułapce, dzięki czemu odliczył się taki gatunek - Phymatodes (Melasmetus) femoralis Ménétriés, 1832.
O tym, że złowiłem ten gatunek dowiedziałem się na godzinę przed opuszczeniem noclegu, przed odlotem z Gruzji, bowiem wtedy sprawdziłem, co pływa w winie z pułapki. No i była niespodzianka!
O tym, że złowiłem ten gatunek dowiedziałem się na godzinę przed opuszczeniem noclegu, przed odlotem z Gruzji, bowiem wtedy sprawdziłem, co pływa w winie z pułapki. No i była niespodzianka!
-
- Posty: 658
- Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2014, 13:50
- UTM: CB71
- Specjalność: Coleoptera, Carabidae
- Podziękowano: 1 time
Re: Gruzja 2019
Podczas naszej peregrynacji po Gruzji, spotkaliśmy się TYLKO z przyjaznym przyjęciem i pomocą. I to jest najważniejsze.
Niedostatki infrastruktury to oczywisty skutek historycznych przejść, jakie dotknęły ten piękny kraj.
My mamy strumień kasy z Ewropskiego Sajuza- Gruzja nie.
Aby naprowadzić wątek na bardziej entomologiczny temat, mam pytanie. Czy obserwowaliście lot chrabąszczy(Melolonthinae)?
U nas poza nielicznymi martwymi na ścieżkach- niczorta.
Niedostatki infrastruktury to oczywisty skutek historycznych przejść, jakie dotknęły ten piękny kraj.
My mamy strumień kasy z Ewropskiego Sajuza- Gruzja nie.
Aby naprowadzić wątek na bardziej entomologiczny temat, mam pytanie. Czy obserwowaliście lot chrabąszczy(Melolonthinae)?
U nas poza nielicznymi martwymi na ścieżkach- niczorta.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Chrabąszcze leciały tylko do światła (kilka) i kilka siedziało na głogach w okolicy Atskuri a tak to nie było.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Uporałem się ze zdjęciami, są geotagowane, przez co mapę ze stanowiskami udało się wygenerować na podstawie wykonanych fotografii.
Trasa wyglądała w następujący sposób:
Mckheta (Karsani, Mukhatgverdi Cementery, Lelubani)
Gori (po drodze Okami)
Tsaghveri (Bakuriani, Tabatskuri, Atskuri, Dviri, Kvabiskhevi, Chitakhevi, Sadgeri)
Dedoplis tskaro (Vashlovani NP, Gamardjveba, Arashenda)
Mckheta (Jvari Monastyr)
Trasa wyglądała w następujący sposób:
Mckheta (Karsani, Mukhatgverdi Cementery, Lelubani)
Gori (po drodze Okami)
Tsaghveri (Bakuriani, Tabatskuri, Atskuri, Dviri, Kvabiskhevi, Chitakhevi, Sadgeri)
Dedoplis tskaro (Vashlovani NP, Gamardjveba, Arashenda)
Mckheta (Jvari Monastyr)
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Jeden z głównych (moich) celów wyprawy został osiągnięty. W poprzednim roku całą hodowlę tego gatunku straciłem w wyniku wystawienia pudła na balkon i wyjazdu. I to głównie z tego powodu chciałem odwiedzić Gruzję ponownie, by odrobić stratę czyli osiągnąć cel z 2018. Upór się opłacił i zwrócił ze sporą nawiązką (o czym w najbliższej przyszłości), bo już dzisiaj pojawił się pierwszy okaz Drymochares cavazzutii wyhodowany z zebranej larwy, trzymanej luzem w mączce z trocinkami.
Uderzający jest duży odwłok, jest podobieństwo do Tetropium, które również miewają takie duże odwłoki, że wygląda to niemal, jak gdyby okaz miał niedorozwinięte pokrywy. Z dużej larwy uzyskuje się stosunkowo mały okaz. Larwa została zebrana na południe od Borjomi, z części przyziemnej leżącej przy drodze butwiejącej kłody buka.
Uderzający jest duży odwłok, jest podobieństwo do Tetropium, które również miewają takie duże odwłoki, że wygląda to niemal, jak gdyby okaz miał niedorozwinięte pokrywy. Z dużej larwy uzyskuje się stosunkowo mały okaz. Larwa została zebrana na południe od Borjomi, z części przyziemnej leżącej przy drodze butwiejącej kłody buka.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gruzja 2019
Gratulacje!
Tak nabrzmiałe odwłoki to norma u wielu świeżych imagines Cerambycidae, zwłaszcza z gatunków, których postacie doskonałe nie pobierają pokarmu, względnie bardzo długo przebywających w drewnie przed wyjściem na świat. Podobne ogromne odwłoki mają np.: Prioninae, Spondylis, wspomniane Tetropium spp., ale także Necydalis spp., Cerambyx spp., niektóre Clytini i inne.
Tak nabrzmiałe odwłoki to norma u wielu świeżych imagines Cerambycidae, zwłaszcza z gatunków, których postacie doskonałe nie pobierają pokarmu, względnie bardzo długo przebywających w drewnie przed wyjściem na świat. Podobne ogromne odwłoki mają np.: Prioninae, Spondylis, wspomniane Tetropium spp., ale także Necydalis spp., Cerambyx spp., niektóre Clytini i inne.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Kolejny gatunek pojawił się w hodowlarce. Ten gatunek to jeden z głównych celów tej wyprawy i właśnie mogę to ogłosić, że i ten cel został właśnie osiągnięty:
Pseudosphegesthes brunnescens Pic, 1897
Udało się więc znaleźć wszystko wg planu: Conizonia georgiana, Ph.antoniae, Enoploderes sanguineum, Lepterrhabdium caucasicum, Mallosia galinae, Anaglyptus arabicus Drymochares cavazzutii, Pseudosphegesthes brunnescens a nawet nie planowany Phymatodes femoralis.
Nie udało się pozyskać Pteromallosia albolineata, Ph.marki, Oxymirus mirabilis, czy jakieś ciekawsze gatunki z rodzaju Stenocorus ale to są gatunki z których brakiem się liczyłem. Pteromallosie przegapiliśmy, na pozostałe gatunki raczej nie było szans. Tak czy inaczej jak dla mnie w tym momencie wyprawa do Gruzji jest 100% udana, jestem zadowolony z osiągniętych wyników.
Pseudosphegesthes brunnescens Pic, 1897
Udało się więc znaleźć wszystko wg planu: Conizonia georgiana, Ph.antoniae, Enoploderes sanguineum, Lepterrhabdium caucasicum, Mallosia galinae, Anaglyptus arabicus Drymochares cavazzutii, Pseudosphegesthes brunnescens a nawet nie planowany Phymatodes femoralis.
Nie udało się pozyskać Pteromallosia albolineata, Ph.marki, Oxymirus mirabilis, czy jakieś ciekawsze gatunki z rodzaju Stenocorus ale to są gatunki z których brakiem się liczyłem. Pteromallosie przegapiliśmy, na pozostałe gatunki raczej nie było szans. Tak czy inaczej jak dla mnie w tym momencie wyprawa do Gruzji jest 100% udana, jestem zadowolony z osiągniętych wyników.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Przed chwilą na monitorze usiadł mi Pseudosphegesthes brunnescens! To uciekinier z hodowlarki, gdy ją przeglądałem z rana musiał mi czmychnąć gdzieś boczkiem. Muszę ostrożniej przeglądać ścianki i pokrywę.
To jest parka.
To jest parka.
- Marcin Szewczyk
- Posty: 1209
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:45
- UTM: DD12
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Płock
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
One już siedzą razem w pojemniczku, tylko czekać na kopulację.
Już to zrobiłem 2 tygodnie temu, bo podkładałem dla Ex.adsperusus z Gruzji. Poza tym ciekawe, że ten świeży wyszedł z świeżej gałązki, więc wybierają zarówno świeże jak i stare gałązki. No i ciekawe, czy pojawi się wkrótce więcej świeżych osobników - spodziewam się, że tak.
Już to zrobiłem 2 tygodnie temu, bo podkładałem dla Ex.adsperusus z Gruzji. Poza tym ciekawe, że ten świeży wyszedł z świeżej gałązki, więc wybierają zarówno świeże jak i stare gałązki. No i ciekawe, czy pojawi się wkrótce więcej świeżych osobników - spodziewam się, że tak.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Już są 3. Biegają szybko po gałązkach i to raczej są trzy samce. Czekam na samice. Gałązki podłożone są te gruzińskie z kilku powodów - te same grzyby, gatunek dębu. One materiał zasiedlają kilka razy. Dlatego brałem więcej gałęzi w różnych stanie rozkładu biorąc pod uwagę właśnie taką okoliczność, że te świeższe mogąmi się przydać. Zaskoczył mnie jednak ten drugi bo wyszedł z bardzo świeżej gałązki, z młodą czerwoną korą. Z pewnością to dopiero początek, będzie więcej, na razie zaczęły się legnąć samce.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Co kilka dni pojawia mi się jeden osobnik Xylotrechus (Turanoclytus) sieversi Ganglbauer, 1890, właśnie pojawiła się samiczka.
Z Gruzji zabrałem kilka grubszych zdrowych konarków Traganka (Astragalus) pod kątem rozmnożenia tego gatunku. Obecnie żwawo biega tam 5 osobników. Nie odnotowałem ani kopulacji ani składania jaj. Zobaczymy jak się potoczą losy tego gatunku w hodowlarce.
Z Gruzji zabrałem kilka grubszych zdrowych konarków Traganka (Astragalus) pod kątem rozmnożenia tego gatunku. Obecnie żwawo biega tam 5 osobników. Nie odnotowałem ani kopulacji ani składania jaj. Zobaczymy jak się potoczą losy tego gatunku w hodowlarce.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
W komórce znalazł się jeszcze jeden, malutki. Na nim kończę opowieść o tym gatunku. Mam nadzieję, że coś jeszcze pojawi się z czasem w hodowlarce.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
- adam k.
- Posty: 1487
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
- UTM: CB 72
- Specjalność: Microlepidoptera
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 2 times
Re: Gruzja 2019
Specyficzny wygląd chrząszcza wskazuje na rodzaj środowiska w jakim przebywa. Czytałem, że chętnie przylatuje do światła, a imago żyje w chodnikach innych owadów.Jacek Kurzawa pisze:Colydium elongatum (Zopheridae)?
Często poluje na larwy. Można go napotkać w drewnie drzew iglastych i liściastych. Ciekawi mnie gdzie i jak złowiłeś tego osobnika?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Siedział w hodowlarce, wyszedł z gałęzi dębowych, grubości 3-5 cm (więc nie takie małe), częściowo przegrzybiałe.
- adam k.
- Posty: 1487
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
- UTM: CB 72
- Specjalność: Microlepidoptera
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 2 times
Re: Gruzja 2019
Przegrzybiały materiał, to dokładnie potwierdza opisy, które czytałem. W moim przypadku, materiału do hodowli, to szczątkowe ilości i o małych gabarytach. Złoża jaj motyli, poczwarki. Gąsienic nie brałem, są zbyt delikatne i trudów podróży by nie wytrzymały.
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
W Polsce poławiałem go w większych ilościach w pułapki feromonowe (Ipsodor, Trypodor i Chalcodor). Pojedyncze okazy wyciągałem z korytarzy drukarza na świerku. Co ciekawe, dla naszego rejonu ma być częściej spotykany w drzewach liściastych - dąb i buk.adam k. pisze:Specyficzny wygląd chrząszcza wskazuje na rodzaj środowiska w jakim przebywa. Czytałem, że chętnie przylatuje do światła, a imago żyje w chodnikach innych owadów.Jacek Kurzawa pisze:Colydium elongatum (Zopheridae)?
Często poluje na larwy. Można go napotkać w drewnie drzew iglastych i liściastych. Ciekawi mnie gdzie i jak złowiłeś tego osobnika?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Któregoś dnia zająłem się kopaniem żuków, bo takich ładnych klejnocików jeszcze nie widziałem. Spotkaliśmy je opodal jeziora Tabatskuri, za Bakuriani..... aby tam się dostać trzeba przebyć 50 km po kamienistej górskiej drodze w jedną stronę, więc w sumie ... daleko....! Łopatka do kopania roślin przydała mi się do kopania żuków spod świeżych krowich placków. Robota wyborna, jak ktoś lubi paprać się w ziemi zmieszanej z kupą. Wspomnienia na całe życie, jest co wspominać.Zielono niebieskie, ogromne żuki wydobywane co jakiś czas z niemałym trudem rekompensowały te niedogodności i sprawiały mi za każdym razem wielką radość.
Kilka z nich chętnie wymienią za jakieś kózki.
Kilka z nich chętnie wymienią za jakieś kózki.
- Załączniki
- Geotrupes_olgae_Tabatskuri__1.JPG (279.85 KiB) Przejrzano 18475 razy
- Geotrupes_olgae_Tabatskuri__2.JPG (248.88 KiB) Przejrzano 18475 razy
- Geotrupes_olgae_Tabatskuri__3.JPG (159.58 KiB) Przejrzano 18475 razy
- Marcin Szewczyk
- Posty: 1209
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:45
- UTM: DD12
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Płock
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
- Marcin Szewczyk
- Posty: 1209
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:45
- UTM: DD12
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Płock
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Aktualności:
Xylotrechus sieversi jeszcze czasami pojawia się pojedynczo w hodowlarce i jeszcze pewnie będzie trwało jakiś czas, końca nie widać, bo to jest gatunek czerwcowo-lipcowy tam... Z kolei Ps.brunnescens jakby się zatrzymał, ale wczoraj pojawił się jeden, dzisiaj kolejny, więc tak powolutku dzieje się dobrze. Chciałem uzyskać choćby 1 okaz tego gatunku, los okazał się łaskawy. Tak samo z Mallosia galinae. Plan został zrealizowany w 100% plus jeszcze drugie 300% trzeba liczyć No i jeszcze czekamy na Drymochares (jak go zwał tak zwał, to jeszcze może się zmienić w zależności od ilości uzyskanych okazów, ich studiowania, możliwości z porównaniem starcki itd.). Najważniejsze, że jeszcze się w hodowlarce nic nie pojawiło (poza tym pierwszym, który wyszedł już dawno z larwy zebranej luzem). Miejmy jednak nadzieję, że to tylko kwestia cierpliwości.... Wkrótce więcej zdjęć z Gruzji.
Xylotrechus sieversi jeszcze czasami pojawia się pojedynczo w hodowlarce i jeszcze pewnie będzie trwało jakiś czas, końca nie widać, bo to jest gatunek czerwcowo-lipcowy tam... Z kolei Ps.brunnescens jakby się zatrzymał, ale wczoraj pojawił się jeden, dzisiaj kolejny, więc tak powolutku dzieje się dobrze. Chciałem uzyskać choćby 1 okaz tego gatunku, los okazał się łaskawy. Tak samo z Mallosia galinae. Plan został zrealizowany w 100% plus jeszcze drugie 300% trzeba liczyć No i jeszcze czekamy na Drymochares (jak go zwał tak zwał, to jeszcze może się zmienić w zależności od ilości uzyskanych okazów, ich studiowania, możliwości z porównaniem starcki itd.). Najważniejsze, że jeszcze się w hodowlarce nic nie pojawiło (poza tym pierwszym, który wyszedł już dawno z larwy zebranej luzem). Miejmy jednak nadzieję, że to tylko kwestia cierpliwości.... Wkrótce więcej zdjęć z Gruzji.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Taki ładny malutki ryjkowiec pojawił się z gałęzi dębowej, okolice Tbilisi. Taki, mały pajączek, trudno go dostrzec, ponieważ siedzi nieruchomo i udaje greka. Nie wiem, czy nie lepiej go przechować na mokro, pod kątem roboty kopulatorów, czy preparować (Jurek?). Ma łuseczki, ja bym go zrobił od razu.
- Załączniki
- ryjek1.jpg (71.89 KiB) Przejrzano 17929 razy
- ryjek2.jpg (94.85 KiB) Przejrzano 17929 razy
- ryjek3.jpg (120.65 KiB) Przejrzano 17929 razy
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
No i stało się, doczekałem się pierwszych Drymochares cavazzutii. Trudno się ich dopatrzeć, na zdjęciu parka. Sytuacja była taka, że ten samczyk wygonił ze szczeliny innego samca i zajął jego miejsce. Pozostawiłem je w spokoju, nie sobie żyją ...
- Załączniki
- Drymochares cavazzutii2846.JPG (231.58 KiB) Przejrzano 17903 razy
- Drymochares cavazzutii2847.JPG (285.17 KiB) Przejrzano 17903 razy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gruzja 2019
Gatunki z rodzajów Drymochares i Saphanus to zaiste ciekawe stworzenia, prowadzące żywot w odmiennym stylu od zdecydowanej reszty Cermabycidae.
Mam pewne doświadczenie w hodowli - nazwijmy to roboczo: Saphanus ssp. W hodowli postaci przedimaginalnych i w uzyskiwaniu kolejnych generacji, o co przy niewielkim staraniu możesz się Jacku pokusić.
Zaopatrzywszy się w głębokie akwarium wypełniłem je ziemią na głębokość ok. 30 cm. Następnie w tym podłożu "zasadziłem" konary różnych gatunków drzew w taki sposób, że 20 cm każdego nich jest pod powierzchnią gleby, a 20 cm wystaje ponad nią. Konary - imitujące pieńki cienkich drzewek - są w różnym stanie: od zupełnie świeżych, po z leksza spróchniałe. I w tak przygotowany >habitat< wpuściłem kilka exx. Saphanus ssp.
Chrząszcze... poznikały! Tzn. poukrywały się w szczelinach drewna i we wszelkich dostępnych kryjówkach, z rzadka pokazując się nocami. Lecz w międzyczasie kopulowały, a raz i drugi przydybałem je na składaniu jajeczek: robiły to na poziomie gruntu.
Pierwszy mój eksperyment tego rodzaju miał miejsce 3 lata temu. W tym roku doczekałem się pierwszego efektu: kilku imagines! Tak więc przy pewnej dozie cierpliwości z powodzeniem da się pociągnąć taką hodowlę!
Mam pewne doświadczenie w hodowli - nazwijmy to roboczo: Saphanus ssp. W hodowli postaci przedimaginalnych i w uzyskiwaniu kolejnych generacji, o co przy niewielkim staraniu możesz się Jacku pokusić.
Zaopatrzywszy się w głębokie akwarium wypełniłem je ziemią na głębokość ok. 30 cm. Następnie w tym podłożu "zasadziłem" konary różnych gatunków drzew w taki sposób, że 20 cm każdego nich jest pod powierzchnią gleby, a 20 cm wystaje ponad nią. Konary - imitujące pieńki cienkich drzewek - są w różnym stanie: od zupełnie świeżych, po z leksza spróchniałe. I w tak przygotowany >habitat< wpuściłem kilka exx. Saphanus ssp.
Chrząszcze... poznikały! Tzn. poukrywały się w szczelinach drewna i we wszelkich dostępnych kryjówkach, z rzadka pokazując się nocami. Lecz w międzyczasie kopulowały, a raz i drugi przydybałem je na składaniu jajeczek: robiły to na poziomie gruntu.
Pierwszy mój eksperyment tego rodzaju miał miejsce 3 lata temu. W tym roku doczekałem się pierwszego efektu: kilku imagines! Tak więc przy pewnej dozie cierpliwości z powodzeniem da się pociągnąć taką hodowlę!
-
- Posty: 489
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gruzja 2019
Na mokro będzie dobrzeJacek Kurzawa pisze:Taki ładny malutki ryjkowiec pojawił się z gałęzi dębowej, okolice Tbilisi. Taki, mały pajączek, trudno go dostrzec, ponieważ siedzi nieruchomo i udaje greka. Nie wiem, czy nie lepiej go przechować na mokro, pod kątem roboty kopulatorów, czy preparować (Jurek?). Ma łuseczki, ja bym go zrobił od razu.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Dzięki za Twoje uwagi. Tak, to już się stało. Wczorajsze pozostawienie ich tam razem służy właśnie temu, aby tym samcom nie przeszkadzać w zajmowaniu się samiczką.Wujek Adam pisze:.... hodowli postaci przedimaginalnych i w uzyskiwaniu kolejnych generacji, o co przy niewielkim staraniu możesz się Jacku pokusić. :tak:
..... Tak więc przy pewnej dozie cierpliwości z powodzeniem da się pociągnąć taką hodowlę!
Jak długo żyją w niewoli Saphanusy i Drymocharesy? To jest teraz dla mnie najważniejsza kwestia, aby nie potracić tych osobników. Jeden Drymochares, który pojawił się jako imago 4.6 jeszcze żyje ma się dobrze. Żyje już 17 dni.
Ciekawostką jest to, że rzeczywiscie w hodowlarce to osobniki stają się niewidzialne. Chowają się w załomki pnia, wgłębienia, pod korę tak, że ich nie widać. Celowo pokazałem właśnie takie zdjęcie, żeby oddać klimat hodowlarki.
Hodowlę będę ciągnął kilka lat również dlatego, że w tych pniaczkach są z pewnością również larwy młodsze. No a potem spodziewam się, że pojawią się kolejne i kolejne. Materiału mam względnie dużo, ale w tej sytuacji pokuszę się jeszcze zaraz w teren by do domu przywieźć świeży korzeń grabu, aby materiału larwom nie zabrakło, by nie doszło do przegęszczenia.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gruzja 2019
Nie zaobserwowałem aby Saphanini pobierały jakiś pokarm, a w literaturze niewiele na ten temat znalazłem. Tak czy owak zraszałem hodowlę, w której chrząszczy żyły relatywnie długo - ok. 2- 3 tygodnie. Z tego plemienia długością życia przewyższył ich Oxypleurus nodieri: niektóre osobniki dotrwały nawet do 5 tygodni (lecz nie udało mi się uzyskać z nich potomstwa).
Myślę, że dobrze by było, gdyby Twoje imagines miały nieco więcej materiału zróżnicowanego zarówno pod względem gatunków drewna, jak i grubości i stanu rozkładu. Od przybytku głowa nie boli, a w ten sposób łatwiej "utrafić w ich gust" i sprostać ich wymaganiom.
Myślę, że dobrze by było, gdyby Twoje imagines miały nieco więcej materiału zróżnicowanego zarówno pod względem gatunków drewna, jak i grubości i stanu rozkładu. Od przybytku głowa nie boli, a w ten sposób łatwiej "utrafić w ich gust" i sprostać ich wymaganiom.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Ponieważ temat nam powoli schodzi na hodowlę Saphanini, i to w dwóch wątkach jednocześnie, na ten i tamten post:
viewtopic.php?p=267767#p267767
odpowiem tu.
Z tego co piszesz wygląda na to, że w celu uzyskania Saphanus pobierałeś materiał który wyglądał na dobry lub zasiedlony, ale bez pewności, że jest zasiedlony przez Saphanusa. Ja robię dokładnie tak samo, nie zawsze wszystko widać. Wolę brać więcej materiału a potem w domu przekonać się, co przywiozłem. Nie zawsze też wszystko zauważy się w terenie. Nie raz już mnie patyki zaskoczyły, wolę mieć więcej, niekoniecznie 100% ładnie zasiedlone. Na tym polegają poszukiwania. Są jednak i tacy, którzy muszą do patyka zajrzeć i ocenić, czy tam larwa jest czy jej nie ma. Ja tak nie robię.
Rzeczywiście Drymochares starcki jest polifagiem: Picea, Carpinus, Corylus, Betula, Quercus, Fagus, Pyrus, Cerasus, Buxus (Miroshnikov, Danilevsky, 1985). U mnie w tej chwili ma tylko grab. Byłem dzisiaj w Spale pobrać grab z szyją korzeniową, ale to jest bardzo trudne, bo jest upał, dużo komarów i innych muszek oraz to, że w Spale graby są albo zdrowe, albo już martwe stare. Nie ma tak, jak w Gruzji, że jest sporo grabów i każdy można wyrwać z ziemi.
W każdym razie pójdę za Twoją uwagą i coś tam im dołożę, co mi się uda na szybko pozyskać z terenu.
viewtopic.php?p=267767#p267767
odpowiem tu.
Z tego co piszesz wygląda na to, że w celu uzyskania Saphanus pobierałeś materiał który wyglądał na dobry lub zasiedlony, ale bez pewności, że jest zasiedlony przez Saphanusa. Ja robię dokładnie tak samo, nie zawsze wszystko widać. Wolę brać więcej materiału a potem w domu przekonać się, co przywiozłem. Nie zawsze też wszystko zauważy się w terenie. Nie raz już mnie patyki zaskoczyły, wolę mieć więcej, niekoniecznie 100% ładnie zasiedlone. Na tym polegają poszukiwania. Są jednak i tacy, którzy muszą do patyka zajrzeć i ocenić, czy tam larwa jest czy jej nie ma. Ja tak nie robię.
Rzeczywiście Drymochares starcki jest polifagiem: Picea, Carpinus, Corylus, Betula, Quercus, Fagus, Pyrus, Cerasus, Buxus (Miroshnikov, Danilevsky, 1985). U mnie w tej chwili ma tylko grab. Byłem dzisiaj w Spale pobrać grab z szyją korzeniową, ale to jest bardzo trudne, bo jest upał, dużo komarów i innych muszek oraz to, że w Spale graby są albo zdrowe, albo już martwe stare. Nie ma tak, jak w Gruzji, że jest sporo grabów i każdy można wyrwać z ziemi.
W każdym razie pójdę za Twoją uwagą i coś tam im dołożę, co mi się uda na szybko pozyskać z terenu.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gruzja 2019
To fakt, że temat Saphanini na forum ostatnio pobrzmiewa tu i tam.
Tak naprawdę - z powodu niedostatku miejsca na hodowle - najczęściej staram się brać materiał zasiedlony, najlepiej przez gatunki, których poszukuję / których się spodziewam.
W 2016 roku nie miałem jeszcze takiego terenowego obeznania w kwestiach związanych z Saphanus piceus, w związku z czym brałem zróżnicowane drewno, zresztą jak się okazało z bardzo ciekawym, kompletnie nie przewidywanym i nie planowanym skutkiem.
A jeśli chodzi o Twój drymocharesowy eksperyment hodowlany, to chyba niepotrzebnie męczysz się z pozyskiwaniem szyjek korzeniowych.
Tak jak napisałem dwa posty temu: ja w takiej sytuacji daję wycinki pni, a nawet konarów, pobranych z dowolnych fragmentów drzewa, niekoniecznie odziomki/szyjki korzeniowe/korzenie, które następnie zakopuję do połowy w glebę, czym skutecznie udaje mi się oszukać Saphanini.
Tak naprawdę - z powodu niedostatku miejsca na hodowle - najczęściej staram się brać materiał zasiedlony, najlepiej przez gatunki, których poszukuję / których się spodziewam.
W 2016 roku nie miałem jeszcze takiego terenowego obeznania w kwestiach związanych z Saphanus piceus, w związku z czym brałem zróżnicowane drewno, zresztą jak się okazało z bardzo ciekawym, kompletnie nie przewidywanym i nie planowanym skutkiem.
A jeśli chodzi o Twój drymocharesowy eksperyment hodowlany, to chyba niepotrzebnie męczysz się z pozyskiwaniem szyjek korzeniowych.
Tak jak napisałem dwa posty temu: ja w takiej sytuacji daję wycinki pni, a nawet konarów, pobranych z dowolnych fragmentów drzewa, niekoniecznie odziomki/szyjki korzeniowe/korzenie, które następnie zakopuję do połowy w glebę, czym skutecznie udaje mi się oszukać Saphanini.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Tak, rzeczywiscie w terenie widziałem, że Drymochares zasiedla część przyziemną do około 1 m ponad ziemią, gdzie larwy jakoś radzą sobie nawet z twardym drewnem. Taki konar wkopany w ziemię będzie bardziej wilgotny i miękki, co powinno być wystarczające dla wymagań larw
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Znam tego chrząszcza z widzenia. Jak ktoś znajmuje się Tenebrionidae, to rozpozna od razu, bo to jest bardzo charakterystyczny chrząszcz. Wyszedł dzisiaj z gałęzi dębowych, z okolic Tbilisi.
- Załączniki
- tenebr_oak_2.jpg (118.45 KiB) Przejrzano 17360 razy
- tenebr_oak_1.jpg (131.25 KiB) Przejrzano 17360 razy
- tenebr_oak_3.jpg (108.78 KiB) Przejrzano 17360 razy
- Rafał Celadyn
- Posty: 7281
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Na oko Cryphaeus cornutus, ale to tak niemerytorycznie ,trzeba sprawdzić co tam jeszcze mają .
Rafał
Widzę, że w naszej checkliście wykazany z ogrodu botanicznego w Krakowie przez niejakiego S.Popka http://rcin.org.pl/Content/36750/WA058_ ... n-Nr-1.pdf ,na szczęście w FE nie podchodzą do tego bezkrytycznie na zasadzie kropki w Utm-ie, bo dla Polski go nie podają https://fauna-eu.org/cdm_dataportal/tax ... dc95e8c641 .
Rafał
Widzę, że w naszej checkliście wykazany z ogrodu botanicznego w Krakowie przez niejakiego S.Popka http://rcin.org.pl/Content/36750/WA058_ ... n-Nr-1.pdf ,na szczęście w FE nie podchodzą do tego bezkrytycznie na zasadzie kropki w Utm-ie, bo dla Polski go nie podają https://fauna-eu.org/cdm_dataportal/tax ... dc95e8c641 .
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Dzięki Rafał!
Z Polski nie jest również podawany jeszcze w 2008 w CPC, i również wg autorów w 2012 jego brak występowanie w Polsce został utrzymany:
Z Polski nie jest również podawany jeszcze w 2008 w CPC, i również wg autorów w 2012 jego brak występowanie w Polsce został utrzymany:
Robaczek fajny, na razie mam go żywego.As no further occurrences of this species were reported since then, it should not be included in the fauna of Poland
-
- Posty: 658
- Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2014, 13:50
- UTM: CB71
- Specjalność: Coleoptera, Carabidae
- Podziękowano: 1 time
Re: Gruzja 2019
Cryphaeus cornutus (FISCH.) jak byk. Moim zdaniem, mogło się u nas zdarzyć takie zawleczenie z drewnem niejeden raz . Znajdowałem ten gatunek w chodnikach Cerambyx sp w konarach i pniach dębu burgundzkiego. Inny gatunek z tego rodzaju można znaleźć dopiero w krajach arabskich.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
W hodowlarce (dąb z Gruzji) pojawiają mi się małe motylki, długości 3-5 mm. Jaką metodą je zabezpieczyć do dalszych badań, do przekazania komuś po kilku miesiącach?
- Załączniki
- IMG_4598.JPG (275.35 KiB) Przejrzano 16458 razy
- IMG_4599.JPG (52.53 KiB) Przejrzano 16458 razy
- adam k.
- Posty: 1487
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
- UTM: CB 72
- Specjalność: Microlepidoptera
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 2 times
Re: Gruzja 2019
Wystarczy naszpilić na minucje, pytanie czy posiadasz takie? Dalej do pudełka z podkładem piankowym, wyschną same.Jacek Kurzawa pisze:W hodowlarce (dąb z Gruzji) pojawiają mi się małe motylki, długości 3-5 mm. Jaką metodą je zabezpieczyć do dalszych badań, do przekazania komuś po kilku miesiącach?
Gdyby co, to piszę się na takie dodatki w hodowli.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Gruzja z 2019 jeszcze daje owoce. Planowana tegoroczna niestety odpadła, wylot planowany był na 19.04.2020 bilety mam kupione, no cóż, takie życie, nic na to nie poradzimy. Do Gruzji się teraz nie poleci, ale w hodowlarce zrobilo się niezmiernie ciekawie! Kilka dni temu pokazała się samiczka a wczoraj samczyk. Przez ponad dobę nie doszło do ich spotkania ze sobą, bo większość czasu przesiedzialy, więc im trochę pomogłem, zaniepokoiłem je, wybudziłem ... licząc na to, że samiec w galopie samodzielnie znajdzie samicę. Nie pomyliłem się w przewidywaniach. Samiec gdy tylko przypadkiem wszedł (dosłownie przypadkiem) na samicę, od razu zainteresował się nią, w ciągu 2 sekund już zaczął działać, chociaż był odwrotnie ustawiony, poprawienie pozycji zajęło mu okolo 10 sekund i po 15 sekundach od spotkania już były w kopulacji. Wieczorek zapoznawczy się jednym słowem udał. Kochankowie juz tak od godziny siedzą nieruchomo - o przepraszam - z reporterskim zacięciem donoszę, że samica wlasnie ruszyła się o pół centymetra i dalej tak sobie siedzą. Ciekaw jestem jak długo trwa kopulacja w rodzaju Drymochares. To reliktowy rodzaj i spodziewam się dłużyzny w temacie
Czas pokaże, czy uda się samicy złożyć jajka i larwom przeżyć w korzeniach, które przywiozłem w zeszłym roku. Nie będzie to łatwa sprawa ale mam nadzieję, że uda się uzyskać kolejne pokolenie za ... dwa-trzy lata. Jak widać w tym przypadku, osobniki wyroiły się po 10,5 miesiącach od zebrania materiału, zimowałem w ogrzewanej komórce. Rok im się skrócił niewiele, co mnie trochę martwi a jeszcze bardziej dziwi. przy rójce w terenie pod koniec czerwca ich pojaw skrócił się zaledwie o 2 miesiące.
Ciekawostka jest jeszcze taka, że te Drymocharesy bardzo dobrze się maskują i trzeba się go nieźle naszukać, aby ustalić miejsce gdzie przycupnął. Potrafią się wbić w szczelinę, ich pokrywy sa obsmarowane jakimś próchnem i brudem przez co są doskonale zamaskowane. W terenie takie zawodnika można znaleźć tylko wyjatkowo - albo gdzieś siedzący okaz na gruncie, kamieniu, drodze, albo w pułapce (najczęściej). Trzecią metodą jest uzyskanie imagines w drodze hodowli z zebranego materiału (metoda działa) a w tej chwili rozpoczęła się własnie - prawdopodobnie pierwsza światowa - próba czwartej metody - ex ovo. To też jest metoda
Czas pokaże, czy uda się samicy złożyć jajka i larwom przeżyć w korzeniach, które przywiozłem w zeszłym roku. Nie będzie to łatwa sprawa ale mam nadzieję, że uda się uzyskać kolejne pokolenie za ... dwa-trzy lata. Jak widać w tym przypadku, osobniki wyroiły się po 10,5 miesiącach od zebrania materiału, zimowałem w ogrzewanej komórce. Rok im się skrócił niewiele, co mnie trochę martwi a jeszcze bardziej dziwi. przy rójce w terenie pod koniec czerwca ich pojaw skrócił się zaledwie o 2 miesiące.
Ciekawostka jest jeszcze taka, że te Drymocharesy bardzo dobrze się maskują i trzeba się go nieźle naszukać, aby ustalić miejsce gdzie przycupnął. Potrafią się wbić w szczelinę, ich pokrywy sa obsmarowane jakimś próchnem i brudem przez co są doskonale zamaskowane. W terenie takie zawodnika można znaleźć tylko wyjatkowo - albo gdzieś siedzący okaz na gruncie, kamieniu, drodze, albo w pułapce (najczęściej). Trzecią metodą jest uzyskanie imagines w drodze hodowli z zebranego materiału (metoda działa) a w tej chwili rozpoczęła się własnie - prawdopodobnie pierwsza światowa - próba czwartej metody - ex ovo. To też jest metoda
- Załączniki
- drymochares cavazzutii in copula_2.JPG (805.51 KiB) Przejrzano 12567 razy
- drymochares cavazzutii in copula_1.JPG (208.01 KiB) Przejrzano 12567 razy
- adam k.
- Posty: 1487
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
- UTM: CB 72
- Specjalność: Microlepidoptera
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 2 times
Re: Gruzja 2019
Na pocieszenie dodam, co do wyjazdów, wylotów nie jesteś sam, podobnie jak ja. Efekty z hodowlarki do pozazdroszczenia .
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Z tego materiału z Drymacharesem wyszedł właśnie taki Anobiidae? Wielki - 9mm, bardzo ladny zwierzak, błyszący. Dobrze, że go znalazłem na dnie, był już cały oblepiony pleśnią - taki "biały miś", ale udalo się go doprowadzić do porządku. Może ktoś oznaczy.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9520
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Gruzja 2019
Dzięki. Materiał z ktorego wyszedł pochodzi z urokliwego miejsca i myslałem, że to może być coś lepszego.