Ja myślę, że mogło być troche inaczej. Madagaskar nie łączył się za Afryką, lecz był częscią dużego lądu leżącego między wybrzeżami Atryki i Indii. Ląd ten, nazywany LEMURIA. obecnie jest pod wodą a nad powierzchnię wody wystają niemal pionowo z wody ostre ówczesne szczyty tego lądu (Seszele, Malediwy). To tłumaczy wielką ilość endemitów na tych wyspach. Moim zdaniem Lepturidy dostały się ta drogą na Madagascar. To że jest to zaledwie kilka rodzajów też wymownie o tym świadczy (przez Indie i Lemurię)Szczepan Ziarko pisze: (...) Afryka łączyła się z tym ogromnym kontynentem przez pomost znajdujacy się tam gdzie dzisiaj są państwa Maghrebu (....) W czasach o których pisałem wyżej Madagaskar przywierał do kontynentu afrykańskiego. Lepturidów poniżej Sahary nie ma. A tymczasem na Madagaskarze dobrze się ma ponad setka gatunków . Typowe Stenocorini. Przedstawiciele dużego, barwnego rodzaju Mastoderia żyją w takich samych niszach jak nasze Stenocorusy, na kwiaty przylatują zaś groteskowe okazy z rodzaju Sagridola
O teori tego zatopionego lądu czytałem rok temu i wyjątkowo dużo faktów przemawia za jego występowaniem. Madagaskar nie oderwał się od Australii a Indie nie musiały aż tyle dryfować... miedzy nimi był ląd ...
Więcej o tym przeczytamy tutaj : http://www.sprawynauki.waw.pl/?section= ... rt_id=1970
Na wszelki wypadek kopia strony w załączniku.
Jesli zaś chodzi o połaczenie Ameryki Płn. z Euroazją to temat kiedyś omawialiśmy szczegółowo godzinami (z Szczepanem) ("Xestoleptura [Anoplodera] rufiventris, nigroflava") i tu się zgadzamy w 100%, zresztą nie może byc inaczej
pozdrawiam