Co nam funduje „dobra zmiana”....

Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: M. Stachowiak »

Co nam funduje „dobra zmiana” na koniec roku? Poczytajcie:
http://www.greenpeace.org/poland/pl/wyd ... dokumenty/
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Brachytron »

Do tego ustawa krajobrazowa i okresowe naciski UE na prywatyzację lasów... Źle to zaczyna wyglądać.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: M. Stachowiak »

Odcięcie od funduszy unijnych i kary :mysl: Ale to przecież jest „dobra zmiana”...
A najlepsze jest to (w piśmie JS do BS i JK):
„12. Monitoring (woda, powietrze, gatunki) prowadzi Wójt” :shock: :rotfl:
Andrzej J. Woźnica

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

No to mamy ODRODZENIE? https://wolnelektury.pl/katalog/lektura ... obami.html.
Podobno ma być nowy dyrektor w Janowie ... :ok: : Woźnica AAaaa.. :hurra
Awatar użytkownika
Małgorzata Czaja
Posty: 25
Rejestracja: niedziela, 5 maja 2013, 12:02
Gender: women
UTM: Warszawa
Specjalność: Coccinellidae
profil zainteresowan: Biolog srodowiskowy artysta plastyk
Podziękował(-a): 1 time

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Małgorzata Czaja »

Chciałam wrzucić odpowiedniego mema, ale mógłby być za ostry i urażać czyjeś uczucia..ech... był ciut zbyt "wisielczy" w poczuciu humoru.

Pan minister, jak już nie raz udowodnił, posiadł wiedzę o wszelkich tajemnicach istnienia.. Wie ze ptaki wykluwają się z jaj, żyją, chorują, zdrowieją, umierają.. I jakoś ta przyroda toczy się swoim rytmem do przodu, o ile akurat nie toczy jej kornik, lub inszy szkodnik. Człowiek, jako istota do tego powołana musi tym wszystkim zarządzać mądrze i gospodarnie. :no:

Mnie bardziej niż planowane/ utajnione/ nie wiem jakie.. ustawy, martwi wydźwięk społeczny. Tak jakby zaczynała się znowu nagonka na "ekologów". Nie myślę tu o planowaniu kar za blokowanie inwestycji, bardziej o przylepianiu prawie każdej organizacji przekrętów.. Straszno się robi w tym kraju..
Andrzej J. Woźnica

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Może "nie straszno" ale chyba "za ciasno" ...
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: M. Stachowiak »

Zmiany, zmiany, zmiany (ciąg dalszy „dobrej zmiany”… :cry:)
http://www.greenpeace.org/poland/pl/wyd ... a-Szyszki/
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Brachytron »

Ciśnienie mi się podniosło :evil:
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Brachytron pisze:Ciśnienie mi się podniosło :evil:
E....to jest lepsze... :bit: :bit: :bit:

https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/1 ... 250246.pdf
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

Ostatnio rozmawiałem z właścicielem pewnej działki, który wlasnie użalał się na dotychczasową ustawę. Jej restrykcyjne podejscie do wycinki drzew na wlasnej działce powodowało, że wlaściciel dzialki nie chciał mieć na swojej działce drzewa, w obawie przed rodzącymi problemami z faktu posiadania drzewa na własnej działce. Drzewa były więc skrzetnie usuwane np. z korzeniami (po cichu rozumie się). I ta sytuacja powodowała, że własną dzialkę można było obsadzić jedynie drzewami owocowymi (które wyciąć w razie potrzeby można). Wnioski wyciągnęliśmy takie, że jesli mieć działkę, to tylko bez drzew. Czy ta zmiana ulży właścicielom działek? Nie wiem, nie siedzę w tym.
Awatar użytkownika
krzem
Posty: 1196
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: krzem »

dobra zmiana

http://wsksim.edu.pl/wp-content/uploads ... 016_pl.pdf

nowe-katolickie prawo wodne
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kurzawa pisze:Wnioski wyciągnęliśmy takie, że jesli mieć działkę, to tylko bez drzew. Czy ta zmiana ulży właścicielom działek? Nie wiem, nie siedzę w tym.
A zamiast wyciągać błędne wnioski wystarczyło wybrać się do urzędu...To właśnie powielanie tego typu wniosków i opinii przez osoby które w tym nie siedzą, ale lepiej wiedzą doprowadziło do tego typu sytuacji.
Dotychczasowa praktyka wskazywała, że przy polskiej mentalności jedynie regulacja prawna i strach przed karą powodowały że w wielu miejscach nie dochodziło do masowych wycinek. Bowiem najczęstsze odmowy były wydawane w sytuacjach gdy ktoś kupował działkę z drzewami - i widząc co kupuje z premedytacją chciał to wyciąć aby postawić kolejnego gargamela. Natomiast w sytuacjach gdy o wycinkę występowała osoba prywatna, bo drzewo było uszkodzone, nie było problemu...
wojtas
Posty: 1480
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: wojtas »

I tutaj warto zastanowić się co rozumie się pod pojęciem działki budowlanej?
Moim zdaniem jak ktoś kupuje taką właśnie działkę i tam rosną jakieś drzewa to nie powinien mieć żadnych problemów w uzyskaniu pozwolenia na ich wycięcie. Działka budowlana to przecież nie park i służy zdecydowanie do innych celów.
Głupotą w naszym kraju była potrzeba zezwolenia na wycinkę drzew które właściciel sam posadził kilkanaście lat temu na swoim terenie.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: PawełB »

no dobrze, ale te zmiany "wycinki" dotyczą tylko działek budowlanych? Co z ziemią rolną? co z lasami (prywatnymi?)
Jakie to zagrożenie dla przyrody?
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Tomasz Świderski »

To ja z własnego doświadczenia..jak to teraz niby jest cudownie.....
w maju- tak w maju- złożyłem wniosek o wycinkę drzew - termin załatwienia sprawy podany przez organ to na razie 28 luty przyszłego roku...Żaden park narodowy, żaden rezerwat, zwykła zieleń przydrożna...nawet obwody niespecjalne- jedna osika coś poza 1oocm reszta głównie olchy do 50-70cm ...Pani urzędnik załatwiająca sprawę robi wszystko by broń boże się nie przepracować...czyli zamiast prowadzić postępowanie wygodniej szukać dziury w całym by mieć alibi w razie złożenia skargi na przewlekłość postępowania...no więc po złożeniu w wniosku w maju..pani zobaczyła podczas wizji lokalnej która była już w listopadzie...3 gniazda ptasie ( nieczynne bo jakże mamy listopad) ale od razu wymyśliła pretekst..-mam postanowienie o zawieszeniu postępowania do czasu uzyskania zgody RDOŚ na zniszczenie siedlisk gatunków chronionych" czyli termin wg. KPa Pani nie biegną...tragedia.... :hurra
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

grzegorzb pisze:
Jacek Kurzawa pisze:Wnioski wyciągnęliśmy takie, że jesli mieć działkę, to tylko bez drzew. Czy ta zmiana ulży właścicielom działek? Nie wiem, nie siedzę w tym.
A zamiast wyciągać błędne wnioski wystarczyło wybrać się do urzędu...To właśnie powielanie tego typu wniosków i opinii przez osoby które w tym nie siedzą, ale lepiej wiedzą doprowadziło do tego typu sytuacji.
Jakie powinny być prawidłowe wnioski? Dlaczego w praktyce ludzie wycinają drzewa z własnych działek po cichu - co jest z nimi nie tak? nie chcą się pytać urzedników czy mogą, możę im się nie chce jeździć, a może muszą za to ZAPŁACIĆ? A dlaczego ktoś ma płacić Urzędowi z własnej kieszeni cięzko zarobione pieniądze? A dlaczego jakiś urzędnik będzie mu mówił, co na jego działce wolno robić z drzewami, może z krzakami, trawą też niedługo przyjdzie się rozliczać). A dlaczego w ciągu 10 lat tak wiele drzew ubyło z krajobrazu?
Wnioski na temat działek to oczywiście nasze wspólne przemyślenia, natomiast praktyka na wsiach i w miastach pokazuje , że drzew z krajobrazu drastycznie ubyło. Pisaliśmy o tym już na forum, że nastąpiła jakach psychoza strachu przed drzewami:
- aleje drzew - zabijają kierowców
- upadające gałęzie niszczą samochody na parkingach
- spadające konary (np. przypadek z Ojcowa) uwrażliwił społeczeństwo na zagrożenie ze strony drzew (media?)
- opłaty za wycięcie drzewa be[/list]z pozwolenia na swojej działce są kosmiczne (dlaczego jest to tak wielkie przestępstwo wg systemu?)

I tak dalej - generalnie drzewa są ogólnie niebezpieczne :P "Zagrażają", powodują przeróżne kłopoty dla właścicieli działek (cały czas nie piszę o lasach LP), na drogach, w miastach, wszędzie są źródłem rozmaitych problemów. W razie planu wycinki drzew trzeba pisać specjalne raporty, zatrudnić kilku specjalistów do ocen (natura, środowisko, gatunki chronione, oczywiście DOSKONALE wiemy, o co chodzi) czy aby to drzewo nie jest szczególnie cenne, bo kara będzie tym większa. No i mamy tę swoją unijną pierdolencję i przerost administracji - m.in. kosztem drzew.
Kiedyś stare drzewa rosły wszędzie, ludzie współistnieli razem z nimi i problemu jakoś nie było. Co się ostatnio zmieniło?..... Może mózgi ówczesnej ludności wyprane przez media i polityków... Mamy dziś sytuację, że wzorem współczesnego euromyślenia jest Angela Merkel, która zaprosiła do Europy uchodźców, a jakie są skutki to wystarczy sobie otworzyć dzisiejsze wiadomości.

To są wszystko naczynia połączone, odjechałem od głównego wątku działek, przepraszam. Nie chcę rozniecać niezdrowej atmosfery, szczególnie przed świętami. Wolałbym skupić się na tym, czy rzeczywiscie wspólczesne przepisy aby nie powodują odwrotnego efektu od zamierzonego. I czy da się sytuację wrócić do normalnej (czyli czy tysiące urzędników wymyslą system, jak się zwolnić z pracy) czy jednak wobec sytuacji zaniku drzew skonstruowane zostaną kolejne przepisy, dodatkowe struktury urzędnicze i kolejne przepisy ochronne. Aż któregoś dnia wszyscy staną nad ostatnim drzewem w mieście i wtedy dopiero się zacznie: konferencje, prace naukowe z zakresu historii, polityki, botaniki, paleontologii, urbanistyki, socjologii, happeningi, media, TV, relacje na żywo itd.- i tak wszyscy będę się rozwodzić, jak to się udało ocalić jedno drzewo w mieście i kto tego dokonał. Oczywiście obecna władza.
Czuję niemoc i żal, że chyba z tym naporem urzędniczo-politycznej patologii nie wygramy.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

Tomasz Świderski pisze: w maju- złożyłem wniosek o wycinkę drzew - termin załatwienia sprawy to na razie 28 luty przyszłego roku... zwykła zieleń przydrożna... jedna osika coś poza 1oocm reszta głównie olchy do 50-70cm ...Pani urzędnik .... by mieć alibi w razie złożenia skargi na przewlekłość postępowania...no więc po złożeniu w wniosku w maju..pani zobaczyła podczas wizji lokalnej która była już w listopadzie...3 gniazda ptasie (nieczynne bo jakże mamy listopad) ale od razu wymyśliła pretekst..-mam postanowienie o zawieszeniu postępowania do czasu uzyskania zgody RDOŚ na zniszczenie siedlisk gatunków chronionych"...
Tomek, brawo - o tym napisałem, Twój post wskoczył wcześniej :brawo: :brawo: :brawo:
Podkreślę: termin jest na razie 28 luty, przewlekłośc postępowania, pretekst, uzyskanie kolejnej urzędniczej zgody. Aby tylko obywatelowi móc coś pozwalać.
Urzędy, urzędy.... Urzędnik robi wszystko by mieć pracę i nakręca spiralę. To jest właśnie dokładnie to. Trzeba zaangażować ornitologów (niech zarobią), entomologów (a nuż jakiś robal się trafi, może chociaż jakieś gniazdo mrówek?, trzemiele? czerwona lista, N2k?), RDOŚ już tylko czeka na pismo, by mógł wydać swoją niezależną opinię środowiskową. Gmina zaciera ręce - "dzieje się". To jest wszystko woda na młyn. Tu wcale nie chodzi o drzewa. Pobudka :no:
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

wojtas pisze:I tutaj warto zastanowić się co rozumie się pod pojęciem działki budowlanej?
Zamiast się zastanawiać dywagować, wymyślać, mniemać wystarczy sięgnąć do definicji zawartej w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Art. 2 pkt 12 tejże ustawy mówi, iż przez działkę budowlaną należy rozumieć nieruchomość gruntową lub działkę gruntu, której wielkość, cechy geometryczne, dostęp do drogi publicznej oraz wyposażenie w urządzenia infrastruktury technicznej spełniają wymogi realizacji obiektów budowlanych wynikające z odrębnych przepisów i aktów prawa miejscowego.
wojtas pisze:Moim zdaniem
i stąd potem rodzą się problemy i frustracje...
Tomasz Świderski pisze:w maju- tak w maju- złożyłem wniosek o wycinkę drzew - termin załatwienia sprawy podany przez organ to na razie 28 luty przyszłego roku...
tylko że tu mylimy patologię - którą należy tępić z unormowaniem prawnym...
Jacek Kurzawa pisze:Kiedyś stare drzewa rosły wszędzie, ludzie współistnieli razem z nimi i problemu jakoś nie było. Co się ostatnio zmieniło?.....
Mentalność ludzi Jacku - teraz uważają, że za kasę mogą wszystko - vide wpis o zakupie działki - kupiłem to tnę...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

grzegorzb pisze:
Jacek Kurzawa pisze:Kiedyś stare drzewa rosły wszędzie, ludzie współistnieli razem z nimi i problemu jakoś nie było. Co się ostatnio zmieniło?.....
Mentalność ludzi Jacku - teraz uważają, że za kasę mogą wszystko - vide wpis o zakupie działki - kupiłem to tnę...
Wiele przykładów z życia to potwierdza, to fakt. O mentalności ludzkiej dużo pisałem w swoim poście o drzewie jako zagrożeniu. Zastanawiam się cały czas, czy to jednak nie coraz to nowe przepisy pchają ludzi w taki sposób myslenia. Skoro za wszystko grożą potencjalne kary, ba nawet za brudny chodnik zdaje się też są kary dla właścicieli posesji, za niezabezpieczone konary drzew, które mogą "!?" spaść wyrządzając komuś krzywdę... Czy to nie tak jest, że ludzie w obawie przed przepisami prawa decydują się na pozbycie źródeł potencjalnych problemów w przyszłości? Dlatego drzew się dookoła wszyscy pozbywają. Taki mamy kraj :mysl:

Proponuję lekturę artykułu z 2013 (zdaje się "dziecko" poprzedniego rządu):
Drakońskie kary za wycięcie drzewa w Polsce http://kaliszpomorski.eu/drakonskie-opl ... -w-polsce/

Przepisy są kontrowersyjne, uznane przez TK za niekonstytucyjne (2014). Im bardziej się zagłębiam w temat tym patologia urzednicza wyraźniejsza.
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Tomasz Świderski »

grzegorzb pisze: tylko że tu mylimy patologię - którą należy tępić z unormowaniem prawnym...
Hmm tylko, ze te patologie niestety stają się normą, z którą stykam się na przestrzeni ostatnich lat, obserwuję niestety ( choć nie zawsze, bo pozytywne przypadki też się zdarzają) coraz większą pewność i poczucie braku poniesienia jakichkolwiek konsekwencji przez urzędników oraz czasem związaną z tym butę i arogancję.... W opisanej przeze mnie sprawie widzę dwie patologie..pierwsza, w organizacji pracy urzędu, że nikt tego nie kontroluje nikt się tym nie przejmuje.....że obywatel może poczekać...i drugą, że Pani urzędnik woli poszukać alibi coby tu zrobić by nic nie robić i mieć usprawiedliwienie, czyli napisać pismo o zawieszeniu postępowania ... choć w pewnie tym samym czasie równie dobrze mogłaby napisać decyzję administracyjną..i mieć sprawę z głowy... :no:
No chyba że, wykonując swoje obowiązki, do których powinna być należycie przygotowana, nie wie, że w zimie ptaki nie gniazdują.... :mysl: i zgody zgodnie z stanowiskiem GDOŚ w takiej sytuacji uzyskiwać nie trzeba...
A my wszyscy płacimy za zatrudnienie urzędników do pisania jakichś decyzji administracyjnych; wnikliwego badania niczego....tomy papierów tomy analiz.... Jako że kasa co miesiąc leci na konto; więc decyzję można pisać i pisać...sprawy badać dokładnie i analizować......a podatnik za to wszystko płaci, jest robota i byle przezimować do emerytury...
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: PawełB »

No dobra, znowu spytam, bo przewekslowaliśmy dyskusję tylko na działki, gdzie jak widzę wszyscy się zgadzamy co do meritium czyli działka budowlana podlega jej właścicielowi a nie organom....

ale co z "dobra zmianą likwidującą ochronę przyrody w Polsce" bo to jak rozumiem było celem tej informacji na początku......
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Tomasz Świderski »

Hmmm nie na ten moment nie ważne czy działka jest prywatna czy nie, w zależności od gatunku drzewa i obwodu uzyskanie decyzji jest obligatoryjne ( poza pewnymi wyjątkami - ale zabrzmiało) lub nie trzeba uzyskiwać decyzji ( drzewa owocowe, o obwodzie mniejszym niż wskazany w przepisach)
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Tomasz Świderski »

PawełB pisze:No dobra, znowu spytam, bo przewekslowaliśmy dyskusję tylko na działki, gdzie jak widzę wszyscy się zgadzamy co do meritium czyli działka budowlana podlega jej właścicielowi a nie organom....

ale co z "dobra zmianą likwidującą ochronę przyrody w Polsce" bo to jak rozumiem było celem tej informacji na początku......
No to ja przewrotnie... :lol: A za poprzedniej ekipy....to Panie przyroda miała się świetnie...w lasach były dziki, żubry...i pełno innego zwierzęcia, a gdzieniegdzie to i Tura widzieli.co to niby za królów wymarł...... RDOŚ ie stały na straży ochrony przyrody, o....wszędzie nowe rezerwaty powstawały...

tak na poważnie to wolałbym usłyszeć rzeczowe argumenty- co jest źle w proponowanych zmianach w przepisach...jakie będą skutki takich zmian legislacyjnych? i dlaczego jest źle? jak można by inaczej? dowiedziałbym się może paru ciekawych rzeczy, niż toczyć jałową dyskusję o antypatiach politycznych....
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Moim zdaniem na działkach przydomowych powinna być swoboda sadzenia/wycinki drzew - akcentuję słowo przydomowych. Nikomu przecież nie zależy, żeby zalać teren wokół domu betonem. Sam czekam na wejście przepisów, które umożliwią mi usunięcie 15-20 letniej sosny, częściowo złamanej - bo nie chcę się wkurzać w urzędzie kiedy jakaś paniusia która być może nie ma nawet pojęcia jak wygląda sosna będzie mi łaskę robić, że ruszy tyłek i wyda decyzję... albo nie wyda bo taki ma kaprys i co jej zrobię ? Nic !

Nie dajmy się zwariować.
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Tomasz Świderski pisze: wyda decyzję... albo nie wyda bo taki ma kaprys
lekko to się pisze ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością ...

pozdrawia urzędnik od wycinki drzew :hi:
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Rafał Celadyn »

...generalnie nie chciałem sie wypowiadać....ale problem nie tkwi w jakichś "kilkunastoletnich drzewach na działce" tylko np. w tym, że jesli "obrzydliwie bogaty koleś" kupi sobie piąty ,czy szósty pałac z parkiem ,to w świetle obowiązujących przepisów moze sobie dowolnie go chlastać bo np. chce zrobić park angielski z równo przyciętym żywopłotem, a jak widzi, że w trawniku przyciętym równo na pięć :no: centymetrów pojawi sie mech to ma migrenę ,nie wspominajac o jakichś sowach plujacych wypluwkami, czy robactwie w dziupli...o to chodzi Panowie w dyskusji, a nie o działki...poczytajcie te linki od Grzegorza czy Mieczysława....no krew człowieka zalewa...bez względu na orientacje polityczną ,lub jej brak ....
:papa:
Rafał
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

rysiaty pisze:
Tomasz Świderski pisze: wyda decyzję... albo nie wyda bo taki ma kaprys
lekko to się pisze ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością ...

pozdrawia urzędnik od wycinki drzew  :hi:
To świetnie, że jesteś! - dobrze zorientowanym w sytuacji. Czy mógłbyś naświetlić sytuację, jak to wygląda z "tamtej" strony, ile w tym, co napisałem mija się z rzeczywistością a co wydaje się jest z grubsza trafione. Pewnie każda strona ma swoją perspektywę, z której widać tą samą sprawę inaczej. Nie chciałbym, abyśmy teraz okopali się na pozycjach tylko wykorzystali możliwość skorzystania na tym, że mamy tak różnorodne, dostojne grono specjalistów z wszelkich możliwych chyba dziedzin życia.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

rysiaty pisze:
Tomasz Świderski pisze: wyda decyzję... albo nie wyda bo taki ma kaprys
lekko to się pisze ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością ...
pozdrawia urzędnik od wycinki drzew  :hi:
Mocno żałuję, że nie siedzisz w moim urzędzie. Urzędy są przecież dla ludzi. Nie chcę tu uzewnętrzniać pewnych zachowań bo pewnie byś się za swoich kolegów wstydził. Tym nie mniej - jak napisał Jacek - naświetl kwestie od strony urzędniczej, może łatwiej nam będzie pewne rzeczy zrozumieć.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kurzawa pisze:Czy mógłbyś naświetlić sytuację, jak to wygląda z "tamtej" strony, ile w tym, co napisałem mija się z rzeczywistością
Ależ oczywiście Jacku - naświetlę Ci to również jak to wygląda "z drugiej strony" coby lepiej oddać klimat użyję języka Grześka Banasiaka...otóż..
w wersji 1 do urzędu za pięć czwarta wpada nadęty buc, w krawacie od armaniego czy innego ą ę i który wykrzykując, że mu się pali i żąda aby rzucić wszystko i lecieć oglądać jego nieruchomość bo jak nie to on zna, wie i ma kontakty i on już się postara zeby od jutra urzędnik zamiatał ulice.
w wersji 2 - przychodzi jegomość z napisanym na kolanie kwitem, lub składa go na kancelarii i następnego dnia dzwoni "czy już?" Kiedy usłyszy że urzędnik mówi że musi go wezwać do uzupełnienia wniosku ponieważ nie spełnia on wymogów ustawy zaczynają się bluzgi, wyzwiska itp...
w wersji trzeciej -pojawia się osobiście i proponuje "indywidualną opłatę manipulacyjną " za szybsze rozpatrzenie wniosku...
Żeby nie było jako, pracownik biura Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody ze wszystkimi tego typu sytuacjami miałem osobiście "przyjemność".

Sam składając wniosek, jak również wnioski dla rodziny czy znajomych nigdy nie miałem problemu z uzyskaniem decyzji - uprzedzając głupie docinki nie powoływałem się na znajomości.
Jak mawiali Rzymianie Ignorantia legis non excusat więc zamiast wieszać psy warto przeczytać przepisy ze zrozumieniem - a rozumienie co się czyta to już inna umiejętność.
Pawle - odpowiadając na Twoje pytanie - pozwolę tu sobie zacytować stanowisko Stowarzyszenie Architektury Krajobrazu które uważa, że przewidziane 3-miesięczne vacatio legis wprowadzanych zmian jest niewystarczające. Część gmin może nie zdążyć przygotować odpowiednich uchwał lub celowo w ogóle nie wprowadzić takich przepisów lub je opóźnić. Umożliwi to inwestorom, a szczególnie deweloperom, intensywną zabudowę działek pokrytych obecnie zadrzewieniami i pozwoli na niekontrolowane, masowe usuwanie drzew i krzewów. W wyniku takich regulacji prawnych w krótkim czasie krajobraz Polski może w majestacie prawa zostać wyraźnie i drastycznie zubożony poprzez masowe wycinanie drzew i krzewów. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni proponowanym zmianom w zakresie przepisów dotyczących usuwania drzew i krzewów.

Podobnego zdania jest adwokat Sara Til Dąbrowska: Szczególnie krytycznie oceniam przerzucenie odpowiedzialności za kształtowanie zasad ochrony terenów zieleni na samorządy gminne. Odejście od jednolitych standardów na rzecz rozwiązań lokalnych w wielu przypadkach nie zapewni należytej ochrony, a rezygnacja z zezwoleń na usuniecie drzew w krótkim okresie może doprowadzić do dewastacji przestrzeni publicznej.

Na inny aspekt zwraca uwagę Magdalena Biela, zastępca dyrektora Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach: – Przepisy uchwalane przez gminy mogą być zredagowane na różnych poziomach i przez osoby nieprzygotowane merytorycznie, co spowoduje dodatkowe utrudnienia w pracy marszałków podczas stosowaniu tych przepisów. Swoboda pozostawiona organom gminy odnośnie formy i treści uchwał może przełożyć się na chaos prawny w zakresie zasad udzielania zgody na wycinkę drzew i krzewów. Do czasu uchwalenia takiej uchwały przez gminę będzie możliwość usuwania drzew i krzewów w zależności od bieżących potrzeb, bez żadnej regulacji prawnej, co może skutkować nieodwracalnymi stratami w substancji przyrodniczej. Początkowy stan po wprowadzeniu przepisów (przed jakimikolwiek uregulowaniami podjętymi na poziomie gminy) może spowodować masową wycinkę, gdyż przy braku przepisów nie będzie możliwie zastosowania opłat i kar. – jak dodaje: W przypadku miasta na prawach powiatu gmina ta jest całkowicie pozbawiona z wpływów z opłat i kar za wycinkę drzew i krzewów z terenów stanowiących ich własność. Opłaty i kary stanowią wtedy dochód NFOŚiGW i WFOŚiGW (art. 402). W związku z tym część takich gmin może być nie zainteresowana takimi opłatami skoro nie zasilają one ich budżetu.

Zaś z punktu inwestora - realizując inwestycję liniową np drogę która przecina obszar kilku, kilkunastu gmin w skrajnych przypadkach może być tak że w każdej gminie będzie inaczej - aby to sprawdzić potrzeba czasu.

I na koniec jeszcze jedna wypowiedz...
Jolanta Swinarska, Prezes Międzynarodowego Towarzystwa Uprawy i Ochrony Drzew: – Obowiązująca od 1980 r. zasada konieczności uzyskiwania zezwolenia na usuwanie drzew i krzewów, liberalizowana w postaci wyjątków na przestrzeni lat jest narzędziem, które daje poczucie bezpieczeństwa w zakresie ochrony tych dóbr przyrody. Zgodnie z art. 74 ustawy zasadniczej „ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych”. Obowiązek ten w obecnym stanie prawnym jest realizowany. Ustawodawca określił zasadę obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie zieleni. Niedopuszczalnym jest zliberalizowanie tego obowiązku i fakultatywne scedowanie go na władze publiczne niższego szczebla – gminy. Tym bardziej, że art 31 konstytucji stanowi iż: 3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska…
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

I w uzupełnieniu - nikt nie daje gwarancji że poszczególne gminy - ponieważ będą miały do tego prawo nie docisną przepisów jeszcze bardziej - i do wniosku o zgodę na wycinkę trzeba będzie dołączyć zaświadczenie od proboszcza i kwit na węgiel... :jo: :jo: :jo: zaś wniosek na papierze z odzysku :bit: :bit:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

grzegorzb pisze:
Jacek Kurzawa pisze:Czy mógłbyś naświetlić sytuację, jak to wygląda z "tamtej" strony, ile w tym, co napisałem mija się z rzeczywistością
Ależ oczywiście Jacku - naświetlę Ci to również jak to wygląda "z drugiej strony" coby lepiej oddać klimat użyję języka Grześka Banasiaka...otóż..
w wersji 1 do urzędu za pięć czwarta wpada nadęty buc, w krawacie od armaniego czy innego ą ę i który wykrzykując, że mu się pali i żąda aby rzucić wszystko i lecieć oglądać jego nieruchomość bo jak nie to on zna, wie i ma kontakty i on już się postara zeby od jutra urzędnik zamiatał ulice.
w wersji 2 - przychodzi jegomość z napisanym na kolanie kwitem, lub składa go na kancelarii i następnego dnia dzwoni "czy już?" Kiedy usłyszy że urzędnik mówi że musi go wezwać do uzupełnienia wniosku ponieważ nie spełnia on wymogów ustawy zaczynają się bluzgi, wyzwiska itp...
w wersji trzeciej -pojawia się osobiście i proponuje "indywidualną opłatę manipulacyjną " za szybsze rozpatrzenie wniosku...
....
Grzesiek, tego się nawet czytać nie da, żałosne, to mało powiedziane. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać na te wypociny zaanonsowane moim nazwiskiem, wyrażaj raczej opinie w swoim imieniu i własnym językiem.
Post pokazuje z drugiej strony urzędniczą wizję petenta (sorry Rysiaty, na pewno nie wszystkich). Ktoś niepokoi urzędnika, co za bezczelność, kiedy o 15:45 stoi już spakowany w blokach startowych, do tego petent ma drogie ubranie (bo chce mu się pracować), co za bezczelność...

Pozdrawiam i wyłączam się z wątku, poziom spadł poniżej mojej czerwonej linii.

PS. Mam koszule od Armaniego ale nigdy nie zakładam ich do urzędu, żeby nie wyglądać jak nadęty buc.
wojtas
Posty: 1480
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: wojtas »

Czyli należy rozumieć że są tylko te 3 wersje petentów?
Raczej tak nie jest :no:
Są jeszcze normalni ludzie którzy po prostu się pytają ile będą czekać na taką decyzję i po czekają ;)
pozdrawiam
PS w czym wniosek napisany odręcznie jest gorszy od tego napisanego na komputerze?
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Pani urzędniczka z pewnością by wolała zakończyć szybko sprawę, bo jeśli jest urzędniczką od drzew w dużym mieście to ma kilkadziesiąt takich spraw na biurku, a jeśli jest urzędniczką w małej gminie to prowadzi różnego rodzaju sprawy, więc jeśli bezsensownie przedłuża sprawy, to albo rzeczywiście jest słabo wyszkolona, albo jest niewydolna, albo są zawiłości prawne, które ciężko szybko przeskoczyć.

Uznaniowość jest ale w granicach np w ocenie wartości wycinanego drzewa i wielkości rekompensaty w postaci nasadzeń zastępczych

Osoby fizyczne jeśli wycinają na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej to w obecnej sytuacji jeśli dostają zgodę, to zawsze nie nalicza się opłat, nawet skarbowych. Jedyny koszt to czas + frustracja potrzebne na zderzenie się z machiną urzędniczą. Jesli się poprawnie wypełni wniosek, to są oględziny i do 30 dni powinien być wniosek załatwiony. Jeśli drzewo jest cenniejsze (tu jest jakaś uznaniowość bo to nie matematyka) to urzędnik może nałożyć obowiązek nasadzeń zastępczych, więc jest realny koszt sadzonki, posadzenia i dbania o drzewa żeby nie padło przez trzy lata.

Zwykle wartość drzewa (przyrodnicza, kulturowa, krajobrazowa itd.) rośnie wraz z gabarytami, wiekiem. Czyli trzeba kilkadziesiąt lat żeby drzewo nabrało wartości. A jak już nabierze wartości to daje usługi nie tylko w granicach prywatnej działki tylko wykracza poza działką - produkuje tlen, redukuje zanieczyszczenia, tworzy mikroklimat, jest domem dla koloni nietoperzy które wyjadają uciążliwe owady daleko poza działką itd. Ja rozumiem ideę dzisiejszego podejścia do ochrony drzew poza lasami właśnie tak, że drzewo w pewnym momencie staje się dobrem wspólnym i w tym momencie dochodzi do ograniczenia prawa własności, przechodzi na własność społeczeństwa, a państwo czuwa nad dobrem wspólnym (poprzez sprawowanie kontroli) i tyle - co niesie za sobą pewną uciążliwość. Takie podejście cechuje zaawansowane bogate, społeczeństwa, gdzie różne rzeczy regulowane są przez prawo i trzeba z tym żyć. Można też z tym nie żyć i wyjechać do Libanu czy jeszcze kilkunastu (kilkudziesięciu) państw w Afryce, Azji czy Ameryce Pd. gdzie nie ma żadnych regulacji w tym zakresie. Podobnie jest ze złożami tkwiącymi w mojej ziemi (nie mogę ich eksploatować), nie mogę na swojej działce składować odpadów radioaktywnych chociaż to byłby dobry interes, nie mogę budować czegokolwiek na mojej ziemi, nie mogę lać własnej żony we własnym domu, nie mogę sobie hodować wirusa Ebola itd.

Z mojego doświadczenia wynika, że sama kontrola działa prewencyjnie. Ludzie się dwa razy zastanawiają, czasem po rozmowie sami zmniejszają zakres wycinki. Groźba opłat w innych przypadkach (inwestycje) też pozwala "wymusić" przeprojektowanie pewnych rzeczy żeby zachować co cenniejsze egzemplarze. Zwykle wyjściowo drzewa nie są w ogóle brane pod uwagę, wyliczenie opłaty deja do myślenia i okazuje się że jednak da się i zachować drzewo i zrealizować inwestycję.

System nie jest doskonały, nie da się wszystkich sytuacji przewidzieć i wymienić w ustawie, i ta sztywność powoduje problemy, przeciąganie niektórych postępowań.

System podobno działa od 1980 r. czyli 35 lat, w tym czasie dzięki temu udało się posadzić prawdopodobnie setki tysięcy drzew, które teraz mogą być wycięte bez żadnych ograniczeń bo w większości nie przekraczają jeszcze 50/100 cm. Tym samym w łeb bierze konstytucyjna zasada zrównoważonego rozwoju

Zgadza się że na te procedury kupę kasy naszej się wydaje no ale to trzeba wrzucić w koszty naszej dość wysokiej stopy życiowej

PS
Nie rozpoznałbym koszuli od Armaniego od ... koszuli
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Tak jak myślałem...czytanie tekstu ze zrozumieniem tego co się czyta to jednak trudna rzecz...no i potem strzela się focha.
Gwoli przypomnienia to Ty Grzegorzu użyłeś słów:
Grzegorz Banasiak pisze:jakaś paniusia
Grzegorz Banasiak pisze:będzie mi łaskę robić
Grzegorz Banasiak pisze:ruszy tyłek
i wtym kontekście użyłem słowa buc, czy krawat od armaniego....
Grzegorz Banasiak pisze:kiedy o 15:45 stoi już spakowany w blokach startowych
pisałem o 15.55 - gwoli ścisłości...
wojtas pisze:Są jeszcze normalni ludzie którzy po prostu się pytają ile będą czekać na taką decyzję i po czekają
tak jak pisałem 1/10
wojtas pisze: czym wniosek napisany odręcznie jest gorszy od tego napisanego na komputerze
niczym pod warunkiem, że spełnia wymogi ustawy - a jak powszechnie wiadomo ustawy nie pisze urzędnik tylko uchwala Sejm, który realizuje wolę suwerena :hp: Jeśli nie spełnia wymogów musi być uzupełniony...
rysiaty pisze:ani urzędniczka z pewnością by wolała zakończyć szybko sprawę, bo jeśli jest urzędniczką od drzew w dużym mieście to ma kilkadziesiąt takich spraw na biurku, a jeśli jest urzędniczką w małej gminie to prowadzi różnego rodzaju sprawy, więc jeśli bezsensownie przedłuża sprawy, to albo rzeczywiście jest słabo wyszkolona, albo jest niewydolna, albo są zawiłości prawne, które ciężko szybko przeskoczyć.
Ale gdzie tam...po prostu jest wredna, leniwa, i nie chce się jej robić... :bit: :bit:
wojtas
Posty: 1480
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: wojtas »

Faktycznie chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem o tej porze bo jakoś nie mogę odszukać w twojej wypowiedzi tych słów :hahaha:
tak jak pisałem 1/10
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Tomasz Świderski »

rysiaty pisze: Pani urzędniczka z pewnością by wolała zakończyć szybko sprawę, bo jeśli jest urzędniczką od drzew w dużym mieście to ma kilkadziesiąt takich spraw na biurku, a jeśli jest urzędniczką w małej gminie to prowadzi różnego rodzaju sprawy, więc jeśli bezsensownie przedłuża sprawy, to albo rzeczywiście jest słabo wyszkolona, albo jest niewydolna, albo są zawiłości prawne, które ciężko szybko przeskoczyć.
Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, pewnie jakbym trafił na ciebie to by problemu nie było..( napisałem że pozytywne wyjątki tez są).może pracujesz w fajnym urzędzie gdzie jest odpowiednia ilość osób do załatwiania tego typu spraw? niestety...trafiłem na inny...Nie jest moją winą że Pani ma/może kilkadziesiąt spraw na biurku ( stąd pisałem o patologii w organizacji pracy, może po prostu by trzeba zatrudnić więcej ludzi? a może uprościć przepisy, by nie trzeba tylu wniosków przerabiać?.. No ale biurokracja kwitnie..... Po części to patologia zbytniego regulowania wszystkiego prawem......biurokracja? ja ustaw nie piszę.... (przecież to kosztuje w skali kraju pewnie miliony/miliardy? z kieszeni podatników); może to po prostu po części też kwestia organizacji pracy własnej? ( "praca" typu strajk włoski, zamiast właściwa praca to po pierwsze szukamy sposobu coby petenta spławić... :mysl: a jak się nie da to alibi coby nie musieć nic zrobić...), niestety nie ma też żadnych zawiłości prawnych...sprawa jest prosta i oczywista ( dla Pani oczywiście szczególnie skomplikowana 8) ) no bo wszystkie możliwe terminy z KPa przeleciały....dawno....dawno temu....można po prostu :hurra .. Niestety w obecnej sytuacji prawnej posadzenie drzewa na własnej działce może graniczyć z :gun: w własne kolano.
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: kubu01 »

Grzegorz Banasiak pisze:które umożliwią mi usunięcie 15-20 letniej sosny, częściowo złamanej - bo nie chcę się wkurzać w urzędzie kiedy jakaś paniusia która być może nie ma nawet pojęcia jak wygląda sosna będzie mi łaskę robić, że ruszy tyłek i wyda decyzję...

teraz tak na szybko bo z pracy... później opiszę sytuacje z drugiej strony "lustra"....

Panie Grzegorzu, w myśl aktualnych przepisów złomy można usuwać na zgłoszenie. nie są wymagane pozwolenia. zrobić zdjęcie przed i brać za piłę i ciąć....

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

wojtas pisze:Faktycznie chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem o tej porze bo jakoś nie mogę odszukać w twojej wypowiedzi tych słów
Masz rację ..we wcześniejszym moim poście po słowach otóż..powinno być "w 9/10 przypadków"...dlatego potem napisałem 1/10. mea culpa...
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Brachytron »

Grzegorz Banasiak pisze:Nikomu przecież nie zależy, żeby zalać teren wokół domu betonem.
Zdziwiłbyś się. Kilka lat siedzę w wycinkach i z nie takimi rzeczami się spotykałem.
Grzegorz Banasiak pisze:Sam czekam na wejście przepisów, które umożliwią mi usunięcie 15-20 letniej sosny, częściowo złamanej - bo nie chcę się wkurzać w urzędzie kiedy jakaś paniusia która być może nie ma nawet pojęcia jak wygląda sosna będzie mi łaskę robić, że ruszy tyłek i wyda decyzję... albo nie wyda bo taki ma kaprys i co jej zrobię ? Nic !
Trzeba mieć wybitnego pecha, żeby mieszkać w takiej gminie z taką paniusią. To jest moim zdaniem stereotyp. Zdecydowana większość urzędników od OŚ jest kompetentna na odpowiednim poziomie i generalnie nie robi ludziom problemów. Zawsze pozostaje łaskawe SKO.
Prawo jakie jest takie jest, ale jest i należy je respektować. Generalnie co najbardziej gotuje urzędników to kłamstwa. Jak chcesz ściąć bo jest złamana i nie wygląda to napisz to, a nie kombinuj z zagrożeniem budynku odległego o 50 m.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Brachytron »

Na nowy rok w mediach dla społeczeństwa:
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/w ... sza/dg5hmf
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

możliwa bez zgody urzędu pod warunkiem, że nie będzie wiązała się z prowadzeniem działalności gospodarczej
Moim zdaniem w parktyce ten warunek nie będzie stosowany, skoro nie będzie komu tego rozpatrywać.
Zdaniem pomysłodawców zmian stosowanie tak restrykcyjnych przepisów nie spełniało swojej roli, gdyż i tak niemal wszystkie decyzje, które wydawały stosowne organy, były pozytywne i zezwalały na usunięcie drzewa czy krzewu
To prawda że większa część wniosków rozpatrywana była pozytywnie. Natomiast nie prawdą jest, że nie spełniało swojej roli - była kontrola i była możliwość odmówienia nieuzasadnionych wycinek najcenniejszych egzemplarzy, była możliwość znalezienia gatunków chronionych, była możliwość uzależnienia wycinki od nasadzenia zastępczego (zrównoważony rozwój).

Teraz jeśli jakieś drzewa nie będą zwolnione z naliczenia opłaty (jak wiadomo opłaty są kosmicznie wysokie), to w dzisiejszej rzeczywistości stosowało się rekompensatę w postaci nasadzeń zastępczych i po trzech latach naliczoną płatność się umarzało i była nadzieja że za 20, 30, 50 lat nowe nasadzenia rzeczywiście zrekompensują wycinki (zrównoważony rozwój).

Od jutra to narzędzie jest nieskuteczne nie wiem czy wogóle można je stosować, bo nowo nasadzone drzewa wiadomo że są młode, powiedzmy mają nawet 18 cm obwodu, w ciągu trzech lat ile mogą przyrosnąć? 5-10 cm ... w dalszym ciągu są grubo poniżej 50 cm obwodu a tym samym nie wymagają żadnego zezwolenia aby je wyciąć (nie podlegają ochronie, którą drzewa cieszyły się co do zasady przez ostatnie 35 lat).

Więc mamy dewelopera, który żeby zbudować osiedle musi wyciąć 50 dojrzałych drzew np jarząbów szwedzkich o obwodzie 150-190 cm. Zostaje naliczona mu opłata w wysokości 2 500 0000 zł (to jest wycena wartości drzew dla społeczeństwa), wycina 0,5 ha dojrzałych drzew i sadzi 100 drzew wg decyzji jako rekompensatę (koszt powiedzmy 20 000 - 30 000 zł). Po trzech latach płatność 2 500 000 zł zostaje umorzona, a drzewa spokojnie mogą być wycięte coby miejsca nie zajmowały (potrzebne parkingi). Więc społeczenstwo straciło 0,5 ha fabrykę tlenu i innych dobrodziejstw, inwestor 20-30 000 zł wrzucił w koszty prowadzenia biznesu. Mam wątpliwości czy w rzeczywistości od jutra organy powinny w ogóle stosować umorzenia płatności w zamian za nasadzenia zastępcze, jako ze będą fikcją.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kalisiak »

Postaram się krótko.
Jako niedoświadczony działkowicz posadziłem na działce mamy tulipanowca. Z uporem odmawiałem wycięcia, kiedy jeszcze był młody, licząc że zakwitnie choć raz. Potem tulipanowiec zdominował moją działkę i sąsiednie. Uzyskanie zgody było w zasadzie formalnością, dostarczyłem zdjęcia, nikt na miejscu niczego nie kontrolował. Tyle, że papiery pokrążyły po różnych urzędach, ja straciłem czas i trochę pieniędzy. Na koniec dostałem decyzję ze zgodą i zobowiązanie do nasadzeń kompensacyjnych. Na moja uwagę, że to zobowiązanie do nasadzeń jest bezprawne, młoda radosna urzędniczka odpowiedziała nie na temat, że oni i tak tego nie sprawdzają.
Reasumując - czysta fikcja, co najwyżej obliczona na donosicielstwo życzliwych sąsiadów. Sugerowanie, że moja sytuacja ma cokolwiek wspólnego z wycinką pod inwestycje, uprawy, czy wycinką lasów jest niepoważne. Na małych działkach rekreacyjnych, czy przydomowych sytuacja jest prosta. Te tereny nie mają zastąpić ani lasów, ani inny terenów zielonych/naturalnych. Poprzednie prawo, ale i obecnie ustanowione, to przykłady złego prawa, niestety to sytuacja w naszym państwie dosyć "normalna".
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Jacek Kalisiak pisze:nikt na miejscu niczego nie kontrolował
to Pani urzędniczka nie dopełniła swojego ustawowego obowiązku
m. in. sprawdza się czy w ogóle jest miejsce na nasadzenie zastępcze i czy w ogóle jest potrzebne (może działka sąsiaduje z lasem i dosadzenie drzewa nic nie wnosi)
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kalisiak »

Ja tylko opisuję, jak to wygląda w realu. Znam co najmniej kilka analogicznych sytuacji i opinie z dwóch urzędów.
Raz. Dostarczenie zdjęcia załatwia sprawę.
Dwa. Wymaganie nasadzeń zastępczych świadczy o nieznajomości ustawy i postępowaniu WBREW prawu.
Trzy. Oświadczenie urzędnika, że i tak "niczego nie kontrolują" i "mogę być spokojny", oznacza, że działa automatyzm, więc urzędnik jest zbędny.
Cztery. Oparcie kontroli o donosicielstwo, to ewidentny przykład złego prawa.
Reasumując, w przypadku działek budowlanych (jednorodzinnych), rekreacyjnych itp. są to zbędne procedury, zbędne etaty za publiczne pieniądze. Złe prawo.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Brachytron »

Jacek Kalisiak pisze: Dwa. Wymaganie nasadzeń zastępczych świadczy o nieznajomości ustawy i postępowaniu WBREW prawu.
No właśnie nie do końca:

Art. 83c. 1. Organ właściwy do wydania zezwolenia na usunięcie drzewa lub krzewu przed jego wydaniem dokonuje oględzin w zakresie występowania w ich obrębie gatunków chronionych.
2.W przypadku stwierdzenia, że usunięcie drzewa lub krzewu spowoduje naruszenie zakazów w stosunku do gatunków chronionych, postępowanie zawiesza się do czasu przedłożenia zezwolenia na czynności podlegające zakazom w stosunku do tych gatunków.
3. Wydanie zezwolenia na usunięcie drzewa lub krzewu może być uzależnione od określonych przez organ nasadzeń zastępczych lub przesadzenia tego drzewa lub krzewu.
4. Organ, wydając zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu uzależnione od wykonania nasadzeń zastępczych, bierze pod uwagę w szczególności dostępność miejsc do nasadzeń zastępczych.

Umocowanie prawne jest i urzędnik ma prawo dać nakaz nasadzeń. Jeżeli jednak robi to zza biurka to masz efekt jaki opisałeś. Warto pomóc swojemu szczęściu i we wniosku poprosić o odstąpienie od wydania nakazu z powodu np. braku miejsca i bezsensu nasadzenia itp. Nie spotkałem się jeszcze z odmową na taką prośbę jeśli jest logiczna, a zwłaszcza gdy usuwanym jest gatunek obcy o niewielkim znaczeniu w jakimkolwiek sensie.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kalisiak »

Nie mam teraz czasu na przeglądanie ustawy, a nie chcę niepotrzebnie namieszać. W przypadku (no i tu proszę o wyrozumiałość) ogrodów działkowych (lub kiedy nie ma to związku z działalnością gospodarczą) nie wymaga się nasadzeń zastępczych.
Andrzej J. Woźnica

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Po co tyle halasu... Przyroda sobie poradzi - tak ostatnio słyszałem z ust jednego z wielkich uczonych w Polsce.

No i tu mamy problem. W większości przypadków o ustawach decydują "lemingi" ...
No i do tego dochodzi problem naszego prawodawstwa. Zamiast pisać ustawę konkretnie - tj. bez jego interpretowania,
to nie dość, że ustawy są źle napisane, to jeszcze zamiast je przestrzegać, większość podmiotów nadmiernie je interpretuje ...

Nowego Lepszego 2017 roku życzę wszystkim Forumowiczom :tiaa: !!!
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Wczoraj przejeżdżałem koło świeżo odnowinego dworku z obszernym parkiem do którego od lat (nieskutecznie) planuję się wybrać, jeśli właściciel mnie wpuści (bo założenie pałacowo-parkowe ogrodzone jest), od wczoraj właściciel zdaje się może wyciąć drzewa i zrobić sobie pole golfowe nie pytając nikogo o zdanie.

W końcu naród może wstać z kolan :wine:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

Jak to z innej strony. Gdy weszła ustawa o gruntach rolnych w maju tego roku, podniosły się głosy, że pogwałcone zostało prawo właściciela do jego ziemi, bowiem co to za WŁASNOŚĆ, jeśli nie można z niej korzystać w sposób dowolny ani tą własnością rozporządzać. ustawa o gruntach rolnych tą własność ograniczyła. Ziemi nie można sprzedać i kupić łatwo, tylko w sposób określony przez ustawodawcę - nie będę się rozpisywał. Generalnie właściciel został ograniczony w sferze rozporządzania swoją niby-własnością. Mówiono "Lenin wstał z grobu".
Teraz przywołam cytat:
rysiaty pisze:od wczoraj  właściciel zdaje się może wyciąć drzewa
No właśnie - czy to dobrze, że właściciel "może" czy lepiej jakby właściciel "nie mógł"? Nie mogę odnaleźć się w tym gąszczu przepisów w tej odrealnionej polskiej rzeczywistości. Rozsądek podpowiada mi, że skoro ktoś jest WŁAŚCICIELEM, to oznacza to, że "to co jest jego jest jego". A skoro jest coś jego, to jest jego i niczyja więcej, zatem nikt nie powinien mieć zdolności rozporządzania jego rzeczą! Wg tego co napisałeś wynikałoby, ze urzędnik powinien mieć prawo wskazywać obywatelowi, co on może robić (z sobą i ze swoją własnością) i że tak byłoby lepiej. Może dla innych tak, ale dla obywatela lepiej byłoby, żeby mógł robić ze swoimi rzeczami co chce. No ale tak się nie da, wiem, kwestie dobra społecznego wymagają, aby wszyscy się dostosowali do życia w społeczeństwie, dlatego też powstaje tak wiele przepisów i regulacji, by obywatelom nakazywać, co mogą, co powinni, co muszą i co im wolno. A najlepiej jakby mieli tylko same obowiązki i nakazy i jak najmniej praw, w tym również praw do rozporządzania swoimi rzeczami.
Naród się z kolan w takiej sytuacji nie podniesie jeszcze długo.
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Jacek Kurzawa pisze:Wg tego co napisałeś wynikałoby, ze urzędnik powinien mieć prawo wskazywać obywatelowi, co on może robić (z sobą i ze swoją własnością)
Raczej jestem za tym, że albo jest prawo własności całkowite i moje jest moje i na mojej działce sobie robię co chcę łącznie z testami nuklearnymi, albo jest jednak chronione (cokolwiek to znaczy) dobro wspólne (cokolwiek to znaczy), poprzez ograniczenie prawa własności. A skoro taka jest nasza rzeczywistość (że jednak prawo własności jest mocno ograniczone), to nich i będzie tradycyjnie ograniczone w kwestii zieleni drzewiastej
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

Rozumiemy się doskonale.
Nic na tym świecie nie jest nasze i jeśli coś możemy to tylko dlatego, że ktoś chce, żebyśmy tak myśleli, że możemy i że jest nam wolno 8)
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kalisiak »

Niezależnie od tego jakie zdanie uzgodnicie, obowiązkiem prawodawcy jest stanowienie dobrego prawa. I wcale nie chodzi o to, żeby to prawo dogadzało jednej, czy drugiej stronie.
Poprzednie prawo było złe i obecnie uchwalone też jest złe. Oczywiście moim zdaniem, oczywiście w kwestiach regulowania wycinki drzew i krzewów.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kurzawa pisze:Rozsądek podpowiada mi, że skoro ktoś jest WŁAŚCICIELEM, to oznacza to, że "to co jest jego jest jego". A skoro jest coś jego, to jest jego i niczyja więcej, zatem nikt nie powinien mieć zdolności rozporządzania jego rzeczą!
Jacku po pierwsze nasze prawo wywodzi się z prawa rzymskiego a jedną z jego zasad jest że Leges omnium salutem singulorum saluti anteponunt - Prawo stawia dobro ogółu ponad dobrem jednostki
Po drugie - czy jeśli jesteś WŁAŚCICIELEM samochodu oznacza to, że możesz jeździć po pijaku, bez świateł i prawą stroną???? Też ktoś (ustawodawca) ogranicza Ci prawo do pełnego rozporządzania czymś co jest TWOJE...
I Trzy - czy chciałbyś by Twój sąsiad na działce obok albo w mieszkaniu nad Toba urządził sortownię śmieci albo fermę norek??? Bo to Jego jest???
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kalisiak »

grzegorzb pisze:Po drugie - czy jeśli jesteś WŁAŚCICIELEM samochodu oznacza to, że możesz jeździć po pijaku, bez świateł i prawą stroną????
Tak Grzegorzu, mogę do woli z z dowolną prędkością i bez świateł to robić. Jeżeli będę to robił na drodze np. publicznej, to jest to przestępstwo i mogę za to zostać ukarany :lol:
Ale Grzegorzu, jeżeli będę się tak poruszał samochodem po prawej stronie własnej ogrodzonej działki, to mogę to robić do woli, a nawet razem z tobą. I nie popełniam przestępstwa. I nie mogę być za to karany przez państwo, co najwyżej sąsiad mi naurąga :P
Czy z twojego przykładu wynika, że mogę na swojej działce wyciąć wszystkie drzewa rosnące po jej lewej stronie bez czyjejkolwiek zgody i nie też nie popełnię przestępstwa? Co więcej ty to uznasz za usprawiedliwione? :no:
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kalisiak pisze:I nie popełniam przestępstwa
Owszem popełniasz bowiem ustawa prowadzisz pojazd pod wpływem - a ustawodawca nie ogranicza jego prowadzenia do dróg publicznych...
Jacek Kalisiak pisze:Czy z twojego przykładu wynika, że mogę na swojej działce wyciąć wszystkie drzewa rosnące po jej lewej stronie bez czyjejkolwiek zgody i nie też nie popełnię przestępstwa
Jacku zapewne nie będzie Ci również przeszkadzać jeśli sąsiad na swojej działce obok Ciebie urządzi wysypisko śmieci, albo postawi sobie krematorium :jo:
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kalisiak »

Ale ogranicza do miejsc ogólnie dostępnych, a moja ogrodzona działka takim miejscem nie jest. Więc sypanie takimi przykładami z rękawa nie specjalnie podnosi poziom dyskusji. Mógłbym też napisać, że mojemu sąsiadowi, drzewo stojące na mojej działce bardzo przeszkadza i tylko by mi przyklasnął, gdybym je wyciął. Czy coś z tego wynika?
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jacek Kalisiak pisze:
grzegorzb pisze:Po drugie - czy jeśli jesteś WŁAŚCICIELEM samochodu oznacza to, że możesz jeździć po pijaku, bez świateł i prawą stroną????
Tak Grzegorzu, mogę do woli z z dowolną prędkością i bez świateł to robić. Jeżeli będę to robił na drodze np. publicznej, to jest to przestępstwo i mogę za to zostać ukarany  :lol:
Ale Grzegorzu, jeżeli będę się tak poruszał samochodem po prawej stronie własnej ogrodzonej działki, to mogę to robić do woli, a nawet razem z tobą. I nie popełniam przestępstwa. I nie mogę być za to karany przez państwo, co najwyżej sąsiad mi naurąga  :P
Czy z twojego przykładu wynika, że mogę na swojej działce wyciąć wszystkie drzewa rosnące po jej lewej stronie bez czyjejkolwiek zgody i nie też nie popełnię przestępstwa? Co więcej ty to uznasz za usprawiedliwione? :no:
A ja ubrany w ciuchy od Armaniego z chamskim wyrazem twarzy i piłą łańcuchową w ręku, pozbyłem się złamanej sosny. W ramach tego chamstwa i własnej inicjatywy przebuduję w tym roku duży skalniak uzupełniając go o nierodzime rośliny np. opuncje w kilku odmianach tudzież na innej działce posadzę dwie czereśnie, parę brzóz i parę sosen. W poczuciu radości, latem leżąc na leżaku będę wspominał pewną panią. Taki to ze mnie cham.

PS. Policja nie ma prawa kontroli pojazdów poruszających się po terenie prywatnym.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Grzegorz Banasiak pisze:PS. Policja nie ma prawa kontroli pojazdów poruszających się po terenie prywatnym.
policja może – w celu postawienia przed sądem, uniemożliwienia ucieczki lub zatarcia śladów – zatrzymać człowieka praktycznie wszędzie i o każdej porze w tym jeżdżącego po pijaku po własnej działce. Ma jednak obowiązek poinformować o przyczynach i podstawach zatrzymania.
Grzegorz Banasiak pisze:A ja ubrany w ciuchy od Armaniego z chamskim wyrazem twarzy i piłą łańcuchową w ręku, pozbyłem się złamanej sosny. W ramach tego chamstwa i własnej inicjatywy przebuduję w tym roku duży skalniak uzupełniając go o nierodzime rośliny np. opuncje w kilku odmianach tudzież na innej działce posadzę dwie czereśnie, parę brzóz i parę sosen. W poczuciu radości, latem leżąc na leżaku będę wspominał pewną panią. Taki to ze mnie cham.
A jak się to ma do tematu??????
P.S. obyś leząc na leżaczku nie wąchał fekaliów z działki sąsiada, który lubi sobie na swoim trawniku klocka postawić - bo to jego teren i mu wolno...
baiwo
Posty: 182
Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 18:39

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: baiwo »

Trochę nie rozumiem dokąd zmierza ta dyskusja. Czytając ostatnie posty jestem dość zaniepokojony.

Jeśli ktoś z tego forum uważa, że dowolność usuwania drzew na posesji prywatnej jest najlepszym z możliwych rozwiązań to chciałem tylko uzmysłowić, że nie raz nie dwa każdy z zbierających owady łapał jakiegoś robaka, który albo siedział na "prywatnym" drzewie albo tenże insekt przechodził swój rozwój na takim okazie. Wszak nie każde drzewo leży na terenie ogrodzonym. Myślę, że wielu z Was nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić ile razy miało miejsce takie zdarzenie.

Przytoczony przez Grzegorza argument o braku możliwości wybudowania spalarni, śmietniska lub innego uciążliwego zakładu na prywatnej posesji bez braku stosownych zezwoleń jest dobrym porównaniem do uchylonych przepisów dotyczących ograniczeń wycinki drzewa na prywatnej posesji. Wszak tlen produkowany przez drzewa i ich zdolności pochłaniania pyłów i gazów (szczególnie w terenach zabudowanych) nie są wartością prywatną.

Fakt jest taki, że dotychczasowe przepisy nie były doskonałe jednak zmierzały w dobrym kierunku tzn. liberalizowały możliwość usunięcia drzew do tego momentu, w którym właściciel posesji mógł się zorientować na własne oczy, że gabaryty okazu stanowczo mu nie odpowiadają (usuwanie drzew młodocianych o określonych parametrach dendrometrycznych a nie tak jak wcześniej wiekowych). Obecnie do jednego wora włożono piętnastoletniego świerka kłującego i 300-tu letniego dęba. Czy słusznie? Wszystko zależy jak kto patrzy na wartość przyrodniczą.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

grzegorzb pisze:
Grzegorz Banasiak pisze:PS. Policja nie ma prawa kontroli pojazdów poruszających się po terenie prywatnym.
policja może – w celu postawienia przed sądem, uniemożliwienia ucieczki lub zatarcia śladów – zatrzymać człowieka praktycznie wszędzie i o każdej porze w tym jeżdżącego po pijaku po własnej działce. Ma jednak obowiązek poinformować o przyczynach i podstawach zatrzymania.
Grzegorz Banasiak pisze:A ja ubrany w ciuchy od Armaniego z chamskim wyrazem twarzy i piłą łańcuchową w ręku, pozbyłem się złamanej sosny. W ramach tego chamstwa i własnej inicjatywy przebuduję w tym roku duży skalniak uzupełniając go o nierodzime rośliny np. opuncje w kilku odmianach tudzież na innej działce posadzę dwie czereśnie, parę brzóz i parę sosen. W poczuciu radości, latem leżąc na leżaku będę wspominał pewną panią. Taki to ze mnie cham.
A jak się to ma do tematu??????
P.S. obyś leząc na leżaczku nie wąchał fekaliów z działki sąsiada, który lubi sobie na swoim  trawniku klocka postawić - bo to jego teren i mu wolno...
Oczywiście, że mu wolno, bo to ekologicznie i naturalnie :-)

Kończę dyskusję bo zmierza w nieodpowiednim kierunku. To jest tak jak z zakazem sikania pod krzakiem. Albo robisz w majtki albo sikasz łamiąc zakaz. Wybór należy do ciebie niezależnie od tego czy zakaz uważasz za słuszny czy nie.

... zresztą szkoda czasu na te dyskusje, jest prawo i trzeba go stosować, wiadomo, że złe ale jednak prawo i jeden z niego skorzysta inny zapłacze nad losem przyrody. Był krzyk o kornikach w Białowieży i co ? Nic. Za trzy lata wybory, można będzie rozliczyć ekipę rządzącą przy urnach.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: PawełB »

rysiaty pisze:Wczoraj przejeżdżałem koło świeżo odnowinego dworku z obszernym parkiem do którego od lat (nieskutecznie) planuję się wybrać, jeśli właściciel mnie wpuści (bo założenie pałacowo-parkowe ogrodzone jest), od wczoraj  właściciel zdaje się może wyciąć drzewa i zrobić sobie pole golfowe nie pytając nikogo o zdanie.

W końcu naród może wstać z kolan  :wine:
Dlaczego zakładasz że każdy park bez "nakazowej ochrony" od razu zostaje wycięty? Naprawdę myślisz że każdy "posiadacz drzew" marzy o ich natychmiastowym wycięciu i chce mieszkać na polu golfowym? To jest właśnie trochę taki "komunizm mentalny" że inni wiedza co dla mnie dobre :-)

I jeszcze jedno, rozstrzygamy co jakiś czas przy urnach o wyborze władzy, ale naprawdę nie sądzę aby wycinka drzew albo korniki w Białowieży były tu jakimś decydującym elementem.
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Aż tak czarnego scenariusza nie zakładam, ale chociaż jeden taki park mniej to jest spora strata dla mnie/przyrody/społeczeństwa/narodu (właściwe podkreślić)

... chociaż powodem wycinki drzew może być:
- bo śmiecą,
- bo światło zasłaniają,
- bo mchem dach zarasta,
- bo pylą,
- bo telewizor fal nie odbiera,
Zresztą ludzi zabijają :gun:
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Własnie leciał reportaż, że Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie. Pokazywali mapkę średniego stężenia benzo(a)pirenu w Europie wg EEA
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Myślę ze za puentę tej dyskusji i odpowiedz w sprawie polskiej przyrody można uznać to:
Przystąpmy do likwidacji lasów pierwotnych i rezerwatów przyrody po to aby w pełni wykorzystać zdolność lasów do wiązania węgla.
Włączenie, na początek częściowe, pewnych pierwotnych lasów i rezerwatów z powrotem w aktywną gospodarkę leśną poprawiłoby bardzo bilans pochłaniania CO2 z atmosfery. Las który nie rośnie nie wiąże dwutlenku węgla i wynika to z tego że jest za stary i że nie wykorzystujemy drewna które ten las wyprodukował. W lesie pierwotnym, w puszczy („urskogen” po szwedzku) albo w rezerwacie starszym wiekowo, pozostawionym przyrodzie, wiązanie węgla jest bliskie w najlepszym przypadku zeru.
Jeżeli las ma być pochłaniaczem węgla (Carbon sink) musi mieć on silny wzrost i produkowane drewno musi być użytkowane. Mamy w Szwecji rezerwaty, biotopy, lasy chronione w różnym stopniu i szacuje się że rezygnacja z użytkowania tych powierzchni oznacza pozostawianie na nich corocznie masy od 11-14 mln m3 na pniu a to daje rezygnację z szansy corocznego wiązania 15-20 mln ton dwutlenku węgla.
Jeżeli wszystkie te powierzchnie i wszystkie ograniczenia zostałyby zlikwidowane i jeżeli te lasy poddane zostałyby intensywnemu użytkowaniu, to możliwości wiązania CO2 mogłyby wzrosnąć do 30-40 mln ton rocznie.

Całość jest tutaj:
http://www.forest-monitor.com/pl/przyst ... arodowych/
Miłej lektury - tak więc niejako ktoś jako granice swojej działki do której nic nikimo do tego co się na niej dzieje potraktował granice swojego kraju...
tak do przemyślenia .... :hi: :hi:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

A ciekawe artykuły poczytałem, na ten dyskutowany temat, podrzucam linki z portalu Monitor Leśny http://www.forest-monitor.com/ :

Fikcyjny właściciel lasu w Polsce
Wulgaryzacja prawa własności
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: PawełB »

Jacek Kurzawa pisze:A ciekawe artykuły poczytałem, na ten dyskutowany temat, podrzucam linki z portalu Monitor Leśny http://www.forest-monitor.com/ :

Fikcyjny właściciel lasu w Polsce
Wulgaryzacja prawa własności

Jacek, przeczytałem i cieszę się ze nie mam lasu tylko 1 brzoze , 5 świerków i 2 modrzewie które za bardzo rozrosły się na obrzeżach mojego ogródka działkowego :-)
Awatar użytkownika
Piotr Tykarski
Posty: 371
Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Piotr Tykarski »

Jest iskierka nadziei, że do tzw. "debaty publicznej" i świadomości wielu przebije się głos rozsądku. Powstała inicjatywa "Nauka dla Przyrody". Jest już strona: https://naukadlaprzyrody.pl. Oby coś dobrego z tego wyszło...

Linkują wiele ciekawych materiałów, m.in. wykład dra hab. Bogdana Jaroszewicza o Puszczy Białowieskiej https://naukadlaprzyrody.pl/category/las.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

No i proszę - już żaden głupi i wredny urzędas nie blokuje wycinki hura hura!!!!! :bit: :bit:

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 21881.html

Z dedykacją dla tych co aż skakali do góry z radości....
rysiaty
Posty: 2016
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: rysiaty »

Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Ten buk akurat wyjątkowo zagrażał zabudowaniom i jego wycięcie nie powinno dziwić. Jego posadzenie w takim miejscu było dużym błędem. Ostatnio przeszedłem spacerkiem po moim osiedlu i nie dostrzegłem ani jednego przypadku wycięcia drzew, poza więc medialnymi przypadkami nie jest chyba tak źle. Być może wiosną będzie więcej takich przypadków nie sądzę jednak, żeby trzeba było rozpaczać. Polacy lubią otaczać się zielenią a miłośnicy betonu znajdą się w każdej populacji i żadne nakazy i zakazy nie zmienią ich podejścia do roślin.
Marek Wełnicki
Posty: 362
Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 14:37
Lokalizacja: Warszawa
Podziękowano: 1 time

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Marek Wełnicki »

Piep...nie kotka za pomocą młotka :D ,jak to w Wyborczej.
Dla mnie komiczna jest np. wypowiedź Pana Arborysty, że "ci ludzie odczują brak drzewa latem, jak będzie 40 stopni w słońcu. Te stare budynki nie mają dobrej izolacji na dachu". No tak, Pan Arborysta, jak i wielu urzędników w naszym pięknym kraju, najlepiej wie, co jest dla obywatela dobre, lepiej niż ów obywatel sam. :gl: A może właścicielka lubi mieć ciepło w głowę. :laugh: Eh, życie...
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Grzegorz Banasiak pisze:Jego posadzenie w takim miejscu było dużym błędem
Proponuje wykopać tego co to drzewo posadził jakieś 100 lat temu i ukarać - ostatnio to modne.
Grzegorz Banasiak pisze:Ostatnio przeszedłem spacerkiem po moim osiedlu i nie dostrzegłem ani jednego przypadku wycięcia drzew,
Proponuje Ci spacer po pustyni tam też nie bedzie ani jednego przypadku wycięcia drzewa.
Pomijając taką drobną rzecz że zmiana w ustawie dotyczy drzew rosnących na gruntach osób prywatnych a teren osiedla to zapewne grunt wspólnoty lub miasta których ta zmiana NIE DOTYCZY - ot taka drobna różnica....
Marek Wełnicki pisze:wielu urzędników w naszym pięknym kraju, najlepiej wie, co jest dla obywatela dobre, lepiej niż ów obywatel sam
Marku to po co ochrona gatunkowa? rezerwaty ? parki narodowe? Zlikwidować i to..... :bit: :bit:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Odpowiedzi godne butnego urzędnika, ktory wszystko wie a przede wszystkim wie lepiej co jest dla mnie dobre.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

Śliski temat......
Aby nieco rozładować napięcie napiszę, że zakupiłem działkę, budowlaną, ale bez drzew :hahaha: i nie będę musiał niczego wycinać ani tym bardziej pytać się kogokolwiek o decyzję/zgodę w sprawie łaskawego umożliwienia usunięcia drzew na mojej działce bądź też nałożenia na mnie opłat "leczniczych" (bo one leczą... moją kieszeń) bym mógł opłacić do gminy pozwolenie na zajęcie się swoimi drzewami i mógł sobie je wyciąć, bym mógł na mojej działce postawić dom o kształcie jakim chcę. Jeśli będę chciał zakładać rezerwat przyrody to kupię sobie stary las tudzież fragment puszczy, a jak sobie kupuję działkę budowlaną to jak myślicie - w jakim celu?
Natomiast nie wyobrażam sobie siebie w roli właściciela działki z drzewami i urzędnikiem w roli mojego Pana z rolką ustaw w garści.... Pewnie kupiłbym stado małp, żeby się ganiały po drzewach a ja zostałbym ich wiernym obserwatorem.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: PawełB »


no szkoda że nie byłeś w Warszawie w 2013, jak szaleli urzędnicy bufetowej. Urzędnik może wycinać, właściciel nie :-)

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 72549.html
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Konto_usuniete »

Grzegorz Banasiak pisze:Odpowiedzi godne butnego urzędnika, ktory wszystko wie a przede wszystkim wie lepiej co jest dla mnie dobre
Coż riposta na miarę maluczkiego, któremu wydaje się, że wie o czym pisze i mierzy Kraj wielkością swojej ułamanej sosny. A złapany na kłamstewkach próbuje nieudolnie się wykręcać - są książki o motylach i o prawie - warto czasami czytać jedne i drugie...
Jacek Kurzawa pisze: ani tym bardziej pytać się kogokolwiek o decyzję
Owszem Jacku będziesz się pytać choć może nie o drzewa i o tym jeszcze nie wiesz - jeśli kupiłeś działkę budowlaną to są dla niej określone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego tzw. nieprzekraczalne linie zabudowy, wielkość, ilość kondygnacji, % powierzchni biologicznie czynnej i wiele innych parametrów - jeśli nie sprawdziłeś co możesz postawić na "działce budowlanej" to współczuję Ci jeśli się okaże, że możesz niewiele... O przepraszam posadzisz sobie drzewka :jo: :jo:
PawełB pisze: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 72549.html
Pawle to jak to TVN prawdę mówi?????
Chyba gdzieś Ci się zapomniało, że w tym wypadku chodziło o odtworzenie założeń parkowych, które po II zostały uzupełnione jak i czym popadnie, odtworzenie zyskało akceptację zarówno stowarzyszenia architektów krajobrazu jak i konserwatora zabytków. A cała awantura miała swój początek gdy wyszło na jaw że park po odtworzeniu założeń parkowych, osi widokowych itp będzie ogrodzony i pieski nie będą już szczać gdzie popadnie. Zapewne Pawle bywasz w Łazienkach czy w Parku Wilanowskim - tam rokrocznie są wycinane "na bieżąco" samosiejki, a w Wilanowie chyba rok czy dwa lata temu też usunięto kilkadziesiąt drzew aby przywrócić i odtworzyć osie widokowe- i co nic cisza... :hp: :hp:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Jacek Kurzawa »

grzegorzb pisze:
Jacek Kurzawa pisze: ani tym bardziej pytać się kogokolwiek o decyzję
Owszem Jacku będziesz się pytać choć może nie o drzewa i  o tym jeszcze nie wiesz - jeśli kupiłeś działkę budowlaną to są dla niej określone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego tzw. nieprzekraczalne linie zabudowy, wielkość, ilość kondygnacji, % powierzchni biologicznie czynnej i wiele innych parametrów - jeśli nie sprawdziłeś co możesz postawić na "działce budowlanej" to współczuję Ci jeśli się okaże, że możesz niewiele...
Rzeczywiście, coś jest na rzeczy - jesteś urzędnikiem a tym wpisem pokazałeś, że kompletnie mylisz podstawowe terminy i nie masz za bardzo pojęcia o czym piszesz. Wytłumaczę Ci to po kolei, powoli czytaj:
jeśli kupiłeś działkę budowlaną to są dla niej określone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego
Dobre. Widać, że nie wiesz o tym, że nie we wszystkich gminach w ogóle miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego!!!! Miejscowego Planu .. może w Gminie nie być! A w mojej akurat nie ma. :laugh: :laugh: :laugh: Oczywiście przed kupnem działki sytuację swojej rozpoznałem bardzo dokładnie, nieprawdę piszesz oznajmująco-twierdząco, jakbyś to wiedział, że "o tym jeszcze nie wiesz". Niestety, muszę Ci zasmucić - wiem to doskonale, co tam można, wiem więcej, niż urzędnicy, których się o to spytam, bo ja już znam warunki zabudowy, które oni mi wydadzą, zanim ich o oto spytałem oficjalnie.
Piszesz "jeśli nie sprawdziłeś co możesz postawić na "działce budowlanej". Mam wrażenie, że piszesz o "Decyzji o warunkach zabudowy", którą uzyskuje się z Urzędu Gminy do celów projektowych (tam, gdzie nie ma Miejscowego Planu...) i pomyliłeś "Decyzję o warunkach zabudowy" z Miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego". To są dwie różne sytuacje.

Nie ciągnijmy tej dyskusji. W temacie miejscowych planów i warunków zabudowy, projektów budowlanych itd.. widać mamy różną wiedzę. Z ustawami, które mnie dotyczą staram się być na bieżąco. Akurat w tym kierunku kształciłem się, kolega z roku jest Generalnym Dyr Nadzoru Budowlanego. I nie w gminie - w Polsce. :papa: (i to nie jedyny kolega na dobrym stanowisku ;-) ) I wiesz, jak czegoś nie wiem, to się Kolegów z branży budowlanej pytam i oni mi zawsze życzliwie doradzają.

PS. Acha, drzewka sobie posadzę, oczywiście, że tak. Nikogo nie będę się pytał o to jakie i gdzie. Przy czym w zgodzie z warunkami zabudowy. I nie chciałbym, żeby mi później ktoś kazał płacić, kiedy przyjdzie mi ochota je usunąć z działki. Proste - moje to moje. No chyba, że moje to gminy ?? (wójta, sekretarza KC czy może ... no nie wiem.... :mysl: ... - jak Wy,urzędnicy tą własność prywatną pojmujecie...).
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

grzegorzb pisze:Coż riposta na miarę maluczkiego, któremu wydaje się, że wie o czym pisze i mierzy Kraj wielkością swojej ułamanej sosny. A złapany na kłamstewkach próbuje nieudolnie się wykręcać - są książki o motylach i o prawie - warto czasami czytać jedne i drugie...
No właśnie zgodnie z prawem mogłem sosnę wyciąć i nie musiałem się nikogo pytać. Obawiam się, że walczysz tu z wiatrakami (nie wiadomo nawet w jakim celu) bo prawo już się zmieniło (zapewne czytałeś...) a ty dalej swoje frustracje prezentujesz. O słuszności lub nie tego prawa ani ty ani ja nie decydowaliśmy, nie decydujemy i nie będziemy decydować. Ja stosuję to prawo a ty wzdychasz do poprzedniego. To se ne vrati! Czas się z tym pogodzić.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: PawełB »

Szanowni koledzy, wyluzujcie, bo zrobił się najśmieszniejszy wątek na entomo - przekomarzanie dla przyjemności .......Już nie wiem kto kogo do czego chce przekonać :-)
adminie proponuje zmienić tytuł na związany z tematem wycinania drzew na działkach , bo "przyszłość Polskiej Przyrody" brzmi dumnie i ............MYLĄCO !!
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Przyszłość polskiej przyrody

Post autor: Grzegorz Banasiak »

OK, czuję się opanowany i odpuszczam :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „*** HYDEPARK ***”