Wymrażanie szkodników w zbiorach

Układanie zbiorów, gabloty, szpilki narzędzia i przybory entomologiczne
Awatar użytkownika
Krzysiek Jonko
Posty: 325
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 10:23
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Krzysiek Jonko »

Ktoś tu kiedyś wspominał o wymrażaniu szkodników w zbiorach w zamrażalniku.
Mam pytanie w tym temacie - za oknem tęgi mróz, na sobotę zapowiadają nawet -30 stopni. Chciałem wystawić swoje gabloty na balkon na noc - ale obawiam się czy po wystawieniu na duży mróz drewno nie zacznie to pracować? Nie chciałbym, żeby mi szyby popękały ;-) Nie wiem też jak zniesie taki mróz klej do pianki...
Drewno (dąb) jest bardzo suche - nie wiem jak zniesie kontakt z "normalnym" powietrzem...
Ktoś może próbował czegoś takiego? Można próbować czy raczej odradzacie?
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Dispar »

Moje wszystkie gabloty już od wczoraj są wyniesione na balkon. Corocznie jeżeli temperatura w nocy przekracza - 20 C wynosze je na balkon na kilka nocy. Nic się z nimi nie dzieje, żadnych zawilgoceń a mrzyków w sezonie zdecydowanie mniej. Wierzchnie gabloty przykrywam tylko ręcznikiem na wszelki wypadek gdyby śnieg niespodziewanie spadł.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Brachytron »

Czy płytki Bross i tym podobne wpływają jakoś negatywnie na motyle? Bo jeśli nie, to jaki jest cel mrożenia, poza kultywowaniem metody oczywiście.
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: G.Antoni »

Płytki Bross nie mają złego wpływu na motyle, ani żadne inne owady w gablotach. Jednak jest to mocna chemia i nie ma dobrego wpływu na domowników ani zwierzęta. Pewnie właśnie dlatego nie każdy popiera tego typu metody zwalczania szkodników ze zbiorów :wink:
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Malko »

G.Antoni pisze:Płytki Bross nie mają złego wpływu na motyle, ani żadne inne owady w gablotach. Jednak jest to mocna chemia i nie ma dobrego wpływu na domowników ani zwierzęta. Pewnie właśnie dlatego nie każdy popiera tego typu metody zwalczania szkodników ze zbiorów :wink:
Daj sobie "za duży" fragment tej płytki zaczyna parować intensywnie i osadza się na skrzydłach motyli w postaci tłustych plam. Testowałem to wielokrotnie i zrobiłem kilka eksperymentów lepiej dać mniej i po jakimś czasie wymienić na nowe w tedy zbiorowi nic nie grozi.
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Kamil Mazur »

Ja przetestowałem pytki już nie raz, po raz ostatni tej jesieni i szlag trafił wszystkie gryzki jakie się zalęgły w moich gablotach. Owady te ciemnieją pośmiertnie i leżą trupem na dnie tacek. Jedyne co negatywnego zauważyłem, to że kawałek wielkości 1,5 x1,5 cm jest za duży na gablotę 50x40. Intensywnie paruje co widać na szkle gabloty, a co więcej szpilka, na której jest ten kawałek wbity, rdzewieje, co udziela się również szpilkom znajdującym się w pobliżu kilku centymetrów.
Awatar użytkownika
G.Antoni
Posty: 442
Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 12:53
UTM: ED10
Lokalizacja: Warszawa (Radzymin) ED10

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: G.Antoni »

Żeby coś takiego się stało trzeba chyba mocno przesadzić z wielkością płytki. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wsadza do gablot większego kawałka niż 1x1 - 1,5x1,5. Pamiętam jak po kilku tygodniach otworzyłem w pokoju gablotę w taką centymetrową kosteczką. Tak tego naparowało, że myślałem, że mi wypali płuca na wylot :) Co do rdzewiejących szpilek, to za każdym razem szpilka na której był nabity kawałek płytki rdzewiała, ale nigdy nie stało mi się tak ze szpilkami w pobliżu. Może to kwestia szczelności gablot. Niestety z czasem i częstym otwieraniem bardzo się ona zmniejsza.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Malko »

Kamil Mazur pisze:Ja przetestowałem pytki już nie raz, po raz ostatni tej jesieni i szlag trafił wszystkie gryzki jakie się zalęgły w moich gablotach. Owady te ciemnieją pośmiertnie i leżą trupem na dnie tacek. Jedyne co negatywnego zauważyłem, to że kawałek wielkości 1,5 x1,5 cm jest za duży na gablotę 50x40. Intensywnie paruje co widać na szkle gabloty, a co więcej szpilka, na której jest ten kawałek wbity, rdzewieje, co udziela się również szpilkom znajdującym się w pobliżu kilku centymetrów.
Święta racja mi na mrzyki pomogło jak nic innego ! Ja dawałem coś koło 4cm na 4cm, ale doświadczenie o którym pisałem wcześniej nauczyło mnie ile trzeba tego dawać :) . Mnie się ten zapach podoba, bardzo przyjemny taki ostry i zdecydowany :twisted: hehehe. Czy ktoś próbował w ogóle zabijać mrzyki w zainfekowanych zbiorach w ten sposób czy to tylko takie "dmuchanie" na zimne (i to dosłownie).
gt
Posty: 383
Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:45
Specjalność: chrząszcze, skrzydła, bionika, motyle,
profil zainteresowan: fotografia owady hodowla bionika Tomasz
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: gt »

Wymrażanie je bardzo skuteczne na szkodniki. Spokój na 2 lata. Niestety na ponad 30 gablotek, w 3 sztukach pękły w narożnikach szyby. Gablotki były ustawione pionowo w odstępach 2-4 cm na balkonie przy -27°C. Trzeba niestety uważać i liczyć się ze stratami.
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Kamil Mazur »

Temperatura wyniszcza doraznie i tyle, a zapach z plytki wsadzonej chociaz na kilka tylko dni nie dosc ze doraznie wyniszczy to jeszcze pozostaje przeciez i utrzymuje sie przez jakis czas przez co zapobiega atakom w przyszlosci, chociaz przez kilka tygodni czy miesiecy. Na to chyba tez warto zwrocic uwage, nie ?
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Brachytron »

Antoni, zbytnio ubarwiasz i ze szkodliwością na domowników (środek jest selektywny na bezkręgowce i org. wodne) i z wypalaniem płuc i z widocznym parowaniem :wink:
Okoliczne szpilki faktycznie pokrywają się rdzawym nalotem, ale to można ominąć pozostawiając wolną przestrzeń ok 5-10 cm (zależy od szczelności gabloty). 1cm2 wystarcza.
Skoro więc rozsądne użytkowanie płytek jest mało uciążliwe, to czy sens jest tachać gabloty na balkon (jak się ma kilka to mały problem ale ja na raz w standardowy chyba bym się nie zmieścił). Tak jak pisze Kamil i wiem to z rozmów z kolegami, którzy wymrażali bo alternatywą był wtedy tylko para2, jest to doraźne i nawet nie ma pewności, że zabije wszystko i wszystkie stadia. Eksperymentalnie ustaliłem, że w przypadku stosowania płytek, najwcześniej coś się pojawiało po 1,5 roku, a mam gabloty gdzie nie wymieniałem od 2008 i jest czysto.
Witas

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Witas »

Kamil Mazur pisze:Tak jak pisze Kamil i wiem to z rozmów z kolegami, którzy wymrażali bo alternatywą był wtedy tylko para2, jest to doraźne i nawet nie ma pewności, że zabije wszystko i wszystkie stadia. Eksperymentalnie ustaliłem, że w przypadku stosowania płytek, najwcześniej coś się pojawiało po 1,5 roku, a mam gabloty gdzie nie wymieniałem od 2008 i jest czysto.
Przede wszystkim należy przestrzegać jednej rzeczy. Raz do roku, po sezonie, dokładać owady do gablot. Z rozpinadeł (w moim przypadku - motyle) zawsze coś migruje z okazami. I właśnie wtedy truć. Jest spokój na rok i więcej. Nawet jeżeli otwiera się gablotę i pracuje z okazami, a nie dokłada nowych, jest minimalna szansa, że coś wlezie. Niestety wiele osób non stop dokłada w sezonie do gablot okazy i wtedy jest problem. A przecież można przeznaczyć 1 lub więcej gablot na tzw magazynki i tam też truć. W zimowe wieczoru posegregować oznaczyć i dołożyć.
Szpilko niestety rdzewieją. Do płytek Bross lub Globol używam zwykłuch "gwoździ" krawieckich. A kwadracik ma mniej niż 1x1cm. I siedzi w jakimś rogu z którego jest najdalej do szpilek entomo. Niestety coś za coś.
Awatar użytkownika
krzysztof570630
Posty: 638
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 18:11
UTM: Umieszcz EA30
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: krzysztof570630 »

Po użyciu płytki Brosa za każdym wejściem do "prosektorium" muszę włożyc maskę p.gaz. W przeciwnym razie natychmiast łapie mnie chrypka, która trzyma czasami dosyć długo. Ostatnio musiałem nawet odwiedzić laryngologa, ponieważ trochę się "spietrałem". Pozatym przy dłuższym "pobycie" Brosa w gaglocie u okazów można zauważyć opadanie skrzydeł.
Awatar użytkownika
romanzamorski
Posty: 889
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
UTM: EV19
profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
Lokalizacja: Gorlice

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: romanzamorski »

Stosowałem obydwie metody. Wymrażanie uważam za najdoskonalszą. Jest jednak problem z przenoszeniem gablot co przy większych zbiorach jest pracochłonne i zawsze stwarza ryzyko jakiejś "stłuczki". Poza tym przy 150 gablotach trzeba mieś naprawdę duży balkon. Nigdy nie stwierdziłem popękań szyb od mrozu. Gabloty po powrocie do temperatury pokojowej zachowywały szczelność. Stosując chemię w postaci płytek narażałem domowników na wdychanie jej. Szczególnie niekomfortowo czuły się moje domowe pieski. Poza rdzewieniem szpilek, stwierdziłem także całkowitą utratę zielonych barw u okazów znajdujących się w rogu gabloty w pobliżu płytki i zblednięcie tych dalej umieszczonych.
Witas

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Witas »

Zadałem sobie trud i policzyłem. Mam nadzieję, że jeszcze podstawowe działania pamiętam...
Na "instrukcji obsługi" płytek jest mowa o zabezpieczeniu kubatury od 20 do 40m3. Pewnie zależy to od cyrkulacji powietrza. Przyjmijmy 20m3, choć w gablocie raczej przeciągów nie ma :lol:
Kubatura gablotki tradycyjnej to ok 0,01m3 :!: Czyli jedna płytka zabezpiecza 2000 gablot. Płytka ma wymiar ok 150cm2 - 1cm2 zabezpiecza 133,3333333 gabloty :!: . To tak jak ze wszystkim, co za dużo to niezdrowo. To nie napalm, że nalot dywanowy i życia nie ma. Robactwo pada po jakimś czasie, nie wiem jakim, nie sprawdzałem jak szybko, ale długo to nie trwa.
krzysztof570630 pisze:Pozatym przy dłuższym "pobycie" Brosa w gaglocie u okazów można zauważyć opadanie skrzydeł.
Przypuszczam, że więcej wilgoci jest w powietrzu niż z płytki o pow 1cm2
Awatar użytkownika
Tomasz G.
Posty: 354
Rejestracja: niedziela, 18 lipca 2010, 12:37

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Tomasz G. »

No i jak ktoś nie chce stosować płytki, zawsze może użyć Insectkillera już polecanego na forum.
No i można robić kwarantannę nowym okazom w oddzielnej gablocie, a w innych truć tylko jak coś się zacznie dziać.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Brachytron »

Cenne wyliczenia Witas! Każdy jednak kto ciął płytki wie, że z uwagi na ich strukturę może być problem z uzyskaniem mniejszych niż 0,5x0,5 cm. Można i to ominąć np. rozdrabniając i wsadzać do banieczek. Połowiczne rozwiązanie widziałem u Tomka Klejdysza, który kawałki płytki wkłada w coś w rodzaju krótkiej i szerokiej probówki - można wtedy zapewne ustalić kierunek "wyziewu" np na ścianę gabloty.

Pytając o wpływ na motyle miałem na myśli właśnie historie z odbarwianiem.
Witas

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Witas »

Brachytron pisze: Każdy jednak kto ciął płytki wie, że z uwagi na ich strukturę może być problem z uzyskaniem mniejszych niż 0,5x0,5 cm.
Tych przemyśleń nie zdążyłem napisać. Właśnie sęk w tym, że ten "materiał" się rozsypuje.
Brachytron pisze:Pytając o wpływ na motyle miałem na myśli właśnie historie z odbarwianiem.
Tego nie zauważyłem, może dla tego, że stosuję minimalną do nabicia ilość. I nie non stop, tylko raz na jakiś (rok) czas.
Witas pisze:Przede wszystkim należy przestrzegać jednej rzeczy. Raz do roku, po sezonie, dokładać owady do gablot.
Uważam, że tu jest pies pogrzebany.
Awatar użytkownika
Przemek Zięba
Posty: 1363
Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Przemek Zięba »

W dobie dosyć bezpiecznej chemii, wymrażanie chociaż z pewnością tchnie nostalgią i wiktoriańskimi metodami jest raczej anachronizmem. Z pewnością skutecznym ale jednak anachronizmem. Prawdopodobieństwo uszkodzeń gablot przy wkładaniu ich na balkon (przerabiałem i nieprzyjemnie wspominam), czynniki atmosferyczne zewnętrzne nie do przewidzenia, możliwość opadów śniegu, ptasie ekskrementy (przerabiałem włącznie z podejrzanym zainteresowaniem ptactwa i dreptaniem po przykrytych co prawda gablotach), są uciążliwe. Pomimo może i niewielkiej liczby gablot ( powiedzmy około 30 rożnych rozmiarów) nie spotkałem się z problemami nadmiernego zainteresowania szkodnikami na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Zwykła chemia jest i tania i skuteczna. Metoda wymrażania przypomina mi przez analogie rzecz jasna nawyk trzepania dywanów na śniegu, masa ludzi trzepie, chociaż to może i skuteczne to bez sensu. Metoda stara, ale skoro są nowocześniejsze to po co cofać się w kierunku anachronizmów?
Awatar użytkownika
Łukasz Buglowski
Posty: 1201
Rejestracja: czwartek, 6 sierpnia 2009, 10:56
UTM: CA49
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Łukasz Buglowski »

U mnie przy wymrażaniu zero szkód, przy gablotach domowej roboty.
Ani owady, ani gabloty nie ucierpiały.
Jednak wolę takie starodawne metody, nie ma niebezpieczeństwa rdzewienia szpilek lub odwilżania okazów. (jak może zdarzyć się przy chemii)
Awatar użytkownika
Gagarin
Posty: 3
Rejestracja: środa, 1 lutego 2012, 14:30
Lokalizacja: Świdnik

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Gagarin »

luczek95 pisze:U mnie przy wymrażaniu zero szkód, przy gablotach domowej roboty.
Ani owady, ani gabloty nie ucierpiały.
Jednak wolę takie starodawne metody, nie ma niebezpieczeństwa rdzewienia szpilek lub odwilżania okazów. (jak może zdarzyć się przy chemii)
czyli można powiedzieć że to bezpieczna metoda?
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Antek Kwiczala † »

Pozostaje jeszcze pytanie na ile metoda wymrażania jest skuteczna. Dam przykład. Wczoraj wieczorem wylągł mi się motyl (tropikalna pawica Saturnia pyretorum - fotka w załączniku). Wsadziłem go do plastykowego pudełka i wystawilem na mróz do rana. U mnie było - 18˚C. Rano przeniosłem pudełko do pokoju i po godzinie okazało się, że motyl ożył. Jeśli gryzki bądź inne szkodniki są równie odporne na mróz, to trzeba by trzymać gabloty na mrozie kilka dni, i to w temperaturze poniżej -20˚C. W przeciwnym wypadku szkoda fatygi.
Załączniki
Saturnia pyretorum samiec.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (85.07 KiB)
Awatar użytkownika
Askari
Posty: 96
Rejestracja: sobota, 18 września 2010, 18:34

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Askari »

Zrobiłem podobny eksperyment z a. selene, co prawda nie na całą noc a kilka godzin przy ok -15*C i w domu po jakims czasie ożył, co prawda był niemrawy ale jak na ciepłolubnego owada twardy jest :) . -20*C w zamrażalniku na noc pomogła.
Co do chemii to eksperymentowałem z acetonem i srodkiem przeciwko molom. Molan rozpuszczałem w acetonie i wstrzykiwałem w odwłok, aceton odparowywał, a molan ulegał wewnatrz krystalizacji. Kilkanascie sztuk które tak "napuściłem" przez okres 2 lat nie ma widocznych oznak uszkodzen spowodowanych szkodnikami, wadą natomiast jest to że jasne odwłoki motyli żółkną.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Jacek Kurzawa »

Co prawda już końcówka mrozów, zapowiadają ocieplenie za kilka dni, ale jeśli ktoś się zagapił, to jest ostatni moment na wykorzystanie temperatury -10 do -15 za oknem na wymrożenie swoich zbiorów.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Dispar »

Ja swoje gabloty zdążyłem już wymrozić :D . Miałem to sobie w tym roku odpuścić ale akurat zauważyłem świeże "trocinki" pod C. rubricosa i to mnie zmotywowało. Gabloty już piąty dzień w szafie a pod tym okazem na razie czyściutko. Może te płytki "Brosa" to dobra sprawa dla ochrony zbioru ale trzeba mieć koniecznie bardzo szczelne gabloty. Sporo moich gablot jest niezbyt szczelnych i podejrzewam, że po płytkach Brosa żona by mnie wymeldowała razem z gablotami :D .
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Wymrażanie szkodników w zbiorach

Post autor: Antek Kwiczala † »

zapowiadają ocieplenie za kilka dni
Być może na płn-wsch. Polski, bo u mnie (okolice Cieszyna) już nadeszło. Aktualnie jest +8 stopni (na północnej ścianie domu, bo na zachodniej mam +9,5). Wieje silny południowy wiatr halny (fenowy) - stąd ten gwałtowy skok temperatury - czoraj było -3 stopnie przez południe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacja zbioru - gabloty, etykietowanie, szpilki”