Cena...
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Cena...
Nie wiem ile ona jest warta ale na ibeju trzeba sobie to inaczej przeliczac. Nie patrzec jak Polak tylko jak w tym wypadku Anglik. Chleb tam kosztuje okolo funta wiec czy jest ta ksiazka warta 330 bochenkow chleba ? Czyli przeliczajac na nasze jakies 700zl ?
Wiem wiem ze my zarabiamy w zlotowkach a nie w funtach... Ale to jest cena na rynek angielski a nie na polski.
Swoja droga jak cos sprzedawac to tylko tam bo wlasnie ktos placac za cos 20 funtow nawet tego nie zauwazy a u nas jakby ktos mial zaplacic 100 zl to juz cos poczuje.
Taki maly moj offtop.
Wiem wiem ze my zarabiamy w zlotowkach a nie w funtach... Ale to jest cena na rynek angielski a nie na polski.
Swoja droga jak cos sprzedawac to tylko tam bo wlasnie ktos placac za cos 20 funtow nawet tego nie zauwazy a u nas jakby ktos mial zaplacic 100 zl to juz cos poczuje.
Taki maly moj offtop.
- Paweł Czudec
- Posty: 348
- Rejestracja: środa, 2 lutego 2005, 16:42
- UTM: XC17
- Lokalizacja: Banbury(UK), Rzeszów
Re: Cena...
Sprzedawca zaznaczył, że wysyłka na cały świat więc generalnie dla każdego. Nie zawsze ktoś kupuje coś bo jest względnie tanie tylko czy go na to stać.Kamil Mazur pisze:Ale to jest cena na rynek angielski a nie na polski.
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Cena...
Ojoj, nie o to mi chodzi że wysyłka na cały świat, tylko że dla wystawiającego być może 330 funtów to normalna cena właśnie dlatego że pewnie zarabia w funtach i niejeden, który również w funtach zarabia uzna, że nie jest wygórowana.Paweł Czudec pisze:Sprzedawca zaznaczył, że wysyłka na cały świat więc generalnie dla każdego. Nie zawsze ktoś kupuje coś bo jest względnie tanie tylko czy go na to stać.Kamil Mazur pisze:Ale to jest cena na rynek angielski a nie na polski.
My sobie przeliczamy obce ceny na nasze złotóweczki i wychodzi że to blisko 2000 więc kosmos.
Dlatego użyłem przelicznika na bochenki chleba.
Oczywiste jest również że każda cena jest dobra jeśli się znajdzie kupiec.
- Paweł Czudec
- Posty: 348
- Rejestracja: środa, 2 lutego 2005, 16:42
- UTM: XC17
- Lokalizacja: Banbury(UK), Rzeszów
Re: Cena...
Dokładnie o to mi chodziło. Wydaje mi się, że anglicy patrzą również na inne rynki więc w tym przypadku to trochę szukanie "jelenia". A tak z ciekawości zapytam, to za ile średnio można dostać tą książkę w Polsce?Kamil Mazur pisze:Oczywiste jest również że każda cena jest dobra jeśli się znajdzie kupiec.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Cena...
"W Polsce" to coraz mniej liczące się kryterium. Zobacz u http://www.kabourek.cz/ - Sama 2002 jest za 140 Euro.
Towar to towar, a dzisiaj żyjemy w globalnej wiosce i właściwie cena z UK czy z Czech to jest jedno i to samo, bo klient jest ten sam i waluta ta sama (bo jaka jest różnica miedzy GBR a USD? Przelicza sie kurs i tyle. Pieniądz).
Dlatego dziwne jest to, ze ten sam towar potrafi mieć wielokrotnie wyższą cenę, bo jest w sprzedaży w kraju gdzie zarabia się więcej. Wniosek jest prosty - sprzedawać w krajach najbogatszych a kupować w najbiedniejszych. Może to sposób na fortunę ????
Towar to towar, a dzisiaj żyjemy w globalnej wiosce i właściwie cena z UK czy z Czech to jest jedno i to samo, bo klient jest ten sam i waluta ta sama (bo jaka jest różnica miedzy GBR a USD? Przelicza sie kurs i tyle. Pieniądz).
Dlatego dziwne jest to, ze ten sam towar potrafi mieć wielokrotnie wyższą cenę, bo jest w sprzedaży w kraju gdzie zarabia się więcej. Wniosek jest prosty - sprzedawać w krajach najbogatszych a kupować w najbiedniejszych. Może to sposób na fortunę ????
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Cena...
To nie jest ani trochę odkrywcze - dokładnie tak. Jak sprzedawać to nie na naszym allegro tylko na ibeju gdzie kupują głównie "Europejczycy zachodni". I do takiego wniosku już wielu doszło, także kilku naszych sprzedawców Ornithopterów handlujących do niedawna na allegro a obecnie na ebay.de.Jacek Kurzawa pisze:Wniosek jest prosty - sprzedawać w krajach najbogatszych a kupować w najbiedniejszych. Może to sposób na fortunę ????
Po pierwsze, do dużo większej liczby osób trafi ogłoszenie w wiosce leżącej od Atlantyku po Ural w porównaniu do wioski leżącej pomiędzy Bałtykiem a Giewontem. Ale to nie jest najważniejsze. Znacznie ważniejsze jest to że pomimo podobnych cyfr w zarobkach, jakże istotna jest różnica w trzech literkach określających walutę.
Dlatego dużo lepsze jest przeliczanie jakiejś ceny na towary a nie na wartość liczbową. Omawiana książka kosztuje Anglika 200 bochenków chleba, zaś Polaka kosztuje ona 600 chlebów ! Moim zdaniem Anglik czy Niemiec ją kupi, Polak dam głowę - że nie.
W Szwajcarii chałka 750g kosztuje 4,5 CHF, u nas podobna liczba tylko płatna w PLN.
W Niemczech chleb kosztuje 2-3 EUR u nas podobnie tylko w PLN. No wymieniać tak można dalej...
A przeliczając teraz jak Polak, czy ktoś jadł u nas zwykły chleb za 11zł ?
I co tu porównywać cenę za książkę wystawioną przez Anglika na warunki polskie ? Być może jest ciut przesadzona, ale Anglika pewnie tak bardzo nie zdziwi jak nas. U nas operator maszyny na produkcji zarobi 36000PLN rocznie, w Anglii 22000 GBP itd. No co tu pisać, przecież każdy to wie.
Można się pocieszyć tym że Słowaka, Węgra czy Ukraińca taka cena za książkę (330GBP = 440EUR = 1800PLN) jeszcze bardziej zdziwi niż Polaka.