Sprężyki z pniaka
Sprężyki z pniaka
Da się oznaczyć rodzaj? Zdjęcia z wczorajszego wieczoru, Kutno - kilka okazów w ściętym pniu dużego liściastego drzewa, częściowo spróchniałym i przegrzybiałym; chrząszcze były mocno ożywione i aktywne, kręciły się przede wszystkim właśnie w tych zagrzybionych miejscach.
Re: Sprężyki z pniaka
Dzięki. A znasz może cechy różnicujące w tym rodzaju, bo mam z tego towarzystwa jeden okaz i mogłabym go wrzucić pod mikroskop.
Edit: dzięki pomocy kolegów złapany chrząszcz został oznaczony jako M. villosus (może nie ze 100% prawdopodobieństwem, ale zawsze ).
Edit: dzięki pomocy kolegów złapany chrząszcz został oznaczony jako M. villosus (może nie ze 100% prawdopodobieństwem, ale zawsze ).
-
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 15 lipca 2008, 09:15
- UTM: DB94
- Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Re: Sprężyki z pniaka
Zgadza się, to Melanotus sp. A spośród przedstawicieli Melanotus sp. w Europie są tylko 2 (a może 1, bo nie jest pewne czy te 2 to nie jeden - moim zdaniem to wysoce prawdopodobne biorąc pod uwagę ich zmienność morfologiczną) saproksylobionty: M. villosus i M. castanipes. Reszta to glebowe, stepowe i kserotermiczne gatunki. Szlag mnie trafia jak spotykam w najnowszym piśmiennictwie z danymi faunistycznymi, że ktoś znalazł pod korą spróchniałego pnia lub w gospodarczym borze sosnowym na ziemi M. crassicollis - a taką informację znalazłem już kilkakrotnie (najbardziej kuriozalna dotyczyła znalezienia jakoby M. crassicollis w lesie górnoreglowym). Inne stepowe to jeszcze u nas: M. punctolineatus i M. brunnipes.
Pozdrawiam !
Lechu B.
Pozdrawiam !
Lechu B.
-
- Posty: 489
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sprężyki z pniaka
Lechu to co mam napisać na etykiecie jelonka zebranego z gałęzi młodej sosenki w okolicy Drobetyampedus pisze: Szlag mnie trafia jak spotykam w najnowszym piśmiennictwie z danymi faunistycznymi, że ktoś znalazł pod korą spróchniałego pnia lub w gospodarczym borze sosnowym na ziemi M. crassicollis - a taką informację znalazłem już kilkakrotnie (najbardziej kuriozalna dotyczyła znalezienia jakoby M. crassicollis w lesie górnoreglowym). Inne stepowe to jeszcze u nas: M. punctolineatus i M. brunnipes.
Pozdrawiam ! :hi:
Lechu B.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 15 lipca 2008, 09:15
- UTM: DB94
- Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Re: Sprężyki z pniaka
Jurku, chodzi o co innego - Twój jelonek z pewnością gdzieś w pobliżu się rozwijał, a trafił na gałązkę sosnową w takim czy innym celu - ale jak ktoś wykazuje Melanotus crasicollis, który jest ciepłulubnym i sucholubnym gatunkiem kserotermicznym, znanym z nielicznych stanowisk w Europie (ale zawsze ciepłych i suchych np. w Polsce takich jak Bielinek nad Odrą czy jurajskie skałki ostańcowe) z górnego regla (i to nie raz, różni autorzy zresztą) lub gospodarczej sośniny na piachu (nasze Melanotusy glebowe raczej nigdy w piaszczystych glebach się nie rozwijają) to z pewnością mieli do czynienia z pospolitym we wszystkich niemal siedliskach gdzie znajdzie się choć trochę martwego drewna - M. villosus (który swą zmiennością morfologiczną "włazi w cechy" M. crassicollis). Chodziło mi o ostrożność przy oznaczaniu i wykorzystanie w takich przypadkach także wiedzy o bionomii i upodobaniach gatunku (znam prace, których autorzy korzystając np. z zagranicznych [rosyjskich] kluczy wykazywali z Polski gatunki kaukaskie czy kazachstańskie, bo nie sprawdzili, że występowanie w Polsce tych gatunków jest praktycznie nieprawdopodobne). A ponadto uwaga moja dotyczy tylko pewnego typu prac, w których ich autorzy nawet nie skomentowali wyjątkowości swych doniesień.
Lechu
Lechu
-
- Posty: 489
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sprężyki z pniaka
znam autora który na podstawie jednej samicy złapanej przez Ciebie w Bieszczadach podał jako nowy dla Polski kaukaski gatunek którego występowanie w kraju wydawało się zupełnie nieprawdopodobne: Pholicodes trivialisampedus pisze:
znam prace, których autorzy korzystając np. z zagranicznych [rosyjskich] kluczy wykazywali z Polski gatunki kaukaskie czy kazachstańskie, bo nie sprawdzili, że występowanie w Polsce tych gatunków jest praktycznie nieprawdopodobne
Lechu
Chwała mu za to
-
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 15 lipca 2008, 09:15
- UTM: DB94
- Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Re: Sprężyki z pniaka
To wszystko prawda - zdarzają się przypadki prawie nieprawdopodobne (nieodżałowanej pamięci dr Burakowski znalazł kiedyś w Sudetach wylinkę larwalną innego gatunku w komorze poczwarkowej Orithales serraticornis obok imago tego gatunku i prawie opisał ją jako larwę O. serraticornis, a zdarzały się też wynikające z takich przypadków błędy w literaturze, ale nie o takie przypadki tu chodzi). Jelonka nikt kto choćby otarł się o entomologię z niczym innym nie pomyli (choć miałem zgłoszenia o jakoby jelonku od leśników, którzy bądź co bądź ukończyli namiastkę entomologii w technikum lub na studiach, a okazał się to Prionus coriarius gdy mi go przynieśli), a Pholicodesem "zajął" się specjalista od ryjkowców i z tego co wiem konsultował oznaczenie z Dieckmannem - nieżyjącym już niemieckim znawcą grupy. A tu miałem na myśli wykazywanie przez osoby nie specjalizujące się w danej grupie (lub nawet przypadkowo publikujące coś o chrząszczach) mało prawdopodobnych w danym siedlisku lub lokalizacji (i nawet tam rzadko wykazywanych) gatunków, w sytuacji występowania pospolicie gatunków do nich bardzo podobnych, trudnych do odróżnienia nawet przez specjalistę. W sprężykach są takie rodzaje jak np. Melanotus, Ampedus, Agriotes (w skali europejskiej) czy Adrastus, a także larwy wielu gatunków których oznaczanie przez niespecjalistę zawsze niesie duże ryzyko błędu (niekiedy wręcz ewidentnego, bo najczęściej domyślam się z okazem jakiego podobnego, pospolitego i związanego z danym siedliskiem gatunku autor mógł mieć do czynienia). Ponadto autorzy o których piszę ani jednym słowem nie komentowali swego rewelacyjnego odkrycia, nie zdając sobie jak widać sprawy z tego o jakim gatunku piszą - to tym bardziej każe takie informacje traktować w odpowiedni sposób.
To tyle, i myślę, że dalsze ciągnięcie tej dyskusji nie ma większego sensu, bo chyba teraz już wszyscy zrozumieli o co mi chodziło.
Pozdrawiam !
Lechu B.
To tyle, i myślę, że dalsze ciągnięcie tej dyskusji nie ma większego sensu, bo chyba teraz już wszyscy zrozumieli o co mi chodziło.
Pozdrawiam !
Lechu B.
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sprężyki z pniaka
trivialis - dobra nazwa dla całokształtu zjawiska. Nadaje się na nowy temat.
Sens jest bardzo duży, ale też ogólny i bardzo przystaje do czasów współczesnych/elektronicznych. Niedawno, na www.hymis.de Christian Schmid-Egger apelował o małopochopne oznaczanie pewnych gatunków, ponieważ takie momentalnie znajdują się w sieci i stanowią bazę wiedzy dla "specjalistów". Wie o tym każdy znający się na swojej grupie, który w googlarkę wpisał nazwę gatunku średnio i mniej pospolitego. Ile rekordów (od początku) jest właściwych? Lepiej nie obliczać % (z wcześniej wyliczonego %). Są też pomyłki (i to w papierodrukowanej literaturze) popełniane przez specjalistów (których nazwisk nie śmiem nawet podać), które w fundamentalny sposób mogą zmienić pogląd adepta grupy. Z czegoś takiego można potem wychodzić latami.
P...n za lekki OT.
Sens jest bardzo duży, ale też ogólny i bardzo przystaje do czasów współczesnych/elektronicznych. Niedawno, na www.hymis.de Christian Schmid-Egger apelował o małopochopne oznaczanie pewnych gatunków, ponieważ takie momentalnie znajdują się w sieci i stanowią bazę wiedzy dla "specjalistów". Wie o tym każdy znający się na swojej grupie, który w googlarkę wpisał nazwę gatunku średnio i mniej pospolitego. Ile rekordów (od początku) jest właściwych? Lepiej nie obliczać % (z wcześniej wyliczonego %). Są też pomyłki (i to w papierodrukowanej literaturze) popełniane przez specjalistów (których nazwisk nie śmiem nawet podać), które w fundamentalny sposób mogą zmienić pogląd adepta grupy. Z czegoś takiego można potem wychodzić latami.
P...n za lekki OT.