"Nocne Macrolepidoptera Polski" część I
"Nocne Macrolepidoptera Polski" część I
Pragnę poinformować wszystkich o mocno zaawansowanych pracach nad nową częścią atlasu motyli krajowych, w tym głównie sekwencji opisowej jak częściowo graficznej. Można będzie powoli zapomnieć o chimerycznej "brązowej książce", czyli 2 części wydanej przez grupę Image. Informacje w nowej wersji opracowania będą równie wyczerpujące jak w atlasie z zeszłego roku dot. motyli dziennych i przede wszystkim AKTUALNE, również z mapkami rozsiedlenia w skali kraju. Taką próbkę opisu wrzucę kiedy prof. Buszko wróci z Iranu i znajdzie troszkę czasu na dopracowanie i dopięcie tego do końca. Tymczasem załączam prawie już zaakceptowany projekt okładki do tej książki.
pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie!
pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie!
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
- romanzamorski
- Posty: 889
- Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
- UTM: EV19
- profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
- Lokalizacja: Gorlice
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Dokładnie te same jakie były w 2-giej części wydanej przez grupę Image. Rodziny Sesiidae, Zygaenidae, Hepialidae i Cossidae przewidziane są do następnych części, natomiast sówki myślę że będą jako trzecie. Sam bardzo bym sobie tego życzył, jednakże mój współudział kończy się na tej drugiej części. Muszą wykazać się osoby które siedzą głębiej w temacie.
- Przemek Żurawlew
- Posty: 882
- Rejestracja: czwartek, 26 czerwca 2008, 20:10
- Lokalizacja: Pleszew
- Rafał Celadyn
- Posty: 7252
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Fajnie .Dla mnie "brązowa" służyła przez wiele lat ,obok Motyli Polski J.Haintze, (obydwie mam do tej pory ,jak pewnie większość ) i dalej czasem korzystam,a że będzie następna -to jeszcze lepiej ,pozdrowki ,Rafał.
I ja się podpiszęWitas pisze:Oj, przydałyby sięromanzamorski pisze:Teraz chyba już pora na wyczekiwane od wielu lat Noctuidae.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Najlepsza wiadomość od kilku miesiecy ;] najpierw pomyślałem - fotomontaż, a tu naprawdę to ona, ''następca'' niedostępnej brązowej książki! Brawo! Dopisuję się do kolejki Na pewno warto!!
Ostatnio zmieniony czwartek, 20 sierpnia 2009, 22:00 przez Malko, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
No fajnie, ze coś takiego ma się ukazać. Brązową mam - świetne wydanie, ciekawe jak będzie wygladała ta publikacja, myślę, ze przynajmniej na poziomie jak ta z końca lat 90tych.
Zdecydowanie się w nią zaopatrzę
Ja też bardzo chciałbym, by wreszcie się ukazała, jakże wyczekiwana przez wszystkich część "Noctuidae".
Zdecydowanie się w nią zaopatrzę
Ja też bardzo chciałbym, by wreszcie się ukazała, jakże wyczekiwana przez wszystkich część "Noctuidae".
- Oxyartes15
- Posty: 50
- Rejestracja: środa, 28 stycznia 2009, 10:19
- Lokalizacja: Żywiec
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Cieszy ogromny entuzjazm wszystkich (też go podzielam), ale książka jest dopiero w fazie przygotowania. Może minąć trochę czasu, nim zostanie wydana - sugeruję kontynuować ten temat, gdy będzie blisko tego faktu. Przecież Janusz nie utworzy teraz listy chętnych, bo i tak każdy chętny będzie miał okazję ją kupić. Nie podejrzewam, by nakład został obniżony poniżej liczby zainteresowanych jej zakupem .
PS. Gratulacje Januszu za pomysł, i chęć kontynuacji tej serii książek!
PS. Gratulacje Januszu za pomysł, i chęć kontynuacji tej serii książek!
W kwestii 2 części atlasu już wiadomo, że tytuł będzie nieco bardziej zrozumiały dla przeciętnego człowieka, czyli "Motyle nocne Polski - Macrolepidoptera I".
Załączam obiecane próbne strony tekstu. Wybór gatunków nie do końca przypadkowy albowiem wyjaśnia niejasności związane choćby z A. convolvuli. Na pewno nie ma tam mowy o trzecim pokoleniu, bowiem pojaw tego gatunku jest bardzo rozciągnięty w czasie a dodatkowo populacje krajowe bywają "zasilane" okazami przylotnymi z południa. Stąd może powstać wrażenie chaosu, ale najlepiej ujął to profesor J. Buszko... (poniżej)
Oczywiście nie będziemy tworzyć jakiejś listy. Materiały są dopiero opracowywane, aczkolwiek na pewno ze skromnej ilości egz. autorskich coś na pewno da się wygospodarować dla paru osób. Chciałbym tylko zachęcić wszystkich zainteresowanych do współpracy. Chodzi o podzielenie się własnymi spostrzeżeniami uzyskanymi drogą czy to hodowli czy terenowych obserwacji, które mogą faktycznie coś istotnego wnieść.
Załączam obiecane próbne strony tekstu. Wybór gatunków nie do końca przypadkowy albowiem wyjaśnia niejasności związane choćby z A. convolvuli. Na pewno nie ma tam mowy o trzecim pokoleniu, bowiem pojaw tego gatunku jest bardzo rozciągnięty w czasie a dodatkowo populacje krajowe bywają "zasilane" okazami przylotnymi z południa. Stąd może powstać wrażenie chaosu, ale najlepiej ujął to profesor J. Buszko... (poniżej)
Oczywiście nie będziemy tworzyć jakiejś listy. Materiały są dopiero opracowywane, aczkolwiek na pewno ze skromnej ilości egz. autorskich coś na pewno da się wygospodarować dla paru osób. Chciałbym tylko zachęcić wszystkich zainteresowanych do współpracy. Chodzi o podzielenie się własnymi spostrzeżeniami uzyskanymi drogą czy to hodowli czy terenowych obserwacji, które mogą faktycznie coś istotnego wnieść.
- Załączniki
-
- motyle_4.pdf
- (49.7 KiB) Pobrany 512 razy
-
- motyle_3.pdf
- (50.92 KiB) Pobrany 486 razy
-
- motyle_2.pdf
- (43.69 KiB) Pobrany 455 razy
-
- motyle_1.pdf
- (85.94 KiB) Pobrany 810 razy
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Może warto skorzystać z bazy zawiskaki?
I jesli potrzebujesz (potrzebujecie wraz z drugim autorem prof. Buszko) Januszu jakichś danych danych dodatkowych, to może spróbuj wysłać jeszcze kilka stron tekstowych o innych gatunkach, by można było cos dodać. Może sam masz na myśli konkretne gatunki, gdzie potrzebujesz dodatkowych informacji.
na pewno znajdzie się tu życzliwosć i chęć podzielenia się własnymi spostrzeżeniami czy komentarzami.
pozdrawiam
Marcin Kutera
I jesli potrzebujesz (potrzebujecie wraz z drugim autorem prof. Buszko) Januszu jakichś danych danych dodatkowych, to może spróbuj wysłać jeszcze kilka stron tekstowych o innych gatunkach, by można było cos dodać. Może sam masz na myśli konkretne gatunki, gdzie potrzebujesz dodatkowych informacji.
na pewno znajdzie się tu życzliwosć i chęć podzielenia się własnymi spostrzeżeniami czy komentarzami.
pozdrawiam
Marcin Kutera
Marcin, dzięki za informację na priv, właśnie o takie coś chodzi, Czasem to może być jakiś szczegół, każdy z nas ma jakieś doświadczenia. Być może jakieś uwagi zostaną ujęte i to może być również satysfakcja dla tej osoby. Profesor J. Buszko naprawdę jest dla nas wszystkich filarem i czasem mam wrażenie, że cała tę bazę danych nie pomieściłby sporej pamięci dysk. Czasem jednak bardzo subiektywne, mający charakter indywidualnych obserwacji szczegóły mogą okazać się cenne. Współpraca z Krzyśkiem to coś uważam oczywistego. Fajnie byłoby aby po wydrukowaniu ktoś nie dorzucał ciekawych uwag tylko przed.
Np. po wydrukowaniu 1 szej części mnóstwo osób potem przekazywało mi informacje o wielu nigdzie nie podawanych stanowiskach. Na szczęście ujęte będą w Atlasie rozsiedlenia.
Np. po wydrukowaniu 1 szej części mnóstwo osób potem przekazywało mi informacje o wielu nigdzie nie podawanych stanowiskach. Na szczęście ujęte będą w Atlasie rozsiedlenia.
Jon już kilka dni wytrzymałem ale dłużej nie moge muszę zapytać czy możemy się spodziewać tej książki jeszcze w tym roku? oraz co z Atlasem rozsiedlenia można zgłaszać jeszcze jakieś dane, oraz to samo pytanie czy będzie już skończony w tym roku?
Ostatnio zmieniony wtorek, 25 sierpnia 2009, 21:24 przez Malko, łącznie zmieniany 1 raz.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
O zawisakach chętnie dorzucę parę uwag, muszę jednak dokładnie przeanalizować tekst i moje notatki.jon pisze:Marcin, dzięki za informację na priv, właśnie o takie coś chodzi, Czasem to może być jakiś szczegół, każdy z nas ma jakieś doświadczenia. Być może jakieś uwagi zostaną ujęte i to może być również satysfakcja dla tej osoby. Profesor J. Buszko naprawdę jest dla nas wszystkich filarem i czasem mam wrażenie, że cała tę bazę danych nie pomieściłby sporej pamięci dysk. Czasem jednak bardzo subiektywne, mający charakter indywidualnych obserwacji szczegóły mogą okazać się cenne. Współpraca z Krzyśkiem to coś uważam oczywistego. Fajnie byłoby aby po wydrukowaniu ktoś nie dorzucał ciekawych uwag tylko przed.
Np. po wydrukowaniu 1 szej części mnóstwo osób potem przekazywało mi informacje o wielu nigdzie nie podawanych stanowiskach. Na szczęście ujęte będą w Atlasie rozsiedlenia.
Janusz, może jakąś tablicę wrzucisz dla przykładu i ku pokrzepieniu serc ?
...A teraz będzie kilka razy słowo "prawdopodobnie" 2 część ukaże się w przyszłym roku, na pewno nie zdążymy tego zrobić w tym. Ukaże się prawdopodobnie w miesiącach letnich, natomiast atlas rozsiedlenia prawdopodobnie jeszcze w tym roku. To zależy tylko od tego, czy profesor Buszko znajdzie trochę czasu po powrocie z Iranu, ale wiem, że czas na dokończenie sprawy Atlasu rozsiedlenia sobie zarezerwował z góry. To wiem z rozmowy telefonicznej. Poza tym trzeba uwzględnić plany wydawnicze właściciela wydawnictwa Koliber. Ma zamiar zrobić atlas rozsiedlenia w tym roku.
Właśnie takie notatki okazują się często bardzo przydatne.
Co do tablicy to jesteśmy na etapie kompletowania okazów pod własną koncepcję i tuż przed robieniem zdjęć. Pierwsze tablice będę składał gdzieś późną jesienią, to wrzucę chętnie.
Właśnie takie notatki okazują się często bardzo przydatne.
Co do tablicy to jesteśmy na etapie kompletowania okazów pod własną koncepcję i tuż przed robieniem zdjęć. Pierwsze tablice będę składał gdzieś późną jesienią, to wrzucę chętnie.
Jon dzięki za odpowiedź bo wiem jak drażniące są pytania o terminy takie ''prawdopodobnie'' mnie całkowicie satysfakcjonuje, życzę miłej szybkiej i bezproblemowej pracy i jak najszybszego zamknięcia obydwu tytułów Powodzenia!!
Ostatnio zmieniony środa, 26 sierpnia 2009, 12:34 przez Malko, łącznie zmieniany 1 raz.
- palipa
- Posty: 1142
- Rejestracja: czwartek, 2 lipca 2009, 15:22
- UTM: CF 34
- Lokalizacja: Poland, Gdynia CF34
Ja też już sobie narobiłem smaku i jak tylko się pokaże rzeczona w temacie księga polecę zakupić egzemplarz
w biblioteczce już zrobiłem miejsce obok atlasu J. Heintze oraz dziś świeżo zakupionej "Motyle dzienne Polski
Pozdrawiam i życzę bezproblemowej pracy przy kończeniu tej i następnych wspaniałych pozycji (kurczę ale smaruję )
Paweł
w biblioteczce już zrobiłem miejsce obok atlasu J. Heintze oraz dziś świeżo zakupionej "Motyle dzienne Polski
Pozdrawiam i życzę bezproblemowej pracy przy kończeniu tej i następnych wspaniałych pozycji (kurczę ale smaruję )
Paweł
Paweł dzięki! Na pewno dla mnie jak i przede wszystkim dla profesora brzmi to bardzo zachęcająco, bo przecież praca nad tym wszystkim to głównie dla takich osób jak Ty (między innymi), aczkolwiek niedawno miało miejsce pewne zdarzenie które niezmiernie miło mnie zaskoczyło. Otóż atlas z zeszłego roku kupiła sobie pewna starsza pani za pomocą internetu. Kupiła sobie ją nie po to aby postawić na półce, ale dzięki pięknemu ogrodowi i obecności budlei zaczęła fotografować motyle i oznaczać wg. tego atlasu. Nawiązała kontakt ze mną poprzez mojego ojca i przesłała te zdjęcia (około 35). Na wszystkich motyle ujęte są bardzo ładnie kompozycyjnie i ostro, wszystkie podpisane są prawidłowymi nazwami. To naprawdę fajna sprawa, że są tacy ludzie, którzy nawet w jesieni wieku potrafią znaleźć w tym przyjemność. A jakością zdjęć nie powstydziłaby się nawet tu na forum.
dla przykładu dwa przypadkowo wybrane.
dla przykładu dwa przypadkowo wybrane.
- Załączniki
- IMG_5544 m.jpg (55.48 KiB) Przejrzano 16951 razy
- IMG_4897 m.jpg (45.73 KiB) Przejrzano 16951 razy
- romanzamorski
- Posty: 889
- Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
- UTM: EV19
- profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
- Lokalizacja: Gorlice
Jon! Przeglądnąłem stronę w pdf dotyczącą Daphnis nerii. Umieszczona tam informacja n/t ostatniego stwierdzenia tego gatunku w Polsce w 1990 roku w Bieszczadach jest nieaktualna. W ostatnim czasie miałem przyjemność poznać leśniczego z Puszczy Kozienickiej Pana Wojciecha Piątka. Złowił on 1 dosyć mocno zlatany okaz Daphnis nerii w Puszczy Kozienickiej w 1997 roku. Może warto by o tę informację uzupełnić dane. Pan Piątek nigdzie tego nie opublikował. Jest on leśniczym w leśnictwie Maciejowice i tam bez trudu można się z nim skontaktować w celu potwierdzenia tej informacji. Dodam, że w/w okaz widziałem. Znajduje się w zbiorach Pana Wojtka.
Ostatnio zmieniony sobota, 10 października 2009, 22:25 przez romanzamorski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Roman, nie bardzo rozumiem? Co znaczy, że informacja o nerii z 1990r jest nieaktuana? Nieprawdziwa? W. Śliwa złowił okaz samicy. Mam to "krótkie doniesienie" nawet w swoich oprawionych pracach. Próbował nawet poprowadzić hodowlę, ale bez powodzenia.romanzamorski pisze:Jon! Przeglądnąłem stronę w pdf dotyczącą Daphnis nerii. Umieszczona tam informacja n/t ostatniego stwierdzenia tego gatunku w Polsce w 1990 roku w Bieszczadach jest nieaktualna. W ostatnim czasie miałem przyjemność poznać leśniczego z Puszczy Kozienickiej Pana Wojciecha Piątka. Złowił on 1 dosyć mocno zlatany okaz Daphnis nerii w Puszczy Kozienickiej w 1997 roku. Może warto by o tę informację uzupełnić dane. Pan Piątek nigdzie tego nie opublikował. Jest on leśniczym w leśnictwie Maciejowice i tam bez trudu można się z nim skontaktować w celu potwierdzenia tej informacji. Dodam, że w/w okaz widziałem. Znajduje się w zbiorach Pana Wojtka.
Informację z P. Kozienickiej na pewno warto sprawdzić i zanotować.
Jarek, informacje dotyczące H. livornica na pewno są bardzo interesujące i bardzo proszę Cię o podanie szczegółów. Wiadomo, że ostatnie dane pochodzą aż z roku 1964. Jeden taki okaz samicy mam od Pana Szpora, ale nie wygląda już świeżo. Jeśli nie chcesz pisać o tym na forum, to proszę napisz na priva. Ważna jest data stwierdzenia, ilość okazów i inne dane. Możesz też napisać do profesora Buszko, bo nawet niedawno o tym gatunku rozmawialiśmy. Z góry dzięki.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
- romanzamorski
- Posty: 889
- Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
- UTM: EV19
- profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
- Lokalizacja: Gorlice
Jon. Wcale nie miałem na myśli podważania prawdziwości tej informacji. Wydaje mi się to oczywiste, ze zapis "Po raz ostatni znaleziony w 1990 roku w Bieszczadach" (dokonany w dziele wydawanym w 2009 roku) jest nieaktualny w świetle faktu stwierdzenia tego motyla w 1997 roku. I tylko tyle.
W sprawie Hyles livornica mogę tylko zacytować słowa Dispara z wątku
viewtopic.php?t=9457&postdays=0&postorder=asc&start=40
"W roku 1981 dość liczny był w Bieszczadach gdzie Zbyszek Czerwiński opowiadał, że potrafiło mu przylecieć do ekranu około 100 osobników tego gatunku jednej nocy.
Na moim terenie w roku 2003 lub 2004 ( nie pamietam daty) 1 okaz H. livornika złowił mój kolega w okolicy Sokołowa Podlaskiego i pisałem o tym w jakimś temacie ze trzy lata temu."
Czekam z niecierpliwością na ukazanie się książki. Pozdrawiam. Romek
W sprawie Hyles livornica mogę tylko zacytować słowa Dispara z wątku
viewtopic.php?t=9457&postdays=0&postorder=asc&start=40
"W roku 1981 dość liczny był w Bieszczadach gdzie Zbyszek Czerwiński opowiadał, że potrafiło mu przylecieć do ekranu około 100 osobników tego gatunku jednej nocy.
Na moim terenie w roku 2003 lub 2004 ( nie pamietam daty) 1 okaz H. livornika złowił mój kolega w okolicy Sokołowa Podlaskiego i pisałem o tym w jakimś temacie ze trzy lata temu."
Czekam z niecierpliwością na ukazanie się książki. Pozdrawiam. Romek
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 października 2009, 12:05 przez romanzamorski, łącznie zmieniany 1 raz.
- romanzamorski
- Posty: 889
- Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
- UTM: EV19
- profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
- Lokalizacja: Gorlice
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
Cieszy mnie, że rozwija się zainteresowanie kolejną książką i pojawiają się informacje uzupełniające obecną wiedzę.
Książka ta ma być zarówno atlasem ułatwiającym identyfikację gatunków, jak i podręcznikiem zawierającym możliwie dokładne i wiarygodne opisy stadiów rozwojowych oraz bionomii, a także dane o występowaniu w Polsce i ewentualnych zagrożeniach. Informacja taka rozporoszona jest w bardzo wielu źródłach drukowanych (czasami bardzo starych) i internetowych, skąd trzeba ją wydobyć, zweryfikowac oraz dostosować do potrzeb książki. Ponadto każdy z nas ma także zasób własnego doświadczenia, często unikalnego, w pracy terenowej i hodowli. Każdy też może przyczynić się do wzbogacenia treści książki.
Tekst jest w chwili obecnej napisany w 75%, w całości gotowy na początku przyszłego roku. Po zakończeniu opracowania poszczególnych rodzin, tekst będzie dostępny do pobrania i przeczytania (na tej stronie). Jako pierwsze będą Sphingidae - już w końcu tego tygodnia. Będę wdzięczny za wszelkie informacje dotyczące czy to nowych stanowisk (poszerzających obraz zasięgu), czy sposobu życia gąsienic, przepoczwarczania się, składania jaj itp. Z poprzedniej dyskusji cenna była np. informacja o aktywności imago Macroglossum stellatarum o świcie.
Ze swojej strony też będę miał zapytania, które pomogą uścislić niektóre zagadnienia. Na dzisiaj ma dwa zapytania.
1. Pericallia matronula ma dwuletni rozwój gąsienicy. W związku z tym może istnieje reguła, że gatunek pojawia się liczniej w lata parzyste lub nieparzyste. Interesujące byłoby stwierdzenie na podstawie zebranych okazów, jak to wygląda w Polsce. Np. w Niemczech gatunek ten pojawia się ostatnio tylko w lata nieparzyste.
2. Cosmotriche lobulina może wystepować w dwóch szczytach liczebności: maj-czerwiec, a potem lipiec sierpień. Zauważa się tak a prawidlowośc w zachodniej Europie. Sam łowiłem go tylko w północno-wschodniej Polsce w okresie od połowy lipca do połowy sierpnia. Moze inaczej jest na południu Polski. Warto więc spojrzec na daty na etykietkach.
Ze swojej strony także chętnie podzielę się wiedzą, jaka pod kątem książki zgromadziłem.
Książka ta ma być zarówno atlasem ułatwiającym identyfikację gatunków, jak i podręcznikiem zawierającym możliwie dokładne i wiarygodne opisy stadiów rozwojowych oraz bionomii, a także dane o występowaniu w Polsce i ewentualnych zagrożeniach. Informacja taka rozporoszona jest w bardzo wielu źródłach drukowanych (czasami bardzo starych) i internetowych, skąd trzeba ją wydobyć, zweryfikowac oraz dostosować do potrzeb książki. Ponadto każdy z nas ma także zasób własnego doświadczenia, często unikalnego, w pracy terenowej i hodowli. Każdy też może przyczynić się do wzbogacenia treści książki.
Tekst jest w chwili obecnej napisany w 75%, w całości gotowy na początku przyszłego roku. Po zakończeniu opracowania poszczególnych rodzin, tekst będzie dostępny do pobrania i przeczytania (na tej stronie). Jako pierwsze będą Sphingidae - już w końcu tego tygodnia. Będę wdzięczny za wszelkie informacje dotyczące czy to nowych stanowisk (poszerzających obraz zasięgu), czy sposobu życia gąsienic, przepoczwarczania się, składania jaj itp. Z poprzedniej dyskusji cenna była np. informacja o aktywności imago Macroglossum stellatarum o świcie.
Ze swojej strony też będę miał zapytania, które pomogą uścislić niektóre zagadnienia. Na dzisiaj ma dwa zapytania.
1. Pericallia matronula ma dwuletni rozwój gąsienicy. W związku z tym może istnieje reguła, że gatunek pojawia się liczniej w lata parzyste lub nieparzyste. Interesujące byłoby stwierdzenie na podstawie zebranych okazów, jak to wygląda w Polsce. Np. w Niemczech gatunek ten pojawia się ostatnio tylko w lata nieparzyste.
2. Cosmotriche lobulina może wystepować w dwóch szczytach liczebności: maj-czerwiec, a potem lipiec sierpień. Zauważa się tak a prawidlowośc w zachodniej Europie. Sam łowiłem go tylko w północno-wschodniej Polsce w okresie od połowy lipca do połowy sierpnia. Moze inaczej jest na południu Polski. Warto więc spojrzec na daty na etykietkach.
Ze swojej strony także chętnie podzielę się wiedzą, jaka pod kątem książki zgromadziłem.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Odnosnie Pericalia matronula mogę jedynie podzielić sie moimi b. skromnymi obserwacjami z Podkarpacia, gdzie gatunek ten wystepuje zarówno w lata parzyste jak i nieparzyste. Niestety obserwowane przeze mnie poj. osobniki nie dają podstaw do wnioskowania na temat prawidłowosci co do częstości wystepowania w poszczególnych latach. Ostatnia obserwacja pochodzi z Markowej EA93 z tego roku - 23.06.2009. 1 egz. UV. - Szczegóły, w tym zdjęcia tego motyla w wątku: viewtopic.php?p=72806&sid=3f0706024f5d9 ... da70#72806
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
co się tyczy P. matronuli - w moich okolicach jest co roku i raczej nie można tu mówić o nasileniu w parzyste czy też nieparzyste lata. Przychodzi czas i matronula jest i już. Bywa w kilku miejscach, a najlepszym było zdybanie jej przeze mnie w samym centrum rynku w Jarosławiu - rozdeptał bym zarazę, gdyby nie córka która ją zoczyła i wrzasku narobiła.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Wtrącę się odnośnie występowania gatunków periodycznie co kilka lat.
Zakładamy, że jest rozwój obligatoryjnie dwuletni i że to bardzo lokalny gatunek - nie zalatuje na inne terytoria czyli populacja się krzyżuje tylko i wyłącznie między sobą bez obecności osobników obcych - wtedy mamy tam osiadłą populację i może występować tylko co drugi rok. A czy taka jest matronula, tzn. czy ma tak izolowane populacje i wszystkie z nich miały swój początek w roku nieparzystym?
Ale czy rozwój jest wyłącznie dwuletni? U koszówek wiele gatunków wśród tej samej populacji przechodzi rozwój jednoroczny LUB dwuletni w jakiejś tam proporcji. I to wcale nie jest uzależnione od jakichś czynników temperaturowych - to musi być zakodowane już na początku (bo gąsienice z jednego złoża jaj są trzymane w jednym pudełku karmione wspólnym pokarmem). Jeśli coś takiego ma miejsce u matronuli to zupełnie odpada teza parzysto - lub "nieparzystoroczności".
Zakładamy, że jest rozwój obligatoryjnie dwuletni i że to bardzo lokalny gatunek - nie zalatuje na inne terytoria czyli populacja się krzyżuje tylko i wyłącznie między sobą bez obecności osobników obcych - wtedy mamy tam osiadłą populację i może występować tylko co drugi rok. A czy taka jest matronula, tzn. czy ma tak izolowane populacje i wszystkie z nich miały swój początek w roku nieparzystym?
Ale czy rozwój jest wyłącznie dwuletni? U koszówek wiele gatunków wśród tej samej populacji przechodzi rozwój jednoroczny LUB dwuletni w jakiejś tam proporcji. I to wcale nie jest uzależnione od jakichś czynników temperaturowych - to musi być zakodowane już na początku (bo gąsienice z jednego złoża jaj są trzymane w jednym pudełku karmione wspólnym pokarmem). Jeśli coś takiego ma miejsce u matronuli to zupełnie odpada teza parzysto - lub "nieparzystoroczności".
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Tak jak pisał Antek, na południu kraju Cosmotriche lobulina ma dwa pokolenia, złowiłem dwa samce 12 V 1998 i 19 V 1998 na Płonym Bagnie koło Murcek. Oba okazy złowiłem już dość mocno zlatane.
Posiadam też okaz złowiony przez Heńka Szołtysa w Brynku, 7 VIII 2008, w dobrym stanie - czyli drugie pokolenie.
Jutro Jarku przejrzę w Muzeum okazy dotąd skomasowane tego gatunku i podam daty odłowu.
Posiadam też okaz złowiony przez Heńka Szołtysa w Brynku, 7 VIII 2008, w dobrym stanie - czyli drugie pokolenie.
Jutro Jarku przejrzę w Muzeum okazy dotąd skomasowane tego gatunku i podam daty odłowu.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Na razie są okazy z dwóch zbiorów - jest seria łowiona na Gubałówce przez Wł. Rychtera z datami od 5 VI, przez cały czerwiec, aż do 22 VII. Przypuszczam, że w Tatrach, podobnie jak na północy Polski, występuje tylko jedno pokolenie.
I jest jeden okaz ze zbioru p. Spaltensteina, datowany na lipiec, z Jabłonek - przypuszczam, że chodzi o te bieszczadzkie Jabłonki.
I jest jeden okaz ze zbioru p. Spaltensteina, datowany na lipiec, z Jabłonek - przypuszczam, że chodzi o te bieszczadzkie Jabłonki.
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
Dzięki wymianie informacji juz mamy hipotezy, ktore warto byłoby sprawdzić.
Odnośnie P. matronula w grę może wchodzić zarówno migracja z innych terenów jak i ewentualnie jednoroczny rozwój (co udaje się czasami tylko w hodowli). Warto zatem hodować mozliwie co się da, bo w ten sposób mamy nie teylko ładny materiał do zbioru (lub do wypuszczenia), ale uzyskujemy wiedzę na temat warunków rozwoju tego czy innego gatunku, a z tego jest duża satysfakcja odkrywcy.
W przypadku C. lobulina warto zastanowić się, czy nie mamy do czynienia ze zjawiskiem, o ktorym wspomniał Kamil. Gasienice mogą miec rozmaite tempo rozwoju. Zimujące w starszym stadium mogą szybko zakończyc rozwój na wiosnę i imago będzie latać już w maju, natomiast te zapóźnione w rozwoju dorosną znacznie później i imago pojawi się w lipcu. Takze i tutaj wiele wyjasniłaby hodowla w izolatorze w warunkach naturalnych.
Na zakończenie chciałbym zaapelować i poblikowanie znalezisk rzadkich gatunków, zwłaszcza takich jak Daphnis nerii czy Luperina zollikoferi. Informacja taka powinna znaleźć się zarówno w elektronicznej bazie (K. Jonko, S. Kuczkowski), ale i na papierze w Wiadomościach Entomologicznych lub w Polskim Piśmie Entomologicznym. Na wiadomości zasłyszane trudno jest się powołać, bo mogą czasami byc niewiarygodne. Z takim przypadkiem mamy do czynienia, gdy chodzi o Marumba quercus z Polski. Czy ktoś z Was natrafił na źródłową (starą) informację o tym gatunku w Polsce ?
Odnośnie P. matronula w grę może wchodzić zarówno migracja z innych terenów jak i ewentualnie jednoroczny rozwój (co udaje się czasami tylko w hodowli). Warto zatem hodować mozliwie co się da, bo w ten sposób mamy nie teylko ładny materiał do zbioru (lub do wypuszczenia), ale uzyskujemy wiedzę na temat warunków rozwoju tego czy innego gatunku, a z tego jest duża satysfakcja odkrywcy.
W przypadku C. lobulina warto zastanowić się, czy nie mamy do czynienia ze zjawiskiem, o ktorym wspomniał Kamil. Gasienice mogą miec rozmaite tempo rozwoju. Zimujące w starszym stadium mogą szybko zakończyc rozwój na wiosnę i imago będzie latać już w maju, natomiast te zapóźnione w rozwoju dorosną znacznie później i imago pojawi się w lipcu. Takze i tutaj wiele wyjasniłaby hodowla w izolatorze w warunkach naturalnych.
Na zakończenie chciałbym zaapelować i poblikowanie znalezisk rzadkich gatunków, zwłaszcza takich jak Daphnis nerii czy Luperina zollikoferi. Informacja taka powinna znaleźć się zarówno w elektronicznej bazie (K. Jonko, S. Kuczkowski), ale i na papierze w Wiadomościach Entomologicznych lub w Polskim Piśmie Entomologicznym. Na wiadomości zasłyszane trudno jest się powołać, bo mogą czasami byc niewiarygodne. Z takim przypadkiem mamy do czynienia, gdy chodzi o Marumba quercus z Polski. Czy ktoś z Was natrafił na źródłową (starą) informację o tym gatunku w Polsce ?
-
- Posty: 727
- Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 20:00
- UTM: XR86
- Specjalność: Depressariidae
- Lokalizacja: Pielgrzymów/Góry Opawskie
- Podziękowano: 1 time
M. quercus to dobry przykład. W pracy o śląskich prządkach Wolf'a (1928) nie ma tego gatunku, w czeskiej monografii, Skala (1936) podaje go tylko z 2 okazów z południowych Moraw. Gatunek nie był nigdy wykazany z Czech (!) i północnych Moraw (Lastuvka 1998). Skąd zatem kropka w woj. opolskim, w Checklist? Teoretycznie w grę wchodzi jeszcze praca Raebel'a z 1931: "Die Gro§schmetterlinge des oberschlessischen Hügellandes" (przy okazji sprawdzę). Jednak ten rekord wydaje się nieprawdopodobny.Jarosław Buszko pisze:Na wiadomości zasłyszane trudno jest się powołać, bo mogą czasami byc niewiarygodne. Z takim przypadkiem mamy do czynienia, gdy chodzi o Marumba quercus z Polski. Czy ktoś z Was natrafił na źródłową (starą) informację o tym gatunku w Polsce ?
- Rafał Celadyn
- Posty: 7252
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
-
- Posty: 727
- Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 20:00
- UTM: XR86
- Specjalność: Depressariidae
- Lokalizacja: Pielgrzymów/Góry Opawskie
- Podziękowano: 1 time
Przeglądam właśnie akapit w pracy Wolfa (1928) poświęcony C. lobulina (tam jako Selenophera lunigera) i podaje on jako główny okres występowania imago VII i VIII. Dla wyróżnionej f. lobulina jest tam komentarz, że pojawiające się pojedynczo motyle w maju i czerwcu pochodzą od zimujących poczwarek. W Kochu (1991) jest informacja, że zimuje larwa, a tylko okazyjnie poczwarka.Jarosław Buszko pisze:W przypadku C. lobulina warto zastanowić się, czy nie mamy do czynienia ze zjawiskiem, o ktorym wspomniał Kamil. Gasienice mogą miec rozmaite tempo rozwoju. Zimujące w starszym stadium mogą szybko zakończyc rozwój na wiosnę i imago będzie latać już w maju, natomiast te zapóźnione w rozwoju dorosną znacznie później i imago pojawi się w lipcu.
Uzupełnię jeszcze dane muzealne z Bytomia o resztę okazów tego gatunku. Przy okazji przedstawiam też stare dane publikowane z zachodniej części Górnego Śląska. Są to wyłącznie dane z lipca i sierpnia.
Ligota Dolna, 21-31 VII 196?, 1-10 VIII 1961 leg. S. Skrabania (coll. MGBytom), 19 VII 1961, 30 VII 1960, 6 VIII 1961 (Bielewicz 1966).
Brzeg, 10 VII 1912 leg. P. Raebel (coll. MGBytom)
Ligota Tworkowska 10 i 19 VIII 1956 i 26 VIII 1952 (Drozda 1962)
Obecnie, częstsze notowania motyli w V i VI mogą wynikać z korzystniejszych niż kiedyś warunków termicznych w okresie letnio-jesiennym, co pozwala larwom przepoczwarzyć się jeszcze przed zimą.
Notowałem osobniki tego gatunku w Puszczy Augustowskiej w roku 2008 od 7 do 13 lipca kilkanaście osobników bardzo świeżych, w 2004 r. 1.VIII w tym samym miejscu 1egz. bardzo sfatygowamy. W Pieninach 20.VI.2007 okaz dość nadwyrężony. W Bieszczadach 26-30.VI.2009 kilka egz. dość nadwyrężonych. Wszystkie rekordy dostępne na www.lepidoptera.eu lub w programie Checklista. Czy zatem fenologia tego motyla wypada w dwóch pokoleniach, czy w całym tym okresie, kiedy był odławiany, a może pokolenia te zachodzą na siebie,nie ośmielę się stwierdzić...Jarosław Bury pisze:na południu kraju Cosmotriche lobulina ma dwa pokolenia
W zbiorach ISEZ w Krakowie Cosmotriche lobulina - skrajne daty to 15.VI i 20.VIII.
Z własnego doświadczenia (Babia Góra i okolice Suchej B.) - skrajne daty, to 10 VI 1999 (Lachowice) i 25. VIII 2002 (przełęcz Krowiarki). Co ciekawe, nigdy nie udało mi sie złapać samicy
Myślę, że jest to jednak jedno pokolenie, a pojaw jest mocno rozciągnięty w czasie, tak jak np u Dendrolimus pini.
Z własnego doświadczenia (Babia Góra i okolice Suchej B.) - skrajne daty, to 10 VI 1999 (Lachowice) i 25. VIII 2002 (przełęcz Krowiarki). Co ciekawe, nigdy nie udało mi sie złapać samicy
Myślę, że jest to jednak jedno pokolenie, a pojaw jest mocno rozciągnięty w czasie, tak jak np u Dendrolimus pini.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
W świetle danych zaprezentowanych na forum występowanie imago tego gatunku rozciąga się od I dekady maja (05.05) do III dekady sierpnia (26.08) - co w powiązaniu z danymi z Europy Zachodniej
nasuwa raczej wniosek, że w Polsce również tak się dzieje, przynajmniej na południu kraju, oczywiście z wyłączeniem terenów górskich, gdzie okres wegetacyjny jest wyraźnie skrócony...
Cosmotriche lobulina może wystepować w dwóch szczytach liczebności: maj-czerwiec, a potem lipiec sierpień
nasuwa raczej wniosek, że w Polsce również tak się dzieje, przynajmniej na południu kraju, oczywiście z wyłączeniem terenów górskich, gdzie okres wegetacyjny jest wyraźnie skrócony...
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
to może jeszcze tu: Forster W. Wohlfahrt Th. 1960. Die Schmetterlinge Mitteleuropas. Band III.Rafał Celadyn pisze:Mam tą pracę, w wykazie nie ma tego gatunku...pozdrawiam Rafał.plasticonoband pisze:Teoretycznie w grę wchodzi jeszcze praca Raebel'a z 1931: "Die Gro§schmetterlinge des oberschlessischen Hügellandes"
Ja przejrzałem jeszcze Brunickiego. 1912. Spis motyli zebranych w powiecie stryjskim. Część I-IV. Dział II. Spraw. Kom. fizyogr.: 15-176.
Badania przeprowadzono od 1906 - 1912 roku.
Ten powiat mieścił się na byłych ziemiach Polski jeszcze przed zaborami (natomiast wtedy na terenie Galicji pod zaborem Austro - Węgier). Obecnie to terytorium Ukrainy. Miejscowości i inne regionalne nazwy w tamtych latach obowiązujące (w tym wzniesienia, łąki, lasy) jakie wymienia Brunicki to: Podhorce, Bereżnica, Ławoczno, Łotatniki, Strzałkowo, łukawica Górna, Hrebenowiec, Hrebenowo, Hołoweck, Gronie, Libochora na Bukowinkach, Czudyłowo, Skole, Pawłowe.
Pan Julian Brunicki nie stwierdził Marumba quercus, jednocześnie z zawisaków podaje:
Sphinx pinastri, S. ligustri, Agrius convolvuli, Acherontia atropos, Mimas tiliae, Smerinthus ocellatus, Laothoe populi, Hemaris fuciformis, H. tityus, Macroglossum stellatarum, Hyles euphorbiae, H. galii, H. livornica, Deilephila elpenor, D. porcellus i Daphnis nerii.
Poniżej wklejam mapę ze starymi granicami Polski z zaznaczonym orientacyjnie obszarem badań Pana Juliana Brunickiego w latach 1906 - 1912
Co do stwierdzenia D nerri na tym ternenie to autor piszę tak (przesyłam skan poniżej)
- Załączniki
- Polska_II_RP_gestosc_zaludnienia z terenem Brunickiego.jpg (147.48 KiB) Przejrzano 16243 razy
- scan nerii.JPG (94.62 KiB) Przejrzano 16241 razy
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 października 2009, 15:45 przez Marcin Kutera, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
Przykład Cosmotriche lobulina pokazuje jak ważne jest sprawdzenie na podstawie hodowli, czy to w warunkach domowych, czy naturalnych jak przebiega rozwój takiego czy innego gatunku. Teraz pozostaje do wyjaśnienia, czy u C. lobulina zimuje starsza (dorosła) gasienica, czy poczwarka, z której motyl wylęga sie w maju. Na razie mamy jednak tylko przypuszczenia.
Sprawa Marumba quercus jest zagmatwana. Nieżyjący już dr Andrzej Skalski w rozmowie twierdził, że gatunek ten był dawno temu (XIX w) stwierdzony w Polsce gdzieś na Opolszczyźnie. Nie wskazał jednak źródła pochodzenia tej informacji. Nie wiadomo czy chodziło o gąsienice znalezioną na dębie, czy złowionego motyla. Niestety, nie sprawdziłem tej wiadomości i dlatego gatunek znalazł się w Kluczach, Atlasie motyli Polski i Wykazie rozmieszczeniowym.
Watpliwości wynikają stąd, że znane są przypadki żerowania S. ocellata na dębie. Mogłoby więc chodzic o ten gatunek. Ponadto dawniej zwyczaje etykietowania często były mało precyzyjne i lokalizacja na etykietce dotyczyła miejsca, gdzie hodowano motyla, a nie tego skąd pochodził materiał do hodowli. W końcu M. quercus preferuje dąb burgundzki (Q. cerris), który u nas nie występuje (czasami sadzony jest w zieleni miejskiej, np. w Toruniu). Jedynym argumentem na plus jest to, że motyle mogą latać na duże odległości (lot dyspersyjny samicy pod koniec zycia) i przypadkowo jakis osobnik mógł dolecieć do Polski
Jesli nie uda się znaleźć źródła wskazującego na znalezienie M. quercus na terenie naszego kraju, trzeba będzie, niestety, go pominąć.
Sprawa Marumba quercus jest zagmatwana. Nieżyjący już dr Andrzej Skalski w rozmowie twierdził, że gatunek ten był dawno temu (XIX w) stwierdzony w Polsce gdzieś na Opolszczyźnie. Nie wskazał jednak źródła pochodzenia tej informacji. Nie wiadomo czy chodziło o gąsienice znalezioną na dębie, czy złowionego motyla. Niestety, nie sprawdziłem tej wiadomości i dlatego gatunek znalazł się w Kluczach, Atlasie motyli Polski i Wykazie rozmieszczeniowym.
Watpliwości wynikają stąd, że znane są przypadki żerowania S. ocellata na dębie. Mogłoby więc chodzic o ten gatunek. Ponadto dawniej zwyczaje etykietowania często były mało precyzyjne i lokalizacja na etykietce dotyczyła miejsca, gdzie hodowano motyla, a nie tego skąd pochodził materiał do hodowli. W końcu M. quercus preferuje dąb burgundzki (Q. cerris), który u nas nie występuje (czasami sadzony jest w zieleni miejskiej, np. w Toruniu). Jedynym argumentem na plus jest to, że motyle mogą latać na duże odległości (lot dyspersyjny samicy pod koniec zycia) i przypadkowo jakis osobnik mógł dolecieć do Polski
Jesli nie uda się znaleźć źródła wskazującego na znalezienie M. quercus na terenie naszego kraju, trzeba będzie, niestety, go pominąć.
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Znalazłem też jeden w miarę nowy rekord (choć to nie jest jakieś szczególne stwierdzenie) Marumba quercus w pobliżu ok. 50 km od polskich Tatr na Słowacji w miejscowości Luka - Tematin (najbliższa miejscowość to Brezno) na podstawie okazu wyhodowanego z jaja (ex. ovo 3. VI. 1992 leg. Albert Gottwald) za dosyć znanym nowszym dziełem: Belin V. 2003. Nocni Motyli Ceśke a Slovenske republiki. Kabourek. Zlin. tabl. 15.
Wysłałem powyższe informacje, gdyż pomyślałem, iż mogą się przydać (chociażby do dyskusji czy rozważań)
Wysłałem powyższe informacje, gdyż pomyślałem, iż mogą się przydać (chociażby do dyskusji czy rozważań)
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 października 2009, 17:22 przez Marcin Kutera, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
To jest bezsprzecznie najistotniejsze i warto to zrobić, aby nabrać pewności co do przebiegu rozwoju tego gatunku w naszym kraju.Przykład Cosmotriche lobulina pokazuje jak ważne jest sprawdzenie na podstawie hodowli, czy to w warunkach domowych, czy naturalnych jak przebiega rozwój takiego czy innego gatunku.
Nie mniej jednak dysponując nawet tylko tymi zacytowanymi tutaj danymi można pokusić się o opracowanie statystyczne rozkładu czasu lotu tego motyla... Dla nie zaciemniania obrazu odrzuciłbym dane z północy i gór (bo tam i tak zakładamy, że lobulina daje jedno pokolenie), a skoncentrował na danych z południa kraju - jeżeli w krzywej rozkładu uzyskamy dwa wyraźne piki nasilenia lotu nasze podejrzenia nabiorą znamion większego prawdopodobieństwa...
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Znam źródło pochodzenia informacji o wystąpieniu M.quercus w Polsce - to "Przyczynek do badań nad fauną motyli Śląska", Zdzisław Stuglik, Wydawnictwo Muzeum Śląskiego w Katowicach - 1939. Dołączam skan z tej pracy - łącznie z dwoma innymi rzadkimi gatunkami zawisaków. Wapienica, wymieniona w pracy, dawniej samodzielna miejscowość, to dziś dzielnica w zachodniej części Bielska-Białej.
Niestety, o ile mi wiadomo, dodatek do motyli Pogórza Cieszyńskiego, na jaki powołuje się Z.Stuglik, z powodu wybuchu wojny, już się nie ukazał.
Niestety, o ile mi wiadomo, dodatek do motyli Pogórza Cieszyńskiego, na jaki powołuje się Z.Stuglik, z powodu wybuchu wojny, już się nie ukazał.
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
Takie dane mają Niemcy dla Badenii-Wirttembergii (Ebert, 1994), gdzie są one pokazane w formie fenogramów oddzielnie dla czterech pomniejszych obszarów. I tak w Szwarzwaldzie jest okres lotu ciągły od początku maja do początku sierpnia, w Neckar-Tauberland są dwa szczyty pojawu w maju i lipcu z dwutygodniową przerwą w połowie czerwca, w Schwabische Alb jest jeden szczyt pojawu w lipcu i dwa okazy z maja oraz w górnej lot Szwabii lot rozciąga się od połowy maja do sierpnia z dużym pikiem w lipcu i znacznie mniejszym na początku czerwca. Autorzy uważają jednak (z pewnymi zastrzeżeniami), że jest tylko jedno pokolenie, ale reprezentowane przez dwie różne populacje, które mają różną fenologię i zróżnicowały się pod koniec plejstocenu w wyniku wpływu klimatu oceanicznego lub kontynentalnego. I na koniec stwierdzają, że problem różnic w fenologii należy wyjaśnić przez zbadanie bionomii stadiów preimaginalnych.
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
tej części Eberta właśnie nie mam i nie miałem jak sprawdzić. Natomiast w Bergmannie (1954) - w 3 części z wyżej omawianych "rarytasów" z rodziny zawisaków jest wymieniony jedynie Daphnis nerii.Jarosław Buszko pisze:Takie dane mają Niemcy dla Badenii-Wirttembergii (Ebert, 1994).
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 października 2009, 18:00 przez Marcin Kutera, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 727
- Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 20:00
- UTM: XR86
- Specjalność: Depressariidae
- Lokalizacja: Pielgrzymów/Góry Opawskie
- Podziękowano: 1 time
Zwraca uwagę zły stan motyli C. lobulina łowionych wiosną, podczas gdy latem trafiają się okazy w dobrym stanie. Nawet bardzo wczesny okaz Antka z 5 V nosił już wyraźne ślady wytarcia. Jedyny okaz majowy (17 V) jaki udało mi się złowić, oprócz ogólnego, znacznego zlatania w tym ubytków strzępiny nosi ślady mechanicznego wytarcia na znacznej powierzchni skrzydła. Być może uwarunkowania behawioralne lub inne z obszaru bionomii gatunku sprzyjają tak szybkiemu uszkadzaniu się motyli (w zasadzie mowa o samcach) w tym okresie?
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Bardzo intrygująca hipoteza - ciekawe na jakich obszarach rozdzieliły się te subpopulacje, skoro doszło do tak znaczących różnic w fenologii - rozumiem, że hipoteza ta zakłada, że po okresie izolacji na dwóch odrębnych obszarach o odmiennym klimacie doszło do ponownego kontaktu obu subpopulacji, i my teraz obserwujemy tego efekt. Pytanie tylko jak długa musiała trwać ta izolacja, aby różnice się utrwaliły i dlaczego różnice te nie zanikły po ponownym kontakcie przedstawicieli obu grup - bo rozdział w czasie lotu imago nie wydaje się zupełny?Autorzy uważają jednak (z pewnymi zastrzeżeniami), że jest tylko jedno pokolenie, ale reprezentowane przez dwie różne populacje, które mają różną fenologię i zróżnicowały się pod koniec plejstocenu w wyniku wpływu klimatu oceanicznego lub kontynentalnego. I na koniec stwierdzają, że problem różnic w fenologii należy wyjaśnić przez zbadanie bionomii stadiów preimaginalnych.
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Jarek, ten cytat mówi o wykształceniu się nazwijmy to ras, zróżnicowanych na skutek np. klimatu. Czyżby teraz te dwie rasy się spotkały na tym samym obszarze? Czyli kiedyś je różniła preferencja co do warunków klimatycznych a teraz już nie?
Dla porównania podobne zmiany w obrębie gatunku wskutek klimatu - u koszówki D.triquetrella - znane są trzy rasy diploidalna partenogenetyczna, diploidalna biseksualna i tetraploidalna partenogenetyczna.
Rasy diploidalne ograniczają się do obszarów Alp Szwajcarskich, południowych Niemiec i Austrii, z czego:
a) rasa diploidalna biseksualna występuje w Szwajcarii na północ od Alp w rejonach, które nie zostały zlodowacone podczas epoki lodowcowej, jak również na obszarze Swiss Mittelland w miejscach położonych powyżej lądolodu (takich jak nunataki).
b) rasa diploidalna partenogenetyczna zamieszkuje częściowo te same obszary, a ponadto dalej poza granicami lodowca w Swiss Mittelland na obszarach, które były przykryte lodem podczas epoki lodowcowej.
Rasa tetraploidalna rozciągnięta jest na największą część Europy - czyli występuje i w miejscach zlodowaconych i nie.
Dla porównania podobne zmiany w obrębie gatunku wskutek klimatu - u koszówki D.triquetrella - znane są trzy rasy diploidalna partenogenetyczna, diploidalna biseksualna i tetraploidalna partenogenetyczna.
Rasy diploidalne ograniczają się do obszarów Alp Szwajcarskich, południowych Niemiec i Austrii, z czego:
a) rasa diploidalna biseksualna występuje w Szwajcarii na północ od Alp w rejonach, które nie zostały zlodowacone podczas epoki lodowcowej, jak również na obszarze Swiss Mittelland w miejscach położonych powyżej lądolodu (takich jak nunataki).
b) rasa diploidalna partenogenetyczna zamieszkuje częściowo te same obszary, a ponadto dalej poza granicami lodowca w Swiss Mittelland na obszarach, które były przykryte lodem podczas epoki lodowcowej.
Rasa tetraploidalna rozciągnięta jest na największą część Europy - czyli występuje i w miejscach zlodowaconych i nie.
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
Jest u nas jeszcze jeden gatunek o takim rozejściu się fenologicznym. Chodzi tu o Traumatocampa pinivora.
Z rzetelnych danych literaturowych (Urbahn, 1939) wynika, że motyle łowiono w okresie 28 VII-5/IX. Romaniszyn pisze że motyl lata w maju i czerwcu, Sołtys w kluczach podaje "od maja do lipca", zaznacza jednak, że Forster i Wohlfart piszą o różnych cyklach rozwojowych skutkujących różną fenologią.
Dane Urbahna mogą odnosić się do warunków z Pobrzeża Bałtyku - motyl był wykazywany na całej długości wybrzeża od Świnoujscia po Hel (nie wiem czy sa notowania z Mierzei Wiślanej).
Gatunek ten występuje także i w głębi kraju. Sam znalazlem w lipcu skupisko gąsiewnic na wydmach na peryferiach Torunia. Nie udało się jednak złapać motyla, więc nie wiem kiedy lata w tych okolicach. Ostatnio widziałem okazy w ISEZ PAN w Krakowie z Borów Dolnośląskich zbierane przez A. Kokota (tu prośba do Witka Zajdy by zerknął na daty na etykietkach). Jeśli ktoś ma w swoich zbiorach ten gatunek łowiony w Polsce, to także ciekaw jestem jakie były daty połowów.
Z rzetelnych danych literaturowych (Urbahn, 1939) wynika, że motyle łowiono w okresie 28 VII-5/IX. Romaniszyn pisze że motyl lata w maju i czerwcu, Sołtys w kluczach podaje "od maja do lipca", zaznacza jednak, że Forster i Wohlfart piszą o różnych cyklach rozwojowych skutkujących różną fenologią.
Dane Urbahna mogą odnosić się do warunków z Pobrzeża Bałtyku - motyl był wykazywany na całej długości wybrzeża od Świnoujscia po Hel (nie wiem czy sa notowania z Mierzei Wiślanej).
Gatunek ten występuje także i w głębi kraju. Sam znalazlem w lipcu skupisko gąsiewnic na wydmach na peryferiach Torunia. Nie udało się jednak złapać motyla, więc nie wiem kiedy lata w tych okolicach. Ostatnio widziałem okazy w ISEZ PAN w Krakowie z Borów Dolnośląskich zbierane przez A. Kokota (tu prośba do Witka Zajdy by zerknął na daty na etykietkach). Jeśli ktoś ma w swoich zbiorach ten gatunek łowiony w Polsce, to także ciekaw jestem jakie były daty połowów.
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
Jarku, oto daty z etykiet okazów Traumatocampa pinivora dotąd skomasowanych w zbiorach bytomskich:
16 VII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
13 VII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
14 VII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
23 VIII 75 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
16 VII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
13 VII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
14 VII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
23 VIII 75 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. MG Bytom)
VIII 74 Pietrzyków ad Żary, leg T. Spaltenstein (coll. ISEZ, zbiór E.Palika) 3ex, brak dokładniejszej daty
11-16. 08 79 Pietrzyków ad Żary, leg A. Kokot (coll. ISEZ, zbiór E.Palika) 1ex
10.VI.38 Chałupy, leg Świderski (coll. ISEZ) 1ex
Inne egzemplarze są bez dat lub z południowej Europy
20.VII.1993 Łazy k/Koszalina, łącznie było kilkanaście samców, leg.coll W.Zajda
11-16. 08 79 Pietrzyków ad Żary, leg A. Kokot (coll. ISEZ, zbiór E.Palika) 1ex
10.VI.38 Chałupy, leg Świderski (coll. ISEZ) 1ex
Inne egzemplarze są bez dat lub z południowej Europy
20.VII.1993 Łazy k/Koszalina, łącznie było kilkanaście samców, leg.coll W.Zajda
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Słowny opis jest mało dokładny, więc dołączam zdjęcie. I dodatkowa informacja: mam okazy tego gatunku z hodowli (z Czech) - mają daty wylęgu z drugiej dekady września. Być może Kamil ma rację, że okazy wiosenne wylęgły się późną jesienią (bądź bardzo wczesną wiosną) i dlatego są silnie oblatane. Ciekawe jednak, że nikt je wtedy nie łowił ani nie obserwował (może to bardzo rzadkie przypadki zimowania tego gatunku w stadium imago?)Mam okaz z 5 maja 1985 dosyć mocno oblatany
-
- Posty: 756
- Rejestracja: czwartek, 28 lutego 2008, 15:40
- Lokalizacja: Toruń
Wydaje mi się mało prawdopodobne, by barczatka ta mogła zimowac w stadium imago. Motyl nie odżywia się, zyje krótko, więc nie starczyłoby mu rezerw energetycznych by przetrwać zimę, nawet wchodząc w diapauzę. Jest z kolei bardzo prawdopodobne, że może zimować dorosła gąsienica, a nawet poczwarka (jak u E. ilicifolia i E. tremulifolia) i stąd motyl pojawia się tak wcześnie. Sfatygowany stan okazu nie musi wynikać z jego z jego wieku, ale bieżacych przejść życiowych nawet w dniu połowu.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 17 Odpowiedzi
- 714 Odsłony
-
Ostatni post autor: Aneta