Kto oznaczy z opisu?
Kto oznaczy z opisu?
Przed chwilą wpadło przez okno coś ciekawego.
Buczy prawie jak trzmiel.
Długość ponad 3 cm, z czego ponad 1 cm to głowa i tułów, prawie cm to żółty drążek do zamocowania odwłoka.
Odwłok ok. 1cm, czarny jak i głowa, jajowaty, z obu stron trochę szpiczasty.
W locie długie tylne nogi śmiesznie zwisają.
Nie mogłem policzyć ile toto ma skrzydeł, w stanie spoczynku założone są na siebie, sięgają do połowy odwłoka.
Każda noga na przemian żółto-czarna.
Buczy prawie jak trzmiel.
Długość ponad 3 cm, z czego ponad 1 cm to głowa i tułów, prawie cm to żółty drążek do zamocowania odwłoka.
Odwłok ok. 1cm, czarny jak i głowa, jajowaty, z obu stron trochę szpiczasty.
W locie długie tylne nogi śmiesznie zwisają.
Nie mogłem policzyć ile toto ma skrzydeł, w stanie spoczynku założone są na siebie, sięgają do połowy odwłoka.
Każda noga na przemian żółto-czarna.
Tak, to dokładnie to bydlę.
Na ogól owady, które przypadkiem wpadną do domu, po chwili zaczynają się obijać o szybę.
Ten jakby specjalnie zawitał przez uchylone okno, widziałem go wcześniej, w domu majestatycznie bucząc zaczął powoli latać i zwiedzać pomieszczenia, tak jakby czegoś szukał. Trochę pomachałem gazetą, usiadł na szybie, gdzie go złapałem pod szklankę.
Po oglądnięciu i opisaniu tutaj, został wypuszczony.
Ja i fuksiarz...to nieporozumienie...nigdy nic nie wygrałem......
no ale skoro tak twierdzisz...to biegnę i wysyłam totolotka (dola w milionie zagwarantowana).
PS. to w końcu ile on ma skrzydeł?
Na ogól owady, które przypadkiem wpadną do domu, po chwili zaczynają się obijać o szybę.
Ten jakby specjalnie zawitał przez uchylone okno, widziałem go wcześniej, w domu majestatycznie bucząc zaczął powoli latać i zwiedzać pomieszczenia, tak jakby czegoś szukał. Trochę pomachałem gazetą, usiadł na szybie, gdzie go złapałem pod szklankę.
Po oglądnięciu i opisaniu tutaj, został wypuszczony.
Ja i fuksiarz...to nieporozumienie...nigdy nic nie wygrałem......
no ale skoro tak twierdzisz...to biegnę i wysyłam totolotka (dola w milionie zagwarantowana).
PS. to w końcu ile on ma skrzydeł?
Zagrałem i jak zwykle mam szczęście, nie trafiłem ani jednej cyfry.Aneta pisze:
A jeśli zagrasz i wygrasz, to postuluję Sceliphrona na nowy symbol szczęścia, coś w stylu słonia z podniesioną trąbą
Co do symbolu tego szczęścia:
Z celi won (za) destylację - w okolicach Łącka jest dokładnie odwrotnie i jeszcze do tego nazwa "gliniarz".