Strona 1 z 1

Parsiwoltinizm

: niedziela, 21 maja 2017, 23:27
autor: krzysztof12
W 2015 r. zacząłem zabawę z owadami dziko występującymi i nie tylko dziko. Zrobiłem prowizoryczną konstrukcję z myślą o murarkach ogrodowych. Jakieś tam sukcesiki się pojawiły. Oprócz murarek ogrodowych i samotek w 3 trzcinach założyła gniazdo jakaś pszczoła :) . Zajęte trzciny miały średnicę od około 4 do 6,5 mm. Nie wiem kiedy gniazda były prowiantowane. Prawdopodobnie w lipcu i sierpniu, bo wtedy już nie zaglądałem do rurek trzcinowych. Wczesną wiosną następnego roku robiłem „czyszczenie” rurek. Coś mnie tknęło , że jeżeli to jest późnoletnia pszczoła, to lepiej nie zaglądać do środka. W połowie lipca 2016 z części kokonów wygryzły się imago. Reszta została nietknięta. Niestety po wygryzionych pszczołach słuch zaginął. We wrześniu 2016 uznałem , że prawdopodobnie pozostałe kokony zawierają martwe egzemplarze. Rozciąłem delikatnie jeden z nich. W trakcie „zabiegu” kokon zaczął wibrować i usłyszałem brzęczenie skrzydeł. Cały w emocjach zadałem na raczkującym forum murarkowym pytanie dotyczące tego zjawiska (bo forum i co tam jeszcze jest pod tym adresem prowadzi naczelny propagator murarki ogrodowej RP z dorobkiem naukowym). Wcześniej czytałem w kluczu PTE o parsiwoltiniźmie. Pytanie było kulawe, z emocji, więc się nie dogadaliśmy, albo nie dogadaliśmy się z innych przyczyn.
Właściwie bez większych nadziei przechowałem już rozbebeszone trzcinki z niewygryzionymi kokonami przez zimę. Pod koniec kwietnia 2017 wyłożyłem je do zupełnie nowej budy dla „robactwa” i stał się cud! Wszystkie , dosłownie wszystkie kokony zawierały żywe pszczoły (tylko ten rozcięty nie , bo coś mi go wcześniej w 2016 zeżarło). Wygryzały się od pierwszych dni maja. Wygryzanie trwało przez niecałe 1,5 tygodnia. To już zupełnie zbiło mnie z nóg. Pierwsza partia skończyła diapauzę w połowie lipca 2016 , druga ta dwuletnia na początku maja 2017. Nieprawdopodobne to mało powiedziane. Pewnie nie uda mi się podtrzymać „hodowli” tych pszczół , ale może kiedyś znowu się pojawią. Wątpię , choć może się mylę , żeby zakładały gniazda w pobliżu miejsca wylęgu.
Znalazłem trochę informacji o tym zjawisku , ale dotyczą pszczół z Ameryki Północnej. Czy da się choć w przybliżeniu określić jakie gatunki z naszych terenów mają tak niesamowitą biologię? Czy są jakieś materiały dotyczące podobnych pszczół europejskich?

Re: Parsiwoltinizm

: poniedziałek, 22 maja 2017, 09:03
autor: Brachytron
Bez zdjęcia to trudno cokolwiek... Nigdy nie jest tak, że cała lokalna populacja wylatuje zwarcie i sprawnie. Zawsze trafiają się pośpiechy i spóźnialscy. Część populacji może testować środowisko i robić mini 2 pokolenie. Ostatnio był artykuł z Polski o jakiejś Andrenie. Wczoraj z Tomkiem Rutkowskim obserwowaliśmy min. Scolia hirta, nie przypominam sobie tak wczesnej obserwacji.

A tak w ogóle to skąd wziąłeś ten termin?

Re: Parsiwoltinizm

: poniedziałek, 22 maja 2017, 11:13
autor: tomek rutkowski
Dla mnie bomba:-) Faktycznie prawie nic o parsiwoltynizmie w Europie i sporo z USA. Warto spróbować jeszcze raz z tegorocznymi i jednak ubić parę sztuk i opisać sprawę. Jest kilka prac o zmianach chemicznych(pokarmowych) u Osmii(Wasielewski, Dmochowska) ale oni ubijali do badań nie czekając do drugiego zimowania(no i Twoje to rozumiem nie Osmia). W sumie zjawisko wygląda bardzo logicznie-na wszelki wypadek furtka do przetrwania populacji jakby się trafił wyjątkowo katastrofalny rok. Ale ja się na tym nie znam, tylko sobie poguglałem:-))

Re: Parsiwoltinizm

: poniedziałek, 22 maja 2017, 11:23
autor: Piątek Wojciech
Brachytron pisze:A tak w ogóle to skąd wziąłeś ten termin?
tu jest chyba odpowiedż na to pytanie
http://www.murarkaogrodowa.4ra.pl/viewtopic.php?id=8

Re: Parsiwoltinizm

: poniedziałek, 22 maja 2017, 11:29
autor: Brachytron
Sorki, zapomniałem żeby wpisać po angielsku :rotfl:

Re: Parsiwoltinizm

: wtorek, 23 maja 2017, 00:10
autor: krzysztof12
Brachytron W naszym języku znalazłem wzmiankę tylko w kluczu PTE do Colletinae z 2003 roku, str. 17 . Google po polsku zwraca wyniki tylko z moimi wypocinami . Nie wiem czy być z tego dumnym, czy się bać :laugh:

tomek rutkowski Noooo bomba, bomba! Jak pisałem, jest problem , bo skubaniutkie nie są chętne do współpracy. W 2016 r. rozleciały się po okolicy i żadna nie raczyła założyć gniazda w tym co podsunąłem pszczołom do gniazdowania. Są w okolicy , więc w końcu musi się udać je przechwycić. Ubić? Nie zauważyłeś, że mam do tych robali emocjonalne podejście :P ? Całe szczęście, że sporo samic postanawia odwalić kitę w gnieździe , więc łatwo o materiał do oznaczania. Złachany i styrany życiem, ale jest. Prawdopodobnie to jest jakaś Osmia, ale to tylko przypuszczenie.

Re: Parsiwoltinizm

: niedziela, 28 maja 2017, 13:38
autor: Justyna
https://www.researchgate.net/profile/Jo ... 8515da.pdf
Tutaj jest wzmianka o kilku osobnikach O.lignaria, które przeżyły dwa lata - wprawdzie w sztucznych warunkach temperaturowych, więc bardziej jako ciekawostka. Były trzymane w niskiej temperaturze i zostały przezimowane jako przedpoczwarki (O.lignaria normalnie zimuje jako dorosła, tak jak O.rufa), i jednego samca (spośród 9 przedpoczwarek) udało się dohodować do kolejnej wiosny (historia opisana na stronie 11 ;) ).
A tutaj praca o rodzaju Osmia, przedstawiciele podrodzajów Cephalosmia i Helicosmia są opisani jako parsiwoltiniczni (Appendix 2): https://www.researchgate.net/publicatio ... gachilidae

edit: lignaria i gatunki z podrodzaju Cephalosmia są amerykańskie z tego co widzę, ale już Helicosmia - europejskie :)

Re: Parsiwoltinizm

: sobota, 14 kwietnia 2018, 15:17
autor: krzysztof12
Jej gniazdo, w środku zdaje się jeden kokon Stelis sp.

Re: Parsiwoltinizm

: poniedziałek, 20 maja 2019, 21:27
autor: krzysztof12
Wygryzają się samce z sezonu 2017. Ktoś jest zainteresowany,aby pomóc mi oznaczyć gatunek? Co potrzeba itp. i jak?

Re: Parsiwoltinizm

: wtorek, 21 maja 2019, 06:54
autor: Brachytron
Potrzebuję okazu, najlepiej w alkoholu, eppendorf i poczta :)

Re: Parsiwoltinizm

: wtorek, 21 maja 2019, 21:56
autor: krzysztof12
Dzięki, jesteś wielki! Sztuka już czeka, prawdopodobnie samica. Wczoraj/przedwczoraj się wygryzła. Późno wróciłem z pracy i skubana zabunkrowała się znowu w kokonie. Dzisiaj rano nie mogłem jej zmusić do wyjścia. Przyszły deszcze, więc opóźniają wygryzanie. Mam jeszcze sporo kokonów, czyli samiczka powinna być dla Ciebie świeża. Samca nie będę wysyłał. Mogę ją zatłuc w zamrażarce najpierw, czy szukać w necie fachowego sposobu uśmiercania? Jakie stężenie alkoholu? Wiem , że było nie raz,ale podaj jakie najlepsze. Dla wyjaśnień z mojego okresu "romantycznego"- tyle pszczół wykończyłem przy otwieraniu gniazd, że jedna w tą, czy w tamtą, już mi nie robi różnicy.
Zapominałem wyjaśnić: napisałem 14 kwi 2018 / przypuszczałem, że to kokon Stelis sp. To był kokon Sapyga quinquepunctata.

Re: Parsiwoltinizm

: środa, 22 maja 2019, 07:43
autor: Brachytron
Wbrew pozorom, najszybsze będzie zalanie bezpośrednio alkoholem, najlepszy jest 75% ale w tym wypadku i na tak krótki okres nawet wódkowy wystarczy. Adres wysyłam na priva.

A Sapyga similis obserwowałeś kiedyś?

Re: Parsiwoltinizm

: czwartek, 23 maja 2019, 07:02
autor: krzysztof12
Sapyga similis jeszcze nie. Co roku sobie obiecuję , że powiercę dużo kołków z różnych gatunków drzew w tym z sosny i kory sosnowej. Jak do tej pory słabo mi to idzie :laugh: . Byłaby może szansa na O. uncinata, to i może S. similis by się trafił.
Leje i zimno, zero wygryzania oczywiście.

Re: Parsiwoltinizm

: czwartek, 23 maja 2019, 08:11
autor: Brachytron
Mimo pogody O. uncinata u mnie lata całkiem sporo, ale niestety w borze na borówkach :)

Re: Parsiwoltinizm

: czwartek, 23 maja 2019, 19:08
autor: krzysztof12
Zimno u Ciebie jest inne od zima u mnie. Moje pszczoły latają 400 m n.p.m. i trochę wyżej. Z okien widzę łaty śniegu w Karkonoszach. Tegoroczna wiosna jest chyba dosyć chłodna. Moje O. cornuta latają już z pyłkiem od 9 tygodni. Rekord świata się szykuje jak na te Osmie :D .

Re: Parsiwoltinizm

: czwartek, 23 maja 2019, 21:46
autor: krzysztof12
krzysztof12 pisze:Zimno u Ciebie jest inne od zima u mnie
Errata:" Zimno u Ciebie jest inne od zimna u mnie."

Re: Parsiwoltinizm

: niedziela, 26 maja 2019, 14:52
autor: krzysztof12
Sztuka, która wlazła po wygryzieniu do kokonu okazała się samcem. Wkurzało mnie, że się nie rusza i potraktowałem ją słońcem. 10 minut i był na zewnątrz. Czyli jeżeli samice się wygryzą będziesz miał parkę, bo delikwent chłodzi się już w lodówce.
Mam też O. caerulescens, z którymi mi nie idzie od 3 lat. Jak Ty to robisz, że Ci z nimi idzie? Dzisiaj z niby ich kokonów (jak myślałem) wygryzły się samice, tylko że z czarną szczoteczką brzuszną. Jaaa cię jakie to fajne, co chwilę niespodzianki. Co chwilę nowy gatunek. Co chwilę troszeczkę więcej "wiedzy".

Re: Parsiwoltinizm

: niedziela, 26 maja 2019, 16:26
autor: krzysztof12
Aaa nie O. caerulescens ma czarną szczotę. Czyli może to jednak one, sorrki :(

Re: Parsiwoltinizm

: piątek, 7 czerwca 2019, 12:24
autor: Brachytron
Doszły przed chwilą. To parka O. leaiana :ok:

Re: Parsiwoltinizm

: sobota, 8 czerwca 2019, 09:15
autor: Darecki
Z sąsiedniego wątku?
viewtopic.php?f=807&t=40709

Re: Parsiwoltinizm

: sobota, 8 czerwca 2019, 09:25
autor: krzysztof12
Wszystko jasne. Dziękuję Wam obu Panowie :bravo: