Kuchnia zaatakowana przez "żyjątka"
Regulamin forum
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.
Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.
Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2017, 23:49
Kuchnia zaatakowana przez "żyjątka"
Dobry wieczór!
Kolega doradził by zwrócić się do Szanownych Forumowiczów o radę. Mam nadzieję, że wybrałem odpowiedni dział.
Po dłuższej nieobecności powróciłem do swojego mieszkania. W jednej z kuchennych szafek zastał mnie przerażający widok. Wzdłuż kantów między półkami a ściankami szafki pojawiło się coś, co przypominało pleśń, ale miało jasny, rdzawobrązowy kolor. Po lepszym przyjrzeniu się, dostrzegłem że jest to chmara żyjących stworzeń. Stworzonka są bardzo małe- mniejsze niż 0,5 mm. W szafce był talerz z resztką jedzenia, który musiałem tam wstawić i niestety o nim zapomnieć. Talerz był cały oblepiony wspomnianymi stworzonkami.
Niestety, po lepszych oględzinach kuchni okazało się, że spacerują po wielu meblach. Znalazłem też inne spore kolonie w uszczelkach od lodówki i (o zgrozo)... zamrażarki. Te w lodówce żyją, te w zamrażarce chyba radzą sobie gorzej...
Nie jestem w stanie zrobić im zdjęcia, bo są za małe. A te duże ilości już usunąłem. Są one jasne (dlatego uznałem je za larwy czegoś). Jak wspomniałem- mają poniżej 0,5mm. Poruszają się dość swobodnie. Podejrzewałem, że to mogą być larwy wywilżny karłowatej, bo octówki również pojawiły się w sporej ilości w kuchni. Było ich (i wciąż jest) bardzo dużo. Tysiące to mało powiedziane... Kręcą się głównie po meblach w okolicy lodówki i w samej lodówce.
Brak szkła powiększającego bardzo utrudnia mi podanie lepszego opisu. Ciężko dostrzec szczegóły anatomiczne takie jak np. odnóża. Jeśli ktoś ma pomysł co zalęgło się w mojej kuchni (czy to np. mogą być wywliżny) będę bardzo wdzięczny za informacje!
Kolega doradził by zwrócić się do Szanownych Forumowiczów o radę. Mam nadzieję, że wybrałem odpowiedni dział.
Po dłuższej nieobecności powróciłem do swojego mieszkania. W jednej z kuchennych szafek zastał mnie przerażający widok. Wzdłuż kantów między półkami a ściankami szafki pojawiło się coś, co przypominało pleśń, ale miało jasny, rdzawobrązowy kolor. Po lepszym przyjrzeniu się, dostrzegłem że jest to chmara żyjących stworzeń. Stworzonka są bardzo małe- mniejsze niż 0,5 mm. W szafce był talerz z resztką jedzenia, który musiałem tam wstawić i niestety o nim zapomnieć. Talerz był cały oblepiony wspomnianymi stworzonkami.
Niestety, po lepszych oględzinach kuchni okazało się, że spacerują po wielu meblach. Znalazłem też inne spore kolonie w uszczelkach od lodówki i (o zgrozo)... zamrażarki. Te w lodówce żyją, te w zamrażarce chyba radzą sobie gorzej...
Nie jestem w stanie zrobić im zdjęcia, bo są za małe. A te duże ilości już usunąłem. Są one jasne (dlatego uznałem je za larwy czegoś). Jak wspomniałem- mają poniżej 0,5mm. Poruszają się dość swobodnie. Podejrzewałem, że to mogą być larwy wywilżny karłowatej, bo octówki również pojawiły się w sporej ilości w kuchni. Było ich (i wciąż jest) bardzo dużo. Tysiące to mało powiedziane... Kręcą się głównie po meblach w okolicy lodówki i w samej lodówce.
Brak szkła powiększającego bardzo utrudnia mi podanie lepszego opisu. Ciężko dostrzec szczegóły anatomiczne takie jak np. odnóża. Jeśli ktoś ma pomysł co zalęgło się w mojej kuchni (czy to np. mogą być wywliżny) będę bardzo wdzięczny za informacje!
Re: Kuchnia zaatakowana przez "żyjątka"
Bez zdjęcia nie da się tak naprawdę nic wiążącego powiedzieć. Małe i jasne to mogą być gryzki albo jakieś roztocze (ze względu na upodobanie delikwentów do okolic lodówki optowałabym raczej za tymi drugimi), na pewno nie larwy owocówek - te mają charakterystyczny, czerwiowaty wygląd, no i przebywają tylko tam, gdzie się rozwijają, czyli w psującym się pożywieniu. Dlatego i radzić można tylko bardzo ogólnie - posprzątać szafki, wyrzucić jedzenie w otwartych opakowaniach, porządnie umyć i wyczyścić całe pomieszczenie; gdyby to nie pomogło, zastosować jakiś insektycyd, ewentualnie dodatkowo obniżyć poziom wilgotności.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2017, 23:49
Re: Kuchnia zaatakowana przez "żyjątka"
Dziękuję za odpowiedź! Nieco lepiej im się przyjrzałem, udało się znaleźć parę większych osobników i pod ostrym światłem widać nieco ich budowę. Faktycznie wskazywałaby ona na jakieś roztocze. Niestety, po dużo lepszych oględzinach kuchni udało się je znaleźć niemal wszędzie, łącznie z podłogą. Zastosuję się do rad, a jeśli sytuacja będzie zła- skieruję się do specjalistów od dezynsekcji.
Spróbuję też zorganizować odpowiedni sprzęt, aby jakoś swoich "gości" uwiecznić na zdjęciu.
Spróbuję też zorganizować odpowiedni sprzęt, aby jakoś swoich "gości" uwiecznić na zdjęciu.
- krzem
- Posty: 1196
- Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
Re: Kuchnia zaatakowana przez "żyjątka"
Jeśli masz lupę np 10x, możesz spróbować zrobić im zdjęcie przykładając tę lupę (na styk) do obiektywu smartfonu. Autofocus zrobi resztę i wyostrzy. Jeśli nie będą biegały, powinno się udać.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2017, 23:49
Re: Kuchnia zaatakowana przez "żyjątka"
Na 12 godzin po dokładnym odkurzeniu i umyciu szafki niedobitki zebrały się w tym samym miejscu. Łatwo się nie poddadzą