Pułapki typu Netocia
Pułapki typu Netocia
No i to jest właśnie problem... nie wiem jak są one zbudowane. Wiem tylko, że do środka wsypuje się trochę próchna i całość zawiesza się przy drzewie z próchnowiskiem. Jeśli ktoś posiada więcej informacji na temat tego typu pułapek byłbym wdzięczny.
Ostatnio zmieniony piątek, 3 października 2008, 17:30 przez klekel, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 54
- Rejestracja: środa, 6 października 2004, 11:31
- Lokalizacja: Białowieża
- Kontakt:
Re: pułapki typu Notecia
tylko nie patrz na sposób mocowaniaklekel pisze:No i to jest właśnie problem... nie wiem jak są one zbudowane. Wiem tylko, że do środka wsypuje się trochę próchna i całość zawiesza się przy drzewie z próchnowiskiem. Jeśli ktoś posiada więcej informacji na temat tego typu pułapek byłbym wdzięczny.
2 płytki z pleksi na krzyż. U góry daszek, u dołu lejek z butelką.
Mocujesz gdzie chcesz, przy drzewie, w dziupli, na grzybie nadrzewnym ..
- Piotr Tykarski
- Posty: 371
- Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tak tylko dla zasady: to nie "Notecia", a "Netocia", albo generalnie pułapka ekranowa. O ile się nie mylę, nazwy "Netocia" zaczęli używać koledzy z SGGW (niech ktoś mnie poprawi, jeśli jestem w błędzie), ale to raczej nie jest żaden szczególny patent, bo spotyka się ją w wielu odmianach w różnych krajach. U nas szczególne jest wykorzystanie elementów pułapek IBL - lejka i butelki, a tym samym wyznaczone przez nie rozmiary.
- Tomasz Mokrzycki
- Posty: 627
- Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
- Lokalizacja: Warszawa
Hej
Nazwa pułapki "Netocia" powstała w Katedrze Ochrony Lasu i Ekologii SGGW. Można ją mocować przy dziupli (zdjęcie), przy martwicy, przy pniakach itp. Płytki plexi zamawiamy w Łomiankach k. Warszawy (niestety nie pamiętam nazwy firmy), resztę (tzn. lejek i butelkę) w Chemipanie (są to standardowe elementy pułapek używanych w leśnictwie np IBL-2, IBL-3). Lejek mocujemy do płytek plexi drutem miedzianym (ale może być inny).
Pozdrawiam
Nazwa pułapki "Netocia" powstała w Katedrze Ochrony Lasu i Ekologii SGGW. Można ją mocować przy dziupli (zdjęcie), przy martwicy, przy pniakach itp. Płytki plexi zamawiamy w Łomiankach k. Warszawy (niestety nie pamiętam nazwy firmy), resztę (tzn. lejek i butelkę) w Chemipanie (są to standardowe elementy pułapek używanych w leśnictwie np IBL-2, IBL-3). Lejek mocujemy do płytek plexi drutem miedzianym (ale może być inny).
Pozdrawiam
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3268
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 4 times
-
- Posty: 54
- Rejestracja: środa, 6 października 2004, 11:31
- Lokalizacja: Białowieża
- Kontakt:
Mi chyba zginęła 1 (słownie jedna w Puszczy Piskiej. Generalnie pułapki nie nadają się do gospodarczego wykorzystania, więc prócz dzieciarni nie powinny wzbudzać większego zainteresowania.
Inna sprawa że (prawie) zawsze prosimy leśniczego o poinformowania swoich pracowników że tu rozwieszono pułapki.
Inna sprawa że (prawie) zawsze prosimy leśniczego o poinformowania swoich pracowników że tu rozwieszono pułapki.
- Tomasz Mokrzycki
- Posty: 627
- Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
- Lokalizacja: Warszawa
Hej
Pozdrawiam
Ta pułapka akurat zginęłą jak 4 pozostałe w tym wydawało się odludnym miejscu. Natomiast do pułapki umieszczonej przy szlaku do "Miejsa mocy" turyści wydeptali drogę , ale jej nie zniszczyli. Ogólnie jest nieźle - giną pojedyncze "Netocie". Pułapka doskonale się sprawdza.Jacek Kalisiak pisze:Duże są "straty" na pułapkach?
Pozdrawiam
- Piotr Tykarski
- Posty: 371
- Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jedną z moich w Lasku Bielańskim w Warszawie, a konkretnie w jego części nazwanej "Parkiem Kultury", rozstrzelano z wiatrówki - butelka była podziurawiona, a pleksi połamane. To i tak nieźle jak na kilka miesięcy działania w miejscu codziennie odwiedzanym przez ludzi.
Niestety tzw. "czynnik ludzki", zwany też w publikacjach "przyczynami niezależnymi", może mocno pomieszać szyki. Ale to już chyba osobny temat...
Niestety tzw. "czynnik ludzki", zwany też w publikacjach "przyczynami niezależnymi", może mocno pomieszać szyki. Ale to już chyba osobny temat...