Dwutlenek węgla w aerozolu
: piątek, 7 sierpnia 2015, 14:03
Witam.
W "motylach dziennych" Sielezniewa i Dziekańskiej autorzy piszą o chwilowym uśpieniu złapanego motyla za pomocą dwutlenku węgla w aerozolu. Nie łapię motyli, ale lubię wiedzieć co wokół mnie lata, więc była by to świetna metoda na oznaczanie co trudniejszych gatunków. Można się przyjrzeć z bliska i sfotografować w ramach potrzeb nie bojąc się, że delikwent da nogę (albo i wszystkie sześć ).
I tu kilka pytań:
Jak w ogóle ten CO2 działa na owady? Czy im to nie szkodzi? Stosował ktoś z Was tę metodę? Jak duże dawki są potrzebne, czy jest to zależne od wielkości okazu? Czy tenże dwutlenek działa też na inne grupy owadów?
Po drobnych poszukiwaniach wiem, że można dostać dwutlenek węgla w sklepach akwarystycznych najczęściej w litrowych pojemnikach za ok. 30-40 zł. Znacie inne lokalizacje, inne ceny?
I pytanie z innej beczki. Czy miniklucze w wyżej wspomnianej książce są użyteczne?
W "motylach dziennych" Sielezniewa i Dziekańskiej autorzy piszą o chwilowym uśpieniu złapanego motyla za pomocą dwutlenku węgla w aerozolu. Nie łapię motyli, ale lubię wiedzieć co wokół mnie lata, więc była by to świetna metoda na oznaczanie co trudniejszych gatunków. Można się przyjrzeć z bliska i sfotografować w ramach potrzeb nie bojąc się, że delikwent da nogę (albo i wszystkie sześć ).
I tu kilka pytań:
Jak w ogóle ten CO2 działa na owady? Czy im to nie szkodzi? Stosował ktoś z Was tę metodę? Jak duże dawki są potrzebne, czy jest to zależne od wielkości okazu? Czy tenże dwutlenek działa też na inne grupy owadów?
Po drobnych poszukiwaniach wiem, że można dostać dwutlenek węgla w sklepach akwarystycznych najczęściej w litrowych pojemnikach za ok. 30-40 zł. Znacie inne lokalizacje, inne ceny?
I pytanie z innej beczki. Czy miniklucze w wyżej wspomnianej książce są użyteczne?