Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Witam! Niedawno zacząłem nęcić sówki przynętami. Konkretnie alkoholem z miodem. Przyleciało kilka wstęgówek, niestety nieraz zwyczajnie spadają z pnia, poniewierają się po ziemi i w ogóle nie mogą wzbić do lotu. jestem z tych którzy nie uśmiercają owadów i trochę martwię się, że po takim "nachlaniu" nie będą w stanie normalnie funkcjonować. Czy takie wabiki nie zabijają poniekąd motyli? Mi osobiście chodzi o fotografowanie, więc czy owad po takiej "uczcie" nie będzie już do użytku?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Niedawno miałem przyjemność utrzymywać kózki w hodowli. Gdy podałem im brzoskwinie to je spraliżowało... pewnie były pryskane. Jednak trzeciego dnia poprawiło im się, myslałem że już pozdychają. Owady są bardzo wrażliwe ale też pewnie bardzo odporne. Zrób eksperyment - przetrzymaj taki napity alkoholem okaz kilka dni w domu i zobacz czy i kiedy wytrzeźwieje. W naturze owady spotykają sięz alkoholami więc te nie powinny ich jakoś specjalnie zabijać.
-
- Posty: 362
- Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 14:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękowano: 1 time
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Pytanie tylko, co Kolega im zadał. W przyrodzie po byle jakiej naturalnej fermentacji nie znajdą pewnie produktu o mocy wyższej niż słabe wino. Jeśli dostały coś mocniejszego, to były nawalone jak ten przysłowiowy PKS...
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Ciekawe jest czy owady w ogóle mają jakiś szlak metaboliczny rozkładu alkoholu, czy pozbywają się go w prostszy ale dłużej trwający sposób.Wiadomym jest, że nawet w obrębie naszego gatunku kobiety mają ten szlak upośledzony (terminologia fachowa), stąd z reguły słabsza głowa.
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Rzeczywiście chyba będę musiał zobaczyć czy wytrzeźwieje Mieszanka miała pewnie max. 4% Bo było to tylko piwo z miodem i cukrem, ale jak taka się dorwała to potrafiła 1,5h siedzieć
-
- Posty: 252
- Rejestracja: wtorek, 18 lutego 2014, 18:02
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
ja wabię na mieszankę wina pomarańczowego własnej roboty (to co ze zlewania mi zostało) ~~7% /lub wiśniowego ~~6% + cukier, trochę piwa (najlepiej jakieś ciemne i mocne) i dżem porzeczkowy .
Do pomarańczowego zauważyłem że lubią przylatywać zawisaki gładysze (po kilka sztuk do 1 drzewa, przylatywały na początku lipca)
Dużo sówek po kilku godzinach nie jest wstanie prosto latać ale rano znikają co do jednej, więc widocznie muszą trzeźwieć szybciej niż przeciętny homo sapiens
Z ciekawości do Twojego roztworu przyleciała jakaś jesionka? Za cholerę nie udało mi się zwabić żadnej od 2 lat, a gatunek ten znam jedynie ze zdjęć na internecie
Do pomarańczowego zauważyłem że lubią przylatywać zawisaki gładysze (po kilka sztuk do 1 drzewa, przylatywały na początku lipca)
Dużo sówek po kilku godzinach nie jest wstanie prosto latać ale rano znikają co do jednej, więc widocznie muszą trzeźwieć szybciej niż przeciętny homo sapiens
Z ciekawości do Twojego roztworu przyleciała jakaś jesionka? Za cholerę nie udało mi się zwabić żadnej od 2 lat, a gatunek ten znam jedynie ze zdjęć na internecie
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
A może ranne ptaszki je zjadają?Przestrojnik pisze:ale rano znikają co do jednej, więc widocznie muszą trzeźwieć szybciej
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Ja z kolei bardzo chciałbym zobaczyć gładysza bo jeszcze nigdy nie miałem okazji Napisz swoją receptę na sukces. gdzie i w jaki sposób podajesz przynętę?Przestrojnik pisze:ja wabię na mieszankę wina pomarańczowego własnej roboty (to co ze zlewania mi zostało) ~~7% /lub wiśniowego ~~6% + cukier, trochę piwa (najlepiej jakieś ciemne i mocne) i dżem porzeczkowy .
Do pomarańczowego zauważyłem że lubią przylatywać zawisaki gładysze (po kilka sztuk do 1 drzewa, przylatywały na początku lipca)
Dużo sówek po kilku godzinach nie jest wstanie prosto latać ale rano znikają co do jednej, więc widocznie muszą trzeźwieć szybciej niż przeciętny homo sapiens
Z ciekawości do Twojego roztworu przyleciała jakaś jesionka? Za cholerę nie udało mi się zwabić żadnej od 2 lat, a gatunek ten znam jedynie ze zdjęć na internecie :)
Nie ukrywam, że jesionki przylatują, i to dość regularnie Na dowód:
- Załączniki
- Wstęgówka jesionka (6).JPG (139.17 KiB) Przejrzano 8878 razy
- Wstęgówka jesionka (12).JPG (116.86 KiB) Przejrzano 8877 razy
- Wstęgówka jesionka2 (3).JPG (108.68 KiB) Przejrzano 8875 razy
- Wstęgówka jesionka2 (8).JPG (150.11 KiB) Przejrzano 8875 razy
-
- Posty: 252
- Rejestracja: wtorek, 18 lutego 2014, 18:02
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Ptaki ich nie zjadają raczej, gdyż najczęściej jak kończę łowić je to zmywam wodą miksturę, te opite siedzą w głębokiej trawie.
Co do gładysza, nie wiem czy nie jest już za późno, bo w lipcu do przynęty przylatywało kilkadziesiąt (ale złapać to to pieroństwo jest ciężej niż zwabić, nigdy nie siadały, jedynie jak koliber zawisały przy drzewie, jak się ich szybko nie złapało to było po ptokach i pożywiały się góra po kilka minut po czym odlatywały. Przylatywały między 21-23, w późniejszych godzinach praktycznie 0.
Skład mikstury napisałem kilka postów wyżej.
Co do drzew to najchętniej wybierały z tych posmarowanych klona i śliwę mirabelkę, znacznie mniej do dęba i reszty (lipa, jesion, akacja, bez, jarzębina). Chyba że to miało związek z tym że akurat klon i mirabelkę były przycinane, więc na pewno własnych soków coś tam wypuściły.
Co do gładysza, nie wiem czy nie jest już za późno, bo w lipcu do przynęty przylatywało kilkadziesiąt (ale złapać to to pieroństwo jest ciężej niż zwabić, nigdy nie siadały, jedynie jak koliber zawisały przy drzewie, jak się ich szybko nie złapało to było po ptokach i pożywiały się góra po kilka minut po czym odlatywały. Przylatywały między 21-23, w późniejszych godzinach praktycznie 0.
Skład mikstury napisałem kilka postów wyżej.
Co do drzew to najchętniej wybierały z tych posmarowanych klona i śliwę mirabelkę, znacznie mniej do dęba i reszty (lipa, jesion, akacja, bez, jarzębina). Chyba że to miało związek z tym że akurat klon i mirabelkę były przycinane, więc na pewno własnych soków coś tam wypuściły.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Łowię motyle od kilkudziesięciu lat, w tym m.in na przynęty pokarmowe. Nie jestem w stanie potwierdzić Waszych obserwacji, że motyle zachowują się jakby były pijane. W trawie siedzą najczęściej dlatego że tam kapie mikstura z przynęty. Te co siedzą wytrwale na przynęcie, bo się pożywiają i niechętnie odlatują od pokarmu.
Fermentujące soki wyciekające z ran na drzewach, spadłych owoców, itp to ich naturalny pokarm. Gdyby faktycznie ulegały zamroczeniu po alkoholu, stawały by się łatwym łupem owadożerców, a raczej nie o to chodzi. Każdy gatunek wykształca cechy które mają go jak najbardziej uchronić od zagłady.
Fermentujące soki wyciekające z ran na drzewach, spadłych owoców, itp to ich naturalny pokarm. Gdyby faktycznie ulegały zamroczeniu po alkoholu, stawały by się łatwym łupem owadożerców, a raczej nie o to chodzi. Każdy gatunek wykształca cechy które mają go jak najbardziej uchronić od zagłady.
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
A czy ktoś może łapał jeszcze inne zawisaki na przynęty pokarmowe? Jeśli tak to w jaki sposób?
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Zawisaki raczej piją nektar z kwiatów i trudno tu mówić o procesach fermentacji. Niektóre mają ssawki wykształcone tak że tylko wybiórczo mogą pobierać nektar z bardzo ściśle określonych kwiatów. Zatem nie bardzo wiem po co miały by lecieć do alkoholu
-
- Posty: 252
- Rejestracja: wtorek, 18 lutego 2014, 18:02
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
2 lata temu z powodzeniem wabiłem zawisaki borowce na dżem śliwkowy+ troszkę wódki+miód+cukier (zagotowałem całość), miało konsystencje kisielu, po posmarowaniu była a'la galaretka na drzewie, z tej galaretki trąbką spijały.
i wspomniane gładysze do mikstury na bazie wina pomarańczowego w tym roku.
ale prędzej idzie je zwabić sadząc kwiatki o kwiatach a'la powójka (fuksje, wiciokrzew itp)
i wspomniane gładysze do mikstury na bazie wina pomarańczowego w tym roku.
ale prędzej idzie je zwabić sadząc kwiatki o kwiatach a'la powójka (fuksje, wiciokrzew itp)
-
- Posty: 252
- Rejestracja: wtorek, 18 lutego 2014, 18:02
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Marek Hołowiński pisze:Zawisaki raczej piją nektar z kwiatów i trudno tu mówić o procesach fermentacji. Niektóre mają ssawki wykształcone tak że tylko wybiórczo mogą pobierać nektar z bardzo ściśle określonych kwiatów. Zatem nie bardzo wiem po co miały by lecieć do alkoholu
postaram się cyknąć fotkę na dowód jak się uda , że da radę zwabić niektóre zawisaki do przynęty (borowiec/gładysz), choć już raczej pory na nie ma, co może utrudnić zadanie.
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Przestrojnik pisze:Marek Hołowiński pisze:Zawisaki raczej piją nektar z kwiatów i trudno tu mówić o procesach fermentacji. Niektóre mają ssawki wykształcone tak że tylko wybiórczo mogą pobierać nektar z bardzo ściśle określonych kwiatów. Zatem nie bardzo wiem po co miały by lecieć do alkoholu
postaram się cyknąć fotkę na dowód jak się uda , że da radę zwabić niektóre zawisaki do przynęty (borowiec/gładysz), choć już raczej pory na nie ma, co może utrudnić zadanie.
Wstaw koniecznie
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Kilka razy miałem borowca na przynęcie. Nigdy innego zawisaka przy przynęcie nie obserwowałem.Marek Hołowiński pisze:Zawisaki raczej piją nektar z kwiatów i trudno tu mówić o procesach fermentacji. Niektóre mają ssawki wykształcone tak że tylko wybiórczo mogą pobierać nektar z bardzo ściśle określonych kwiatów. Zatem nie bardzo wiem po co miały by lecieć do alkoholu
Pierwszy raz też byłem mocno zdziwiony
- Wojtek Guzik
- Posty: 1012
- Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 14:42
- Lokalizacja: Krosno
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Ja tylko raz miałem przyjemność obserwować zawisaka na przynęcie. Nawet dał sobie zrobić pamiątkową fotkę
- Załączniki
- zaw.jpg (73.99 KiB) Przejrzano 8641 razy
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Wabienie sówek do przynęt a ich dziwne zachowanie
Być może wabi je miód dodawany do mikstury, nie mniej są to bardzo pojedyncze przypadki.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 1801 Odsłony
-
Ostatni post autor: sfj
-