Wysiewanie

Jak łowić owady - metody, pułapki, przynęty, świecenie, czerpakowanie itp.
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Wysiewanie

Post autor: Miłosz Mazur »

Wysiewanie jak powszechnie wiadomo jest metodą dość pracochłonną jednak wpadają przy tej okazji rzeczy których w czerpaku nie uświadczysz.
Czy ktoś z Was stosuje jakiś inny "patent" na przeglądanie próbek oprócz lampki, kuwety i sporej dozy cierpliwości ? czy ktoś z Was stosuje pudła/faunaria/terraria z dziura, światłem i pojemnika u wylotu (pisze hasłami ale na pewno wiecie o co chodzi) ? Jakie macie doświadczenia w tym zakresie i czy faktycznie ma to jakieś praktyczne zastosowanie (pewnie nie wszytskie owady lezą do światła czy ciepła żarówki).
Podzielcie się proszę doświadczeniami :)
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Ja przesiewki próbowałem ekstrahować z chrząszczy i innych metoda flotacji ale o efekty lepiej nie pytaj :mrgreen: :mrgreen: w każdym razie więcej nie spróbuję, przynajmniej w domu.
Awatar użytkownika
CezaryN
Posty: 215
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 20:10
UTM: DB23
Lokalizacja: Włoszczowa

Re: Wysiewanie

Post autor: CezaryN »

Miłosz Mazur pisze:(pewnie nie wszytskie owady lezą do światła czy ciepła żarówki).
Można zastosować odwrotny mechanizm - owady uciekające od ciepła (w nadmiarze). Ja czasami robię to tak - próbka niezbyt grubą warstwą do naczynia, koniecznie o płaskim dnie i jego możliwie dużej powierzchni, najlepiej metalowego. Całość na poduszkę (koc) elektryczny. W krótkim czasie, co żywe pojawia się na powierzchni.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Ja nadal trwam przy poduszce elektrycznej, kuwecie i lampce. Ale kilkukrotnie miałem okazje obserwować Marka jak stosował bierny wypłaszacz (przesychanie). Efekty wydają się zachęcające, szczególnie że można to-to zabrać z sobą na kilkudniową wycieczkę i przy dużej ilości przesiewek trochę się tym wspomagać :)
Chociaż tradycyjne siedzenie przy kuwecie i piwku ma swoje zalety :wink:

Oczywiście można stosować wypłaszacze z żarówkami, ale to trzeba mieć przestrzeń do tego (pracownia na uczelni). Natomiast coś takiego ( http://kabourek.cz/entoolslist.php?cat=35 ) można sobie próbować zorganizować nawet do użytku domowego (przy przychylności i wyrozumiałości domowników :razz:).
Ostatnio zmieniony środa, 2 grudnia 2009, 11:43 przez Jacek Kalisiak, łącznie zmieniany 1 raz.
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

ten patent z poduszka/kocem elektrycznym jest fajny!!1
Awatar użytkownika
Chiffchaff
Posty: 1263
Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 15:05
Podziękowano: 1 time

Post autor: Chiffchaff »

A wczorajsze przesiewanie wygląda tak:
Miłosz jest po lewej.
Załączniki
milosz2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (77.45 KiB)
Milosz.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (94.7 KiB)
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Przy okazji, gdyby ktoś miał lub robił zgrabne obręcze do sita (z gruba takie średnice jak na zdjęciu) to chętnie bym się dołączył z zamówieniem lub kupił. Te sita ze stalowej siatki wydają się zbyt delikatne. Właśnie w weekend byłem świadkiem jak pękały druty pierwszego dnia używania.
Chiffchaff, w ostatni weekend wpadło kilka pluskwiaczków z przesiewek. Wcześniej nigdy nie łapałem, ale może to by się tobie przydało?

Miłosz, ale z wyjęciem ryjów w taki sposób to może być kłopot :mrgreen:
Awatar użytkownika
Chiffchaff
Posty: 1263
Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 15:05
Podziękowano: 1 time

Post autor: Chiffchaff »

Panie Jacku,
pluskwiakologów jest na lekarstwo, a tych którym by się chciało jeszcze przesiewać jest jak chętnych na czopki :) Z radością i wdzięcznością bym zatem przyjął okazy z przesiewek.
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

W wysiewkach jest kupa innych ciekawych rzeczy oprócz ryjków (choć wtedy tez parę sztuk wpadło). Patent z kocem bardzo ciekawy jeszcze o nim nie słyszałem tylko gdzie teraz dostać taki koc na małe pieniądze jak już osobniki ze wschodu dalszego i bliższego tak rzadko odwiedzają nasze ulice...
A co do ulubionej metody Jacka - kuweta + piwko + ciepły kocyk = poważne badania naukowe ;) to ja się do niej w pełni przychylam :mrgreen:
Czekamy na kolejne sprytne sposoby :smile:
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Ja poduszkę kiedyś podkradłem żonie :oops: Ale używam w dodatkowej poszewce, więc do innych celów też się jeszcze nadaje :mrgreen: A stosuję to od kilkudziesięciu (już :cry: ) lat. Więc po raz kolejny wychodzi, że trzeba jeździć na owady z kolegami, a wtedy wiele da się nauczyć :razz:
Pamiętam też, że kiedyś w samych początkach prób z przyspieszeniem wybierania przesiewek, chodził przepis na metalową formę do ciasta kładzioną na odwróconym żelazku :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Nie próbowałem, ale teraz w dobie full-wypas żelazek z termostatem :razz:

Miłosz ,a ten link do Kabourka oglądałeś?

Chiffchaff, podaj adres na priv, pluskwiaki może nie rewelacyjne, ale na dobry początek ... I na forum z tym PAN ..., oj popraw się :razz:
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Chiffchaff pisze: Miłosz jest po lewej.
Nie wątpię :mrgreen:
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

no cóż natura urody poskapiła jedynie wybrakowane, ciemne blond włosy sprezentowała szkoda tylko że nie tak bujne i gęste jakby się chciało ;)
Awatar użytkownika
CezaryN
Posty: 215
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 20:10
UTM: DB23
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: CezaryN »

Miłosz Mazur pisze:Patent z kocem bardzo ciekawy jeszcze o nim nie słyszałem tylko gdzie teraz dostać taki koc na małe pieniądze jak już osobniki ze wschodu dalszego i bliższego tak rzadko odwiedzają nasze ulice...
Raczej nie ma większego problemu, np. tu:
http://www.allegro.pl/item828522659_pod ... lacja.html
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

No popatrz a mnie się te kocyki tylko z moja babcia kojarzyły ;)
Ciekawe jak grzeje taki kocyk ?
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Jacek Kalisiak pisze:Przy okazji, gdyby ktoś miał lub robił zgrabne obręcze do sita (z gruba takie średnice jak na zdjęciu) to chętnie bym się dołączył z zamówieniem lub kupił. Te sita ze stalowej siatki wydają się zbyt delikatne. Właśnie w weekend byłem świadkiem jak pękały druty pierwszego dnia używania.
Na sita doskonale nadają się wkładki do popielniczek, takich, jakie często stoją przed marketami :wink:. Ważne, żeby miały jak największą średnicę (około 30 cm) i siatkę z mocnego, stalowego, nierdzewnego drutu. Sito zrobione na bazie takiej wkładki z powodzeniem używam już od kilku lat i nic niedobrego (przetarcia drutu) się z nim nie dzieje.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Patentów jak widać jest wiele :mrgreen: Daje się do tego dospawać rączkę?
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Jacek Kalisiak pisze:Daje się do tego dospawać rączkę?
To nie jest duży problem. Do zamocowania rączki zastosowałem drugą obręcz o średnicy nieco większej niż obręcz z sitem. Tą obręcz założyłem na zewnątrz worka z sitem, a obie obręcze zszyłem mocną nicią. Oprócz tych obręczy jest jeszcze jedna — górna, także z rączką. Ma ona średnicę około kilka cm większą od średnic obręczy „dolnych” (z sitem i uchwytem), dzięki czemu bez problemu mogę wynicować górną część worka w celu oczyszczenia go. Obie obręcze (górna i zewnętrzna dolna) wykonałem z nierdzewnego drutu stalowego (tzw. „kwasówki”) o średnicy około 4 mm, a rączki z uchwytów do pilników.
brakkonta

Post autor: brakkonta »

Chiffchaff pisze:Miłosz jest po lewej.
... widać :razz: , ale i Miłysz dla oka jest Obrazek z prawej, bo i ładne Dziewczę.
Ale ja nie o tym. Przed chwilą zgadawszy się z Kolegą z Rzeszowa, i stwierdziliśmy, że zima to gówniany okres i nie można go tak strawić w domowej gawrze. Jasne że zbieranie chrustu na hodowle kózek jest priorytetem, ale i przesiać se można co nie co, bo i sito się ma (jakie i skąd nie napiszę, bo to przestępstwo było jeszcze za czasów mych nieodżałowanych studiów :roll: ). I tu pytanie, po przydługim wstępie. Czy są jakieś specyficzne miejsca, w których to warto łapami zaczerpnąć ściółki? Na jaką głębokość się pazurami wgryźć? Przecie nie będę siał gdzie popadnie, jakieś specjalne miejsca muszą być (tak jak poczwarki motyli się ryje przy nasadzie pni drzew). Robota fajna, a i myślę że niejeden np. kusakolog skorzystałby przy takich moich przesiewkach (chroń nas Boże od ognia, powodzi i kusaków :razz: ) - co by mnie interesowało to biorę, a pfe, kusaki pójdą na Forum (i z resztą inna część chityny też).
Proszę o pomocne instrukcje co do miejsc siania.
Zamiast poduszki elektrycznej, można zjeść kapuśniak - po pół godzinie w brzuchu fermentacja ciepłotwórcza się zaczyna to i kuwetę stawiamy na brzuch, piwo w garść i szukamy. Drugie pół godziny spędzamy w sraczu (tu kuwetę można już trzymać na kolanach, bo ciepło z klozetu idzie)....noooo dooobra kończę , bo mnie zlinczują.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Brachytron »

J.M. pisze:Zamiast poduszki elektrycznej, można zjeść kapuśniak - po pół godzinie w brzuchu fermentacja ciepłotwórcza się zaczyna to i kuwetę stawiamy na brzuch, piwo w garść i szukamy.
Bez piwa, bo źle wpływa na fermentację :wink:
Awatar użytkownika
Dominika+Jurek Radwańscy
Posty: 910
Rejestracja: piątek, 8 kwietnia 2005, 18:22
Specjalność: Collembola
Lokalizacja: Bielawa
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 2 times

Post autor: Dominika+Jurek Radwańscy »

Polecam ten kapuśniak popić kefirem :mrgreen:
brakkonta

Post autor: brakkonta »

mateńko, ja nie chcę osiągnąć super prędkości gazów wylotowych i ich wysokiej temperatury na granicy tzw. anus, ja jeno chcę wiedzieć gdzie se ściółkę przesiać :mrgreen: A ten kefirek, to zakazan winien być jako tzw "dopalacz"
Mazep nadal czekający na instrukcje, ale nie te od dupy jeno od siania
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

Do siania mogę polecić oprócz wierzchnich warstw liści i ściółki u podnóża drzew, detrytus przy brzegach cieków i zbiorników oraz to, co leży pod kupami gałęzi jakie często leśnicy pozostawiają (trzeba się przy tym trochę narobić ale sporo tam wszelakiego robactwa siedzi).
brakkonta

Post autor: brakkonta »

dzięki Miłoszu za odzew. Ruszyłem stary zad i wysiliłem się na naszą wyszukiwarkę forumową i to viewtopic.php?t=2428&highlight=przesiewanie znalazłem fajna lekcję dla siebie i może dla innych, którym nie chciało się tak jak mnie grzebać w zasobach Forum :oops: .
a przy okazji - chciałem Miłoszowi wstawić "pomógł" i nie widzę klawiszka ku temu pomocnego - jakiej cholery?
Awatar użytkownika
CezaryN
Posty: 215
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 20:10
UTM: DB23
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: CezaryN »

Do materiałów wymienionych przez Pawła (do przesiewania) dodałbym jeszcze ptasie gniazda, ale nie te uwite w gałązkach, a zawartość budek lęgowych i dziupli.
brakkonta

Post autor: brakkonta »

a prócz Troxów to co tam bywa (o te budki mi chodzi)?
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Aneta »

J.M. pisze:a przy okazji - chciałem Miłoszowi wstawić "pomógł" i nie widzę klawiszka ku temu pomocnego - jakiej cholery?
Boś, Jacku drogi, nie Ty rozpoczął wątek - tylko autorzy tematu mogą tu dziękować klikaniem ;)
Awatar użytkownika
CezaryN
Posty: 215
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 20:10
UTM: DB23
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: CezaryN »

J.M. pisze:a prócz Troxów to co tam bywa (o te budki mi chodzi)?
a tenebrionidy na ten przykład (zobacz post Chiffchaffa tu: viewtopic.php?t=11906), albo różne leśne Ptinus.
brakkonta

Post autor: brakkonta »

Aneta pisze:Boś, Jacku drogi, nie Ty rozpoczął wątek - tylko autorzy tematu mogą tu dziękować klikaniem ;)
ot i następna nauka do starego łba wpłynęła, dzięki Aneto
Mazep
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Małe votum profanum w temacie profesjonalnego sprzętu. Sito, którego ja używam od wielu lat, wygląda w ten sposób:
Załączniki
sito 4.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (118.7 KiB)
sito 3.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (112.68 KiB)
sito 2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (138.7 KiB)
sito 1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (135.01 KiB)
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

Maksimum talentu minimum sprzętu :)
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Post autor: Marek Wanat »

Stąd Pawle prosta droga do siania prosto do wymiennych worków, byłoby to ciekawe usprawnienie gdyby dopracować jakiś sposób w miarę szczelnego tymczasowego doczepiania worka do tego plastiku. A swoja droga to teraz nareszcie wiem dlaczego tyle fajnych małych larw znajdujesz, a ja nie - po prostu nie przeszkadza ci nadmierna ilość przesianej ściółki :wink:
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Marek Wanat pisze:Stąd Pawle prosta droga do siania prosto do wymiennych worków,
Wprost przeciwnie, właśnie do tego sita doszedłem przez etap wymiennych worków ;-). Kwestia indywidualnych preferencji, mi ten system wystarcza, nie narzekam na niedostatki materiału do preparowania.
Marek Wanat pisze: po prostu nie przeszkadza ci nadmierna ilość przesianej ściółki :wink:
Przy małych oczkach objętość przesiewki jest nieduża; wolę przesiać więcej ściółki na miejscu i mieć bardziej skoncentrowany materiał z dużą liczbą drobnych owadów niż wielkie ilości śmiecia w plecaku, z którego w domu być może wylezą mi ze trzy większe chrząszcze. Na pewno do winklerów czy tulgrenów lepszy będzie materiał grubszy, bo moje przesiewki zwykle przypominają bardziej glebę niż ściółkę.

Paweł
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Post autor: Marek Wanat »

Jak jesteśmy przy sprzęcie do siania, to podzielę się dwoma wspomnieniami z Australii.
1. Byłem w szoku oglądając osobiste sito Geoffa Monteitha - chyba najlepszego zbieracza wśród australijskich braci. Kompletna ruina, nie bardzo było za co złapać, a oczka siatki (ze zwykłej żyłki 1 mm) miały tak od 5 mm do średnicy średniego kartofla. Jakoś mu to nie przeszkadzało wyciągać ze ściółki rarytasy (ale on berlezuje).
2. Dla amatorów berlezowania przesiewek wynaleziono w końcu składane berlezy z odpowiednio przycietych arkuszy blachy aluminiowej - z jednego robi się lejek, z drugiego pokrywę z otworami na żarówkę, a z trzeciego cylinder, na którym stawia się to ustrojstwo. Jeszcze tylko obręcz z siatką, jakiś kubek z alkoholem, no i prąd, i wszystko hula jak trzeba. Z czymś takim (3 sztuki) zapakowanym do walizki przyleciał Aleksey Solodovnikov. Waliza ważyła 25 kg, więc wiele więcej rzeczy ze sobą nie miał, ale wracał zadowolony. Mam gdzieś zdjęcie jak to wygladalo w pracy, jak znajdę to wrzucę.
Ostatnio zmieniony środa, 16 grudnia 2009, 00:48 przez Marek Wanat, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Post autor: Marek Wanat »

Nawet szybko znalazłem. Te składane Aleksego są po prawej, po lewej stare firmowe z CSIRO, też zresztą składane, tylko nie do płaskiego.
Załączniki
berlezy_TAS.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (109.89 KiB)
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Ja byłem bardzo zdziwiony jak Japończycy na wyjazdach w ogóle nie brali przesiewek ze sobą, tylko siali dużym sitem na płaską, dopasowaną miskę i w terenie z tej miski wybierali ekshaustorem owady. Wyglądało to mało wydajnie nawet dla takiego amatora ręcznego przeglądania przesiewek jak ja, ale później się okazywało, że łapali wystarczająco dużo, żeby do następnego wyjazdu mieć co preparować.

Z kolei Tomas Lackner na wyjazdach zbierał wielkie wory przesiewek, po czym szliśmy na najbliższą pocztę, gdzie on kupował odpowiednie pudełko, wkładał materiał do środka i wysyłał do labu w Sapporo, gdzie mu od razu ktoś pakował to wszystko na bieżąco do tulgrenów. Tam ten system sprawdza się znakomicie, ale też dokładnie wiadomo, kiedy przesyłka dojdzie.

Ciekawie wyglądają te sprzęty Aloszy, jaką to ma objętość?

Paweł
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metody połowu owadów”