PO CO ŁAPIĘ MOTYLE.
PO CO ŁAPIĘ MOTYLE.
Łowię motyle i sam zadaje sobie pytanie po co ja to robię. Na świecie jest coraz gorzej i lepiej już nie będzie. W niektóre rejony strach jechać bo coraz więcej ludzi ma broń, nawet dzieci a i teren jest czasem zaminowany. Jak zobaczą człowieka z siatką to będą strzelać czy nie, nigdy nie wiadomo. Jak widzę to wszystko to nie wiem czy się złościć, śmiać czy płakać. Jakiś wielki polityk żeby na niego głosować obiecuje nam, że będziemy dzięki niemu bogaci i właśnie to on rozwiąże wszystkie nasze problemy. Ale jak dojdzie do władzy to z wszystkiego co obiecał powoli się wycofuje. Z kolei jakiś wielki naukowiec wywyższa się swoją wiedzą tak, że ja przy nim czuję się nikim. Zaczynam powątpiewać w Boga, a naukowiec nie potrafi mi wyjaśnić co było pierwsze kura czy jajo. Oglądam wiadomości i słyszę, że jakiś terrorysta rozrywa się obwieszony granatami. Lepiej, ostatnio w Korei Północnej pojawił się Jezus, jak mi nie wierzycie to jedźcie tam i włączcie sobie radio i telewizję. Uzdrawia i leczy wszystkich w obozach. Jakiś przewielebny głosi z ambony, że mam kochać Wieczną Dziewicę Maryję, natomiast Bóg jakoś zszedł mu na drugi plan a sam w zakrystii molestuje ministrantów. Kiedyś jego poprzednicy ,,święci ojcowie” wspierali Krzyżaków, którzy nas nawracali. Mnie coś źle nawrócili. Jestem dumny ze swoich dziadów Polaków, bo jak tu nie prać antychrystów. Teraz pod Grunwaldem mogę sobie spokojnie łowić motyle. Tylko jeden okaz chcę złapać, jak go złapię to nabiję na szpilkę i zgłoszę żeby wziąć pod ochronę. Jak go chcecie zobaczyć to jest tutaj: http://www.ret.pl/motylek/
Kiedyś jakby cesarz Chin np. miał ochotę zjeść stek z pandy, to by zjadł. A dla narodu była by podana informacja, że poświęcił się i jako pierwszy spróbował czy mu nie zaszkodzi ponieważ panda była agresywna i wściekła. Teraz jakby szef państwa chciał dla kaprysu strzelić sobie do żubra to sobie strzeli a do publicznej informacji zostanie przedstawiony, że to on uratował stado bo żubr był chory na gruźlicę. Przez co uratował całą populację tego gatunku, a prawda jest taka, że strzelił najlepszego byka. Tak było za komuny i nie wiem czy się coś zmieniło. Dużo młodych osób czyta to forum a ja mam trochę lat to coś wiem na ten temat. Tym co są odpowiedzialni za ochronę przyrody też się zdarza i prokuratorzy przedstawiają im zarzuty a sądy wyroki, nie omija to nawet dyrektorów Parków Narodowych. Nawet prokurator prokuratorowi może przedstawić zarzut np. za jazdę po pijaku. Ale to też przecież zwykli ludzie i ja to wszystko dobrze rozumiem. Ja mam całą masę zakazów, które muszę przestrzegać i Wy też macie, stają się one czasami ciężarami nie do uniesienia. Gonimy za motylami i nie zauważamy, że w powietrzu wisi widmo rozpętania trzeciej wojny światowej. Jak wybuchnie to te wszystkie ważne dokumenty i konwencje do niczego się nie przydadzą, chyba do ubikacji. Pytanie tylko czy ktoś zdąży tam dojść. Z nikim nie zamierzam walczyć i wszystkich szanuję. Ja to mogę walczyć ale tylko z fanatyzmem tego świata.
Dlatego łowię motyle, żeby nie zwariować jak to wszystko widzę. W końcu każdy musi od stresować. Niektórzy na przykład siedzą i dłubią w nosie, to podobno też pomaga – coś trzeba robić.
Z koleżeńskim pozdrowieniem: BODZIO1
PS. Kochani piszę Wam żebyście się nie zanudzili w zimie, ale czy tak pisze kaznodzieja lub ekolog?
Kiedyś jakby cesarz Chin np. miał ochotę zjeść stek z pandy, to by zjadł. A dla narodu była by podana informacja, że poświęcił się i jako pierwszy spróbował czy mu nie zaszkodzi ponieważ panda była agresywna i wściekła. Teraz jakby szef państwa chciał dla kaprysu strzelić sobie do żubra to sobie strzeli a do publicznej informacji zostanie przedstawiony, że to on uratował stado bo żubr był chory na gruźlicę. Przez co uratował całą populację tego gatunku, a prawda jest taka, że strzelił najlepszego byka. Tak było za komuny i nie wiem czy się coś zmieniło. Dużo młodych osób czyta to forum a ja mam trochę lat to coś wiem na ten temat. Tym co są odpowiedzialni za ochronę przyrody też się zdarza i prokuratorzy przedstawiają im zarzuty a sądy wyroki, nie omija to nawet dyrektorów Parków Narodowych. Nawet prokurator prokuratorowi może przedstawić zarzut np. za jazdę po pijaku. Ale to też przecież zwykli ludzie i ja to wszystko dobrze rozumiem. Ja mam całą masę zakazów, które muszę przestrzegać i Wy też macie, stają się one czasami ciężarami nie do uniesienia. Gonimy za motylami i nie zauważamy, że w powietrzu wisi widmo rozpętania trzeciej wojny światowej. Jak wybuchnie to te wszystkie ważne dokumenty i konwencje do niczego się nie przydadzą, chyba do ubikacji. Pytanie tylko czy ktoś zdąży tam dojść. Z nikim nie zamierzam walczyć i wszystkich szanuję. Ja to mogę walczyć ale tylko z fanatyzmem tego świata.
Dlatego łowię motyle, żeby nie zwariować jak to wszystko widzę. W końcu każdy musi od stresować. Niektórzy na przykład siedzą i dłubią w nosie, to podobno też pomaga – coś trzeba robić.
Z koleżeńskim pozdrowieniem: BODZIO1
PS. Kochani piszę Wam żebyście się nie zanudzili w zimie, ale czy tak pisze kaznodzieja lub ekolog?
Banaśku dziękuję za życzenia, ale żebyś mnie lepiej poznał to Ci napiszę co myślę. Ten motylek to mi się nie podoba i do niczego mi nie jest potrzebny. Chciałem tylko w ten sposób zwrócić uwagę wszystkich na sytuację w Korei Północnej. Widziałem człowieka co płakał. Uciekł stamtąd. Za ten czyn ,,Jezus” uzdrowi i wyleczy całą jego rodzinę w obozie. Najprawdopodobniej ich zamorduje. I nikogo tutaj to nie obchodzi, przecież ważniejsze są motyle. Nikogo nie zmuszam żeby czytał to co piszę. Czy to takie trudne do zrozumienia. Ja chcę chronić przyrodę ale ochronę tą musimy zacząć od ochrony niewinnych ludzi. Bo nie długo to nie będzie już co chronić – zawiść i głupota ludzka nie ma granic.
Pozdrawiam: BODZIO1
Pozdrawiam: BODZIO1
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
I znowu celna i trafna riposta Pawła, a Panu Bogdanowi co najwyżej mogę polecić działalność w organizacjach typu Czerwony Krzyż, Caritas lub innych które sobie wybierze, świata nie zmieni, ale niech przyświeca mu motto życiowe - " Myśl globalnie, działaj lokalnie." Natomiast po co ta agitka na forum entomologicznym i wycieczki aż do Korei nie wiem, nam większości zależy na ochronie owadów tobie na ochronie Koreańczyków... czy sądzisz że entomolodzy odpowiedzialni są za całe zło świata.
Wiem, że Wy łowicie wyłącznie w celach naukowych ja to rozumiem dobrze i doceniam. Ja natomiast nie wiem po co to robię i może przejmiecie ode mnie ten zbiór może będzie dla Was cennym materiałem dowodowym bo jest starannie etykietowany, więc zapraszam do oglądnięcia i oceny w takim wypadku z chęcią mogę przestać zbierać. Bo ja naprawdę na temat motyli nie będę pisał żadnej pracy naukowej. Mam inne problemy i są według mnie ważniejsze jak motyle. No ale powiedzcie mi gdzie byli wszyscy specjaliści od ochrony przyrody i ekolodzy w latach od 1939 – 1945. Chyba zaczęli ochronę w Europie a skończyli w Hiroszimie i Nagasaki. Jak będę myślał tymi kategoriami co Wy to będę miał niedługo Rew/Play. A Wy co wtedy będziecie chronić?
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
A mógłbyś mi jeszcze raz powoli i wyrażnie napisać w jakim celu napisałeś ten post bo zupełnie nie wiem o co Ci w nim chodzi??? I co wspólnego z łapaniem motyli ma ,,Jezus" z Korei Płn. ???? I po co łapiesz te motyle skoro nie wiesz po co je łapiesz?? Najlepiej napisz to dużymi literami to może łatwiej będzie Cię zrozumieć.
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Ten Pan chyba pomylił fora proponuje mu wejść na to
http://www.psychiatria.pl/forum/vt,49,243,21583
lub to
http://www.forumpsychologiczne.win.pl/
http://www.psychiatria.pl/forum/vt,49,243,21583
lub to
http://www.forumpsychologiczne.win.pl/
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
tak czytam te posty-riposty ... i białko mi się ścinać zaczęło w niskich partiach
Może Jacek nowy dział wprowadzi pn.: "Sezon zimowy, czyli frustracje i problemy egzystencjalne forumowiczów" udzież "Hidepark" . Bodzio widać jest na "zakręcie" i deprecha go gniecie totalna. Ale jak już zaczyna wątpić w to co robi, to czas przerzucić się np. na browar ...polecam "Ciemny Czarnków" (Gąsienica zna jego smak hehehe...chyba, że to inny Gąsienica... no to go nie zna )... kurde ... bure niedźwiedzie to mają dobrze, co nie?!
pozdro
Może Jacek nowy dział wprowadzi pn.: "Sezon zimowy, czyli frustracje i problemy egzystencjalne forumowiczów" udzież "Hidepark" . Bodzio widać jest na "zakręcie" i deprecha go gniecie totalna. Ale jak już zaczyna wątpić w to co robi, to czas przerzucić się np. na browar ...polecam "Ciemny Czarnków" (Gąsienica zna jego smak hehehe...chyba, że to inny Gąsienica... no to go nie zna )... kurde ... bure niedźwiedzie to mają dobrze, co nie?!
pozdro
Droga Aneto gwarantuje Ci, że gdyby tutaj , jak to nazwałaś stuff wchodził w grę to wszyscy znakomicie byśmy się dogadywali i co najważniejsze rozumieli po co to(dogadujemy się) robimy.
BODZIO1, ma swoje racje, i myślę, że wiele z nich jest słusznych i prawdziwych. Pomimo to nie mam pojęcia po co te swoje poglądy tutaj naświetla. Ja na przykład swoimi poglądami zaprzątam tylko swoją głowę i co najwyżej jeszcze głowy najbliższych.Nie rozumiem więc po co wręcz "wyskakiwać" z tak problematycznymi wypowiedziami na forum, które nie jest przeznaczone do trudnych rozmów na temat egzystencji świata.(i tu chciałbym przychylić się do odpowiedzi Curculio, ale nie stać mnie na taki sarkazm wobec nieznajomego którego po prostu nie znam )
Reasumując(jednocześnie nie kończąc swej myśli, która i tak jest postrzępiona bo mózg mimo iż młody to trochę popsuty) proponuje rozmowy prywatne na podobnym tle, ale w bardziej kameralnym towarzystwie, które nie naraża rozmowy na bezpodstawne negowanie, tylko prowadzi do wymiany argumentów.
A jak dojdziesz do wniosku razem ze swymi rozmówcami, że warto swe poglądy podzielić z resztą świata to po prostu stworzycie książkę.
Sądzę też, że na podstawie odpowiedzi w swoich tematach możesz wybrać już co najmniej jednego, a może i dwóch rozmówców którzy staną na wysokości zadania.
A na koniec dodam tylko,(mając to gdzieś czy jest to spójne z powyższą wypowiedzią(a może i nie skoro pojawia się ten nawias))że większość znajdujących się tu osób traktuje entomologie po prostu jako hobby czy też zajęcie nie potrafiąc sobie znaleźć mniej szkodliwych dla przyrody zainteresowań.
lub
Nie chcąc być obojętnymi wobec otaczającego nas świata nabija takiego bielinka kapustnika na szpile i go etykietuje myśląc, że będzie to służyć potomnym...może i będzie.
W końcu małe dzieci żyjące w bunkrach 100 metrów pod ziemią mogą nie mieć okazji zobaczyć nawet takiego bielinka o którym słyszały niestworzone historie.
Może to i lepiej bo skoro już mało kto czyta książki to w tych bunkrach wspomnienie(wyolbrzymione-w końcu to symbol wolności) o motylach (których na co dzień nie zauważaliśmy lub widzieliśmy jak fajnie mogą wyglądać w naszej gablocie) może być jedynym wyjściem na rozwijanie wyobraźni młodych mieszkańców bunkru.
Zresztą...idę spać.
A to jak będzie to i tak bez różnicy jest.Nas już nie będzie.
BODZIO1, ma swoje racje, i myślę, że wiele z nich jest słusznych i prawdziwych. Pomimo to nie mam pojęcia po co te swoje poglądy tutaj naświetla. Ja na przykład swoimi poglądami zaprzątam tylko swoją głowę i co najwyżej jeszcze głowy najbliższych.Nie rozumiem więc po co wręcz "wyskakiwać" z tak problematycznymi wypowiedziami na forum, które nie jest przeznaczone do trudnych rozmów na temat egzystencji świata.(i tu chciałbym przychylić się do odpowiedzi Curculio, ale nie stać mnie na taki sarkazm wobec nieznajomego którego po prostu nie znam )
Reasumując(jednocześnie nie kończąc swej myśli, która i tak jest postrzępiona bo mózg mimo iż młody to trochę popsuty) proponuje rozmowy prywatne na podobnym tle, ale w bardziej kameralnym towarzystwie, które nie naraża rozmowy na bezpodstawne negowanie, tylko prowadzi do wymiany argumentów.
A jak dojdziesz do wniosku razem ze swymi rozmówcami, że warto swe poglądy podzielić z resztą świata to po prostu stworzycie książkę.
Sądzę też, że na podstawie odpowiedzi w swoich tematach możesz wybrać już co najmniej jednego, a może i dwóch rozmówców którzy staną na wysokości zadania.
A na koniec dodam tylko,(mając to gdzieś czy jest to spójne z powyższą wypowiedzią(a może i nie skoro pojawia się ten nawias))że większość znajdujących się tu osób traktuje entomologie po prostu jako hobby czy też zajęcie nie potrafiąc sobie znaleźć mniej szkodliwych dla przyrody zainteresowań.
lub
Nie chcąc być obojętnymi wobec otaczającego nas świata nabija takiego bielinka kapustnika na szpile i go etykietuje myśląc, że będzie to służyć potomnym...może i będzie.
W końcu małe dzieci żyjące w bunkrach 100 metrów pod ziemią mogą nie mieć okazji zobaczyć nawet takiego bielinka o którym słyszały niestworzone historie.
Może to i lepiej bo skoro już mało kto czyta książki to w tych bunkrach wspomnienie(wyolbrzymione-w końcu to symbol wolności) o motylach (których na co dzień nie zauważaliśmy lub widzieliśmy jak fajnie mogą wyglądać w naszej gablocie) może być jedynym wyjściem na rozwijanie wyobraźni młodych mieszkańców bunkru.
Zresztą...idę spać.
A to jak będzie to i tak bez różnicy jest.Nas już nie będzie.
-
- Posty: 49
- Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 00:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
....a z tegoż chaosu wypatatajał na kurze Bodzio żonglując jajcami. I tu drogie Panie i zacni Panowie nasuwa nam się eine frage, czy byli to jajcowie kurzencze czy też Bodzianne. Asan Piotr Pawlikiewicz sugeruje nam teoryję Oparina o aminokwasowej jajecznicy (popieram) - stąd wnioskuję, że byli to jaje Bodzia Naszego, DNA zawarte w nich polało się po całym Universum i mamy Drogę Mleczną, a i każdy z nas nosi w sobie cząstkę Jegoż.
I tak sobie pitoląc, idę dalej odchorowywać zapalenie płuc, zwane wospalienijem liogkich.
Pozdrawlaju wsjech Wyznawców Jaj - Mazep Jeszcze z Jajajmi, ale z jajecznicą w głowie
I tak sobie pitoląc, idę dalej odchorowywać zapalenie płuc, zwane wospalienijem liogkich.
Pozdrawlaju wsjech Wyznawców Jaj - Mazep Jeszcze z Jajajmi, ale z jajecznicą w głowie
Nie chcę dużo pisać żebyście mnie nie wzięli za trola, widzę, że są różne zdania i poglądy co do tego co było pierwsze kura czy jajo. Ja mogę tylko spróbować wyjaśnić co na ten temat mówi Biblia. Na niektóre pytania nie znam odpowiedzi bo na przykład gdzie wszechświat ma swój początek a gdzie koniec nie potrafię wyjaśnić na podstawie Biblii. Natomiast obiecałem Darkowi wyjaśnić co ma wspólnego ,,Jezus” z Korei Północnej do motyli. Ja nie byłem nigdy i nie jestem samolubem i myśląc o wyjazdach gdziekolwiek w celach przyrodniczych, chciałbym żeby wszyscy mieli możliwość wyjechania gdzie tylko zapragną i będą chcieli. Jak bym widział tylko teren wokół którego mieszkam to bym był krótkowzroczny. Nie ważne w tym wypadku czy mają zdrowie i środki na ten cel, ale jak tylko zapragną gdziekolwiek pojechać to mogą to zrobić bez żadnych obaw. Korea Północna stała się krajem niedostępnym bo z tego państwa jest zakaz wyjazdu, tylko po to żeby się nikt nie dowiedział co tak naprawdę tam się dzieje. Jest to szczyt despotyzmu i charyzmy. Są też inne miejsca gdzie właściwie nie można jechać i sytuacja tutaj też staje się coraz gorsza. Przykładem niech będą Bałkany gdzie można nadepnąć na minę plastikową. Znam profesora co na motyle jeździł do Afganistanu ale tam też te tereny zostały zaminowane. Przyroda też na tym cierpi bo widziałem na kanale Travel jak słoniowi stopę urwała mina. Zrobiono mu drewnianą protezę żeby go nie dobijać. Widziałem zdjęcie motylkarza z Tadżykistanu obok którego stoi chłopczyk jeszcze dziecko z pistoletem maszynowym. Tam to jest normalne. A Ameryka Południowa, Afryka tam ludzie są gorsi od zwierząt i nie tylko tam. Teraz nikomu z Polaków nie polecam wyjazdu na bliski wschód ze względu na sytuację polityczną w jaką uwikłało się nasze państwo. Jak przystępowaliśmy do UE to odbyło się Referendum Narodowe, ale jak przystępowaliśmy do wojny z Irakiem co uważam za ważniejszą sprawę. To referendum nie było. Teraz nie wiedzą panowie jak się z tego wycofać z twarzą, no to może niech ogłoszą referendum. Nie chcę więcej pisać na ten temat wolę się zająć jajem. A nabijanie się z drugiej osoby to chyba nie na miejscu.
Pozdrawiam: BODZIO1
Pozdrawiam: BODZIO1
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Drogi Piotrze chciałem przekazać jak najwięcej informacji w jednym temacie i dlatego tak wyszło. Ale się poprawię. Co było pierwsze kura czy jajo. Pytanie jest sprytnie zadane i nikt nigdy na nie, nie zdoła odpowiedzieć. Tu potrzeba zadać pytanie skąd się wzięła kura i jajo. Została przepięknie zaprojektowana i stworzona jako istota żywa a według Biblii dusza żyjąca z całym swym cyklem rozwojowym. Bo co było pierwsze gąsienica czy poczwarka. Tylko dwie księgi dowodzą istnienia Boga ,,Księga stworzenia” urzekająco nas otaczająca, przepiękna przyroda i Biblia. To one same w sobie są cudowne i są cudem. Karol Darwin autor teorii ewolucji sam na zadane pytanie skąd się wzięło życie odpowiedział – nie wiem. Każda istota żywa jest stworzona w zadziwiający sposób. Dalej teoria mówi, że człowiek rozwinął się na drodze ewolucji sterowanej ,,prawem dżungli” według którego w przyrodzie przeżywają osobniki najlepiej przystosowane. Natomiast człowiek jest zaprzeczeniem tej teorii. Ma sumienie i litość a skłonność do pomagania bliźnim widzimy na co dzień, można wręcz powiedzieć, że leży ona wręcz w naszej naturze. Ludzie nieraz oddawali swe życie bezinteresownie za innych takie czyny nazywa się bohaterstwem. Ta gotowość do poświęceń na rzecz drugich cechuje przedstawicieli wszystkich ras i kultur. Amerykański genetyk Francis S. Collins, który kierował pracami związanymi z odczytaniem ludzkiego genomu (DNA), powiedział: ,, Bezinteresowny altruizm stanowi dla ewolucjonisty ogromne wyzwanie. (…) Nie można go przypisać działaniu samolubnych genów”. Uczony ten dodał: ,, Ludzie ofiarnie poświęcają się dla innych, choć nie należą do tej samej grupy społecznej i nie mają ze sobą nic wspólnego. (…) Altruizm najwyraźniej nie da się wyjaśnić modelem Darwina”. Czy to wszystko nie jest dziwne?
Wszystkich pozdrawiam: BODZIO1
Wszystkich pozdrawiam: BODZIO1
To już niespecjalnie aktualna (bo zawężona) teza; zważ Bodziu, że ewolucjonizm nie jest religijnym dogmatem, tylko nauką, i jak w przypadku każdej nauki, wiedza o jego mechanizmach jest cały czas poszerzana i uzupełniana. Altruizm jak najbardziej jest wynikiem doboru genetycznego - tyle że najpierw służył niewielkim grupom (im silniej emocjonalnie związani byli jej członkowie, tym lepsza była ich przeżywalność, co zarazem umożliwiało przetrwanie genom związanym z zachowaniami altruistycznymi), potem - w miarę rozszerzania się ludzkiego poczucia przynależności - zaczął mieć zastosowanie także do większych grup: wioski, kraju, w skrajnych przypadkach nawet całej ludzkości. Homo sapiens ma przecież zdolność do przenoszenia podobnych zachowań poza swoją grupę społeczną, a nawet gatunek, czego przykładem może być chociażby reakcja na juwenilne cechy - nie ogranicza się ona tylko do ludzkich młodych, ale może dotyczyć również zwierząt, a nawet przedmiotów nieożywionych.BODZIO1 pisze:Dalej teoria mówi, że człowiek rozwinął się na drodze ewolucji sterowanej ,,prawem dżungli? według którego w przyrodzie przeżywają osobniki najlepiej przystosowane. Natomiast człowiek jest zaprzeczeniem tej teorii.
A o księgach dowodzących istnienia Boga zamilczę - choć mnie kusi - bo dyskusja na takie tematy z osobą wierzącą mija się z celem.
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Bardzo słuszna uwaga Aneto. Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego Bogdan próbuje skłonić nas na forum entomologicznym do rozważań na temat słuszności bądź nie, pewnych pojęć społecznych (jak np. altruizm) w kontekście ewolucyjnej teorii rozwoju. Chyba są fora bardziej się do tego nadające...A o księgach dowodzących istnienia Boga zamilczę - choć mnie kusi - bo dyskusja na takie tematy z osobą wierzącą mija się z celem.
Ja przepraszam za to, że zostałem oślepiony i widzę Boga w przyrodzie. Nabijam się czasem z Konwencji i różnych zakazów. Ale dopóki będziemy żyć w tym systemie rzeczy gdzie na ziemi rządzi człowiek, to bez tych przepisów wszystko by zginęło. Wystarczy podać za przykład Rumunię gdzie podczas przewrotu znikły wszystkie zwierzęta z ogrodów zoologicznych – po prostu je zjedli. Wszystko jest niby dobrze jak jest pokój i spokój. Ale mogą przyjść znowu czasy jakie nam się nie spodobają i wtedy ludzie nie myślą o przyrodzie. Wszyscy modlą się żeby skończył się ten koszmar i chcą wygrać wojnę. Muszą wreszcie zrozumieć, że Bóg ich nie chce znać. Dlatego wiem i zdaję sobie sprawę, że w tym systemie rzeczy jest to nie możliwe, żeby można było chronić przyrodę w inny sposób. Wiemy, że człowiek jest niewiarygodnie stworzony, ale nie zapomnijmy, bo Jan pisze, że jest to ,,bestia” i ma jej liczbę 666. Ja bardzo dobrze wiem co to oznacza. Tu właśnie dopiero zaczyna się prawdziwa wiedza.
Pozdrawiam: BODZIO1
Pozdrawiam: BODZIO1
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
"Ja przepraszam za to, że zostałem oślepiony i widzę Boga w przyrodzie"...ty biedaku zostałeś ZAślepiony. Bredzisz pierdoły typu "Muszą wreszcie zrozumieć, że Bóg ich nie chce znać."...a w jaką Ty bezduszną i krwiożerczą poczwarę wierzysz ???!!! Chyba ktoś zapomniał przypowieść o synu marnotrawnym. Pierwszy raz słyszę aby Bóg kogoś odrzucał !!!! Nawet w ostatniej minucie konania jak się człek zwróci ku Niemu to On go przygarnie, da mu szansę !!!??? Bodek, z takimi pierdołami to nie na to Forum, ale do www.milosierdzie-boze.com Tu sobie można do woli moherem wywijać
Następna pierdoła..."znikły wszystkie zwierzęta z ogrodów zoologicznych – po prostu je zjedli."... a co ty do jasnej cholery wiesz o głodzie???Czy ty wiesz bido jaki WTEDY tam panował głód. Ludzie bali się momentami wypuszczać dzieci na ulicę !!.... "czyńcie sobie Ziemię poddaną".....to właśnie Bóg wtedy dał im te zwierzęta w zoo. Nie no, szlag mnie trafi, powinni z badylkiem w garści wygnać je na łączki i pasać na soczystej trawce, a na ich sranku uprawiać pszeniczkę na chlebuś Kup ty se chłopie grabie i się zabij - ulżysz Urbi et Orbi.
"Jan pisze, że jest to bestia...Jan był prostym człowiekiem i to co pisał miało naleciałości człowieczeństwa, a to już jest skrzywione...."666 - Ja bardzo dobrze wiem co to oznacza"..gówno wiesz.
Bodek, Bóg to ciepło, dobroć, oddanie i poświęcenie o którym my WOGóLE nie mamy pojęcia, to cisza, spokój, stabilność, równowaga w głowie, światło w mózgu, nie jakieś tam bzdety o tunelach (to może być nadjeżdżający pośpieszny, więc umykaj z tunelu). To nie jest bestia, która tylko czeka na nasze potknięcie żeby nam dokopać i nie znać nas. "Tu zaczyna się wiedza"......a tobie do niej daleko. Jesteś na totalnym starcie, i do tego z zamotanymi w moher pani Dulskiej poglądami. Co to jest Bóg? - przez ostatnie dwa lata umierała mi rodzina - ojciec, siostra, mama. Jak chcesz spotkać się z Bogiem, to posiedź ze trzy dni na OIOMie i potrzymaj cały ten czas najbliższą Ci osobę za rękę aż EKG zamieni się w równą, jednostajnie piszczącą linię twarz nagle zżółknie, a ręka zsinieje, popatrz jak koledzy lekarze tańcują na podłodze z defibrylatorem wokół ojca, po Którym pozostaje znana nam linia na monitorku, a doktorzy bez słowa ze zwieszonymi łbami zamykają za sobą drzwi, popatrz na siostrę przez pięć lat znikającą w oczach, a dwa ostatnie miesiące leżącą pod rurkami i kablami.....i znowu znajomy dźwięk EKG......dwie trumny, jedna urna......byłem przy wszystkich śmierciach........nie można opisać stanu własnego gardła. Jedni mówią o braku łez, suchości, ściskaniu......brak słów.Ręce zwisają jak kabaczki i tylko drętwota...... i tu powoli zaczynają się lęgnąć 666 (i to nie w formie rogatych popieprzeńców).... I wtedy właśnie pojawia się Bóg....robi się we łbie cicho, spokojnie, świetliście,żal znika i tylko pewność że się spotkamy. Bodek zaś rozpieprza nas po piekłach i inszych wesołych miasteczkach przy udziale pseudobóstwa chcącego urwać nam łeb za zjedzoną antylopkę. Ja tam jestem chrześcijaninem, a Bodek to tak o kult Kali zahacza.
Moja rodzina to tak raczej rozmijała się z kościołem, ale Coś w środku mnie, po tych wszystkich zgonach mówiło że jest im teraz dobrze, i nie były to moje czcze życzenia, ale nagły, mocny i pewny Głos nie tyle w głowie, co w całym wnętrzu, Głos który dawał wiarę w brzmienie Samego Siebie - to dla mnie był On. Nie boryczał o czeluściach piekielnych, nic nie mówił o "niechceniu znać", nie machał mieczem płomienistym jeno dał żelazną gwarancję, że będzie dobrze....i jest.
Przepraszam wszystkich Forumowiczów, bo i momentami mnie poniosło. Dobrze byłoby zdjąć den durnowaty wątek. Bodek niech mniej słucha Radia w którym to leci monotonna mantra dziesiątkowa wyjęczana płaskim, bezdusznym głosem. Niech się wsłucha i wpatrzy w Całość otoczenia, a nie w debilskie kwiatki i skaczące w zoo małpki.
PS - Ja mam w dacie urodzin trzy szóstki VI '66 - pozdravki z siarką w tle
Następna pierdoła..."znikły wszystkie zwierzęta z ogrodów zoologicznych – po prostu je zjedli."... a co ty do jasnej cholery wiesz o głodzie???Czy ty wiesz bido jaki WTEDY tam panował głód. Ludzie bali się momentami wypuszczać dzieci na ulicę !!.... "czyńcie sobie Ziemię poddaną".....to właśnie Bóg wtedy dał im te zwierzęta w zoo. Nie no, szlag mnie trafi, powinni z badylkiem w garści wygnać je na łączki i pasać na soczystej trawce, a na ich sranku uprawiać pszeniczkę na chlebuś Kup ty se chłopie grabie i się zabij - ulżysz Urbi et Orbi.
"Jan pisze, że jest to bestia...Jan był prostym człowiekiem i to co pisał miało naleciałości człowieczeństwa, a to już jest skrzywione...."666 - Ja bardzo dobrze wiem co to oznacza"..gówno wiesz.
Bodek, Bóg to ciepło, dobroć, oddanie i poświęcenie o którym my WOGóLE nie mamy pojęcia, to cisza, spokój, stabilność, równowaga w głowie, światło w mózgu, nie jakieś tam bzdety o tunelach (to może być nadjeżdżający pośpieszny, więc umykaj z tunelu). To nie jest bestia, która tylko czeka na nasze potknięcie żeby nam dokopać i nie znać nas. "Tu zaczyna się wiedza"......a tobie do niej daleko. Jesteś na totalnym starcie, i do tego z zamotanymi w moher pani Dulskiej poglądami. Co to jest Bóg? - przez ostatnie dwa lata umierała mi rodzina - ojciec, siostra, mama. Jak chcesz spotkać się z Bogiem, to posiedź ze trzy dni na OIOMie i potrzymaj cały ten czas najbliższą Ci osobę za rękę aż EKG zamieni się w równą, jednostajnie piszczącą linię twarz nagle zżółknie, a ręka zsinieje, popatrz jak koledzy lekarze tańcują na podłodze z defibrylatorem wokół ojca, po Którym pozostaje znana nam linia na monitorku, a doktorzy bez słowa ze zwieszonymi łbami zamykają za sobą drzwi, popatrz na siostrę przez pięć lat znikającą w oczach, a dwa ostatnie miesiące leżącą pod rurkami i kablami.....i znowu znajomy dźwięk EKG......dwie trumny, jedna urna......byłem przy wszystkich śmierciach........nie można opisać stanu własnego gardła. Jedni mówią o braku łez, suchości, ściskaniu......brak słów.Ręce zwisają jak kabaczki i tylko drętwota...... i tu powoli zaczynają się lęgnąć 666 (i to nie w formie rogatych popieprzeńców).... I wtedy właśnie pojawia się Bóg....robi się we łbie cicho, spokojnie, świetliście,żal znika i tylko pewność że się spotkamy. Bodek zaś rozpieprza nas po piekłach i inszych wesołych miasteczkach przy udziale pseudobóstwa chcącego urwać nam łeb za zjedzoną antylopkę. Ja tam jestem chrześcijaninem, a Bodek to tak o kult Kali zahacza.
Moja rodzina to tak raczej rozmijała się z kościołem, ale Coś w środku mnie, po tych wszystkich zgonach mówiło że jest im teraz dobrze, i nie były to moje czcze życzenia, ale nagły, mocny i pewny Głos nie tyle w głowie, co w całym wnętrzu, Głos który dawał wiarę w brzmienie Samego Siebie - to dla mnie był On. Nie boryczał o czeluściach piekielnych, nic nie mówił o "niechceniu znać", nie machał mieczem płomienistym jeno dał żelazną gwarancję, że będzie dobrze....i jest.
Przepraszam wszystkich Forumowiczów, bo i momentami mnie poniosło. Dobrze byłoby zdjąć den durnowaty wątek. Bodek niech mniej słucha Radia w którym to leci monotonna mantra dziesiątkowa wyjęczana płaskim, bezdusznym głosem. Niech się wsłucha i wpatrzy w Całość otoczenia, a nie w debilskie kwiatki i skaczące w zoo małpki.
PS - Ja mam w dacie urodzin trzy szóstki VI '66 - pozdravki z siarką w tle
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Tematyka tych postów zupełnie wykracza poza tematykę tego Forum. Ponadto ton i sposób wypowiedzi też jest zupełnie nie do przyjecia w entomologii (to już nie trzeba być spostrzegawczym - piszę o oczywistej rzeczy). Wątek zamykam za 3 godziny, pokopiujcie go sobie jak chcecie i za parę dni zniknie z Forum. Mam nadzieję, że z korzyscią dla idei Forum i entomologii szeroko rozumianej
serdecznie pozdrawiam mimo wszystko Forumowiczów postujących w tym watku.
serdecznie pozdrawiam mimo wszystko Forumowiczów postujących w tym watku.
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Religia na forum przyrodniczym no proszę, ciekawie. Pozornie nic wspólnego, ale tylko pozornie. Do niedawna religia chrześcijańska a właściwie żydowska dawała nam władzę nad światem i zwierzętami, czyńcie ją (je) sobie poddaną. Oprócz Franciszka, dopiero Jan Paweł coś tam kombinował i prostował w sprawach "ochrony przyrody., Bodzio będzie wiedział o który tekst będzie chodzi, chyba że nauk facetów w białych kitlach nie uznaję. A uzna tylko to co wyczyta w biblii, a wtedy wychodzi rzeczywiście, że człowiek się tylko liczy i do tego nie zazna smaku kaszanki W każdym bądź razie na tematy religijne wolałbym nie dyskutować to indywidualna sprawa każdego z nas, a nie ojca Rydzyka czy nachalnych domokrążców z książeczkami. Inkwizycja nam nie grozi wierzyć nie musimy, więc też nie rób agitki.bo Jan pisze, że jest to ,,bestia” i ma jej liczbę 666
Co do zachowań altruistycznych np. ptaki, na drapieżnika z ptakiem w pazurach rzuca się wszystko co lata.
Zachowania społeczne są u owadów, opieka nad potomstwem już u pajęczaków, skorupiaków. Czy taki człowiek wyjątkowy, tylko dlatego że wali do kibla (borsuk też wali do kibla) i poleciał na księżyc (Łajka też była w kosmosie)?
Polecałbym więcej obserwacji w terenie niż w wiadomościach.
Hmmm...może by jednak tak wątku nie ściągać...??Piotr Pawlikiewicz pisze:Czy taki człowiek wyjątkowy, tylko dlatego że wali do kibla (borsuk też wali do kibla) i poleciał na księżyc (Łajka też była w kosmosie)?
A tak przy okazji - jeślim kogoś uraził - przepraszam.
Gnilec zalegał mi na duszy od długiego czasu i nadarzyła się okazja, co by się wypsychoharakirzyć.
Mazep, nie zapierający się jednak swych poglądów
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
W końcu jesteśmy w HADEPARK i wszystko możemy pisać. Zdziwicie się co na ten temat ma do powiedzenia sama Biblia. Liczba sześć w Biblii oznacza niedoskonałość, coś nienormalnego wręcz potwornego. Jako przykład można podać słowa apostoła Jana, napisał on ,,Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć” (Objawienia 13:18). Jest to liczba Szatana. Żeby to dokładnie i zrozumiale wyjaśnić to musimy ludzi drwiących z Boga podzielić na dwie grupy. Do pierwszej należą ci, którzy zabraniają wysławiać Imię Boże, oraz nienawidzą, złorzeczą i szydzą z Niego, tak jak ten olbrzym z Gat, mający po sześć palców u rąk i nóg (2 Samuela 21:20; 1 Kronik 20:6). Do drugiej grupy należą zaś ci, którzy czynią bałwochwalstwo, oddając cześć różnym innym zjawiskom lub żywiołom np. ogniu, wodzie, słońcu lub przedmiotom: posągom, obrazom. Albo też ludziom uważając ich za świętych, byle tylko nie Bogu, przez co obrażają Go. A przecież to tylko nasz Bóg jest Święty a myśmy są grzesznikami. Ludzie miłujący Boga nie zachowują się tak. Powinni zachowywać się tak jak ci trzej Izraelici: Szadrach, Meszach i Abed-Nego, którzy to nie oddali czci posągowi ze złota, szerokiemu na sześć łokci i wysokiemu na sześćdziesiąt łokci (Daniela 3:1-23). Nasuwa się więc myśl, że liczbę sześćset sześćdziesiąt sześć można też odczytać np. po trzykroć sześć.
Pozdrawiam: Bodzio
Pozdrawiam: Bodzio
Droga Aneto spróbuję się poprawić i czasem przygryzę język ale z kolei jak pomyślę to nikt nikomu nie każe czytać i zabierać głos w tych tematach. Mnie tylko czasem ponosi jak w koło widzę ten cały gnój. Kiedyś przez kilka lat miałem kartę wędkarską i łowiłem ryby. Pewnego razu pojechałem nad rz. Nidę, wszedłem do wody i widzę pełno martwych ryb. Pojechałem na rz.. Rabę i to samo, wszędzie śnięte ryby, aż biało. Wyszedłem z wody i mam całe białe nogi z jakiegoś świństwa. Kartę wędkarską o mało nie pogryzłem zębami po prostu ją stargałem a sprzęt wędkarski sprzedałem. Rzeki to ścieki wszystko tam pływa oprócz ryb. Ja nie wiem jak niektórzy koledzy z towarzystwa lecą do lasu trzepią krzaki i nic poza tym nie widzą. Ja mam chyba pecha potykam się na jakichś świństwach wpadam w wnyki itp. Nie mogę wszędzie łowić motyli i to ze zrozumiałych powodów. Ale co mam tylko iść w buraczysko czy kartoflisko. Postanowiłem polować na ,,migranty”. Może tu mi się poszczęści. Postanowiłem pojechać na grzbiet gubałowski do Zakopanego. Jeżdżę tam od kilku lat i nic, widziałem u kolegów takie motyle jak: Epipsilia latens, Rhyacja lucipeta, Parexarnix fugax ten gatunek nawet w dużych ilościach. Janusz S. opowiadał mi, że nawet nie brał tych motyli bo ich tak dużo było. Ja nie mam szczęścia bo mnie raz tylko dosłownie zasypało gatunkiem Tholera decimalis (=popularis). Przyleciało tyle motyli, że ciężko było chodzić wokół ekranu żeby ich nie deptać. Jak by byli ze mną aborygeni to by sobie dobrze pojedli. Chodziłem tam też po lesie i tu własnym oczom nie wieżę jest wszystko. Jakieś porozbijane sanitariaty, miski ustępowe, umywalki, opony samochodowe, stara wersalka, którą może jakiś turysta przywiózł żeby sobie wypoczywać. Jest wszystko nawet jak bym dobrze poszukał to może znalazł bym jeszcze całkiem dobrą prezerwatywę. Nikt tego nie chce sprzątać. Winni dostają wyroki w zawiasach a jak już mają coś odsiedzieć to nic nie robią i wylegują się na pryczach.
Wstrzymam się od dalszego pisania bo znowu podpadnę.
Pozdrawiam wszystkich: BODZIO1
Wstrzymam się od dalszego pisania bo znowu podpadnę.
Pozdrawiam wszystkich: BODZIO1
miałem siedzieć z zamkniętym pyskiem, bom już od Władzy oberwał, ale nie mogę Wredna małpa taka jestem i złośliwa i do tego wizjoner....
....wszędy dywany śniętego rybstwa, biała plazma toczy swe gluty korytem rzecznem, w pobliskich krzakach Bodek zamotany we wnyki, zamiast trzepać, zżera świstek karty rybołowa. Wokół buraczysko przemięszowane z kartofliskiem gęsto upstrzone potłuczonymi sraczami i inszymi sanitariatami (tu dwie opcje do wyboru - pisuary i bidety). Ognisko z opon się jara, ale można przysiąść z Aborygenami na wersalce i wtranżolić co nie co z orgiastycznie pałętających się migrantów (przy.aut. - otóż migranty można szamać, ale dikich zwieriej z zoologa ni hu hu - te są dla Bałkanludiej). Należy dodać, iż australijscy autochtoni są już w posiadaniu wędki uprzednio zakupionej u Bodzia1.
Jasna Panienko z San Paulo de Olivencia - jakiż czudiesnyj obrazek.
Absolutnie niezłośliwy Mazep.
....wszędy dywany śniętego rybstwa, biała plazma toczy swe gluty korytem rzecznem, w pobliskich krzakach Bodek zamotany we wnyki, zamiast trzepać, zżera świstek karty rybołowa. Wokół buraczysko przemięszowane z kartofliskiem gęsto upstrzone potłuczonymi sraczami i inszymi sanitariatami (tu dwie opcje do wyboru - pisuary i bidety). Ognisko z opon się jara, ale można przysiąść z Aborygenami na wersalce i wtranżolić co nie co z orgiastycznie pałętających się migrantów (przy.aut. - otóż migranty można szamać, ale dikich zwieriej z zoologa ni hu hu - te są dla Bałkanludiej). Należy dodać, iż australijscy autochtoni są już w posiadaniu wędki uprzednio zakupionej u Bodzia1.
Jasna Panienko z San Paulo de Olivencia - jakiż czudiesnyj obrazek.
Absolutnie niezłośliwy Mazep.
Hmm, zawsze zdawało mi się, że forum właśnie do tego służy - żeby czytać i reagować. A jeśli ma się ochotę tylko wylewać gorzkie żale, to zawsze można sobie założyć blogaBODZIO1 pisze:Droga Aneto spróbuję się poprawić i czasem przygryzę język ale z kolei jak pomyślę to nikt nikomu nie każe czytać i zabierać głos w tych tematach.
AbsssolutnieJ.M. pisze:Absolutnie niezłośliwy Mazep.
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
Osz kurde, musiałem se popisać ... Bodzio... jak Mazep jest strasznie dożarty, to ja jestem powalony jak przeciągarka do drutu(ale o tym większość już wie) Chłopie rzucasz tu takie tematy, o których wszyscy wiedzą, a pisać nie muszą... polskim Wujkiem Che chcesz zostać?! Wybierz w demokratycznych wyborach włatcuw móch, którzy sensowne prawo stworzą i będziesz (będziemy) zadowoleni. W schizę mam nadzieję, że nikogo tu nie wpędzisz, a tylko ludzie uznają, że meteopatą jesteś totalnym. W innym poście piszesz o swoich "brakach" w kolekcji, więc jeszcze masz co robić w temacie (o czym Ci pisałem na priva) ... moja lista jest z 5 razy dłuższa i tragedii z tego nie robię, ani żylaków nie podcinam. Znów piszesz gdzieś, że z siekierą po nocach latasz... laski rąbiesz, czy co?? ... nie lepiej podjechać w teren na noc i łowić na szmatę zamiast kalorie tracić?!... nie trać czasu nadaremno hehehe... no chyba, że o te laski chodzi, ale numerów z siekierą, to osobiście nie znam Czasem jak czytam te posty, to myślę sobie, czy to Dr Jekyll czy Mr Hide (czy jakoś tak) pisze , a może Vidal Sasoon Wash&Go 2 in 1... HGW
Jak chcesz komuś motyli nałapać, to nałap np. młodszym kolegom entomologom albo mnie (nie będę wyłudzał od kumpli za friko, nie mogąc zaoferować nic w zamian... z czym mi źle na duszy, ale co może yankess poradzić na to). Jak już nie wiesz po co łapiesz te motyle (choć sformułowanie "łapać" dziwnie i deko bezsensownie brzmi) to ileś lat emu mogłeś się przerzucić na zbieranie muszelek i bursztynków na bałtyckiej plaży, a nie charatać żywe stworzenia w nieznanym bliżej celu i pisać potem o ich ochronie i takie tam duperele. Jeśli męczy Cię już entomologia, to oddaj gdzieś do muzeum, na uniwerek kolekcję albo ją sprzedaj lub komuś podaruj, aby ją opracował (jeśli sam jeszcze tego nie zrobiłeś) i zapomnij o tym, żeby mieć dyńkę spokojną i w szczęściu dokonać żywota na tym ziemskim padole... o czym wszyscy marzą zapewne hehehhe...
Jak chcesz komuś motyli nałapać, to nałap np. młodszym kolegom entomologom albo mnie (nie będę wyłudzał od kumpli za friko, nie mogąc zaoferować nic w zamian... z czym mi źle na duszy, ale co może yankess poradzić na to). Jak już nie wiesz po co łapiesz te motyle (choć sformułowanie "łapać" dziwnie i deko bezsensownie brzmi) to ileś lat emu mogłeś się przerzucić na zbieranie muszelek i bursztynków na bałtyckiej plaży, a nie charatać żywe stworzenia w nieznanym bliżej celu i pisać potem o ich ochronie i takie tam duperele. Jeśli męczy Cię już entomologia, to oddaj gdzieś do muzeum, na uniwerek kolekcję albo ją sprzedaj lub komuś podaruj, aby ją opracował (jeśli sam jeszcze tego nie zrobiłeś) i zapomnij o tym, żeby mieć dyńkę spokojną i w szczęściu dokonać żywota na tym ziemskim padole... o czym wszyscy marzą zapewne hehehhe...
Przepraszać nie masz powodu, zwłaszcza że nijakiej krzywdy mi nie wyrządziłeś Tylko IMO zdecydowanie lepiej jest, gdy tematy dyskusji korelują jakoś z tematycznością samego forum, a nie są rozstrzelone od Sasa do lasa.BODZIO1 pisze:Anetko ja Cię przepraszam
I jeszcze coś - nie Anetko", a "Aneto", li tylko (żebyś nie myślał, że się znowu Ciebie czepiam - w tej materii czepiam się każdego, kto nieopatrznie zdrobni moje imię ).
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 11 Odpowiedzi
- 1959 Odsłony
-
Ostatni post autor: Rafał Celadyn
-
- 9 Odpowiedzi
- 2735 Odsłony
-
Ostatni post autor: Bartek Pacuk
-
- 0 Odpowiedzi
- 293 Odsłony
-
Ostatni post autor: Jacek Kurzawa
-
- 2 Odpowiedzi
- 1429 Odsłony
-
Ostatni post autor: Peter