Co nam funduje „dobra zmiana”....

Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

Tytuł zmieniony. Przyjemność z dyskusji jest niemała, w moim przypadku (studium przypadku na moim przykładzie) zmierza do tego, by pokazać, że właściciel działki może mieć swoje racje. I nie ma racji Grzegorz snując perspektywy mojej niewiedzy i jakiegoś wydumanego cierpienia, które mnie czeka....
Natomiast żal mi tych, którzy musieli płacić za wycięcie drzewa na swojej posesji, które to sami posadzili wiele lat temu (znam takie przypadki). To jest dla mnie skandal i pogwałcenie prawa własności, "gwarantowanego" Konstytucją.

http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3214
Widzimy zatem, że konstytucja RP z 1997 roku raczej markuje ochronę własności niż rzeczywiście ją chroni - ale taką właśnie rolę do odegrania przeznaczyli jej Ojcowie Założyciele III Rzeczypospolitej, to znaczy - pan generał Czesław Kiszczak z gronem osób obdarzonych szczególnym jego zaufaniem - gdyż w perspektywie chodziło o przekształcenie tej formy państwowości polskiej w organizacje przestępczą o charakterze zbrojnym - co zresztą w znacznym stopniu się udało.
Bardzo ciekawy artykuł Granice ingerencji gminy w prawo własności w postępowaniach dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego : https://depotuw.ceon.pl/handle/item/1492
... Ustawodawca jest jednak niekonsekwentny w kwestii znaczenia prawnego studium. Np. w ustawie o gospodarce nieruchomościami przewidziano, że w przypadku braku planu miejscowego rzeczoznawca majątkowy przy wycenie nieruchomości ustala przeznaczenie nieruchomości na podstawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Należy uznać, że przyjęcie takich rozwiązań nie jest zgodne z Konstytucją.
Konflikt interesów jest konstutycjonalny - Ustawodawca przeciw własności prywatnej. A ja piszę - jako właściciel. Chciałbym mieć prawo do stanowienia o swojej własności. Tylko tyle.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Aleś dał tytuł :-) No niech ci będzie. W kwestii ochrony własności to nowa ustawa jest na pewno dobra zmianą a nie "dobrą zmianą". Podlinkowany artykuł Michalkiewicza świetnie punktuje te wszystkie konstytucyjne nielogiczności. No ale tu wchodzimy w ogóle w meandry prawa III RP....i jego niewydolności (no cóż wystarczy przypomnieć nadawane od dziesięcioleci programy pani Jaworowicz )- nieustająco od lat okazuje się że dopiero nagłośnienie sprawy w mediach może pomoc zmienić absurdalne decyzje i rozbić różne lokalne kliki "sądowe"........

grzegorzb - tak oczywiście wiem ze wrócono do oryginalnych założeń parkowych w parku Krasińskich, ale w efekcie wycięto ogromne ilości starych drzew w ścisłym centrum Warszawy. Nie działały pozytywnie na mikroklimat i powietrze? Nie stanowiły miejsca gniazdowania ptaków? Wyglądało to naprawdę tragicznie i nie dziwię się reakcjom ludzi korzystających z tego parku. Nie jestem przekonany, ze było to dobre rozwiązanie. Nie porównujmy parku z centrum Wawy z Wilanowem leżącym na peryferiach i zajmującym o wiele większa powierzchnie.

To tylko pokazuje, że urzędnicy zawsze przeforsują swoje pomysły. Domniemywam pewien udział w kosztach :-) . z innej beczki, ale podobne nieco - budowa koszmarnego biurowca na starym mieście przy kolumnie Zygmunta- lokalizacja wbrew zdrowemu rozsądkowi, w tle jakieś niejasne powiązania rodzinne itp-itd. Też dało się dorobić uzasadnienie.....

http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowar ... dynek.html
Dla ciebie specjalnie link do prasy szechterowskiej :-)
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

PawełB pisze: budowa koszmarnego biurowca na starym mieście przy kolumnie Zygmunta- lokalizacja wbrew zdrowemu rozsądkowi
Ależ Pawle - co rozumiesz pod pojęciem "zdrowy rozsądek? czyj? Koleś ma działkę budowlaną JEGO i MOŻE ROBIĆ CO ChCE...ta wypowiedz stoi w jawnej sprzeczności z tym co pisze Jacek....moje to innym wara od tego....robie z tym co chcę i jak chcę...
Jacku nie pomyliłem mpzp z Studium. Mogę Ci jedynie współczuć, że władze gminy, na terenie której kupiłeś działkę, od roku 2002 gdy wygaszono plany, nie były w stanie uchwalić mpzp.
Zapytaj się swojego kolegi czy Studium jest aktem prawa miejscowego, jakie konsekwencje niesie za sobą brak mpzp i czy jest możliwe, że jak ktoś kupi obok Ciebie działkę to może sobie postawić chlewnię, lub cokolwiek innego ...
A co do mojej wiedzy...cóż....pierwsze szkolenia z zakresu mpzp i wykłady u prof. Radeckiego miałem w roku 2000...
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Teraz to już zacząłeś od czapy. Koleś ma własną działkę, ale przecież nie może tam robić co chce. Zgodę na "ozdobienie" starego miasta takim koszmarnym budynkiem wydał samorząd. To jest właśnie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Powierzchni biurowych w Warszawie jest NADMIAR. Parkingów na starym mieście- BRAK. Przecież dobrze znasz to miejsce. Jak widać w Fotkach w linkowanym artykule- widok zeszpecony z każdej możliwej strony po to żeby wcisnąć parę biur w zapchaną starówkę. Tam brakuje stałych mieszkańców a nie dochodzących korpoludków. Czyli jak to zwykle jakąś kaskę pod stołem wyczuwam wszystkimi zmysłami.
Załączniki
Dobrze że Canaletto tego nie widzi...........To najbardziej znany fragment starej Warszawy. Jak widać od ponad 200 lat się nie zmienial...do 2013
Dobrze że Canaletto tego nie widzi...........To najbardziej znany fragment starej Warszawy. Jak widać od ponad 200 lat się nie zmienial...do 2013
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (98.07 KiB)
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1813
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: M. Stachowiak »

PawełB pisze:Aleś dał tytuł :-)
A ja pozostałem autorem tego wątku ;-)
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Znalazłem jeszcze jeden widoczek - od strony Miodowej
Tu właśnie, na rogu po prawej stronie, gdzie widać murek - stoi teraz biurowiec
Reszta- jak 200 lat temu...................
Załączniki
miodowa.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (151.48 KiB)
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: kubu01 »

tak zbierałem się żeby coś napisać aż w końcu mam trochę czasu na to... :)

chciałbym przedstawić pewne rozbieżności wynikające z nowo uchwalonego prawa a istniejącymi rozporządzeniami stanowiącymi prawo lokalne. prosiłbym abyście Drodzy forumowicze spojrzeli na te przykłady jako przyrodnicy i ludzie którym nie jest obojętna Polska przyroda.

W myśl zmienionej ustawy o ochronie przyrody zapisów art. 83 ust 1. ("Usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia...") nie stosuje się do:
„3a) drzew lub krzewów, które rosną na nieruchomościach stanowiących własność osób fizycznych i są usuwane
na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej;
3b) drzew lub krzewów usuwanych w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego;”,

Powyższe zapisy stoją w sprzeczności z niektórymi prawami lokalnymi, np. Rozporządzeniem nr 9 Wojewody Warmińsko-Mazurskiego z dnia 26 stycznia 2006 r. w sprawie Mazurskiego Parku krajobrazowego w którym znajdujemy §3 ust 1 pkt 3 o treści:
"§3. 1. W Parku wprowadza się następujące zakazy:
pkt 3) likwidowania i niszczenia zadrzewień śródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeżeli nie wynikają z potrzeby ochrony przeciwpowodziowej lub zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub wodnego lub budowy, odbudowy, utrzymania, remontów lub naprawy urządzeń wodnych"

Do tego należy dodać chociażby rozporządzenia wojewody Warmińsko-Mazurskiego np. w sprawie Obszaru Chronionego Krajobrazu Otuliny Mazurskiego Parku Krajobrazowego - Kierwik, w którym to w §4 ust 1 pkt 3 znajdujemy identyczny zakaz jak przytoczony wyżej. Dodatkowo w części dotyczącej czynnej ochrony nieleśnych ekosystemów lądowych Obszaru znaleźć można zapis: "ochrona zieleni wiejskiej: zadrzewień, zakrzewień, parków wiejskich, oraz kształtowanie zróżnicowanego krajobrazu rolniczego poprzez ochronę istniejących oraz formowanie nowych zadrzewień śródpolnych i
przydrożnych"; a w części dotyczącej czynnej ochrony ekosystemów wodnych Obszaru: "tworzenie stref buforowych wokół zbiorników wodnych w postaci pasów zadrzewień i zakrzewień, celem ograniczenia spływu substancji biogennych i zwiększenia różnorodności biologicznej".

I jak tu stosować się do prawa skoro drzewa i krzewy śródpolne, nadwodne i przydrożne w olbrzymiej części rosną na nieruchomościach stanowiących własność osób fizycznych?

I jak tu czynnie chronić Polską przyrodę?

Jak tu czynnie chronić przed zniszczeniem siedliska bytowania i rozwoju gatunków ujętych w rozporządzeniach o ochronie gatunkowej zwierząt i roślin (bo przecież drzewa takimi siedliskami bywają)?
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4469
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Z prawnego punktu widzenia ustawa ma priorytet przed rozporządzeniami. Myślę, że stopniowo pojawią się rozporządzenia doprecyzowujące możliwości swobodnej wycinki, z przyrodniczego punktu widzenia wycinka na obszarach chronionych powinna podlegać innym zasadom. Systematycznie zmniejszanie populacji wielu gatunków zwierząt paradoksalnie może doprowadzić do sytuacji, że cały kraj obejmie ktoś ochroną bo będą dyrektywy, zalecenia, listy gatunków... i co wtedy ? Nie jestem zwolennikiem zupełnie niekontrolowanej wycinki ale usunięcia jakiegoś drzewa z prywatnej działki nie powinno stanowić bariery. Sadzę, że bardziej rozumieją to posiadacze domów z działkami niż (przepraszam jeśli kogoś uraziłem) mieszkańcy blokowisk.
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: kubu01 »

Grzegorz Banasiak pisze:z przyrodniczego punktu widzenia wycinka na obszarach chronionych powinna podlegać innym zasadom.
W przypadku Warmi i Mazur około 50% powierzchni to właśnie obszary chronione....
Grzegorz Banasiak pisze:Nie jestem zwolennikiem zupełnie niekontrolowanej wycinki ale usunięcia jakiegoś drzewa z prywatnej działki nie powinno stanowić bariery. Sadzę, że bardziej rozumieją to posiadacze domów z działkami niż (przepraszam jeśli kogoś uraziłem) mieszkańcy blokowisk.
Niestety w obecnej formie ustawy, ta niekontrolowana wycinka ma właśnie miejsce... a kontrola zawierała się w starych zapisach.

Problemem nie było ustawodawstwo tylko czynnik ludzki, zarówno po stronie urzędniczej (opieszałość czy działania na przekór) jak i po stronie wnioskującej (chęć wycięcia starego dębu, powoli schnącego, rosnącego na środku pastwiska będącego idealną czatownią ptaków drapieżnych i będącego miejscem bytowania pachnicy). przykład tego dębu jest przykładem z życia wziętym. przy tej ustawie nikt nie skontroluje czy taki dąb w rzeczywistości zagraża mieniu osób fizycznych i czy przypadkiem nie ma na nim gatunków chronionych...
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4469
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Problem jest trudny, decyzji nie mogą podejmować laicy ani nawiedzeni ekolodzy bo to są dwie skrajności. Wśród polityków i urzędników mamy wielu szkodników-lobbystów (zgodnie z maksymą "że po nas choćby i potop...") rozgrywających w urzędach prywatne interesy. Ale tak jest na całym świecie i tej mentalności zmienić się nie da. Póki co mamy to co mamy, ci co mają wycinać albo już to zrobili albo właśnie tną. Współczesna ekonomia jest brutalna, przez jej pryzmat podejmowane są działania ale od nas samych zależy jak będzie. Edukacja jest w tym momencie najlepszym sposobem na to co się dzieje.
Patrząc na statystycznego nastolatka - na pewno będzie gorzej, znacznie gorzej i to jest przygnębiające.
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: kubu01 »

niestety boje się że sama edukacja przyrodnicza nie będzie wystarczała.... sam obserwuje jakie olbrzymie pieniądze są wydawane na nią przez Lasy Państwowe, mniejsze przez Parki Krajobrazowe i różne przez organizacje pozarządowe a jaki to efekt przynosi - prawie żaden.

wrażliwość, szacunek do przyrody jako'takiej i choćby próba i chęć zrozumienia zależności, procesów zachodzących w przyrodzie jest praktycznie zerowa i to nie tylko na poziomie młodzieży ale również wśród dorosłych już ludzi.

moim zdaniem walkę o ochronę przyrody już dawno przegrano w naszym kraju i będzie niestety tylko gorzej. dlatego radze wszystkim dokumentować fotograficznie krajobraz i przyrodę w rożnej formie, które jeszcze możemy obserwować żeby mieć co pokazywać wnukom i prawnukom.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

kubu01 pisze:Dlatego radze wszystkim dokumentować fotograficznie krajobraz i przyrodę w rożnej formie, które jeszcze możemy obserwować żeby mieć co pokazywać wnukom i prawnukom.
:okok: Jestem tego samego zdania i też miałem to napisać kiedyś, a już zdarzyło mi się to mówić na głos. Nie zdawałem sobie sprawy jeszcze 10 lat temu, 20-30 tym bardziej, że to co widzę (lasy, stare drzewostany, pojedyncze stare drzewa etc.) zniknie wkrótce bezpowrotnie. Żałuję, że tego nie dokumentowałem dokładniej, żałuję, że nie poświeciłem czasu na lepsze rozpoznanie, kiedy "to" było. Na naszych oczach zanika przyroda i tempo tych zmian jest niestety bardzo szybkie. Dlatego róbcie zdjęcia, przyglądajcie się przyrodzie, jaka jest, bo to może być Wasza ostatnia okazja na to. Dzisiaj jest i wydawać by się mogło, że skoro jest to było i będzie. Niestety, z upływem czasu lasy młodnieją, drzewa młodnieją, starodrzewia kurczą się, wszystko znika.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

PawełB pisze: Koleś ma własną działkę, ale przecież nie może tam robić co chce
A czyli jednak " nie może tam robić co chce" A czym się różni stawianie gargamela od wycinki drzewa na WŁASNEJ DZIAŁCE????? Co więcej jak niektórzy tu sugerowali wycinki odbywały się też z pomocą wkładu finansowego dla urzędnika...
PawełB pisze:To jest właśnie wbrew zdrowemu rozsądkowi
A kto decyduje gdzie kończy się i zaczyna zdrowy rozsądek???? Poza tym co lepsze gargamel czy obrzydliwy parking??? Dlaczego jeśli ktoś ma własną działkę jak to tu zostało wielokrotnie podnoszone na piedestał to dlaczego w zakresie budowy ma decydować "zdrowy rozsądek" a w przypadku drzew nie? :bit: :bit:
kubu01 pisze:chciałbym przedstawić pewne rozbieżności wynikające z nowo uchwalonego prawa a
Nie ma rozbieżności :jo: :jo: ale o tym poniżej....
Grzegorz Banasiak pisze:Z prawnego punktu widzenia ustawa ma priorytet przed rozporządzeniami
Z prawnego punktu widzenia rozporządzenia tworzone są na podstawie delegacji ustawowej. Więc jeśli nie zmienił się zapis w ustawie dotyczący ograniczeń obowiązujących w PK to po prostu zmiana art 83 ich nie dotyczy bo jedno i drugie bazuje na tej samej ustawie.
W praktyce w chwili obecnej jeśli osoba ma działkę w PK na której rosną zadrzewienia śródpolne, przydrożnych i nadwodnych to dalej ich nie może wyciąć :jo: :jo:
i parę osób już się na tym przejechało :hurra :hurra bo myśało że po 1 stycznia teraz na SWOJEJ DZIAŁCE będą mogli golić do zera....
kubu01 pisze:W przypadku Warmi i Mazur około 50% powierzchni to właśnie obszary chronione....
Dlatego też pozbyto się jednego z jej największych obrońców - wieloletniego Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody -który walczył z elektrowniami na wzgórzach, wycinką przydrożnych drzew, zabudową brzegów jezior...
kubu01 pisze:moim zdaniem walkę o ochronę przyrody już dawno przegrano w naszym kraju i będzie niestety tylko gorzej
No cóż jak to ktoś kiedyś przewrotnie stwierdził że wszystkie PN i większość rezerwatów przyrody mam dzięki komunistom bo to za ich czasów powstało najwięcej obszarów... :bit: :bit: a druga strona sceny politycznej tylko czyni sobie ją poddaną....
Awatar użytkownika
panczo
Posty: 378
Rejestracja: środa, 6 października 2004, 13:35
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: panczo »

Po pierwsze primo, jak drzewo rosnie przy domu to ni ma problema, pozwolnienie sie dostanie, po drugie primo, jak drzewo ma wincej niz 10 lat a jest wokolo sporo drzew to nikt nie zauwazy, chyba ze sunsiad nakabluje ale sunsiad z reguly nie wi ile to drzewo mialo lat a czesto sam chce cus wyciunc ze swoij posesuji, winc bedzie zgoda. Po trzecie primo starych drzew to ja tez nie pozwole wyciunc. Kolo moja chalupa kolo 10 metrow rosnie swirk 40 lat i wszyscy naokolo chcum go wyciunć ;) Ze 30 lat jeszcze pozyje i nie pozwole :)
Jeszcze mozna wziunc strzykawwke z grubom iglom i wstrzyknunc rundup. Podobno dziala.
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: kubu01 »

grzegorzb pisze:
kubu01 pisze:chciałbym przedstawić pewne rozbieżności wynikające z nowo uchwalonego prawa a
Nie ma rozbieżności  :jo:  :jo: ale o tym poniżej....
Grzegorz Banasiak pisze:Z prawnego punktu widzenia ustawa ma priorytet przed rozporządzeniami
Z prawnego punktu widzenia rozporządzenia tworzone są na podstawie delegacji ustawowej. Więc jeśli nie zmienił się zapis w ustawie dotyczący ograniczeń obowiązujących w PK to po prostu zmiana art 83 ich nie dotyczy bo jedno i drugie bazuje na tej samej ustawie.
W praktyce w chwili obecnej  jeśli osoba ma działkę w PK na której rosną zadrzewienia śródpolne, przydrożnych i nadwodnych to dalej ich nie może wyciąć  :jo:  :jo:
i parę osób już się na tym przejechało  :hurra  :hurra bo myśało że po 1 stycznia teraz na SWOJEJ DZIAŁCE będą mogli golić do zera....
kubu01 pisze:W przypadku Warmi i Mazur około 50% powierzchni to właśnie obszary chronione....
Dlatego też pozbyto się jednego z jej największych obrońców - wieloletniego Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody -który walczył z elektrowniami na wzgórzach, wycinką przydrożnych drzew, zabudową brzegów jezior...
nie byłbym taki pewien bo w ustawie jest zapis że: "Art. 17. 1. W parku krajobrazowym mogą być wprowadzone następujące zakazy:" czyli nie muszą a ustawa zawsze jest wyżej niż rozporządzenia lokalne.

żeby być w pełni uczciwym to w W ustawie z dnia 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz ustawy o lasach (Dz. U. z 2016 r. poz. 2249) znalazł się zapis niwelujący te "różnice" o których piszę. mianowicie:
art. 1. pkt 2) ppkt b) o treści:
„po ust. 1 dodaje się ust. 1a i 1b w brzmieniu:
„1a. Rada gminy, w drodze uchwały stanowiącej akt prawa miejscowego, może określić, że przepisów art. 83 ust. 1 nie stosuje się także do innych drzew lub krzewów wskazanych w oparciu o następujące kryteria:[…]
5) cechy nieruchomości:
a) objęcie nieruchomości określonych przez radę gminy formami ochrony przyrody, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1–5,”.

i tu znowu pojawia się słowo wytrych może czyli nie musi. a rady gmin składają się z miejscowej ludności którzy sobie sami nie zrobią przecież pod górkę więc takiej uchwały nie będą ustanawiać...

ps: co do Pani Marii. niestety nikt nie może wiecznie pełnić swojego stanowiska i ta zmiana kiedyś musiała nastąpić. najważniejsze że na jej miejscu jest jej była podwładna więc jest nadzieja :D
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

kubu01 pisze:nie byłbym taki pewien bo w ustawie jest zapis że: "Art. 17. 1. W parku krajobrazowym mogą być wprowadzone następujące zakazy:" czyli nie muszą a ustawa zawsze jest wyżej niż rozporządzenia lokalne.
Kubu ale jak pisałeś powyżej w
kubu01 pisze:Rozporządzeniem nr 9 Wojewody Warmińsko-Mazurskiego z dnia 26 stycznia 2006 r. w sprawie Mazurskiego Parku krajobrazowego w którym znajdujemy §3 ust 1 pkt 3 o treści:
ten zapis z katalogu dostępnych zakazów wymienionych w ustawie został wybrany i wprowadzony, a więc obowiązuje w odniesieniu do rodzajów /typów zieleni które wymienia ustawa :hp:
Oczywiście i to mogą zmienić.
A co do M. M. :jo: :jo: to oczywiście masz rację każdy kiedyś przestanie pracować - kwestia jak to się robi...bo jeśli w takiej formie jak to zrobiono to niesmak pozostaje....
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: kubu01 »

o i fajnie napisały rdoś'ie:

http://www.gdos.gov.pl/wycinka_drzew_lu ... _chronione

http://www.gdos.gov.pl/wycinka_drzew_lu ... _gatunkowa

tylko w mediach takie informacje także powinny się znaleźć, ponieważ większość ludzi to stamtąd czerpie informacje. poza tym skąd zwykły kowalski będzie wiedział że na tym drzewie nie ma gat. chronionych? i jestem ciekaw czy mała ekspertyza prywatnej firmy wystarczy za potwierdzenie braku gat. chronionych?

czyli Grzegorzu miałeś rację :)
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Marek Wełnicki
Posty: 362
Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 14:37
Lokalizacja: Warszawa
Podziękowano: 1 time

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Marek Wełnicki »

Bardzo lubię nasze gazety :mrgreen: bo stanowią niewyczerpaną kopalnię różnego rodzaju większych i mniejszych idiotyzmów. Na przykład ten język: "dąb ... został wyrżnięty legalnie". Ciekawe, czemu nie po prostu "wycięty". Chociaż, mogli jeszcze napisać, że został "wyrżnięty" i "przerżnięty" (na kawałki, żeby się komuś z czym innym nie skojarzyło :mrgreen: ). I jeszcze taki cytacik: "o objęcie drzewa szczególną opieką upominali się sąsiedzi posesji, na której dąb rósł". No typowe, najlepiej chroni się coś na cudzym. Zupełnie, jak w przypadku np. bazarów w mieście - absolutnie będziemy zaciekle bronić ich przed likwidacją pod warunkiem, że nie są przy naszym domu, czy bloku.
A tak już poważnie - jeśli ten dąb był taki strasznie cenny, czemu dotąd nie został uznany za pomnik przyrody? Wówczas byłoby jasne, że nie wolno go wycinać. Czy się nie kwalifikował? Może więc nie był taki cenny? Ot, takie sobie pytanka...
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16258
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Aneta »

Marek Wełnicki pisze:A tak już poważnie - jeśli ten dąb był taki strasznie cenny, czemu dotąd nie został uznany za pomnik przyrody? Wówczas byłoby jasne, że nie wolno go wycinać. Czy się nie kwalifikował? Może więc nie był taki cenny? Ot, takie sobie pytanka...
Czyli tylko pomniki przyrody mogą rosnąć, resztę wolno wyciąć i zabetonować. Aha.
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

Marek Wełnicki pisze:A tak już poważnie - jeśli ten dąb był taki strasznie cenny, czemu dotąd nie został uznany za pomnik przyrody? Wówczas byłoby jasne, że nie wolno go wycinać. Czy się nie kwalifikował? Może więc nie był taki cenny? Ot, takie sobie pytanka...
Marek ty tak na poważnie myślisz, że wszystkie cenne obiekty przyrodnicze już zostałe objęte jakąś formalną ochroną i że conność mierzy się właśnie tym, że zostało albo nie zostało objęte :coto:
czyli np., że teren projektowanego Turnickiego PN nie jest wcale cenny przyrodniczo, bo gdyby był, to by przecież już był parkiem narodowym ...
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Rafał Celadyn »

...szkoda drzewa i tyle...wyrżnięte ,zerżnięte, czy wycięte -jakie to ma znaczenie...
:papa:
Rafał
Marek Wełnicki
Posty: 362
Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 14:37
Lokalizacja: Warszawa
Podziękowano: 1 time

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Marek Wełnicki »

rysiaty pisze:
Marek Wełnicki pisze:A tak już poważnie - jeśli ten dąb był taki strasznie cenny, czemu dotąd nie został uznany za pomnik przyrody? Wówczas byłoby jasne, że nie wolno go wycinać. Czy się nie kwalifikował? Może więc nie był taki cenny? Ot, takie sobie pytanka...
Marek ty tak na poważnie myślisz, że wszystkie cenne obiekty przyrodnicze już zostałe objęte jakąś formalną ochroną i że conność mierzy się właśnie tym, że zostało albo nie zostało objęte  :coto:
czyli np., że teren projektowanego Turnickiego PN nie jest wcale cenny przyrodniczo, bo gdyby był, to by przecież już był parkiem narodowym ...
To zbyt daleko idąca interpretacja. Czy teren projektowanego parku jest prywatną działką? Bo o takich tu raczej dyskutujemy... Co do dębu - dziwi mnie nieco załamywanie teraz rąk, zamiast podjąć wcześniej dzialania w celu ochrony drzewa tym bardziej, że sąsiedzi zgłaszali. Na temat praw właściciela działki mnóstwo napisano wcześniej, nie chcę powtarzać. Sam dziesięć razy się zastanowię, zanim bym usunął drzewo, ale jeśli uniemożliwia mi rozsądne funkcjonowanie, np. budowę domu, czy zagradza wjazd, to nie miałbym obiekcji - zdrowy rozsądek musi być zachowany we wszystkim. W tym artykule nie ma wypowiedzi właściciela, więc nie wiemy, jakie miał powody, być może sensowne. Na razie urzędy badają...
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kalisiak »

Mam prywatną działkę na której środku rośnie 200 letni dąb. Uniemożliwia mi on wybudowanie domu. Zgłaszam się do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o pozwolenie na jego wycięcie. Dostaje zgodę i wycinam drzewo.
Cz ten scenariusz wam odpowiada, czy macie coś przeciw i uważacie, że coś poszło nie tak?
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

a kto komu bronił takiej działki kupować/sprzedawać ? :? :? :?
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Marek Wełnicki pisze:więc nie wiemy, jakie miał powody, być może sensowne
Marku...ależ przecież to widać bo liście i żołędzie spadały na kort.....
Jacek Kalisiak pisze:Mam prywatną działkę na której środku rośnie 200 letni dąb. Uniemożliwia mi on wybudowanie domu. Zgłaszam się do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o pozwolenie na jego wycięcie. Dostaje zgodę i wycinam drzewo.
Cz ten scenariusz wam odpowiada, czy macie coś przeciw i uważacie, że coś poszło nie tak?
Tak jeśli jesteś tym właścicielem od 200 lat. W innym wypadku kupieś działkę z ROSNĄCYM od 200lat drzewem - kupiłeś z pełną premedytacją i zamysłem aby go wyciąć bo Ci przeszkadza. Dość analogiczny tryb mylenia był bardzo preferowany po dojściu komunistów do władzy kiedy niszczono dorobek wielu pokoleń grabiąc, paląc i niszcząc kościoły, cerkwie, dwory, pałace zamieniając je na elewatory i stajnie - bo nasze to możemy.
A kilka postów powyżej PawełB się zżymał, że na starówce warszawskiej gość na swojej działce sobie gargamela postawi - ot taka analogia....

"Dopiero gdy zostanie ścięte ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zatruta, a ostatnia ryba złapana, człowiek odkryje, że nie naje się pieniędzmi." Tyle...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

Jacek Kalisiak pisze:Zgłaszam się do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o pozwolenie na jego wycięcie. Dostaje zgodę i wycinam drzewo.
Jak dla mnie wszystko w porządku :-)
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kalisiak »

Grzegorzu B. ja od dawna nie rozumiem twojego sposobu myślenia. Ja zaproponowałem konkretny scenariusz i zapytałem czy macie jakieś wątpliwości, coś wam w nim nie pasuje, macie coś przeciwko? Ty, odpowiadając mnie, piszesz nie na temat. Ale ja akurat nie mam nic przeciw temu. Pisz, pisz ...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

grzegorzb pisze:kupiłeś z pełną premedytacją i zamysłem aby go wyciąć bo Ci przeszkadza.
Wow! Brrrrrr..... Nie, no Grzesiek, działki się kupuje z innych powodów. To, że Ci coś takiego przyszło do głowy jest zagadkowe i niepokojące. Dzisiaj wyszedłem od Notariusza jako właściciel działki i wiem co piszę. To nie jest fragment jakiejś walki z przyrodą. Można wymagać od społeczeństwa zrozumienia potrzeby istnienia przyrody, ale nie można wymagać od właściciela działki, aby na swojej (! własności!) uprawiał rezerwat przyrody. Sprawa jest ewidentnie prosta. Może doleję teraz oliwy do ognia - niech i tak się stanie - kupujemy park ze starymi drzewami. Wyobraź sobie że Ci się trafiło. Babcia przepisała spadek, jest park, zostałeś wlaścicielem. Teraz - jesteś właścicielem. Nie ma ograniczeń prawnych - możesz drzewa wyciąć wszystkie jak leci, możesz się budować. To możesz czy nie możesz? A jak możesz to co robisz? To ja Ci odpowiem- "zrobisz jak uważasz" - zgodnie z prawem. Jest gdzieś błąd w tej logice?

Kocham stare drzewa i jest mi bardzo przykro, że znikają one z naszego krajobrazu (czego wyraz dałem w wątku o starodrzewiach gdzie właśnie Grzgorzu byłeś moim oponentem, że ponoć rzekomo "drzewostanów w Posce wcale nie ubywa").
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Jak ktoś jest świadomy, jaką wartość ma takie drzewo (nie drewno), to zapewne posadzi parę innych ... chyba, że totalnie ma wszystko w d...
jak ten np. motylek : https://www.youtube.com/watch?v=BksJPPMryJs.
Kończę moją dyskusję w tym temacie :uciekam: .
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Marek Wanat »

Jacek Kalisiak pisze:Mam prywatną działkę na której środku rośnie 200 letni dąb. Uniemożliwia mi on wybudowanie domu. Zgłaszam się do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o pozwolenie na jego wycięcie. Dostaje zgodę i wycinam drzewo.
Cz ten scenariusz wam odpowiada, czy macie coś przeciw i uważacie, że coś poszło nie tak?
Mnie nie odpowiada, a przykład jest trochę abstrakcyjny. 200-letni dąb poza lasem z nawiązką spełni kryteria do uznania za pomnik przyrody i żadnego pozwolenia na wycięcie nie powinieneś dostać, bo domu jeszcze nie ma i drzewo nikomu i niczemu nie zagraża. Taka działka nie powinna być budowlana. Jeśli odziedziczyłeś taki kawałek ziemi bez domu i z 200-letnim drzewem na środku, to nic nie tracisz, bo on od dawna taki był. Budując dom zmieniasz kategorię działki i w ten sposób znacznie podnosisz wartość swojej prywatnej własności. Czyli nieźle zarabiasz kosztem tego drzewa i wszelkich korzyści z niego płynących dla przyrody i tzw. społeczeństwa. Jeśli zaś kupiłeś tę działkę jako budowlaną z takim problemem w postaci 200-letniego dębu pośrodku, to albo niedawno wróciłeś z Księżyca, albo kupiłeś ją celowo bo cena była dużo niższa, niż gdyby tego drzewa na działce nie było. Być może nawet na kupienie takiej działki budowlanej bez drzewa nie byłoby cię stać, a na taką z drzewem, którego jak sądzisz będziesz miał prawo się pozbyć, i owszem. Czyli z grubsza tak, jak napisał Grzegorz.
Jacek Kurzawa pisze:Kocham stare drzewa i jest mi bardzo przykro, że znikają one z naszego krajobrazu,
To mi wynika z dyskusji, że jest to taka typowa miłość Kalego :mrgreen:

Jacku i Jacku, prawo do własności prywatnej nie powinno obejmować 200-letnich dębów. A teraz chyba niestety tak jest. Nieobiektywnych zwolenników takiego rozwiązania, zwłaszcza mających dzieci i wnuki, zachęcam do zapoznania się z historią Wyspy Wielkanocnej. Jared Diamond pięknie to opisał w książce "Upadek".
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: kubu01 »

Jacek Kalisiak pisze:Mam prywatną działkę na której środku rośnie 200 letni dąb. Uniemożliwia mi on wybudowanie domu. Zgłaszam się do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o pozwolenie na jego wycięcie. Dostaje zgodę i wycinam drzewo.
Cz ten scenariusz wam odpowiada, czy macie coś przeciw i uważacie, że coś poszło nie tak?

trochę za mało danych... bo co znaczy: Uniemożliwia mi on wybudowanie domu? są na działce warunki zabudowy? jest plan zagospodarowania przestrzennego? jak duża jest działka, że rosnący dąb "uniemożliwia" wybudowanie domu?

sytuacja wcale nie jest taka prosta i jednoznaczna jak mogłoby się wydawać. niestety. co do wielkości działek budowlanych w niektórych podwarszawskich gminach już poszli po rozum do głowy i taka działka musi mieć minimum 15 arów. a na takiej działce przy jednym rosnącym drzewie zawsze się znajdzie miejsce na budowę domu. :) no chyba że ktoś chce mieć Hangar....
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Marek Wanat pisze:To mi wynika z dyskusji, że jest to taka typowa miłość Kalego
Teraz mówi się że to postawa typu NIMB-a :hp: :hp:
Jacek Kurzawa pisze:Kocham stare drzewa i jest mi bardzo przykro, że znikają one z naszego krajobrazu, czego wyraz dałem w wątku o starodrzewiach (gdzie właśnie Grzgorzu byłeś moim oponentem, że ponoć rzekomo "drzewostanów w Posce wcale nie ubywa
Jacku ...nie wiem czy robisz to specjalnie czy nieświadomie - w tamtym wątku nie tylko ja, ale jeszcze parę innych osób udowodniło Ci, że nie wiesz o czym piszesz, że mimo iż zarówno twarde dane z LP, kontroli NIK-u, dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, iż wiek drzewostanów wzrasta Ty uparcie twierdziłeś że jest inaczej. Usiłując dowieść, że wiesz lepiej, choć wielu z nas usiłowało Ci wytłumaczyć że jesteś w błędzie, to w pewnym momencie sam stwierdziłeś :
Jacek Kurzawa pisze: Jesli w skali całego kraju lesistość wzrasta, w tym udział starodrzewii, to należy się cieszyć a podawany przeze mnie przykład traktować jako lokalną obserwację w skali mikro
Pomijasz również z premedytacją fakt że tam rozmawialiśmy o drzewostanach gospodarczych a tu rozmawiamy o drzewach, które w wielu przypadkach są wycinane "bo przeszkadzają" nowobogackiemu i to jest ich jedyną winą. Jeśli tych dwóch rzeczy nie rozróżniasz cóż....
Na podlinkowannym przez Andrzeja filmie wyraźnie widać że korona drzewa wchodziła na kort i sypała liście... i dlatego PONIOSŁO KARĘ. Jeśli to nie dociera to świadomości Twojej i innych broniących "świętej własności" cóż....
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

grzegorzb pisze: korona drzewa wchodziła na kort i sypała liście... i dlatego PONIOSŁO KARĘ. Jeśli to nie dociera to świadomości Twojej  
Grzegorzu, ja w żadnym momencie nie odniosłem się do drzewa stojącego przy korcie :no:  , przeczytaj o czym pisałem (tak dokładnie, jak te moje poprzednie posty ze starodrzewiami).
W przypadku tamtej dyskusji zgodziłem się, że opisuję jakiś przypadek w skali micro, w którym to starodrzewia zanikły, co widać wyraźnie i dane GUS czy LP nijak się mają do tamtego miejsca. Ponadto podałem przykład tamtej dyskusji tylko  jako przykład jednej z dyskusji, w której staliśmy po przeciwnej stronie dyskusji to wszystko, do tematu starodrzewii nie mam zamiaru wracać, a już z pewnością nie w tym wątku.
Pomijasz również z premedytacją fakt że tam rozmawialiśmy o drzewostanach gospodarczych a tu rozmawiamy o drzewach...
Oj, Grzegorzu, chyba zacząłeś dyskusję sam ze sobą, bo ja nie dyskutuję wcale o drzewostanach, podałem to jako przykład, że była kiedyś między nami dyskusja. Chyba, że usiłujesz mnie "wkręcić" i przypisać mi zamiary, jak Jacka K. "kupiłeś z pełną premedytacją i zamysłem aby go wyciąć bo Ci przeszkadza." Właśnie tak to robisz  -przypisujesz dyskutantowi jakieś zamiary i to "zamiary z premedytacją", żeby jeszcze dodać dramaturgii... Dyskusja się w każdym razie przez to rozjeżdza i rozmydla, robi się bałagan. Dyskutujcie proszę o drzewi przy korcie i o przykładzie Jacka K z pytaniem itd, ale nie o starodrzewiach czy o tym, że ja pisałem oczymś o czym nie pisałem i nie myślałem. Zresztą - do dyskusji wszedłem na chwilę i nie zamierzam dalej prowadzić dyskusji, które prowadzą do tego, że jest się w centrum wszystkich tematów prowadzonych przed napisaniem swojego postu.

Poza tym nie rozumiem jak mozna oceniać moją milość do starych drzew na podstawie mojego postu, w którym odpowiadam na pytanie Jacka Kalisiaka o przykładzie hipotetycznym. W przykładzie Jacka problemu nie widzę. Przynajmniej problemu natury prawnej. W końcu żyjemy w tak dzikim kraju, że sztuką jest tu żyć i nie wejśc w kolizję z prawem. Tak rozumiem pytanie Jacka i tyle napisałem: viewtopic.php?p=234908#p234908
Jacek Kurzawa pisze:
Jacek Kalisiak pisze:Zgłaszam się do odpowiedniego urzędu z wnioskiem o pozwolenie na jego wycięcie. Dostaje zgodę i wycinam drzewo.
Jak dla mnie wszystko w porządku :-)
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kalisiak »

Nie było tych odpowiedzi na moje pytanie zbyt dużo, ale były dosyć znamienne. Oczywiście chodzi o sytuację pod działaniem poprzedniej ustawy. Właścicielem działki można zostać na tysiąc i jeden sposobów. Skąd więc te rozważania jak wszedłem w posiadanie działki??? Zwróciłem się do odpowiedniego urzędu o zgodę na ścięcie drzewa. To chyba nic złego, praworządny obywatel wystąpił o zgodę. Urząd mi takiej zgody udzielił. Mógł czy nie mógł? Zapewne mógł skoro ustawa to dopuszczała. No to skoro miałem zgodę to drzewo ściąłem.

Ale zainteresowanie uczestników szło w zupełnie innym kierunku. Nie ważne że dostałem zgodę na ścięcie drzewa. Nie podważali, że taką zgodę mogłem dostać. Skoro tylko w mojej głowie powstał zamysł ścięcia dwustuletniego dębu, to jestem człowiekiem z gruntu złym, wręcz komunistą i zbrodniarzem :)) A jak już to drzewo ściąłem zgodnie z prawem, to pewnie trzeba mnie wyeliminować?

Nieco bardziej konstruktywna była wypowiedź kubu01, który co prawda też chciał ustalić czy ścięcie drzewa było konieczne, ale zwrócił uwagę na te aspekty, które leżą w rękach gminy i działania jakie gmina może podjąć.

Reasumując, kolegów nie zainteresowało, że moje postępowanie było całkowicie zgodne z prawem (tak to jednoznacznie opisałem), a więc nie interesuje ich praworządność, czy tworzenie dobrego prawa. Koledzy fetyszyzują to drzewo i ochronę przyrody, a taka postawa nie pozwala na racjonalną dyskusję.
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

Jacek chyba nie do końca dyskutujemy, o tym czy coś jest zgodnie z prawem czy nie, tylko czy nowe prawo jest dobre/lepsze od starego, znaczy się subiektywnie (każdy kieruje się swoimi poglądami) oceniamy i nijak ta nasza dyskusja tego prawa nie zmieni

przed 1 stycznia 2017 postąpiłeś zgodnie z prawem, przeszedłeś ustaloną ustawą procedurę i zgodnie z prawem możesz je wyciąć (była uciążliwa ? albo długotrwała ? godziła w twoją godność jako właściciela ?)

po 1 stycznia 2017 możesz wyciąć (zgodnie z prawem) to samo drzewo nie ubiegając się w ogóle o jakiekolwiek pozwolenie

sam jedynie musisz wiedzieć i ocenić czy:
1 - drzewo nie jest pomnikiem przyrody
2 - nie leży w parku krajobrazowym czy obszarze chr. krajobrazu, jesli tak to czy tam nie ma zakazu usuwania zadrzewień śródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeśli tak czy twoje drzewo nie wpada w te kategorie
3 - czy nie zasiedlają ją gatunki chronione
4 - czy ta zieleń nie podlega ochronie z ustawy o zabytkach
5 - czy wycinka nie jest związana z działalnością gospodarczą
6 - czy wycinka nie wpłynie znacząco na przedmioty ochrony w pobliskich obszarach N2000
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kurzawa pisze:podałem to jako przykład
Jacku może warto więc rozważyć - podając przykład aby "przykład" pasował do tematu. Ot chociażby przykład podany przez Andrzeja :hurra a nie wyciąganie pierwszego lepszego trupa z szafy, który pasuje jak kwiatek do kożucha...
Jacek Kurzawa pisze:, ja w żadnym momencie nie odniosłem się do drzewa stojącego przy korcie
Szkoda wtedy byśmy wreszcie poznali Twoje zdanie co do "świętego prawa własności" i robienia co się chce ze swoją działką - zawsze jeszcze możesz się do tego odnieść...zapewne będzie to dla Nas cenna stanowisko w sprawie...
Jacek Kalisiak pisze:Nie podważali, że taką zgodę mogłem dostać. Skoro tylko w mojej głowie powstał zamysł ścięcia dwustuletniego dębu, to jestem człowiekiem z gruntu złym, wręcz komunistą i zbrodniarzem
Jacku zapewne było to wynikiem nie dość wnikliwego przestudiowanie przez Ciebie całości postu - Twoj wpis - czytany w kontekście toczącej się dyskusji doś jednoznacznie został odczytany - oczywiście w świetle starych przepisów Ty mogłeś złożyć wniosek i o wycięcie wszystkich dębów w nawet i w Rogalinie (gdyby był Twoją własnością- i gdybyś dostał - to tnij. Ale to te przepisy, które zostały zmienione "bo ci źli niedobrzy urzędnicy bronili" teraz pozwalają to zrobić bez żadnej kontroli i o tym dyskutujemy. W tym aspekcie nie dziw się że Twój wpis został odczytany w ten sposób.
Jacek Kalisiak pisze:że moje postępowanie było całkowicie zgodne z prawem
owszem w świetle starych przepisów było zgodne z prawem a że każdy poziom wrażliwości na przyrodę ma inny...Cóż jednych wkurza nasze nabijanie na szpilkę innych zakup działki z starymi drzewami i bezmyślne wycięcie wszystkich coby na ich miejsce wsadzić thuje, walnąć skalniaczek, wyłożyć kostką i postawić gargamela.
A w przypadku który podlinkował Andrzej nie trzeba być "Szerlokiem" aby dojść do wniosku iż dąb wycięto bo sypał liście na kort. Czyż nie???
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

o widze ze wątek z uporem ciągniecie. Naszego kochanego grzesiab chyba jednak coś opadło. Dobiera sobie argumenty jak mu pasuje. Jak chodzi o starówke , zabytek UNESCO , można robić co się chce, wstawić gargamela, zwłaszcza jak mamusia architekta-autora jest miejskim konserwatorem zabytków i wyda zgodę :-) . Jak człowiek ma działkę (w rejonie przeznaczonym pod zabudowę mieszkalną) z dużym drzewem, które podoba się sąsiadom - to już nie może i szukamy haka, zwłaszcza że to znienawidzony "przedsiębiorca".

Przeczytajcie sobie ten linkowany artykuł, nóż się w kieszeni otwiera, PRL w czystej postaci. Dajcie mi człowieka a znajde pragraf. Cytuję smakowity kawałek

Konrad Rajca, rzecznik urzędu dzielnicy, potwierdził, że w świetle nowych przepisów nic w kwestii dębu nie można było zrobić. (CZYLI JEDNAK WSZYSTKO ZGODNE Z PRAWEM I PRZEPISAMI)

Działalność gospodarcza

W ustawie widnieje jednak bardzo ważny paragraf. Drzewo można wyciąć pod warunkiem, że nie robi się tego w celu prowadzenia działalności gospodarczej. Jak się okazało, dąb wyciął lokalny przedsiębiorca, który buduje na swojej posesji dom. Mieści się tam również kort tenisowy, na który, jak twierdzą mieszkańcy, miały spadać liście z dębu - stąd dążenie do jego wycięcia.(SĄSIEDZI, KTÓRZY NIE MAJĄ TAKIEGO DRZEWA NA DZIAŁCE, ZNAJĄ PRZYCZYNĘ LEPIEJ)

Jeżeli dom, który powstanie na posesji, zostanie przeznaczony na wynajem lub sprzedany lub kort będzie wykorzystywany na cele komercyjne, drzewo zostało wycięte nielegalnie. Jak potwierdza rzecznik urzędu dzielnicy, urząd już bada sprawę. Zwrócił się do straży miejskiej o weryfikację zgłoszenia.(CZYLI - NIE LUBIMY FACETA Z KORTEM TENISOWYM I ŁADNYM DOMEM- DOWALIMY MU ZGODNIE Z DONOSEM SĄSIADÓW. HAK SIĘ ZNAJDZIE. ROZUMUJĄC DALEJ TĄ DROGA- WYCINAJĄC DRZEWO NA DZIAŁCE, JUŻ NIGDY NIE MOŻNA BEDZIE WYNAJĄĆ DOMU TAM ZBUDOWANEGO, BO TO BĘDZIE DZIAŁANOŚĆ KOMERCYJNA :-) No i Oczywiście z samego faktu ze właściciel to "przedsiębiorca" wynika że działa "gospodarcz"o :-):-)

Jeśli okaże się, że dąb został wyrżnięty bezprawnie, sprawca będzie musiał zapłacić karę w wysokości 500 zł za każdy centymetr obwodu drzewa, czyli w przypadku tego dębu około 50 tysięcy złotych. CZYLI NP. ZA 10 LAT DOWALĄ TĄ KARĘ BO NP. OTWORZY TAM GABINET LEKARSKI ALBO SZKÓŁKE TENISOWĄ? ALBO NP SPRZEDA DOM, BO MILI SĄSIEDZI DO KOŃCA MU ZBRZYDNĄ?


No i jak widać , dobra zmiana w edukacji jest niezbędna, bo gimnazja nie nauczyły matematyki :-)
500 zł x 300cm obwodu to dla mnie (po dawnej PRL-owskiej podstawówce i 4-letnim liceum) jest 150 000 a nie 50 000

i żeby było jasne, kocham przyrodę i drzewa :-) Nie żyję z wyrębu drzew jak niektórzy koledzy po leśnictwie :-)
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

PawełB pisze:CZYLI NP. ZA 10 LAT DOWALĄ TĄ KARĘ BO NP. OTWORZY TAM GABINET LEKARSKI ALBO SZKÓŁKE TENISOWĄ? ALBO NP SPRZEDA DOM, BO MILI SĄSIEDZI DO KOŃCA MU ZBRZYDNĄ?
No właśnie ... słuszna uwaga ... dobra zmiana ... tylko TROCHĘ ... niedopracowana
i znowu będzie na urzędnika że się czepia bo sam nie ma ...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

Tak sobie myślę, że to nasze prawo jest tak chwiejne i niestabilne i to jest przyczyną pewnej nerwowości społeczeństwa. Kiedyś nie było tylu przepisów więc i drzewa tak jakoś nikomu nie przeszkadzały. Do niedawna za ścięcie trzeba było płacić, więc drzewa były usuwane po cichu albo zanim osiągnęły słuszny rozmiar. Teraz, skoro już mozna wyciąć to właściciele chcą się pozbyć niewygodnych drzew, póki nie będzie kolejej nowej zmiany i kolejnej zmiany przepisów. Generalnie człowiek się uczy, że drzewo to problem, jak nie teraz to w przyszłości, bo:
albo to urosnie i nie bedzie można ściąć, bo będzie za duże, za cenne
albo gałezie pospadają na przechodniów, na samochody i bedzie trzeba płacić odszkodowania
albo jeszcze coś dziwacznego w przyszłości nasz Rząd wymysli

a więc lepiej profilaktycznie pozbyć się problemu, póki można, albo przy nadarzającej się okazji.
Oczywiście brzmi to smutno, ale chyba tak mysli spora część obywateli. Ale może się mylę.

Grzegorz, ja Cię nie rozumiem, zupełnie nie rozumiem sensu tego co piszesz. Najpierw wymyslasz coś, czego nie ma, teraz się do tego przyznajesz ale Ci to wcale jak widać nie przeszkadza i jeszcze mnie dalej chcesz odpytywać o drzewo przy korcie. Ale po co akurat o to drzewo i akurat mnie. To jest bez sensu, wyłączam się z tej dyskusji z Tobą, nie jestem w stanie jej prowadzić i ona do niczego z pewnością nie doprowadzi. Nastąpiła taka patowa sytuacja, ze nie wiem o czym piszesz i nawet nie chcę już się w to zagłębiać, nie dam rady tego zrozumieć. I czasu nie mam na to i potrzeby. W ten sposób oszczędzimy też czas, który będzie można spożytkować na coś ważniejszego dla nas i dla entomologii.
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Oczywiście Panowie macie absolutnie rację jest cudownie, pięknie, nowe przepisy wreszcie rozwiązują problemy zwykłych ludzi, i wychodzą na przeciw ich oczekiwaniom, dzięki nim wreszcie została przywrócona normalność i wiara zwykłych obywateli w to, że teraz wreszcie jest cudownie. Więc kochajmy przyrodę, drzewa, motylki, żuczki. Bo przecież MY POLACY< OBYWATELE wiemy najlepiej co dla nas dobre i żadna UE nie będzie nam pluła w twarz przepisami....
A że za kilka lat dojdziemy do wniosku, że to był "niedoprecyzowany" pomysł to nam obwieszczą że to był okres wypaczeń i pomyłek i teraz zostanie to naprawione będziemy dzielnie klaskać i wiwatować....tylko tych drzew już nie będzie ....ale co tam bawmy się.... :jo: :jo:
Awatar użytkownika
Dark
Posty: 865
Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
UTM: EC07
Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Dark »

grzegorzb pisze:(...)
A że za kilka lat dojdziemy do wniosku, że to był "niedoprecyzowany" pomysł to nam obwieszczą że to był okres wypaczeń i pomyłek i teraz zostanie to naprawione będziemy dzielnie klaskać i wiwatować....tylko tych drzew już nie będzie ....ale co tam bawmy się.... :jo:  :jo:
Parafrazując tekst z ostatnich scen "Rozmów kontrolowanych", na gruzach PKiN.
"To się posadzi na nowo" :laugh:
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Panowie, nawet w Parku Yellowstone las "wymieniono" na nowy. Yogi protestował, ale to normalna kolej rzeczy.

Rysiaty, to o czym pisze to nie efekt "dobrej zmiany" tylko interpretacji pana rzecznika gminy szukającego haka. Jak zapewne wiecie, w tym kraju każdy urząd skarbowy jest władny wydać swoją interpretacje na dany temat i każda będzie wiążąca......
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kalisiak »

A tu taki mały przykład co komu wolno:
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowar ... Czolka3Img
motylarz
Posty: 186
Rejestracja: piątek, 30 sierpnia 2013, 12:50

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: motylarz »

Jacek Kalisiak pisze:A tu taki mały przykład co komu wolno:
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowar ... Czolka3Img
Czy osoby lepiej zorientowane, czyli z Warszawy, mogłyby napisać kiedy ten "las" został wycięty? Bo chyba nie po 1 stycznia 2017?
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Za starej zmiany? Czyli wycięte w starej ustawie :-) Jak widać wcale nie chroniła
Pewnie podobnie jak z ogrodem Krasińskiego- doprowadzono do historycznych założeń


P.S - byłem tam raz na targach sztuki
proponuję przeczytać o arkadach Kubickiego- to duże centrum wystawowe ukryte pod ziemią- patrząc na starą fotke- drzewa usunięto aby je przykryć je sklepieniem.

https://www.zamek-krolewski.pl/ogrody-i ... kubickiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/Arkady_Kubickiego

W latach 1994-2009 został przeprowadzony generalny remont. Ich rewitalizacja była dziełem prof. Stanisława Fiszera. Zrewitalizowano również założenia krajobrazowe i ogrody zamkowe[1]. 1 kwietnia 2009 r. Arkady Kubickiego zostały otwarte dla zwiedzających[2].

no i oczywiście trochę komentarzy w znanym antypisowskim stylu :-)

-Szyszko ten ogród zaprojektował?
-Drzewa to zło! Szumią, liście gubią, wabią ptaki, które srają. Wyciąć wszystkie!!!
-Dobra zmiana, nawet drzewa naucza rosnac szybko i pod linijke. Panie zmiluj.
-Dom Rencisty dla Prezesa? Będzie miał piękny widok, drzewa nie zasłaniają!
-Pole ostrzału lepsze. Antek tu był?


Zawsze można wykorzystać do nawalanki :-) Zwłaszcza w wydawnictwie agory odpowiednio moderowanym. Tak właśnie wygląda upolitycznienie ochrony przyrody :-)
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kalisiak pisze:A tu taki mały przykład co komu wolno:
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowar ... Czolka3Img
Jacku chyba nie do końca rozumiesz, lub też uciekło to Twojej uwadze, że dyskusja toczy się o ZMIANACH po 1 stycznia.
Ponadto może nie wiesz ale, te drzewa zostały zapewne posadzone lub wyrosły same w miejscu istniejących przed II wojną ogrodów które schodziły do Wisły. Jako że Zamek został przez Niemców (to nasisci :bit: :bit: ) zniszczony komuchy w miejscu Zamku chciały zbudować nowy gmach dla pzpr-u i decyzja o odbudowe zapadła dopiero za gierka. Od ulicy runi i resztki Arkad zostały oddzielone zielenią coby "nie straszyły" więc podany przez Ciebie przykład - pomijąc, że dotyczy innej "rzeczywistości prawnej" jest jak kulą w płot- ma się ni jak to tematu dyskusji. Może warto przed zlinkowaniem bardziej się wczytać czego dyskusja dotyczy, a nie po wklepaniu hasła "wycinka drzew" wrzucać co pierwsze wujek gugle wyrzuci... :hurra :hurra

Tak więc przywrócono niejako to co było na ulubionych przez PawłaB obrazach malarza C. :jo: :jo:
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

W klimacie dobrych zmian i nowych możliwości..
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiast ... ts=true#MT
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Oj pięknieje nam Warszawa...Pięknieje http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowar ... Czolka3Img
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

Lasy wycina się nie od dziś i nie takie ! ;-) Mam zdjęcia setek, tysięcy pni po starodrzewiach. Tez hektary.... Informacje medialne i przekaz to jedno a rzeczywistość to coś innego. Smutne jak diabli. Czy to Szyszko, czy poprzedni minister, regres jest (oczywiście nie w GUS bo tam jest "dmuchany" progress....).

Ale to prawda - jeżdżąc ostatnio dużo po Polsce zaobserwowałem, że własnie trwa wycinka przydrożnych drzew. Wszędzie tylko wióry... wygląda to na jakąs narodową przemianę. Obudzimy się z tzw reką w nocniku .. "na płaszczyźnie" a ptaki nauczą się siadać na ziemi.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Idę o zakład, że to nie wygląda tak jak w artykule. Po pierwsze rolnik nie jest właścicielem gruntu, tylko ANR. Wykonuje jeden z warunków dzierżawy. Dalej nie będę dywagował bo nie znam faktów
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Brachytron »

PawełB pisze:Znalazłem jeszcze jeden widoczek - od strony Miodowej
Tu właśnie, na rogu po prawej stronie, gdzie widać murek - stoi teraz biurowiec
Reszta- jak 200 lat temu...................
A nawet 240 bo obraz jest z 1777. Mało kto pamięta, ale po wojnie na podstawie obrazów Canaletta Juniora odrestaurowywano Warszawę. Precyzja szwajacarskiego zegarka :szacun:
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... &a=65&c=61

jak zwykle nie potrafimy rządzić i zarządzać :no:
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Konto_usuniete »

Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Grzesiu, spoko, już prezes was wysłuchał :-) To bardzo dobry człowiek, wsłuchuje się w głos ludu, a nawet ekologów :-)
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

no tak "durny" naród wszystko kupi... nawet nagłą troskę prezesa ...
:bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
http://natemat.pl/181705,minister-z-hac ... czenia-tez
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Sorry, czy wszyscy entomolodzy tutaj linkują sławne z prawdomówności portale typu TVN24, na temat czy gaz wyb z uwagi na naczelnego dipterologa PO-lski?

Bardzo proszę o bardziej rzetelne źródła informacji, nie ubliżające inteligencji durnego narodu. Mniej magla i plotek.

np. taki szczególik "– opowiada anonimowy rozmówca" W usta "anonimowego" czy "dobrze poinformowanego" rozmówcy można wsadzić wszystko i tak właśnie żyją te portale
Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

PawełB pisze:Bardzo proszę o bardziej rzetelne źródła informacji, nie ubliżające inteligencji durnego narodu. Mniej magla i plotek
dziwne, że się jeszcze dziwię :D . ale przecież tytuł wątku jest IMO rodem z Hyde Parku, isn't it?

Boisz się krytyki czy informacji?

Mnie przez lata komuny od tych dwóch rzeczy izolowano...
goościu
Posty: 429
Rejestracja: sobota, 9 marca 2013, 11:49
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: goościu »

Jeśli patrzeć na niezwykły i "nietknięty ludzką stopą" drzewostan olchowy w gm. Sława (o powierzchni ok. 20-25 ha, a więc wielkości rzędu jednego oddziału leśnego), to zdecydowanie jego najfajniejszym elementem są liczne rowy melioracyjne (chroniące, rzecz jasna, ekosystem bagienny)... Według mnie problem dewastacji lasów (nie tylko w kontekście ostatnich zmian w przepisach, ale choćby rutynowych działań niektórych nadleśnictw) istnieje, jest poważny, ale drogą do jego rozwiązania nie jest podgrzewanie atmosfery na siłę czy demonizacja byle pierdułki. Głównym problemem, jak w całej ochronie przyrody, jest brak osób trzeźwo myślących tam gdzie ich najbardziej potrzeba. Pod dostatkiem jest zawsze ludzi, którym kwestia jakichśtam drzewek zwisa i powiewa, a z drugiej strony nawiedzonych obrońców przyrody pozbawionych elementarnej wiedzy o problemie o który walczą. Rzucają się w oczy panikujące tłumy histeryków gotowych bronić swoich racji do ostatniej kropli krwi czy też ostatniego chrząszcza w gablocie. W najbardziej komfortowej sytuacji są jak zwykle media, które na sprawie zarobią, a to co nabazgrze za parę groszy poczciwy dziennikarzyna (proszę, nie podejrzewajmy go o jakąkolwiek wiedzę i zorientowanie w temacie...) jednych wkurzy, bo się zgadzają, drugich wkurzy bo się nie zgadzają... A za wszystko i tak oberwie Szyszko, bo nikogo innego w zasięgu wzroku nie ma, coby mu za jakiś tam drzewostan merytorycznie przywalić. Zresztą na miejscu dziennikarza Wyborczej (nie oszukujmy się) nie wyobrażam sobie nie obwinić za coś Szyszki, prezesa itd. A forumowa dyskusja o drzewostanach polegająca na wymianie sarkastycznych/ironicznych komentarzy/uwag/obelg itp. wnoszących niewiele, również na niewiele zdaje się zdać.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Marek Wanat »

PawełB pisze:Sorry, czy wszyscy entomolodzy tutaj linkują sławne z prawdomówności portale typu TVN24, na temat czy gaz wyb z uwagi na naczelnego dipterologa PO-lski?

Bardzo proszę o bardziej rzetelne źródła informacji, nie ubliżające inteligencji durnego narodu. Mniej magla i plotek.

np. taki szczególik "– opowiada anonimowy rozmówca" W usta "anonimowego" czy "dobrze poinformowanego" rozmówcy można wsadzić wszystko i tak właśnie żyją te portale
Żenada, jakbym Płaszczaka słyszał :ap:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4469
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Wiedza naszego społeczeństwa opiera się na mediach - bo przecież nikomu nie chce się uczyć, czytać książek a przede wszystkim nie chce się myśleć. Gdyby media ogłosiły, że NASA potwierdziło, że ziemia jest płaska i odpowiednio to zilustrowało, to na zakrapianych imprezkach byłby to temat numer jeden. Więc Paweł ma sporo racji pisząc o mediach. Trzeba pamiętać o tym, że media to biznes i klikologia - informacja ma tu drugorzędne znaczenie albo wręcz żadne, ważne, żeby wzbudzać emocje do kolejnego klikania i czytania o potrzebie codziennego brania ulgix-wzdęcia i stop-pryk forte max. Dlatego właśnie rozdmuchuje się do granic absurdu każdą informację, która generuje emocje. Jak widać, te emocje bardzo łatwo przenoszą się na forum, stąd tracimy wartość merytoryczną na rzecz emocjonalnej. Szkoda.
Piątek Wojciech
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 11:45
UTM: EC 31
profil zainteresowan: amator
Podziękowano: 1 time

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Piątek Wojciech »

Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

Marek Wanat pisze:
PawełB pisze:Sorry, czy wszyscy entomolodzy tutaj linkują  sławne z prawdomówności portale  typu TVN24, na temat czy gaz wyb z uwagi na naczelnego dipterologa PO-lski?

Bardzo proszę o bardziej rzetelne źródła informacji, nie ubliżające inteligencji durnego narodu. Mniej magla i plotek.

np. taki szczególik "– opowiada anonimowy rozmówca"  W usta "anonimowego" czy "dobrze poinformowanego" rozmówcy można wsadzić wszystko i tak właśnie żyją te portale
Żenada, jakbym Płaszczaka słyszał  :ap:
sorry, dla mnie żenadą jest zasięganie informacji jedynie na tych portalach. Jak bym Lisa słyszał.

niestety sprowokowałeś mnie do dłuższego wywodu

Ja mam zwyczaj szukania informacji w różnych źródłach (nazwijmy to "po różnych stronach" dla jasności). I tak, np. rano często włączam TOK FM, bo nic tak dobrze nie podnosi mi ciśnienia jak tamtejsze dyskusje o stanie demokracji. Lubię wiedzieć co knują :-)

I tak jak pisze Grzegorz, nie ważna jest prawda, ważna jest klikalność i słuchalność. Wiadomo ze wymienione media ZAWSZE będą przeciw i chodzi im tylko o nawalankę i powrót do słodkiej przeszłości. Ja uważam ze w grze są zawsze duże pieniądze, jak w tle każdej walki politycznej. I to nie tylko "naprawdę wielkie" pieniądze w gospodarce, za którymi stoją potężni lobbyści ale i te mniejsze, w mediach. Choćby taki Lis, właściciel portalu "na temat" którego odstawiono od dużych pieniędzy w telewizji, czy Gazeta Wyborcza, pikująca ostro w nakładzie i finansach po odcięciu finansowania rządowego. Nikt mnie nie przekona, ze jednym z ich motywów działania nie jest odzyskanie wpływów i pieniędzy utraconych dzięki "dobrej zmianie". Do tego 75% prasy w Polsce należy do niemieckich właścicieli ale na pewno działają oni w interesie Polski :-).Ponieważ rząd ma w programie repolonizacje mediów i dekoncentrację własności, to kolejna przyczyna nieustannego ostrzału. Kto twierdzi ze to nie prawda, niech poda mi tytuły gazet niemieckich będących w posiadaniu obcego (tzn nie niemieckiego) kapitału :-)

Wracając do drzew, Szyszko stał się wrogiem pewnych potężnych kręgów, bo zaczął prowadzić dosyć niezależną politykę Polski, zgodna z naszymi interesami i stanem rozwoju, w sprawach międzynarodowych umów klimatycznych, które mogą spowodować obciążenie naszego kraju gigantycznymi opłatami, co obniży nasza konkurencyjność w Europie. Poprzedni rząd wszystko gładko przyklepywał. I to jest sedno problemu, a nie puszcza Białowieska, czy wycinka drzew na działkach, jak się to niektórym wydaje. No więc trzeba mu dorobić gębę wroga przyrody, zwierząt, złodzieja a może i pijaka bo każdy pijak to złodziej jak to było u Barei

Wycinka ruszyła z kopyta , bo obecny stan "naruszenia prawa własności" trwał lata, więc problemy narosły. Te kilka histerycznie nagłośnionych przypadków w mediach to raczej wypaczenie problemu. Tak jak np. ostatni hit medialny o wycince 5 drzew przed urzędem warszawa Śródmieście czy jakiegoś grądu na terenie należącym do ANR. nikt nie wie jaki jest właściwie status działki i na co zgodę otrzymał właściciel, ale oburzenie jest powszechne. Jak widać często są informacje nie podające faktycznego stanu własności danej działki i istotnych szczegółów, a tylko biadolące jaka to straszna strata dla przyrody że bez zgody urzędnika można coś zrobić. No ale dotarło nawet to prezesa :-)

Upraszczając- każdy kocha drzewa na działce sąsiada, zwłaszcza ci co mieszkają w blokach i nie mają ziemi.......Jak wczoraj podała TVP- pod rządami pani Gronkiewicz w Warszawie wycięto (za zgodą urzędów oczywiście) ponad 200 000 drzew. Tak wiec totalna hipokryzja, jak zawsze zresztą. Wycinka była, jest i będzie. I jeszcze jedno: wycinają, to będą sadzić :-)
Załączniki
To jest bardzo symtomatyczny wykres :-)<br />Jakby ktoś nie pamiętał, to rzeczypospolita, w której państwo miało 49% udziałów i była jakby &quot;oficjalną gazetą państwową&quot;  od 2011 należy do biznesmena powiązanago z poprzednią władzą, który zasłynął ustawianiem redakcji po nocnym spotkaniu z panem Grasiem, prawą ręką premiera
To jest bardzo symtomatyczny wykres :-)
Jakby ktoś nie pamiętał, to rzeczypospolita, w której państwo miało 49% udziałów i była jakby "oficjalną gazetą państwową" od 2011 należy do biznesmena powiązanago z poprzednią władzą, który zasłynął ustawianiem redakcji po nocnym spotkaniu z panem Grasiem, prawą ręką premiera
finansowanie prasy.jpg (14.04 KiB) Przejrzano 21917 razy
Oczywiście to lokalni dziennikarze a nie właściciel i ustanowiony przez niego redaktor naczelny decydują o czym i jak piszą :-)
Oczywiście to lokalni dziennikarze a nie właściciel i ustanowiony przez niego redaktor naczelny decydują o czym i jak piszą :-)
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (60.1 KiB)
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Tomasz Świderski »

No i nie wytrzymałem...forum staje się entomologiczno polityczne....prawie jak parlament... :laugh:
Grzegorz Banasiak pisze:Wiedza naszego społeczeństwa opiera się na mediach - bo przecież nikomu nie chce się uczyć, czytać książek a przede wszystkim nie chce się myśleć. Gdyby media ogłosiły, że NASA potwierdziło, że ziemia jest płaska i odpowiednio to zilustrowało, to na zakrapianych imprezkach byłby to temat numer jeden. Więc Paweł ma sporo racji pisząc o mediach. Trzeba pamiętać o tym, że media to biznes i klikologia - informacja ma tu drugorzędne znaczenie albo wręcz żadne, ważne, żeby wzbudzać emocje do kolejnego klikania i czytania o potrzebie codziennego brania ulgix-wzdęcia i stop-pryk forte max. Dlatego właśnie rozdmuchuje się do granic absurdu każdą informację, która generuje emocje. Jak widać, te emocje bardzo łatwo przenoszą się na forum, stąd tracimy wartość merytoryczną na rzecz emocjonalnej. Szkoda.
:bravo:
PawełB pisze:ie ważna jest prawda, ważna jest klikalność i słuchalność. Wiadomo ze wymienione media ZAWSZE będą przeciw i chodzi im tylko o nawalankę i powrót do słodkiej przeszłości. Ja uważam ze w grze są zawsze duże pieniądze, jak w tle każdej walki politycznej. I to nie tylko "naprawdę wielkie" pieniądze w gospodarce, za którymi stoją potężni lobbyści ale i te mniejsze, w mediach.
:brawo:

Jak słyszę te tony uderzające w lamenty..."masakra drzew" ...., "klęska w stolicy" , "ludzie w szoku" ( szok to w ogóle słowo które na portalach jest, uważam notorycznie "gwałcone" że się tak wyrażę- no ale ma podnosić klikalność...więc ludzie są w szoku ( według tych co piszą te artykuliki) bo na przykład zimą spadł śnieg, bo nie spadł... :rotfl:
Co by była jasność i by nie utracić perspektywy..:

1. Przed wejściem w życie przepisów nowelizujących poprzednie zasady wycinki...też można było ciąć na prywatnych działkach tylko był potrzebny urzędnik który wydawał decyzję..(ten urzędnik był opłacany z podatków, obywateli...ale to temat na inną dyskusję) tylko taka różnica.. ( drzewa cięto) jakoś nikt nie płakał...nie podnosił lamentów...że tu i tam "masakrują drzewa" na prywatnych działkach...zamach na przyrodę itd itp naładowane emocjami przekazy. ( no może czasem ale jakoś było względnie cicho)

2. Przed wejściem w życie przepisów jw. można było bez decyzji....tak, tak BEZ ŻADNEJ DECYZJI ADMINISTRACYJNEJ... ;-) wyciąć drzewa pod np. przebudowę drogi ( w trybie tzw. spec ustawy drogowej) no i żadne tam "prawdomówne" jedynie "obiektywne" gazety ( niestety gazety obecnie chyba... nie są od pisania prawdy..tylko od kształtowania opinii, kto ma kasę ten zamawia orkiestrę), nie podnosiły lamentów i krzyków...nie wiedziały? temat był nie nośny?...prawidłowa opcja była u władzy?.

3. Jak obecna władza znowelizuje przepisy i znów będzie potrzebna decyzja na wycinkę drzew z prywatnej posesji, to drzewa też będą cięte, (może obecna władza skomplikuje przepisy, bo się wystraszy..nie wiem lamentów...etc? i zamiast jednego urzędnika do wydania decyzji będzie potrzebnych dwóch trzech? co tam zapłacimy większe podatki)...nic się nie zmieni...bicie piany? Ochrona przyrody jest wykorzystywana do celów walki politycznej? czy co?

podsumowując dyskusji merytorycznej na ten temat brak...żerowania na emocjach i skłócania opinii publicznej ciąg dalszy..
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kalisiak »

Andrzej J. Woźnica

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Wycinka była, jest i będzie. I jeszcze jedno: wycinają, to będą sadzić
.

nie jestem tego niestety pewien...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

Jakiś człowiek wydzierżawił łęgi począwszy od Bytomia Odrzańskiego, aż po Pękoszów i na tych łęgach prowadzi wycinkę drzew.

Chodzi o 200-300 letnie stojące dęby w obszarze Natura 2000.
Przez 200, 300 lat te dęby nikomu nie przeszkadzały, to teraz przyszedł taki chłopek roztropek i wycina wszystko w pień.
Jeden błąd ustawowy może spowodować (i spowoduje), zniknięcie z terenu Polski wielu cennych gatunków związanych ze starymi drzewami, których i tak za wiele nie mamy. Początek końca trwa już od dawna, teraz nastapiło znaczne przyśpieszenie.

Ja nie wiem, po co w tym kraju wydaje się miliony na tzw badania i tzw ochronę i po co jest Natura 2000 jesli chłopek-roztropek może sobie WYDZIERŻAWIĆ łąkę na obszarze N2000 i wycinać 300 letnie dęby. W obecnej chwili to już całkiem można zgłupieć, ale na zdrowy rozum, to jest jakaś gruba granda-banda.

Ale w artykule jasno pisze:
- Odpowiadając na wniosek informuję, że zostało wydane zezwolenie na usunięcie drzew na dz. nr 1176 i 1148/1 obręb Bielawy.

W postanowieniach dotyczących tej wycinki czytamy, że: „realizacja przedmiotowego przedsięwzięcia nie będzie znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony w obszarach Natura 2000 Nowosolska Dolina Odry (...) ponieważ nie pogorszy stanu siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunkowych, ani stanu ochrony gatunków, dla których wyznaczono ww. obszar, nie pogorszy również integralności obszaru Natura 2000 oraz jego powiązań z innymi obszarami”.
Jednocześnie w postanowieniu dyrektor RDOŚ „odstąpił od obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na obszary Natura 2000 dla przedsięwzięcia polegającego na wycince”.
no comments.
Awatar użytkownika
pachu
Posty: 507
Rejestracja: czwartek, 16 lutego 2006, 15:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: pachu »

Sztuczne Fiolki o "Dobrej Zmianie" w Wykonaniu pewnej szyszki
Załączniki
16797021_1438039199548647_4832962797144066926_o.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (135.22 KiB)
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: PawełB »

No właśnie Jacek, Wycinka teraz, ale na podstawie wydanego uprzednio przez gminę ZEZWOLENIA. Nie ma to nic wspólnego z obecną ustawą. Proponuję jakiś wywiad z dyrektorem RDOŚ w Gorzowie, p Janem Rydzaniczem albo konserwatorem przyrody, p. Piworunem, chętnie wszystko wyjaśnią

http://gorzow.rdos.gov.pl/kierownictwo

To są dyrektorzy od ładnych paru lat, a więc nie piszcie o dobrej zmianie i szyszkownikach bardzo proszę :-)
Panowie dyrektorzy po akademiach rolniczych, wiele lat w administracji, typuję jakieś powiązanie z partiami rządzącymi poprzednio :-) lubuskie to matecznik SLD i PSL...ale nie będę gdybał
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

Ja to myslę, że nas tu media wkręcają albo jakiś inny diabeł siedzi w tej historii. Sytuacja jest przedstawiona w sposób nieprawdopodobny:

chłopek-roztropek wydzierżawia sobie łąki
łaki są obszarze Natura 2000
facet wnioskuje o pozwolenie na wycięcie 300 drzew w tym iluś tam dębów 200-300 lat na obszarze Natura 2000
i.....
dostaje na to pozwolenie od wieloletniego dyrektora RDOŚ.

Jak się nad tym dłużej zastanawiam to ... ja tej wersji nie kupuję. To jest po prostu niemożliwe. :mysl:

PS Dokładnie w tym rejonie został stwierdzony Trichoferus pallidus na starych dębach - jedna z najrzadszych krajowych kózek.
"Jej obecność w badanym regionie, stwierdzono w Siedlisku k. Nowej Soli (VII 1982 r. i w VII 1983 r)"
Najbar, 1998. Kózkowate Ziemi Lubuskiej.
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

Ooo moje tereny znowu :mrgreen:
to rzeczywiście nie ma nic wspólnego z "dobrą zmianą"
Jacek Kurzawa pisze:PS Dokładnie w tym rejonie został stwierdzony Trichoferus pallidus na starych dębach - jedna z najrzadszych krajowych kózek.
"Jej obecność w badanym regionie, stwierdzono w Siedlisku k. Nowej Soli (VII 1982 r. i w VII 1983 r)"
Najbar, 1998. Kózkowate Ziemi Lubuskiej.
Jacek dla RDOSiu Trichoferus pallidus nie istnieje

jak dla mnie historia prawdopodobna i możliwa :gl:
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

rzeczywiście koło wymienionej działki nr 1176 jest gniazdo bielika w odległości kilkunastu - kilkudziesięciu metrów (przynajmniej było ponad 10 lat temu) - to już zdaje się działka nadleśnictwa
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

rysiaty pisze:Jacek dla RDOSiu Trichoferus pallidus nie istnieje

RDOŚ - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Ja wiem, że zadam pytanie głupie i śmieszne (czyli osmieszę się, ale zrobię to celowo). To ta Dyrekcja zajmuje się Ochroną Srodowiskia w Regionie czy nie? Wiem, wytyczne.......
A nawet wiem, że wytyczne w obszarze N2000 zabraniają usuwania wiekowych dębów i zubażania środowiska w obszarze Natura 2000, no ale ze względu na to, że są cenne (znaczy się drogie) i jest interes, a jest i to niemały, to decyzje mogą być dowolne. Ja się tak zastanawiam, czy ten chłopek to rzeczywiście roztropek czyli ciekawe jakim jeździ samochodem, ewentualnie druga możliwość, że jest słupem ;-)
Skoro nie wiadomo o co chodzi to.... pewnie chodzi o kasę.
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

Jacek Kurzawa pisze:RDOŚ - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska
oj czepiasz się nazwy :rotfl:
oni rozpatrzyli pewnie wpływ tylko i wyłącznie na przedmioty ochrony tego obszaru siedliskowego (więc pewnie bielikiem czy dzięciołem średnim głowy sobie nie zawracali)
Trichoferus pallidus nie jest chroniony N2000
w obszarze jest za to potencjalnie tu występujący kozioróg dębosz, ale gdybym miał zgadywać, to też go pominięto bo ma kategorię D - populacja nieistotna
1088 Cerambyx cerdo
Ocena stanu populacji gatunku: na poziomie D (populacja nieistotna).
Przeprowadzone badania naukowe przez ekspertów w ramach prac planistycznych związanych ze sporządzeniem planu zadań ochronnych nie potwierdziły jednoznacznie, że populacja gatunku w obszarze ma charakter znaczący i, że obszar może pełnić istotną rolę w jego ochronie w skali kraju (RDOś GW 2011, Gawroński 2011). Podobne stanowisko wyraziła także Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pismem z dnia 19.03.2013 r. znak: DON-WP.082.5.14.2012.jb.3, wskazując dodatkowo na konieczność podjęcia dalszych prac badawczych w celu określenia statusu gatunku w obszarze.
Załączniki
PLH080014-1.pdf
(141.41 KiB) Pobrany 9 razy
goościu
Posty: 429
Rejestracja: sobota, 9 marca 2013, 11:49
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: goościu »

Dla jasności, na działce 1176 praktycznie nie ma drzew, zaś jeśli idzie o najstarszy dąb jaki tam znalazłem to ma około 180 lat zaś wszystkie wokół na całym łuku mieszczą się w granicach 120-150. Niezmiernie zabawna jest informacja ze owe 300letnie dęby stoją właśnie na tych działkach i wprost uważam to za bajki, a całą aferę za robienie wideł ze szpilki.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: Jacek Kurzawa »

goościu pisze:Dla jasności, na działce 1176 praktycznie nie ma drzew, zaś jeśli idzie o najstarszy dąb jaki tam znalazłem to ma około 180 lat zaś wszystkie wokół na całym łuku mieszczą się w granicach 120-150. Niezmiernie zabawna jest informacja ze owe 300letnie dęby stoją właśnie na tych działkach i wprost uważam to za bajki, a całą aferę za robienie wideł ze szpilki.
no właśnie to jest ta cała robota mediów o czym napisałem, gdy się zreflektowałem. Prawdopodobnie sytuacja sprzyja do tego, by ją nakręcić to i nakręcają. Z tego żyją. A my mamy to czytać, emocjonować się, klikać, wyświetlać reklamy, kupować, głosować, pracować, kupować i czytać dalej.
rysiaty
Posty: 2015
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 08:39
UTM: WT35
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: rysiaty »

O tych emocjach była już mowa, ale nie do końca zgadzam się z tym, że to media tworzą emocje
w tym przypadku Pan Korszun miał emocje jak zobaczył wycięte drzewa

a co wy nie macie emocji jak widzicie wycięty drzewostan gdzie od dwudziestu lat chodziliście obserwować owady?!
nie mówię tu wcale o jakimś bezprawnym wycięciu

nie wiem jak wy, ale nie dostaję emocji dlatego, że media mną tak manipulują po prostu media przedstawiają te emocje które istnieją - pokazują innym

miałem emocje jak zobaczyłem wycięty ols gdzie po raz pierwszy w życiu widziałem samotniki i żurawie :gun: racjonalna gospodarka leśna
miałem emocje jak zobaczyłem wyciętą aleją lipową na odcinku 200 m :gun: budowa S3 - specutawa

emocje się pojawiły chociaż nigdzie tu prawo nie było złamane
goościu pisze:całą aferę za robienie wideł ze szpilki.
czyli co? że media wymyśliły emocje? że prawo nie zostało złamane?

pewnie prawo nie zostało złamane, a emocje są prawdziwe ...

to że politycy je wykorzystują i media je wykorzystują wcale nie znaczy że emocje są sztuczne, a tym smaym nie ma problemu

jest mowa o wycince 300 drzew, to prawda że działki mają charakter otwarty (kompleks starorzeczy z łąkami zalewowymi) ale spokojnie na tych 66 ha znajdzie się 300 drzew w tym niektóre mogą mieć znaczne rozmiary

pojedyncze stare dęby to typowe siedlisko kozioroga

w oddziale 271 który bezpośrednio graniczy z działką nr 1176 (opis drzewostanu to dąb 128 lat) jest zapewne strefa bielika i nie można nic ruszyć a na działce obok można wyciąć? Myślę że emocje są prawdziwe ...
nie są to moje osobiste emocje, ale je w pełni rozumiem

sprecyzuj mi gdzie są igły, a gdzie widły ...
goościu
Posty: 429
Rejestracja: sobota, 9 marca 2013, 11:49
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Co nam funduje „dobra zmiana”....

Post autor: goościu »

rysiaty pisze:
sprecyzuj mi gdzie są igły, a gdzie widły ...
Ano już spieszę. Jeśli drzewa wkoło zostały ocenione na 130 lat to jest przesadą pisać o 200-300 latach. Tym bardziej ze przejrzałem opisy drzewostanu o których piszesz szczegółowo i nie ma tam drzewa starszego niż pisałem. Tym bardziej ciekawe jest ze każdego roku tnie się dęby w tym wieku naprawdę na wielu hektarach w ramach gospodarki lesnej LP (wiek rębności dębu to 140 lat). Jeśli dobrze sie orientuję to starodrzewia usuwa się i tak po pojawieniu sie nalotu. Oczywiście to gospodarka lesna której nikt jeszcze nie kwestionuje (choc to tylko kwestia czasu żeby stwierdzić ze to na pewno wina Szyszki). Jeśli mamy do czynienia z tysiacami hektarów lasu gdzie dęby w wieku 130 sa liczne, to według mnie nie ma obaw o jakość całości siedliska jeśli wytniemy drzewa z ledwie DWÓCH DZIAŁEK. I zgodnie z taką logiką RDOŚ wydaje takie a nie inne zezwolenie. Jest taki stereotyp panujący w naszym społeczeństwie. Ze urzędnik to urzędas bez pojęcia o niczym i zajmuje sie utrudnianiem życia przeciętnemu obywatelowi jak tylko potrafi. I przez te głupie domorosłe filozofie zła urzędniczego, potrafimy bardzo łatwo ulec opinii wpływowych mediow, które nawet nie sugerują, ale głośno krzyczą ze instytucje to złodzieje i dewastatorzy. Dlatego nasze społeczeństwo chętniej ufa zapewnieniom medialnym niż ministerialnym. Ponieważ mediom łatwiej jest podważyć wiarygodność ministra czy instytucji nizli vice versa. Dlatego przeciętny Polak mający blade pojecie o życiu politycznym łatwiej ufa zapewnieniom prasy niż władzy. Ot co.
ODPOWIEDZ

Wróć do „*** HYDEPARK ***”