Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Awatar użytkownika
mwkozlowski
Posty: 966
Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21

Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: mwkozlowski »

Taka przygoda na styku entomologii i historii powiedzmy Sztuki przez duże „S”. Zaczęło się od tego, że gościłem u kolegi w domu na odludziu gdzie dostała się w moje ręce obfita książka Wilhelma Fraengera (tłum. Barbara Ostrowska) o malarstwie Hieronima Boscha. Wziąłem tę cegiełkę i otworzyłem od razu na stronie gdzie na reprodukcji obrazu spoczywała piękni wkomponowana kolorystycznie spłaszczona bocznie nieżwiedziówka gosposia jakby po „boszowsku” wychodząca z tyłka rozkraczonej postaci (vide 1.). Skąd się tam wzięła – nie wiem. Ale dało mi do myślenia czy u Boscha w jego niesamowitej i pogmatwanej symbolice są oprócz tego artefaktu jeszcze jakieś motywy entomologiczne; bo tak na pobieżny rzut oka obok motywów ssaczych, gadzich, rybich i zoologicznie nieokreślonych owadów jak na lekarstwo!

Ale od reprodukcji do reprodukcji, od indeksu do tekstu i z powrotem znalazłem kilka i to wcale ciekawych. Na początku sławny ”Ogród rozkoszy ziemskich” z roku 1500. W centralnym miejscu obrazu dość jednak wyeksponowany motyl! Nie ulega wątpliwości: rusałka wierzbowiec, po niemiecku Grosser Fuchs (vide 2.) Siedzi na główce ostu najwidoczniej zajęta pobieraniem nektaru, ale bez ssawki..... W pędach ostu uwikłanych jest trzech młodzieńców. Jeden umiera, drugi trzyma umierającego z troską za puls, trzeci natomiast odwrócony od nich z błogością na twarzy wystawia rękę chwytając łodygę zwieńczoną kwiatem z rusałką. Freanger interpretuje to w ten sposób, że młodzieniec z błogim uśmiechem jest jakby przewodnikiem w życie wieczne tego słabującego, a duszę jego symbolizuje motyl (po greckiu Psyche), ; a przewodnik duszy w zaświaty to Psychopompos. Dalej jednak autor sobie poszalał w interpretacji. Otóż dlaczego właśnie wierzbowiec, nie pospolitsi i barwniejsi amatorzy nektaru kwiecia jak pokrzywnik, pawik, a nade wszystko admirał? Teraz słuchajcie: wierzbowiec, bo właśnie Fuchs. Dlaczego? Bo Hieronim Bosch (o którego życiu prawie nic nie wiadomo), musiał mieć ukochaną o tym nazwisku lub podobnym i to jej dusza widnieje na kwiatku. Nad-nad-nadinterpretacja!

Jak się przyjrzeć bliżej temu wierzbowcowi to jest on przede wszystkim pozbawiony nie tylko ssawki ale też czułków (na rysunku niewyraźne smugi) nienaturalnie wywrócony tak, że w ujęciu bocznym z podniesionymi skrzydłami widzimy na czele górną stronę skrzydła a w dale dolną (odwrócił rusałkę – tym razem pokrzywnika – Memling w „Sądzie ostatecznym” dając jej skrzydła biesowi stojącemu przodem do nas!). Fajnie że zauważył to też Nabokow (trochę zguglowałem sprawę) komentując w liście do Times’a w roku bodaj 49 artykuł o Boschu. Ja myślę że mistrz Hieronim odmalował wierzbowca nie dlatego że on Fuchs (czy vos po niderlandzku) ale po prostu miał w ręku zdezelowanego, znalezionego gdzieś suszka (cóż że wierzbowca, też ładny!) bez antenek i ssawki. I wszystko!

Drugi motyli motyw to skrzydła dziwnej hybrydy ptako-rybo-gado-motyla z obrazu „Piekło” (ten sam tryptyk „Tysiącletnie królestwo”.). Ten cudak (vide 3.) namawia nagiego, zawstydzonego młodzieńca aby wszedł po drabinie w ślad za innym, ubranym po chłopsku (ze strzałą w dupie!) na drabinę wiodącą do wnętrza brzucha-nie-brzucha, w którym odbywa się jakaś postna wieczerza. Fraenger nie widzi u demona-chimery skrzydeł motyla dziennego (jest to ewidentny przstrojnik jurtina, do tego samica - widać!) ale ćmę! Przestrojnika zauważył tu także Vladimir Nabokow, pisząc że oto Bosch odmalował go ćwierć tysiąclecia przed opisaniem jurtiny przez Lineusza z okazu złapanego na łące za domem.

Na tym samym obrazie jest grupa zwana „Piekłem rycerzy” gdzie bies (vide 4.) przebija nagiego nieszczęśnika z kołpakiem założonym na wspak i bez zbroi mieczem przez pępek, z tym że ten miecz to raczej „mieczopodobna” włócznia; jeżeli tak, to śmierć rycerza jest niehonorowa. W swojej interpretacji sceny Fraenger nie zauważa, że demon ma skrzydła nietoperza, ale z wyraźnym motylim ornamentem, coś na podobieństwo wzoru na skrzydłach nastrosza półpawika.

Ciekawy i też hyba „przeiterpretowany” przez Fraengera jest motyw motyla z obrazka „Dwunastoletni Chrystus w synagodze” znanego jedynie z kilku kopii (vide 5.). Nie widząc oryginału, Fraenger zachwyca się domniemanym pietyzmem z jakim Bosch odmalował owego „Grosser Fuchs” z podobnym odniesieniem co do ukochanej. Wg Freangera leżąca w pozycji „delta” „rusałka wierzbowiec” to świeżo przeobrażony, nieporadny i miękki jeszcze motyl, który tylko umie pełzać; a pełznie przez szpaler rabinów do światłości czyli do dwunastoletniego Jezusa. Tymczasem motyl z kopii to ewidentny pokrzywnik! Jeżeli kopista był wierny oryginałowi to interpretacja Fraengra się łamie. A nieporadność motyla? Może znów Bosch w ręku miał suczka? W jego czasach chyba nie rozpinano motyli ku uciesze oka.

Natomiast ćmą z ”pięknymi ornamentami” nazywa Fraenger w obrazie „Żabie gody” w tryptyku „Kuszenie Świętego Antoniego (vide 6) kielich brązowego kwiatu, w którym rozpiera się lubieżnie żabo-małpa z obojnaczymi (sic!) genitaliami przyjmując komunię z wina od „matki diabła” jak to widzi Fraenger. Ja tu ćmy nie widzę, jak i obojnaczych genitaliów! Ornamenty na płatkach są bardzo skromne i raczej nie „ćmie”. A czułki tym bardziej, raczej to element roślinny. Fajnie, bo Fraenger odnosi się tu także do interpretacji Jakuba Grimma z 1844, który widział w tych wąsach czułki chrząszcza Prionus coriarius! To już zupełnie „ni z gruchy, ni z pietruchy”! Skąd on to wziął?

A na koniec coś jakby koleopterologicznego i apokaliptycznego. W obrazie „Św. Jan na Patmos” Bosch przedstawia Jana piszącego Apokalipsę. Towarzyszy mu stworek (vide 7), którego Fraenger interpretuje jako „żuka podpalacza”. Jako żywo w germańskiej tradycji był zabobon że jelonki podpalają słomiane dachy lądując na nich. Ja tam w nim chrząszcz nie widzę! Stworek jest jakby opancerzony a na hełmie-kapiszonie ma taką ówczesną zapalniczkę. Ma też ptasie skrzydła wystające z czegoś jakby pomiędzy kusym czarnym habitem a pancerzem. Dół ma traszkowo-jszczurczy. Natomiast twarz....Twarz - jak niektórzy chcą - ma samego Hieronima Boscha!
Załączniki
1.jpg
1.jpg (84.49 KiB) Przejrzano 8707 razy
2.jpg
2.jpg (101.55 KiB) Przejrzano 8707 razy
3.jpg
3.jpg (112.77 KiB) Przejrzano 8707 razy
4.jpg
4.jpg (95.56 KiB) Przejrzano 8707 razy
5.jpg
5.jpg (83.3 KiB) Przejrzano 8707 razy
6.jpg
6.jpg (148 KiB) Przejrzano 8707 razy
7.jpg
7.jpg (76.65 KiB) Przejrzano 8707 razy
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Aneta »

mwkozlowski pisze:Na początku sławny ”Ogród rozkoszy ziemskich” z roku 1500. W centralnym miejscu obrazu dość jednak wyeksponowany motyl! Nie ulega wątpliwości: rusałka wierzbowiec, po niemiecku Grosser Fuchs (vide 2.)
A dla mnie te skrzydła jednak tak bardziej pokrzywnikowato wyglądają; wierzbowiec ma większe wcięcie w bocznym brzegu, ciemne plamy z bardziej nierównymi, nie tak obłymi brzegami, a jasne na górnej krawędzi - dużo krótsze.
Ale sam temat - bardzo ciekawy; BTW Niderlandczycy mieli upodobanie do przedstawiania owadów na obrazach, choćby przypomnieć bukiety Jana Breughela (na netowym zdjęciu słabo widać, ale są tam motyle, ważki, pasikonik) - acz tu nie liczy się niesamowitość i fantastyczność, owady są oddane tak dokładnie, że często bez problemu można określić o ile już nie gatunek, to na pewno rodzaj.
Awatar użytkownika
mwkozlowski
Posty: 966
Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: mwkozlowski »

Nabokow, który był przednim znawcą motyli widział tu wierzbowca. Nie wiem... motyl u Boscha nie ma wcięcia w ogóle, plamy są dość niestarannie wymalowane, nie ma natomiast białej plamki na przednim skrzydle (tylko samica wierzbowca) i niebieskiego ornamenciku na brzegu, który byłby jest dla malarza "łakomym kąskiem", poza tym barwa (pół wieku minęło, więc mogło wyblaknąć) raczej wierzbowcowa; może jednak wierzbowiec, choć - prawda - chyba bez "nie ulega wątpliwości" ale też "jak najbardziej"!
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Aneta »

Jeśli, jak sugerujesz (moim zdaniem to sugestia z dużą dozą prawdopodobieństwa), że artysta malował motyla z martwego, zasuszonego przypadkiem okazu, to barwa ma mniejsze znaczenie, bo i motyl mógł być wyblakły (i wtedy niebieskie plamki też by diabli wzięli - pun not intended ;) Aha, i przemawiałoby za tym również to, że ten motyl to same przednie skrzydła - ja przynajmniej nie widzę tam tylnych - oraz to rozmazanie w miejscu ciemnej plamy przy dolnym brzegu, jakby efekt po starciu łusek). Mnie najbardziej do mojej opcji przekonują te jasne plamy - u pokrzywnika są równe długością ciemnym, podobnie jak u motyla na obrazie. Z całym więc mym szacunkiem i uznaniem dla Nabokova, tu bym się z nim pospierała 8)
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

Czy malarz niderlandzki malując przestrojnika, rusałkę czy niedźwiedziówkę wcześniej miał w zamyśle szczegółowe sportretowanie tych konkretnych gatunków? Abstrahując od symboliki (motyl jako konkretny symbol to przecież tylko motyl, coś z kolorowymi skrzydłami :) :wink: ) -to co zrobił Bosch musiało być oparte na szczegółowej obserwacji. Podziwiam zamiłowanie Boscha do szczegółu, bo w tych konkretnych przypadkach dobór kolorów, właściwych odcieni dla mnie jest czymś niesamowitym. Szacunek dla kolegi, który zamieścił reprodukcje w temacie. Przyznam się szczerze, wcześniej wiele razy oglądałem dzieła Boscha, ale nigdy nie zastanawiałem się nad przedstawionymi na nich motylami.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Jarosław Bury »

Dbałość o szczegóły nie do końca idealna - o ile niedźwiedziówka jest odwzorowana perfekcyjnie, to rzeczona rusałka sprawia wrażenie, jakby jej ktoś wywinął skrzydła - z tej perspektywy powinniśmy widzieć powierzchnie dolną, a widzimy powierzchnię górną przedniego skrzydła!
Być może malarz faktycznie korzystał z suchych okazów, które są z natury nietrwałe, skrzydełka odpadły od tułowia i ich powtórne dopasowanie nie do końca odzwierciedla stan faktyczny, ale to oczywiście bez znaczenia, bo przecież nie o dokumentację entomologiczną chodziło w tych wizjach :wink:
A może było zupełnie inaczej i autor świadomie "zafałszował" rzeczywistość?
Wojtek M
Posty: 1972
Rejestracja: poniedziałek, 28 maja 2007, 22:49
UTM: DE65

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Wojtek M »

Jarosław Bury pisze:A może było zupełnie inaczej i autor świadomie "zafałszował" rzeczywistość?
Też tak uważam, te skrzydła są typowe dla martwej pozycji owada, acz wtedy musiałby on tu być nabity tułowiem na tą najeżoną astrowato kulkę. Wywinął rusałkę na drugą stronę i powiało surrealizmem ;)
Awatar użytkownika
mwkozlowski
Posty: 966
Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: mwkozlowski »

Wojtek M pisze:
Jarosław Bury pisze:. Wywinął rusałkę na drugą stronę i powiało surrealizmem ;)
może.....

podobnie zrobił młodszy od Hieronima o ok. 5 lat Hans (Memling) z pokrzywnikiem (bezdyskusyjnym) na sławnym "Sądzie ostatecznym"; tu element motyli interpretowany jest nie jako Psyche (dusza) ale jako symbol ulotności życia...(tak mówi p. Sztyber, kuratorka muzeum w Gdańsku); skrzydła są przynależne diabłu wydzierającego aniołowi duszyczkę, może jest on specjalistą od dusz ludzi, których egzystencja przeleciała bezbożnie i szybko jak życie motyla?
Załączniki
memln.JPG
memln.JPG (92.18 KiB) Przejrzano 8523 razy
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

dorzucę obraz Pietera Breugela "Upadek zbuntowanych aniołów". Tu podobnie jak na obrazie Memlinga jedna z postaci ma skrzydła motyla - pazia królowej. Może to jeden z nieposłusznych aniołów przybrał taką postać
Załączniki
upadek aniołów.JPG
upadek aniołów.JPG (86.77 KiB) Przejrzano 8512 razy
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

U innego wielkiego malarza znalazłem coś, co wydaje mi się bardzo ciekawe. Durer w "Pokłonie trzech króli" umieszcza obok tytułowych postaci, obok Maryi i Jezusa jeszcze jelonka rogacza (dół prawa strona) :) :roll: W jednej z mądrych książek znalazłem informację, że chrząszcze uchodzą za symbol ślepoty. Może coś w tym jest ("Błogosławieni, którzy nie ujrzeli, a uwierzyli"?) Po lewej stronie widać jeszcze coś, co przypomina motyle, ale tego nie jestem pewien.
Załączniki
Pokłon.jpg
Pokłon.jpg (71.6 KiB) Przejrzano 8479 razy
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Aneta »

Roman pisze:W jednej z mądrych książek znalazłem informację, że chrząszcze uchodzą za symbol ślepoty.
Chrząszcz, jelonek zwłaszcza, był w chrześcijańskiej Europie symbolem Chrystusa - można o tym poczytać np. tutaj i tutaj. A tu również osadzona w tej symbolice (prócz chrząszcza jeszcze ryba, wino, chleb...) martwa natura Georga Flegela:
Obrazek
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

Dzięki za informacje :)
Dość już na dzisiaj motyli i jelonków. Zamiast jelonka marzy mi się kielonek (czegoś mocniejszego oczywiście) albo kufelek. Wczoraj skończyłem brać antybiotyk (kuracja trzytygodniowa :( ). Wychodzę z domu, idę na piwo

pozdrawiam wszystkich
Awatar użytkownika
mwkozlowski
Posty: 966
Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: mwkozlowski »

Roman pisze:Dzięki za informacje :)
Wczoraj skończyłem brać antybiotyk (kuracja trzytygodniowa :( ). Wychodzę z domu, idę na piwo
w zeszłym roku leczyłem się z boreliozy i ktoś mi powiedział, że unikanie wyskoków w czasie kuracji antybiotykowej jest dla niewtajemniczonych...
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Miłosz Mazur »

Super ciekawy temat !
Moja szwagierka jest dr historii sztuki i na pewno coś by tutaj ciekawego powiedziała (podesłałem jej linka). Kiedyś z nią o tym rozmawiałem i mówiła mi, że zależnie od okresu motyl był symbolem śmierci (odlatująca w zaświaty dusza itp.) a także zachodzących zmian (przeobrażenie), do tego można dodać również lekkość, szczęście, piękno. Motyw motyla pojawia się też w sztuce nagrobnej w romantyzmie. Kiedyś nawet ktoś mówił mi że greckie słowo psyche może być tłumaczone jako motyl (zwykle odnosi się je do duszy).
W owadach i innych przyrodniczych motywach lubowali się też twórcy secesyjni, kilka przykładów poniżej (nie koniecznie ściśle owadzich, choć ciekawych), choć o teoretycznej symbolice nie jestem w stanie się wypowiedzieć.
Załączniki
Mehoffer Józef - Dziwny ogród.jpg
Mehoffer Józef - Dziwny ogród.jpg (85.3 KiB) Przejrzano 8404 razy
dziewczyna z chrząszczem - V. Hofman.jpg
dziewczyna z chrząszczem - V. Hofman.jpg (53.43 KiB) Przejrzano 8404 razy
statuetka.gif
statuetka.gif (59.17 KiB) Przejrzano 8404 razy
LampaSecesjaTiffany.jpg
LampaSecesjaTiffany.jpg (77.92 KiB) Przejrzano 8404 razy
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

podobnie zrobił młodszy od Hieronima o ok. 5 lat Hans (Memling) z pokrzywnikiem (bezdyskusyjnym) na sławnym "Sądzie ostatecznym"; tu element motyli interpretowany jest nie jako Psyche (dusza) ale jako symbol ulotności życia...(tak mówi p. Sztyber, kuratorka muzeum w Gdańsku); skrzydła są przynależne diabłu wydzierającego aniołowi duszyczkę, może jest on specjalistą od dusz ludzi, których egzystencja przeleciała bezbożnie i szybko jak życie motyla?[/quote]

wracam do tematu sprzed kilkunastu dni. Przyjrzałem się tryptykowi Memlinga i odkryłem jeszcze dwie rusałki admirał. Po prawej stronie znajdują się dwa motyle (diabły). Zadziwiająca jest znowu dbałość o szczegół z jakim malarz odmalował tym razem spodnią stronę skrzydeł. Dla zainteresowanych podaję adres strony, na której można obraz powiększać do woli

http://www.muzeum.narodowe.gda.pl/mod.php?dz=22

pozdrawiam
Załączniki
V. atalanta i spód skrzydeł
V. atalanta i spód skrzydeł
memling sad.jpg (56.63 KiB) Przejrzano 8323 razy
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: tiktaalik »

Bardzo spodobał mi się ten wątek. Szkoda, ze nie można tu dawać jakichś plusów do reputacji, czy czegoś w tym stylu.
Grono artysto nalezy moim zdaniem koniecznie poszerzyć o malarkę, która wręcz specjalizowała sie w malarstwie entomologicznym, gdyby takie bylo wyodrębniane. Maria Sibylla Merian uchodzi takze za pioniera entomologii. Mając 52 lata wsiadla z córką na statek i wyruszyła do Surinamu, aby zobaczyć jak wspaniałe tropikalne motyle przeobrażają się z poczwarek. Owocem podróży byla seria zatytułowana "Przeobrazenia surinamskich owadów". Na ogół jej obrazy i rysunki zawierały kombinację motywu kwiatowego i owadziego. Z braku czasu zamieszczam jedną tylko z jej wielu prac.

Obrazek
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

Oczywiście nie można zapominać o kobietach. Myślę, że warto też zapamiętać Berthe Morisot, która tworzyła w drugiej połowie XIX wieku we Francji. Jest przedstawicielką francuskiego impresjonizmu. Namalowała obraz "Polowanie na motyle". Jak wiadomo kobiety, które w tamtych czasach malowały obrazy narażone były na krytykę i szyderstwa, dlatego czapki z głów...

pozdrawiam wszystkie kobiety polujące na motyle :)
Załączniki
polowanie na motyle.jpg
polowanie na motyle.jpg (32.52 KiB) Przejrzano 8196 razy
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: PawełB »

tiktaalik pisze: Maria Sibylla Merian uchodzi takze za pioniera entomologii. Mając 52 lata wsiadla z córką na statek i wyruszyła do Surinamu, aby zobaczyć jak wspaniałe tropikalne motyle przeobrażają się z poczwarek.
Trzeba dodać, że M.S.M żyła w latach 1647 – 1717, kiedy entomologia była w powijakach (pamiętajmy - Linneusz urodził się w 1707), kobiety rzadko gościły w nauce, a jeszcze rzadziej same podróżowały żaglowcem do kolonii holenderskich poprzez Atlantyk w celu badania przyrody ......
można dostać reprint
http://www.taschen.com/pages/en/catalog ... urinam.htm

Warto przypomnieć jeszcze jedną niezwykłą postać z podobnego okresu - przyrodnika i kolekcjonera, Albertusa Seba (1665-1736). Był aptekarzem i ówczesnym farmaceutą , w Amsterdamie dorobił się dużego majątku i poświęcał dużą jego część na kolekcjonowanie roślin i zwierząt z "Nowego świata". Jednak w odróżnieniu od Sybilli, sam się tam nie udał. Eksponaty, jak zasuszone owady, ptaki, muszle, rośliny itp. kupował od marynarzy w porcie, wręcz często przywozili je na jego zamówienie. Jego kolekcja była w owym czasie największa. No i najciekawsze - większość eksponatów została uwieczniona w wielkiej księdze (446 tablic) zwanej w skrócie "Thesaurusem" - podobnie ręcznie kolorowane druki jak M.S. Merian, nawet nieco podobne stylem - oczywiście nie sam je rysował, ale zlecał to różnym artstom. Istnieje jeszcze kilka egzemplarzy - jego cena rynkowa sięga 500 tys $.

Na szczęście dużo łatwiej jest kupić reprint wydany przez nieocenione wydawnictwo TASCHEN -
http://www.taschen.com/pages/en/catalog ... tory.1.htm

Gigantyczna księga -ważąca pewnie z 10 kg i dłuższym boku pewnie z 50 cm! Widziałem ją we wrześniu w EMPiK-u w Juniorze (WA-WA oczywiście) za cenę poniżej 300 zet, co wobec powyższej ceny oryginału jest wybitnie okazyjne :-) Jest tam wiele stron poświęconych owadom, a zwłaszcza motylom. Jest również wersja "miniaturowa" obejmująca same motyle - tez to samo wydawnictwo - Albertus Seba - Butterflies. - którą kiedyś nabyłem. Polecem choćby zerknąć, jak wyglądały atlasy przyrodnicze w XVIII wieku
http://www.amazon.com/Butterflies-Icons ... 3822824313
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: tiktaalik »

Aneta zarzuciła obraz Georga Flegela. Widziałem kiedyś jego reprodukcję przedstawiającą wszystkie stadia rozwojowe jedwabnika; był też jakiś chrząszcz w paski. Niestety, nie udało mi się tej pracy odnaleźć w sieci. Pewnie dlatego, ze nie znam tytułu. Komuś się kojarzy?
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1613
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: PawełB »

Pewnie niektórzy już zauważyli, niektórzy nie
Google uczciło dzisiaj okolicznościową grafiką rocznice urodzin Mari Sybilli Merian, o której tu pisaliśmy.

Korzyść z tego ogromna, bo trochę więcej ludzi na świecie dowie się coś o entomologii :-)
Kamil ZG
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2012, 12:48

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Kamil ZG »

Jako hodowca kilku "pożeraczy ptaków" :D dodam właśnie że dzięki tej Pani świat poznał wielkie, kudłate i odrażające :D dla wielu pająki. Wszystko przez ilustrację (załącznik), która przedstawia ptasznika dzisiaj znanego pod nazwą A.avicularia posilającego się upolowanym małym ptakiem. Na tyle zaciekawiło to ludzi iż rozpoczeli oni poszukiwania pająków, które zwieńczono sukcesem.
Załączniki
Maria Sibylla Merian- Bird Eater Spider.jpg
Maria Sibylla Merian- Bird Eater Spider.jpg (82.61 KiB) Przejrzano 7032 razy
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Insektarium Hieronima Boscha wg. Wihelma Fraengera

Post autor: Roman »

Witam,
pamiętam, że temat wzbudził swego czasu wiele emocji. Oto co znalazłem całkiem niedawno. Myślę, że warto zapoznać się z tymi artykułami. Życzę przyjemnej lektury... Pozdrawiam (MR)

http://salonsztuki.net/Article/show/40
http://salonsztuki.net/Article/show/44
http://salonsztuki.net/Article/show/45
http://salonsztuki.net/Article/show/46
ODPOWIEDZ

Wróć do „*** HYDEPARK ***”