Hodowla Deilephila porcellus

Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Hodowla Deilephila porcellus

Post autor: Paweł Walkiewicz »

To mój pierwszy post na tym forum więc na wstępie chciałem serdecznie przywitać wszystkich forumowiczów. Mam nadzieję, że zagrzeję tu miejsca i w przyszłości nie raz będziemy dyskutować na arcyciekawe tematy.
Przejdźmy do problemu:
Od wczorajszego wieczoru, hoduję gąsienice Deilephila porcellus. Ma ona oczywiście pod dostatkiem Przytulii na której ją znalazłem. Na stronie lepidoptera.eu znalazłem informację, że rośliną żywicielską dodatkową może być Winorośl właściwa. Regularne dostarczanie świeżej Przytulii może być dla mnie niewielkim problemem, stąd moje pytanie: Czy próbował ktoś z Was w hodowli Deilephila porcellus zastąpić Przytulię (lub inną roślinę, na której została znaleziona gąsienica) winoroślą? Czy gąsienice chętnie "przerzucają" się i spożywają liście winorośli? Jeżeli tak, to czy ma to jakiś wpływ na rozwój gąsienic, oraz generalnie na efektywność hodowli?
Problem drugi:
Chciałbym, aby wyhodowane motyle stały się elementem mojego zbioru. Czy gatunek Deilephila porcellus należy do tych, które mogę "oszukać" i hodując w temperaturze pokojowej uzyskać w szybkim (jakim?) czasie imago?
Awatar użytkownika
Robert M.
Posty: 377
Rejestracja: poniedziałek, 26 września 2005, 17:07
Lokalizacja: Opole / Branice
Kontakt:

Post autor: Robert M. »

Spokojnie możesz hodować je na winorośli, jedyny problem moze wystąpić podczas zmiany rosliny. Najepiej dołółż kilka liści winorosli do przytuli i zobacz czy gąsienice będa nią zainteresowane. I nie musisz ich zimować, a uzyskasz imago jeszcze w tym roku.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Generalnie hodowlę należy prowadzić na tej samej roślinie, na jakiej znalazłeś gąsienicę. Przyspieszanie hodowli jest możliwe poprzez wcześniejsze wniesienie poczwarek z zimowania do domu. Możesz to zrobić w lutym, wtedy motyle wylęgną się około początku kwietnia, bywa jednak tak, że mimo skrócenia zimowania motyle wylęgają się dopiero w maju.
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Grzegorz Banasiak pisze:Generalnie hodowlę należy prowadzić na tej samej roślinie, na jakiej znalazłeś gąsienicę.
To wiem, z resztą wydaje się to oczywiste. Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania. Chodzi o to czy jest problem z przerzucaniem się gąsienic na inną roślinę, oraz czy ma to jakiś wpływ na hodowlę.
Grzegorz Banasiak pisze:Przyspieszanie hodowli jest możliwe poprzez wcześniejsze wniesienie poczwarek z zimowania do domu. Możesz to zrobić w lutym, wtedy motyle wylęgną się około początku kwietnia, bywa jednak tak, że mimo skrócenia zimowania motyle wylęgają się dopiero w maju.
Grzegorz dziękuję za odpowiedź, ale nie chodzi mi o kwestie przyśpieszania, tylko czy w ogóle w przypadku tego gatunku konieczne jest zimowanie, czy tak jak napisał Robert można to pominąć i otrzymać imago jeszcze w tym roku.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Paweł Walkiewicz pisze:
Grzegorz Banasiak pisze:Generalnie hodowlę należy prowadzić na tej samej roślinie, na jakiej znalazłeś gąsienicę.
To wiem, z resztą wydaje się to oczywiste. Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania. Chodzi o to czy jest problem z przerzucaniem się gąsienic na inną roślinę, oraz czy ma to jakiś wpływ na hodowlę.
Grzegorz Banasiak pisze:Przyspieszanie hodowli jest możliwe poprzez wcześniejsze wniesienie poczwarek z zimowania do domu. Możesz to zrobić w lutym, wtedy motyle wylęgną się około początku kwietnia, bywa jednak tak, że mimo skrócenia zimowania motyle wylęgają się dopiero w maju.
Grzegorz dziękuję za odpowiedź, ale nie chodzi mi o kwestie przyśpieszania, tylko czy w ogóle w przypadku tego gatunku konieczne jest zimowanie, czy tak jak napisał Robert można to pominąć i otrzymać imago jeszcze w tym roku.
O ile wiem, to badań na temat wpływu zmiany rośliny na hodowlę (tzn. jej efekt końcowy) nikt jeszcze nie prowadził. Duże problemy są w tym przypadku z Daphnis nerii, które znalezione np,. na oleandrze zupełnie nie chcą jeść barwinka i odwrotnie.
W swoim czasie hodowałem tysiące gąsienic zawisaków, nigdy jednak nie eksperymentowałem z pomijaniem okresu zimowania, co najwyżej lekko je skracałem. W przypadku gatunków dających częściowe drugie pokolenie pominięcie zimowania powinno się udać, należy jednak pamiętać, że mają na to wpływ warunki, których jeszcze nie znamy i powodzenie może być jedynie kwestią przypadku.
Reasumując - D. porcellus w naturze nie ma drugiego pokolenia (nawet częściowego) wszelkie więc próby unikania zimowania najprawdopodobniej zakończą się niepowodzeniem. Rozumiem Twoją chęć szybkiego powiększenia zbioru :) lepiej jednak spokojnie poczekać i wiosną cieszyć się okazami zamiast ubolewać nad zamarłymi poczwarkami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zawisaki (Sphingidae)”