Kwietnik.
Kwietnik.
Witam. Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób jak za preparować pająka a mianowicie kwietnika ? Z tego co kojarzę to pająki po wysuszeniu, zapada im się odwłok, jest na to jakiś sposób ? Proszę o odpowiedź z góry dziękuję.
Re: Kwietnik.
Tak małemu pająkowi raczej nie bedziesz patroszył odwłoka i wypychał watą lub slinikonem.
Tak jak napisał Zaan. Najlepiej bedzie taki kwietnik wygladać w alkoholu
Tak jak napisał Zaan. Najlepiej bedzie taki kwietnik wygladać w alkoholu
Re: Kwietnik.
OK dzięki za odpowiedzi, niestety w alkoholu jakoś mnie to nie ciągnie gdyż wole by wisiały takie rzeczy w gablotce. Jeśli chodzi o kupione eksponaty to stwierdzam iż też mnie to nie pociąga bo niema to jak złapane coś, zrobione i wyeksponowane przez siebie Mowa tu o małym pajączku, a np. taki krzyżak czy tygrzyk, jak na nasz kraj są o dosyć duże pająki, czy ma to sens robić operację odwłoka, czy też wymiary raczej na to nie pozwalają ?
- Rafał Trzmielewski
- Posty: 89
- Rejestracja: środa, 11 sierpnia 2010, 11:02
- UTM: CC26
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Kwietnik.
Warto zastanowić się po co zabijasz pająki - bo jeśli tylko po to, żeby powiesić na ścianie wysuszone "truchło" - to odpuść, znacznie lepiej wygląda plastikowy odlew.dv6000 pisze:OK dzięki za odpowiedzi, niestety w alkoholu jakoś mnie to nie ciągnie gdyż wole by wisiały takie rzeczy w gablotce. Jeśli chodzi o kupione eksponaty to stwierdzam iż też mnie to nie pociąga bo niema to jak złapane coś, zrobione i wyeksponowane przez siebie Mowa tu o małym pajączku, a np. taki krzyżak czy tygrzyk, jak na nasz kraj są o dosyć duże pająki, czy ma to sens robić operację odwłoka, czy też wymiary raczej na to nie pozwalają ?
Zabijanie zwierząt musi mieć uzasadnienie, zabijanie dla samego zabijania jest skrajnie nieodpowiedzialne.
Re: Kwietnik.
Zabijanie zwierząt dla ładnego efektu i powieszenia kolorowego okazu na ścianie nie jest wynalazkiem koleżanki i praktykuje się to nie od dziś. Trudno też oczekiwać zachwytu nad okazami zatopionymi w formalinie. Może lepiej fachowo doradzić koleżance, choćby po to, żeby mniej pająków ucierpiało, a te spreparowane wyglądały co najmniej godnie (bo mam dość oglądania owadów powykrzywianych na szpilkach krawieckich jak odlewy spod Pompei).
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Kwietnik.
To że bezsensowne zabijanie jest praktykowane, nie oznacza że mam je akceptować i doradzać jak to robić lepiej.
Przykro mi ale mam inne podejście do tematu.
Przykro mi ale mam inne podejście do tematu.
Re: Kwietnik.
Haha rozwaliło mnie to "spod Pompei"Łukasz pisze: a te spreparowane wyglądały co najmniej godnie (bo mam dość oglądania owadów powykrzywianych na szpilkach krawieckich jak odlewy spod Pompei).
A do tematu:
kiedyś próbowałem z kątnikiem większym- odwłok był jak rodzynka,łapki przeźroczyste i po kilku stuknięciach w gablote się sypał.