naklejanie chrząszczy uprzednio naszpilonych
naklejanie chrząszczy uprzednio naszpilonych
Temat pewnie niezbyt ciekawy, ale...po rozmowach telefonicznych z niektórymi znajomymi aż mi dech zaparło, bo jakaś mania ludzi ogarnęła by naklejać wszystko co poprzednio było przeszpilone.....Oczywiście o wyższości naklejania napisano na tym forum bardzo dużo, ale czy aby naprawdę konieczne jest ,,odszpilanie" prawidłowo nakłutych okazów np. dużych gabarytów? jeżeli jest właściwie ułożony, dobrze naszpilony, to takie manewry mogą go tylko połamać a czasami efektu właściwego dla naklejania się nie osiąga. Sam nie wiem, w pierwszym porywie zapalczywości zacząłem planować wielką czystke z okazami naszpilonymi ale w sumie sam nie wiem czy to aby nie jakaś moda ulotna, bo mam kilka okazów otrzymanych w prezencie wtórnie naklejonych, gdzie dziursko po szpilce zieje że aż strach, a kulasy popodwijane, bo ktoś chciał ,,per force" ułozyc by wyglądało ładnie na kartoniku, efekt tragiczny moim zdaniem....
Re: naklejanie chrząszczy uprzednio naszpilonych
Przemku popieram, wg.mnie też szkoda czasu i samego owada . Natomiast polecam naklejanie świeżo preparowanych okazów , ostatnio spreparowałem dość pokaźną armię trzyszczy i fajnie to wygląda.
Pozdrawiam, Andrzej
Pozdrawiam, Andrzej
Re: naklejanie chrząszczy uprzednio naszpilonych
No trzyszcze są lekkie a jakby przyszło naklejać chociażby P.coriarius to juz bez wspornika etykiety klapa o cięższych nie wspomnę No ale widziałem naklejone takie wielkie stwory na kartonikach 45 mm że az strach
Re: naklejanie chrząszczy uprzednio naszpilonych
Mnie się zdarzyło parę okazów "odszpilić", ale wymiarowo powyżej S. rubra nie zaszłam Nie wygladają najgorzej jeśli chodzi o dziury, pewnie dlatego, że były na dość cienkich szpilkach. I też nie widzę sensu w naklejaniu dużych okazów, czy to ze szpilek, czy na świeżo...
- Rafał Celadyn
- Posty: 7248
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Re: naklejanie chrząszczy uprzednio naszpilonych
...I pewnie dlatego, że jest wiele osob myslacych podobnie w ikonografii COLEOPTERORUM POLONIAE nie ma fotek chrzaszczy powyżej rozmiarow rodzaju Carabus ...ja myśle ,że na potrzeby fotografii można poświecic troche czasu i przynajmniej parke takich "grubciow" przykleic na kartonik...ja tak mam .Aneta pisze: I też nie widzę sensu w naklejaniu dużych okazów, czy to ze szpilek, czy na świeżo...
Pozdrawiam Rafał.