Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Zamierzam wybrać się w lasy sosnowe moich okolic ( Szczecin ) w poszukiwaniu martwych Ergatesów. Czy może ktoś w tym roku obserwował już rójkę w kraju bo coś na forum głucho teraz o tym pięknym chrząszczu?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Też zastanawiałem się nad tym, czy Ergates już opuscił kolebki poczwarkowe. Wydaje mi że już tak, a przynajmniej częsciowo. Utrzymująca się wysoka temperatura przez całą dobę pozwala osobnikom na szybsze wydostanie się z kolebek. Przy niesprzyjającej pogodzie kózki "dojrzewają" w schronieniu wyczekując nawet 2-3 tygodnie na sprzyjający układ.
Ja niestety nie miałem okazji juz dawno obserwować tego gatunku. Był, ale lasy zostały wycięte, gatunek ustapił i żeby go teraz gdzieś znaleźć to byłaby sztuka. Ja uganiam się w terenie za innymi gatunkami i na borodzieja (na poszukiwania, proszę mnie też odciążyć od linków do Ustaw) nie wybiorę się tak czy inaczej, bo inne sprawy są wiekszej wagi
Ja niestety nie miałem okazji juz dawno obserwować tego gatunku. Był, ale lasy zostały wycięte, gatunek ustapił i żeby go teraz gdzieś znaleźć to byłaby sztuka. Ja uganiam się w terenie za innymi gatunkami i na borodzieja (na poszukiwania, proszę mnie też odciążyć od linków do Ustaw) nie wybiorę się tak czy inaczej, bo inne sprawy są wiekszej wagi
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Odświeżam pytanie Rafała - czy ktoś juz w Polsce obserwował Ergates faber?
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Takie pytanie przy okazji Ergates'a.
Czy ktoś posiada fotki żerowisk, otworów w drzewie lub innych śladów bytności tegoż chrząszcza?
Po mojemu mieszkam w okolicy, gdzie Ergates winien być na pewno......i w życiu go nie widziałem. Rafał ma rację - piękne to zwierzę i chętnie co nie co matrycy bym mu poświęcił.
Mazep
Czy ktoś posiada fotki żerowisk, otworów w drzewie lub innych śladów bytności tegoż chrząszcza?
Po mojemu mieszkam w okolicy, gdzie Ergates winien być na pewno......i w życiu go nie widziałem. Rafał ma rację - piękne to zwierzę i chętnie co nie co matrycy bym mu poświęcił.
Mazep
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Najłatwiej stwierdzić jego wystepowanie chodząć po wyrębach i przeglądając pniaki w poszukiwaniu dużych, eliptycznych otworów z boku pnia (nie w licu, od góry, Ergates wychodzi niemal z zawsze z boku pnia). Pnie pozostałe po ścięciu sosen będą miały już ponad 3 lata, najczęsciej około 6-7, częsciowo mogą już mieć ubytki, barwę czarną. Wyręby będą porośnięte co najmniej 3 letnią sosną, tak mniej więcej 150 cm wysokości. Borodziej zasiedla najchętniej gleby piaszczyste, szukaj wygrzanych, jasnych lasów sosnowych z jasnym piachem, o ile gdzieś tam masz takie wyręby. Pnie z otworami są świadectwem przez kolejne kilak lat, aż do rozpadu pnia (pieńz żerowiskami zostaje szybciej zamieniony w próchnicę).
Jedyny post na Forum, jaki znalazłem, z żerowiskiem: viewtopic.php?p=74039#p74039
Jedyny post na Forum, jaki znalazłem, z żerowiskiem: viewtopic.php?p=74039#p74039
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Dzięki za naukę. Znaczy się przeglądanie kłód pod jegoż kątem to nie ta bajka? Ważne są po prostu wspomnienia po sośnie, czyli pozostałe w ziemi pieńki?
Mazep
Mazep
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Zerknij na ten post, tam znajdowałem tyfeusza ale w pniakach były też otwory wylotowe borodzieja. Środowisko jego bytowania wygląda mniej więcej tak jak na zdjęciach z tego postu:
viewtopic.php?f=25&t=27271
Tu natomiast przypomnienie obserwacji przepoczwarczenia borodzieja dzień po dniu ze zdjęciem poczwarki:
viewtopic.php?f=52&t=10181&hilit=borodzieja
U mnie tylko na wyrębach sosnowych. Pniaki nie mogą być świeżo ścięte, za twarde ale też już nie mogą być zbutwiałe.
Borodziej jak jest danym miejscu to to widać i już. Zobaczysz jak pisał Jacek ( który mnie kiedyś właśnie nauczył jak szukać borodzieja ) po kilka otworów wielkości co najmniej przekroju kciuka, najczęściej w dolnej części pniaków czy często też - nabiegów korzeniowych. Rzucają się w oczy, nie sposób ich przegapić - częściej od strony nagrzanej, południowej mniej więcej. Sosenki właśnie niewielkie, około metra plus minus.
W parną wieczorną pogodą widywałem postacie dorosłe wystające lekko z otworów wylotowych ale generalnie wg moich obserwacji to siedzą w środku. Tylko jeden raz widziałem borodzieja pod odstającą korą pniaka. A widziałem ich kilkadziesiąt przynajmniej. W tym akurat okresie powinny być, choć może już się porozlatywały.
viewtopic.php?f=25&t=27271
Tu natomiast przypomnienie obserwacji przepoczwarczenia borodzieja dzień po dniu ze zdjęciem poczwarki:
viewtopic.php?f=52&t=10181&hilit=borodzieja
U mnie tylko na wyrębach sosnowych. Pniaki nie mogą być świeżo ścięte, za twarde ale też już nie mogą być zbutwiałe.
Borodziej jak jest danym miejscu to to widać i już. Zobaczysz jak pisał Jacek ( który mnie kiedyś właśnie nauczył jak szukać borodzieja ) po kilka otworów wielkości co najmniej przekroju kciuka, najczęściej w dolnej części pniaków czy często też - nabiegów korzeniowych. Rzucają się w oczy, nie sposób ich przegapić - częściej od strony nagrzanej, południowej mniej więcej. Sosenki właśnie niewielkie, około metra plus minus.
W parną wieczorną pogodą widywałem postacie dorosłe wystające lekko z otworów wylotowych ale generalnie wg moich obserwacji to siedzą w środku. Tylko jeden raz widziałem borodzieja pod odstającą korą pniaka. A widziałem ich kilkadziesiąt przynajmniej. W tym akurat okresie powinny być, choć może już się porozlatywały.
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
W tym roku nie widziałem Ergates faber bo nie byłem w miejscu jego występowania ale chyba powinien się już pojawić.
Załączam kilka zdjęć siedlisk tego gatunku w północno-wschodniej części Puszczy Kozienickiej. Jest to miejsce jego stosunkowo licznego występowania. Temu gatunkowi w przeciwieństwie do całej reszty innych służy gospodarka leśna. Ale to prawdopodobnie tylko przez pewien czas...dopóki będzie grubszy materiał lęgowy. Monokultury sosnowe, duże powierzchnie zrębowe i dobre nasłonecznienie.
Załączam kilka zdjęć siedlisk tego gatunku w północno-wschodniej części Puszczy Kozienickiej. Jest to miejsce jego stosunkowo licznego występowania. Temu gatunkowi w przeciwieństwie do całej reszty innych służy gospodarka leśna. Ale to prawdopodobnie tylko przez pewien czas...dopóki będzie grubszy materiał lęgowy. Monokultury sosnowe, duże powierzchnie zrębowe i dobre nasłonecznienie.
- Załączniki
- siedlisko Ergates faber.jpg (60.02 KiB) Przejrzano 22495 razy
- otwór wylotowy Ergates faber.jpg (113.58 KiB) Przejrzano 22495 razy
- siedlisko Ergates faber_1.jpg (64.28 KiB) Przejrzano 22495 razy
- otwór wylotowy Ergates faber_1.jpg (80.43 KiB) Przejrzano 22495 razy
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Jako że od wielu lat bliskie mi są kwestie związane z czynną ochroną owadów, Ergates faber znalazł się w kręgu moich szczególnych zainteresowań.
I oto co a propos tego gatunku zaobserwowałem, a co może zaciekawić osoby odwiedzające ten wątek:
- Rójka (przynajmniej w warunkach środkowej Polski) zaczyna się zwykle w drugiej połowie lipca;
- pierwsze przeobrażają się i opuszczają drewno samce, samice pojawiają się około tydzień później;
- chrząszcze wykazują wieczorną/nocną aktywność, lecz niekiedy opuszczają kryjówki w pochmurne, ciepłe dni;
- mimo że imagines nie pobierają pokarmu, żyją relatywnie długo, niektóre osobniki ponad miesiąc;
- najczęściej i najliczniej zostają zasiedlane sosnowe pniaki, oraz grubsze kłody (w Grecji spotykałem E. faber także na świerku);
- w jednym materiale może się rozwijać kilka generacji - niekiedy drewno zawiera larwy w różnym wieku;
- w niektórych wilgotnych latach śmiertelność poczwarek i młodych imagines przebywających w kolebkach poczwarkowych jest bardzo duża.
W bieżącym roku jeszcze nie miałem przyjemności spotkania z borodziejem.
Wkrótce to nadrobię, nie sadzę jednak, że na Mazowszu zaczął on już rójkę.
I oto co a propos tego gatunku zaobserwowałem, a co może zaciekawić osoby odwiedzające ten wątek:
- Rójka (przynajmniej w warunkach środkowej Polski) zaczyna się zwykle w drugiej połowie lipca;
- pierwsze przeobrażają się i opuszczają drewno samce, samice pojawiają się około tydzień później;
- chrząszcze wykazują wieczorną/nocną aktywność, lecz niekiedy opuszczają kryjówki w pochmurne, ciepłe dni;
- mimo że imagines nie pobierają pokarmu, żyją relatywnie długo, niektóre osobniki ponad miesiąc;
- najczęściej i najliczniej zostają zasiedlane sosnowe pniaki, oraz grubsze kłody (w Grecji spotykałem E. faber także na świerku);
- w jednym materiale może się rozwijać kilka generacji - niekiedy drewno zawiera larwy w różnym wieku;
- w niektórych wilgotnych latach śmiertelność poczwarek i młodych imagines przebywających w kolebkach poczwarkowych jest bardzo duża.
W bieżącym roku jeszcze nie miałem przyjemności spotkania z borodziejem.
Wkrótce to nadrobię, nie sadzę jednak, że na Mazowszu zaczął on już rójkę.
- Załączniki
- Ergates_01.jpg (43.7 KiB) Przejrzano 22471 razy
- Ergates_02.jpg (47.6 KiB) Przejrzano 22471 razy
- Ergates_03.jpg (136.66 KiB) Przejrzano 22471 razy
- Ergates_04.jpg (201.07 KiB) Przejrzano 22471 razy
- Ergates_05.jpg (235.88 KiB) Przejrzano 22471 razy
- Ergates_06.jpg (213.19 KiB) Przejrzano 22471 razy
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
O widzicie, te zdjęcia pniaków i stanowisk.....no za cholerę nie pomyślałbym o Ergates'ie, zarówno przy takim dziurawym pniaku jak i na takich pustaciach porębowych. Ale jaja. A widywałem takie, to fakt. Teraz tychże stanowisk przypilnuję i obfocę sobie.
Dzięki Wszystkim - Mazep
Dzięki Wszystkim - Mazep
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Te poczwarki fotografowane w warunkach domowych to Ergates faber czy gailardotti?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Zdecydowanie Ergates faber!
Ale faktycznie: poczwarki obu gatunków są dość podobne.
Ale faktycznie: poczwarki obu gatunków są dość podobne.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
A te poczwarki to "na legalu"?
Normalnie nie zadałbym tego pytania, ale skoro Adam sam uważasz, że należy je zadawać,
tu pełen komentarz: viewtopic.php?p=195906#p195906
to proszę bardzo.
Wiem, pozwolenia.... napisz coś więcej, jak można uzyskać takie "pozwolenia" na konkretne gatunki , bo tu już napływają do mnie wiadomosci z całej Polski, że "jednym to wolno" a inni są zaraz op.... i wieszani za j... . Jakieś kółko wzajemnej adoracji...... czy coś takiego. Jak to jest, że:
1. Rafał, który pyta został niemal zlinczowany
2. Adam, który pokazuje poczwarki w warunkach domowych nie zostaje nawet zapytany.
Przecież Twoje zdjęcia są dowodem na to, że gatunek chroniony został pozyskany z siedliska.
Jak to się dziwnie złożyło....
Moja spostrzegawczość ma na celu pokazanie, że lepiej dyskutować o biologii Ergates (morfologii, taksonomii, faunistyce) niż o jego "ochronie", głosowanej przez naszych wspaniałych polityków w naszym przewspaniałym Sejmie - organie ustawodawczym . - z pożytkiem dla wszystkich i dla ENTOMOLOGII, którą tak wszyscy kochamy (prawo "kochamy" znacznie mniej, przynajmniej entomolodzy - prawnicy i policjanci mają inną "orientację", no ale cóż - orientacji się przecież nie wybiera!!!!!!! )
Adam, uwierz mi - jeśli tu zwietrzę jakiegoś policmajstra, ubeka, polityka czy też inną ........ (tu sobie wstaw jakieś brzydkie obraźliwe słowo) - to zbanuję i wypier.. na zbity pysk w trzecim loginie i pokoleniu włącznie. Tak już mam - cecha rodzinna, po dziadku, pradziadku. No chyba, że ... entomolog.
Normalnie nie zadałbym tego pytania, ale skoro Adam sam uważasz, że należy je zadawać,
tu pełen komentarz: viewtopic.php?p=195906#p195906
to proszę bardzo.
Wiem, pozwolenia.... napisz coś więcej, jak można uzyskać takie "pozwolenia" na konkretne gatunki , bo tu już napływają do mnie wiadomosci z całej Polski, że "jednym to wolno" a inni są zaraz op.... i wieszani za j... . Jakieś kółko wzajemnej adoracji...... czy coś takiego. Jak to jest, że:
1. Rafał, który pyta został niemal zlinczowany
2. Adam, który pokazuje poczwarki w warunkach domowych nie zostaje nawet zapytany.
Przecież Twoje zdjęcia są dowodem na to, że gatunek chroniony został pozyskany z siedliska.
Jak to się dziwnie złożyło....
Moja spostrzegawczość ma na celu pokazanie, że lepiej dyskutować o biologii Ergates (morfologii, taksonomii, faunistyce) niż o jego "ochronie", głosowanej przez naszych wspaniałych polityków w naszym przewspaniałym Sejmie - organie ustawodawczym . - z pożytkiem dla wszystkich i dla ENTOMOLOGII, którą tak wszyscy kochamy (prawo "kochamy" znacznie mniej, przynajmniej entomolodzy - prawnicy i policjanci mają inną "orientację", no ale cóż - orientacji się przecież nie wybiera!!!!!!! )
Adam, uwierz mi - jeśli tu zwietrzę jakiegoś policmajstra, ubeka, polityka czy też inną ........ (tu sobie wstaw jakieś brzydkie obraźliwe słowo) - to zbanuję i wypier.. na zbity pysk w trzecim loginie i pokoleniu włącznie. Tak już mam - cecha rodzinna, po dziadku, pradziadku. No chyba, że ... entomolog.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Tak Jacku, poczwarki są "na legalu".
Abstrahując od następujących faktów:
a) mam stosowne pozwolenia,
b) Twoja sugestia, że zdjęcia są robione w "warunkach domowych" nie została przeze mnie potwierdzona,
dodam, że obrazują one podgatunek Ergates faber spp. opifex, który jak wiadomo w naszym kraju nie występuje.
W kwestii uzyskania potrzebnych zezwoleń najlepiej udać się do właściwego do naszego miejsca zamieszkania Konserwa Przyrody, do RDOŚ-u, ewentualnie GDOŚ-iu, względnie do Ministerstwa Środowiska. Tam, po złożeniu odpowiednich dokumentów, występujemy o taką lub inną Decyzję, która może nam być przyznana, jeżeli wspomniane instytucje uznają zasadność naszej prośby.
Po co więc te nerwy???
Obserwujmy borodzieja, fotografujmy i... zbierajmy, jeśli możemy (= jeśli nam wolno). I wtedy śmialuchno o tym piszmy!
Abstrahując od następujących faktów:
a) mam stosowne pozwolenia,
b) Twoja sugestia, że zdjęcia są robione w "warunkach domowych" nie została przeze mnie potwierdzona,
dodam, że obrazują one podgatunek Ergates faber spp. opifex, który jak wiadomo w naszym kraju nie występuje.
W kwestii uzyskania potrzebnych zezwoleń najlepiej udać się do właściwego do naszego miejsca zamieszkania Konserwa Przyrody, do RDOŚ-u, ewentualnie GDOŚ-iu, względnie do Ministerstwa Środowiska. Tam, po złożeniu odpowiednich dokumentów, występujemy o taką lub inną Decyzję, która może nam być przyznana, jeżeli wspomniane instytucje uznają zasadność naszej prośby.
Po co więc te nerwy???
Obserwujmy borodzieja, fotografujmy i... zbierajmy, jeśli możemy (= jeśli nam wolno). I wtedy śmialuchno o tym piszmy!
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Nasz ustawa jak wiesz nie czyni wyjątku dla podgatunków. To nie są nerwy, tylko dyskusja zatacza krąg. Chcę pokazac, że to nie ma większego sensu. Entomologia - owszem ma.
Borodziejowi ochrona na nic - nie zauważam żadnej zmiany w eksploatacji lasów zasiedlonych przez borodzieja. Pisałem o tym już wiele razy. To pusty zapis mogący jedynie odbić się na .... entomologach, którzy poświecają całe dnie (upalne), przejeżdzający bezdroża, finansujący swoje badania z pieniędzy z trudnem zarobionych pieniędzy po to, by tak jak Rafał, czy Jacek Mazep (przykład) chcieli odnaleźc kolejne stanowisko tego gatunku. Jak znajdą oni pierwsi mogą być na celowniku prawa - że zbierają, płoszą, fotografują. Reszta w tym czasie zagarnia kasę (albo potem, np na skrojonych na miarę badaniach (mamy w kraju specjalistów od wybranych gatunków, prawda? ).
Adam, rób entomologię - z pożytkiem dla siebie i wszystkich czytelników Twoich prac.
Borodziejowi ochrona na nic - nie zauważam żadnej zmiany w eksploatacji lasów zasiedlonych przez borodzieja. Pisałem o tym już wiele razy. To pusty zapis mogący jedynie odbić się na .... entomologach, którzy poświecają całe dnie (upalne), przejeżdzający bezdroża, finansujący swoje badania z pieniędzy z trudnem zarobionych pieniędzy po to, by tak jak Rafał, czy Jacek Mazep (przykład) chcieli odnaleźc kolejne stanowisko tego gatunku. Jak znajdą oni pierwsi mogą być na celowniku prawa - że zbierają, płoszą, fotografują. Reszta w tym czasie zagarnia kasę (albo potem, np na skrojonych na miarę badaniach (mamy w kraju specjalistów od wybranych gatunków, prawda? ).
Adam, rób entomologię - z pożytkiem dla siebie i wszystkich czytelników Twoich prac.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Brawo!
Co do pierwszego zdania - zgoda, Panie Jacku - Prawniku dobrze znający te zagadnienia, i tak od nich stroniący!
A co do reszty, to ile osób, tyle opinii.
Dla jednego entomologia ma sens, a dla drugiego sensowna jest ochrona przyrody.
I która z tych osób ma racje, względnie która jest mądrzejsza?
Oczywiście niezależnie od tego wszystkiego Ergates pozostanie Ergatesem!
Lecz cały kłopot w tym, że niektórzy będą w nim widzieć przedstawiciela Prioninae, inni wielkiego czarnego robala, jeszcze inni przynętę na suma, szkodnika technicznego drewna, handlową okazję do zarobku, kłopotliwe zwierzę przez które nie można podejmować pewnych czynności w jego siedlisku, gatunek chroniony, lub jeszcze coś innego! A Ty chyba nie uzurpujesz sobie prawa do "jedynie słusznego wizerunku borodzieja", wobec którego wszystkie inne podejścia do niego będą traktowane jako niewłaściwe i przez to dyskryminowane na Twoim forum?
Ps. i jeszcze odpowiedzi na Twój post, który pojawił się w trakcie pisania mojego:
Przyznam szczerze, że nie wiem jakie dokumenty są obecnie potrzebne do uzyskania pewnych Decyzji, ponieważ swoje pozwolenia wyrabiałem jakiś czas temu, a od owego momentu procedury i formalności znacznie się zmieniły. Proponuję więc w tych kwestiach popytać u źródła.
Tak czy owak: moje Pozwolenia obejmują gatunki chronione, włącznie z podgatunkami.
Co do pierwszego zdania - zgoda, Panie Jacku - Prawniku dobrze znający te zagadnienia, i tak od nich stroniący!
A co do reszty, to ile osób, tyle opinii.
Dla jednego entomologia ma sens, a dla drugiego sensowna jest ochrona przyrody.
I która z tych osób ma racje, względnie która jest mądrzejsza?
Oczywiście niezależnie od tego wszystkiego Ergates pozostanie Ergatesem!
Lecz cały kłopot w tym, że niektórzy będą w nim widzieć przedstawiciela Prioninae, inni wielkiego czarnego robala, jeszcze inni przynętę na suma, szkodnika technicznego drewna, handlową okazję do zarobku, kłopotliwe zwierzę przez które nie można podejmować pewnych czynności w jego siedlisku, gatunek chroniony, lub jeszcze coś innego! A Ty chyba nie uzurpujesz sobie prawa do "jedynie słusznego wizerunku borodzieja", wobec którego wszystkie inne podejścia do niego będą traktowane jako niewłaściwe i przez to dyskryminowane na Twoim forum?
Ps. i jeszcze odpowiedzi na Twój post, który pojawił się w trakcie pisania mojego:
Przyznam szczerze, że nie wiem jakie dokumenty są obecnie potrzebne do uzyskania pewnych Decyzji, ponieważ swoje pozwolenia wyrabiałem jakiś czas temu, a od owego momentu procedury i formalności znacznie się zmieniły. Proponuję więc w tych kwestiach popytać u źródła.
Tak czy owak: moje Pozwolenia obejmują gatunki chronione, włącznie z podgatunkami.
Ostatnio zmieniony sobota, 12 lipca 2014, 23:48 przez Wujek Adam [†], łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Jakie to dokumenty są potrzebne żeby uzyskać pozwolenie na pozyskanie określonego gatunku? Czy to jest łatwe?Wujek Adam pisze: W kwestii uzyskania potrzebnych zezwoleń najlepiej udać się do właściwego do naszego miejsca zamieszkania Konserwa Przyrody, do RDOŚ-u, ewentualnie GDOŚ-iu, względnie do Ministerstwa Środowiska. Tam, po złożeniu odpowiednich dokumentów, występujemy o taką lub inną Decyzję, która może nam być przyznana, jeżeli wspomniane instytucje uznają zasadność naszej prośby.
Czy na tego opifexa uzyskałeś zgodę? Wygląda mi na to, że nie, bo nie mógłbyś uzyskać zgody na pozyskanie tego podgatunku (z Sycylii czy Algierii) - nasze organy nie mają takiej mocy. Mają natomiast moc do ścigania Cię za posiadanie tego gatunku - w naszym, kraju ustawowo chronionego. I dupa zesrana. I o to mi właśnie cały czas chodzi!!!!!! Robisz entomologię a ustawodawca nie ma o tym zielonego pojęcia klepiąc kolejne ustawy. Im się opłaca siedzieć na dietach, policjantom pracować ze społeczeństwem. Adam - obudź się - rozejrzyj się, gdzie my żyjemy.Wujek Adam pisze:Tak Jacku, poczwarki są "na legalu".
a) mam stosowne pozwolenia,
(...)
dodam, że obrazują one podgatunek Ergates faber spp. opifex, który jak wiadomo w naszym kraju nie występuje.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Dotknąłeś sedna. No własnie Ci, którzy widzą w borodzieju czarnego robala, przynętę na suma czy okazję do zarobku i etc będą tu dyskryminowani jako element zaśmiecający dyskusje entomologiczne. Jak Forum przestanie być entomologiczne to przestanie istnieć. Wtedy ktoś założy Forum Wędkarskie i zacznie rozpatrywać czarnego robala jako przynętę na sumę i ile to może kosztować. Ale ja już do tego ręki nie dołożę. Tu będzie entomologia z dodatkami a nie dodatki z dodatkiem entomologii. Jak ktoś źle znosi tematy entomologiczne - kafeteria dla Pań, wp.pl itd - voila!Wujek Adam pisze: Lecz cały kłopot w tym, że niektórzy będą w nim widzieć przedstawiciela Prioninae, inni wielkiego czarnego robala, jeszcze inni przynętę na suma, szkodnika technicznego drewna, handlową okazję do zarobku, kłopotliwe zwierzę przez które nie można podejmować pewnych czynności w jego siedlisku, gatunek chroniony, lub jeszcze coś innego! A Ty chyba nie uzurpujesz sobie prawa do "jedynie słusznego wizerunku borodzieja", wobec którego wszystkie inne podejścia do niego będą traktowane jako niewłaściwe i przez to dyskryminowane na Twoim forum?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
"Entomologia z dodatkami", powiadasz?
Wzrok mam jeszcze całkiem dobry, i widzę na Twoim forum dział pt. Prawo, przez co rozumiem, że ów dodatek uważasz za całkiem istotny!
Wydaje mi się, że walka z wiatrakami nie jest tu wskazana czy konieczna.
I że znacznie zdrowsze i sensowniejsze podejście zasadza się na tolerancji dla pewnych opinii, które pojawiały się, pojawiają i będą pojawiać bez względu na pohukiwania, nawet administracyjne.
Innymi słowy: walczmy z tym, co nie jest ponad nasze siły. A do pozostałego się przyzwyczajmy!
I przy okazji: Czy mi się wydaję, czy odbiegamy od zasadniczego tematu tego wątku?
Wzrok mam jeszcze całkiem dobry, i widzę na Twoim forum dział pt. Prawo, przez co rozumiem, że ów dodatek uważasz za całkiem istotny!
Wydaje mi się, że walka z wiatrakami nie jest tu wskazana czy konieczna.
I że znacznie zdrowsze i sensowniejsze podejście zasadza się na tolerancji dla pewnych opinii, które pojawiały się, pojawiają i będą pojawiać bez względu na pohukiwania, nawet administracyjne.
Innymi słowy: walczmy z tym, co nie jest ponad nasze siły. A do pozostałego się przyzwyczajmy!
I przy okazji: Czy mi się wydaję, czy odbiegamy od zasadniczego tematu tego wątku?
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Nie odbiegamy. Rafał pytał o borodzieja a Ty go pokazujesz. Piszesz, że masz pozwolenia na niego i że jest to Ergates faber ssp. opifex. Jak to jest możliwe?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Aha.
Najwyraźniej w ferworze walki umknęło moje jedno zdanie. Mam nadzieję, że zacytowanie samego siebie wszystko w "opifexowej kwestii" wyjaśni:
Uważam, ze coś takiego jak ssp. opifex - przynajmniej w przypadku europejskich (a ściślej: sycylijskich) populacji - nie istnieje.
Jest to jednak temat na oddzielną dyskusję, do której nie jestem jeszcze należycie przygotowany. Może jednak z czasem będę w stanie przedstawić mocne argumenty na poparcie mej powyższej tezy.
Najwyraźniej w ferworze walki umknęło moje jedno zdanie. Mam nadzieję, że zacytowanie samego siebie wszystko w "opifexowej kwestii" wyjaśni:
I tak a propos, a nawet nie a propos:Wujek Adam pisze:(...)
Tak czy owak: moje Pozwolenia obejmują gatunki chronione, włącznie z podgatunkami.
Uważam, ze coś takiego jak ssp. opifex - przynajmniej w przypadku europejskich (a ściślej: sycylijskich) populacji - nie istnieje.
Jest to jednak temat na oddzielną dyskusję, do której nie jestem jeszcze należycie przygotowany. Może jednak z czasem będę w stanie przedstawić mocne argumenty na poparcie mej powyższej tezy.
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Kwestia wydzielenia i istnienia podgatunku opifex to zagadnienie taksonomiczne. Tu mamy kwestię prawną - jak udało Ci się uzyskać pozwolenie na ten podgatunek? Czy tego nie dostrzegasz, czy to pytanie jest dla Ciebie niewidoczne? Nie będę Cię dopytywał, jesli nie chcesz na nie odpowiedzieć. Poruszaniem kwestii podgatunku opifex nie odwrócisz uwagi. Pytam, bo widzę wielką sprzeczność w tym co piszesz w swoich postach.
PS. Ach teraz widzę Twoją odpowiedź:
PS. Ach teraz widzę Twoją odpowiedź:
Czyli jak to jest - masz pozwolenie na odłowianie Ergates faber na terenie całej Europy? Bo logika podpowiada, że skoro masz pozwolenie na E.faber np w mazowieckim, lub też na badanie go w okreslonym obszarze to przekłada się to na całą Europę? Nie chce mi się w to wierzyć. Tego typu zwolnienia z Ustawy, o ile się uda je uzyskać, mówią precyzyjnie co wolno, w jakich okolicznościach i na jakim terenie, w jakim okresie itd. Dlatego pytam, bo z Twoich postów wynika, że można aż takie zezwolenia załatwić i Ty je własnie masz! Opisz, jak to wygląda - jakie to gatunki (czy można załatwić na pakiet gatunków) i na jaki okres, może da się dożywotnio? WSZYSTKIM by się takie coś przydało.moje Pozwolenia obejmują gatunki chronione, włącznie z podgatunkami.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Pytanie zrozumiałem, i wydawało mi się, że udzieliłem na nie wyczerpującej odpowiedzi.
Lecz mogę jej udzielić raz jeszcze, prosząc o czytanie ze zrozumieniem, o ile to możliwe:
Posiadane przeze mnie Pozwolenie obejmuje gatunki chronione, włącznie z ich podgatunkami.
Lecz mogę jej udzielić raz jeszcze, prosząc o czytanie ze zrozumieniem, o ile to możliwe:
Posiadane przeze mnie Pozwolenie obejmuje gatunki chronione, włącznie z ich podgatunkami.
-
- Administrator
- Posty: 1596
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 5 times
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Tak, zauważyłem, dopisałem PS. w moim poprzednim poście.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
To wciąż nie ten dział i nie ten wątek, ale tyczy się to poniekąd borodzieja, więc garść "informacji prawnych" chyba nie zawadzi?
Wszelkiego rodzaju Decyzje, Zgody i Pozwolenia związane z gatunkami chronionymi zwierząt i roślin, a także z możliwością penetracji terenów chronionych mają przeróżną naturę, uzależnioną od tego komu, kiedy i w jakim celu są wydawane. Być może istnieją jakieś "pozwolenia dożywotne". Takowych nie posiadam i cyklicznie muszę się rozliczać z wykorzystania przyznanych mi uprawnień.
Każdy ubiegający się o tego typu dokument musi w nim sprecyzować co, gdzie, kiedy i dlaczego ma zamiar robić?
Nie sądzę, aby takie zgody współcześnie uzyskiwali hobbyści-amatorzy. Nie sądzę, lecz nie wykluczam, bo w końcu wszystko jest kwestią motywacji i interpretacji.
Tak czy siak, w myśl "misiowego" przysłowia zasadniczo zawsze powinniśmy się starać mieć jakiś kwit.
I to nie tylko dla świętego spokoju, ale także po to, aby móc pracować, działać legalnie i aby bez problemu i bez strachu dzielić się z innymi owocami naszej pracy, jak choćby ja w niniejszym wątku.
Wszelkiego rodzaju Decyzje, Zgody i Pozwolenia związane z gatunkami chronionymi zwierząt i roślin, a także z możliwością penetracji terenów chronionych mają przeróżną naturę, uzależnioną od tego komu, kiedy i w jakim celu są wydawane. Być może istnieją jakieś "pozwolenia dożywotne". Takowych nie posiadam i cyklicznie muszę się rozliczać z wykorzystania przyznanych mi uprawnień.
Każdy ubiegający się o tego typu dokument musi w nim sprecyzować co, gdzie, kiedy i dlaczego ma zamiar robić?
Nie sądzę, aby takie zgody współcześnie uzyskiwali hobbyści-amatorzy. Nie sądzę, lecz nie wykluczam, bo w końcu wszystko jest kwestią motywacji i interpretacji.
Tak czy siak, w myśl "misiowego" przysłowia zasadniczo zawsze powinniśmy się starać mieć jakiś kwit.
I to nie tylko dla świętego spokoju, ale także po to, aby móc pracować, działać legalnie i aby bez problemu i bez strachu dzielić się z innymi owocami naszej pracy, jak choćby ja w niniejszym wątku.
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Pierwszy raz słyszę o wydawaniu pozwoleń na gatunek chroniony "wraz z podgatunkami" - chroniony takson (gatunek konkretnego organizmu) to chroniony takson, nikt nie pierdzieli się w dopiski o podgatunkach, tym bardziej że u nas występuje moninatywny, więc nasze prawo nie bawi się w jakieś tam opifex'y, bo nasi prawodawcy nawet nie wiedzą o jegoż istnieniu, tym bardziej że areał jego występowania wali ich serdecznie. U nas obowiązuje Lista Gatunków Chronionych. No ale może i nasi urzędnicy takie perły tworzą?
Do tego (z tego co się orientuję, ale i mylić się mogę) - pozwolenia na manewry wokół gatunków chronionych wydaje się na jeden sezon. To wnioskuję stąd, iż starałem się o takie pozwolenie tyczące Aphodius rotundangulus, który to buja pośród kolonii susła - a ten jest chroniony i denerwować szczura nie wolno. A więc na sezon - a potem od nowa.
Jednak - nie jestem obyty w temacie, dlatego chętnie popatrzę na wyjaśnienia.
Poza tym mam pytanie, które to nie tyczy bezpośrednio problemu ergatesowego.
Otóż czy wogóle nasze państwo wydaje tak na prawo i lewo pozwolenia na ODŁÓW gatunków chronionych i na ich posiadanie w zbiorze? Brałem udział w monitorowaniu Carabus variolosus i zawdzkii i miałem pozwolenie (na jeden sezon), ale na pułapki żywołowne i to sprawdzane bardzo często....potem na wolność. Nie wolno mi ich było pozyskiwać, zabijać i takie tam. Prosiłbym tutaj o oświecenie, bo już takie problemy niedawno wyszły w pewnej mojej rozmowie z kolegą - owadziarzem. Posiadanie gatunków chronionych w zbiorze można było onegdaj rejestrować, bo był taki czas amnestyjny. Jednak potem odnoszę wrażenie, że takie pozwolenia, na odłowy i zabijanie - to nie takie wiśta wio, jak mawiał Talar w dawnym serialu TV
Upierdliwy Mazep
Co do samego sposobu ochrony w naszym kraju, prawa i takich tam przyległości - zgadzam się z Jackiem....i powielał tutaj nie będę, bo i ozdobników perlistoustych bym nawsadzał
Mazep
Do tego (z tego co się orientuję, ale i mylić się mogę) - pozwolenia na manewry wokół gatunków chronionych wydaje się na jeden sezon. To wnioskuję stąd, iż starałem się o takie pozwolenie tyczące Aphodius rotundangulus, który to buja pośród kolonii susła - a ten jest chroniony i denerwować szczura nie wolno. A więc na sezon - a potem od nowa.
Jednak - nie jestem obyty w temacie, dlatego chętnie popatrzę na wyjaśnienia.
Poza tym mam pytanie, które to nie tyczy bezpośrednio problemu ergatesowego.
Otóż czy wogóle nasze państwo wydaje tak na prawo i lewo pozwolenia na ODŁÓW gatunków chronionych i na ich posiadanie w zbiorze? Brałem udział w monitorowaniu Carabus variolosus i zawdzkii i miałem pozwolenie (na jeden sezon), ale na pułapki żywołowne i to sprawdzane bardzo często....potem na wolność. Nie wolno mi ich było pozyskiwać, zabijać i takie tam. Prosiłbym tutaj o oświecenie, bo już takie problemy niedawno wyszły w pewnej mojej rozmowie z kolegą - owadziarzem. Posiadanie gatunków chronionych w zbiorze można było onegdaj rejestrować, bo był taki czas amnestyjny. Jednak potem odnoszę wrażenie, że takie pozwolenia, na odłowy i zabijanie - to nie takie wiśta wio, jak mawiał Talar w dawnym serialu TV
Upierdliwy Mazep
Co do samego sposobu ochrony w naszym kraju, prawa i takich tam przyległości - zgadzam się z Jackiem....i powielał tutaj nie będę, bo i ozdobników perlistoustych bym nawsadzał
Mazep
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Nie wydaje. Dużo zależy od tego z kim rozmawiasz (w RDOSiach siedzą różni ludzie) i kim jesteś (doświadczenie, zaplecze instytucjonalne, ludzkie). Dużo zależy od metodyki grupy - jeżeli jest możliwość oznaczenia przyżyciowego to nie będą widzieli powodów na wydanie pozwolenia na zabicie i zresztą słusznie.
Edit. 14. VII. 2014.
Muszę tu doprecyzować, że na podstawie ustawy o zmianie ustawy z 1. X. 2012 pozwolenie na zabijanie wydaje GDOŚ.
Edit. 14. VII. 2014.
Muszę tu doprecyzować, że na podstawie ustawy o zmianie ustawy z 1. X. 2012 pozwolenie na zabijanie wydaje GDOŚ.
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
....no właśnie, tak i coś mi po łbie chodziło
Dzięki za naukę.
Mazep
Dzięki za naukę.
Mazep
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Chociaż napisałem o tym wyraźnie i dokładnie to może doprecyzuję i zakończę już ten temat, bez pytań z mojej strony - nie ma możliwości, żeby dostać pozwolenie na gatunek chroniony, pozyskiwany za granicą i przywieziony do nas. Jesli nawet ktoś dostanie zezwolenie na odłów Ergates faber w Polsce - na cały kraj i na cały 10 lat to Ergates faber opifex nie będzie przedmiotem takiego pozwolenia, bo być nie może ze względu na miejsce odłowu - należałoby go złowić na obszarze objętym pozwoleniem. Z kolei po wwiezieniu go na teren kraju zaczyna on podlegać Ustawie o ochronie, bo jest gatunkiem chronionym! Ta luka w niemożliwości wydania pozwolenia na Ergates faber opifex i ochroną E.faber wraz z jego podgatunkami daje sytuację, że wszystkie okazy tego podgatunku w Polsce będą posiadane nielegalnie - wg litery prawa.
I masz swoje ukochane ustawy i pozwolenia.
I masz swoje ukochane ustawy i pozwolenia.
- Piotr M.
- Posty: 1229
- Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 14:50
- Specjalność: Odonata_Ephemeroptera
- Lokalizacja: Międzyrzec Podl.
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
A ja przeproszę za formalny offtop (temat i tak zboczył na kwestie ochrony gatunkowej w ogóle), ale podam taki dobitny przykład... Otóż na torfowiskach sfagnowych, liczebność larw ważek gatunków chronionych nierzadko jest wyjątkowo wysoka. Na 1m2 silnie uwodnionego torfowiska, może żyć ponad 100 larw reprezentujących gat. chronione. Siłą rzeczy - już tylko przechadzanie się po takim torfowisku, skutkuje uszkodzeniem/zmiażdżeniem części z nich, zwłaszcza jeśli pod poduchami Sphagnum mamy warstwę twardego, silnie rozłożonego torfu . Dalej - jest też roślinność chroniona, której niszczenie jest zabronione - np. liczne gatunki Sphagnum, które przecież stanowią główny składnik roślinny takich torfowisk, Rosiczki, Modrzewnice itd. Czy ktoś zdaje sobie sprawę, że na przeciętne torfowisko sfagnowe praktycznie nie da się wejść, nie łamiąc prawa o ochronie? Gdybym miał zamiar łatwić sobie z tego względu różne pozwolenia itd - to miałbym ewidentnie nierówno pod sufitem!
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Trochę późno, ale dopiero wróciłem znad Buga. Parę fotek żerowisk borodzieja z zachodniego świętokrzyskiego sprzed 4 lat. Powodzenia w poszukiwaniach Jacku!J.M. pisze:O widzicie, te zdjęcia pniaków i stanowisk.....no za cholerę nie pomyślałbym o Ergates'ie, zarówno przy takim dziurawym pniaku jak i na takich pustaciach porębowych. Ale jaja. A widywałem takie, to fakt. Teraz tychże stanowisk przypilnuję i obfocę sobie.
Dzięki Wszystkim - Mazep
- Załączniki
- e.faber.1.JPG (132.57 KiB) Przejrzano 22128 razy
- e.faber.2.JPG (149.86 KiB) Przejrzano 22128 razy
- e.faber.3.JPG (147.73 KiB) Przejrzano 22128 razy
-
- Posty: 144
- Rejestracja: czwartek, 18 listopada 2004, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Ciekawe to, przed kilkunastu laty w Dolinie Baryczy dwóch leśniczych na wspomnienie, że mają borodzieja u siebie wychwalało się wzajem, ile ich w tym dni na pniach sosen utłukli. Takie szkodniki niby, a tu widzę, że nie
Pewnie świadomość leśników w się poprawiła?
Żeby wejść w offtopic: w 2000 roku w Prowansji francuskiej rójka była na przełomie lipca i sierpnia. Na kampingu wokół latarni.
3 słabo zdeptane przywiozłem do Polski, tyle mam w zezwoleniu z 2005, bez podgatunku (pisze: "Borodziej próchnik (Ergates Faber - tak, z dużej litery - 3 szt.). Ale mam dwa, ktoś by potrzebował borodzieja z Prowansji? Bo nie pamiętam, gdzie trzeci. To mogę zamienić dwa prowansalskie na trzy polskie?
J.
Pewnie świadomość leśników w się poprawiła?
Żeby wejść w offtopic: w 2000 roku w Prowansji francuskiej rójka była na przełomie lipca i sierpnia. Na kampingu wokół latarni.
3 słabo zdeptane przywiozłem do Polski, tyle mam w zezwoleniu z 2005, bez podgatunku (pisze: "Borodziej próchnik (Ergates Faber - tak, z dużej litery - 3 szt.). Ale mam dwa, ktoś by potrzebował borodzieja z Prowansji? Bo nie pamiętam, gdzie trzeci. To mogę zamienić dwa prowansalskie na trzy polskie?
J.
-
- Posty: 84
- Rejestracja: czwartek, 20 października 2011, 19:36
- UTM: WV00
- Specjalność: Lepidoptera
- Lokalizacja: Stargard
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
A na powrót nawiązując do pytania z tytułu wątku:
Wracając wczoraj wieczorem do dom do Stargardu Szczecińskiego pozwoliłem sobie spenetrować parę pniaków na skraju uprawy i o dziwo na kilku znalazłem stare otwory wylotowe (znaczy tu są ), a potem jeden świeży. Po delikatnym rozłupaniu krawędzi pniaka ukazała mi się głowa i fragment przedplecza żywego, wybarwionego już borodzieja . Podejrzewam, że samiec, ale nie widziałem czułków, bo się menda nie raczył wysunąć z norki )
Co ciekawe, pniaczek był dość żenujący, nisko ścięty (może do 10cm wysokości i tak mały, że gdyby borodzieja było trzech, to musiały by żerować rotacyjnie (jeden zawsze na zewnątrz )
Można więc zakładać, że rójka będzie na dniach, zwłaszcza że ma się ocieplić w drugiej połowie tygodnia.
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że ten mój mały (ale niezwykle ekscytujący) sukces poszukiwawczy zawdzięczam wszystkim kolegom z tego wątku, którzy tak jasno zapodali informacje o "faberku" - Dzięki.
P.S. - Jak czas da, spróbuję za kilka dni wybrać się na rójkę, to może wstawię jakieś zdjęcia.
Wracając wczoraj wieczorem do dom do Stargardu Szczecińskiego pozwoliłem sobie spenetrować parę pniaków na skraju uprawy i o dziwo na kilku znalazłem stare otwory wylotowe (znaczy tu są ), a potem jeden świeży. Po delikatnym rozłupaniu krawędzi pniaka ukazała mi się głowa i fragment przedplecza żywego, wybarwionego już borodzieja . Podejrzewam, że samiec, ale nie widziałem czułków, bo się menda nie raczył wysunąć z norki )
Co ciekawe, pniaczek był dość żenujący, nisko ścięty (może do 10cm wysokości i tak mały, że gdyby borodzieja było trzech, to musiały by żerować rotacyjnie (jeden zawsze na zewnątrz )
Można więc zakładać, że rójka będzie na dniach, zwłaszcza że ma się ocieplić w drugiej połowie tygodnia.
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że ten mój mały (ale niezwykle ekscytujący) sukces poszukiwawczy zawdzięczam wszystkim kolegom z tego wątku, którzy tak jasno zapodali informacje o "faberku" - Dzięki.
P.S. - Jak czas da, spróbuję za kilka dni wybrać się na rójkę, to może wstawię jakieś zdjęcia.
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Wczorajsza obserwacja borodzieja przy okazji poszukiwań Prionychus melanarius ( czarnuchowate to moja ulubiona rodzina ) w murszejących pniakach sosnowych, okolice Szczecina, Puszcza Wkrzańska.
Samica Ergatesa przy otworze wyjściowym z kolebki poczwarkowej, godziny późno popołudniowe.
Przedstawiam też zdjęcie pniaka ze świeżym otworem wylotowym i starymi bocznymi otworami.
Samica Ergatesa przy otworze wyjściowym z kolebki poczwarkowej, godziny późno popołudniowe.
Przedstawiam też zdjęcie pniaka ze świeżym otworem wylotowym i starymi bocznymi otworami.
- Załączniki
- DSC_0229_2190.JPG (142.43 KiB) Przejrzano 21889 razy
- DSC_0234_2195.JPG (123.41 KiB) Przejrzano 21889 razy
- DSC_0231_2192.JPG (130.38 KiB) Przejrzano 21889 razy
- DSC_0232_2193.JPG (130.02 KiB) Przejrzano 21889 razy
- DSC_0233_2194.JPG (145.12 KiB) Przejrzano 21889 razy
- DSC_0234_2195.JPG (123.41 KiB) Przejrzano 21884 razy
-
- Posty: 456
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 22:21
- UTM: XS79
- Lokalizacja: Twardogóra - XS79
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Jak na stan populacji przedmiotu dyskusji wpływa obecnie promowane w zagospodarowaniu zrębów zupełnych przygotowanie gleby przy pomocy frezów, rozdrabniaczy itp. Przy do niedawna stosowanych procesach technologicznych (brak rozdrabniania, orka pługiem dwuodkładnicowym) pniaki pozostawały w znacznej mierze nienaruszone. Czy naruszenie struktury drewna pniaka - poprzez jego częściowe zmielenie oraz okorowanie - wpływa na rozwój rzeczonego borodzieja w tymże, a jeśli - to czy ktoś badał, jak? Gutowski et all. (Leśne Prace Badawcze, 2006, 4:101-144) w zaleceniach praktycznych sugerują m. in. zaniechanie rozdrabniania (...) korowania pniaków, stanowiących ważne środowisko zastępcze dla organizmów związanych z przyodziomkową i podziemną częścią drzew.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Nie wiem czy ktoś sprawę badał, ale na logikę można wywnioskować, że rozdrobnienie drewna (i inne rodzaje jego mechanicznego uszkodzenia) nie wpłyną pozytywnie na organizmy, które najlepiej rozwijają się w drewnie nie uszkodzonym.
Zmniejszenie powierzchni pniaków, oraz uszkodzenia zmieniające ich wilgotność i "żywotność" zapewne ograniczają bazę pokarmową dla larw borodzieja, co przekłada się na gorszą kondycję gatunku w biotopach, w których jest prowadzona gospodarka leśna oparta na działaniach, o których wspomina Leszek.
Zmniejszenie powierzchni pniaków, oraz uszkodzenia zmieniające ich wilgotność i "żywotność" zapewne ograniczają bazę pokarmową dla larw borodzieja, co przekłada się na gorszą kondycję gatunku w biotopach, w których jest prowadzona gospodarka leśna oparta na działaniach, o których wspomina Leszek.
-
- Posty: 456
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 22:21
- UTM: XS79
- Lokalizacja: Twardogóra - XS79
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Otóż to, dzięki za potwierdzenie moich przypuszczeń. Osobom, które znają temat pewnie ilustracja foto jest niepotrzebna, ale z racji zaglądania tu osób nie siedzących w tematyce gosp. leśnej, podrzucę tylko jedną fotkę obrazującą, jak wygląda taki pniaczek po frezowaniu. Nie wiem dlaczego, ale w poprzednim moim poście z zapytaniem nie znalazła się owa fotka:
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Nie jestem specjalista ale odpowiedź chyba jest prosta - w ten sposób zniszczy się górną część pniaka, w którym może znajdować się część żerujących larw czy kolebek poczwarkowych borodzieja.
Borodziej rozwija się także w korzeniach i w takich też często można spotkać otwory wylotowe.
Załączam 2 zdjęcia z ostatniego weekendu ( 26-27 lipca ) z Puszczy Wkrzańskiej między Szczecinem, Nowym Warpnem a Trzebieżą. Na kilku pniakach naliczyłem około 15-świeżych otworów wylotowych borodzieja. Jednak zaglądając do wnętrza kolebek świecąc latarką nie dostrzegłem żadnych śladów postaci dorosłych.
PRZY OKAZJI - UWAGA NA KLESZCZE !!!
Ja podłapałem dwa a mój synek aż 8 sztuk !
Borodziej rozwija się także w korzeniach i w takich też często można spotkać otwory wylotowe.
Załączam 2 zdjęcia z ostatniego weekendu ( 26-27 lipca ) z Puszczy Wkrzańskiej między Szczecinem, Nowym Warpnem a Trzebieżą. Na kilku pniakach naliczyłem około 15-świeżych otworów wylotowych borodzieja. Jednak zaglądając do wnętrza kolebek świecąc latarką nie dostrzegłem żadnych śladów postaci dorosłych.
PRZY OKAZJI - UWAGA NA KLESZCZE !!!
Ja podłapałem dwa a mój synek aż 8 sztuk !
- Załączniki
- 20140726_193236_2199.JPG (90.56 KiB) Przejrzano 21347 razy
- 20140726_192551_2200.JPG (83.7 KiB) Przejrzano 21345 razy
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Wczoraj odwiedziłem miejsce, w którym kiedyś licznie wystepował borodziej. Nie ma po nim śladu.
Na zdjęciach Rafał są dwa pieńki i obydwa mają tą cechę, że są dość wysokie - wystają ponad ziemię jakieś 25-35 cm. Nigdy wcześniej na to nie zwrociłem uwagi. Oglądane przeze mnie wczoraj pieńki sosnowe ledwie wystają ponad powierzchnię, są cięte niemal równo z powierzchnią. Być może tu jest wskazówka na utrzymanie borodzieja na stanowisku, żeby pieńki były wysokie, co zależy w sumie tylko od techniki pilarzy. Duży pień to duża miąższość i pewne procesy zachodzą inaczej niż w tych ciętych przy powierzchni ziemi. Rzeczywiście, jak sobie przypominam, kiedyś pieńki na wyrębach były wysokie a otwory umiejscowione były niemal zawsze z boku pnia.
To wypadałoby zbadać.
Na zdjęciach Rafał są dwa pieńki i obydwa mają tą cechę, że są dość wysokie - wystają ponad ziemię jakieś 25-35 cm. Nigdy wcześniej na to nie zwrociłem uwagi. Oglądane przeze mnie wczoraj pieńki sosnowe ledwie wystają ponad powierzchnię, są cięte niemal równo z powierzchnią. Być może tu jest wskazówka na utrzymanie borodzieja na stanowisku, żeby pieńki były wysokie, co zależy w sumie tylko od techniki pilarzy. Duży pień to duża miąższość i pewne procesy zachodzą inaczej niż w tych ciętych przy powierzchni ziemi. Rzeczywiście, jak sobie przypominam, kiedyś pieńki na wyrębach były wysokie a otwory umiejscowione były niemal zawsze z boku pnia.
To wypadałoby zbadać.
-
- Posty: 456
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 22:21
- UTM: XS79
- Lokalizacja: Twardogóra - XS79
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
A czy pniak ma próg bezpieczeństwa pomiędzy rzazem ścinającym a podcinającym? Niska wysokość i pieniek pozbawiony progu może świadczyć o zastosowaniu do pozyskania harwestera.
Gdzieś tam kiedyś tam na studiach uczyli wyliczeń, które wskazują na pewną objętość m3 cennego odziomkowego drewna zaoszczędzonych na obniżeniu wysokości ścinki, zwłaszcza w pozyskaniu maszynowym właśnie. Być może Koledzy mający na co dzień do czynienia z nauką/praktyką leśną są w stanie owe dane przytoczyć. Na pewno w dobie oglądania każdej złotówki może to mieć znaczenie.
Gdzieś tam kiedyś tam na studiach uczyli wyliczeń, które wskazują na pewną objętość m3 cennego odziomkowego drewna zaoszczędzonych na obniżeniu wysokości ścinki, zwłaszcza w pozyskaniu maszynowym właśnie. Być może Koledzy mający na co dzień do czynienia z nauką/praktyką leśną są w stanie owe dane przytoczyć. Na pewno w dobie oglądania każdej złotówki może to mieć znaczenie.
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Obserwacja borodzieja Ergates faber w dniu 20.07.2015 w Puszczy Wkrzańskiej okolice Tanowa - Dobieszczyna.
Kilka fotek biotopu i pięknych chrząszczy - zdjęcia pozowane. Borodzieje w większości jeszcze schowane w kolebkach w pniakach, tylko część osobników już wyszła na zewnątrz. Ilość świeżych otworów wylotowych w dniu 20 lipca dużo mniejsza od znalezionych w kolebkach imaginesów. Kilka postaci dorosłych było już zdechłych, kilka poczwarek także padniętych. Spotkałem 9 żywych borodziei.
Kilka fotek biotopu i pięknych chrząszczy - zdjęcia pozowane. Borodzieje w większości jeszcze schowane w kolebkach w pniakach, tylko część osobników już wyszła na zewnątrz. Ilość świeżych otworów wylotowych w dniu 20 lipca dużo mniejsza od znalezionych w kolebkach imaginesów. Kilka postaci dorosłych było już zdechłych, kilka poczwarek także padniętych. Spotkałem 9 żywych borodziei.
- Załączniki
- Ergates faber samiec na pniaku.JPG (101.86 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Ergates faber samiec 53mm.JPG (149.38 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Ergates faber samiec za korą.JPG (60.13 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Ergates faber samiec.JPG (123.86 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Ergates faber samica w kolebce.JPG (120.96 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Ergates faber samica 63mm.JPG (136.8 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Ergates faber samica.JPG (89.79 KiB) Przejrzano 20307 razy
- Typowy pniak sosnowy zasiedlony przez Ergates.JPG (150.65 KiB) Przejrzano 20307 razy
- typowy młodnik sosnowy zasiedlony przez Ergates faber.JPG (110.2 KiB) Przejrzano 20307 razy
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Rafał na ostatnim zdjęciu jest uprawa a nie młodnik.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
No tak, a stąd już blisko do stwierdzenia, że borodzieja spotyka się na uprawach (lasów).
Im więcej będzie upraw, tym więcej bedzie borodzieja.... logiczne ?!
Im więcej będzie upraw, tym więcej bedzie borodzieja.... logiczne ?!
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
jest różnica pomiędzy uprawą, a młodnikiem. Wojtek dobrze napisał.
http://www.strzebielino.gdansk.lasy.gov ... a_sBKTtlBc
http://www.strzebielino.gdansk.lasy.gov ... a_sBKTtlBc
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
I prawdą jest że w uprawach spotkać go najłatwiej. Kiedyś w puszczach martwego drewna było pod dostatkiem. Dla borodzieja potrzeba było jeszcze dość dużych dobrze nasłonecznionych luk, a i one bywały. Jak jedne zarosły, to w pobliży wymierały kolejne wiekowe drzewa. Obecnie borodziej nie ma zbyt wielkiej naturalnej bazy rozwojowej (ilość posuszu w lasach jest ograniczona), najchętniej więc zasiedla pnie po ściętych drzewach. Optymalne dla egzystencji tego gatunku by były zmodyfikowane rębnie częściowe polegające na wycinaniu niewielkiej części starodrzewiu. Chrząszcze miały by rokrocznie świeży materiał do składania jaj, a drzewostan mógłby istnieć przez kolejne dziesięciolecia. Po jakimś czasie tę rolę mogły by przejąć młodsze drzewostany itd.
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
i tak to właśnie wygląda w moim rejonie. Borodziej przenosi się na kolejne niewielkie uprawy których sukcesywnie przybywa. Nie są to rozległe uprawy a wysokość sosenek ma tu wg moich obserwacji kluczowe znaczenie.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Wysokość sosenek, czyli wiek uprawy. Sosny rosną, a żer larw może trwać wiele lat. Wymagania siedliskowe tego gatunku są naprawdę bardzo wymagające.Rafał SZCZECIN pisze:i tak to właśnie wygląda w moim rejonie. Borodziej przenosi się na kolejne niewielkie uprawy których sukcesywnie przybywa. Nie są to rozległe uprawy a wysokość sosenek ma tu wg moich obserwacji kluczowe znaczenie.
Gratuluję obserwacji.
Kiedyś pokazywał mi je Marek Miłkowski w Puszczy Kozienickiej...
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Panowie, tu nie chodzi o wysokość sosenek ! tylko o wiek pnia (od ścięcia drzewa). Taki pieniek jest zasiedlany w pierwszym i drugim roku, a że zreby są zasadzane to wiek zrębu można oszacować po wieku młodych sosenek. Ale to nie od wieku sosenek zależy wystepowanie borodzieja na zrębie tylko od wieku pniaków. Borodzieja obserwowałem na zrębach przez wiele lat i tak to wygląda.
Rzeczywiscie dobrze byłoby, gdyby, jak pisze Marek, regularnie dostarczać borodziejowi świeżych pni zachowując przy tym powierzchnie i wiek starodrzewi. W tym właśnie problem, żeby tych starodzrewii nie wyciąć całkiem, na raz, jak to się obecnie coraz częsciej dzieje.
Rzeczywiscie dobrze byłoby, gdyby, jak pisze Marek, regularnie dostarczać borodziejowi świeżych pni zachowując przy tym powierzchnie i wiek starodrzewi. W tym właśnie problem, żeby tych starodzrewii nie wyciąć całkiem, na raz, jak to się obecnie coraz częsciej dzieje.
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Jacku nie wycina się całych starodrzewi jednym cięciem. Zręby zupełne obecnie nie mają więcej jak 4 ha (pomijając klęski).
Dosyć często zostawia się część starodrzewia do naturalnej śmierci. Nie są to duże powierzchnie bo zaleca się zostawienie 5 % powierzchni zrębowej.
Marek ma rację z tym że dobrze by było wycinać po trochę ale nie jest to takie proste. Zręby wycina się w odpowiednich odstępach czasu. Żeby wyciąć kolejną część starodrzewiu uprawa po poprzednim zrębie musi być zadowalającej jakości i musi być pewność że będzie "rosła dalej". A to trwa zazwyczaj 4-5 lat.
Można wycinać zręby oczywiście w sąsiednich oddziałach ale nie zawsze tak się da bo może nie być w nich starodrzewi.
Mówiąc krótko zapewnienie im ciągłej bazy żerowej jest dosyć trudnym zadaniem.
PS u mnie zwierzęta już chyba wiedzą że borodziej nie jest chroniony bo około 90 % zasiedlonych pniaków jest już pozbawiona borodzieja.
Dosyć często zostawia się część starodrzewia do naturalnej śmierci. Nie są to duże powierzchnie bo zaleca się zostawienie 5 % powierzchni zrębowej.
Marek ma rację z tym że dobrze by było wycinać po trochę ale nie jest to takie proste. Zręby wycina się w odpowiednich odstępach czasu. Żeby wyciąć kolejną część starodrzewiu uprawa po poprzednim zrębie musi być zadowalającej jakości i musi być pewność że będzie "rosła dalej". A to trwa zazwyczaj 4-5 lat.
Można wycinać zręby oczywiście w sąsiednich oddziałach ale nie zawsze tak się da bo może nie być w nich starodrzewi.
Mówiąc krótko zapewnienie im ciągłej bazy żerowej jest dosyć trudnym zadaniem.
PS u mnie zwierzęta już chyba wiedzą że borodziej nie jest chroniony bo około 90 % zasiedlonych pniaków jest już pozbawiona borodzieja.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
i dla tego piszę o modyfikowaniu rębni, a jest to możliwe. Kwestia umotywowania i podejścia naczalstwa...wojtas pisze:Jacku nie wycina się całych starodrzewi jednym cięciem. Zręby zupełne obecnie nie mają więcej jak 4 ha (pomijając klęski).
Dosyć często zostawia się część starodrzewia do naturalnej śmierci. Nie są to duże powierzchnie bo zaleca się zostawienie 5 % powierzchni zrębowej.
Marek ma rację z tym że dobrze by było wycinać po trochę ale nie jest to takie proste. Zręby wycina się w odpowiednich odstępach czasu. Żeby wyciąć kolejną część starodrzewiu uprawa po poprzednim zrębie musi być zadowalającej jakości i musi być pewność że będzie "rosła dalej". A to trwa zazwyczaj 4-5 lat.
Można wycinać zręby oczywiście w sąsiednich oddziałach ale nie zawsze tak się da bo może nie być w nich starodrzewi.
Mówiąc krótko zapewnienie im ciągłej bazy żerowej jest dosyć trudnym zadaniem.
PS u mnie zwierzęta już chyba wiedzą że borodziej nie jest chroniony bo około 90 % zasiedlonych pniaków jest już pozbawiona borodzieja.
Jacku, wysokość sosenek przekłada się na stopień zacienienia podłoża, pniaków itp. Jest pochodną wieku uprawy.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
No tak, ale borodziej zasiedla pnie, nie uprawy. Uprawy są akurat tam, gdzie są pnie. Uprawa może być wszystkim, uprawa to młode sadzonki, dobre dla chrabąszcza i paru gatunków ryjkowców.
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Marku tylko czy będzie się komuś teraz chciało zawracać głowę zmianą rębni dla jakiegoś tam borodzieja który już nawet nie jest chroniony?
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Jacek, a gdzie obecnie zakłada się uprawy? na gruntach porolnych, czy na terenach leśnych?Jacek Kurzawa pisze:No tak, ale borodziej zasiedla pnie, nie uprawy. Uprawy są akurat tam, gdzie są pnie. Uprawa może być wszystkim, uprawa to młode sadzonki, dobre dla chrabąszcza i paru gatunków ryjkowców.
Oczywiśćie na porolnych też, ale czas tego typu zalesień już minął. Obecnie każda powierzchnia lasu z której wycięto drzewostan musi być odnowiona.Nie koniecznie w tym samym składzie gatunkowym - bo o tym decydują inne uwarunkowania, ale odnowiona być musi.
Borodziej nie rozwija się na korzonkach młodych sadzonek, ale na pniach po starych drzewach które z tej powierzchni zostały wycięte. Dawniej karpach i pniach martwego drewna. Przecież Ty o tym wiesz... A o lesie, jego funkcjonowaniu, lepiej aby pisali Ci co na ten temat trochę wiedzą. To tak samo jakbym się chciał wypowiadać o disco polo, a kompletnie tego nie łapię.
-
- Posty: 5057
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Aj?, jak to nie jest chroniony? wyprowadźcie mnie z błędu... Nie podlega ochronie częściowej? A jeśli podlega to sprawdźcie co ona oznacza...wojtas pisze:Marku tylko czy będzie się komuś teraz chciało zawracać głowę zmianą rębni dla jakiegoś tam borodzieja który już nawet nie jest chroniony?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Ergates faber już nie jest ujęty w Rozporządzeniu.... !!
http://www.dziennikustaw.gov.pl/du/2014/1348/1
https://entomo.pl/coleoptera/cerambycid ... e-2014.php
http://www.dziennikustaw.gov.pl/du/2014/1348/1
https://entomo.pl/coleoptera/cerambycid ... e-2014.php
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Pisząc o tym, że wysokość sosenek ma kluczowe znaczenie do obserwacji borodzieja miałem na myśli to, że nie obserwowałem tego chrząszcza na uprawach, gdzie sosenki były małe, około 30-cm ani tam, gdzie były one takie, jak dorosły człowiek ( powiedzmy że ponad 150cm ). Tylko tam gdzie sięgały one do wyokości pasa - od ok. 70 do ok. 100cm. Rzecz jasna, że borodziej szuka odpowiednich pniaków a nie odpowiednich sosenek.
Wysokość sosenek jest oznaką wieku pniaków w których żyje borodziej, ale czy zawsze można mieć pewność, że zaraz po zrębie nastąpiło nasadzenie? Tego nie wiem, ale prawdą jest to, że w moim rejonie gdzie od wielu lat obserwuję Ergatesa - znajduję go właśnie tam, gdzie sosenki nie są zbyt wysokie - bo jak sa za wysoki ( ponad ok. 150cm ) to pniaki są już za stare, zbutwiałe, kruszą się i rozpadają bardzo łatwo, są w dużej części zasiedlone przez wszelkie mrowiszcze.
Zauważyłem ponadto, że wskazane są występujące "trawy" - tak jak na zdjęciach, a na takich czystych uprawach gdzie są tylko sosenki i pozostawione pniaki to w moim terenie ciężko spotkać tę kozę.
Ciekawe, czy ktoś miał okazję prowadzić nocne obserwacje zachowań tej pięknej kozy?
Wysokość sosenek jest oznaką wieku pniaków w których żyje borodziej, ale czy zawsze można mieć pewność, że zaraz po zrębie nastąpiło nasadzenie? Tego nie wiem, ale prawdą jest to, że w moim rejonie gdzie od wielu lat obserwuję Ergatesa - znajduję go właśnie tam, gdzie sosenki nie są zbyt wysokie - bo jak sa za wysoki ( ponad ok. 150cm ) to pniaki są już za stare, zbutwiałe, kruszą się i rozpadają bardzo łatwo, są w dużej części zasiedlone przez wszelkie mrowiszcze.
Zauważyłem ponadto, że wskazane są występujące "trawy" - tak jak na zdjęciach, a na takich czystych uprawach gdzie są tylko sosenki i pozostawione pniaki to w moim terenie ciężko spotkać tę kozę.
Ciekawe, czy ktoś miał okazję prowadzić nocne obserwacje zachowań tej pięknej kozy?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
No właśnie wiek pniaków ma tu kolosalne znaczenie.Rafał SZCZECIN pisze:znajduję go właśnie tam, gdzie sosenki nie są zbyt wysokie - bo jak sa za wysokie ( ponad ok. 150cm ) to pniaki są już za stare, zbutwiałe, kruszą się i rozpadają bardzo łatwo, są w dużej części zasiedlone przez wszelkie mrowiszcze.
Zauważyłem ponadto, że wskazane są występujące "trawy" - tak jak na zdjęciach, a na takich czystych uprawach gdzie są tylko sosenki i pozostawione pniaki to w moim terenie ciężko spotkać tę kozę.
Ciekawe, czy ktoś miał okazję prowadzić nocne obserwacje zachowań tej pięknej kozy?
W centralnej Polsce nie ma tych traw a borodziej miejscami występował licznie. Trawy to taki urok ziem zachodnich.
Szczerze mówiąc w czasach, kiedy borodziej był nie zdarzało mi się go wcale spotykać wiele razy w postaci imago. Wiele różnych drobiazgów da się zaobserwować, ale nigdzie nie zostało to dotąd zebrane w jedną całość, szczególnie zachowanie - te aspekty najczęsciej w publkacjach są pomijane. Jesli masz jakieś ciekawe i liczne obserwacje tego gatunku to warto to chociaż spisać za pamięci.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Borodziej, podobnie jak i kozioróg (oraz kilka innych gatunków kózek), jest przedmiotem mojego szczególnego zainteresowania od wielu lat.
Spotykałem ten gatunek wielokrotnie w wielu krajach, w bardzo zróżnicowanych biotopach, we wszystkich możliwych stadiach rozwojowych i na podstawie moich obserwacji w tym wątku rzec mogę jeszcze:
- zasiedla on drewno w różnym stadium rozkładu,
- preferuje sosnę, ale nie jest ona dla niego gatunkiem obligatoryjnym. Poza świerkiem wyhodowałem go także z jodły (2015, Peloponez, okolice Vitiny, Abies sp. zasiedlona bardzo licznie),
- pniaki zasiedlane są na równi z innymi częściami strzał. Czasami może dochodzić do mylnego wrażenia, że E. faber preferuje właśnie pniaki, ale tak nie jest: dzieje się tak tylko wtedy, kiedy nie ma on możliwości złożenia jaj w drewno innego rodzaju, np. za sprawą wywożenia tegoż drewna z lasu,
- nie ma znaczenia obecność/nieobecność innych roślin w jego habitacie; szeroko rozumiane trawy nie są w jakikolwiek sposób związane z borodziejem,
- występowanie podgatunku opifex MULSANT, 1851 na terenie Europy - jak dla mnie - jest co najmniej dyskusyjne, a sprawa ta wymaga solidnych badań.
W załączniku mój jodłowy borodziej - zdjęcie pstryknięte 10 minut temu na moim balkonie.
Spotykałem ten gatunek wielokrotnie w wielu krajach, w bardzo zróżnicowanych biotopach, we wszystkich możliwych stadiach rozwojowych i na podstawie moich obserwacji w tym wątku rzec mogę jeszcze:
- zasiedla on drewno w różnym stadium rozkładu,
- preferuje sosnę, ale nie jest ona dla niego gatunkiem obligatoryjnym. Poza świerkiem wyhodowałem go także z jodły (2015, Peloponez, okolice Vitiny, Abies sp. zasiedlona bardzo licznie),
- pniaki zasiedlane są na równi z innymi częściami strzał. Czasami może dochodzić do mylnego wrażenia, że E. faber preferuje właśnie pniaki, ale tak nie jest: dzieje się tak tylko wtedy, kiedy nie ma on możliwości złożenia jaj w drewno innego rodzaju, np. za sprawą wywożenia tegoż drewna z lasu,
- nie ma znaczenia obecność/nieobecność innych roślin w jego habitacie; szeroko rozumiane trawy nie są w jakikolwiek sposób związane z borodziejem,
- występowanie podgatunku opifex MULSANT, 1851 na terenie Europy - jak dla mnie - jest co najmniej dyskusyjne, a sprawa ta wymaga solidnych badań.
W załączniku mój jodłowy borodziej - zdjęcie pstryknięte 10 minut temu na moim balkonie.
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Adamie, nie zamierzam kwestionować Twojej dużej wiedzy na temat kózkowatych ale czasem warto by było odnieść się do dokonań wcześniej urodzonych, znakomitych poprzedników. Sięgnąłem po pierwszą z brzegu pozycję rodzimej literatury (Dominik, Starzyk 1989) i tam można odnaleźć informacje na temat preferencji borodzieja. Tak więc, Twoje obserwacje w tym względzie nie wnoszą chyba nic nowego...
Pozdrawiam,
Marek
Pozdrawiam,
Marek
-
- Posty: 84
- Rejestracja: czwartek, 20 października 2011, 19:36
- UTM: WV00
- Specjalność: Lepidoptera
- Lokalizacja: Stargard
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Dzisiaj po południu przejeżdżając przez południowy skraj Puszczy Goleniowskiej zatrzymałem się dosłownie na 15 minut w miejscu, gdzie spotkałem borodzieja w zeszłym roku. Po kilku pniakach znalazłem poczwarkę samicy. Ciągle biała, z ciemniejącą dopiero głową i stopami (za to miota się jak po ataku epilepsji). Późno w tym roku. W zeszłym wybarwione Ergatesy widziałem bodajże 7-go lipca. Pewnie wpływ pogody. Ewentualnie różny czas dojrzewania płci.
Puszcza Goleniowska, podobnie jak Wkrzańska zresztą to dość rozległe monokulturowe lasy sosnowe powstałe na polach sandrowych z czasu ustępowania lodowca (piach z piachem urozmaicony "piachowymi" wydmami).
Pozyskanie drewna odbywa się w formie rębni gniazdowej (niewielkie powierzchnie "gniazda" położone niedaleko siebie, rozdzielone pasami pozostawionego drzewostanu - raczej trudno tu mówić o starodrzewiu), albo w formie rębni pasowej (pasy lasu wycinane w kolejnych latach). Plus trochę większych zrębów zakładanych w kolejnych latach.
Powoduje to, że borodziej znajduje tu dobre warunki do utrzymania się populacji. Po wylocie imago zawsze gdzieś w pobliżu znajdzie się jakiś świeży zrąb do zasiedlenia. I kółko się kręci.
Ciekawe jest to, że pniaki zasiedlane przez niego wcale nie muszą być jakoś specjalnie okazałe. Spotkałem może 30 cm pniak z sześcioma okazami (5 poczwarek i larwa w fazie przeobrażania). A pojedyncze w mniejszych.
A Rafałowi chodziło zapewne o metodę wyszukiwania owada w terenie. Rozwój larwy trwa te 3-5 lat, więc wysokość sosen na uprawie wskazuje na szanse znalezienia poczwarek i imago.
Ostatnio znajomy leśniczy zniszczył kawał sośniny, tak że zostały tylko pieńki. Ciekaw jestem, czy pojawią się tam imago w celu ich zasiedlenia. Niestety w niedzielę jadę na urlop pod Jelenią.... Najwyżej sprawdzę za 4 lata
Puszcza Goleniowska, podobnie jak Wkrzańska zresztą to dość rozległe monokulturowe lasy sosnowe powstałe na polach sandrowych z czasu ustępowania lodowca (piach z piachem urozmaicony "piachowymi" wydmami).
Pozyskanie drewna odbywa się w formie rębni gniazdowej (niewielkie powierzchnie "gniazda" położone niedaleko siebie, rozdzielone pasami pozostawionego drzewostanu - raczej trudno tu mówić o starodrzewiu), albo w formie rębni pasowej (pasy lasu wycinane w kolejnych latach). Plus trochę większych zrębów zakładanych w kolejnych latach.
Powoduje to, że borodziej znajduje tu dobre warunki do utrzymania się populacji. Po wylocie imago zawsze gdzieś w pobliżu znajdzie się jakiś świeży zrąb do zasiedlenia. I kółko się kręci.
Ciekawe jest to, że pniaki zasiedlane przez niego wcale nie muszą być jakoś specjalnie okazałe. Spotkałem może 30 cm pniak z sześcioma okazami (5 poczwarek i larwa w fazie przeobrażania). A pojedyncze w mniejszych.
A Rafałowi chodziło zapewne o metodę wyszukiwania owada w terenie. Rozwój larwy trwa te 3-5 lat, więc wysokość sosen na uprawie wskazuje na szanse znalezienia poczwarek i imago.
Ostatnio znajomy leśniczy zniszczył kawał sośniny, tak że zostały tylko pieńki. Ciekaw jestem, czy pojawią się tam imago w celu ich zasiedlenia. Niestety w niedzielę jadę na urlop pod Jelenią.... Najwyżej sprawdzę za 4 lata
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Jeżeli tak na to spojrzeć Marku, to w ogóle ten wątek nie wnosi nic nowego w sprawie borodzieja!Marek Miłkowski pisze:Adamie, nie zamierzam kwestionować Twojej dużej wiedzy na temat kózkowatych ale czasem warto by było odnieść się do dokonań wcześniej urodzonych, znakomitych poprzedników. Sięgnąłem po pierwszą z brzegu pozycję rodzimej literatury (Dominik, Starzyk 1989) i tam można odnaleźć informacje na temat preferencji borodzieja. Tak więc, Twoje obserwacje w tym względzie nie wnoszą chyba nic nowego...
Pozdrawiam,
Marek
Przecież jest to gatunek doskonale znany, nierzadki, od dawna przebadany i opisany nie tylko pod względem morfologii.
Niniejszy wątek nie ma więc chyba być areną jakich sensacyjnych odkryć, lecz raczej zbiorem różnych myśli, sugestii, uwag i obserwacji czynionych przez osoby się w nim wypowiadające. Przynajmniej ja to tak traktuję, i pomimo że wspomniani przez Ciebie Znakomici Poprzednicy zgłębili temat przed laty, ja mówię tu o własnych - nie tylko krajowych - doświadczeniach z tym gatunkiem. Doświadczeniach, które być może mogą się komuś do czegoś przydać. Na przykład komuś, kto lubi zaglądać na forum, a w swej bibliotece nie ma pracy Dominika i Starzyka z 1989 roku.
Również pozdrawiam i przy okazji pytam: jak się ma borodziej w Puszczy Kozienickiej w tym roku? Miałeś okazję sprawdzić, czy zaczął już rójkę?
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Adamie nie mam zamiaru drążyć tematu. Wyraziłem tylko swoja opinię.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Rozumiem.
Ja jednak temat chętnie podrążę i poobserwuję.
Padło tu bowiem kilka interesujących stwierdzeń i podejrzeń, np. a propos związków siedliskowych borodzieja, ciekawe są również tutejsze obserwacje fenologiczne, a zwłaszcza nieregularność pojawu E. faber w różnych częściach kraju (w jednych okolicach grasuje on już po pieńkach, a w innych jest jeszcze w fazie poczwarek). Intrygująca, przynajmniej dla mnie, jest także sprawa jego podgatunkowości. Nikogo jednak w te dyskusje na siłę wciągać nie zamierzam.
Ja jednak temat chętnie podrążę i poobserwuję.
Padło tu bowiem kilka interesujących stwierdzeń i podejrzeń, np. a propos związków siedliskowych borodzieja, ciekawe są również tutejsze obserwacje fenologiczne, a zwłaszcza nieregularność pojawu E. faber w różnych częściach kraju (w jednych okolicach grasuje on już po pieńkach, a w innych jest jeszcze w fazie poczwarek). Intrygująca, przynajmniej dla mnie, jest także sprawa jego podgatunkowości. Nikogo jednak w te dyskusje na siłę wciągać nie zamierzam.
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Mi np. wydaje się, że szybciej z pniaków wyłażą samce. A może jest ich mniej niż samic? Bo wtedy w pniakach znalazłem 1 wybarwionego dobrze schitynizowanego samca oraz 8 samic, większość z nich miała jeszcze grube z boku białe odwłoki.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Tak to jest, że samce pojawiając się pierwsze.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
To od dawna stwierdzony fakt, że pierwsze wygryzają się samce. Zresztą jest to regułą wśród kózkowatych.
Nie wiem czy ktoś prowadził badania a propos proporcji płciowych u borodzieja?
Z moich hodowlanych doświadczeń wynika, że u tego gatunku samców i samic jest mniej więcej zbliżona ilość.
Nie wiem czy ktoś prowadził badania a propos proporcji płciowych u borodzieja?
Z moich hodowlanych doświadczeń wynika, że u tego gatunku samców i samic jest mniej więcej zbliżona ilość.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Proporcje płci podlegają wahaniaom i zależą od wielu róznych czynników np. kondycja genetyczna populacji. W sumie warto byłoby zebrać źródła (z dziedzin daleko wykraczających poza kózkowate). Wystarczy zacząć od przeszukania sieci.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ergates faber - czy już ktoś go w tym roku obserwował?
Zapewne jest tak jak piszesz Jacku, choć z drugiej strony znane są gatunki, u których zwykle występuje widoczna nadreprezentacja danej płci. Przykładem są tu choćby tarańce, wśród których o samiczkę znacznie trudniej niż o samca.
Ciekawe jak te sprawy - uśredniając - wyglądają u borodzieja?
Jak napisałem powyżej, z moich hodowlanych doświadczeń nie wynika, aby któraś płeć wyraźnie liczebnie przeważała.
Ciekawe jak te sprawy - uśredniając - wyglądają u borodzieja?
Jak napisałem powyżej, z moich hodowlanych doświadczeń nie wynika, aby któraś płeć wyraźnie liczebnie przeważała.