Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Ciekawostki, różności, inne sprawy.
Awatar użytkownika
Orish
Posty: 307
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Orish »

Temat dałem do Humoru, ale widzę, że posty z tego działu nie wyskakują na stronie głównej i nie wiem ile osób to spostrzeże, więc przenoszę tutaj, a administrację proszę o usunięcie starego wątku.



Temat nie bez powodu zakładam w dziale Humor, zagadki...

Właśnie wracam z seansu filmu Pokot. Generalnie film warty polecenia, kontrowersyjny i poruszający, ale jednocześnie trochę przesadzony moim zdaniem. Jednak nie mam bynajmniej zamiaru pisać tu jego recenzji, a chcę jedynie zwrócić uwagę na aspekt entomologiczny.

Spoiler to żaden nie będzie, ale jeśli ktoś z chrząszczarzy woli sam w pewnym momencie wybuchnąć śmiechem TO NIECH DALEJ NIE CZYTA! :uciekam:



Otóż w pewnym momencie filmu na ekranie pojawia się czeski (film współtworzony przez Czechów) entomolog (swoją drogą przedstawiony w nieco demoniczny sposób, co nie do końca mi się spodobało). Jegomość o niepełnym uzębieniu i dziwnym wyglądzie (podobno czeski naukowiec z uniwerku) wyskakuje z lasu i okazuje się, że uwaga: prowadzi w Sudetach monitoring zgniotka cynobrowego!

I teraz zaczynają się przysłowiowe jaja. Facet mówi o zgniotku cynobrowym, ale za chwile padają słowa "boros schneideri" albo jakoś podobnie. Mówię coś tu chyba nie gra...
Później okazuje się, że Czesi pozwolili sobie na pewien smaczek i owego entomologa nazwali Boros Sznajder :cap:

Później gdy pewna osoba chce zobaczyć jak wygląda zgniotek, ku memu zdumieniu ogląda we fiolce jakiegoś ryjkowca! Nie daję głowy, ale raczej tak - scena była krótka a ja musiałem zdążyć przetrzeć oczy ze zdumienia.
Następnie jesteśmy świadkami kolejnych scen, w których chrabąszcz majowy lub kasztanowy (na mchu w lesie iglastym!) nazywany jest chyba kruszczycą, i z tego co pamiętam jeszcze kilka kolejnych pomyłek entomologicznych.

Wydawałoby się, że skoro autorzy tak zagłębili się w temat chrząszczy i wręcz pozwolili sobie na aluzję z Borosem, którą wyłapie 0,001% widzów to można by spodziewać się jednak wysokiego poziomu naukowego poruszanej kwestii.

Tak czy siak to tylko niewielki aspekt filmu, który nadal polecam. Jestem ciekaw kto w Czechach to koordynował i z kim oznaczenia były konsultowane.

Czekam na opinie osób, które obejrzą film.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Cała Holland !
Wolę oglądać seriale Sir Davida Attenborough, są bardziej zajmujące i co najważniejsze poparte solidną dawką wiedzy, która mnie interesuje.
Pamiętam kiedyś, ze 30 lat temu w telewizji był serial o dwóch entomologach, ciągle umawiali się na łapanie i generalnie poza główną fabułą było sporo prawdziwej entomologii. Może ktoś pamięta jaki był tytuł tego filmu albo zna jakieś tytuły filmów z entomologią w tle ? Fajnie by było je sobie przypomnieć.
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Wujek Adam [†] »

Szczerze polecam filmy Petera Greenaway'a, w tym szczególnie "Wyliczankę" (org. "Drowning By Numbers").
Ten brytyjski niebanalny reżyser w młodości kolekcjonował owady, co odcisnęło się na jego twórczości filmowej! :cap:
I jeszcze przestroga: film jest naprawdę mocno odjechany! :D
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Konto_usuniete »

Milczenie owiec, deja vu
Awatar użytkownika
Dark
Posty: 865
Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
UTM: EC07
Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Dark »

Weźcie dowolny serial "kryminalny", jak CSI, Kości itp.
Nawet jak padnie nazwa Dermestes, Nicrophorus ect., to na ekranie pojawia się Tenebrio molitor lub Zophobas morio. Larwy much najczęściej odgrywa Galleria mellonella itd., itd., itd.
L. Borowiec
Posty: 970
Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: L. Borowiec »

Skoro wspominacie entomologiczne fascynacje Petera Greenawaya to ja polecam jego film Darwin z 1993 roku. Zrealizowany dla telewizji, ale był dostępny w Polce na kasetach VHS. Jest do zobaczenia na youtube: https://www.youtube.com/watch?v=WOrmO9Kld8I, ale bez polskich napisów. Jest to jeden z najlepszych filmów o Darwinie, idei ewolucyjnej itd. zrealizowany w niezwykłej artystycznej formie żywych obrazów w stylu malarstwa holenderskiego. Komentarze były konsultowane przez Dawkinsa (tego od samolubnego genu), z którym Greenaway się przyjaźni. Jest to więc bardzo współczesne pokazanie nowoczesnego spojrzenia na teorię ewolucji z wyraźnym przekazem socjobiologicznym. Mam wszystkie filmy o Darwinie i teorii ewolucji wydawane dla potrzeb edukacji i żaden nie da się porównać z dziełem Greenawaya pod względem oryginalności formy i umiejętności przekazania w skondensowany sposób idei ewolucyjnej.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Perełka ! Bardzo lubię takie filmy ! Dzięki.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Aneta »

Grzegorz Banasiak pisze:Cała Holland !
To znaczy? Jej filmy składają się z samych pomyłek i nieścisłości? Nie bronię Pokotu, bo jeszcze go nie oglądałam i opieram się tylko na tym, co opisał Orish, ale takie sformułowanie sugeruje, że filmy Holland to błąd na błędzie.
Wolę oglądać seriale Sir Davida Attenborough, są bardziej zajmujące i co najważniejsze poparte solidną dawką wiedzy, która mnie interesuje.
Uhm, ale porównywanie filmu fabularnego - który IMO ma niezbywalne prawo do pewnych nieścisłości i skrótów myślowych - z serialem przyrodniczym, dokumentalnym jest jakby ciut nietrafione.
Dark pisze:Weźcie dowolny serial "kryminalny", jak CSI, Kości itp.
Nawet jak padnie nazwa Dermestes, Nicrophorus ect., to na ekranie pojawia się Tenebrio molitor lub Zophobas morio. Larwy much najczęściej odgrywa Galleria mellonella itd., itd., itd.
Hehe, już tu kiedyś pisałam o jednym z odcinków CSI LV, w którym Dermestesa "zagrał" wielki okaz z Passalidae; załkałam wtedy wewnętrznie :D
Może ktoś (...) zna jakieś tytuły filmów z entomologią w tle ?
Poza oczywistością, czyli Microcosmosem, bardzo entomologiczny jest pseudodokument The Hellstrom Chronicle - darwinowska walka na kły i pazury w wykonaniu najlepiej przystosowanych, czyli owadów. Film jest na YT, acz we fragmentach i po angielsku:
https://www.youtube.com/watch?v=7R8UN9zGD04

Motyw entomologa-ekscentryka (delikatnie mówiąc ;) ) lubili Włosi - taka postać pojawiała się u Margheritiego (Nude... Si Muore), Bavy (Bay of Blood) i Argento (Phenomena). Acz oczywiście tutaj nie należy oczekiwać naukowego pietyzmu :P

Natomiast w brytyjskim szpiegowskim filmie Highly Dangerous (1950) mamy kobietę entomologa kontra bad guys, którzy chcą wykorzystać owady do przenoszenia zarazków - tu można obejrzeć fragmencik ze (zdaje się) Sitophilusami w roli gościnnej 8)
http://www.videodetective.com/movies/hi ... rous/27574

No i jeszcze Them!: myrmekolog i jego córka jako część ekipy walczącej ze zmutowanymi po wybuchu jądrowym mrówkami-gigantami - efekty specjalne jak przystało na lata 50. ;) , ale całość zaskakująco klimatyczna i creepy:
https://www.youtube.com/watch?v=v4URRp39XOo
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Miłosz Mazur »

Czemu nikt jeszcze nie wspomniał Deja Vu (tak sie to chyba pisze), gdzie Stuhr miał się podawać, jako płatny zabójca, za profesora entomologii.

;)
Awatar użytkownika
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Konto_usuniete »

Miłosz Mazur pisze:Czemu nikt jeszcze nie wspomniał Deja Vu
Było :hurra :hurra
grzegorzb pisze:Milczenie owiec, deja vu
tylko mi się z małych wstawiło :gl:
Awatar użytkownika
Tomasz Mokrzycki
Posty: 627
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Tomasz Mokrzycki »

Hej

Osoby odpowiedzialne za film najpierw trafiły do mnie. Pomagałem odławiać owady na potrzeby filmu i sugerowałem zmianę niektórych gatunków (ze względu na ich ochronę, ale także brak na opisywanym terenie). Gościłem scenarzystę na SGGW, pokazałem sprzęt entomologiczny np. czerpak, ekshaustor, lupę, mikroskop itp. oraz zbiory. Poświęciłem na to trochę mojego czasu, opisując jak powinien wyglądać entomolog. Jednak czytając listę ekspertów nie znalazłem mojego nazwiska, a osobą odpowiedzialną za zwierzęta był Czech. Czytając Wasze komentarze widzę, że w sumie to nawet dobrze się złożyło :mrgreen: A kruszczyce, chrabąszcze i parę innych gatunków to moje owady.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
jarekregner72
Posty: 1664
Rejestracja: niedziela, 5 maja 2013, 20:25
UTM: Brzeg
Lokalizacja: Brzeg

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: jarekregner72 »

Ja ostatnio oglądałem nie jakiś film fabularny ale stricte przyrodniczy o przyrodzie Morza Śródziemnego. Z zaciekawieniem oglądam ten film ,pokazują ptaszka i lektor mówi że to jer a mi :wow: :wow: :wow: a potem :? zerwałem się i lecę do książek bo chyba niedouczony jestem :read: , przerzucam kartki i znalazłem - śnieżka. I co można o tym pomyśleć :mysl: :mysl:
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: PawełB »

Tomku, nie rozumiem tylko, dlaczego (sadząc z recenzji orisha) opisałeś entomologa jako szczerbatego ?????????????
:rotfl:

co do filmów z motywami entomologicznymi tooczywiście
Błękitny Motyl
http://www.filmweb.pl/film/B%C5%82%C4%9 ... 004-110805#
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Wujek Adam [†] »

Zdaję się, że w filmie "Stalingrad" jest widowiskowo pokazane niszczenie poprzez ostrzał (czy tam bombardowanie?) kolekcji entomologicznej zdobiącej ściany domu rosyjskiego uczonego.
(Filmów pod tym tytułem jest sporo. O ile dobrze kojarzę, chodzi o ten: http://www.cda.pl/video/12922382 ).

I jeszcze ciekawostka:
Dwa lata temu zostałem poproszony o entomologiczną konsultację krajowej etiudy filmowej.
Rzecz działa się w przededniu II Wojny Światowej w szlacheckim dworku oficera, który interesował się entomologią.
Oprócz konsultacji merytorycznej wykonałem i dostarczyłem na plan rekwizyty, m. in. własne gabloty z owadami (z których rzecz jasna musiałem usunąć drukowane podpisy gatunków :D ), a także rozpinadła do motyli w stylu retro, szalki petriego, pudełeczka wyłożone torfitem, stosowną literaturę i trochę innych gadżetów, które od biedy mogły robić za przybory entomologiczne z tamtych czasów.
Niestety, potem tematem się nie interesowałem i nawet nie wiem jaki tytuł ma owa etiuda ani jakie są jej losy???
Jeśli rzecz jakoś namierzę, nie omieszkam podrzucić tu link do niej - jeżeli jest ona dostępna w internecie. ;-)
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Aneta pisze:
Grzegorz Banasiak pisze:Cała Holland !
To znaczy? Jej filmy składają się z samych pomyłek i nieścisłości? Nie bronię Pokotu, bo jeszcze go nie oglądałam i opieram się tylko na tym, co opisał Orish, ale takie sformułowanie sugeruje, że filmy Holland to błąd na błędzie.
Wolę oglądać seriale Sir Davida Attenborough, są bardziej zajmujące i co najważniejsze poparte solidną dawką wiedzy, która mnie interesuje.
Uhm, ale porównywanie filmu fabularnego - który IMO ma niezbywalne prawo do pewnych nieścisłości i skrótów myślowych - z serialem przyrodniczym, dokumentalnym jest jakby ciut nietrafione.
Nie napisałem, że jej filmy składają się z samych pomyłek, jednak fakt, że pomyłki zdarzają się bardzo często rzuca spory cień na reżysera, który uważa się za światowej klasy. Próba konsultacji z Tomkiem wskazuje, że chęci może ma ale nie ogarnia całości, do tego angażuje Czecha mając wielu specjalistów w Polsce... ale frazesów o patriotyzmie (cokolwiek to dla niej znaczy) ma zawsze pełne usta. Osobiście jej twórczości nie lubię bo jest ciężka, męcząca, telewizję czy kino traktuję raczej jak rozrywkę niż miejsce do przeżywania wizji nieszczęść i morderstw. No tak już mam. Trudno.

Można porównać wszystko ze wszystkim i jeśli Pokot miał prezentować jakąś wiedzę (bo w gruncie rzeczy jakaś wiedza tam jest przekazywana) to porównanie do filmu dokumentalnego jest jak najbardziej na miejscu. Porównanie kieliszka wódki i schabowego - wypadło by podobnie. Wolę schaboszczaka :-)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Aneta »

Grzegorz Banasiak pisze:Nie napisałem, że jej filmy składają się z samych pomyłek, jednak fakt, że pomyłki zdarzają się bardzo często rzuca spory cień na reżysera, który uważa się za światowej klasy.
Orish napisał o jednym filmie. Tak "cała Holland", jak i "pomyłki zdarzają się bardzo często" sugerują, że mówisz o jej całej twórczości. Gdzie więc przykłady tych innych, częstych błędów?
Można porównać wszystko ze wszystkim i jeśli Pokot miał prezentować jakąś wiedzę (bo w gruncie rzeczy jakaś wiedza tam jest przekazywana) to porównanie do filmu dokumentalnego jest jak najbardziej na miejscu.
Tja, a wuxie przekazują wiedzę, że człowiek potrafi skoczyć z miejsca na 5 metrów w górę i jeszcze trochę polatać. Oh wait... :mrgreen:
Awatar użytkownika
Orish
Posty: 307
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 20:15
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Orish »

Tomasz Mokrzycki pisze:Hej

Osoby odpowiedzialne za film najpierw trafiły do mnie. Pomagałem odławiać owady na potrzeby filmu i sugerowałem zmianę niektórych gatunków (ze względu na ich ochronę, ale także brak na opisywanym terenie). Gościłem scenarzystę na SGGW, pokazałem sprzęt entomologiczny np. czerpak, ekshaustor, lupę, mikroskop itp. oraz zbiory. Poświęciłem na to trochę mojego czasu, opisując jak powinien wyglądać entomolog. Jednak czytając listę ekspertów nie znalazłem mojego nazwiska, a osobą odpowiedzialną za zwierzęta był Czech. Czytając Wasze komentarze widzę, że w sumie to nawet dobrze się złożyło :mrgreen: A kruszczyce, chrabąszcze i parę innych gatunków to moje owady.
Pozdrawiam :)
No proszę, jaki ten świat mały ;-)

Tym bardziej nie mogę zrozumieć, że skoro się konsultowali lub wręcz zajmował się tym czeski entomolog (co raczej musiało mieć miejsce skoro bohatera nazwali Boros Sznajder), to ostatecznie i tak popełnili takie gafy lub zbagatelizowali temat. Chyba uzyskanie zgody GDOŚ lub Ministra (nie pamiętam) na pokazanie JEDNEGO ŻYWEGO zgniotka (dodatkowo prezentującego walory polskiej przyrody) we fiolce w filmie o takim budżecie nie nastręcza specjalnych trudności, a za to zwiększyłoby realizm filmu i podniosło jego poziom merytoryczny.
Grzegorz Banasiak pisze:Próba konsultacji z Tomkiem wskazuje, że chęci może ma ale nie ogarnia całości, do tego angażuje Czecha mając wielu specjalistów w Polsce...
Jak wspomniałem film był tworzony we współpracy z Czechami (do tego Szwedami i Niemcami), więc sądzę, że Czesi chcieli mieć swój element w fabule, swojego bohatera i jakiś udział w wykonaniu. Niemcy też dostali swoje wątki. Tylko szwedzkich elementów raczej nie kojarzę.

A o to i nasz Ponurek :?

http://www.filmweb.pl/person/Miroslav+Krobot-345285
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Aneta pisze:
Grzegorz Banasiak pisze:Nie napisałem, że jej filmy składają się z samych pomyłek, jednak fakt, że pomyłki zdarzają się bardzo często rzuca spory cień na reżysera, który uważa się za światowej klasy.
Orish napisał o jednym filmie. Tak "cała Holland", jak i "pomyłki zdarzają się bardzo często" sugerują, że mówisz o jej całej twórczości. Gdzie więc przykłady tych innych, częstych błędów?
Można porównać wszystko ze wszystkim i jeśli Pokot miał prezentować jakąś wiedzę (bo w gruncie rzeczy jakaś wiedza tam jest przekazywana) to porównanie do filmu dokumentalnego jest jak najbardziej na miejscu.
Tja, a wuxie przekazują wiedzę, że człowiek potrafi skoczyć z miejsca na 5 metrów w górę i jeszcze trochę polatać. Oh wait... :mrgreen:
Aneta, ja rozumiem, że lubisz Holland, i super. Ja nie - i też super. Porównanie wuxa do Pokotu - trafne, zwłaszcza w kontekście entomologicznym.
Ja już nie kontynuuję tematu.
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Wujek Adam [†] »

No to jak pokontynuuję temat, ale w zakresie entomologii/entomofauny w filmach ;) :

We "Władcy Pierścieni" oraz w "Hobbicie" Gandalf ma zwyczaj namawiać w kryzysowych sytuacjach pewną pawicę (z nieokreślonego gatunku) na pomoc polegającą na pośrednictwie między nim, a orłami.

W serii Indiana Jones owady atakują nas z ekranu tu i tam. W "Indiana Jones i świątynia zagłady" bohaterowie łażą po "ciastkach z kruszonką", które okazują się stadem karaczanów, a dodatkowo Kate Capshaw musi osobiście radzić sobie z solidnym liśćcem czy też straszykiem, no i z dorodną kózką Acrocinus longimanus łażącą jej po ramieniu, co zapewne ma u widzów wywołać efekt przerażenia pomieszanego z obrzydzeniem.
A za to w "Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki" widzimy wielkie, agresywne, komputerowo wygenerowane mrówki siafu, które pożerają jednego z głównych negatywnych bohaterów. Tą scenę znalazłem w necie - niestety bez ścieżki dźwiękowej, która jest chroniona prawami autorskimi. Wirtualne siafu jednak widać: https://www.youtube.com/watch?v=jcoCkxonm6E

No i w "Wejściu smoka" mamy pojedynek prawdziwych modliszek!

To są jednak entomologiczne epizody, a tego typu atrakcji mamy zapewne w kinematografii baaardzo wiele! :tak:
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Robert Rozwałka »

Szarańcza w paru wersjach "Mojżesza" czy w Bogach Egiptu....
w wielki wij w Wiedźminie... (choć to nie owad), stary "Tarzan"
też miał jakiś epizod z przerośniętą modliszką jak pamiętam,
a z pająkami na pewno i to nie raz...

Pająkom też zdarza się grać mniejsze lub większe epizody (Aragog z Harrego Pottera)
Szeloba (Władca Pierścieni), Opowieści Charlotty. No i pajęczyny to niezbędny
klimat każdego "lochu" czy piwnicy.

Po entomologiczne atrakcje sięga masowo B-klasowe kino, z góry przepraszam
fanów grozy, żeby przypomnieć choćby Rój z 1978 i kontynuację z 1995
gdzie mamy mordercze pszczoły atakujące biednych amerykanów...
albo Mucha (1986) i jej kontynuacja.

Ale może nie idźmy tą drogą, bo to takich horroropodobnych wytworów
z owadami w roli głównej jest mnóstwo, to samo z pająkami, gdzie też
"czarne wdowy" są grane przez np. ptaszniki, szczególnie
Brachypelma smithi czy B. vagans.

Na jeszcze jeden gadżet okołoentomologiczny zwrócę uwagę. Co serial/film
często medyczny czy kryminalny, często w nim pewną rolę odgrywa mikroskop.
I niemal zawsze jest to zwykły mikroskop świetlny, a używają go jako
mikroskopu stereoskopowego. Szczególne mój śmiech wzbudza oglądanie
pocisków pod "świetlnym";-). albo wkładanie pod taki obiektu na szalce Petriego...
Awatar użytkownika
Dark
Posty: 865
Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
UTM: EC07
Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Dark »

Wujek Adam pisze: W serii Indiana Jones owady atakują nas z ekranu tu i tam. W "Indiana Jones i świątynia zagłady" bohaterowie łażą po "ciastkach z kruszonką", które okazują się stadem karaczanów, a dodatkowo Kate Capshaw musi osobiście radzić sobie z solidnym liśćcem czy też straszykiem, no i z dorodną kózką Acrocinus longimanus łażącą jej po ramieniu, co zapewne ma u widzów wywołać efekt przerażenia pomieszanego z obrzydzeniem.
Zawsze mnie ten fragment śmieszy. W indyjskim pałacu znajdujemy pełny przekrój światowej entomofauny - straszyki Extatosoma tiaratum z Australii, Eurycantha calcarata z Papui Nowej Gwinei, karaczany Gromphadorrhina portentosa z Madagaskaru... można wymieniać :P

A entomologicznych "horrorów" to jest od groma. Poczynając od "Them" z lat 50tych, przez różne "Muchy", "Pokarm bogów" ze zmutowanymi komarami, filmów z pająkami i kleszczami już nawet nie zliczę. Najbardziej osobliwy horror, który oglądałem to "Ślimaki" :D

A jeden z moich ulubionych typów, może nie owadzi, ale to przecież Insectivora, to "Atak krwiożerczych ryjówek" :rotfl:
https://www.youtube.com/watch?v=vJIJ_E2nps0
Robert Rozwałka pisze: Na jeszcze jeden gadżet okołoentomologiczny zwrócę uwagę. Co serial/film
często medyczny czy kryminalny, często w nim pewną rolę odgrywa mikroskop.
I niemal zawsze jest to zwykły mikroskop świetlny, a używają go jako
mikroskopu stereoskopowego. Szczególne mój śmiech wzbudza oglądanie
pocisków pod "świetlnym";-). albo wkładanie pod taki obiektu na szalce Petriego...
Z tym nie jest najgorzej. W CSI widuję mikroskopy metalograficzne, porównawcze, a więc sprzęt jak najbardziej stworzony właśnie do tego celu. Jakie jednak informacje uzyskują z tego sprzętu, to temat na zupełnie inną dyskusję. Jest chyba nawet cały dział kawałów o rzeczach, "które da się zrobić w CSI". Prawie jak Chuck Norris :laugh:
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Aneta »

Grzegorz Banasiak pisze:Aneta, ja rozumiem, że lubisz Holland, i super.
No to źle rozumiesz, bo nie zaczęłam tej dyskusji z sympatii dla Holland, tylko dlatego, że nie lubię używania wielkich kwantyfikatorów, jeśli nie ma się argumentów na ich poparcie.
Robert Rozwałka pisze:Pająkom też zdarza się grać mniejsze lub większe epizody
I w tym momencie muszę wrzucić to :D (zwracam uwagę na perfekcyjnie zgraną z obrazem ścieżkę dźwiękową :mrgreen: ):
https://www.youtube.com/watch?v=h32m969zQCE
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Miłosz Mazur »

Aneta, Grzegorz, nie drążcie już bo zakłócacie fajny wątek :)

Był bardzo fajny film o jakimś naukowcu (Sean Connery), który w dżungli szuka lekarstwa na jakieś paskudztwo (rak?).
Do tego walka z jakimiś miłośnikami Szyszki, którzy najchętniej wszystko by wycięli i posadzili sosne..., tfu, palmę olejową ;)

Nie pamiętam tytułu tego filmu, motyw entomologiczny jest w finale.
Nie pisze o co chodzi żeby nie "spojlerować", może ktoś nie widział i chciałby sam się przekonać ;)

-----------------------

Znalazłem!
To Medicine Man i genialne polskie tłumaczenie - Uzdrowiciel z tropików :hahaha:
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Robert Rozwałka »

:brawo: Aneto, faktycznie muzyka dobrana pięknie, a ten odgłos "kapciowania" zwala z nóg :okok:

Na oko jakby Avicularia to była, albo jakiś zbliżony rodzaj,

A przypomniał mi się też Salt z Angeliną Jolie (i Danielem Olbrychskim) gdzie zagrał
jakiś "Latrodectus" i było to coś nawet podobnego, ale już działanie jadu w/w to piękna fikcja.

A w Gladiatorze były przynajmniej czerwie muchówek użyte do czyszczenia rany
z martwicy, co jest zresztą zgodne nawet z praktyką. Tylko zaraz ktoś sprostuje, że
były za duże;-) jak na te muchy do tych celów....

Osobiście różne "entomologiczne błędy" w kinie trochę mnie irytują, czasem drażnią, czasem
bawią, ale jestem jako tako w stanie je tolerować, zwykle nie mają większego wpływu na fabułę.

Ciśnienie podnoszą mi za to tłumaczenie programów/filmów dokumentalnych, które
emitują zwłaszcza Discovery, National Geographic, BBC.... Tam jest miejscami straszny
bełkot, nagminne nazywanie owadów robakami, robalami, pająków owadami, nazywanie
odwłoka ogonem, żuwaczek szczękami, itd...
Do tego dorzuciłbym jeszcze też Cejrowskiego, który jest totalnym ignorantem
w sprawach zoologicznych.
A niestety te programy i filmy mają uczyć i popularyzować wiedzę o przyrodzie!
Awatar użytkownika
Dark
Posty: 865
Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
UTM: EC07
Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Dark »

Robert Rozwałka pisze:Ciśnienie podnoszą mi za to tłumaczenie programów/filmów dokumentalnych, które
emitują zwłaszcza Discovery, National Geographic, BBC.... Tam jest miejscami straszny
bełkot, nagminne nazywanie owadów robakami, robalami, pająków owadami, nazywanie
odwłoka ogonem, żuwaczek szczękami, itd...
Do tego dorzuciłbym jeszcze też  Cejrowskiego, który jest totalnym ignorantem
w sprawach zoologicznych.
A niestety te programy i filmy mają uczyć i popularyzować wiedzę o przyrodzie!
Masakra to jest w "tanich" stacjach, które nawet nie pokuszą się o konsultację. Mój typ to seria "Śmierć na talerzu", o spożywaniu różnych osobliwych organizmów, gdzie nagromadzenie błędów powodowało opad szczęki. Błędy były wręcz w oryginale, więc to nie tylko kwesta tłumaczenia. Systematyk przy tym filmie wysiadał, słuchając jak to pareczniki są stonogami, skorpion atakuje żądłem itp. itd.

Ale niezły ubaw jest przy serialu Frank of the jungle. Koleś, który na owadach i pająkach się nie zna, zapiernicza po dżungli i komentuje coś w stylu "fajny kolorowy pająk", "a ten robak to robi szczękami szeleszczący dźwięk". Totalny ignorant, ale przynajmniej tego nie ukrywa :mrgreen:
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Robert Rozwałka »

Nawiązując do znanego cytatu to "Tabloidyzacja programów popularnonaukowych".
Masz rację, że czasem angielski oryginał jest już obarczony błędem, ale większość
to kwestia braku konsultacji naukowej, albo nawet jeśli takowa jest wymieniana
to nie wiem za co im płacą, bo wiadomo, za tłumaczenie to biorą się "angliści"
ze znajomością może i języka Szekspira, ale na poziomie komunikacji a nie nauki.
Podejrzewam, że przedstawiciele innych nauk ścisłych i technicznych też rwą włosy
z głowy na język popularnonaukowy używany w podobnych programach.

Na psy schodzą też całkiem szanowane wydawnictwa typu Wiedza i Życie,
gdzie bez zająknięcia piszą że skorpiony mają ogon.
A na mój mail że puścili bubla skierowany i do Autora i Redakcji nawet nie raczyli
odpowiedzieć.

A skoro już psy wieszam, to zupełnie nie rozumiem, po co powstają "dokumenty"
próbujące udowodnić na wszelkie możliwe sposobny istnienie Megalodona, Yeti, Syren i innych
kryptyd, czy starożytnych kosmitów, gdzie pseudonaukowcy wygłaszają swoje argumenty,
prowadzą "oficjalne badania" i wszystko jest tak przedstawiane jakby były jednak dowody,
ale nieuznawane przez naukę na ich istnienie....

Kończę temat bo się zapędziłem za daleko od entomologii.
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Malko »

A ja polecam książkę Tokarczuk na podstawie której nakrecili film. Wczoraj też byłem w kinie na tym filmie i podobały mi się plenery. Fabuła i owady już słabiej ;-) no ale wiadomo Holland to nie J. J. Kolski :)
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Grzegorz Banasiak »

A ja polecam książkę Erazma Majewskiego "Doktor Muchołapski". Czytałem ją ze 100 razy, nawet teraz czasem lubię poczytać fragmenty. Książka raczej dla młodych ale napisana fajnym językiem, rzeczowa. Druga już dla dorosłych to "Podróż na okręcie Beagle" Darwina.
Awatar użytkownika
Tomasz Mokrzycki
Posty: 627
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokot - entomologiczna brawura Agnieszki Holland

Post autor: Tomasz Mokrzycki »

PawełB pisze:Tomku, nie rozumiem tylko, dlaczego (sadząc z recenzji orisha) opisałeś entomologa jako szczerbatego ?????????????

Może za dużo piwa :mrgreen: Ale poważniej - przed konsultacjami przeczytałem książkę, aby mieć świadomość, co będę konsultował. W powieści wygląda to inaczej, a postać Borosa, pochodzącego z Podlasia, nie budziła moich większych kontrowersji. Nie chcę komentować filmu, bo go jeszcze nie oglądałem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy entomologiczne”