Zabijać czy fotografować

Ciekawostki, różności, inne sprawy.
Andrzej J. Woźnica

Re: Zabijać czy fotografować

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

A my jesteśmy podobno Homo sapiens i w industrialnej Evropie chyba mamy co jeść? ...
Tego typu prace są ciekawe ale nie mogą stanowić usprawiedliwienia dla kolekcjonerów!
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Zabijać czy fotografować

Post autor: Jacek Kurzawa »

Chodzi Ci o to, że jesli "do jedzenia" to można owady zbierać a do kolekcji dla zaspokojenia tylko potrzeb własnego ego już nie? Takie podejście wydaje mi się całkiem rozsądne. Szczególnie z punktu widzenia homo sapiens, który zawsze potrafi znaleźć wytłumaczenie dla zaspokojenia potrzeb dla istnienia swojego gatunku. Chcemy żyć, musimy jeść, ale nie musimy zabijać, żeby tylko zabijać.
Kolekcjonerom - zabijaczom mówimy NIE! (?)
Po prostu zabijaczom, odbierającym bezmyślnie czyjeś życie mówimy nie.

Gdyby jednak ktoś chciał przytoczyć jakieś liczby, to wspomniana praca Lobla będzie z pewnością użyteczna.
Andrzej J. Woźnica

Re: Zabijać czy fotografować

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Tak Jacku,

napisałem trochę oględnie ale o to chodzi :okok: . "Trochę" nie pasujemy do tych naturalnych łańcuchów i powiązań troficznych.
Człowiek po to tworzy normy prawne aby je niestety omijać. Przyroda dzika (w tym i różnorodność biologiczna - jej pierwotny stan) nie jest Nam dana "na zawsze". Tego typu "dane podane" przemawiają, jak najbardziej za pożyteczną rolą tych zwierząt w przyrodzie, np. poprzez eliminację przez drapieżców nadmiaru szkodników.
Zawsze się zastanawiam, jaka jest "edukacja i wiedza" kogoś ktoś mówi, że jest np. zoologiem albo zna się na zwierzętach a zajmuje się "związkami chemicznymi" u nich występującymi ...
Jestem za filmowaniem, fotografowaniem i upowszechnianiem takiej dokumentacji! Owady z reguły są małe (to co małe to budzi wstręt, bo nie wiadomo co zrobi, gdzie wlezie itp.). W skali "makro" ten owadzi świat możemy ludziom przybliżać, lepiej edukować i uświadamiać ludzkość, że nic w świecie nie jest tak proste i nazbyt oczywiste, aby 'eksperymentować" na dzikiej przyrodzie, tak ostatnio uczynili to rządzący tym krajem... Właśnie, bardziej ciekawi mnie to, np. ile owadów ginie poprzez np. wycinkę grupki drzew w takim miejscu, jak np. tutaj: http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/ ... id,tm.html. :cry: :cry: :cry: .
Jurek Szypuła
Posty: 489
Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zabijać czy fotografować

Post autor: Jurek Szypuła »

Cóż znaczy garstka entomologów w porównaniu do rolników i koncernów chemicznych:
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/zabojcy-pszczol/6m4q741
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy entomologiczne”